Aspereger i życie w związku

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Aspereger i życie w związku

Postprzez gggbbbb » Pt, 3 kwi 2015, 16:24

Witam,
Chciałabym się zapytać jak wyglądają związki, relacje, zycie codzienne, seksualność, gdy jedne z partnerów ma ZA? Czy jeśli jedno z rodziców ma ZA to ich dzieci również mogą cierpieć na to?
gggbbbb
 

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez lukasz_m » So, 4 kwi 2015, 09:17

gggbbbb napisał(a):Czy jeśli jedno z rodziców ma ZA to ich dzieci również mogą cierpieć na to?

Pewnie.
gggbbbb napisał(a):Chciałabym się zapytać jak wyglądają związki, relacje, zycie codzienne, seksualność, gdy jedne z partnerów ma ZA?

Związki, relacje, życie codzienne i seksualność - wyglądają różnie u każdego człowieka. Zadaj konkretnie pytanie, to spróbujemy odpowiedzieć.
Avatar użytkownika
lukasz_m
 
Posty: 619
Dołączył(a): So, 1 paź 2011, 23:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez gggbbbb » So, 4 kwi 2015, 09:26

Co do pierwszego zacytowanego przez Ciebiie fragmentu : chodzilo mi o to jak mają się sprawy dziedziczenia. W internecie nie ma konkretnych informacji, dlatego pomyślałam, ze osoby, które wiedzą coś wiecej na ten temat (mają w rodzinie osoby z ZA, bądź sami mają ZA), podzielą się własnymi obserwacjami.
gggbbbb
 

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Althorion » So, 4 kwi 2015, 10:33

Własne obserwacje są w tej sprawie bezużyteczne, brakuje szerszego oglądu na sprawę i rygoru statystycznego. Danych naukowych zaś na ten temat nie widziałem, co mnie zresztą niespecjalnie dziwi — jako że to stosunkowo nowa jednostka chorobowa, to osoby mające dzieci czy wnuki będą niewystarczająco zdiagnozowane, co rzutowałoby na wyniki. Jedyne co pozostaje, to badania na bliźniętach jednojajowych.
Avatar użytkownika
Althorion
 
Posty: 2518
Dołączył(a): So, 14 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Master/Pentium » So, 4 kwi 2015, 22:29

Znane mi dane na temat dziedziczenia wskazują złożony poligenowy mechanizm z zaskakująco wysokim wskaźnikiem korelacji cech - zdolność do dziedziczenia ASD sięga 90% od zazwyczaj jest znacznie niższa.
http://en.wikipedia.org/wiki/Causes_of_autism#Genetics
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5914
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez gggbbbb » N, 5 kwi 2015, 14:38

Czy osoby z ZA nie sa empatyczne?
gggbbbb
 

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Althorion » N, 5 kwi 2015, 14:42

gggbbbb napisał(a):Czy osoby z ZA nie sa empatyczne?

Zazwyczaj nie przychodzi im to naturalnie, ale z czasem nabywa się wystarczającego zrozumienia innych ludzi, by móc wytworzyć u siebie empatię.
Avatar użytkownika
Althorion
 
Posty: 2518
Dołączył(a): So, 14 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez nowiudka » Wt, 9 cze 2015, 19:12

Nie jestem empatyczna na podstawowym poziomie, ale sie tego ucze. Np. nie rozumiem jak ktos moze sie we mnie wczuc i zaslonic mi swiatlo w sypialni, ktore mnie razi i nie pozwala dospać. Jak ktos moze sie tego domyślić, jak ktos moze zareagowac?
ALe w innych sytuacjach wymagam od innych empatii w stosunku do swojej osoby, uwazam wrecz, ze mi sie należy..
Jesli juz sie tego naucze, to sama tez to robie, chociaz z jakims wewnętrznym obrzydzeniem:)
nowiudka
 
Posty: 885
Dołączył(a): Wt, 21 kwi 2015, 21:15
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez azarenka » N, 21 cze 2015, 15:49

Cześć :) Ja mam chłopaka z Zespołem Aspergera. Nie jest nam łatwo, nie rozumiemy się ale pracujemy nad tym. Wszystko sie da jeśli się ma chęci!
Avatar użytkownika
azarenka
 
Posty: 6
Dołączył(a): N, 21 cze 2015, 15:44
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Kasia83 » Wt, 23 cze 2015, 19:39

Niestety trochę trudniej jest , gdy związek twa dłużej i pojawiają się dzieci, ale w każdym przypadku , może być oczywiście inaczej
Kasia83
 
Posty: 70
Dołączył(a): N, 10 maja 2015, 17:29
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Althorion » Wt, 23 cze 2015, 21:01

Kasia83 napisał(a):Niestety trochę trudniej jest , gdy związek twa dłużej i pojawiają się dzieci, ale w każdym przypadku , może być oczywiście inaczej

Z tego co wiem, dzieci nie są zdolne do samoistnego pojawienia się, ta kwestia zależy wyłącznie od woli potencjalnych rodziców.
Avatar użytkownika
Althorion
 
Posty: 2518
Dołączył(a): So, 14 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Amelia » Wt, 23 cze 2015, 21:14

Althorion napisał(a):
Kasia83 napisał(a):Niestety trochę trudniej jest , gdy związek twa dłużej i pojawiają się dzieci, ale w każdym przypadku , może być oczywiście inaczej

Z tego co wiem, dzieci nie są zdolne do samoistnego pojawienia się, ta kwestia zależy wyłącznie od woli potencjalnych rodziców.

Z tego co wiem, dzieci pojawiają się czasem również gdy nie ma woli ich pojawienia się, choć faktem jest, że nie pojawiają się samoistnie.
Ostatnio edytowano Wt, 23 cze 2015, 21:15 przez Amelia, łącznie edytowano 1 raz
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Althorion » Wt, 23 cze 2015, 21:29

Amelia napisał(a):Z tego co wiem, dzieci pojawiają się czasem również gdy nie ma woli ich pojawienia się, choć faktem jest, że nie pojawiają się samoistnie.

O tym właśnie pisałem. Wydaje mi się (ale tylko wydaje, bo doświadczenia praktycznego nie mam), że abstynencja seksualna by uniknąć posiadania potomstwa nie jest niczym trudnym. To jest bowiem brak akcji, nie wymaga dodatkowego wysiłku. Ten byłby potrzebny by do stworzenia dziecka doprowadzić. Dlatego nie rozumiem, dlaczego się na to narzeka. To przecież naturalna i łatwa do przewidzenia konsekwencja.
Avatar użytkownika
Althorion
 
Posty: 2518
Dołączył(a): So, 14 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Amelia » Wt, 23 cze 2015, 21:45

A mi się wydaje, że dla większości ludzi abstynencja w tej kwestii jest czymś trudnym.
To tak jakby Tobie dać do dyspozycji bufet pełen Twoich ulubionych dań, albo bibliotekę pełną książek i powiedzieć - jest dajmy na to 1 % ryzyka, że gdy będziesz przez rok z tego do woli korzystał to skutkiem będzie dziecko ;)
Czy w takim przypadku nadal brak akcji nie wydaje Ci się niczym trudnym?

Choć nie wiem, czy dobrze oszacowałam ryzyko, ani czy dobre pokusy wybrałam, żeby to zobrazować.
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Althorion » Wt, 23 cze 2015, 21:48

Amelia napisał(a):Choć nie wiem, czy dobrze oszacowałam ryzyko, ani czy dobre pokusy wybrałam, żeby to zobrazować.

Wystarczająco dobrze, bym zrozumiał. Dziękuję.
Avatar użytkownika
Althorion
 
Posty: 2518
Dołączył(a): So, 14 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Kasia83 » Wt, 23 cze 2015, 22:59

Jak ja już uwielbiam to forum ;-) stwierdziłam tylko fakt , który nie musi być regułą, a może niektórzy lubią jak jest trudniej?
Kasia83
 
Posty: 70
Dołączył(a): N, 10 maja 2015, 17:29
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez mmazur » Wt, 23 cze 2015, 23:17

Althorion napisał(a):O tym właśnie pisałem. Wydaje mi się (ale tylko wydaje, bo doświadczenia praktycznego nie mam), że abstynencja seksualna by uniknąć posiadania potomstwa nie jest niczym trudnym.


Dla aseksualnych obcych z innej galaktyki może i owszem. Dla większości (wszystkich?) zwierząt na ziemi, jest zasadniczo niewykonalna. Bodajże tylko my posiadamy możliwość panowania nad naszym popędem seksualnym, ale to i tak tylko w ograniczonym zakresie. Bardzo ograniczonym.
mmazur
 
Posty: 298
Dołączył(a): Pn, 17 lut 2014, 00:12
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez GreenShadow » Śr, 24 cze 2015, 00:17

Jak by nie można było dokonać małej inwestycji i trwale zabezpieczyć się przed problemem tak zwanych "dzieci" :roll:
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Kasia83 » Śr, 24 cze 2015, 00:39

Dlaczego to dzieci mają być problemem ?
Ostatnio edytowano Śr, 24 cze 2015, 00:40 przez Kasia83, łącznie edytowano 1 raz
Kasia83
 
Posty: 70
Dołączył(a): N, 10 maja 2015, 17:29
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Amelia » Śr, 24 cze 2015, 07:31

Kasiu, sama zaczęłaś, pisząc, że jest trudniej :)
Ostatnio edytowano Śr, 24 cze 2015, 07:34 przez Amelia, łącznie edytowano 1 raz
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez nonkan » Śr, 24 cze 2015, 08:59

Wychowanie dziecka to zadanie, które wymaga odpowiedzialności i poświęcenia swojego czasu. Kiedy pojawia się dziecko, to rodzina przestaje składać się tylko z męża i żony. Ja niestety aseksualny nie jestem i panowanie nad popędem płciowym kosztuje mnie pewną część energii. Dla mnie (nie musi być tak w przypadku innych) brak żony ogranicza moje pragnienia seksualne. Nie musi tyczyć się to innych osób z ZA, ale przypuszczam, że ja to mogę nigdy nie być na tyle odpowiedzialny i "zrównoważony", aby móc mieć potomstwo. Chociaż chęć założenia rodziny też mam.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Kasia83 » Śr, 24 cze 2015, 09:15

No dobrze , może zabrzmiało to jak banał, to co napisałam , sorki ale w każdym związku jest trudniej gdy są dzieci , co nie znaczy ,że gorzej porównam to do trudnej , ale ciekawej i dającej satysfakcję pracy - denerwujesz się , jesteś zmęczony , czasem masz ochotę rzucić wszystko w cholerę , ale satysfakcja jest ogromna . Nie rozumiem założenia ,że dzieci są dziełem przypadku , mamy XXI wiek, ponadto chyba tylko 4 % osób nie chce mieć dzieci
Kasia83
 
Posty: 70
Dołączył(a): N, 10 maja 2015, 17:29
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Althorion » Śr, 24 cze 2015, 09:22

@mmazur:
Dla aseksualnych obcych z innej galaktyki może i owszem. Dla większości (wszystkich?) zwierząt na ziemi, jest zasadniczo niewykonalna. Bodajże tylko my posiadamy możliwość panowania nad naszym popędem seksualnym, ale to i tak tylko w ograniczonym zakresie. Bardzo ograniczonym.

Wydawało mi się, że wszystkie zwierzęta w okresie niedoboru zasobów powstrzymują się od rozpłodu i nie sądziłem, że ludzie są pod tym względem gorsi.

@GreenShadow:
Jak by nie można było dokonać małej inwestycji i trwale zabezpieczyć się przed problemem tak zwanych "dzieci" :roll:

Bo nie można, pozbawienie kogoś płodności jest w Polsce nielegalna (art. 156 §1 pkt 1. Kodeksu Karnego → „Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.”). Jeśli taka operacja miałaby na celu uratowanie życia, to mówilibyśmy o stanie wyższej konieczności, ale przeprowadzana sama dla siebie jest nielegalna. Gdyby tak nie było, już dawno bym się na to zdecydował.

@Kasia83:
No dobrze , może zabrzmiało to jak banał, to co napisałam , sorki ale w każdym związku jest trudniej gdy są dzieci , co nie znaczy ,że gorzej porównam to do trudnej , ale ciekawej i dającej satysfakcję pracy - denerwujesz się , jesteś zmęczony , czasem masz ochotę rzucić wszystko w cholerę , ale satysfakcja jest ogromna .

To brzmi jak próba racjonalizacji…
Nie rozumiem założenia ,że dzieci są dziełem przypadku , mamy XXI wiek, ponadto chyba tylko 4 % osób nie chce mieć dzieci

Wszystkie pewne metody są w Polsce zakazane (vide supra), a uświadomiono mnie, że abstynencja na dłuższą metę jest w praktyce niemożliwa. Tak więc dzieci będą się pojawiać także i przypadkiem. Ale gdyby tak nie było, to wrócilibyśmy do mojego pierwotnego stwierdzenia, którym jest to, że jeśli ktoś dobrowolnie decyduje się na dzieci i potem narzeka na powstanie tychże, nie odznacza się konsekwencją i nie jest wstanie wywołać u mnie współczucia. Trudno bowiem nie wiedzieć, czym dzieci są, jak się zachowują i jakiego poziomu opieki wymagają, tak więc jeśli nie mówimy o osobach z poważnymi deficytami intelektu, to otrzymuje się dokładnie to, czego się oczekiwało.
Oczywiście wyjątek czynię dla osób, które stworzyły dziecko chore, a którym odmówiono pozbycia się go. Wtedy faktycznie oczekiwany wkład jest dalece niższy od faktycznie wymaganego i takie osoby mogą się czuć zawiedzione. Ale pozostałe?
Ostatnio edytowano Śr, 24 cze 2015, 09:26 przez Althorion, łącznie edytowano 4 razy
Avatar użytkownika
Althorion
 
Posty: 2518
Dołączył(a): So, 14 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Kasia83 » Śr, 24 cze 2015, 09:50

Nie czytasz o czym piszę , nie narzekam ,że mam dzieci i nigdy nie narzekałąm. Nawet sterylizacja nie daje 100% ubezpłodnienia, ale ryzyko jest znikome . W przypadku stosowania skutecznej antykoncepcji (chemicznej), ryzyko zajścia w ciążę wynosi poniżej procenta , podejrzewam ,że dołączenie metod tzw. mechanicznych może to ryzyko jeszcze obniżyć.
Istnieje zatem możliwość regulacji w tej dziedzinie , tak , aby dzieci pojawiały się wtedy , gdy tego chcemy. Wśród znajomych osób stosujących skuteczną anty. nie ma tzw. wpadek. Oczywiście ,żadna metoda nie jest 100% pewna ,ale tak samo istnieje teoretycznie ryzyko ,że spadnie mi samolot na głowę , czy w związku z tym mam nie wychodzić z domu?;-)
Kasia83
 
Posty: 70
Dołączył(a): N, 10 maja 2015, 17:29
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez mmazur » Śr, 24 cze 2015, 10:16

Althorion napisał(a):Wydawało mi się, że wszystkie zwierzęta w okresie niedoboru zasobów powstrzymują się od rozpłodu


Przecież to jest kompletna głupota. Psu jak wywącha suczkę z cieczką robi absolutnie zero różnicy, czy jest w danym momencie głodny, czy nie głodny. I oczywiście nie robi żadnych planów w kwestii zapasów pożywienia na najbliższy rok, bo jest na to za głupi.

Jedyny moment w którym niedobór zasobów robi różnicę, to u np. ludzi (a pewnie i innych ssaków też) odpowiednio niedożywiona kobieta może po prostu nie być płodna (nie mieć okresów) przez jakiś czas. Ale to jest czysto biologiczna rzecz, praktycznie nie występująca w rozwiniętych krajach i nie mająca niczego wspólnego z jakimkolwiek świadomym procesem decyzyjnym.

Zwierzęta nie „powstrzymują się od rozpłodu” w okresie niedoboru zasobów. Co najwyżej samica może być aż tak niedożywiona, że nie może zajść w ciążę. Ale to się ni jak nie ma do przedmiotu dyskusji.
mmazur
 
Posty: 298
Dołączył(a): Pn, 17 lut 2014, 00:12
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Althorion » Śr, 24 cze 2015, 14:43

@mmazur:
Tak, wyprowadziliście mnie już z tego błędu. Cóż, na związkach międzyludzkich się nie znam wprost wybitnie.
Avatar użytkownika
Althorion
 
Posty: 2518
Dołączył(a): So, 14 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez GreenShadow » Śr, 24 cze 2015, 17:15

Althorion napisał(a):@GreenShadow:
Jak by nie można było dokonać małej inwestycji i trwale zabezpieczyć się przed problemem tak zwanych "dzieci" :roll:

Bo nie można, pozbawienie kogoś płodności jest w Polsce nielegalna (art. 156 §1 pkt 1. Kodeksu Karnego → „Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.”).
Tak - dotyczy to sytuacji w której na przykład, załóżmy, mafia złapie zbója z konkurencji i wykastruje, albo (co się zdarzało) - wkur___ żonka utnie co-nieco dziwkarzowi

Ale to że dotyczy to antykoncepcji, to TYLKO katolska propaganda
Mająca na celu wiadomo co

Jeśli taka operacja miałaby na celu uratowanie życia, to mówilibyśmy o stanie wyższej konieczności, ale przeprowadzana sama dla siebie jest nielegalna. Gdyby tak nie było, już dawno bym się na to zdecydował.

A chcesz linka? Do ośrodków które takie problemy załatwiają? W Polsce?

Bo w Niemczech, Czechach, Szwecji i innych państwach cywilizowanych też robią - ale tam to dalej trzeba jeździć, więc i koszty większe
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Althorion » Śr, 24 cze 2015, 19:43

@GreenShadow:
Wiem że takie miejsca istnieją, mam jednak bardzo poważne wątpliwości co do ich legalności. A pod tym względem jestem dosyć dziwny. Znacznie bardziej by mnie ucieszyło wskazanie, gdzie w kodeksie jest informacja o kontratypie czy chociaż opinia sądu o legalności tejże procedury. Zwłaszcza, że kiedy ostatnio o tym z kimś rozmawiałem, wskazano mi publikację „Odpowiedzialność karna za błąd w sztuce lekarskiej” A. Liszewskiej, w której autorka pisze o tym, że zgoda pacjenta nie uprawnia do wykonania zabiegu, podobnie jak np. nie można amputować nogi na życzenie.
Ostatnio edytowano Śr, 24 cze 2015, 19:47 przez Althorion, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Althorion
 
Posty: 2518
Dołączył(a): So, 14 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez Mruczanka » Śr, 24 cze 2015, 21:37

Co Wy tu za dziwne rzeczy wypisujecie?
Ktoś jeszcze chce się kastrować, albo sterylizować? ;-)

Ja bym tutaj dodała, że nie każdy związek musi od razu mieć dzieci, a tymbardziej związek, gdzie jest ZA, to ze dwa razy conajmniej powinien się zastanowić, czy oboje nadają się na rodziców - ale to tylko moje ( nie)skromne zdanie.
Mruczanka
 
Posty: 11085
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez asperger » Cz, 25 cze 2015, 00:54

Amelia napisał(a):A mi się wydaje, że dla większości ludzi abstynencja w tej kwestii jest czymś trudnym.
To tak jakby Tobie dać do dyspozycji bufet pełen Twoich ulubionych dań, albo bibliotekę pełną książek i powiedzieć - jest dajmy na to 1 % ryzyka, że gdy będziesz przez rok z tego do woli korzystał to skutkiem będzie dziecko ;)
Czy w takim przypadku nadal brak akcji nie wydaje Ci się niczym trudnym?

Nigdy nie uprawiałem seksu i abstynencja seksualna wydaje mi się bardzo łatwa.
Ostatnio edytowano Cz, 25 cze 2015, 00:54 przez asperger, łącznie edytowano 1 raz
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez mmazur » Cz, 25 cze 2015, 06:23

asperger napisał(a):Nigdy nie uprawiałem seksu i abstynencja seksualna wydaje mi się bardzo łatwa.


Jak się nie ma okazji, to jest wręcz trywialna. Problem jest wtedy, gdy się ma okazję, a i tak trzeba się powstrzymać.
mmazur
 
Posty: 298
Dołączył(a): Pn, 17 lut 2014, 00:12
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez nonkan » Cz, 25 cze 2015, 12:19

Mi abstynencja seksualna w małżeństwie wygląda na coś trudniejszego niż abstynencja seksualna w stanie bezżennym.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Aspereger i życie w związku

Postprzez GreenShadow » Cz, 25 cze 2015, 13:03

mmazur napisał(a):
asperger napisał(a):Nigdy nie uprawiałem seksu i abstynencja seksualna wydaje mi się bardzo łatwa.


Jak się nie ma okazji, to jest wręcz trywialna. Problem jest wtedy, gdy się ma okazję, a i tak trzeba się powstrzymać.

Jeśli ma się niewyżyte libido jak nosorożec w rui, lub może i tzw. normalne libido, - to zapewne tak

Jeśli ktoś ma niskie libido, "afekt blady", nie odczuwa przyjemności "w tych sprawach", czy czuje odrazę do takich spraw - to nie sądzę by "powstrzymanie się" stanowiło jakikolwiek problem


Althorion napisał(a):@GreenShadow:
Wiem że takie miejsca istnieją, mam jednak bardzo poważne wątpliwości co do ich legalności.
Sądzę że to problem "takich miejsc" = a nie ich klientów

A pod tym względem jestem dosyć dziwny. Znacznie bardziej by mnie ucieszyło wskazanie, gdzie w kodeksie jest informacja o kontratypie czy chociaż opinia sądu o legalności tejże procedury.
Skoro tak twierdzisz
Na pocieszenie powiem ze słyszałem iż obecnie dążą do pełnej oficjalnej legalizacji wazektomii - ponoć ma to być zgodne z życzeniami UE (choć raz komuchy z ełrokołchozu się na coś przydają)

Zwłaszcza, że kiedy ostatnio o tym z kimś rozmawiałem, wskazano mi publikację „Odpowiedzialność karna za błąd w sztuce lekarskiej” A. Liszewskiej, w której autorka pisze o tym, że zgoda pacjenta nie uprawnia do wykonania zabiegu, podobnie jak np. nie można amputować nogi na życzenie.
Mówiłem - katolska propaganda, najgorszego sortu
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości

cron