Tańczycie?

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Postprzez Emily » Pn, 26 wrz 2011, 15:08

Yana po 2 :P mi to pewnie i z 5 by nie pomoglo
Emily
 
Posty: 315
Dołączył(a): N, 15 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: UK

Postprzez key » Pn, 26 wrz 2011, 15:20

fasci-nation napisał(a):Nie tańczę. Taniec wymaga wyluzowania, a ja jestem sztywna i spięta.
W domu czasem skaczę do muzyki, ale to są stimy.


Podobnie.
W dodatku taniec wiąże się z: 1) dotykaniem przez druga, przeważnie mało znaną osobę, lub/i 2) zbiorowiskiem ludzi, hałasem, tłokiem. Obie sytuacje są nie do przyjęcia dla mnie.

Wyjątkiem byłyby chyba sytuacje, gdy nie do końca o taniec chodzi, a raczej o bycie blisko dwóch związanych emocjonalnie osób, tzn. mnie i kogoś... Tak mi się wydaje, ale pozostaje to w sferze teorii. :?

I stimowanie przy muzyce jest super. Ale w samotności totalnej.
Twój wynik Aspi: 190 na 200; Twój wynik NT: 6 na 200
Avatar użytkownika
key
 
Posty: 1422
Dołączył(a): Śr, 7 wrz 2011, 23:00

Postprzez zz » Pn, 26 wrz 2011, 17:52

fasci-nation napisał(a):Nie tańczę. Taniec wymaga wyluzowania, a ja jestem sztywna i spięta.

A po alkoholu próbowałaś :wink:
zz
 
Posty: 2500
Dołączył(a): Pt, 8 sie 2008, 23:00
Lokalizacja: Kraków

Postprzez sm32 » Pn, 26 wrz 2011, 18:28

Ja próbowałem, chociaż nie piłem tak, by się upić. Nie wyszło :(.
Avatar użytkownika
sm32
 
Posty: 1400
Dołączył(a): Wt, 2 lis 2010, 00:00

Postprzez zz » Pn, 26 wrz 2011, 18:31

sm32 napisał(a):Ja próbowałem, chociaż nie piłem tak, by się upić. Nie wyszło :(.

Widzę dwie możliwość:
1. za mało alkoholu -> za małe "wyluzowanie"
2. brak warsztatu
:)
zz
 
Posty: 2500
Dołączył(a): Pt, 8 sie 2008, 23:00
Lokalizacja: Kraków

Postprzez sm32 » Pn, 26 wrz 2011, 18:47

zz napisał(a):Widzę dwie możliwość:
1. za mało alkoholu -> za małe "wyluzowanie"
2. brak warsztatu
:)


Myślę, że wszystkiego po trochu. Ale nie lubię alkoholu.
Avatar użytkownika
sm32
 
Posty: 1400
Dołączył(a): Wt, 2 lis 2010, 00:00

Postprzez fasci-nation » Pn, 26 wrz 2011, 20:03

Próbowałam. Alkohol nie wyłącza spięcia, powoduje natomiast, że słyszę głosy jak zza ściany i często mam ataki płaczu.
fajny kotó

Moja kocia książka: http://savant.org.pl/publikacje/koci_1.1_1.pdf
i koci blog: http://kociswiatasd.blox.pl/
Avatar użytkownika
fasci-nation
 
Posty: 3601
Dołączył(a): Cz, 28 sty 2010, 00:00
Lokalizacja: weiter weiter ins Verderben
Płeć: K

Postprzez Yana » Wt, 27 wrz 2011, 11:09

Emily napisał(a):Yana po 2 :P mi to pewnie i z 5 by nie pomoglo


Po 5 obijałabym się o wszystkich i nijak by moje "wyłączanie" ludzi nie zadziałało. Pamiętam taki wieczór, poszłam tańczyć ale już mi się linie proste zakrzywiały... po może 2 minutach przerażenia i przeładowania obijaniem i ocieraniem miałam ochotę schowac się w kącie i liczyć cegły na ścianie :D Autentycznie chciałam odwrócić krzesło do ściany, w rogu i zacząć liczyć cegły... masakra.

