Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez psycholka666 » Pt, 11 cze 2010, 22:43

Na początek chciałabym powiedzieć że nigdy nie byłam u żadnego psychiatry ani psychologa. Chciałabym się spytać co wy o tym myślicie, czy to możliwe że mam jakieś zaburzenia?
Zacznę więc może od początku. Byłam "dziwna" odkąd sięgam pamięciom.
Nie chciałam chodzić do przedszkola, płakałam, wydzierałam się żeby tylko mnie zabrali z niego. Z innymi dziećmi nie lubiłam się bawić. Pamiętam że w dzieciństwie, latem, ganialiśmy całe noce po w wsi, ale często rodzice mnie wyganiali z domu do innych dzieci, często to dzieci z sąsiedztwa wyciągały mnie z domu, ja chciałam siedzieć sama w domu. W podstawówce i gimnazjum nie rozmawiałam chyba z nikim, jedynie krótkie pytania i odpowiedzi gdy to było konieczne. W liceum było trochę lepiej, ale to dlatego że jednej z nowych koleżanek udało się nawiązać ze mną kontakt i wciągnęła mnie w swoje towarzystwo. Ale teraz na studiach jest powtórka z czasów podstawówki i gimnazjum.
Nie mam żadnych znajomych. Przez pewien czas koleżanki z liceum utrzymywały ze mną kontakt, ale on się w końcu urwał. To one zawsze dzwoniły do mnie, ja nigdy nie odczuwałam potrzeby zadzwonienia do nich. Nigdy nie odczuwałam jakichś potrzeb posiadania znajomych i kontynuowania znajomości. Czasami nawet wydaje mi się że w liceum pozwoliłam nawiązać kontakt tej koleżance ze sobą wyłącznie dlatego że była mi "potrzebna" ponieważ była dobra z pewnego przedmiotu z którym sobie nie radziłam. Jestem typową samotniczką, przebywanie z ludźmi strasznie mnie męczy, siedząc np na wykładzie między ludźmi najchętniej bym uciekła z sali. Mam trudności w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi, nie umiem ludźmi rozmawiać, nie potrafię napisać pisma w jakiejś sprawie. Np na różnych imprezach rodzinnych typu jakieś imieniny siedzę nie otwierając gęby do ludzi. Ogólnie przed rodzinką uchodzę za dziwadło i gbura. W większości wypadków ludzie są mi zupełnie obojętni. Nie potrafię określić czy kogoś lubię czy nie, chodzi mi głównie o członków rodziny bo nie mam znajomych, ale w stosunku do tych znajomych których miałam w liceum to też byli mi zupełnie obojętni. Często jedynie odczuwam irytacje w stosunku do innych ludzi. Ale lubię za to psy.
Najbardziej lubię chodzić do lasu, zapuszczać się w nieznane mi części, chodzić nieznanymi mi ścieżkami. Jest to chyba jedyna rzecz która sprawia mi prawdziwą przyjemność. Gdybym mogła to zamieszkała bym sama w środku lasu, z dala od cywilizacji.
Jeśli chodzi o inne moje zainteresowania to nie lubię fraktali i nie rozkręcam urządzeń. Ale właśnie co do rozkręcania. Mam jakąś manię instalowania Linuksa. Co zainstaluję i skonfiguruję to za kilka dni instaluje go od nowa, zawsze wydaje mi się że mogła bym zrobić coś lepiej. Z innych moich dziwnych zainteresowań to geografia i historia. Pamiętam że w dzieciństwie spędzałam całe dnie nad mapami w atlasach. A jeśli chodzi o historię to szczególnie upodobałam sobie historię alternatywną. Tworzę w głowie swój własny świat w którym Polska sięga od Odry po Dniepr. Bardzo często podliczam powierzchnię poszczególnych terytoriów, chcąc jak najdokładniej wyliczyć powierzchnię tej Polski w mojej głowie istniejącej. Przeliczam liczby ludności, ile jakich narodowości by było. Gdy nie mogę znaleźć jakichś danych w internecie to bardzo mnie to irytuje. Mam też zainteresowania militarne wiec wyliczam ile czołgów jakiego typu, ile samolotów, ile okrętów, ile armat ma na uzbrojeniu armia tej Polski w mojej głowie. Często też czytam i porównuję stany ilościowe uzbrojenia armii różnych krajów. Pamiętam że w dzieciństwie gromadziłam nazwy samolotów, tworzyłam tak jakby taką ich kolekcję, starając się stworzyć listę wszystkich samolotów. A po samolotach przyszedł okres samochodów.
Wracając do "własnego świata" to w każdej wolnej chwili uciekam myślami do niego. A ostatnio co mnie strasznie wkurza także i w niekoniecznie wolnych chwilach typu zajęcia na studiach. Nie tracę przy tym kontaktu z rzeczywistością.
W dzieciństwie i nieco później miałam też różne dziwactwa. Np zasłyszałam gdzieś że od uszczypnięcia można dostać raka i potem przypadkiem się uszczypnęłam. A potem np siedziałam ze skrzyżowanymi palcami bo jakbym rozkrzyżowała to bym dostała, albo powtarzałam co jakiś czas jakieś słowo bo jakbym nie powtórzyła to bym dostała. Dodam że dziś palę papierosy więc ten paniczny strach przed rakiem mi minął. Były też dziwaczne wyścigi, wychodząc z łazienki pchałam drzwi i biegłam no i jak dobiegłam do określonego punktu zanim się zamknęły to coś tam się miało stać albo nie stać. Zdarza się to jeszcze czasami. Było też że np składając koc czy narzutę wykonywałam na niej ręką znak krzyża, nie miało to żadnych związków z religią ot zwykłe gesty ręką, przed ostatnim zgięciem jej. To też się czasami zdarza jeszcze. Albo stawiając szklankę z herbatą ustawiałam ją zawsze uchem w linii wschód-zachód, przeważnie uchem na wschód. Ale to minęło całkiem. Pamiętam jeszcze że kiedyś przerażająco bałam się Szatana i liczby 666 co przerodziło się chyba w jakąś fascynację Szatanem, Lucyferem, Belzebubem, itd, no i liczbą 666. Ale nie jestem satanistką, nawet metalu nie słucham i nie lubię :) Bardzo lubię słuchać nocnego ujadania psów, uważam że połączone z odgłosami deszczu to najpiękniejsza muzyka.
Lubię też oglądać cierpienie ludzi. Lubię patrzeć na ich ból. Nie czuję przy tym żadnego współczucia czy żalu. Po prostu patrzę, czasami staram się postawić siebie w ich sytuacji.
Było też sporadycznie samo okaleczanie się, lubię jak tak fajnie boli. Ale skończyłam z tym jak raz wystawiłam rękę przed siebie i dziabnęłam się nożem trochę za bardzo i nie mogłam zatamować krwawienia. Trochę się wtedy najadłam strachu i mi przeszła ochota na ten taki fajny ból.
Dodam też że mam od wielu lat myśli samobójcze, wyobrażam sobie siebie wieszającą się. Ale bez obaw, nie zrobię tego, za twarda jestem.
W szkole nie byłam jakimś wybitnym uczniem ale szło mi nieźle. Zawsze się przygotowywałam jak było trzeba, żeby przynajmniej na tą 3 wyrobić. To samo było do pewnego czasu na studiach. Od jakiegoś roku przestało mi zupełnie zależeć, poprzednią sesję przeżyłam wielkim fartem a obecną to nie wiem co będzie. Sama nie wiem co się ze mną stało, przestało mi zależeć na ważnych codziennych sprawach. Nie mogę się skupić na czytaniu, albo wszystko mnie rozprasza albo moje myśli uciekają do tego świata w mojej głowie. Nic mi się nie chce. Ale to raczej są efekty depresji, a depresja to chyba efekt samotności i bezsilności żeby dokonać jakichś zmian, bo co ktoś nawiąże ze mną bliższy kontakt to uciekam.


A i taki szczegół w teście znalezionym na tym forum miałam 35 punktów a piszą tam że 7 na 11 które miały powyżej 30 punktów ma owy zespół.
psycholka666
 

Postprzez asperger » Pt, 11 cze 2010, 22:59

...
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez ważniak » Pn, 14 cze 2010, 20:41

Jak dla mnie 100% ZA. Ja też mam czasem takie psychopatyczne odchyły. Moim zdaniem powinnaś pójść do psychologa. Postaraj się wziąć w garść, bo bez studiów bardzo Ci będzie ciężko o pracę, która by Cię satysfakcjonowała.
Szczerze mówiąc rozwala mnie to ciągłe instalowanie Linuksa. Nie możesz go sobie potem odpowiednio skonfigurować? A w ogóle to po co Ci Linux? Przecież to ZUOOO w czystej postaci :wink: Ten "własny świat" zresztą też :(
Avatar użytkownika
ważniak
 
Posty: 816
Dołączył(a): Pt, 27 cze 2008, 23:00

Postprzez Morgana » Wt, 15 cze 2010, 17:32

Uważam, że Linux na liście objawów może zastąpić obowiązkową sympatię do fraktali. ;) Poważnie, to warto rzecz sprawdzić profesjonalnie, tym bardziej, jeżeli ewentualna diagnoza jest dla ciebie ważna.

Off-top: czytam ten link, co go asperger przyniósł i się dziwię - jak ktoś żyje na diecie złożonej z czipsów i frytek, to żaden z niego weganin, a po prostu idiota. O, awantura! :) Fascynujące, jak mawiał pan Spock.
Avatar użytkownika
Morgana
 
Posty: 285
Dołączył(a): Pn, 1 lut 2010, 00:00
Lokalizacja: Łódź

Postprzez asperger » Wt, 15 cze 2010, 22:40

Morgana napisał(a):Off-top: czytam ten link, co go asperger przyniósł i się dziwię - jak ktoś żyje na diecie złożonej z czipsów i frytek, to żaden z niego weganin, a po prostu idiota. O, awantura! :) Fascynujące, jak mawiał pan Spock.

On już nie żyje na diecie złożonej z chipsów i frytek, on kiedyś jadł frytki popijane colą i nabawił się różnych chorób, których się teraz pozbywa zdrowszą dietą.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez nonkanneric » Pn, 18 sie 2014, 21:14

Jako dziecko też miałem "psychopatyczny" sposób myślenia, np. uczucie radości, gdy dochodzi do jakiejś tragedii, "marzenia" o tym, żeby w mojej miejscowości był jak najbardziej tragiczny wypadek drogowy... Paskudne pokusy i odchyly. Było mi przykro, gdy w bajkach wygrywali dobro. W wieku ok. 6 lat "seksualnie", "romantycznie" zakochałem się w jednej z koleżanek, ona nie odwzajemniam zboczonego zakochania i jej dokuczalem. Czytałem gdzieś, że dzieci z ZA mogą wykazywać szczególne zainteresowanie jedną osobą w klasie. To nie było normalne.
nonkanneric
 

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez nonkan » Śr, 27 sie 2014, 13:58

W USA ograniczają pojęcie ZA do tego, co można nazwać odmianą kannerowskiego autyzmu. Na 99% przyznaliby mi krzywdzącą łatkę NLD. To, co określają jako NLD, zwykle powinno być uznane za coś więcej, niż zaburzenie uczenia się. Zaburzenie uczenia się jest tylko jedną z konsekwencji posiadania tego syndromu. Można go określić jako "autyzm z szerokim umysłem". Myślenie posiadaczy tego syndromu jest raczej werbalne, w przeciwieństwie do "kannerowców". Szczególną trudność stanowi dla nich komunikacja niewerbalna. Osoby te mogą mieć dziwne wzorce zainteresowań, ale nie są one tak wąskie, sama osoba ma o wiele szerszy umysł niż "kannerowiec" i rozumie o wiele więcej.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez Mruczanka » Śr, 27 sie 2014, 17:55

nonkanneric napisał(a):Jako dziecko też miałem "psychopatyczny" sposób myślenia, np. uczucie radości, gdy dochodzi do jakiejś tragedii, "marzenia" o tym, żeby w mojej miejscowości był jak najbardziej tragiczny wypadek drogowy... Paskudne pokusy i odchyly. Było mi przykro, gdy w bajkach wygrywali dobro. W wieku ok. 6 lat "seksualnie", "romantycznie" zakochałem się w jednej z koleżanek, ona nie odwzajemniam zboczonego zakochania i jej dokuczalem. Czytałem gdzieś, że dzieci z ZA mogą wykazywać szczególne zainteresowanie jedną osobą w klasie. To nie było normalne.




Czyli obsesja na punkcie jednej osoby jest nienormalna?
Łe, czyli jestem nienormalna ^^

A zuo zawsze i tak zwycięża (no tak, w bajkach ciężko przełknąć, że nie :p ) :twisted:
Mruczanka
 
Posty: 11085
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez nonkan » Śr, 27 sie 2014, 19:21

W tym wieku (6 lat) i przy towarzyszących zboczeniach tak.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez Mruczanka » Śr, 27 sie 2014, 19:33

To nie był sarkazm z mojej strony. Naprawdę ze mną też jest nie halo.
W wieku 6 lat to tak też mi się zaczęło, jak pierwszy raz znalazłam się wśród dużej grupy dzieci, czyli w zerówce.
Najpierw obsesja za chłopcem, a za jakiś czas za dziewczynką, obiekty się zmieniały, ale zawsze to była jedna osoba w danym czasie.
Potrafiłam nawet obiekt śledzić, a opamiętałam się z takich głupot bardzo pózno :roll:
Mruczanka
 
Posty: 11085
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez nonkan » Śr, 27 sie 2014, 20:12

To może być objaw jakiejś odmiany CZR. Czytałem, że dziecko z ZA może interesować się jedną osobą w klasie. Ja mam diagnozę ZA, inna osoba, która ją ma, robiła to samo co ja - wyrwala dziewczynie nieco włosów. Ja w 3 klasie szkoły podstawowej wyrwalem dziewczynce, w której byłem zadurzony i dostałem za to uwagę, chyba do zeszytu. Byłem bardzo zboczony w dzieciństwie. W dziwaczny sposób. Teraz tę głupotę odrzucam.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez Mruczanka » Śr, 27 sie 2014, 20:23

Z tego co pamiętam, to w tym wieku każdy chłopiec dokuczał dziewczynce, która mu się podobała, a i wyrywanie włosów (ciągnięcie za warkocze) , wykręcanie rąk i szczypanie było na porządku dziennym. Zresztą tak samo, jak wtykanie dziewczynom głowy pod kran z wodą, czy zaglądanie pod spódniczki.
O jakich "zboczeniach" Ty masz na myśli, to ja nie wiem :?
Mruczanka
 
Posty: 11085
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez nonkan » Śr, 27 sie 2014, 20:35

Nie każdy chłopiec tak się zachowuje. Chyba nikt inny za to uwagi w mojej klasie nie dostał.

Zboczenia, czyli zaburzenia preferencji seksualnych, to chyba od wczesnego dzieciństwa miałem. Paskudna, gorsząca przypadłość. Moje dewiacje były obrzydliwe. Od razu można pomyśleć, żem "psychol" po ich przedstawieniu. I to na dodatek pierwsze objawy przypominam sobie w wieku przedszkolnym.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez Mruczanka » Śr, 27 sie 2014, 21:47

Mnie jedyne co gorszy, to nekrofilia. Inne dewiacje, to zwyczajnie w moim rozumowaniu - upodobania i nie obrusza mnie to.
Ale ja to ja, inni myślą inaczej ;-)
Mruczanka
 
Posty: 11085
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Czy to możliwe że mam zespół Aspergera?

Postprzez nonkan » Cz, 28 sie 2014, 07:04

Nie o to mi chodziło. Ale to nie jest normalne, że ktoś (zwłaszcza dziecko) podnieca się seksualnie z powodu czegoś tak dziwnego, o czym boję się napisać, po prostu dlatego, aby nikt się nie zgorszył. Takie zaburzenie sprawia, że naprawdę można być odebranym jako "kawał świra". To zaburzenie w pewnym sensie wciąż występuje. Na szczęście jest go coraz mniej i nie zgadzam się na jego objawy. Czuję też, że mam niemały popęd do płci przeciwnej. Skoro w dzieciństwie tak dokuczałem pojedynczym dziewczynom, to może nawet był on większy niż normalnie. Osoby z ZA są zapewne częściej aseksualne. Dla mnie całkowita aseksualność to talent, nie zaburzenie. Nie ma się sprośnych myśli - to dobrze.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości

cron