Niepowstrzymany śmiech

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Niepowstrzymany śmiech

Postprzez precz z za » Śr, 22 paź 2008, 16:23

Czy pamiętacie, jak śmialiście się z czyjegoś płaczu lub nieszczęścia?

Niewłaściwy śmiech to cecha nie ZA (jak podaje [url]ndline.com[/url], że osobu z ZA mogą się śmiać kiedy ktoś płacze) lecz dyssemii będącej cechą odpowiadającą za złe kontakty społeczne w NLD.
precz z za
 
Posty: 134
Dołączył(a): Śr, 18 cze 2008, 23:00

Postprzez asperger » Śr, 22 paź 2008, 23:13

Zdarza mi się to często. Staram się wtedy, żeby nikt nie widział, że ja się śmieję. Poza tym najbardziej mnie śmieszy jak ktoś kogoś opieprza np. jak nauczycielka na kogoś krzyczała to mi się zawsze chciało śmiać. Często wtedy nauczycielka się mnie pytała "A ty z czego się głupio śmiejesz?". No i w Kościele często mi się chce śmiać, zwłaszcza jak sobie pomyślę, że to co tam mówią to bajki, a jeden ksiądz o wszystkim mówi takim bajecznym głosem (jakby opowiadał bajkę). No i kiedyś chciało mi się śmiać z tego, że nauczycielka pije herbatę (skojarzyło mi się z tym, że rzekomo nauczyciel nie powinien pić herbaty na lekcji). Ciągle się mnie pytała z czego się śmieję, czy z niej się śmieję czy może coś mi się przypomniało. Nie przyznałem się do tego, że z tego, że pije herbatę.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez znikam » N, 26 paź 2008, 21:35

pazkami
znikam
 
Posty: 791
Dołączył(a): Cz, 21 wrz 2006, 23:00

Postprzez bez nicka » N, 26 paź 2008, 21:47

...
bez nicka
 
Posty: 1210
Dołączył(a): Wt, 10 lip 2007, 23:00

Postprzez znikam » N, 26 paź 2008, 22:03

sam
znikam
 
Posty: 791
Dołączył(a): Cz, 21 wrz 2006, 23:00

Postprzez bez nicka » N, 26 paź 2008, 22:12

...
bez nicka
 
Posty: 1210
Dołączył(a): Wt, 10 lip 2007, 23:00

Postprzez zemeckis » N, 26 paź 2008, 22:35

Wspomiane wczesniej w kosciele ale to jak bylem maly, a teraz ostatnio w pracy, cisza wszyscy siedza a ja nagle wybucham smiechem i w sumie sam nie wiem z czego. Swoja droga musze poczytac o NLD za to fajnie gdyby to pasowalo do borderline.
zemeckis
 
Posty: 62
Dołączył(a): Pn, 5 maja 2008, 23:00

Postprzez ...L » N, 26 paź 2008, 23:47

...
...L
 
Posty: 3000
Dołączył(a): So, 27 sty 2007, 00:00

Postprzez Amelia » Pn, 27 paź 2008, 01:47

WOW :D

:clap: :lol: :clap: :clap: :idea: :clap:
Majstersztyk w ogóle i w szczególe :cool:
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez mr. eco » Pn, 27 paź 2008, 13:05

ja sie czasem śmieje bez powodu i nawet nie wiem z czego sie śmieje ot taki schiz
mr. eco
 

Postprzez ważniak » Pn, 27 paź 2008, 14:19

Odpowiedziałem "nie", ale po przemyśleniu dochodzę do wniosku, że to nieprawda, też często uśmiecham się do siebie, jak mi się coś głupiego przypomni, a raz mi ktoś zwrócił uwagę, żebym się nie śmiał z cudzego nieszczęścia.
Avatar użytkownika
ważniak
 
Posty: 816
Dołączył(a): Pt, 27 cze 2008, 23:00

Postprzez konki » Wt, 4 sie 2009, 22:17

Ja bardzo często się śmieje i dużo razy niewłaściwie :) ale zauważyłem ostatnio że często nie jestem świadomy tego że się śmieję, tzn. chodzi mi o wyraz twarzy
Avatar użytkownika
konki
 
Posty: 183
Dołączył(a): So, 1 sie 2009, 23:00

Postprzez atrofia » Wt, 4 sie 2009, 22:47

Mam ogólnie trochę nieakceptowalne poczucie humoru. Czasami zdarzają się dziwne spojrzenia ludzkie, gdy mi się coś wymsknie. Cóż... Nie każdy musi doceniać potęgę mojego dowcipu^^
atrofia
 
Posty: 1205
Dołączył(a): Cz, 28 maja 2009, 23:00

Re: Niepowstrzymany śmiech

Postprzez nonkanneric » Śr, 20 sie 2014, 16:04

Tu też wspomniano o enelde czy dyssemii. W opisie dyssemii czytałem że to może powodować brak kontaktu wzrokowego i manieryzmy jak trzepotanie rękami. Kolejny amerykański eufemizm na łagodne CZR. Wymyślają jakieś terminy takie jak zaburzenia komunikacji społecznej, niepełnosprawność społeczna... Świat ludzi z NLD, SCD, dyssemią wygląda na bardziej straszny od tego z łagodnymi postaciami klasycznych zaburzeń autystycznych.
nonkanneric
 

Re:

Postprzez God_of_Emptines » Wt, 28 paź 2014, 19:50

ważniak napisał(a):Odpowiedziałem "nie", ale po przemyśleniu dochodzę do wniosku, że to nieprawda, też często uśmiecham się do siebie, jak mi się coś głupiego przypomni, a raz mi ktoś zwrócił uwagę, żebym się nie śmiał z cudzego nieszczęścia.

czesto tak mam, że idąc ulicą uśmiecham się do siebie bo mi się przypomni jakiś idiotyzm chociażby tekst babki z pracy, że :" stary odegrzał ziemniaki z wczoraja..." skoro coś jest z wczoraja ?to może być i z dzisiaja i z pojutrzaja? I np widzę przed oczyma jak przyniesiony przez nią talerz pełen nie dojedzonych pokrojonych w słupki marchewek z wczoraja na drugi dzień prezentuje się nie apetycznie gdyż marchewki wyschnięte poskręcane są niczym gałęzie bonsai.
lol lol lol bo nie wytrzymię...
konki napisał(a):Ja bardzo często się śmieje i dużo razy niewłaściwie :) ale zauważyłem ostatnio że często nie jestem świadomy tego że się śmieję, tzn. chodzi mi o wyraz twarzy

O to to ! I najgorsze kiedy osoba stojąca z boku zwróci ci uwagę, że michę cieszysz !

atrofia napisał(a):Mam ogólnie trochę nieakceptowalne poczucie humoru. Czasami zdarzają się dziwne spojrzenia ludzkie, gdy mi się coś wymsknie. Cóż... Nie każdy musi doceniać potęgę mojego dowcipu^^

Skąd ja to znam?
Przykład z dzisiaj:
Po wizycie lekarskiej babsko przepisało mężowi specyfik na cukier plus paski i glukometr choć to bzdura bo tylko trochę ma podwyższony cukier ale nie ważne nie będziemy się kłócić. Do pakietu skierowań i recept dołączyła ulotki diabetologiczne przelicznikami i przykładami diet. Ja paczę, czytam i oczom nie wierzę! Jeden kartofel na obiad....
Wybuchłam histerycznie rozdzierającym śmiechem degradując podmuchem powietrza ludzi zgromadzonych w koło. ...
Tak, facet 190 cm wzrostu, 130 kilo żywej wagi i... 1 kartofel na obiad aahahahah...
Już to widzę! :D mówię, Misiek, toż Ty znikniesz jak będziesz tyle spożywał ! ahahahahah tak mnie to rozjechało, że nie byłam w stanie wykupić recepty w okienku aptecznym... Zeby było zabawniej, kiedy ja zaczynam się śmiać bo mnie coś trzepnie to on zaczyna śmiać się ze mnie, ja potem widzę, że on się śmieje to mi gorzej odwala i powstaje taki chaos...
To jest nie do ogarnięcia. :)
Avatar użytkownika
God_of_Emptines
 
Posty: 241
Dołączył(a): Śr, 22 paź 2014, 19:09
Płeć: K

Re: Niepowstrzymany śmiech

Postprzez neparse » Cz, 30 paź 2014, 13:36

W WIkipedii piszą, że atak śmiechu może też nastąpić przy raczej "cielesnych" chorobach, jak udar:

Może także pojawić się po udarze, w stwardnieniu zanikowym bocznym czy stwardnieniu rozsianym.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Paragelia
Avatar użytkownika
neparse
 
Posty: 19
Dołączył(a): Wt, 26 sie 2014, 18:08
Płeć: M

Re: Niepowstrzymany śmiech

Postprzez adam9101 » Pn, 19 sty 2015, 14:55

spam
Ostatnio edytowano Pn, 19 sty 2015, 18:07 przez admin, łącznie edytowano 1 raz
adam9101
 

Re: Niepowstrzymany śmiech

Postprzez bak » Wt, 17 mar 2015, 00:43

A propos kartofla, to mój przyjaciel-Francuz przygotowując obiad, wkładając jeden ziemniak do garnka, zapytał: zjesz cały, czy wolisz pół?
Z francuskiej kuchni rozśmieszyło mnie też danie wegetariańskie: ryż, pół ziemniaka, kluska z mąki, wszystko oblane mącznym sosem.
Wydaje mi się, że powstrzymanie śmiechu przychodzi tym trudniej, im bardziej stresowa sytuacja (patrz: ugotowani aktorzy, prezenterzy telewizyjni, dzieci na podwórku grające w "Raz, dwa, trzy, bałwan śpi").
bak
 
Posty: 1948
Dołączył(a): Cz, 12 mar 2015, 01:47
Lokalizacja: Świecko
Płeć: M

Re: Niepowstrzymany śmiech

Postprzez pawek » Wt, 26 maja 2015, 19:56

Śmieję się np. ze szpitali psychiatrycznych, niektórych słów, osób upośledzonych umysłowo, niezdania przez kogoś do następnej klasy, jedynek u uczniów, szkół (i klas) specjalnych, pewnych pomysłów itp.

Często paradoksalny śmiech zdarzał się u mnie w czasach szkoły (szczególnie podstawówki i gimnazjum).
pawek
 
Posty: 216
Dołączył(a): So, 2 lis 2013, 19:43
Lokalizacja: Kazimierza Wielka
Płeć: M

Re: Niepowstrzymany śmiech

Postprzez kompowiec2 » So, 5 wrz 2015, 08:31

oza tym najbardziej mnie śmieszy jak ktoś kogoś opieprza np. jak nauczycielka na kogoś krzyczała to mi się zawsze chciało śmiać. Często wtedy nauczycielka się mnie pytała "A ty z czego się głupio śmiejesz?".

Pamiętam jak kiedyś przyszedł po mnie psycholożek i odmawiałem współpracy (czyli pójścia z nim). Mówił mi że jest zmęczony i nie chce mu się ze mną użerać, dalej obstawiałem przy swoim a jemu w końcu żyłka pękła i wydarł się tak goryl, a ja próbowałem ze wszystkich sił nie udusić się ze śmiechu. sami się oni potem zaczęli śmiać jak tylko psycholożek zamknął drzwi, wcześniej sami próbowali tylko nie parsknąć śmiechem. Także to nie jest wyłącznie jakaś nasza cecha.

albo pomagałem komuś na kartkówce babka się odezwała, on położył głowę na stole, bo choć coś mu mogło grozić to nie był tym wkurzony. Wtedy wyskoczyłem "a no bo on śpi". To potem został dalej w ten samej pozycji byle nie parsknąć śmiechem.
kompowiec2
 
Posty: 356
Dołączył(a): Pn, 18 maja 2015, 22:02
Lokalizacja: ADHD
Płeć: M

Re: Niepowstrzymany śmiech

Postprzez Bapsi » Pn, 7 wrz 2015, 10:55

Zawsze się w takich momentach gryzę w język. Zazwyczaj tak mam jak ktoś (albo ja) dostaje naganę za coś. Czasem też jak ktoś się wywali.
Bapsi
 
Posty: 1902
Dołączył(a): So, 29 sie 2015, 23:59
Płeć: K


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości

cron