Lubię w domu tańczyć (sama w zamkniętym pokoju), szczególnie do jakichś skrzypcowo-klezmerskich utworów... tzn muzyka tańczy mną wtedy jakby, mogę bez przerwy to robić przez całą płytę. Nie ma wtedy we mnie żadnych myśli, tylko spontaniczny ruch. Miałam taki okres w życiu, że najwidoczniej co zjadłam to wytańczyłam, byłam chuda jak patyk. Bez 1.5 h fruwania po pokoju każdego dnia czułam się nieswojo. No i jak tańczyć to zawsze do tej samej płyty - po pewnym czasie zna się każdy dźwięk, cudowne.
Avatar użytkownika
Yana
 
Posty: 283
Dołączył(a): Wt, 20 wrz 2011, 23:00

Postprzez ...L » Cz, 29 wrz 2011, 00:46

...
...L
 
Posty: 3000
Dołączył(a): So, 27 sty 2007, 00:00

Postprzez Yana » Cz, 29 wrz 2011, 14:01

Luc84 napisał(a):Ja nie rozumiem co jest fajnego w tańcu, zupełnie nie czuję tego rodzaju rozrywki. Jako nastolatek lubiłem grę w piłkę bo ma ona konkretny cel, a tańczenie jest celem samym w sobie, stąd trudno mi to zrozumie.


Ja nie pojmuję zupełnie tańca, którego się można nauczyć - nie potrafię, nudzi mnie to, trzymanie się tych kroków i obrotów jest bez sensu dla mnie. Jednak ten jakby impulsywny taniec o którym wyżej pisałam to zupełnie inna bajka i sprawia mi dużo przyjemności, nie muszę na niczym skupiać uwagi, muzyka mną rusza :)
Musi być jakiś rozdział między tymi typami tańca. Pamiętam - moja babcia miała demencję i nikogo już nie poznawała, nie mówiła nic, siedziała jak posąg na łóżku ale gdy jej się puściło muzykę którą lubiła zaczynała się kiwać, ruszać rękami, uśmiechała się czasem nawet... widać było, że muzyka w nią się wlewa i sprawia jej radość, przyjemność. Tak też na mnie działa - chyba omija korę mózgową :P i myk do środka. U wielu osób działa tylko na uczucia i ruszanie czymkowiek nie ma sensu, ale ja gdy tańczę odbieram ją jakby głębiej.
Avatar użytkownika
Yana
 
Posty: 283
Dołączył(a): Wt, 20 wrz 2011, 23:00

Postprzez ewerthon » Cz, 29 wrz 2011, 22:08

Nie lubię tańczyć, bo mam wrażenie, że robię z siebie idiotę. Jestem ciekaw co będzie, jak za parę lat jakimś cudem wejdę w normalne życie i partnerka będzie chciała wyjść się zabawić. A ja będę kompletnym laikiem, mimo iż nie jestem już dzieckiem. Na wesela nie chodzę, więc problemu nie ma.
ewerthon
 
Posty: 209
Dołączył(a): Pt, 22 paź 2010, 23:00

Postprzez E1|k4 » Pt, 30 wrz 2011, 01:07

Lubię tańczyć, jeśli za taniec można uznać bieganie w kółko po pokoju przerywane podskakiwaniem w miejscu, obracaniem się wokół własnej osi i machaniem rękami w towarzystwie muzyki, a jeśli chodzi o to takie coś, co robią NT, ucząc się przed tym arcytrudnych kroków, to nie. :wink:
E1|k4
 
Posty: 204
Dołączył(a): Pt, 12 sie 2011, 23:00

Postprzez Yana » Pt, 30 wrz 2011, 10:28

Wairon napisał(a):Nie lubię tańczyć, bo mam wrażenie, że robię z siebie idiotę. Jestem ciekaw co będzie, jak za parę lat jakimś cudem wejdę w normalne życie i partnerka będzie chciała wyjść się zabawić. A ja będę kompletnym laikiem, mimo iż nie jestem już dzieckiem. Na wesela nie chodzę, więc problemu nie ma.


Jak trafisz na właściwą osobę to takie rzeczy nie będą problemem. Mój mąż nie tańczy (tak dziko na imprezach), nie bo nie. Potrafi siedzieć nawet na podłodze pod ścianą, z piwem w ręce - i tyle. On by może i poszedł się nauczyć walca czy fokstrota, ale z kolei wie, że ja bym tego nie zniosła.
To jest akurat tak mało ważne w życiu, że nie ma co się martwić :)
Avatar użytkownika
Yana
 
Posty: 283
Dołączył(a): Wt, 20 wrz 2011, 23:00

Postprzez Mee » Wt, 24 sty 2012, 20:04

A u mnie temat jest dość ciekawy, zarówno jeśli chodzi o taniec i ruch w ogóle. Kiedyś byłam zaprzeczeniem ruchu, a dziś jest on moim zbawicielem i ogromnie mi pomógł w przezwyciężaniu problemu AS.

Od dziecka byłam bardzo nieruchawa i nieskoordynowana (co chwilę robiłam sobie jakąś krzywdę, obijałam się, potrącałam różne rzeczy, upuszczałam z rąk), choć zawsze miałam dobre poczucie rytmu. Nie miałam energii jak inne dzieci i wolałam statyczne zabawy. Na wuefie w podstawówce słabo mi szło. Nie wiem czy bardziej chodziło o samą niechęć do ruchu czy po prostu nie odpowiadało mi to jako zajęcie grupowe.

Ale jak się okazuje - trening czyni mistrza. Wiele z naszych fizycznych ograniczeń da się przeskoczyć. Ja nie wiem jak to przezwyciężanie problemu zaczęło się u mnie, ale duży udział w tym mieli moi rodzice, który od dziecka wysyłali mnie na różne zajęcia pozalekcyjne, do których zaliczały się m.in. pływanie, tenis, narty, balet, potem taniec towarzyski i różne inne rzeczy. Niektóre z tych zajęć zaczęły sprawiać mi przyjemność, a niektóre nie. Oczywiście taniec towarzyski był dla mnie trochę traumatyczny ze względu na kontakt z partnerem, z którym z resztą przez całe 2 lata wspólnego tańca nie zamieniłam ani słowa, mimo że tańczyliśmy razem na turniejach. Ale z drugiej strony czułam jak bardzo ruch i trenowanie tego samego kroku po wiele razy poprawia moje panowanie nad ciałem i koordynację.

I potem jeszcze jedno ważne zdarzenie miało miejsce. Były ferie zimowe jakoś w 7 klasie podstawówki. Jako że mniej więcej w tym wieku zaczęła mi się obsesja odchudzania a raczej strachu przed przytyciem (która oczywiście trwa aż do teraz), a trafiam na jakąś gazetkę z ćwiczeniami do robienia w domu, postanowiłam sobie, że przez każdy dzień ferii będę ćwiczyć według tego planu. Jako że zawsze dotrzymuje wszystkiego co sobie postanowię (pod warunkiem, że to są bardzo konkretne ustalenia), przez 2 tygodnie codziennie robiłam te pompki, brzuszki itp.

I stało się coś, czego w życiu bym nie podejrzewała. Zaczęła się szkoła i na pierwszych zajęciach z wuefu po feriach na siatkówce zaserwowałam piłką tak, że przeleciała na koniec sali gimnastycznej (a wcześniej nigdy nie udało mi się żeby w ogóle przeleciała przez siatkę). Wszystkim opadły szczeny (i zaczęłam być wybierana do drużyny), a ja poczułam wtedy jakie narzędzie mam w rekach.

Zaczęłam wtedy obsesyjnie ćwiczyć w domu, dzień w dzień (aż do teraz). Stałam się bardziej skoordynowana, silna, zaczęłam się dobrze czuć w swoim ciele. I próbowałam czego tylko się dało. Intensywny trening stał się moim sposobem odreagowywania. Nie ma lepszej metody. Gdy się ćwiczy czy biega (ale to musi być bardzo intensywne), nie ma czasu na myślenie, więc umysł się uspokaja, plus oczywiste pobudzanie wydzielania endorfin, mnóstwo energii przez cały dzień i chęci działania.

No i zaczęłam też uczyć się różnych tańców solo (taniec brzucha, nowoczesny, hiphop, salsa solo itp.). Z tancerki mocno przeciętnej na początku stałam się bardzo dobrą.

No i teraz jest tak, że właśnie spotkania ze znajomymi są dla mnie do przejścia jeśli jest opcja potańczenia. Wtedy w każdym momencie jak mam dość siedzenia z nimi przy stoliku mogę wbić na parkiet. Na początku jestem trochę przyblokowana, ale po chwili puszczam i zdarza mi się tańczyć samej do rana. Po prostu czuję się wtedy wolna (w przeciwieństwie do stricte przebywania z ludźmi) i nie czuję się jednocześnie taka inna, bo jednak jestem pośród tych ludzi i mi nie przeszkadzają (jeśli mnie w tańcu nie dotykają ani się na mnie nie ryją)

Oczywiście ta przyjemność wynika po pierwsze z tego, że jest to muzyka którą uwielbiam, po drugie z tego, że mam warsztat (lata uczenia się tych różnych tańców i ćwiczenia panowania nad ciałem), dzięki czemu choć improwizuję, każdy ruch wychodzi ładnie i rytmicznie i sprawia mi przyjemność.

Poleciłabym wam wszystkim ruch, choć wiem jak trudno jest na początku, ale ja nie wiem co ja bym bez niego teraz zrobiła. To jest coś dzięki czemu mogę powiedzieć że czuję że żyję, czuję się szczęśliwa, czuję że są nieskończone możliwości, mimo moich ograniczeń.

Oczywiście dalej wszystko potrącam, obijam się i przewracam, ale to skordynowanie znika jakby gdy tylko zaczynam tańczyć, biegać itp.

Czuję więc, że te nasze AS-ograniczenia fizyczne są w dużej mierze zależne od psychiki, że gdy wycisza się umysł, nieskoordynowane albo kompulsywne nerwowe ruchy również się wyciszają. To jest takie katharsis.
Mee
 
Posty: 13
Dołączył(a): Pt, 20 sty 2012, 00:00

Postprzez Amelia » Śr, 25 sty 2012, 10:19

Świetny post i podejście do sprawy :)
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez Mrówek » Śr, 25 sty 2012, 18:20

Oczywiście taniec towarzyski był dla mnie trochę traumatyczny ze względu na kontakt z partnerką, z którą z resztą przez całe 2 lata wspólnego tańca nie zamieniłem ani słowa, mimo że tańczyliśmy razem na turniejach. Ale z drugiej strony czułem jak bardzo ruch i trenowanie tego samego kroku po wiele razy poprawia moje panowanie nad ciałem i koordynację.

A może to byłaś Ty Mee? :D
˙ɯǝzɹǝdoʇǝıu śǝʇsǝɾ ǝż ʎzɔɐuz oʇ ćɐʇʎzɔǝzɹd oʇ zsǝżoɯ ıןǝżǝſ
There are two types of people in this world: those who divide the world into two types and those who do not.
Mówi się, że niektórzy ludzie są inni. Oni po prostu są sobą w czasie, gdy normalni udają kogoś zupełnie innego niż są.
Avatar użytkownika
Mrówek
 
Posty: 2776
Dołączył(a): N, 17 paź 2010, 23:00
Lokalizacja: B-612

Postprzez Mee » Śr, 25 sty 2012, 19:16

Mrówek napisał(a):Oczywiście taniec towarzyski był dla mnie trochę traumatyczny ze względu na kontakt z partnerką, z którą z resztą przez całe 2 lata wspólnego tańca nie zamieniłem ani słowa, mimo że tańczyliśmy razem na turniejach. Ale z drugiej strony czułem jak bardzo ruch i trenowanie tego samego kroku po wiele razy poprawia moje panowanie nad ciałem i koordynację.

A może to byłaś Ty Mee? :D


Jeśli tak, to świetnie się kryłeś z Aspergerem :wink:
Mee
 
Posty: 13
Dołączył(a): Pt, 20 sty 2012, 00:00

Postprzez Afroninja » Wt, 31 sty 2012, 00:18

Taniec? O nie. Nie da rady - kompletnie nie rozumiem co w tym fajnego, te wszystkie wygibasy i wykrętasy nie są dla mnie. Nie wiem co inni czują podczas tańczenia, ale jeśli chodzi o mnie to z tańcem nie wiążą się jakiekolwiek emocje. To tak jakbym wynosił śmieci albo dokonywał aktu wypróżnienia.
Avatar użytkownika
Afroninja
 
Posty: 31
Dołączył(a): Śr, 18 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Zewsząd

Postprzez GreenShadow » Pn, 9 kwi 2012, 19:39

Nie tańczę.

Nie mam do tego koordynacji.

Poza tym taniec wymaga bywania w miejscach gdzie jest za dużo ludzi i jest za głośno.

No i nigdy nie rozumiałem samej idei - co ludzie w tym widzą, po co to robią?
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Postprzez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 19:11

GreenShadow napisał(a):Poza tym taniec wymaga bywania w miejscach gdzie jest za dużo ludzi i jest za głośno.
Czasami nie warto mdleć przed partnertką.

GreenShadow napisał(a):No i nigdy nie rozumiałem samej idei - co ludzie w tym widzą, po co to robią?
Aby się mogli podotykać tu i ówdzie bez podejrzeń o dewiacje. A tak na poważnie to jest dziwne pytanie.
Jesteś człowiekiem uwikłanym w sieci systemu echolaliów i perseweracji.
Avatar użytkownika
SLRG
 
Posty: 942
Dołączył(a): Pt, 3 paź 2008, 23:00
Lokalizacja: Sosnowiec
Płeć: M

Postprzez Pradera » Wt, 10 kwi 2012, 19:21

no ja akurat też nie rozumiem po co ludzie to robią
Avatar użytkownika
Pradera
 
Posty: 740
Dołączył(a): So, 14 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: zach pom

Postprzez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 19:25

Nigdy nie widziałeś "Zapachu kobiety" ?
Jesteś człowiekiem uwikłanym w sieci systemu echolaliów i perseweracji.
Avatar użytkownika
SLRG
 
Posty: 942
Dołączył(a): Pt, 3 paź 2008, 23:00
Lokalizacja: Sosnowiec
Płeć: M

Postprzez ...L » Wt, 10 kwi 2012, 19:27

...
...L
 
Posty: 3000
Dołączył(a): So, 27 sty 2007, 00:00

Postprzez Pradera » Wt, 10 kwi 2012, 19:28

SLRG napisał(a):Nigdy nie widziałeś "Zapachu kobiety" ?

nie
Avatar użytkownika
Pradera
 
Posty: 740
Dołączył(a): So, 14 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: zach pom

Postprzez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 19:38

Oj, to niedobrze.
Jesteś człowiekiem uwikłanym w sieci systemu echolaliów i perseweracji.
Avatar użytkownika
SLRG
 
Posty: 942
Dołączył(a): Pt, 3 paź 2008, 23:00
Lokalizacja: Sosnowiec
Płeć: M

Postprzez Pradera » Wt, 10 kwi 2012, 19:40

eee tam :D
Avatar użytkownika
Pradera
 
Posty: 740
Dołączył(a): So, 14 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: zach pom

Postprzez ...L » Wt, 10 kwi 2012, 19:44

...
...L
 
Posty: 3000
Dołączył(a): So, 27 sty 2007, 00:00

Postprzez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 19:46

Pradera napisał(a):eee tam :D
Miałbyś jedną wątpliwość z głowy mniej. Polecam zobaczyć.
Jesteś człowiekiem uwikłanym w sieci systemu echolaliów i perseweracji.
Avatar użytkownika
SLRG
 
Posty: 942
Dołączył(a): Pt, 3 paź 2008, 23:00
Lokalizacja: Sosnowiec
Płeć: M

Postprzez Pradera » Wt, 10 kwi 2012, 19:59

nie nie, zapach tańczącej osoby chyba mnie nie przekona :twisted: :lol:
Avatar użytkownika
Pradera
 
Posty: 740
Dołączył(a): So, 14 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: zach pom

Postprzez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 20:01

Bardzo śmieszne.
Jesteś człowiekiem uwikłanym w sieci systemu echolaliów i perseweracji.
Avatar użytkownika
SLRG
 
Posty: 942
Dołączył(a): Pt, 3 paź 2008, 23:00
Lokalizacja: Sosnowiec
Płeć: M

Postprzez GreenShadow » Wt, 10 kwi 2012, 20:18

A co ma film do rzeczywistości, i do nie rozumienia rytuałów godowych?
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Postprzez key » Wt, 10 kwi 2012, 20:23

A choćby to, że nieco te rytuały tłumaczy... :wink:
Twój wynik Aspi: 190 na 200; Twój wynik NT: 6 na 200
Avatar użytkownika
key
 
Posty: 1422
Dołączył(a): Śr, 7 wrz 2011, 23:00

Postprzez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 20:28

GreenShadow napisał(a):A co ma film do rzeczywistości, i do nie rozumienia rytuałów godowych?


A ja nie bardzo rozumiem: Dlaczego samotnicy, którzy się godzą na rozmówki ze śmiercią, zadają tendencyjne pytania ?
Jesteś człowiekiem uwikłanym w sieci systemu echolaliów i perseweracji.
Avatar użytkownika
SLRG
 
Posty: 942
Dołączył(a): Pt, 3 paź 2008, 23:00
Lokalizacja: Sosnowiec
Płeć: M

Postprzez GreenShadow » Wt, 10 kwi 2012, 21:08

key napisał(a):A choćby to, że nieco te rytuały tłumaczy... :wink:


Film kiedyś tam oglądałem - i według mnie nic nie tłumaczy.

W każdym razie nie mi.

Więcej dowiedziałem się z książek "Ekologia populacji człowieka", "Ekologia populacji" czy "Mechanizmy ewolucji", ale i tak nie wpłynęło to na moje zrozumienie (czy raczej nie-zrozumienie)problemu w inny sposób, niż taki że dobór naturalny odrzuca mnie jako osobnika bez wartości genetycznej

A ja nie bardzo rozumiem: Dlaczego samotnicy, którzy się godzą na rozmówki ze śmiercią, zadają tendencyjne pytania ?


Rozmówki ze śmiercią? Nie rozumiem...
Nawet zakładając istnienie Śmierci jako bytu (jak u Pratchetta czy w motywach danse macabre), to ze Śmiercią nie rozmawiałem... raczej bym to pamiętał...

A tendencyjne pytania? Cóż...
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien. (Ambrose Bierce)
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Postprzez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 21:18

GreenShadow napisał(a):A tendencyjne pytania? Cóż...
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien. (Ambrose Bierce)
Ktoś kto uważa, iż poznał się na świecie, przynajmniej głupich pytań nie zadaje.
Jesteś człowiekiem uwikłanym w sieci systemu echolaliów i perseweracji.
Avatar użytkownika
SLRG
 
Posty: 942
Dołączył(a): Pt, 3 paź 2008, 23:00
Lokalizacja: Sosnowiec
Płeć: M

Postprzez key » Wt, 10 kwi 2012, 22:07

GreenShadow napisał(a):
key napisał(a):A choćby to, że nieco te rytuały tłumaczy... :wink:


Film kiedyś tam oglądałem - i według mnie nic nie tłumaczy.

W każdym razie nie mi.


Zapewne nigdy nie brałeś udziału w rytuale godowym, wyrażanym przez taniec...? Ja owszem, i coś-niecoś wtedy zrozumiałam....
I nie wydaje mi się, aby jakikolwiek osobnik był automatycznie odrzucany, chyba że sam na to odrzucenie pozwala...


@SLRG - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :wink:
Twój wynik Aspi: 190 na 200; Twój wynik NT: 6 na 200
Avatar użytkownika
key
 
Posty: 1422
Dołączył(a): Śr, 7 wrz 2011, 23:00

Postprzez GreenShadow » Wt, 10 kwi 2012, 22:12

Chyba że dla tego kogoś świat i ludzkie zachowania pozostają zagadką.


Albo patrząc z innej strony: nawet jeśli teoretycznie wiem że istnieją rytuały godowe, nie rozumiem dlaczego do mnie to nie przemawia? (no chyba ze tak działa "bycie osobnikiem odpadowym"?)

Z resztą stawianie pytań to jedyna znana mi metoda na poznanie odpowiedzi - albo choć opinii innych

Zapewne nigdy nie brałeś udziału w rytuale godowym, wyrażanym przez taniec...? Ja owszem, i coś-niecoś wtedy zrozumiałam....
I nie wydaje mi się, aby jakikolwiek osobnik był automatycznie odrzucany, chyba że sam na to odrzucenie pozwala...


Nie, nie brałem.

Tak jak pisałem - z zasady nie bywam w miejscach gdzie jest dużo ludzi i/lub głośna muzyka.
Może powinienem?, ale to ponad moje siły.

Co do odrzucenia - no nie wiem, z naturą (lub genami) się nie wygra
Aspi183/200
NT27/200

Kto chętnie świtem z łóżeczka wyskoczy - ten od tego wariuje i ślepnie na oczy
Avatar użytkownika
GreenShadow
 
Posty: 3388
Dołączył(a): Pt, 6 kwi 2012, 23:00
Lokalizacja: 100% DIAGNOSED
Płeć: M

Postprzez key » Wt, 10 kwi 2012, 22:25

@GreenShadow - Wiesz, dla mnie świat NT też był/jest/będzie zagadką. To kultura, którą badam "od zawsze", uczę się jej kodów tak, jakbym uczyła się obcego języka. Większość tych kodów pozostaje niezrozumiana, więc jest to wiedza bierna. Czasem jednak, gdy udaje mi się coś "przećwiczyć", i teoria zostaje przełożona na praktykę, tak jak ten taniec - to coś się we mnie otwiera i jakbym zaczynała rozumieć. Nie przez mózg, ale przez skórę... Trudne do wyjaśnienia...

I jeszcze jedno. Nie traktuj się bez przerwy jako osobnika bez wartości genetycznej, odpadowego itp. Masz zastanawiająco podobny wynik aspie-quizu co ja. A ja nie czuję się odpadem. :wink:

EDIT: do rytuału godowego pod tytułem "taniec" potrzebne są 2 osoby, nie tłum. Więc nie trzeba nigdzie "bywać". Ja też "nie bywam", bo to 1) bez sensu imho, 2) ponad moje siły.
Twój wynik Aspi: 190 na 200; Twój wynik NT: 6 na 200
Avatar użytkownika
key
 
Posty: 1422
Dołączył(a): Śr, 7 wrz 2011, 23:00

Postprzez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 22:29

key napisał(a):@SLRG - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :wink:
Dla mnie pytanie: Dlaczego ludzie tańczą ? jest pytaniem dziecka skierowanym do opiekuna, albo zazdrośnika.

GreenShadow napisał(a):Albo patrząc z innej strony: nawet jeśli teoretycznie wiem że istnieją rytuały godowe, nie rozumiem dlaczego do mnie to nie przemawia?
Ale to już jest zupełnie odmienna wątpliwość.
Jesteś człowiekiem uwikłanym w sieci systemu echolaliów i perseweracji.
Avatar użytkownika
SLRG
 
Posty: 942
Dołączył(a): Pt, 3 paź 2008, 23:00
Lokalizacja: Sosnowiec
Płeć: M

Postprzez key » Wt, 10 kwi 2012, 22:31

SLRG napisał(a):
key napisał(a):@SLRG - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :wink:
Dla mnie pytanie: Dlaczego ludzie tańczą ? jest pytaniem dziecka skierowanym do opiekuna, albo zazdrośnika.

A dla mnie pytaniem osoby, nie pojmującej natury tańca. Kogoś, kto szuka odpowiedzi, aby pojąć jeden z wielu eNTeckich rytuałów.
Twój wynik Aspi: 190 na 200; Twój wynik NT: 6 na 200
Avatar użytkownika
key
 
Posty: 1422
Dołączył(a): Śr, 7 wrz 2011, 23:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości