Czy Asperger ma swoje miejsce w dzisiejszym społeczeństwie?

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Czy Asperger ma swoje miejsce w dzisiejszym społeczeństwie?

Postprzez Aspergerka 74 » Wt, 11 wrz 2012, 12:26

Znam kilku Aspergerów. Jeden był w zakonie, gdy nie był w stanie tam wytrzymać wrócił do domu i zajął się rolnictwem.Gdy wyszła za mąż dziewczyna która bardzo mu się podobała zaczął pić.Jednego razu nie przyszedł na noc do domu został śmiertelnie pobity.Drugi Asperger bardzo dużo pije i awanturuje się w domu.Kolejny Asperger kilka lat temu wziął fikcyjny ślub cywilny, a w tym roku wziął fikcyjny ślub kościelny i nadal się bawi się ludźmi jak przedmiotami.Kolejny Asperger ubiera się na pomarańczowo, żeby z daleka pokazać wszystkim swoją obrączkę(a bez miłości to tyko kawałek szlachetnego metalu zimnego w dotyku o chemicznym symbolu Au tak jak autyzm), chwali się też zdjęciami z fikcyjnego ślubu.Pewnie chętnie by okleił bilbordami miasto,żeby poczuć swoją męskość.inny Asperger jest w szkole podstawowej i szczególnie lubi historię.Czy podzieli on losy poprzednich Aspergerów?Kilka miesięcy temu oglądałam Ekspres reporterów, gdzie bohaterem był młody chłopak po studiach, przyznawał się do tego że ma zespół Aspergera i że szuka pracy.Jest świetnie wykształcony zna języki.Wspierała go matka i wierzyła w jego sukces(inne matki kłamią razem z synami i tworzą intrygi).Był też pod opieką fundacji.Czyli żeby żyć z ZA nie trzeba kłamać, uciekać z domu, tworzyć fikcje.Wystarczy być autentycznym.Czy dla ZA którzy przyznają się do tego jest miejsce w dzisiejszym społeczeństwie?Może dlatego inni kłamią bo mają ogromne kompleksy i bojaźnie?Może inni ludzie zniszczyli kiedyś ich prawdę?
Aspergerka 74
 

Postprzez Morgana » Cz, 13 wrz 2012, 22:07

Lecz się. :-)
Avatar użytkownika
Morgana
 
Posty: 285
Dołączył(a): Pn, 1 lut 2010, 00:00
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Kris » Cz, 13 wrz 2012, 22:22

Ależ oczywiście, Aspie mają zawsze miejsce w społeczeństwie na stanowisku Starszego Dziwaka.

A tak poważnie: co masz na myśli pisząc "miejsce w społeczeństwie"?
Avatar użytkownika
Kris
 
Posty: 1037
Dołączył(a): Śr, 28 paź 2009, 00:00
Lokalizacja: świętokrzyskie
Płeć: M

Dziękuję za kilka ciepłych słów.

Postprzez Aspergerka74 » Pn, 17 wrz 2012, 12:50

Miejsce w społeczeństwie dla mnie oznacza ,,bycie"potrzebnym innym ludziom.Ja nie mam pracy, więc nikomu nie jestem potrzebna nie ma dla mnie miejsca.Nie rozwijam się nie awansuję nie mam nawet środków do życia.Jeżdżę na rozmowy,wysyłam setki CV i nic się nie dzieje.Jest mi na pewno trudniej niż innym bo jestem bardzo zamknięta i trudno mi rozmawiać z obcymi ludźmi, pracodawcami.Zanim się otworzę na rozmowę ona się już kończy.Jeszcze mówią, że zadzwonią tylko tak przez grzeczność.


Jeżeli Asperger kłamie i żyje tylko po to, żeby oszukiwać innych to dla mnie nie ma sensu jego życie w społeczeństwie.Bo on nie tylko niszczy siebie, ale też mąci w głowie najbliższym mu ludziom.Czy takie życie ma głębszy sens ?
A może Asperger jest na tym świecie tylko po to, żeby inni wierzyli w to, że są od nich ludzie gorsi?
Aspergerka74
 

Postprzez Mrówek » Pn, 17 wrz 2012, 13:02

Nie ma dziedzin w których czujesz się od innych lepsza?

A może masz po prostu depresję i wszystko widzisz w czarnych kolorach i nie potrafisz ruszyć z miejsca. Zresztą nie dziwne w twojej sytuacji tylko żeby z niej wyjść musisz najpierw zobaczyć jakieś swoje pozytywne strony i je wykorzystać. Jak nie wyleczysz depresji to będzie trudno albo niemożliwe.
˙ɯǝzɹǝdoʇǝıu śǝʇsǝɾ ǝż ʎzɔɐuz oʇ ćɐʇʎzɔǝzɹd oʇ zsǝżoɯ ıןǝżǝſ
There are two types of people in this world: those who divide the world into two types and those who do not.
Mówi się, że niektórzy ludzie są inni. Oni po prostu są sobą w czasie, gdy normalni udają kogoś zupełnie innego niż są.
Avatar użytkownika
Mrówek
 
Posty: 2776
Dołączył(a): N, 17 paź 2010, 23:00
Lokalizacja: B-612

A może jesteś lekarzem?

Postprzez Aspergerka74 » Pn, 17 wrz 2012, 13:17

Ja nie mam depresji, tylko takie usposobienie, charakter, sposób bycia.Tego się nie leczy.Tutaj ciągle ktoś chce kogoś leczyć, a Zespół Aspergera jest upośledzeniem, z tym się umiera!!!

Ja nie porównuję się z innymi.W czym jestem lepsza czy gorsza, to dla mnie nie ma znaczenia.Znam swoje możliwości i oczekiwania.Oczekuję też od innych prawdy.Czy to za dużo?
Aspergerka74
 

Re: A może jesteś lekarzem?

Postprzez Omega » Pn, 17 wrz 2012, 13:39

Aspergerka74 napisał(a):Zespół Aspergera jest upośledzeniem


Upośledzeni są ludzie, którzy myślą w tych kategoriach.
Mój mózg jest jak przeglądarka internetowa: dwanaście otwartych zakładek, pięć z nich nie odpowiada, gdzieś jest uruchomiony pornol i skąd dochodzi ta wkurw****ca muzyczka?

❝Mi locura es sagrada, no la toquen.❞
Avatar użytkownika
Omega
 
Posty: 935
Dołączył(a): N, 12 sie 2012, 23:00
Lokalizacja: Outer space
Płeć: K

Re: A może jesteś lekarzem?

Postprzez Mrówek » Pn, 17 wrz 2012, 16:58

Aspergerka74 napisał(a):Ja nie porównuję się z innymi.W czym jestem lepsza czy gorsza, to dla mnie nie ma znaczenia.Znam swoje możliwości i oczekiwania.Oczekuję też od innych prawdy.Czy to za dużo?


Ale dla twoich ew. pracodawców ma znaczenie w czym możesz być lepsza od innych więc dla Ciebie też powinno to mieć znaczenie.

Poza tym o co chodzi z tym poszukiwaniem prawdy? Bo wygląda na to że masz z tym jakiś problem. Zwyczajni ludzie wchodzą łatwo w pewne społeczne role i robią to bez konfliktu z własną osobowością, aspi mają nieraz problem ze zrozumieniem tego i z odgrywaniem tych ról co może właśnie prowadzić do takiego postrzegania jak Ty opisujesz, że NT robią coś na pokaz. Ale tego można się z czasem nauczyć a najważniejsze zrozumieć że tak po prostu jest i nie ma to nic wspólnego z fałszem.

ZA to nie tylko upośledzenie ale też dar innego bardziej niezależnego postrzegania ludzi i rzeczywistości. Wielu znanych wybitnych ludzi którym przypisuje się ZA potrafiło to wykorzystać.

Co do depresji to Woody Allen kiedyś powiedział że gdyby nie zażył prozacu to by się nigdy nie dowiedział, że ma depresję :)
Nie twierdzę że masz depresję ale warto to wykluczyć bo osoby z ZA są na nią bardzo podatne.

A wracając do mojego pytania spróbuj jednak pomyśleć i napisać w czym jesteś lepsza lub co najmniej dobra. Tutaj jest wątek przeznaczony do tego:
http://aspi.net.pl/forum-dla-zarejestrowanych-uzytkownikow,4/czy-jestescie-w-stanie-podac-jakiekolwiek-swoje-zalety,4654-40.html
albo tutaj:
http://aspi.net.pl/forum-dla-zarejestrowanych-uzytkownikow,4/w-czym-jestescie-dobrzy,3779.html
˙ɯǝzɹǝdoʇǝıu śǝʇsǝɾ ǝż ʎzɔɐuz oʇ ćɐʇʎzɔǝzɹd oʇ zsǝżoɯ ıןǝżǝſ
There are two types of people in this world: those who divide the world into two types and those who do not.
Mówi się, że niektórzy ludzie są inni. Oni po prostu są sobą w czasie, gdy normalni udają kogoś zupełnie innego niż są.
Avatar użytkownika
Mrówek
 
Posty: 2776
Dołączył(a): N, 17 paź 2010, 23:00
Lokalizacja: B-612

Postprzez Aspergerka 74 » Wt, 18 wrz 2012, 11:23

Czy fikcyjne małżeństwo jest społeczną rolą?
Aspergerka 74
 

Postprzez Mrówek » Wt, 18 wrz 2012, 13:32

a jak odróżniasz fikcyjne małżeństwo od prawdziwego? Pytałaś się ich?
˙ɯǝzɹǝdoʇǝıu śǝʇsǝɾ ǝż ʎzɔɐuz oʇ ćɐʇʎzɔǝzɹd oʇ zsǝżoɯ ıןǝżǝſ
There are two types of people in this world: those who divide the world into two types and those who do not.
Mówi się, że niektórzy ludzie są inni. Oni po prostu są sobą w czasie, gdy normalni udają kogoś zupełnie innego niż są.
Avatar użytkownika
Mrówek
 
Posty: 2776
Dołączył(a): N, 17 paź 2010, 23:00
Lokalizacja: B-612

Nie mam kogo zapytać.

Postprzez Aspergerka 74 » Cz, 20 wrz 2012, 11:05

Fikcyjne małżeństwo jest oparte na układzie stron ,,coś za coś" a nie na uczuciach i chęci bycia razem.

Nie zakładaj że kłamię.
Aspergerka 74
 

Postprzez Mrówek » Cz, 20 wrz 2012, 14:16

Nie zakładam że kłamiesz tylko próbuję zrozumieć to co piszesz.
Na razie rozumiem tyle że układ "coś za coś" uznajesz za fałsz chociaż nie wiem dlaczego - przecież jeżeli układ jest nierówny (ktoś coś daje i nie dostaje nic w zamian) to można to chyba prędzej nazwać uzależnieniem a nie związkiem.
Uczucia i chęć bycia razem chyba z czegoś wynikają - właśnie z tych wzajemnych korzyści bo inaczej to dopiero by był fałsz.
˙ɯǝzɹǝdoʇǝıu śǝʇsǝɾ ǝż ʎzɔɐuz oʇ ćɐʇʎzɔǝzɹd oʇ zsǝżoɯ ıןǝżǝſ
There are two types of people in this world: those who divide the world into two types and those who do not.
Mówi się, że niektórzy ludzie są inni. Oni po prostu są sobą w czasie, gdy normalni udają kogoś zupełnie innego niż są.
Avatar użytkownika
Mrówek
 
Posty: 2776
Dołączył(a): N, 17 paź 2010, 23:00
Lokalizacja: B-612

Postprzez Aleksander » Pt, 21 wrz 2012, 11:53

związek opiera się na akcie woli, a nie na uczuciach.
ludzie mają tendencję do zmian, a więc i uczucia do nich ulegają zmianom.

problem osób z aspi jest brak teorii umysłu, czyli braku systemu pojęć które umożliwiałyby aspiemu wyciągnięcie wniosków o stanie umysłu innych osób.

jest to do wypracowania poprzez dialog z partnerem, wsparty terapeutą znającym zagadnienie, bądź też warsztaty grupowe.
ignoruję wszystkich, którzy mają o mnie złe mniemanie.
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 73
Dołączył(a): Pt, 5 lis 2010, 00:00
Płeć: M

Prawdziwe związki potrzebują uczucia.

Postprzez Aspergerka 74 » Pt, 21 wrz 2012, 15:32

Fikcyjny związek to taki układ że ludzie nie chcą być razem tylko udają że są.Być może wynika to z tego, że jest presja społeczeństwa.Inni są w związkach i pytają dlaczego ty w tym wieku jeszcze nie jesteś, może tobie coś brakuje?Więc ludzie ci bardziej zdesperowani biorą śluby fikcyjne, albo płacą drugiej stronie, albo druga strona otrzymuje ,,legalne papiery". Jeden jest szczęśliwy bo oszukał innych drudzy szczęśliwi bo na tym zarobili.Normalnym ludziom potrzebne jest uczucie żeby być w związku.Ja nie wyobrażam siebie u boku chłopaka, którego nie kocham.Taki związek mnie by zamęczył.
Aspergerka 74
 

Postprzez Aleksander » Pt, 21 wrz 2012, 16:28

czyli związki fikcyjne też są dla ludzi, lecz nie dla wszystkich.

no i podsumowywując: aspi ma swoje miejsce w dzisiejszym społeczeństwie, tak?
ignoruję wszystkich, którzy mają o mnie złe mniemanie.
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 73
Dołączył(a): Pt, 5 lis 2010, 00:00
Płeć: M

Re: Prawdziwe związki potrzebują uczucia.

Postprzez Amelia » Pt, 21 wrz 2012, 20:57

Aspergerka 74 napisał(a):Normalnym ludziom potrzebne jest uczucie żeby być w związku.

Takie coś to dopiero przez ostatnie kilkadziesiąt lat i też nie wszędzie jeszcze :)
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez GreenShadow » Pt, 21 wrz 2012, 21:03

Nie rozumiem...

Rozumiem fikcyjny ślub by mieć obywatelstwo... ale tak "dla ludzi"... no tego nie rozumiem... I nawet nie uważam za mozliwe :roll:
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Re: Prawdziwe związki potrzebują uczucia.

Postprzez Mrówek » Pt, 21 wrz 2012, 22:16

Aspergerka 74 napisał(a):Fikcyjny związek to taki układ że ludzie nie chcą być razem tylko udają że są.Być może wynika to z tego, że jest presja społeczeństwa.Inni są w związkach i pytają dlaczego ty w tym wieku jeszcze nie jesteś, może tobie coś brakuje?Więc ludzie ci bardziej zdesperowani biorą śluby fikcyjne, albo płacą drugiej stronie, albo druga strona otrzymuje ,,legalne papiery". Jeden jest szczęśliwy bo oszukał innych drudzy szczęśliwi bo na tym zarobili.Normalnym ludziom potrzebne jest uczucie żeby być w związku.Ja nie wyobrażam siebie u boku chłopaka, którego nie kocham.Taki związek mnie by zamęczył.

to brzmi trochę jak jakaś nowa teoria spiskowa :)
˙ɯǝzɹǝdoʇǝıu śǝʇsǝɾ ǝż ʎzɔɐuz oʇ ćɐʇʎzɔǝzɹd oʇ zsǝżoɯ ıןǝżǝſ
There are two types of people in this world: those who divide the world into two types and those who do not.
Mówi się, że niektórzy ludzie są inni. Oni po prostu są sobą w czasie, gdy normalni udają kogoś zupełnie innego niż są.
Avatar użytkownika
Mrówek
 
Posty: 2776
Dołączył(a): N, 17 paź 2010, 23:00
Lokalizacja: B-612

Postprzez Rhu » Pt, 21 wrz 2012, 22:23

W przypadku małżeństw aranżowanych osoby swatane nie muszą się nawet znać, więc nie ma mowy o jakimkolwiek uczuciu, a jednak jakąś rolę społeczną to wypełnia.

A z bardziej współczesnych przykładów - ślub z powodu niechcianej ciąży. Jeśli znajomość miała był krótkoterminowa (jeden wieczór na dyskotece i po), to też nie ma uczuć, a jedynie spełnianie oczekiwań społeczeństwa.

Poza tym, jak dla mnie fikcyjność małżeństwa nie ma nic wspólnego z istnieniem (albo nie) uczucia, ale tylko i wyłącznie ze spełnieniem pewnych formalności.
Avatar użytkownika
Rhu
 
Posty: 299
Dołączył(a): Cz, 15 paź 2009, 23:00
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Nie wiem czy Asperger może się dowartościować fikcją.

Postprzez Aspergerka 74 » Pn, 24 wrz 2012, 14:07

Fikcyjny ślub to istnienie i nieistnienie.Bo nie łączy ich uczucie i chęć bycia razem, ale jednak łączy ich akt małżeństwa.Dla innych oficjalnie są małżeństwem, a dla siebie nie.

Jest jakaś siła która przyciąga ludzi, rządzi wyborami.Niektórzy mówią, że człowieka poznaje się w ciągu kilku sekund a potem tylko tę wiedzę poznaną się uzupełnia.Jak ludzie chcą na siebie patrzeć, ze sobą rozmawiać, spędzać razem wolny czas, planować przyszłość może to być początek dobrego związku.Wiadomo, że każdy ma swoje ograniczenia i zależy od drugiej strony czy to zaakceptuje czy nie.Jak druga strona liczy na to co akurat partner nie jest w stanie jej dać to może być rozczarowana, rozgoryczona a nawet odrzucona.Jeżeli zaś jedna osoba związku zna ograniczenia partnera i to akceptuje to związek można nazwać prawdziwym.Zawsze się coś daje w związku i zawsze się coś bierze i tego nie da się zważyć ani też zmierzyć.Ważne aby chcieć ze sobą być, dbać o dobro innej osoby i brać za inną osobę odpowiedzialność.A może to za dużo dla Aspergera?
Aspergerka 74
 

Postprzez GreenShadow » Pn, 24 wrz 2012, 15:59

Fikcyjny ślub to istnienie i nieistnienie.Bo nie łączy ich uczucie i chęć bycia razem, ale jednak łączy ich akt małżeństwa.Dla innych oficjalnie są małżeństwem, a dla siebie nie.


Sorki, to można powiedzieć w wielu, wielu, wielu, wielu małżeństwach w tym kraju, zwłaszcza po paru latach w "związku" :roll:


Jest jakaś siła która przyciąga ludzi, rządzi wyborami.


Tiaaaa... bogowie, wróżki, i niewidzialne latające różowe gobliny :roll:

Moim skromnym zdaniem jedyną siłą która przyciąga ludzi, planety i inne takie jest grawitacja


Ważne aby chcieć ze sobą być, dbać o dobro innej osoby i brać za inną osobę odpowiedzialność.A może to za dużo dla Aspergera?


Sorki, ale moim skromnym zdaniem każdy odpowiada za siebie - na tym chyba polega bycie dorosłym? Albo ktoś mnie źle poinformował


A dbanie o dobro innych?

To chyba oczywiste że trzeba być przyjacielem przyjaciół, wrogiem wrogów i krzywdzicieli, i być obojętnym wobec obojętnych.

W każdym razie dla mnie to oczywiste
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Postprzez Amelia » Pn, 24 wrz 2012, 19:50

GreenShadow napisał(a):To chyba oczywiste że trzeba być przyjacielem przyjaciół, wrogiem wrogów i krzywdzicieli, i być obojętnym wobec obojętnych.

Tego nie rozumiem. Brzmi jak błędne koło relacji z ludźmi lub bierna postawa.
Wg mnie życie pokazuje, że gdy jest się przyjacielem obojętnych, to czasami dopiero wtedy zostają oni przyjaciółmi. Podobnie jeśli ignoruje się wrogów, często stają się dla nas obojętni.

Aspergerka 74 napisał(a):Ważne aby chcieć ze sobą być, dbać o dobro innej osoby i brać za inną osobę odpowiedzialność.A może to za dużo dla Aspergera?

Dobre pytanie. Ale czy nie chodzi Ci o odpowiedzialność za swoje własne postępowanie/słowa, bo co to znaczy brać odpowiedzialność za kogoś innego?
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez strzykwa » Śr, 26 wrz 2012, 10:18

Aspergerko, jeśli mogę spytać, czy ty na pewno wiesz, że masz ZA (może już to gdzieś napisałaś a ja przeoczyłam, wtedy przepraszam:))? Czy robiłaś sobie sama test, czy byłaś w poradni...
Avatar użytkownika
strzykwa
 
Posty: 15
Dołączył(a): N, 23 wrz 2012, 23:00

Postprzez Aspergerka 74 » Śr, 26 wrz 2012, 10:42

Mam swoje tajemnice.Wiem, że jestem Aspergerką.


Bycie odpowiedzialnym za człowieka w związku to dbanie o jego dobro, to sprzeciwianie się temu co źle robi, nie,, przyklaskiwanie" złu, które może wynikać z błędnego zrozumienia istniejących sytuacji społecznych.Bycie odpowiedzialnym to ciągłe wspieranie i wzmacniania pozytywnych stron.


Myślę, że Aspergerzy, którzy wchodzą w fikcyjne role mają miejsce tylko na marginesie społeczeństwa.Oni nigdy nie poczują się wartościowi, potrzebni, bo z fikcji nic nie zbudują wartościowego dla siebie, a tym bardziej dla innych.Kto by chciał rozmawiać z ludźmi, którzy prawie wszystko zmyślają.To tak jakbyśmy się chcieli napić wody z pustej szklanki.
Aspergerka 74
 

Postprzez strzykwa » Śr, 26 wrz 2012, 13:09

Aspergerka 74 napisał(a):
Bycie odpowiedzialnym za człowieka w związku to dbanie o jego dobro, to sprzeciwianie się temu co źle robi, nie,, przyklaskiwanie" złu, które może wynikać z błędnego zrozumienia istniejących sytuacji społecznych.Bycie odpowiedzialnym to ciągłe wspieranie i wzmacniania pozytywnych stron.


Myślę, że Aspergerzy, którzy wchodzą w fikcyjne role mają miejsce tylko na marginesie społeczeństwa.Oni nigdy nie poczują się wartościowi, potrzebni, bo z fikcji nic nie zbudują wartościowego dla siebie, a tym bardziej dla innych.Kto by chciał rozmawiać z ludźmi, którzy prawie wszystko zmyślają.To tak jakbyśmy się chcieli napić wody z pustej szklanki.

Też uważam, że jak się coś oswoiło, to trzeba być za to odpowiedzialnym, (patrz: "Mały Książę":)). Myślę też, że nie trzeba wchodzić w fikcyjne role, trzeba raczej pracować nad tym, czego nam akurat brakuje, żeby trochę to wyprostować, "stworzyć protezy", bo jednak chcemy funkcjonować wśród ludzi trochę, czy nie? To, że Aspie wchodzi w związek i ne jest tak emocjonalnie wybujały albo wręcz wydaje się chłodny nie znaczy, że tego związku on wewnętrznie nie potrzebuje. Wierzę (a nawet myślę), że człowiek (nawet Aspie;)) bez kontaktu z drugim człowiekiem (w jakiejkolwiek formie wyrażającego się) nie istnieje.
Te 'protezy' to pomost pomiędzy Tobą a ludźmi, którzy myślą inaczej, inny mają świat wewnętrzny, inne archetypy, reakcje itp. Pozwalają się zrozumieć. to po linii nas, AS, którzy przecież cenimy prawdę ponad wszystko (czyż nie?)
Oczywiście, nie ma się co unieszczęśliwiać wchodząc w puste role.
Coś wydaje mi się, że jednak sprawa ma się tak, że masz Aspiego Chłopaka (względnie Tatę, Brata etc...) Sądzę tak na podstawie emocji, które widać w Twoich wypowiedziach na temat tego 'fikcyjnego związku', który Cię w jakiś sposób dotyczy.
Jeśli chodzi o aspekty techniczne funkcjonowania w grupie, np. w pracy, to dobrze jest potrenować proste schematy komunikacji niewerbalnej np. patrzenie rozmówcy w oczy, mowa ciała na poziomie gestów, podążanie za mimiką , oddechem i gestykulacją rozmówcy itp. dużo z tym pracy i trzeba się ogarniać w trakcie rozmowy, co nie jest łatwe, jednak po pewnym czasie wchodzi w nawyk. Pytania prosto z mostu typu: 'czy mówiąc to masz na myśli ...' albo 'Co masz na myśli mówiąc ...' też pomagają.
Kończę przynudzać, pozdrawiam:)
Avatar użytkownika
strzykwa
 
Posty: 15
Dołączył(a): N, 23 wrz 2012, 23:00

Postprzez Aleksander » Pt, 28 wrz 2012, 10:12

mam wrażenie, że wątek jest podyktowany lękiem aspi przed fikcyjnym związkiem, na jaki może być narażony. pewnie wiele partnerów widząc trudności ze społeczną adaptacją aspich wykorzystują to i dla własnego zabezpieczenia tworzą namiastkę tegoż fikcyjnego związku.
ignoruję wszystkich, którzy mają o mnie złe mniemanie.
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 73
Dołączył(a): Pt, 5 lis 2010, 00:00
Płeć: M

Postprzez strzykwa » Pt, 28 wrz 2012, 11:08

Aleksander napisał(a):mam wrażenie, że wątek jest podyktowany lękiem aspi przed fikcyjnym związkiem, na jaki może być narażony. pewnie wiele partnerów widząc trudności ze społeczną adaptacją aspich wykorzystują to i dla własnego zabezpieczenia tworzą namiastkę tegoż fikcyjnego związku.


- Że niby jestem dobrym mężulkiem, a chodzę na boki z każdą napotkaną babą, albo jestem gejem, ale nikt się nie domyśli, bo mam żonę? I że aspie to przełknie, bo się będzie desperacko trzymał każdego związku? Czy o to chodzi? A aspie będzie się trzymał? W imię czego? bo ja np., (mimo ogólnej desperacji w kwestii kontaktów międzyludzkich) za nic, właśnie wydaje mi się, że to 'normalnym;)' nie przeszkadza hipokryzja tego typu rozwiązań, ale dla mnie nieznośna by była NIEPRAWDA z tym związana.
A Wy jak myślicie? Bylibyście w stanie? Jaki mielibyście cel?

Poza tym uważam się za cząstkę społeczeństwa, nawet, jeśli gram rolę kosmity;)
Avatar użytkownika
strzykwa
 
Posty: 15
Dołączył(a): N, 23 wrz 2012, 23:00

Postprzez Kris » N, 30 wrz 2012, 18:10

strzykwa napisał(a):A Wy jak myślicie? Bylibyście w stanie? Jaki mielibyście cel?


Nie są to łatwe pytania. I myślę, że nie da się na nie odpowiedzieć. Takie rzeczy wychodzą "w praniu".

Ja mogę na przykład napisać, że oczywiście takie udawanie nie wchodzi w grę bo kłamstwem i zakłamaniem się brzydzę.

Jeśli chodzi o cele, to przychodzi mi do głowy kilka:
- sprawy łożkowe,
- osoba, która załatwi za ciebie różne sprawy to skarb (i jeszcze to lubi)
- pieniądze, które ta osoba przynosi do domu.
Avatar użytkownika
Kris
 
Posty: 1037
Dołączył(a): Śr, 28 paź 2009, 00:00
Lokalizacja: świętokrzyskie
Płeć: M

Postprzez Aspergerka 74 » Pn, 1 paź 2012, 10:12

Fikcyjny związek to delikatny temat.To Aspi zainicjował ten związek,żeby ukryć swoje zaburzenia, które wynikają z autyzmu.Znalazł odpowiednią kandydatkę, która potrzebowała fikcji w innych celach.On nigdy nie zaakceptował siebie.Kiedyś oczywiście był moją miłością, która mnie wewnętrznie wyniszczyła i zablokowała na innych mężczyzn.Trudno mi znieść fakt, że wpakował się w taką beznadzieję?Może nie lubi ,,protez''?
Aspergerka 74
 

Postprzez GreenShadow » Pn, 1 paź 2012, 11:39

Aspi inicjujący związek by "ukryć zaburzenia"...

Już szybciej uwierzę w krzewy gorejące i gadające węże



Ja tu widzę co innego - kogoś kto się kiedyś zakochał i nie umie odpuścić. Może nawet zwykłą zazdrość
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Poznaj siebie i dopiero oceniaj innych!!!

Postprzez Aspergerka 74 » Wt, 2 paź 2012, 12:03

Chyba jeszcze nie znasz Aspergerów, masz bardzo małą wiedzę na ten temat, albo Twoja psychika nie dopuszcza do siebie pewnych wiadomości.

Te fikcyjne sytuacje zdarzają się u starszych Aspi, tych koło czterdziestki.Oni już mają za sobą dużo przykrych doświadczeń.Aspi potrafi być manipulantem, bo lubi i musi analizować świat.Niektórzy mówią, że Aspi przypominają cyborgi, bo nie potrafią rozpoznać uczuć innych osób i nie potrafią współczuć albo też nie maja takiej potrzeby.Niektórzy rodzą się jako obustronni w.....i nigdy nie mogą tego zaakceptować.


Ja nie należę do osób, które zazdroszczą czegokolwiek innym.Wiem,że kłamstwo pociąga za sobą inne kłamstwa.Tak jak jeden kamień może spowodować lawinę kamieni.I później trudno zatrzymać lawinę kłamstw.
Aspergerka 74
 

Postprzez GreenShadow » Wt, 2 paź 2012, 16:29

Chyba jeszcze nie znasz Aspergerów, masz bardzo małą wiedzę na ten temat, albo Twoja psychika nie dopuszcza do siebie pewnych wiadomości.


O tak, nie znam aspergerów - i by to zachować starannie unikam przebywania w swoim towarzystwie :roll:

Ale to prawda, moja psychika nie dopuszcza pewnych "wiadomości" - dokładnie tych które nie mają racjonalnych, potwierdzalnych i sprawdzalnych podstaw

Te fikcyjne sytuacje zdarzają się u starszych Aspi, tych koło czterdziestki.Oni już mają za sobą dużo przykrych doświadczeń.


No nie mów? To powiedz mi w taki razie JA mam lat :twisted:

Aspi potrafi być manipulantem, bo lubi i musi analizować świat.


A co ma piernik do wiatraka?

Niektórzy mówią, że Aspi przypominają cyborgi, bo nie potrafią rozpoznać uczuć innych osób i nie potrafią współczuć albo też nie maja takiej potrzeby


Niektórzy mówią że noworodki nie czują bólu, ziemia jest płaska, w dodatku została stworzona z niczego w ciągu 7dni kalendarzowych, zarazki nie istnieją... et cetera et cetera et cetera :roll:

Niektórzy rodzą się jako obustronni w.....i nigdy nie mogą tego zaakceptować.


Ponieważ smaszno było a jaszmije smukwijne świdrokrętnie na zegwniku wężały?
Zamasłować spodzień obustronnym, tyle im powiem, gdyż demoniszcze i krewetki?





Sorki, tak ogólnie to już się robi cokolwiek żenujące i zaczyna mi przypominać monologi Pana Rafałka, Króla Polski i Głównego Szeryfa Podlasia :roll: (który grasuje w moim mieście i opowiada swe historie przypadkowym ofiarom)
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Postprzez key » Wt, 2 paź 2012, 16:53

GreenShadow napisał(a):Ponieważ smaszno było a jaszmije smukwijne świdrokrętnie na zegwniku wężały?
Zamasłować spodzień obustronnym, tyle im powiem, gdyż demoniszcze i krewetki?


Jabberwocky!!

:D
Twój wynik Aspi: 190 na 200; Twój wynik NT: 6 na 200
Avatar użytkownika
key
 
Posty: 1422
Dołączył(a): Śr, 7 wrz 2011, 23:00

Postprzez Pradera » Wt, 2 paź 2012, 22:09

Wydaje mi się, że manipulowanie kimś to umiejętność której aspie nigdy nie posiądzie bo jest sprzeczna z tym typem osobowości (albo zaburzeniem jak kto woli)
Avatar użytkownika
Pradera
 
Posty: 740
Dołączył(a): So, 14 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: zach pom

Postprzez Mrówek » Wt, 2 paź 2012, 22:35

Tutaj muszę się zgodzić z Aspergerką. Manipulowanie (nie mylić z kłamstwem) jest często używane przez Aspich - tak wynika z moich obserwacji i książek o Aspich które przeczytałem a także opowieści ich rodziców na forach.

Być może wynika to z braku naturalnego poczucia że jest w tym coś nieprawidłowego a może jest to jakiś element zaburzenia osobowości które myślę że częściej występują u osób z ZA. Podobno manipulowanie dzieci zaczynają stosować kiedy czują się zagrożone. Może osoby z ZA mają wyższe poczucie zagrożenia i stąd częściej sięgają po takie - nie do końca fair - metody zapewnienia sobie bezpieczeństwa.

Może nie manipulują w ten sposób co NT - ekspresyjnym okazywaniem uczuć - ale na pewno mają inne sposoby.
˙ɯǝzɹǝdoʇǝıu śǝʇsǝɾ ǝż ʎzɔɐuz oʇ ćɐʇʎzɔǝzɹd oʇ zsǝżoɯ ıןǝżǝſ
There are two types of people in this world: those who divide the world into two types and those who do not.
Mówi się, że niektórzy ludzie są inni. Oni po prostu są sobą w czasie, gdy normalni udają kogoś zupełnie innego niż są.
Avatar użytkownika
Mrówek
 
Posty: 2776
Dołączył(a): N, 17 paź 2010, 23:00
Lokalizacja: B-612

Postprzez kira.herself » Wt, 2 paź 2012, 22:43

to jest po prostu strategia przetrwania, nie zaburzenie. bądźmy szczerzy, NT głównie manipulują - nawet jeśli nie świadomie, to odruchowo. bo czym innym jest branie na litość, wzbudzanie określonych emocji czy nawet prezentowanie się zawsze od takiej strony, jaka w danej sytuacji najatrakcyjniej wygląda (np. na randkach każdy jest czysty, wypachniony i dobrze ubrany, nawet jeśli po domu lata w rozciągniętych dresach - w których zresztą zacznie też latać na dalszym etapie związku).

robią to automatycznie, a potem jest wielkie zaskoczenie, że ktoś z AS całkowicie świadomie robi to samo... i wychodzi mu to zwykle o wiele lepiej.
--
Facebook: ~Diagnoza: bezczelnie logiczni~ (tylko aspie, zero neurotypowych)
Avatar użytkownika
kira.herself
 
Posty: 115
Dołączył(a): So, 29 wrz 2012, 23:00

Postprzez GreenShadow » Wt, 2 paź 2012, 22:57

NT stale, stale, stale manipulują - to fakt niestety (dlatego wolę się trzymać od nich z daleka)
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Postprzez Mrówek » Wt, 2 paź 2012, 23:00

NT też manipulują tylko inaczej i dla nich to się nie nazywa manipulacja tylko polityka, dyplomacja, umiejętności interpersonalne, inteligencja społeczna...
˙ɯǝzɹǝdoʇǝıu śǝʇsǝɾ ǝż ʎzɔɐuz oʇ ćɐʇʎzɔǝzɹd oʇ zsǝżoɯ ıןǝżǝſ
There are two types of people in this world: those who divide the world into two types and those who do not.
Mówi się, że niektórzy ludzie są inni. Oni po prostu są sobą w czasie, gdy normalni udają kogoś zupełnie innego niż są.
Avatar użytkownika
Mrówek
 
Posty: 2776
Dołączył(a): N, 17 paź 2010, 23:00
Lokalizacja: B-612

Postprzez GreenShadow » Wt, 2 paź 2012, 23:14

...polityka, dyplomacja, umiejętności interpersonalne, inteligencja społeczna... można to tak nazywać - dla mnie to jedna wredna manipulacja

Jak mawiał Konfucjusz "nazywając g.wno kwiatem nie pozbędziemy się smrodu" [/quote]
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Postprzez Guest » Śr, 3 paź 2012, 11:48

Jesteś bardzo inteligentny, bardzo dobrze znasz świat Aspergerów ale odstraszasz swoją gruboskórnością i jakąś ukrytą agresją.Ja się nawet trochę zaczynam Ciebie bać(głównie Twoich chmurnych poglądów).


Ja myślałam o wnęterach oraz innych zaburzeniach seksualności, które są maskowane udawaną męskością.Fikcyjny ślub to jakiś kamuflaż, maska, ale dla innych ludzi to czytelny znak męskości.

To nie jest trudne do zrozumienia.

Myślę, że Aspi mogą być mistrzami manipulacji i nie nazywają tego kłamstwem.Wynika to z ogromnych lęków przed tym co nowe.Jak rodzice nie akceptują dziecka które jest Aspi(lub nie przyjmują tego do wiadomości) to jak dziecko ma zaakceptować siebie i swojej widocznej odmienności.Problemy ciągnął się latami i na koniec wyjątkowy, wrażliwy inteligentny i wartościowy człowiek uwikłany w fikcję zostaje sam.

Czy jest ktoś, kto może mu pomóc i czy On potrzebuje pomocy?
Guest
 

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości