COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z biura

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z biura

Postprzez Aspianna » Pt, 23 paź 2020, 08:35

Cześć, szukałam podobnego wątku, ale nie znalazłam, więc zakładam ;-)

Jak czujecie się psycho-fizycznie i emocjonalnie podczas COVID? Czy żyjecie w lęku, czy wręcz przeciwnie - nie zamierzacie kierować się paniką? Pracujecie zdalnie, czy z biura? Jeżeli zdalnie, jak podoba Wam się ten format pracy? Chcielibyście docelowo pracować zdalnie?

Zacznę od siebie - jak wirus wszedł do Polski, odczuwałam lekki lęk, ale po pewnym czasie przywykłam do niego i zapominałam, że istnieje. Latem prawie kompletnie o nim zapomniałam, choć cały czas starałam się rzadziej wychodzić i utrzymywać dystans, szczególnie w stosunku do osób wracających z zagranicznych wakacji. Gdy od września liczba przypadków znacznie wzrosła, zaczęłam odczuwać niewielki wzrost lęku. Nie chciałabym zachorować, ani tym bardziej stracić bliskich. Boję się nie tyle samej choroby, co skutków ubocznych wirusa, o których coraz częściej mówią media, a które rzekomo występują kilka miesięcy po wyleczonej chorobie. Natomiast swój stan emocjonalno-psychiczny oceniałbym jako bardzo dobry.

Odnośnie pracy, obecnie pracujemy zdalnie. Firma zdecydowała się na format pracy zdalnej dla wszystkich pracowników. Około 20-30% pracowników może zjawiać się w biurze, ale większość decyduje się zostać w domu, więc biura stoją puste. Zdecydowana większość pracowników, z którymi mam kontakt, jest zadowolona z pracy zdalnej i nie chce wracać do biura po zakończonej pandemii, ale decyzje oczywiście zależą od kierownictwa wyższego szczebla. Ja osobiście kocham pracę zdalną - odpoczywam psychicznie i fizycznie, mam w sobie więcej energii, skupienia, kreatywności, umiejętności strategicznego myślenia, jestem bardziej cierpliwa i życzliwa w stosunku do współpracowników, bo nie męczę się 8 godzin w biurze, w hałasie. Dla mnie format pracy zdalnej jest idealny, szkoda, że zadziało się to przy okazji pandemii, kosztem zdrowia i życia ludzi. Mam nadzieję, że po zakończonej pandemii firmy nie wrócą do standardowej formy pracy w 100%, ale znajdziemy potencjał w częstszej pracy zdalnej ;-)
Ostatnio edytowano Pt, 23 paź 2020, 08:41 przez Aspianna, łącznie edytowano 1 raz
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Witek034 » Pt, 23 paź 2020, 10:27

Żyję w niepokoju o przyszłość, stąd szukam odpowiedzi na to, kto i po co "wyreżyserował" ten cały spektakl, by odpowiednio wcześniej przygotować się mentalnie na nową rzeczywistość. Samego wirusa nie bałem się nigdy, bo po pierwsze nie jestem w grupie ryzyka, po drugie wyczuwam wszelką manipulację na kilometr i po celowym podburzaniu ludzi oraz kreowaniu w nich poczucia strachu (codzienne publikowanie statystyk, dziwnym trafem zbieranych w ujednoliconej formie z całego świata, skoordynowane działania większości państw, obrazki z trumnami, relacje zakażonych celebrytów, kreowanie dramaturgii, nieustanne zmienianie zdania odnośnie np. maseczek i do dziś różne zdania na ich temat, w tym takie, że to po to, by ludzie odczuwali dramaturgię) od początku było dla mnie podejrzane. Po trzecie, analiza danych o zakażonych i zgonach, która tylko potwierdza moje pierwsze przypuszczenia. Oczywiście w samego wirusa wierzę (ciocia była chora), ale nie on budzi mój niepokój.

Żyję z oszczędności. Rzeczywistość zmienia się tak szybko, że nie będę sobie teraz zaprzątał głowy podejmowaniem pracy na 2-3 miesiące, bo przewiduję przyspieszenie biegu zdarzeń. Jednak przede wszystkim, zewnętrzne wydarzenia przyspieszyły trochę konieczność mojej pracy nad sobą i pogodzenia się z najgorszym, co uwolni mnie od wszelkich zmartwień. Na razie obserwuję kolejne poczynania rządów, by utwierdzać się w przekonaniu o negatywnym scenariuszu dla ludzkości, który zakłada m.in. całkowite przeorganizowanie gospodarki, znanej z dzisiejszych czasów, być może też likwidację pieniądza i wiele innych posunięć, godzących w wolność osobistą. Wszystko to sprawia, że zaczynam zadawać sobie fundamentalne pytania, także o ekonomię, mechanizm kreacji pieniądza, słuszność kierowania się tzw. wskaźnikiem PKB (samo "krążenie pieniądza" między usługodawcami, którzy nic nie wytwarzają) itp. Mówi się o tzw. "resecie gospodarczym", umorzeniu wszelkich długów, ale oczywiście pod warunkami... Do tego teorie o podburzaniu ludzi, możliwej "wojnie domowej", która byłaby pretekstem do wkroczenia tu zagranicznych sił... Nie mówię, że tym wszystkim się jakoś bardzo przejmuję, być może nawet mój umysł lepiej radzi sobie w kryzysowych sytuacjach, gdy "coś się dzieje", w każdym razie czasy nastały dość... jakiego by tu słowa użyć... nie powiem "ciekawe/interesujące", ani też "ponure", bo z wszystkiego złego może podobno wyniknąć coś lepszego, ale czuję, że "coś wisi w powietrzu".

Jednak żyję w większości normalnie - trochę doceniam fakt, iż przeniosłem się do mniejszej miejscowości, w której nie widuję scen rodem z TV czy internetu, gdzie jedni ochrzaniają drugich, kablują na siebie, nie a u mnie żadnych awantur w sklepach, taki "sielski" klimat bardziej. Ludzie żyją jakby z dala od wydarzeń medialnych - przynajmniej ci, chodzący po ulicach. Może dlatego, że to głównie ludzie starsi. Mam blisko w góry i do lasów, więc tym bardziej nie odczuwam większych zmian, ale tak jak mówiłem, obserwuję bacznie wydarzenia w mediach, bo teraz nawet ludzie stroniący od nich, siłą rzeczy muszą orientować się w zmieniających się przepisach - a ja przy okazji wyciągam z tych obserwacji wnioski, utwierdzające (bądź oddalające) mnie od swoich własnych przewidywań.

Odpowiadając na ostatnie pytania - praca zdalna bardzo mi się podoba, o ile nie jest jednostajna. Do tej pory miałem okazję próbować takiej głównie przy sklepach internetowych, wpisywaniu do nich kolejnych produktów, a to dość monotonne. Coś jak praca na taśmie, tyle że przy klawiaturze. Jak czytam ile ludziom płacą za pisanie komentarzy na dane tematy, czy artykułów, to się tylko dołuję, bo ja to wszystko robię bezinteresownie i sprawia mi to przyjemność, a oni jeszcze na tym zarabiają. Także odnalazłbym się np. w czymś takim, tylko nie mam "punktu zaczepienia", nie wiem gdzie i komu się zaprezentować.
Ostatnio edytowano Pt, 23 paź 2020, 10:44 przez Witek034, łącznie edytowano 3 razy
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aspianna » Pt, 23 paź 2020, 11:31

Dzięki Witek za ciekawe spostrzeżenia. Ja również odczuwam niezdefiniowany niepokój, tzw. "ciszę przed burzą". Rozmawiałam z wieloma osobami na ten temat i większość z nich ma wrażenie, że podstawowym celem obecnej sytuacji pandemicznej jest wywołanie lęku i strachu w społeczeństwie - pytanie tylko do czego konkretnego ten lęk ma nas długoterminowo doprowadzić, bo każda strategia ma jakiś cel. Obserwuję ruchy gospodarcze na świecie i mogą one podążyć w kilku możliwych kierunkach, przy czym widzę dwa najbardziej prawdopodobne, dalekosiężne zamiary:
1. Wielki kryzys gospodarczy i wojnę lub wojnę pełzającą, niekoniecznie zbrojną, ale wojnę, która napędziłaby z powrotem wzrost gospodarczy i dała szansę załatwić przy okazji interesy poboczne (jak np. liczne eksperymenty medyczne podczas II wojny św.)
2. Ograniczenie wolności jednostki i całkowitą kontrolę społeczną na wzór "Nowego wspaniałego świata" Huxleya, czy "Rocznika 1984" Orwella, bez otwartej wojny, ani bez formalnego wprowadzania reżimu autorytatywnego, np. "oznakowanie" ludzi (wszczepiane chipy, obowiązkowe aplikacje na telefon), analizujące zachowania społeczne, ruch jednostek, tendencje, decyzje zakupowe. Oczywiście będzie to poparte jakąś koniecznością albo rekomendacją, jak obowiązkowe szczepienia, aby móc wrócić do wykonywania pracy, czy obowiązkowa aplikacja kontrolująca ruch, zapewniająca "bezpieczeństwo". Na pewno te rozwiązania zostaną sprzedane w kolorowym opakowaniu, a bez spełnienia określonych kryteriów, człowiek nie będzie w stanie funkcjonować w społeczeństwie, np. korzystać z centrów handlowych, wykonywać pracy.
Ostatnio edytowano Pt, 23 paź 2020, 11:34 przez Aspianna, łącznie edytowano 2 razy
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Witek034 » Pt, 23 paź 2020, 11:37

Nic nie muszę dodawać, myślę identycznie.
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Andegavennia » Pt, 23 paź 2020, 12:08

Jesli moge wrzucić cos na marginesie, a czego chgba jeszcze nikt nie ruszyl w innych wątkach w temacie: ciekawe jakie będą statystki samobójstw i przyrost naturalny ;) Bo niby pozalecano przełożenie takich decyzji na potem, ale to potem rozciąga się na bliżej nieokreślony czas, a natura ludzka wiadomo jaka jest. Do tego było lato i odpuszczanie sobie pewnie i z nawiązką za marcowe stresy, a teraz jeszcze sytuacja totalnej niepewności wszystkiego ala stany wojenne. I zamkniecie w domu bardzo aktywnych do tej pory i mobilnych ludzi, którzy raczej nie spieszyli się z dziećmi, bo mieli wojaże po całym świecie kilka razy w roku - teraz to odpada, nuda w domu, moze czesc się przełamie i pomysli, że w takich okolicznościach ciepłe rodzinne gniazdko pelne pisklat to będzie mila rzecz - choc widmo przyszłości dla tych dzieci nie rysuje się najlepiej.
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Andegavennia » Pt, 23 paź 2020, 12:08

Jesli moge wrzucić cos na marginesie, a czego chgba jeszcze nikt nie ruszyl w innych wątkach w temacie: ciekawe jakie będą statystki samobójstw i przyrost naturalny ;) Bo niby pozalecano przełożenie takich decyzji na potem, ale to potem rozciąga się na bliżej nieokreślony czas, a natura ludzka wiadomo jaka jest. Do tego było lato i odpuszczanie sobie pewnie i z nawiązką za marcowe stresy, a teraz jeszcze sytuacja totalnej niepewności wszystkiego ala stany wojenne. I zamkniecie w domu bardzo aktywnych do tej pory i mobilnych ludzi, którzy raczej nie spieszyli się z dziećmi, bo mieli wojaże po całym świecie kilka razy w roku - teraz to odpada, nuda w domu, moze czesc się przełamie i pomysli, że w takich okolicznościach ciepłe rodzinne gniazdko pelne pisklat to będzie mila rzecz - choc widmo przyszłości dla tych dzieci nie rysuje się najlepiej.
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Andegavennia » Pt, 23 paź 2020, 12:08

Jesli moge wrzucić cos na marginesie, a czego chgba jeszcze nikt nie ruszyl w innych wątkach w temacie: ciekawe jakie będą statystki samobójstw i przyrost naturalny ;) Bo niby pozalecano przełożenie takich decyzji na potem, ale to potem rozciąga się na bliżej nieokreślony czas, a natura ludzka wiadomo jaka jest. Do tego było lato i odpuszczanie sobie pewnie i z nawiązką za marcowe stresy, a teraz jeszcze sytuacja totalnej niepewności wszystkiego ala stany wojenne. I zamkniecie w domu bardzo aktywnych do tej pory i mobilnych ludzi, którzy raczej nie spieszyli się z dziećmi, bo mieli wojaże po całym świecie kilka razy w roku - teraz to odpada, nuda w domu, moze czesc się przełamie i pomysli, że w takich okolicznościach ciepłe rodzinne gniazdko pelne pisklat to będzie mila rzecz - choc widmo przyszłości dla tych dzieci nie rysuje się najlepiej.
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Pt, 23 paź 2020, 13:15

Nastrój ogólnie dobry.
1. Pracuje zdalnie z zagranicy więc COVID nic nie zmienia.
2. Nie jestem w grupie ryzyka.
3. Przy aktywnych kontaktach roboczych żony i dziecka szanse zarażenia oszacowałem na 70-90% w skali 6 miesięcy więc skupiłem się na poprawie odporności (więcej wycieczek rowerowych, więcej zabaw z kotami itd.) niż unikaniu wirka.
4. Wirek ma podobne cechy jak grypa + długa inkubacja -> oceniłem szanse na zduszenie epidemii na ok 0% co oznacza że nastawiłem się na wieloletnie współistnienie z wirkiem.
5. Główne źródło obaw to ekonomia - reakcje wiosną były zdecydowanie nadmierne, teraz są łagodniejsze chodź wynika to raczej z braku kasy na lockdown jak i tego że do polityków w końcu dotarło że wirus już z nami zostanie (wcześniej liczyli najwyraźniej na cud)
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5914
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Diamentowy » Pt, 23 paź 2020, 13:50

Jeśli ktoś mówi o pracy zdalnej, to mam takie wrażenie, że żyję w jakimś ograniczonym świecie (teraz mówi się na to "bańka informacyjna). Ja pracuję fizycznie, zajmuje się remontami i widzę, że większość ludzi nie może pracować zdalnie, bo ich praca polega na fizycznej obecności w danym miejscu. To trochę jest abstrakcją dla mnie, chociaż znam naprawdę sporo osób, które pracują zdalnie. Na przykład pani, z mieszkania obok tego, które remontowaliśmy. Tłukliśmy się tak mocno (nie że złośliwości, mieliśmy wyburzanie ścian), że przychodziła do nas błagając, żeby na chwilę zrobić przerwę, bo ma konferencję wideo, w której koniecznie musi wziąć udział, a nic nie będzie słyszeć. Miła kobieta i oczywiście zrobiliśmy sobie przerwę. Uroki pracy zdalnej.
Avatar użytkownika
Diamentowy
 
Posty: 906
Dołączył(a): Wt, 31 maja 2016, 19:28
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aspianna » Pt, 23 paź 2020, 14:47

W przypadku wielu zawodów nie będzie to nigdy możliwe, to prawda. Ja od zawsze pracuję w zawodach powiedzmy "komputerowych", w których 80% zadań nie zależy od miejsca pobytu, tylko dostępu do komputera oraz internetu. Więc dla mnie jako aspi/osoby aspołecznej/poirytowanej w atmosferze chaosu i hałasu, to nieefektywne siedzieć w biurze 8 godzin, ponieważ w wykonaniu tych 80% przeszkadza mi hałas, gwar, ludzie, rozmowy, zagadywanie, rozmowy prywatne toczone nad moją głową i w punktach kawowych, przez co jestem rozkojarzona, mniej efektywna, bardziej poirytowana. Od zawsze moim niespełnionym marzeniem była praca zdalna, ale pozostawała w sferze marzeń, bo pracodawcy nie godzili się na taką propozycję (proponowałam w każdym miejscu pracy :D). A teraz przyszedł jakiś okropny wirus, którego nie chciałam i jest mi przykro, że ludzie cierpią, ale zupełnie przy okazji mam szansę pracować zdalnie i faktycznie moje przypuszczenia się sprawdziły - mój poziom stresu spadł, jestem bardziej skupiona, efektywna, zrelaksowana, kreatywna, co chwilę wpadam na fajne pomysły, na które nie miałam nigdy siły w ciągłym hałasie i chaosie, szczerze pokochałam swoją pracę dopiero, jak zaczęłam pracować zdalnie. Brakuje mi tylko sporadycznych spotkań z ludźmi, aby kompletnie nie odseparować się od współpracowników, bo to nie byłoby zdrowe. Tak optymalnie z przyjemnością przyszłabym docelowo do biura raz w tygodniu, aby nie stracić relacji z firmą.
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aspianna » Pt, 23 paź 2020, 16:02

Andegavennia napisał(a):Jesli moge wrzucić cos na marginesie, a czego chgba jeszcze nikt nie ruszyl w innych wątkach w temacie: ciekawe jakie będą statystki samobójstw i przyrost naturalny ;)


Przyznam szczerze, że jak wybuchł COVID, spodziewałam się doniesień medialnych o wzroście liczy samobójstw, ale o dziwo media w tym temacie milczą. Albo statystyki nie wzrosły, bo i tak są mega wysokie (obecnie Polska zajmuje chyba 15 miejsce na świecie) albo liczba samobójstw nie wzrosła znacząco. Może wzrosnąć dopiero, jak uderzy w nas porządnie kryzys gospodarczy, chociaż oby nie!

Natomiast co się tyczy przyrostu, mam wrażenie, że może być duży ;-) Wśród celebrytów króluje teraz baby boom, wśród moich znajomych na razie cisza, wśród obcych na ulicy aż tak bardzo tego nie widzę, bo generalnie ludzie rzadziej spacerują niż przed COVID, ale po pandemii może się okazać, że w tych latach mieliśmy znaczące wzrosty i byłoby to całkiem logiczne ;-)
Ostatnio edytowano Pt, 23 paź 2020, 16:02 przez Aspianna, łącznie edytowano 1 raz
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez nonkan » Pt, 23 paź 2020, 17:19

Ja się bardzo boję koronawirusa SARS-CoV-2. To straszna choroba. Bolesna, śmiertelna, może często upośledzająca. Chcę unikać jakichkolwiek bliższych kontaktów międzyludzkich, nawet z najbliższą rodziną. Wzrost liczby zakażeń SARS-CoV-2 w Polsce w ostatnich dniach jest przerażający. Nie chcę, aby ktoś z mojej rodziny umarł przez tego wirusa czy był okaleczony przez powikłania po zakażeniu nim.

Nie myślę, że koronawirus jest po to, żeby wszczepiać ludziom chipy, aby zmusić ludzkość do przyjęcia znaku Bestii, którego posiadanie skaże na wieczne potępienie. Koronawirus to bardzo poważne zagrożenie dla zdrowia i nie uważam, aby miał związek z NWO.

Nie podoba mi się to, że niektórzy do produkcji szczepionek na koronawirusa SARS-CoV-2 czy COVID-19 używają czy zamierzają użyć komórek z ciał abortowanych dzieci. Taki pomysł powinni od razu wykluczyć, bo niektórzy ludzie z powodów religijnych, moralnych, etycznych nie zgodzą się na przyjęcie takiej szczepionki, co może uczynić te osoby podatnym na zakażenie koronawirusem. Tak więc to podwójna zbrodnia...
nonkan
 
Posty: 9496
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aerrae » Pt, 23 paź 2020, 18:26

Trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby w tym momencie świadomie decydować się na ciążę.
Aerrae
 
Posty: 2936
Dołączył(a): Pn, 13 lip 2015, 11:29
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aspianna » Pt, 23 paź 2020, 18:28

nonkan napisał(a):Nie myślę, że koronawirus jest po to, żeby wszczepiać ludziom chipy, aby zmusić ludzkość do przyjęcia znaku Bestii, którego posiadanie skaże na wieczne potępienie. Koronawirus to bardzo poważne zagrożenie dla zdrowia i nie uważam, aby miał związek z NWO.


Dzięki nonkan za Twoje przemyślenia ;-) Mówiąc o oznakowaniu, aplikacjach, kontroli społecznej, czy wojnie nie chodziło nam z Witkiem (a przynajmniej mnie, ale wydaje mi się, że jemu również) o znak Bestii, ani Apokalipsę św. Jana. Moim zdaniem ta kontrola społeczna nie będzie miała tak bardzo wymiaru religijnego, co bardziej społeczny, ekonomiczny i polityczny. Też wątpię, aby COVID miał jakiś związek z Apokalipsą.
Ostatnio edytowano Pt, 23 paź 2020, 18:30 przez Aspianna, łącznie edytowano 2 razy
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Witek034 » Pt, 23 paź 2020, 18:52

Dokładnie Aspianna, ale z czystej ciekawości chętnie poznałbym źródła (np. konkretne cytaty z Biblii), które rzekomo przepowiedziały dzisiejsze wydarzenia, bo dość często się z takim poglądem spotykam. Bardzo wątpię, bo owym "znamieniem" mogłoby być niemal wszystko, na przestrzeni ostatnich 2 tys. lat, więc sądzę, że to raczej próba dopasowania tej teorii do bieżących wydarzeń. Tak samo raczej nie wierzę w jakieś zbieżności znaków, symboli czy liczb, które po przestawieniu, bądź dodaniu jakichś znaków działań matematycznych, rzekomo zgadzają się z datą czyjejś śmierci itp.
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Andegavennia » Pt, 23 paź 2020, 18:56

Aerrae, zgadzam się, ale ludzie to ludzie. Logika ma granice, a sytuacja sprzyja jej blackoutom. Ciekawe rylko jak te wszystkie kobiety będą latac na okresowe badania, rtg, przeciez u niektórych pojawiają się rozne problemy i nieraz w takich wypadkach trzeba latac nawet i co tydzień na wizytę, kontrolę, co 2 3 tyg na badania...

Jakby nie było w kwestiach demograficznych, które były bolączką, cala ta sytuacja niebuwale sie przysluzy. Starych troche przetrzebi, słabszych tez wykosi, przyjdą nowi. Byc moze najsilniejsi, bo jeśli dojdzie do zapaści służby zdrowia to moze i ciężarne będą odcięte od opieki i wszystko pójdzie na żywioł jak za starych dobrych czasów ;) sama jestem ciekawa tej wielowatkowej fabuly.
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aspianna » Pt, 23 paź 2020, 19:37

Witek034 napisał(a):Dokładnie Aspianna, ale z czystej ciekawości chętnie poznałbym źródła (np. konkretne cytaty z Biblii), które rzekomo przepowiedziały dzisiejsze wydarzenia, bo dość często się z takim poglądem spotykam. Bardzo wątpię, bo owym "znamieniem" mogłoby być niemal wszystko, na przestrzeni ostatnich 2 tys. lat, więc sądzę, że to raczej próba dopasowania tej teorii do bieżących wydarzeń.


Nie znam żadnych konkretnych cytatów, za wyjątkiem znaku Bestii, jednak tak, jak mówisz, ten fragment można przypisać do wielu wydarzeń z przeszłości świata. Tak też interpretowano Holokaust - oznaczenia numeryczne u więźniów nazywano znakiem Bestii, a Hitlera zapowiedzianym Antychrystem. Ja staram się nie żyć takimi teoriami, przepowiedniami. Apokalipsa to wizja mistyczna św. Jana, coś na kształt snu, więc można to interpretować na milion sposobów ;-)

Odnośnie tego, czy COVID to pretekst do nowego porządku świata, to nie pokusiłabym się o stwierdzenie, że ktoś celowo wypuścił COVID, aby nas ubezwłasnowolnić, co raczej mam wrażenie, że COVID, który może być niebezpiecznym tworem natury, jest dla ludzi u władzy idealną okazją do ograniczenia wolności i zwiększenia kontroli społecznej nawet po ustaniu pandemii. Moim zdaniem ludzie u władzy wykorzystają tę szansę i załatwią od dawna planowane interesy.
Ostatnio edytowano Pt, 23 paź 2020, 19:39 przez Aspianna, łącznie edytowano 1 raz
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aerrae » Pt, 23 paź 2020, 19:49

Andegavennia napisał(a):Aerrae, zgadzam się, ale ludzie to ludzie. Logika ma granice, a sytuacja sprzyja jej blackoutom. Ciekawe rylko jak te wszystkie kobiety będą latac na okresowe badania, rtg, przeciez u niektórych pojawiają się rozne problemy i nieraz w takich wypadkach trzeba latac nawet i co tydzień na wizytę, kontrolę, co 2 3 tyg na badania...

No właśnie o to chodzi, ciąża to nie jest spacerek po parku. Nie znam nikogo, kto obecnie nie przełożyłby planów prokreacyjnych na później. W ciąży są tylko ludzie, którzy zaszli tuż przed, albo na samym początku, jak jeszcze nie wiadomo było, że to się tak rozkręci - albo ewentualnie cięże z wpadki. Ale przy obecnie dostępnej antykoncepcji, to wpadkę to w zasadzie trzeba chcieć.
A już w związku z wczorajszym orzeczeniem TK, to bardzo dużo nieco starszych kobiet, ale jeszcze w wieku rozrodczym, które mogłyby jeszcze starać się o drugie czy trzecie dziecko też zrezygnuje.
Ostatnio edytowano Pt, 23 paź 2020, 19:49 przez Aerrae, łącznie edytowano 1 raz
Aerrae
 
Posty: 2936
Dołączył(a): Pn, 13 lip 2015, 11:29
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Pt, 23 paź 2020, 21:28

nonkan napisał(a):Ja się bardzo boję koronawirusa SARS-CoV-2. To straszna choroba. Bolesna, śmiertelna, może często upośledzająca.
U osób mających sporo pecha lub konkretne problemy zdrowotnych. Dla reszty to przeziębienie albo w ogóle brak objawów.
nonkan napisał(a):Nie podoba mi się to, że niektórzy do produkcji szczepionek na koronawirusa SARS-CoV-2 czy COVID-19 używają czy zamierzają użyć komórek z ciał abortowanych dzieci.

Kto ci takich cudów naopowiadał?
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5914
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aspianna » So, 24 paź 2020, 13:11

Master/Pentium napisał(a):
nonkan napisał(a):Nie podoba mi się to, że niektórzy do produkcji szczepionek na koronawirusa SARS-CoV-2 czy COVID-19 używają czy zamierzają użyć komórek z ciał abortowanych dzieci.

Kto ci takich cudów naopowiadał?


Ta kwestia była poruszana i wyjaśniana w wielu artykułach na przełomie ostatnich 40 lat - poniżej wypowiedź jednego ze specjalistów w tej dziedzinie. Trudno określić, czy szczepionka na COVID będzie wymagała użycia ludzkich linii komórkowych, na razie nie trafiłam na żadne rzetelne dane w tym temacie, zapewne dlatego, że prace trwają.

Czy szczepionki pochodzą z abortowanych płodów?
- Zdanie, że szczepionki pochodzą z komórek z abortowanych płodów jest tak dużym skrótem myślowym, że jest aż nieprawdziwe. Po pierwsze mówimy nie o wszystkich szczepionkach, a tylko o trzech: przeciwko różyczce (dostępnej jako szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce), ospie wietrznej i wirusowemu zapaleniu wątroby typu A (WZW A) - wyjaśnia dr hab. Ewa Augustynowicz z Zakładu Badania Surowic i Szczepionek w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego.
- Po drugie, i najważniejsze, szczepionki, o których mowa, powstały z wykorzystaniem dwóch linii komórkowych, czyli komórek pochodzących z hodowli namnażających się w laboratorium komórek, pochodzących z ludzkich komórek zarodkowych, wykorzystywanych do hodowli wirusów szczepionkowych - dodaje dr Augustynowicz. W obu przypadkach aborcja miała miejsce w latach sześćdziesiątych i była dokonana z przyczyn pozamedycznych, po wyroku sądu. Jeśli chcielibyśmy tę sytuację porównać do jakiejkolwiek znanej nam procedury medycznej, to można mówić o dawstwie, jak w przypadku pobierania organów. Aborcje więc nie zostały dokonane w celu pobrania komórek płodów.
Ostatnio edytowano So, 24 paź 2020, 13:14 przez Aspianna, łącznie edytowano 1 raz
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez KamiX » So, 24 paź 2020, 19:08

Żyję w niepokoju... To co się teraz dzieje to jakiś koszmar. Środek pandemii, kilkanaście tys. zakażeń dziennie, a dzikie tłumy wariatów wyłażą prostestować, bo nie potrafią znaleźć innego sposobu na sprzeciw... Mają gdzieś zdrowie swoje i inych! W ten sposób nigdy się nie skończy pandemia i lockdown. Nigdy nie wyjdziemy normalnie z domów, nigdy nie zdejmiemy maseczek i kolejne święta przyjdzie spędzać w samotności przez nich... Sami sobie gotują taki los i mają to w d... Trafia mnie już po prostu... Mam dość tego, że nie mogę normalnie pójść do lekarza, boję się co będzie kiedy coś mi się stanie, bo szpitale nie chcą przyjmować, lekarze mają wszystkich w d... i karetki stoją po kilka godzin pod szpitalami w kolejkach. Mam dość tego, że nie mogłam odwiedzić w szpitalu umierającej cioci, a teraz kiedy umarła nie mogę iść na pogrzeb. A ludzie jeszcze dążą do tego, by tak było jak najdłużej, bo jedni protestują przeciwko obostrzeniom, które są konieczne i potrwają tylko do zmniejszenia się liczby zachorowań, ale ich nie obchodzi nawet to, że obostrzenia są już prawomocne, bo jest ustawa. Drudzy zaś wolą móc mordować zamiast być zdrowym i normalnie żyć. Totalna paranoja! Wyć mi się chce!
KamiX
 
Posty: 82
Dołączył(a): Cz, 15 lut 2018, 21:28
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » So, 24 paź 2020, 20:16

@Kamix
1. Epidemia kończy się w momencie uzyskania odporności zbiorowej. Albo w sposób naturalny: infekcje i wyzdrowienia lub sztuczny poprzez szczepienia.
2. Protesty mogą wręcz skrócić epidemię przyśpieszając tempo infekcji. Efektem ubocznym będzie nieco więcej powikłań i zgonów ze względu na większe przeciążenie opieki medycznej.
3. Nie ma możliwości przerwania epidemii przed czasem dopóki jest dużo ludzi podatnych gdyż wirus ma wszystkie cechy wirusa endemicznego (myśl o grypie) czyli przede wszystkim dużo bezobjawowych nosicieli oraz rezerwuar zwierzęcy (nawet bez ludzi w pobliżu przetrwa w zwierzętach).
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5914
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Witek034 » So, 24 paź 2020, 20:44

A jak to w ogóle jest... czy ja czegoś nie rozumiem: nie wolno spotykać się w gronie większym niż 5 osób, ale w gronie 5 tysięcy to już można?
Ostatnio edytowano So, 24 paź 2020, 20:45 przez Witek034, łącznie edytowano 1 raz
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez KamiX » So, 24 paź 2020, 20:54

Witek034 napisał(a):A jak to w ogóle jest... czy ja czegoś nie rozumiem: nie wolno spotykać się w gronie większym niż 5 osób, ale w gronie 5 tysięcy to już można?


No właśnie, ja też tego nie rozumiem... Gdzie jest policja, dlaczego nie rozgonią tej hołoty? Przecież te obostrzenia są już ustawowe. Piali, że bezprawne, bo nie ma żadnych przepisów, to teraz mają przepisy i i tak mają je gdzieś. Naprawdę przez nich nigdy nie będzie normalnie...
KamiX
 
Posty: 82
Dołączył(a): Cz, 15 lut 2018, 21:28
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » So, 24 paź 2020, 21:02

KamiX napisał(a):Naprawdę przez nich nigdy nie będzie normalnie...

Możliwe że będzie, jeśli uda się im dojść do oficjalnych 30-50k/dziennie to epidemia skończy się przed wiosną. Aczkolwiek nie wszyscy tej wiosny dożyją.
PS. Przypominam iż w statystykach są wykryte infekcje, rzeczywistych jest kilka(nasto) krotnie więcej więc nawet w tej chwili jest ich tak naprawdę całkiem sporo, w okolicy 20-40k/dziennie
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5914
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Witek034 » So, 24 paź 2020, 21:15

Ja akurat ich popieram, to nie żadna hołota, tylko ludzie walczący często o źródło utrzymania, byli tam np. przedsiębiorcy Oni walczą nie tylko z nakazem maseczek (o znikomej skuteczności - w USA wykazano, że ponad 70% zakażonych zawsze stosowało się do maseczek), a ponadto ograniczających swobodę oddychania, nie mówiąc już o możliwym negatywnym wpływie na organizm. Oni protestują przeciw setkom błędnych decyzji rządu, rujnujących ludziom życie i kompletnie nie trzymającym się kupy (wirus niby omija wybrane branże, wybrane godziny, wybrane kraje...). Przecież tych maseczek i tak wielu nie nosi prawidłowo, nakazy nic tu nie dadzą, a przynoszą odwrotny skutek, właśnie sprzeciw i bunty. Siłą, przymusem, nakazami i zakazami niczego dobrego się nie osiąga, ja jestem za modelem szwedzkim, a nie traktowaniem każdego jako podejrzanego o chorobę (tzw. odpowiedzialność zbiorowa). Niech ci zagrożeni się chronią, izolują, a nie niszczyć i zamykać wszystko na oślep, bo tak jest najłatwiej. Poza tym to absurd na wolnym powietrzu, gdzie np. idę pustą ulicą.

O limity zgromadzeń pytałem tylko informacyjnie.
Ostatnio edytowano So, 24 paź 2020, 21:17 przez Witek034, łącznie edytowano 1 raz
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Andegavennia » N, 25 paź 2020, 15:40

A jeszcze taka kwestia: co teraz z poznawaniem się ludzi? Sporo czesc możliwości jakby nie było odpadła. Umówić się z kims... no właśnie, gdzie jesli te osoby jeszcze siebie nie znają albo zwyczajnie nie chcą po swoich domach? Nawet jesli zostają spacery ma wolnym powietrzu to ilez tak można? Juz jie wspominając o tych, którzy prowadzili klubowe wyjsciowe zycie.
Ile osób nieszczęśliwych w związkach tez ma ograniczone pole manewru i w nich zostanie? A ludziom wciaz nie wydaje sie to wszystko przeszkadzać. Cisza, spokój z rzadka zakłócany rykiem motorów, którego tej wiosny i lata malo bylo - moze teraz niektorzy na gwałt szukają smierci ;) bo przeciez w razie wypadku jak rozumiem nikt im nie pomoże, bo zanim dojda wyniki testu to juz po sprawie. Chyba, ze cos sie zmieniło w tej kwestii?

Cóż, widocznie ludzie mają spore możliwości adaptacyjne. Większe niż przypuszczalam. Zadziwia mnie tez ta zgoda po stronie młodych, ludzi w wieku kolo 20tki, bo to w nich te ograniczenia uderzają najbardziej, a przeciez niewiadomo ile potrwają. Nie każdy w tym kraju est przecież seniorem czy ustabilizowana nudna mezatka, której pasuje kiszenie się we własnym sosie z mężem i ew. Dziećmi.
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Witek034 » N, 25 paź 2020, 16:03

Andegavennia napisał(a):Zadziwia mnie tez ta zgoda po stronie młodych, ludzi w wieku kolo 20tki, bo to w nich te ograniczenia uderzają najbardziej, a przeciez niewiadomo ile potrwają. Nie każdy w tym kraju est przecież seniorem czy ustabilizowana nudna mezatka, której pasuje kiszenie się we własnym sosie z mężem i ew. Dziećmi.

Mnie bardziej niż zgoda ze strony młodych, zadziwia zgoda ze strony bandytów, a może taki "zawód" już wyginął? Czyżby wyłapali wszystkich? Bo do tej pory, to z tego co wiem, policji się oni specjalnie nie bali, wielu wpływowych miało z nią lokalne układy, a teraz?
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aspianna » N, 25 paź 2020, 17:22

Andegavennia napisał(a):Cóż, widocznie ludzie mają spore możliwości adaptacyjne. Większe niż przypuszczalam. Zadziwia mnie tez ta zgoda po stronie młodych, ludzi w wieku kolo 20tki, bo to w nich te ograniczenia uderzają najbardziej, a przeciez niewiadomo ile potrwają. Nie każdy w tym kraju est przecież seniorem czy ustabilizowana nudna mezatka, której pasuje kiszenie się we własnym sosie z mężem i ew. Dziećmi.


Większe/mniejsze restrykcje występują we wszystkich krajach, nie ma gdzie uciec przed restrykcjami. Np. w Australii panuje obecne pełne zamknięcie, nie można się poruszać na odległość większą niż 5km, mimo, że kraj ma mniej przypadków na 100 tys. mieszkańców od Polski. Wydaje mi się, że wszyscy rozumieją, że celem restrykcji jest zachowanie życia i zdrowia nas samych oraz naszych bliskich - młodzi ludzie też mają rodziców, dziadków i na pewno nie chcą ich stracić, dlatego tolerują nakazy i zakazy. Chociaż jak patrzyłam na video i zdjęcia z protestów w związku z ustawą o aborcji eugenicznej, to widziałam głównie młode twarze (na oko 16-25 lat). Dziwiłam się, że dla strajku dotyczącego aborcji, której być może nigdy w życiu nie będą musieli dokonać, ryzykowali życie i zdrowie własnych rodziców, dziadków, nauczycieli. Większość z tych osób, wnioskując po wieku, mieszka z rodzicami, wrócą do domu i przekażą im wirusa złapanego podczas strajku. Walczyć o godność kobiet i prawo do aborcji, jednocześnie ryzykując życie własnych rodziców - trochę to dla mnie nielogiczne.
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez TumorMózgobrejny » N, 25 paź 2020, 17:34

A propo tego rzekomego prawa, niech będzie dane przeczytać ten esej:
http://christianitas.org/news/aborcja-j ... ksualnego/
TumorMózgobrejny
 
Posty: 1569
Dołączył(a): N, 9 wrz 2018, 22:09
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aspianna » N, 25 paź 2020, 17:42

Długi artykuł, zajrzę w wolnej chwili, dzięki. Każdy ma prawo strajkować, rozumiem potrzebę, jednak nie rozumiem, jak tak wielu ludzi wyszło na ulicę, ryzykując życie swoich rodziców. Ja bym nie wyszła na strajk w okresie pandemii, mając w domu rodzica, którego mogę zabić albo zarazić, ale każdy ma prawo podejmować decyzje za siebie.
Ostatnio edytowano N, 25 paź 2020, 17:45 przez Aspianna, łącznie edytowano 2 razy
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Ande » N, 25 paź 2020, 18:19

Protesty odnośnie wyroku TK to inna bajka. Nie musieli się teraz tym zajmować.

A odnośnie obostrzen - tak jak pisałam, chodzi o czas, niewiadomo ile to potrwa. Moze do maja, a moze nie. Moze będą nastepne fale. Każda jesien i zima będą tak wyglądać. Moze pojawia się grozne mutacje albo inne wirusy, bakterie, które nagle z d... jeszcze bardziej nas pozamykają :lol: chyba ze jak juz zemra ci, co mieli to system zdrowia sie troche odkorkuje i dzięki temu nie trzeba będzie takich obostrzen. Ale przeciez gospodarka bedzie w ruinie, a ru rezerwy wyczerwane, wiec... to będą ruiny ruin.

Jeśli przyjąć by obecne wersje wiedzy (chyba ,ze cos mi umknelo) to każdy prędzej czy później będzie musiał to przejść i jeśli są mu zapisane w gwiazdach powikłania czy zgon to przed tym nie ucieknie. Moze odwlec nieco w czasie, ale za to jakim kosztem. Chodzi o czas, pare miesięcy versus nie wiadomo co i czy lepiej i przez ile lat. Jeśli ktoś jest z grupy ryzyka i chce pozostqc przy zyciu to zostaja mu tylko kontakty przez ekranik. Wiem, ze wi3lu ludziom to wystarczy i to wszystko jest nawet na rękę, ale czy dalej będzie za 2, 3 lata?

Sama jestem ciekawa tej fabułki.
Ande
 

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Andegavennia » N, 25 paź 2020, 18:21

Protesty odnośnie wyroku TK to inna bajka. Nie musieli się teraz tym zajmować.

A odnośnie obostrzen - tak jak pisałam, chodzi o czas, niewiadomo ile to potrwa. Moze do maja, a moze nie. Moze będą nastepne fale. Każda jesien i zima będą tak wyglądać. Moze pojawia się grozne mutacje albo inne wirusy, bakterie, które nagle z d... jeszcze bardziej nas pozamykają :lol: chyba ze jak juz zemra ci, co mieli to system zdrowia sie troche odkorkuje i dzięki temu nie trzeba będzie takich obostrzen. Ale przeciez gospodarka bedzie w ruinie, a ru rezerwy wyczerwane, wiec... to będą ruiny ruin.

Jeśli przyjąć by obecne wersje wiedzy (chyba ,ze cos mi umknelo) to każdy prędzej czy później będzie musiał to przejść i jeśli są mu zapisane w gwiazdach powikłania czy zgon to przed tym nie ucieknie. Moze odwlec nieco w czasie, ale za to jakim kosztem. Chodzi o czas, pare miesięcy versus nie wiadomo co i czy lepiej i przez ile lat. Jeśli ktoś jest z grupy ryzyka i chce pozostqc przy zyciu to zostaja mu tylko kontakty przez ekranik. Wiem, ze wi3lu ludziom to wystarczy i to wszystko jest nawet na rękę, ale czy dalej będzie za 2, 3 lata?

Sama jestem ciekawa tej fabułki.
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aerrae » N, 25 paź 2020, 19:08

Aspianna napisał(a):Długi artykuł, zajrzę w wolnej chwili, dzięki. Każdy ma prawo strajkować, rozumiem potrzebę, jednak nie rozumiem, jak tak wielu ludzi wyszło na ulicę, ryzykując życie swoich rodziców. Ja bym nie wyszła na strajk w okresie pandemii, mając w domu rodzica, którego mogę zabić albo zarazić, ale każdy ma prawo podejmować decyzje za siebie.

Ale jak ten rodzic lata do kościółka, gdzie siedzi przez godzinę w zamkniętym pomieszczeniu, z maseczką na brodzie, śpiewając (zwiększona emisja), a potem idzie w rządku do komunii (większość nadal bierze do ust, bo jak to tak) to już wszystko ok i to rozumiesz?

Wg badań w krajach, przez które przetoczyły się duże protesty już w czasie pandemii (łącznie z USA, gdzie było przecież bardzo grubo) protesty na powietrzu, pod warunkiem, że ludzie mają maseczki, wcale nie wpłynęły dodatnio na ilość zakażeń (ani nie było ognisk, ani również całkowita liczba zakażeń nie zwiększyła się skokowo).
Aerrae
 
Posty: 2936
Dołączył(a): Pn, 13 lip 2015, 11:29
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » N, 25 paź 2020, 19:15

TumorMózgobrejny napisał(a):A propo tego rzekomego prawa, niech będzie dane przeczytać ten esej:
http://christianitas.org/news/aborcja-j ... ksualnego/

Dzięki, baza sygnatur typowych manipulacji/ataków właśnie została zaktualizowana.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5914
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez enger369 » N, 25 paź 2020, 19:44

Nigdy nie bałem się covidu. Jak się ludzie wiosną "pochowali" (jeszcze przed lockdownem) to było to dla mnie nawet śmieszne.

Tylko zastanawia mnie, co wyprawiają politycy (nie tylko w Polsce), znów mrożą gospodarkę, tyle, że wolniej, niż wiosną (w innych krajach też chyba wolniej, niż wiosną).
Jeśli covid będzie podstępował dokładnie tak, jak sezon grypowy, to szczyt zachorowań dopiero w lutym i dobowy przyrost zakażeń będzie wtedy wielokrotnie wyższy niż obecnie i co, do wiosny będą ten lockodown trzymać, czy jak
Ostatnio edytowano N, 25 paź 2020, 19:48 przez enger369, łącznie edytowano 1 raz
"księga" przemyśleń (co jakiś czas następne przemyślenie):

U osób z ekstremalnymi problemami emocjonalnymi również mogą pojawiać się objawy wytwórcze, ale w przeciwieństwie do PSD, kliniczny krytycyzm zostaje zachowany.
Avatar użytkownika
enger369
 
Posty: 2484
Dołączył(a): Pn, 12 lis 2012, 20:33
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Aspianna » N, 25 paź 2020, 19:57

Aerrae napisał(a):Ale jak ten rodzic lata do kościółka, gdzie siedzi przez godzinę w zamkniętym pomieszczeniu, z maseczką na brodzie, śpiewając (zwiększona emisja), a potem idzie w rządku do komunii (większość nadal bierze do ust, bo jak to tak) to już wszystko ok i to rozumiesz?


Nie wiem, czy rodzice protestujących chodzą do kościoła, nie mam takich danych. Wyrażam własne zdanie - ja na protest w czasach pandemii, będąc młodym człowiekiem mieszkającym z rodzinami, bym nie poszła.

Andegavennia napisał(a):Jeśli przyjąć by obecne wersje wiedzy (chyba ,ze cos mi umknelo) to każdy prędzej czy później będzie musiał to przejść i jeśli są mu zapisane w gwiazdach powikłania czy zgon to przed tym nie ucieknie. Moze odwlec nieco w czasie, ale za to jakim kosztem. Chodzi o czas, pare miesięcy versus nie wiadomo co i czy lepiej i przez ile lat. Jeśli ktoś jest z grupy ryzyka i chce pozostqc przy zyciu to zostaja mu tylko kontakty przez ekranik. Wiem, ze wi3lu ludziom to wystarczy i to wszystko jest nawet na rękę, ale czy dalej będzie za 2, 3 lata?


Wydaje mi się, choć nie jestem ekspertem ;-), że celem obostrzeń jest spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa z powodu niewydolności służby zdrowia oraz ewentualnych oskarżeń władzy o zaniedbania. Gdyby puścili ludzi "samopas", może faktycznie byśmy się szybciej uodpornili i szybciej poumierali, ale przy takiej strategii służba zdrowia nie byłaby wydolna na tyle, aby uratować życie wielu ludzi, w tym ludzi chorych na inne choroby, po wypadkach samochodowych - ludzie umieraliby na zapalenie wyrostka robaczkowego, bo nie mogliby dostać się na SOR. Już w tej chwili, przy 13 tyś. przypadków dziennie mamy niewydolność usług.
Ostatnio edytowano N, 25 paź 2020, 20:16 przez Aspianna, łącznie edytowano 4 razy
Aspianna
 
Posty: 196
Dołączył(a): So, 5 wrz 2020, 08:26
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Witek034 » N, 25 paź 2020, 20:04

enger369 napisał(a):Nigdy nie bałem się covidu. Jak się ludzie wiosną "pochowali" (jeszcze przed lockdownem) to było to dla mnie nawet śmieszne.

Nie chcę być złośliwy, ale właśnie Ciebie zapamiętałem jako chyba jedynego na forum obrońcę "lockdown'u" w marcu, w wątkach, gdzie również ja się wypowiadałem. A teraz piszesz, że śmiałeś się z ludzi, którzy się pochowali.
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Andegavennia » N, 25 paź 2020, 20:26

Wydaje mi się, choć nie jestem ekspertem ;-), że celem obostrzeń jest spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa z powodu niewydolności służby zdrowia oraz ewentualnych oskarżeń władzy o zaniedbania. Gdyby puścili ludzi "samopas", może faktycznie byśmy się szybciej uodpornili i szybciej poumierali, ale przy takiej strategii służba zdrowia nie byłaby wydolna na tyle, aby uratować życie wielu ludzi, w tym ludzi chorych na inne choroby, po wypadkach samochodowych - ludzie umieraliby na zapalenie wyrostka robaczkowego, bo nie mogliby dostać się na SOR. Już w tej chwili, przy 13 tyś. przypadków dziennie mamy niewydolność usług.


Byl juz przynajmniej jeden glosny przypadek kobiery, która umarła wlasni3 na wyrostek.
Ja rozumiem te racje tylko obawiam się, że to niewiele da w ostetcznym rozrachunku. Przeciez po czasie dojdą do leczenia pacjenci, którym stan pohorszyl sie przez sytuacje ze wszystkimi jej niuansami. Przy tym finanse będą gorsze. System zdrowia.juz sie z tego nie podniesie.
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Witek034 » N, 25 paź 2020, 20:41

A czy to nie jest tak, że gdyby nie ta cała wykreowana panika, to mnóstwo ludzi przechorowałoby to w domu, myśląc, że to zwykła grypa? Kogo w ogóle kwalifikują do leżenia w szpitalu? Są jakieś objawy, które są wskazaniem do tego? No i czy w ogóle ci ludzie mają coś do powiedzenia, bo z tego co wiem, to leczenie na Covid (a przynajmniej testy) jest przymusowe, więc to chyba nie pacjent decyduje, czy przechoruje sobie w domu, czy trafi na kwarantannę, czy na izolację, a zatem pewnie i hospitalizacja jest narzucona dla konkretnych przypadków. Tu np. czytam, że:

"Przebywanie w szpitalu. Niekoniecznie znaczy to, że ktoś ma koronawirusa. Niektóre osoby mają objawy chorobowe, ale jest to np. grypa. Dopiero po wykonaniu testu wiadomo, czy mamy do czynienia z zakażeniem koronawirusem.
Liczba osób hospitalizowanych to nie to samo, co liczba osób chorych ani liczba osób będących zakażonymi koronawirusem.
W przypadku podejrzenia o zakażenie koronawirusem pacjent jest umieszczany w izolatce, by nie zarażał innych chorych."

http://kozienice.psse.waw.pl/5082/covid ... e-izolacji
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości

cron