Jak Was zrozumieć?

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Pt, 20 mar 2020, 15:51

Jestem osobą neurotypową, która spotykała w życiu osoby z zespołem Aspergera. Mam do tych osób ogromną sympatię, ale też bywały problemy z komunikacją. Co chce jednak od siebie napisać – ja nie mam żadnego oporu wobec tego, że ktoś jest autystą, nawet nie przeszkadzałoby mi, gdyby taka osoba była kiedyś dla mnie bardzo bliska. Dużo jest kampanii społecznych ,,wystarczy zrozumieć”. Są to jednak tylko hasła, dlatego zakładam ten wątek.

Nie kryję, że liczę przede wszystkim na opinie autystów, żebym ja, ale też inni czytający mogli zrozumieć, przez co, aby wzajemna komunikacja była lepsza.

Może zacznę od kilku pytań.

1.Co czuje ASPI gdy poznaje nową osobę, ale zaczyna dość szybko dochodzić do samych nieporozumień? Czy może to wywołać wycofanie?

2. Słowo ,,wycofanie” często pojawia się, gdy mowa o ASPI. Na czym jednak to wycofanie polega, bo trudno o jakąkolwiek definicje?

3. Czy wycofanie jest trwałe?

4. Czego w ogóle oczekujecie od relacji? Akceptacji drugiej osoby, atencji, może poczucia bezpieczeństwa?
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Witek034 » So, 21 mar 2020, 09:54

Diariusz napisał(a):1.Co czuje ASPI gdy poznaje nową osobę, ale zaczyna dość szybko dochodzić do samych nieporozumień? Czy może to wywołać wycofanie?

Mnie się wydawało, że każdy człowiek stara się przebywać i wiązać z osobami, z którymi jak najmniej jest sporów. I nie bardzo rozumiem, czym może być to "wycofanie", bo jeśli z kimś się nie dogadujemy, to lepiej albo zerwać kontakt od razu, albo wcześniej próbować wyjaśnić różne sporne kwestie (sam się tak staram robić).

Diariusz napisał(a):2. Słowo ,,wycofanie” często pojawia się, gdy mowa o ASPI. Na czym jednak to wycofanie polega, bo trudno o jakąkolwiek definicje?

Może chodzi o coś w stylu obrażenia się, chęć pobycia trochę czasu w odosobnieniu. Np. czujemy, że ktoś nas sprawił jakiś ból i chcemy po prostu odpocząć, by trochę minęły negatywne emocje. Albo może chodzi o nie angażowanie się w tak mocnym stopniu, czyli przejście na poziom trochę luźniejszej, koleżeńskiej relacji. Też nie znam fachowej definicji tego słowa, ale tak mi się mniej więcej kojarzy.

Diariusz napisał(a):3. Czy wycofanie jest trwałe?

Nie wiem. Powtórzę to co w pkt.1 - "stałe wycofanie" to chyba to samo co zerwanie relacji, ew. zawieszenie/zaprzestanie (trochę łagodniej brzmi).

Diariusz napisał(a):4. Czego w ogóle oczekujecie od relacji? Akceptacji drugiej osoby, atencji, może poczucia bezpieczeństwa?

A to już bardzo trudne, ale dobre pytanie i wymagające zastanowienia. Często sam je sobie zadaję. Odpowiadając na zasadzie pierwszego skojarzenia, to po prostu przyjemność sprawia mi spędzanie czasu z drugą osobą. Możliwość wspólnego przeżywania danych emocji, podzielenia się tą emocją - zwłaszcza, jeśli jest pozytywna. Wspólne praktykowanie danej aktywności, wspólna zabawa itd. Te rzeczy, które wspomniałeś, również. Każda w pewnym stopniu. Akceptacji, bo lubię mieć poczucie, że przy drugiej osobie mogę być sobą i nie zostanę skrytykowany za każde "niestandardowe" zachowanie. Poczucie bezpieczeństwa również, bo ogólnie jestem osobą dość lękliwą i każda osoba, po której widzę, że mnie nie wyśmieje, nie skrytykuje, nie "ochrzani" za coś, jest już dla mnie cenna. Atencji? To już kojarzy mi się trochę bardziej negatywnie, ale niestety mam taką cechę, że czasami lubię komuś czymś zaimponować (co pewnie wynika z różnych kompleksów i niedowartościowania) i zwrócić uwagę tej osoby. Aczkolwiek przy bliższej relacji już chyba trochę mniej, niż gdy staram się o względy tej osoby. Przy bliższej relacji nie stosuję już takiego podziału na "ja" i "ty", tylko raczej jesteśmy "my".
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Deicide » N, 22 mar 2020, 18:28

Diariusz napisał(a):
1.Co czuje ASPI gdy poznaje nową osobę, ale zaczyna dość szybko dochodzić do samych nieporozumień? Czy może to wywołać wycofanie?

2. Słowo ,,wycofanie” często pojawia się, gdy mowa o ASPI. Na czym jednak to wycofanie polega, bo trudno o jakąkolwiek definicje?

3. Czy wycofanie jest trwałe?

4. Czego w ogóle oczekujecie od relacji? Akceptacji drugiej osoby, atencji, może poczucia bezpieczeństwa?

1) Czuję niepokój, bo wiem, że robię coś nie tak, ale nie wiem co. Do tego bywam oskarżany, że robię to celowo.
2) Wycofanie = nie odzywanie się do nikogo, nie podejmowanie interakcji, zajmowanie się w tym czasie szczególnymi zainteresowaniami, np. handlem przez internet ze znikomym kontaktem z klientami.
3) Tak.
4) Już chyba niczego nie oczekuję. Oczekuję seksu z kobietą i może związku, ale to drugie to już chyba nie na moje siły.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ex-con » Pn, 23 mar 2020, 19:41

1.Co czuje ASPI gdy poznaje nową osobę, ale zaczyna dość szybko dochodzić do samych nieporozumień? Czy może to wywołać wycofanie?

W moim przypadku jest to zazwyczaj wycofanie. Schodzę z drogi, żeby nie eskalować konfliktu, a bardzo łatwo do tego doprowadzam. Jeśli się nie wycofam, zaczyna się otwarta wojna. Bardzo trudno jest mi się powstrzymać od złośliwości i komentowania, więc wolę udzodzić za milczącego dziwaka niż agresywnego komentatora.

2. Słowo ,,wycofanie” często pojawia się, gdy mowa o ASPI. Na czym jednak to wycofanie polega, bo trudno o jakąkolwiek definicje?

Rezygnacja z kontaktów, interakcji, milczenie i nieangażowanie się.

3. Czy wycofanie jest trwałe?

To zależy od bardzo wielu czynników. Jeżeli jest to wynik konfliktu jak w punkcie 1, to prawie na pewno trwałe.

4. Czego w ogóle oczekujecie od relacji? Akceptacji drugiej osoby, atencji, może poczucia bezpieczeństwa?

W relacjach zawodowych oczekuję wyłącznie profesjonalizmu, czyli żeby każdy znał się na tym, czym się zajmuje albo potrafił powiedzieć, że czegoś nie wie/nie rozumie.
W relacjach prywatnych to tolerancji, czyli braku prób wpływania na mnie i na moje postawy. I szczerości - jeśli kogoś złapię na kłamstwie, fałszu, hipokryzji, to już po relacji.
Wszyscy myślą o sobie. Tylko ja myślę o mnie.
ex-con
 
Posty: 370
Dołączył(a): Pt, 22 sty 2016, 19:06
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Pn, 23 mar 2020, 21:03

Dziękuje za podjętą dyskusję. Odnosząc się do pytań 1-3 w pewnym sensie wyjaśniacie pewien mechanizm.

W czym jest jednak problem - nikt nie ma na czole napisane, że ma zespół Aspergera. Podejrzewam, że nie każdy się tym pochwali, co mnie nie dziwi, bowiem wydaje mi się, że w dzisiejszym społeczeństwie jest to wstydliwe. Nie krytykuje tego lęku, bo wiem jacy są ludzie i wielu zareagowałoby na taką informację niewłaściwie (najdelikatniej pisząc).

Tylko to często jest przyczyną błędnego koła, bowiem ja np. nie wiedząc, że ktoś ma zespół Aspergera, niektóre zachowania mogę odbierać jako np. lekceważące, co u neurotypowych wywołuje wkurzenie. W dalszym kroku mamy konflikt i wycofanie :/ Choć, gdybym o pewnych rzeczach wiedział, starałbym się chociażby pokazać (wchodzimy już na pytanie) 4 zrozumienie i akceptacje.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Witek034 » Pn, 23 mar 2020, 22:55

Diariusz napisał(a):Tylko to często jest przyczyną błędnego koła, bowiem ja np. nie wiedząc, że ktoś ma zespół Aspergera, niektóre zachowania mogę odbierać jako np. lekceważące, co u neurotypowych wywołuje wkurzenie.

To rzeczywiście zauważyłem u niektórych osób neurotypowych, dlatego sądzę, że masz rację - warto wspomnieć, że ma się ZA.
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez leśna » Pn, 23 mar 2020, 23:21

Powyżej opisany problem jest trudny do rozwiązania, chyba że ktoś obraca się środowisku, w którym może zaryzykować ujawnienie się. Inaczej faktycznie powstaje błędne koło, które jest rzeczywistością wielu z nas. Ja w pracy czy wśród większości znajomych nie mogę powiedzieć, że mam ZA, gdyż nie zwiększyłoby to poziomu zrozumienia dla mnie, a raczej byłoby stygmatyzujace. Więc moje kontakty są ubogie, a o ZA dowiedziały się nader nieliczne osoby, które już uprzednio mnie zaakceptowały. Jeśli pytasz o rozwiązanie problemu przy swoim otwartym nastawieniu do osób z ASD, to niestety ja go jeszcze nie poznałam.
Zdiagnozowana
Avatar użytkownika
leśna
 
Posty: 1598
Dołączył(a): Śr, 29 lip 2015, 00:34
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Wt, 24 mar 2020, 22:19

Otwarte nastawienie, to trochę może dziwnie brzmieć. Uważam po prostu, że nie można patrzeć na kogoś przez pryzmat, że jest Aspi. Owszem kontakty takie mogą się wiązać w trudnościach w komunikacji, ale uważam też, że też ludzie z Aspi mogą mieć wspaniałe cechy, których trudno szukać u neurotypowych.

Bo jak prowadzimy tutaj dyskusję to właściwie się w większości spraw zgadamy, ale też dostrzegamy, jakie są praktyczne skutki niezrozumienia. Jednocześnie wymieniamy się poglądami bez większych problemów, bo jak widać Aspi tutaj nie jest problemem. Więc również trudności z komunikacją są do rozwiązania.

Wiem, że w życiu praktyka bywa niekiedy trudniejsza - kiedyś pewna osoba zrobiła na mnie dobre wrażenie, ale nie mogliśmy się dogadać, do tego stopnia, że kontakt się urwał (podejrzewam wycofanie), dopiero wtedy dowiedziałem się, że jest Aspi. Później zrozumienie podstaw o Aspi zajęło mi chwilę, ale trochę za późno. Podejrzewam, że mogliście przeżywać takie sytuację, będąc po drugiej stronie, pewnie bywało to bardzo przykre. I w tym jest problem, że nie zawsze tak to musiało być.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ex-con » Śr, 25 mar 2020, 13:53

Czasem wystarczy jakiś drobiazg, który jest nie do przeskoczenia w kontaktach - tembr głosu, tiki, gestykulacja, może też być nadmierne spoufalanie, nadmierna gadatliwość (lub wręcz przeciwnie) - żeby unikać takiej osoby i się całkowicie wycofać.

Aspi nie wie, jak to jest być neurotypowym, może sobie tylko wyobrażać. Tak samo jak daltonista może sobie tylko wyobrażać kolory. Po prostu tak jest i tyle, trzeba się z tym pogodzić i przyzwyczaić. Tak jak trzeba się przyzwyczaić, że NT nie rozumieją Aspich i z zasady próbują dopasować ich do społecznych standardów.

To nie jest przykre. To jest normalne.
Wszyscy myślą o sobie. Tylko ja myślę o mnie.
ex-con
 
Posty: 370
Dołączył(a): Pt, 22 sty 2016, 19:06
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez leśna » Śr, 25 mar 2020, 17:49

Dokładnie.
I w tym problem, że najczęściej tak właśnie musiało być.
Zdiagnozowana
Avatar użytkownika
leśna
 
Posty: 1598
Dołączył(a): Śr, 29 lip 2015, 00:34
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Śr, 25 mar 2020, 23:37

Tak samo ja nie rozumiem Aspi - owszem zdobywam jakąś wiedzę, również ta dyskusja wiele mi uzmysławia, ale to nie pozwoli mi nawet próbować się wczuć w rolę Aspi. To jednak też nie oznacza, że całkowicie nie można się dogadać (poza skrajnymi przypadkami jak nieakceptowalny ton głosu), bo ja jako neurotypowy potrafię zrozumieć, że np. ktoś ma jakieś schematy, mogące być dla mnie dziwnymi, ale potrafię zrozumieć, że taka jest natura tego człowieka, dlatego wolę szukać zalet u takich ludzi. Może dziwnie piszę, ale uważam, że mogę do pewnych rzeczy przywyknąć i na tym dla mnie polega dialog.

Kilka osób pisało o wycofaniu i mam tutaj kolejne pytanie - Czy to, że się wycofujecie bez słowa, nie jest dla Was męczące albo w jakimś stopniu smutne? Ja jako neuro bowiem uważam, że (bardziej to z natury wynika) nawet jak z kimś kończe kontakt to powinąłem po pierwsze mu o tym powiedzieć, po drugie podać powody - niekiedy ludzie neurotypowi kłamliwe powody podają, bo są zbyt tchórzliwi na szczerość. Nawet jeżeli to jest w danym momencie przykre, to takie wyjaśnienie na dłuższą metę pomaga.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez leśna » Cz, 26 mar 2020, 00:40

Kontakt z drugim człowiekiem jest bardzo dużym stresem, jeżeli coś w tym kontakcie się nie układa, szanse porozumienia są nikłe, ja to przy najmniej widzę z doświadczenia. Więc wycofuję się na zasadzie unikania przykrych bodźców. Niemniej, jeśli jakaś relacja jest obiecująca, potrafię wiele zrobić, aby to porozumienie zbudować.
Zdiagnozowana
Avatar użytkownika
leśna
 
Posty: 1598
Dołączył(a): Śr, 29 lip 2015, 00:34
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Cz, 26 mar 2020, 02:33

leśna napisał(a):Kontakt z drugim człowiekiem jest bardzo dużym stresem


Czy mogę zapytać i czy potrafisz mi odpowiedzieć dlaczego?

Czy to jest obawa przed niezrozumieniem lub jakimś ośmieszeniem się w oczach drugiego człowieka? Byciem uznaniem za jakiegoś dziwaka?

A czy może jest to spowodowane jakimiś doświadczeniami życiowymi - bywałaś źle odbierana, co było bolesne i teraz chcesz tego uniknąć?

Przepraszam za te pytania, ale ja się dopiero uczę ;)
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Witek034 » Cz, 26 mar 2020, 08:53

Diariusz napisał(a):Kilka osób pisało o wycofaniu i mam tutaj kolejne pytanie - Czy to, że się wycofujecie bez słowa, nie jest dla Was męczące albo w jakimś stopniu smutne? Ja jako neuro bowiem uważam, że (bardziej to z natury wynika) nawet jak z kimś kończe kontakt to powinąłem po pierwsze mu o tym powiedzieć, po drugie podać powody - niekiedy ludzie neurotypowi kłamliwe powody podają, bo są zbyt tchórzliwi na szczerość. Nawet jeżeli to jest w danym momencie przykre, to takie wyjaśnienie na dłuższą metę pomaga.

Ogólnie rzadko (zwłaszcza w ostatnim czasie) buduję relacje i jak już wspomniałem, gdy chodzi o osoby, z którymi od początku pojawiają się spore "tarcia", to dążę do jak najszybszego zakończenia znajomości, co chyba trudno nazwać "wycofaniem".

Drugi przykład to osoby, które oceniam bardzo pozytywnie, ale przez moją naturę i duże przyzwyczajenie do bycia samemu przez większość życia (dodatkowo jestem jedynakiem, więc nie wiem co w ogóle znaczy mieć poza rodzicami kogoś bliskiego w pobliżu, o zbliżonym wieku), czasami mam potrzebę "odcięcia się" od tej osoby i wrócenia do "swojego świata" - i tu czasami jest problem z wyjaśnieniem jej tego, że to nie o nią chodzi. Ale to chyba nie podpada pod Twoje pytanie, bo wspomniałeś o wycofywaniu z powodu nieporozumień.

Trzecia sytuacja, to osoby (zwłaszcza dopiero poznawane), które nagle zaprzestają kontaktu lub nie odpiszą na kolejnego z kolei maila/wiadomość gg i wtedy uruchamia się we mnie typowo kobiece "obrażalstwo", gdyż rozmowę wirtualną traktuję równie poważnie jak rzeczywistą i odbieram coś takiego jak obrócenie się do mnie plecami podczas rozmowy i wyjście bez słowa z pomieszczenia, więc odpłacam tym samym, lub byciem dla tej osoby mniej miłym, gdy już się odezwie.

Reasumując: u mnie nie występują typowe, wspomniane przez Ciebie sytuacje. Gdy się z kimś nie dogaduję, to obydwoje chyba czujemy, że nic z tego nie będzie i rozchodzimy się w pokoju (nie w sensie pomieszczenia tym razem):), bez konieczności wyjaśniania, bo każde z nas wie o co chodzi.
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ex-con » Cz, 26 mar 2020, 10:57

Diariusz napisał(a):Kilka osób pisało o wycofaniu i mam tutaj kolejne pytanie - Czy to, że się wycofujecie bez słowa, nie jest dla Was męczące albo w jakimś stopniu smutne? Ja jako neuro bowiem uważam, że (bardziej to z natury wynika) nawet jak z kimś kończe kontakt to powinąłem po pierwsze mu o tym powiedzieć, po drugie podać powody - niekiedy ludzie neurotypowi kłamliwe powody podają, bo są zbyt tchórzliwi na szczerość. Nawet jeżeli to jest w danym momencie przykre, to takie wyjaśnienie na dłuższą metę pomaga.


No to Ci powiem, że neurotypowi rzadko mają w zwyczaju informować o zerwaniu kontaktu (po prostu to robią), a jeszcze rzadziej podają przyczyny takiego zachowania.
Odpowiadając na Twoje pytanie - jest to naturalne, nie jest to męczące. I nie jest to smutne. Tak po prostu jest. Może na początku rodzą się jakieś pytania, ale z czasem przychodzi coś w rodzaju przyzwyczajenia i traktowania tego jak naturalnej kolei rzeczy.

Dlaczego kontakt z innymi jest stresem? Każdy kontakt - bezpośredni czy telefoniczny, wiąże się z próbą nawiązania jakiejś relacji. I tu pojawia się problem, bo absolutnie nie wiemy, czego się spodziewać i jak zachować się w sytuacji, gdy zachowanie tamtej osoby zupełnie nie przystaje do dotychczasowych zachowań, które już znamy. Nie wiemy, czego się spodziewać, nie wiemy, jak się zachować ani jak zareagować. Nie wiemy, czy ktoś z nas żartuje czy traktuje poważnie. Nie wiemy, czy nasze zachowanie nie wzbudzi agresji ani czy spotka się ze zrozumieniem. Może ta osoba jest miła, a może chce nas wyśmiać albo wykorzystać. Nie jesteśmy w stanie tego poznać tak po prostu.
A jeżeli chcesz unikać konfliktów, to zaczynasz unikać kontaktów.
Wszyscy myślą o sobie. Tylko ja myślę o mnie.
ex-con
 
Posty: 370
Dołączył(a): Pt, 22 sty 2016, 19:06
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Cz, 26 mar 2020, 13:27

ex-con napisał(a):No to Ci powiem, że neurotypowi rzadko mają w zwyczaju informować o zerwaniu kontaktu (po prostu to robią), a jeszcze rzadziej podają przyczyny takiego zachowania.


Neurotypowi potrafią być podli i często są.

ex-con napisał(a): A jeżeli chcesz unikać konfliktów, to zaczynasz unikać kontaktów.


To może być zdanie klucz, który moglibyśmy skończyć dyskusje, ale

czy to jest przepis na szczęście Aspi? Z tego co mi tutaj niektóre osoby odpowiedziały, to nie, bo przecież dalej pozostaje chociażby samotność, która na dłuższą metę przecież jest dla Was bolesna.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ex-con » Cz, 26 mar 2020, 14:02

Diariusz napisał(a):
ex-con napisał(a): A jeżeli chcesz unikać konfliktów, to zaczynasz unikać kontaktów.


To może być zdanie klucz, który moglibyśmy skończyć dyskusje, ale

czy to jest przepis na szczęście Aspi? Z tego co mi tutaj niektóre osoby odpowiedziały, to nie, bo przecież dalej pozostaje chociażby samotność, która na dłuższą metę przecież jest dla Was bolesna.


To jest przepis na mniejsze zło. W pewnym momencie odechciewa się tłumaczyć, wyjaśniać, użerać... Chcesz tylko, żeby się wszyscy od Ciebie odczepili i zajęli swoimi sprawami a nie włazili z buciorami w Twoją stefę komfortu i dziwili się, że jest niekongruentna do ich oczekiwań.
I jeszcze jedno - będąc samotnym unikasz rozczarowań.
Wszyscy myślą o sobie. Tylko ja myślę o mnie.
ex-con
 
Posty: 370
Dołączył(a): Pt, 22 sty 2016, 19:06
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez leśna » Cz, 26 mar 2020, 22:36

Diariusz napisał(a):
leśna napisał(a):Kontakt z drugim człowiekiem jest bardzo dużym stresem


Czy mogę zapytać i czy potrafisz mi odpowiedzieć dlaczego?

Czy to jest obawa przed niezrozumieniem lub jakimś ośmieszeniem się w oczach drugiego człowieka? Byciem uznaniem za jakiegoś dziwaka?

A czy może jest to spowodowane jakimiś doświadczeniami życiowymi - bywałaś źle odbierana, co było bolesne i teraz chcesz tego uniknąć?

Przepraszam za te pytania, ale ja się dopiero uczę ;)


Ex-con już to właściwie napisał, dokładnie tak to wygląda. Może oglądałeś film " Adam", sporo rzeczy jest tam dobrze pokazanych - zwróć uwagę, jak w sytuacjach rozmów, zwłaszcza z kilkoma osobami na raz, bohater jest zdenerwowany, zdezorientowany, cały czas z napiętą uwagą. Tak to wlasnie jest.
Ale, odpowiadając na Twoje drugie pytanie:

"Czy to jest przepis na szczęście Aspi? Z tego co mi tutaj niektóre osoby odpowiedziały, to nie, bo przecież dalej pozostaje chociażby samotność, która na dłuższą metę przecież jest dla Was bolesna."

Nie, to nie jest przepis szczęście Aspi, to nieszczęście Aspi czy też po prostu fakty. My tego nie chcemy. Ale jest trudno inaczej. Niektórzy się całkiem wycofują i rezygnują. Ja sobie kiedyś zdałam sprawę, że unikam wszelkich interakcji, bo są stresujące i zwyczajnie nie przepadam za wieloma ludźmi i sposobem, w jaki trzeba z nimi rozmawiać, ale z drugiej strony cierpię z powodu samotności. I wielokrotne porażki w relacjach tego nie zmieniły. Więc potrafię się zmobilizować, żeby z wybranymi osobami relacje nawiązać, szukać ich, potrafię wyjść z inicjatywą, w ramach moich możliwości, czyli typowo - przez internet:) Na żywo także się do tego zmuszam w pewnym zakresie - można się tego nauczyć. Tak zdecydowałam po prostu po przemyśleniu zagadnienia.
Zdiagnozowana
Avatar użytkownika
leśna
 
Posty: 1598
Dołączył(a): Śr, 29 lip 2015, 00:34
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ex-con » Pt, 27 mar 2020, 15:48

leśna napisał(a):Nie, to nie jest przepis szczęście Aspi, to nieszczęście Aspi czy też po prostu fakty. My tego nie chcemy. Ale jest trudno inaczej. Niektórzy się całkiem wycofują i rezygnują. Ja sobie kiedyś zdałam sprawę, że unikam wszelkich interakcji, bo są stresujące i zwyczajnie nie przepadam za wieloma ludźmi i sposobem, w jaki trzeba z nimi rozmawiać, ale z drugiej strony cierpię z powodu samotności. I wielokrotne porażki w relacjach tego nie zmieniły. Więc potrafię się zmobilizować, żeby z wybranymi osobami relacje nawiązać, szukać ich, potrafię wyjść z inicjatywą, w ramach moich możliwości, czyli typowo - przez internet:) Na żywo także się do tego zmuszam w pewnym zakresie - można się tego nauczyć. Tak zdecydowałam po prostu po przemyśleniu zagadnienia.


W sytuacji Aspi trzeba się pogodzić z brakiem przyjaciół i/lub bardzo wąskim gronem znajomych z małą perspektywą na zmianę. Wyjścia do klubów i dyskotek odpadają, bo za głośno i za tłoczno. Gry zespołowe to piekło w czystej postaci (akurat ja jestem wyjątkiem, bo sporo grałem i nieźle sobie radzę, ale znajomych mi to nie przyniosło), bo z jednej strony słaba koordynacja, z drugiej presja otoczenia i jeszcze kontakt fizyczny. W szkole zazwyczaj odstają od normy, więc w najlepszym wypadku są na marginesie życia towarzyskiego. Randki? O kurna, to jest dopiero wyzwanie! Wszystko, co wymaga jakichś pogłębionych interakcji jest problemem, zwłaszcza że często po prostu nie wychodzi, co jeszcze bardziej utrudnia.
Wszyscy myślą o sobie. Tylko ja myślę o mnie.
ex-con
 
Posty: 370
Dołączył(a): Pt, 22 sty 2016, 19:06
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » So, 28 mar 2020, 03:41

Leśna - nie znam tego filmu, ale po Twoim wpisie uważam, że warto to nadrobić.

Zdaje sobie sprawę, że mam ograniczoną wiedzę na temat funkcjonowania Aspi, ale jestem zwolennikiem opinii, że możliwe jest wypracowanie satysfakcjonującego kontaktu. Wymaga to wysiłku obu osób (mam na myśli kontakty między dwoma osobami), zrozumienia wzajemnych potrzeb. Dla neurotypowych to jest wysiłek w zrozumieniu konretnej osoby z Aspi, dla Aspi to przede wszystkim przełamanie się i zaufanie komuś.

Jako neurotypowy uważam (piszę w swoim imieniu), że warto poświęcić energie Aspi, bo macie tez wspamiałe zalety.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez leśna » So, 28 mar 2020, 16:52

@Dariusz
Jasne, że tak:) Wiedza jest kluczem do zrozumienia, a porozumienie, nawet bardzo głębokie, jak najbardziej możliwe. Choć rzadkie i trudne, ale ja jestem naiwną optymistką. W sumie w relacjach zawsze się bałam, że ktoś na mnie nakrzyczy, pewnie z doswiadczenia:) W przypadku miłych osób to mniej prawdopodobne.
Czy dobrze mi się zdaje, że znasz kogoś z ZA i chcesz się czegoś więcej dowiedzieć ze względu na tę osobę?
Zdiagnozowana
Avatar użytkownika
leśna
 
Posty: 1598
Dołączył(a): Śr, 29 lip 2015, 00:34
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ABC72 » N, 29 mar 2020, 00:33

Diariusz napisał(a):Może zacznę od kilku pytań.

1.Co czuje ASPI gdy poznaje nową osobę, ale zaczyna dość szybko dochodzić do samych nieporozumień? Czy może to wywołać wycofanie?

2. Słowo ,,wycofanie” często pojawia się, gdy mowa o ASPI. Na czym jednak to wycofanie polega, bo trudno o jakąkolwiek definicje?

3. Czy wycofanie jest trwałe?

4. Czego w ogóle oczekujecie od relacji? Akceptacji drugiej osoby, atencji, może poczucia bezpieczeństwa?


Nie mogę wypowiadać się - to oczywiste - w imieniu wszystkich Aspi, ale wypowiem się w swoim imieniu.
Ad 1. Myślę zwykle wtedy "cóż, niepotrzebnie się łudziłam - to samo co zwykle". Tak, można powiedzieć, że się wycofuję - w tym sensie, że zaczynam coraz więcej rzeczy przemilczać i nabieram dystansu do tej osoby;
Ad 2. Nie wiem - nie potrafię tego zdefiniować.
Ad 3. Nie zawsze.
Ad 4. Rzetelnej rozmowy i uczciwości (w słowach i zamiarach). Również jasnej komunikacji, bez niedopowiedzeń i bez miejsca na domysły.
ABC72
 
Posty: 1747
Dołączył(a): Wt, 19 lut 2019, 18:40
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez KamiX » N, 29 mar 2020, 16:49

1. Zastanawiam się, co robię nie tak i dlaczego ten ktoś mnie nie rozumie... tak, oczywiście, że wywołuje to wycofanie i to w przypadku większości ASPI
2. Wycofanie to stan, w którym po prostu zaczynamy izolować się od ludzi, uciekać, unikać sytuacji, w których mamy mieć kontakt z drugim człowiekiem.
3. Oczywiście, że tak. Jak nie wychodzi relacja z jedną, drugą, trzecią osobą, to człowiek się poddaje i tyle. Próbowanie z kolejnymi osobami jest bez sensu, bo z nikim się nie uda.
4. Akceptacji i zrozumienia przede wszystkim, a tego brakuje najbardziej całemu polskiemu społeczeństwu...
KamiX
 
Posty: 82
Dołączył(a): Cz, 15 lut 2018, 21:28
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » N, 29 mar 2020, 17:43

@Leśna
Tak jak pisałem, miałem kontakt z jedną osobą. Wtedy byłem nieświadomy, że jest Aspi, trochę nietypowo się zachowywała, ale na mnie zrobiła bardzo dobre wrażenie. Potem wyszło jednak małe nieporozumienie i się wycofała. Dopiero po czasie się dowiedziałem, że jest Aspi.

Ja nie lubie niewyjaśnionych spraw, dlatego owszem chce zrozumieć jak funkcjonują Aspi. Może dzięki temu w przyszłości nie popełnie takich błędów ( błędy to może za dużo powiedziane, ale może będę potrafił okazać zrozumienie).
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Amelia » N, 29 mar 2020, 22:45

Cześć Diarusz,
dobre pytania :)

Może ten wątek Cię też zainteresuje - http://aspi.net.pl/czy-i-ja-mam-za,3/bo ... =rzu%C4%87
Autorka porusza podobny problem, relacji z aspi w kontekście zamknięcia się w sobie. Sporo ciekawych odpowiedzi w temacie, szczególnie Magika.

Diariusz napisał(a): Czy to, że się wycofujecie bez słowa, nie jest dla Was męczące albo w jakimś stopniu smutne? Ja jako neuro bowiem uważam, że (bardziej to z natury wynika) nawet jak z kimś kończe kontakt to powinąłem po pierwsze mu o tym powiedzieć, po drugie podać powody - niekiedy ludzie neurotypowi kłamliwe powody podają, bo są zbyt tchórzliwi na szczerość. Nawet jeżeli to jest w danym momencie przykre, to takie wyjaśnienie na dłuższą metę pomaga.

Zrywanie kontaktu bez słowa chyba nie jest jakoś typowe dla aspich, raczej dla neurotypowych (o czym wspomniał ex-con). I wydaje mi się, że właśnie dla aspich to zachowanie jest szczególnie niezrozumiałe, zobacz tutaj: http://aspi.net.pl/zrozumiec-nt,6/zacho ... 60#p226235
Generalnie polecam cały ten wątek, bo pomaga zrozumieć, jak aspi się czują w tym świecie.

Jako neurotypowy uważam (piszę w swoim imieniu), że warto poświęcić energie Aspi, bo macie tez wspamiałe zalety.

Zabrzmiało tak, jakby aspi byli kosmitami ;) a przecież mają zalety jak inni ludzie - inteligencję, poczucie humoru, troskliwość, empatię, profesjonalizm, itd. Oczywiście każdy ma to w innych proporcjach, jak to na tym świecie bywa. Ale rozumiem, bo gdy pierwszy raz przeczytałam o ZA to też wydawało mi się jakimś egzotycznym zjawiskiem, którego przedstawicieli da się jednoznacznie wyodrębnić ze społeczności.

Ja nie lubie niewyjaśnionych spraw, dlatego owszem chce zrozumieć jak funkcjonują Aspi. Może dzięki temu w przyszłości nie popełnie takich błędów ( błędy to może za dużo powiedziane, ale może będę potrafił okazać zrozumienie).

To się ceni. Kluczem do zrozumienia jest chyba obustronna komunikacja w indywidualnych relacjach - mówić o swoich potrzebach i zadawać pytania. I pewnie, że aspi mają jakieś swoje schematy, które warto poznać. Z tym, że zrozumienie to jedna rzecz, chyba stosunkowo łatwa, gorzej z oczekiwaniami, które NT mają wobec aspich - żeby się zmienili i zaczęli grać wg reguł panujących w neurotypowym świecie.


Diariusz napisał(a):
Leśna napisał(a):Czy dobrze mi się zdaje, że znasz kogoś z ZA i chcesz się czegoś więcej dowiedzieć ze względu na tę osobę?
Tak jak pisałem, miałem kontakt z jedną osobą. Wtedy byłem nieświadomy, że jest Aspi,

a wcześniej:
Diariusz napisał(a):Jestem osobą neurotypową, która spotykała w życiu osoby z zespołem Aspergera.

Może już późno i dlatego nie rozumiem, to ile w końcu osób z ZA poznałeś? :)
Ostatnio edytowano N, 29 mar 2020, 22:55 przez Amelia, łącznie edytowano 2 razy
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » N, 29 mar 2020, 23:48

Amelia napisał(a):Może już późno i dlatego nie rozumiem, to ile w końcu osób z ZA poznałeś?


Z biegu odpowiem na to pytanie - Nie wiem :) Z racji tego, że nikt się z tym nie odnosi, to nie mogę być pewien. Myślę, że mogły być to 3-4 osoby i jakoś wszystkich kojarzę z sympatią. Leśna zadała mi pytanie, to wspomniałem o osobie, przez którą bardziej zajrzałem do świata Aspich.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Wt, 31 mar 2020, 01:42

@Leśna
Obejrzałem ,,Adama” - żeby jednak nie schodzić całkowicie na ten film, to mam dwa spostrzeżenia.
1. Zakończeniem, właściwie smutny finał, nie do końca jest dla mnie zrozumiałe zerwanie relacji przez Elizabeth. Adam często nieporadny, ale dla mnie jest postacią bardzo pozytywną. Chociażby odzwierciadla ważne zalety Aspi jak stałość i myślę też ogromną wierność. W filmie mamy dwa wątki związane ze zdradami, czyli zaprzeczeniem tej cechy. Istnieje prawdopodobieństwo, że gdyby Elisabeth była faktyczną postacią, to mogła stracić najcenniejszą dla niej relacje w życiu.

W małym stopniu ją rozumiem, bo w naszej kulturze to mężczyzna powinien odgrywać rolę wiodącą, przewodnika itp. W tym wypadku spadało to na nią, co dla osób kierujących się głównie emocjami (NT) bywało sytuacją problemową. Może zabrakło jej trochę logicznego spojrzenia na sprawę (wiem, że to tylko film, ale staram się wyciągać wnioski ;) ).

2. Adam pewnie czuł się bardzo tym zawiedziony. Ten film może zatem utwierdzać Aspi w przekonaniu, że relacje się zazwyczaj kończą rozczarowaniami.


@Amelia
Dziękuje bardzo za wklejone linki, trochę poczytałem i też co nieco się odniosę.

Magic pisze w jednym z postów ważną rzecz:

ale ani żadne lekarstwa, ani cierpliwość, ani miłość jej nie "unormalnią"

Ja to akurat od dawna rozumiałem, ale podejrzewam, że dla wielu NT zrozumienie tego może być problematyczne. Kluczem jest zrozumienie, że Aspi to jest część osobowości danej osoby. Skoro kogoś lubimy, albo nawet mamy większe uczucia, to dlatego, że nas przyciąga jej osobowość, której w tym wypadku jest Aspi. Podstawą jest zaakceptowanie, że ktoś właśnie taki już jest.

Z tego też powodu ja jestem przeciwnikiem nazywania Aspergera jako choroby.

Przechodząc jeszcze do zrywania kontaktu bez śladu. Możemy co prawda toczyć dysputy, czy częściej to robią NT czy Aspi. Jak wspomniałem w jednym z wpisów, wiem, iż NT potrafią być podli. Nie nie jest moją intencją przypisywanie takiego zachowania jako cechy Aspi, po prostu taką sytuację miałem obok siebie, będąc w tamtym momencie nieświadomym. Owszem w jakimś stopniu mnie to przejęło, ale przede wszystkim bo to jest drugi człowiek – nie wiem jaki był tego powód - mógł być taki jak w jednym z wątków ktoś wspomniał, że po prostu zostałem uznany jako mało wartościowy ;) , ale też jak z kolei w tym wątku kilka osób pisze, że dla tej osoby nie było to łatwe przeżycie. Mam niedosyt, bo nie miałem okazji powiedzieć tej osobie, że cenie ją za to jaka jest, że w pełni to akceptuje. I zmierzam tu do tego, że co innego jest nawet wygasić kontakt (gdy nie ma zainteresowania wzajemnego rozwijaniem relacji), gdy życzymy sobie dobrze, a co innego gdy kończy się on nagle.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Mariolka » Śr, 1 kwi 2020, 00:06

Diariusz napisał(a):1.Co czuje ASPI gdy poznaje nową osobę, ale zaczyna dość szybko dochodzić do samych nieporozumień? Czy może to wywołać wycofanie?


To zależy, czym są te nieporozumienia i jakie mają podłoże. Może być tak, że odbieram za mało informacji drogą niewerbalną, albo sama nadaję za dużo, choć nie taką miałam intencję. Niedogadywanie się może też wynikać z faktu, że mam zupełnie odmienne podejście do życia, inaczej wartościuję świat, co innego jest dla mnie ważne, atrakcyjne, czy też nie wpisuję się w jakieś stereotypowe wzorce (matka, córka, narzeczona, koleżanka). Trudno jest znaleźć wspólny język z ludźmi o odmiennym światopoglądzie. Nie bez znaczenia jest też kondycja psychiczna drugiej strony - alkoholicy, albo ich dzieci - często nadinterpretują rozmówcę, przypisując mu poczucie pogardy, wywyższanie się, czy atak. Będąc nastolatką nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale teraz już wiem, że dobre kilkanaście % społeczeństwa ma jakieś tam mniejsze/większe zaburzenia, które wypaczają komunikację. Nigdy nie jestem pewna, czy agresja ze strony takiej osoby wynika z tego, że coś nie tak powiedziałam (zrobiłam), czy też może to ta druga strona ma z głową coś nie w porządku. Przez długi czas utrzymywałam kontakt z przyjaciółką będącą DDA, która przedstawiała mi świat swoimi oczami. Nie sprzeczałam się, bo wiem, że jestem ASD i mogę pewnych spraw nie zauważać. Koniec końców okazało się, że koleżanka też miała ostro wypaczony obraz rzeczywistości i powinna raczej skorzystać z psychoterapii. Najbardziej jednak zdziwiła mnie reakcja innych, neurotypowych kobiet, które w kółko twierdziły, że z tą Anką (tu celowo zmieniłam imię) nie idzie wytrzymać. Niczego takiego nie zauważyłam.
Mariolka
 

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez leśna » Cz, 2 kwi 2020, 16:25

@Dariusz
Elisabeth zerwała relację, ponieważ Adam powiedział, że potrzebuje jej, żeby poradzić sobie z codziennymi problemami, zrozumieć ludzi itp. Powiedział więcej, ale na to ona nie zwróciła uwagi, uznała, że tylko dlatego chce, żeby z nim wyjechała. Być może nieporozumienie, być może nie. On traktował związek inaczej, niż ona, niż większość ludzi, jej to nie wystarczało. Tak bywa.
Jeśli chodzi o te osobę, którą znałeś, możliwe, że znowu zaszło jakieś nieporozumienie, a niezrozumienie się - bardzo prawdopodobne. Trudno dociekać, może trzeba ją znaleźć i porozmawiać:)
Zdiagnozowana
Avatar użytkownika
leśna
 
Posty: 1598
Dołączył(a): Śr, 29 lip 2015, 00:34
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Cz, 2 kwi 2020, 22:39

leśna napisał(a):@Dariusz
Elisabeth zerwała relację, ponieważ Adam powiedział, że potrzebuje jej, żeby poradzić sobie z codziennymi problemami, zrozumieć ludzi itp. Powiedział więcej, ale na to ona nie zwróciła uwagi, uznała, że tylko dlatego chce, żeby z nim wyjechała. Być może nieporozumienie, być może nie. On traktował związek inaczej, niż ona, niż większość ludzi, jej to nie wystarczało. Tak bywa.
Jeśli chodzi o te osobę, którą znałeś, możliwe, że znowu zaszło jakieś nieporozumienie, a niezrozumienie się - bardzo prawdopodobne. Trudno dociekać, może trzeba ją znaleźć i porozmawiać:)


Ta scena to jest wydaje mi się bardzo dobry przykład jeżeli chodzi o tematykę problemów we wzajemnym zrozumieniu. Zwróć uwagę, że zaczęło się od jej pytania, ale po co ona w ogóle je zadawała? Na logikę ktoś pomyśli, bo chciała uzyskać odpowiedź. Ja wiedząc jak funkcjonują kobiety NT uważam, że pytała, bo chciała usłyszeć ,,konkretną" odpowiedź. NT kierując się emocjami potrafią zadać pytanie, bo chcą usłyszeć. Co ona mogła chcieć usłyszeć? A, że jest wspaniałą kobietą, że bardzo ją kocha itp. NT chcą być od czasu do czasu zapewniani o jakiś uczuciach, tak działa nasza psychika.

Ja już zrozumiałem, że dla Aspi ta potrzeba jest kompletnie nie zrozumiała. Dlatego wiem, że trzeba się nauczyć rozumieć inne gesty. Z tego film niech to będzie zaproponowanie Elizabeth, aby zamieszkała w Kalifornii, gdzie ,,będzie mogła skupić się tylko na pisaniu książek, a nie będzie musiała się martwić pracą w szkolę". To są gesty, które NT nie zawsze wychwycą. Masz rację też do tej rozmowy ostatniej, bo jak ktoś umie odczytać wypowiedź Adama, wie jak Aspi funkcjonują, to wyczyta, że to nie chodzi o bycie jego niańką, ale osobą, której potrafi w pełni zaufać.

Jak jesteśmy w temacie filmu, to z kolei mam pytanie do sceny w parku, gdy Elizabeth wręcza Adamowi książkę o pracy idealnej dla Aspi (czy jakoś tak to było). Ciekawi mnie co on mógł czuć dostając książkę, że przeszedł od razu do całowania ;)

Co do osoby, którą znam. Uważam, że jak ktoś wszelkie moje próby nawiązania kontaktu ignoruje, to nie mam prawa tego czynić dalej. Szczególnie, że nie wiem co ona odczuwa w takiej sytuacji, czy np. takie moje próby nie są dla niej w jakiś sposób bolesne. Mam zasadę - po pierwsze nie szkodzić. Choć jak pisałem, ta osoba zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Horka » Cz, 2 kwi 2020, 23:15

Z ciekawości obejrzałam film. Bardzo mnie zasmucił. Dla mnie to jest taki film o nieporozumieniu i o relacjach międzyludzkich pełnych kłamstwa (vide - rodzice Beth). I o tym, że nawet, jeśli dwoje ludzi wzajemnie się kocha, to nie potrafią wyjść poza swoją osobę, swój sposób postrzegania i się porozumieć. A związki utrzymują się na podstawie jakiejś lojalności zbudowanej na cokole z własnych decyzji, podjętych w przeszłości, decyzji wobec własnych pragnień, a nie wynikających z chęci zrozumienia drugiego człowieka i dialogu z nim. A zakończenia zupełnie nie rozumiem. Myślę, że może ono jednak miało by być szczęśliwe? Tylko szczęśliwe, bo Adam poczuł, że Beth na nim zależało i pamiętała rozmowy z nim, dlatego napisała tę książeczkę, czy może szczęśliwe, bo on podjął później jakieś działania - ale nie mogli tego ująć w filmie, bo to by mu dużo ujęło? A może właśnie miało być nieszczęśliwe?
Nie wiem, czy w sposób zrozumiały wyraziłam swoje przemyślenia, ja mam nieznaczny problem z opisywaniem tego typu rzeczy....

Diariusz - ja jestem prawie pewna że mój ex miał ZA. Doszłam do tego już po tym, jak zerwaliśmy, utrzymywaliśmy jeszcze jakiś słaby kontakt. Jak doszłam do tego, że on to ZA mógł mieć, to mu napisałam chyba na 4 strony bardzo szczery list, włożyłam go do książki Attwooda z wklejką z suszonych liści i mu podarowałam. Efekt był taki, że obraził się na śmierć i przestał się do mnie całkowicie odzywać, a z tego co usłyszałam (choć źródło mogło być mało wiarygodne) - nawyzywał mnie dość poważnie od wariatek, które mu wmawiają jakąś chorobę (później koleżanka mi wytłumaczyła, że mógł potraktować to, że dałam mu taką książkę jako atak i chęć "dokopania mu" - ja zupełnie nie zdawałam sobie wtedy sprawy, że mógłby tak pomyśleć, chciałam mu pomóc...). Było mi wtedy bardzo przykro, że coś takiego spotkało mnie za moją szczerość. Natomiast patrząc na tę sytuację z perspektywy czasu cieszę się, że tę książkę mu wtedy dałam - to mi do końca pokazało, jakim on jest człowiekiem (a jest b. narcystycznym i przewrażliwionym na punkcie swojego ego) i przynajmniej postawiło sytuację jasno. Więc ja jestem zwolennikiem szczerych wyznań - jak mi na kimś zależy, to mu to mówię.
Problem jest taki, że chyba mówię właśnie tak, jak te osoby w tym filmie - że ni cholery nie jest to dobrze zrozumiane przez drugą stronę. Myślę, że właśnie dlatego mnie ten film jakoś zasmucił.
[nie mam ZA]
Avatar użytkownika
Horka
 
Posty: 1080
Dołączył(a): Wt, 8 sie 2017, 22:49
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ex-con » Pt, 3 kwi 2020, 16:56

Horka napisał(a):Jak doszłam do tego, że on to ZA mógł mieć, to mu napisałam chyba na 4 strony bardzo szczery list, włożyłam go do książki Attwooda z wklejką z suszonych liści i mu podarowałam. Efekt był taki, że obraził się na śmierć i przestał się do mnie całkowicie odzywać, a z tego co usłyszałam (choć źródło mogło być mało wiarygodne) - nawyzywał mnie dość poważnie od wariatek, które mu wmawiają jakąś chorobę (później koleżanka mi wytłumaczyła, że mógł potraktować to, że dałam mu taką książkę jako atak i chęć "dokopania mu" - ja zupełnie nie zdawałam sobie wtedy sprawy, że mógłby tak pomyśleć, chciałam mu pomóc...). Było mi wtedy bardzo przykro, że coś takiego spotkało mnie za moją szczerość. Natomiast patrząc na tę sytuację z perspektywy czasu cieszę się, że tę książkę mu wtedy dałam - to mi do końca pokazało, jakim on jest człowiekiem (a jest b. narcystycznym i przewrażliwionym na punkcie swojego ego) i przynajmniej postawiło sytuację jasno. Więc ja jestem zwolennikiem szczerych wyznań - jak mi na kimś zależy, to mu to mówię.


Widzisz, problem polega na tym, że Aspi słabo sobie radzą z czytaniem kontekstu i rozumieniem zachowań innych. A pomni życiowych doświadczeń, sparzywszy się wielokrotnie własną naiwnością i oberwawszy z różnych stron i powodów, z wiekiem zaczynają z góry zakładać złe intencje u innych ludzi. Każda, naprawdę każda rzecz może mieć drugie dno, które Aspi znajdzie, jeżeli tylko nie dostanie jasnej informacji o kontekście i powodach (a i to nie gwarantuje pewnego sukcesu).
Twój były to narcyz z przerośniętym ego, ale uwierz mi że każdy, kto ma problemy z relacjami z ludźmi i do tego jeszcze nie raz oberwał po tyłku tylko dlatego, że jest inny, mógłby to odebrać tak jak on.
Szczere wyznania - popieram. Pozostaje jeszcze kwestia doboru formy.
Wszyscy myślą o sobie. Tylko ja myślę o mnie.
ex-con
 
Posty: 370
Dołączył(a): Pt, 22 sty 2016, 19:06
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez leśna » Pt, 3 kwi 2020, 18:36

@Diariusz
Tak pewnie było, Adam, mimo że ją ciekawił, to jednak nie spełniał wszelkich jej oczekiwań, jako mężczyzna; to że jej potrzebował do radzenia sobie w życiu społecznym przesłonilo jej jego wcześniejsze, z trudem sformułowane wyznanie - nie uwierzyła mu? Pewnie nie.
A cały film ma dla mnie mimo wszystko pozytywny wydźwięk, mimo że ten związek się nie udał, to jednak Adam dużo dzięki niemu zyskał, poza tym przekonał się, że ma dość siły, by samemu sobie poradzić, jeśli chce - w końcu zupelnie sam pojechał do Kalifornii i podjął wymarzoną dla siebie pracę. A że Beth go trochę podszkoliła, już potrafił dostrzec więcej z kodu społecznego - co może pomoc mu w kolejnym zwiazku:)
Zresztą, jeśli chodzi o kwestię niezrozumienia się i rozpadu związków, ileż par NT ma taki problem.

@ex-con
Nic dodać, nic ująć.
Ostatnio edytowano Pt, 3 kwi 2020, 18:40 przez leśna, łącznie edytowano 1 raz
Zdiagnozowana
Avatar użytkownika
leśna
 
Posty: 1598
Dołączył(a): Śr, 29 lip 2015, 00:34
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Horka » Pt, 3 kwi 2020, 22:12

ex-con napisał(a):... pomni życiowych doświadczeń, sparzywszy się wielokrotnie własną naiwnością i oberwawszy z różnych stron i powodów, z wiekiem zaczynają z góry zakładać złe intencje u innych ludzi. Każda, naprawdę każda rzecz może mieć drugie dno, które Aspi znajdzie, jeżeli tylko nie dostanie jasnej informacji o kontekście i powodach (a i to nie gwarantuje pewnego sukcesu).
Twój były to narcyz z przerośniętym ego, ale uwierz mi że każdy, kto ma problemy z relacjami z ludźmi i do tego jeszcze nie raz oberwał po tyłku tylko dlatego, że jest inny, mógłby to odebrać tak jak on.
Szczere wyznania - popieram. Pozostaje jeszcze kwestia doboru formy.


Akurat w tym przypadku z naiwnością dyskutowałabym ;-) , ale to nie jest clue tematu więc nie będę kontynuować.

ex-con ja rozumiem. Sama często tak mam - że źle coś odbieram, bo "oberwałam po tyłku" i mam wiele przykrych doświadczeń z ludźmi.
Z resztą dlatego m.in. się zdecydowałam na terapię - zaczęłam się bać ludzi za bardzo żeby normalnie pracować (a niestety z racji wykonywanego zawodu pracuję z ludźmi - tzn. powinnam, bo uciekłam "do piwnicy" robić doktorat), stwierdziłam też, że może fajnie było by spróbować np. jak się tworzy związki (próbowałam też w LO, przed maturą rozszerzoną z chemii, za pomocą b. domowych sposobów - z powodu braku digestorium i sporej bezmyślności wygazowałam całą łazienkę ^^)...

Więc wierzę, naprawdę. Natomiast w tej konkretnej sytuacji dochodzą jeszcze inne zachowania, o których nie będę mówić, no bo i po co - z resztą jeśli druga strona się nie możne wypowiedzieć, to chyba nie warto.

Natomiast co do tego :
Szczere wyznania - popieram. Pozostaje jeszcze kwestia doboru formy

To dla mnie to jest odwieczny problem. Jak, cholera, tę formę dobrać, żeby wszystko wyrazić, było to zrozumiałe i co najważniejsze - nikogo nie urazić. Wydaje mi się, że się po prostu czasem nie da tego zrobić?
[nie mam ZA]
Avatar użytkownika
Horka
 
Posty: 1080
Dołączył(a): Wt, 8 sie 2017, 22:49
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Aerrae » So, 4 kwi 2020, 13:46

Czasem nie się da, bo w kontaktach międzyludzkich to ta forma jest wypadkową możliwości i oczekiwań dwóch osób. A te mogą być tak sprzeczne, że "się nie da".
Aerrae
 
Posty: 2936
Dołączył(a): Pn, 13 lip 2015, 11:29
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Kornel » N, 5 kwi 2020, 10:26

Chyba te wszystkie odpowiedzi zależą od rodzaju spektrum. Mówiąc za siebie:

1. Gdy poznaję nową osobę ta osoba mnie interesuje jako "obiekt badawczy". Kim, jest, czym się interesuje, jaką ma osobowość, mimikę twarzy, ekspresję.Nie jestem jednak w stanie nawiązać jakiejś więzi aby móc z tą osobą zacząć rozmawiać. Ktoś musi zagadać do mnie, a jak mnie rozmowa zaciekawi i wiem o czym mówić zarzucę osobę milionem szczegółów.

2.W moim przypadku spektrum wyłączam się jak czymś się zainteresuję. Wyolbrzymiając - na ulicy może biegać Godzilla a i tak nie oderwie mnie to od wykresów z satelity TESS. Jeśli chodzi o wycofanie od ludzi - nie lubię ekspresji osób głośnych, nawet mówiących w głośny sposób. Uaktywnia mi się wtedy jakiś system obronny i muszę uciec od takiej osoby jak najdalej, odciąć się i lepiej jej nie słyszeć, choć mógłbym porozmawiać tekstowo.

3. Zależy od sytuacji. Jeśli mój system sensoryczny "czuje się" jakby był w niebezpieczeństwie - odcinam się i chowam, aż będzie bezpiecznie.

4. Akceptacji i chęci wysłuchania.

Polecam też te filmiki

https://www.youtube.com/watch?v=UKhg68QJlo0 [video]


https://www.youtube.com/watch?v=3yfFwDq4R5M [video]
Ostatnio edytowano N, 5 kwi 2020, 10:38 przez Kornel, łącznie edytowano 2 razy
To see a World in a Grain of Sand And a Heaven in a Wild Flower, Hold Infinity in the palm of your hand And Eternity in an hour
Avatar użytkownika
Kornel
 
Posty: 103
Dołączył(a): Cz, 20 cze 2019, 11:37
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Deicide » N, 5 kwi 2020, 10:34

Kornel napisał(a):Ktoś musi zagadać do mnie

Niestety w każdej dziedzinie życia najlepiej działa inicjatywa.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Kornel » N, 5 kwi 2020, 10:41

Deicide napisał(a):
Kornel napisał(a):Ktoś musi zagadać do mnie

Niestety w każdej dziedzinie życia najlepiej działa inicjatywa.


To prawda, aczkolwiek mój umysł nie zareaguje jeśli nie znajdzie czegoś interesującego. Gdy znajduje - włącza się jak lampki na choince. Myślę obrazami jak powyższe osoby z filmów.
To see a World in a Grain of Sand And a Heaven in a Wild Flower, Hold Infinity in the palm of your hand And Eternity in an hour
Avatar użytkownika
Kornel
 
Posty: 103
Dołączył(a): Cz, 20 cze 2019, 11:37
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ABC72 » Pn, 6 kwi 2020, 02:04

Kornel napisał(a):
To prawda, aczkolwiek mój umysł nie zareaguje jeśli nie znajdzie czegoś interesującego. Gdy znajduje - włącza się jak lampki na choince. Myślę obrazami jak powyższe osoby z filmów.


To jest trafnie powiedziane. Mój umysł i pamięć też się włączają czasem 'jak lampka" - i wyłączają, gdy nie znajdą nic interesującego.
Nic interesującego nie znajdują na przykład w płaceniu na czas rachunków albo w sprzątaniu mieszkania, gdy nie jest to absolutnie konieczne.
Miałam niedawno taki okres w życiu, że mieszkałam sama i w sumie nie musiałam nic robić poza chodzeniem do pracy (starsza córka już się wyprowadziła do narzeczonego, a młodszej jeszcze nie adoptowałam). Co wtedy robiłam? Czasami wchodziłam na to forum, ale najwięcej wolnego czasu spędzałam na czytaniu kryminałów i oglądaniu filmików na Yuo Tube - a to o modelu standardowym, a to o teorii względności i takie tam pierdoły. To było oczywiście ciekawsze od mycia naczyń, które pleśniały w zlewie, od płacenia za prąd i - oczywiście - od książki przychodów i rozchodów. Skoro NIE MUSIAŁAM, mój umysł w znacznym stopniu oderwał się od rzeczywistości.

Dzielę rzeczy i czynności na KONIECZNE i NIEPOTRZEBNE. Jest to nieracjonalne i na dłuższą metę niepraktyczne, ale tak mam przez całe dotychczasowe życie i pewnie tak już będę miała zawsze.
ABC72
 
Posty: 1747
Dołączył(a): Wt, 19 lut 2019, 18:40
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Cz, 9 kwi 2020, 12:22

Chciałem podziękować przede wszystkim za tą całą dyskusję. Za chwilę zaczną się święta, stad też pozwolę sobie kilka rzeczy napisać.

1. Jak już wspominałem, tematyka Aspi zainteresowała mnie jak poznałem jedną osobę, jakby spojrzeć rok wstecz to moja wiedza na temat Aspi i autyzmu była bardzo niewielka, dopiero zetknięcie się w praktyce wiele mnie uświadomiło. Nie mogę się winić za to, że nie mają wiedzy, iż ktoś jest Aspi, nie potrafiłem początkowo tej osoby zrozumieć. Owszem miałem dylemat, czy próbować mimo wszystko pokazać tej osobie, że chce poświęcić czas, aby zrozumieć, czy jednak dać tej osobie spokój, w obawie przed tym, że sprawie jej przykrości – takie wątpliwości człowiek ma, jak nie rozumie zagadnienia. Postanowiłem nic nie robić, bo nie chce ryzykować krzywdzeniem kogoś.

2. Gdy zacząłem próbować zrozumieć Aspi, to zacząłem podejrzewać, że znam kilka takich osób. W dziwny sposób wycofanych w kontaktach społecznych, ale też bardzo pozytywnych. Osoby, które potrafią odwzajemnić się życzliwością za życzliwość. Robią to co prawda na swój sposób, nie zawsze dla NT zrozumiały, ale właśnie przez to, że się zainteresowałem tematyką Aspi teraz to dostrzegam.


3. Leśna stwierdziła, że wiele relacji pomiędzy NT się rozpada. Tak jest, a główną tego przyczyną jest egoizm, wpatrzenie tylko w swoje potrzeby. Budowanie relacji z Aspi wymaga walki z egoizmem, bo jak wiele osób słusznie twierdzi, NT nie zmieni swoim zaangażowaniem zachowań Aspi. Nie na tym też to powinno polegać, to jest właśnie akceptacja tych rzeczy, w których się różnimy. Jeżeli się to uda to myślę są dobre rokowania i nawet większe niż wielu relacjach pomiędzy NT, bo nie ma tyle miejsca na egoizm.

Tym, myślę dość optymistycznym stwierdzeniem, życzę wszystkim dobrych świąt. Wiem, że dla wielu to będzie czas poczucia samotności, ale to od nas ludzi zależy jaka będzie przyszłość. Różnimy się jak widać budową mózgów, ale też potrafimy jak trzeba rozmawiać ;)
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości

cron