GENETYKA

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

GENETYKA

Postprzez LamieL » Śr, 18 maja 2011, 22:15

:!:
LamieL
 
Posty: 211
Dołączył(a): Wt, 2 lis 2010, 00:00

Postprzez Emily » Śr, 18 maja 2011, 23:02

genetyka i zaburzenia psychiczne za bardzo sie nie lubia :wink: wszyscy czegos szukaja ale do tej pory nikt niczego nie znalazl i co chwile powstaja nowe teorie. I mysle ze szybko raczej nie znajda, mozg jest zbyt skomplikowany i pomimo postepu nauki i medycyny wciaz niewiele o nim wiadomo .... i mysle ze jeszcze dlugo tak pozostanie.
Emily
 
Posty: 315
Dołączył(a): N, 15 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: UK

Postprzez LamieL » Pt, 20 maja 2011, 13:08

:!:
LamieL
 
Posty: 211
Dołączył(a): Wt, 2 lis 2010, 00:00

Postprzez Emily » Pt, 20 maja 2011, 14:02

LamieL dobrze widziec kogos z podobnymi zainteresowaniami. Uwielbiam genetyke ale ja bardziej w kierunku genetyki nowotworow.
Kiedys mialam faze na przeszukiwanie literatury odnosnie genetyki bipolar disorder i teorii na temat dziedzicznosci tego jest mnoooostwo, co publikacja to ktos ma inna teorie. Chociaz nawet jak spojrzysz na zwykle przypadlosci o ktorych niby wiemy duzo jak np muskowizcydoza to okolo 70% opiera sie na tej samej mutacji ale jest dodatkowo okolo 500 znanych (do tej pory) innych mutacji ktore moga spowodowac chorobe. Mysle ze z genetyka 'chorob' psychicznych jest podobnie. Zreszta wadliwe geny to jedno a czynniki srodowiskowe tez maja duzy wplyw.
Emily
 
Posty: 315
Dołączył(a): N, 15 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: UK

Postprzez LamieL » Pt, 20 maja 2011, 14:34

:!:
LamieL
 
Posty: 211
Dołączył(a): Wt, 2 lis 2010, 00:00

Postprzez Emily » Pt, 20 maja 2011, 15:48

Na dziedziczeniu po przodkach opiera sie nasze istnienie :wink: mieszanie genow od rodzicow, a im bardziej zroznicowane tym lepiej. W sumie im blizsze pokrewienstwo tym wieksze ryzyko chorob genetycznych (zawsze uzywalam tego tlumaczenia zeby szukac meza poza granicami kraju :wink:).

Wogole genetyka pomimo ogromnego nakladu badan wciaz jest raczkujaca dziedzina, jeszcze 10 lat temu wierzono ze ludzki genom sklada sie z kilku milionow genow a tu sie okazalo ze mamy ich tylko okolo 23000. Dla porownania robaki maja okolo 20000 a niektore gatunki roslin maja wiecej genow niz my :P roznica jest taka ze nasze DNA przechodzi przez niesamowite sito przeroznych modyfikacji co tez wiaze sie ze zwiekszona podatnoscia na bledy.
Napisalas ze nie jestes naukowcem to nie wiem na ile znasz biochemiczne podstawy genetyki, anyway jakby cie interesowalo fajny artykul jest porownujacy autyzm, bipolar i schizofrenie i ze niektore czynniki genetyczne sie nakladaja we wszystkich 3 przypadlosciach.

http://genomemedicine.com/content/1/10/102

tyle tylko ze dziedziczymy sklonnosci a nie przypadlosc sama w sobie, nawet jesli odziedziczymy wadliwe geny choroba niekoniecznie musi sie ujawnic. W odroznieniu do 'typowo' genetycznych chorob kiedy nie wazne czynniki srodowiskowe wiadomo ze bedziesz chory na 100%.

Wogole dla mnie najwiekszym fenomenem jest schizofrenia, bo niby jest dziedziczna na co sa dowody ale kompletnie nie wiadomo jaki jest mechanizm. Mozesz sobie poczytac tu troche
http://schizophreniabulletin.oxfordjournals.org/content/34/4/722.long

i co ciekawe znane sa przypadki calkowitego wyleczenia nie za pomoca lekow ale psychoterapii, baaaardzo polecam obejrzenie filmu 'Take This Broken Wings' o schizofrenii bo robi niesamowite wrazenie :D

a tak na koniec troche odejde od genetyki, ale ostatnio robilam projekt odnosnie depresji i znalazlam niesamowity artykul o depresji wsrod mezczyzn. Nie jest naukowy ale mimo wszystko bardzo ciekawy. Bo zwykle depresje przypisuje sie kobietom. Podobnie jak AS kiedys przypisywalo sie glownie mezczyznom a co sie okazalo z czasem ze kobiety po prostu lepiej sie przystosowuja i zadziej szukaja pomocy.

http://www.cfp.ca/content/57/2/153.long

milego czytania :P


aaaa jeszcze zapomnialam, polecam strone SYMPOSIER duzo fajnych rzeczy maja i czesto daja niusy odnosnie najnowszych badan, tylko tam sie trzeba zarejestrowac, ale rejestracja jest za darmo a warto :)
Emily
 
Posty: 315
Dołączył(a): N, 15 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: UK

Postprzez ...L » Pt, 20 maja 2011, 17:53

...
...L
 
Posty: 3000
Dołączył(a): So, 27 sty 2007, 00:00

Postprzez Emily » Pt, 20 maja 2011, 17:58

Luc84 napisał(a):Mnie zastanawia czasem to jak ktoś np. ma jakiegoś raka i nawet lekarze mówią że w takim razie ktoś musiał mieć to kiedyś w rodzinie. Tak mówiono w przypadku mojej ciotki która zmarła na raka jajnika. No ale myślę że to nie takie proste, bo ktoś kiedyś jako pierwszy musiał mieć predyspozycje i nie wiadomo czy to była ciotka, czy 20 pokoleń wcześniej.


Luc musze zaraz wyjsc ale jak bede miala chwile czasu jutro to napisze ci wiecej jak to jest z dziedziczeniem sklonnosci do nowotworow :) ale masz racje nie jest to takie bezposrednie.

EDIT:
generalnie wiekszosc nowotworow to nowe mutacje, ale sa pewne predyzpozycje ktore sa dziedziczone. Najbradziej znany chyba jest rak piersi gdzie jest silna zalezlosc i jak ktos dziedziczy zmutowany gen BRCA1 i BRCA2 to ma bardzo duze ryzyko zachorowania. Podobnie jest z rakiem jelita grubego gdzie najbardziej znane jest dziedziczenie przypadlosci znanej jako FAP (familial adenomatous polyposis) generalnie na jelitach robia sie polipy ktore szybko przeksztalcaja sie w nowotwor. U tych osob zwykle jedynym wyjsciem jest usuniecie jelita w dosc mlodym wieku.

Jednak nawet dziedziczenie pewnych wadliwych genow nie prowadzi bezposrednio do nowotworow, zwieksza jedynie ryzyko. Generalnie zeby zachorowac potrzebnych jest kilkanascie mutacji nastepujacych po sobie w rodzaju reakcji lancuchowej. Glownie mutacji w genach odpowiedzialnych za kontrolowany podzial komorek, albo kontrolowana smierc komorki. I czesto to co dziedziczymy to wlasnie oslabiona kontrola jesli chodzi o procesy zachodzace w komorce. Ciezko mi to troche wytlumaczyc nie zaglebiajac sie za bardzo w szczegoly ale mam nadzieje ze jest w miare jasne :P Jak np wirusowe zapalenie watraby B samo w sobie nie powoduje raka jest tylko czynnikiem ryzyka. Problem jest taki ze watraba jest oslabiona wiec procesy kontroli komorki sa oslabione i zwieksza to ryzyko bledow co zwieksza ryzyko rozwoju nowotworu.
Niektore nowotwory wystepuja tez czesciej dlatego ze w okreslonych miejscach jest ogromny podzial komorkowy jak wlasnie w jelitach, zoladku, skorze, czesciach ukladu oddechowego i z tego wzgledu najwieksze prawdopodobienstwo ze tam cos pojdzie nie tak. Najmniej jest nowotworow mozgu i serca dlatego ze tam podzial komorek jest najmniejszy wiec ryzyko jest duzo mniejsze.

Na pocieszenie moge napisac :wink: ze nasz organizm codziennie walczy z komorkami nowotworowymi i dopoki ich podzial nie jest nagle zwiekszony w sposob niekontrolowany to uklad odpornosciowy jest sobie w stanie poradzic. Wogole fajnie to wyglada po mikroskopem, widac prezycyjnie jak komorki ukladu odpornosciowego atakuja komorke nowotworowa i niemal rozdzieraja ja na strzepy :D
jak ktos ma ochote mozna sobie obejrzec tu http://www.youtube.com/watch?v=nJEFcNbEWQs
Emily
 
Posty: 315
Dołączył(a): N, 15 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: UK


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości