Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » So, 31 maja 2014, 20:27

natrafiłem na w pracy na pewien problem i chciałbym wiedzieć co myślicie

ludzie dzięki nam zarabiają swoje pierwsze pieniądze
niemałe
i zaczynają wariować
rzucają szkoły, wpadają w nałogi, zaczynają nie szanować pracę
zaczynają się skargi i gadanie kogo nam daliście

dotarło do mnie że ktoś to nagle dostaje na miesiąc 1800 zł na rękę i nie ma żadnych kosztów bo mieszka u rodziców
może się czuć jak by właśnie chwycił pana boga za nogi

i wychodzi na to że praca ma bardzo destrukcyjny wpływ na umysły młodych aspich
czyli dokładnie przeciwnie niż miało być\

co myślicie?
Ostatnio edytowano So, 31 maja 2014, 20:28 przez Morog, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Krzyś » So, 31 maja 2014, 22:36

Kwestia osobnicza zapewne.

Zdarzało mi się chwytać Pana Boga za nogi, pierwszy raz jak dostałem rentę w wieku 18 lat (ooczywiście żadnych kosztów).

Przeżyłem od wtedy wszystkie możliwe stany emocjonalne.

Mimo tego:
  1. nie rzucałem szkoły/studiów a ewentualna decyzja o niestudiowaniu miała zupełnie niezwiązane przyczyny;
  2. nie popadłem w żaden nałóg;
  3. nie przestałem szanować pracy;
  4. mam cały czas węża w kieszeni (<- przenośnia) i nadal myślę kategoriami przyoszczędzenia 10 zł na nową klawiaturę przy pomocy wymiany niedziałającej wtyczki PS/2 na stary kabel DIN (Wąż w kieszeni nie dotyczy: osób, z którymi pozostawałbym w związku romantycznym i osób, którym chcę zrobić jakiś prezent - i prawdopodobnie innych przypadków, których w tej chwili nie potrafię sobie przypomnieć).
Ostatnio edytowano So, 31 maja 2014, 23:29 przez Krzyś, łącznie edytowano 3 razy
Avatar użytkownika
Krzyś
 
Posty: 1940
Dołączył(a): Wt, 25 lip 2006, 23:00
Lokalizacja: Lublin / M / 32 / zdiagnozowany
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez fasci-nation » N, 1 cze 2014, 00:22

Morog napisał(a):dotarło do mnie że ktoś to nagle dostaje na miesiąc 1800 zł na rękę i nie ma żadnych kosztów bo mieszka u rodziców
może się czuć jak by właśnie chwycił pana boga za nogi


Trzeba zatem powiedzieć rodzicom, żeby ściągali część kasy na opłaty i może pomogli w zarządzaniu, jeśli ktoś nie ma w ogóle do tego głowy.
fajny kotó

Moja kocia książka: http://savant.org.pl/publikacje/koci_1.1_1.pdf
i koci blog: http://kociswiatasd.blox.pl/
Avatar użytkownika
fasci-nation
 
Posty: 3601
Dołączył(a): Cz, 28 sty 2010, 00:00
Lokalizacja: weiter weiter ins Verderben
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Kuba » N, 1 cze 2014, 02:45

W ilu przypadkach na ile tak sie dzieje?

Rzucanie szkoly moze byc przez brak czasu lub zmeczenie praca (tutaj zgaduje, nie znam szczegolow), ale reszty nie rozumiem.

Co chcesz powiedziec przez "zaczynaja nie szanowac prace"? Moze maja jakies problemy ze soba, ktorych nie udalo sie Wam zauwazyc. Jak reaguja na skargi?

No i to co fasci powiedziala, troche dziwne, zeby rodzice nie chcieli czesci kasy na oplaty.
I am free, no matter what rules surround me. If I find them tolerable, I tolerate them; if I find them too obnoxious, I break them. I am free because I know that I alone am morally responsible for everything I do.
Avatar użytkownika
Kuba
 
Posty: 690
Dołączył(a): Cz, 24 maja 2012, 23:00
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez marekf » N, 1 cze 2014, 10:59

Na pewno część się wykruszy.. Zawsze tak było, tu nie ma różnicy Aspi-NT..
Wiem, że to niestety wpływa na opinię o Nas, i o fundacji, pewnie pracodawcy myśleli, że z Nami jest inaczej.. :roll:
Ale Ci, co się wykruszą po jakimś czasie przyjdą po rozum do głowy (przenośnia) i zrozumieją, że niestety praca to nie przedszkole..
Aspi 145
Nt 54
Avatar użytkownika
marekf
 
Posty: 3182
Dołączył(a): N, 16 gru 2012, 20:49
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez komarzyca » N, 1 cze 2014, 11:53

Morog napisał(a):ludzie dzięki nam zarabiają swoje pierwsze pieniądze
niemałe
i zaczynają wariować
rzucają szkoły, wpadają w nałogi, zaczynają nie szanować pracę
zaczynają się skargi i gadanie kogo nam daliście


Mam kilka przemyśleń odnośnie tej sytuacji.
Piszesz, że rekrutowani zaczynają zarabiać pierwsze pieniądze. Zatem niektórzy nigdy nie pracowali? Nie mają pojęcia, jak bardzo praca zmieni ich życie, organizację czasu, samopoczucie, relacje rodzinne, codzienną aktywność i plany. Może realia nie przystają do ich wyobrażeń i nie radzą sobie ze zmianami i stresem? Stąd destrukcyjne i ryzykowne zachowania.

Może odwykli od systematycznego wysiłku, jakim jest na przykład szkoła ( jeśli podjęli pracę już jakiś czas po zakończeniu edukacji ). Może, jak to Aspie, mają poważny problem ze zmianą przyzwyczajeń. Z jednej strony marzyli o niezależności i pracy, z drugiej- nagła zmiana trybu życia i priorytetów może poważnie zachwiać dotychczasową stabilną sytuacją i ich poczuciem bezpieczeństwa.

Nie wiem, jak wygląda u was przygotowanie kandydata do pracy. Czy, oprócz kwestii związanych ściśle z obowiązkami, rozmawiacie również o wpływie pracy na, szeroko rozumiane, życie rekrutowanych? Może przydałyby się takie konsultacje, próbne rozpiski dnia ( by uświadomić, jak bardzo zmieni się czyjeś życie po jej podjęciu ), zatrudnienie na pół etatu?
komarzyca
 
Posty: 1034
Dołączył(a): Cz, 27 paź 2011, 23:00
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » N, 1 cze 2014, 12:38

większość naszych "podopiecznych" to ludzie 19-23 lata którzy nigdy wcześniej nie pracowali
statystycznie tak jest w populacji aspich w Polsce, większość nie pracuje zawodowo

nie wiem czy da się zmusić dorosłego człowieka by oddawał jakąś część zarobków rodzicom
to kwestia jego kultury i dojrzałości

kandydaci odbyli 3 miesięczny kurs w jednej w warszawskich fundacji
dostałem służbowy zakaz pisania co fundacja na S wyprawia i ile warte są ich kursy....

krytyczny stan jest w jednym przypadku, gość dostał już dwie pisemne nagany i jest za wylocie za miesiąc
maglowałem go o co chodzi, i muszę przyznać że w tych zdarzeniach ma trochę racji, tylko że jego reakcje były krytycznie nieadekwatne do zdarzenia
myślę że przyczyną stanu rzeczy jest właśnie nadmiar kasy
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez komarzyca » N, 1 cze 2014, 13:18

Morog napisał(a):kandydaci odbyli 3 miesięczny kurs w jednej w warszawskich fundacji
dostałem służbowy zakaz pisania co fundacja na S wyprawia i ile warte są ich kursy....


To zrozumiałe. Właściwie nie pytałam o konkrety, bo strategia działania firmy to poufna kwestia, wystarczy ogólna informacja, że kurs był i omawiane też były kwestie związane z trybem życia po podjęciu zatrudnienia.

Morog napisał(a):myślę że przyczyną stanu rzeczy jest właśnie nadmiar kasy


Może i jest to jeden z problemów, ale ja osobiście nie wierzę, by jedna kwestia ot tak wyjaśniała wszelkie problemy. Zresztą piszesz powyżej o osobie, która, być może, przesadnie reaguje na sytuacje konfliktowe.
Myślę, że sprawie musi się przyjrzeć psycholog pracy, orientujący się dodatkowo w temacie ZA. Trzeba przeanalizować cechy stanowiska pracy, kandydata, stopień dopasowania do danego miejsca pracy i inne czynniki, które mogą mieć wpływ na funkcjonowanie osoby w środowisku zawodowym.
Inna rzecz, że jakiś procent porażek jest nieunikniony. Nie każdemu uda się pomóc i nie na każdym etapie ( do pewnych rozwiązań trzeba dojrzeć ).
komarzyca
 
Posty: 1034
Dołączył(a): Cz, 27 paź 2011, 23:00
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez hari » N, 1 cze 2014, 13:32

Wydaje mi się, że kluczem jest charakterystyczna dla tego wieku 19-23 niedojrzałość emocjonalna (szczególnie widoczna w pokoleniu fesja i gimbazy :) ). Pracodawcy bardzo często skarżą się na młodych pracowników, studentów, iż nie podchodzą poważnie do swych obowiązków, potrafią w niedziele zabalować, a w poniedziałek na kacu pojawiają się w pracy dopiero koło południa. Zdarza się też, że porzucają pracę z dnia na dzień, nawet nie myśląc o wcześniejszym powiadomieniu pracodawcy.

Czy osoby z AS jakoś dramatycznie różnią się w tym w względzie, nie wiem, ale nie przypuszczam. Może jedynie mają mniejszą tolerancję na nudę wynikłą z powtarzalnia prostych mechanicznych czynności czy też przysłowiowych głupich szefów. Ten wiek to także okres, gdy się jest najbardziej pyskatym, człowiek na baczy na konsekwencję własnego zachowania. Takie jest przecież prawo młodości :)

Sam zacząłem pracować mając 22 lata a efektem tego było nieskończenie studiów, bo zarabiając w miarę przyzwoite pieniądzę, nie widziałem sensu w uczeniu się przedmiotów, które nijak nie przekładały się na wykonywaną pracę. Ją samą szanowałem, o tyle o ile, zawsze wiedziałem, że łatwo mi będzie ją zmienić. Zgodzę się jednak, że pierwsze zarabione pieniądze w pewien sposób człowieka demoralizują, człowiek czuje się nagle w pełni dorosły, otwierają się możliwości, które były wcześniej trudno osiągalne.
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez komarzyca » N, 1 cze 2014, 13:47

hari napisał(a):Wydaje mi się, że kluczem jest charakterystyczna dla tego wieku 19-23 niedojrzałość emocjonalna (szczególnie widoczna w pokoleniu fesja i gimbazy :) ). Pracodawcy bardzo często skarżą się na młodych pracowników, studentów, iż nie podchodzą poważnie do swych obowiązków, potrafią w niedziele zabalować, a w poniedziałek na kacu pojawiają się w pracy dopiero koło południa. Zdarza się też, że porzucają pracę z dnia na dzień, nawet nie myśląc o wcześniejszym powiadomieniu pracodawcy.


Masz dużo racji. Ja, z kolei, nasłuchałam się relacji typu:

- odszedł z pracy zbulwersowany, że nie będzie 2-3 miesięcznych wakacji latem ( urlop to za mało ), a zatrudnił się w czerwcu :D
- rzuciła pracę, bo miała za mało przerw na posiłek ( przypadek znany mi osobiście )

Ktoś kiedyś zabawnie skomentował "pokolenie gimbazy", brzmiało to jakoś tak: " obecni 50- latkowie mają problem z szukaniem pracy, my ( obecni 30- latkowie ) mieć go nie będziemy, bo kolejne pokolenia mają poważne problemy z funkcjonowaniem w niej i nie będą stanowić dla nas realnej konkurencji " ;) .

hari napisał(a):Zgodzę się jednak, że pierwsze zarabione pieniądze w pewien sposób człowieka demoralizują, człowiek czuje się nagle w pełni dorosły, otwierają się możliwości, które były wcześniej trudno osiągalne.


Jeśli tak jest, to proponuję, by ten człowiek wyprowadził się od rodziców, przejął ciężar utrzymywania siebie na własne barki, podobnie jak odpowiedzialność za własne decyzje. Wtedy i ja uznam, że jest dorosły. Łatwo się wymądrzać siedząc u rodziców na garnuszku, albo wydając zarobione pieniądze na własne przyjemności i nie partycypując w kosztach utrzymania lokum/ rodziny etc.- w tym punkcie przyznaję rację Morogowi.
Ostatnio edytowano N, 1 cze 2014, 13:53 przez komarzyca, łącznie edytowano 2 razy
komarzyca
 
Posty: 1034
Dołączył(a): Cz, 27 paź 2011, 23:00
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez hari » N, 1 cze 2014, 14:06

komarzyca napisał(a):Jeśli tak jest, to proponuję, by ten człowiek wyprowadził się od rodziców, przejął ciężar utrzymywania siebie na własne barki, podobnie jak odpowiedzialność za własne decyzje. Wtedy i ja uznam, że jest dorosły. Łatwo się wymądrzać siedząc u rodziców na garnuszku, albo wydając zarobione pieniądze na własne przyjemności i nie partycypując w kosztach utrzymania lokum/ rodziny etc.- w tym punkcie przyznaję rację Morogowi.


Rzeczywiście dziwna jest sytuacja, gdy ktoś zarabia rzeczone 1800 zł a mieszka nadal w domu rodzinnym i nie partycypuje w kosztach utrzymania.

Może należałoby w takim wypadku należałoby porozmawiać z rodzicami, którzy może nie są świadomi sytuacji i cieszą się tylko, że syn znalazł wreszcie pracę ? Czasami ludzi w tym wieku, trzeba niestety jeszcze ciągle traktować jak dzieci. (Mam takie wrażenie, że z pokolenia na pokolenie granica dorosłości się przesuwa - chociażby średni czas urodzin pierwszego dziecka).
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » N, 1 cze 2014, 17:47

chodzi mi o samą sumę
młody człowiek który dostaje nagle 2400 zł (ma też rentę) i nie ma żadnych kosztów utrzymania
może się na prawdę poczuć jak król życia
zastanówcie się chwile, jak się nie ma żadnego konkretnego hobby to jest na prawdę masę kasy
aż trudno ją wydać, chyba że pojawia się alkohol i koledzy od wspólnego picia, bo stawia
dla kogoś samotnego to po prostu pułapka
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Goku » N, 1 cze 2014, 18:14

Wcale nie tak łatwo znaleźć tych kolegów.
Goku
 
Posty: 449
Dołączył(a): Pn, 8 wrz 2008, 23:00
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez komarzyca » N, 1 cze 2014, 18:47

Goku napisał(a):Wcale nie tak łatwo znaleźć tych kolegów.


Jak masz kasę? I fundujesz coś dobrego? Sępy- czyli chętni do darmowej wyżerki/ wypitki- się zlatują...

Przyznam, że trudno mi się postawić w tej sytuacji. Mam pasje, które kosztują, zarabiam ( najpierw dorywczo i okazjonalnie u boku rodziców ) prawie od przedszkola. Potrafię zadbać o swojej finanse. Ale jeśli kogoś wyręczano w dbaniu o jego sprawy i nie jest nauczony zarządzania własnymi pieniędzmi, to faktycznie może mu "odbić palma" w opisywanej sytuacji. No a przecież fundacja nie może wyręczać rodziców i na siłę nadrabiać wieloletnie zaniedbania wychowawcze. Szkolenie? Owszem. Ale nie prowadzenie za rączkę 20, 30- latków...
komarzyca
 
Posty: 1034
Dołączył(a): Cz, 27 paź 2011, 23:00
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Goku » N, 1 cze 2014, 19:03

Jak masz kasę? I fundujesz coś dobrego? Sępy- czyli chętni do darmowej wyżerki/ wypitki- się zlatują...

Wezmą jedzenie i picie, pójdą sobie i ostatni raz ich widzisz. Przetestowane.

A powiedzcie mi skoro właśnie dostałem 2400 zł to po co mam następnego dnia w ogóle iść do pracy jeśli nie jest to moje hobby?
Goku
 
Posty: 449
Dołączył(a): Pn, 8 wrz 2008, 23:00
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez komarzyca » N, 1 cze 2014, 19:12

Goku napisał(a):Wezmą jedzenie i picie, pójdą sobie i ostatni raz ich widzisz. Przetestowane.


Takich właśnie "kolegów" miałam na myśli.

Goku napisał(a):A powiedzcie mi skoro właśnie dostałem 2400 zł to po co mam następnego dnia w ogóle iść do pracy jeśli nie jest to moje hobby?


Myślę, Morog, że właśnie znalazłeś odpowiedź na swoje pytanie w wypowiedzi powyżej.

@Goku- Załóżmy, że niełatwo znajdziesz pracę w zakresie swego hobby. Bez tego warunku, twoje pytanie jest słuszne, ale zróbmy to założenie. Na jak długo starczy ci 2400 zł? Zwłaszcza, jeśli utrzymujesz się sam. A, nie daj Teutatesie, jeśli ty utrzymujesz kogoś.
komarzyca
 
Posty: 1034
Dołączył(a): Cz, 27 paź 2011, 23:00
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Arwena » N, 1 cze 2014, 19:37

Morog napisał(a):młody człowiek który dostaje nagle 2400 zł (ma też rentę) i nie ma żadnych kosztów utrzymania
może się na prawdę poczuć jak król życia

Ja mam pytanie, jak to możliwe, że ktoś pracuje mi ma rentę? Czy nie powinna ona zostać wstrzymana? Z tego co się orientuję, to rentę dostaje się tylko w przypadku niezdolności do pracy?
@Morog Wyjaśnisz mi, proszę? :)
Ostatnio edytowano N, 1 cze 2014, 20:09 przez Krzyś, łącznie edytowano 1 raz
Powód: naprawa pogrubienia
Aspi: 157/ 200
AQ: 33 pkt
Avatar użytkownika
Arwena
 
Posty: 130
Dołączył(a): Wt, 20 sie 2013, 22:26
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Krzyś » N, 1 cze 2014, 20:09

Arwena napisał(a):Ja mam pytanie, jak to możliwe, że ktoś pracuje mi ma rentę? Czy nie powinna ona zostać wstrzymana? Z tego co się orientuję, to rentę dostaje się tylko w przypadku niezdolności do pracy?
@Morog Wyjaśnisz mi, proszę? :)
W przypadku jakiejkolwiek renty, można ją pobierać i jednocześnie pracować, jeżeli zarobki nie przekroczą progu ustalonego na 70% średniego wynagrodzenia (w 2012 to było AFAIR ok. 2400 brutto).

(No i generalnie w rencie socjalnej jest gorzej - bo każdy miesiąc liczy się osobno i rentę się zabiera w całości po przekroczeniu limitu, natomiast w innych rentach liczy się chyba cały rok i rentę się zmniejsza).
Avatar użytkownika
Krzyś
 
Posty: 1940
Dołączył(a): Wt, 25 lip 2006, 23:00
Lokalizacja: Lublin / M / 32 / zdiagnozowany
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Andegavennia » N, 1 cze 2014, 20:59

Jak to jest, że ludzie z kilkoma somatycznymi chorobami utrudniającymi funkcjonowanie kazdego dnia i skracającymi życie nieraz o kilkadziesiąt lat nie mają szans dostac renty ot tak i słyszą, że absolutnie im się nie należy i mają sobie radzic sami, chocby mieli padać na pysk, a ludzie, ktorzy są w stanie pracowac i to na stanowiskach, na ktorych dostaje się 2,5 tys od razu są uznawani za tych, ktorym pomoc ze strony wszelkich instytucji i organizacji jak najbardziej się nalezy? Tylko dlatego, że kryteria się zmienily i ci, co zachorowali 4 lata wczesniej na daną chorobę bez problemu dostali renty dozywotnie (socjalne) a następni nie dostaną nawet tymczasowej. Bo przyznam, że trochę tego nie rozumiem. Autyzm czy ZA choc cięzkie to nie sądzę, by byly gorsze od wielu fizycznych chorób.

W ten sposob ktos pracując za 1200 zł na rękę kosztem swojego zdrowia utrzymuje tych, ktorzy zarabiają więcej i do tego dostają wsparcie finansowe z roznych tytułów.
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Arwena » N, 1 cze 2014, 21:41

Krzyś Dzięki :)
Aspi: 157/ 200
AQ: 33 pkt
Avatar użytkownika
Arwena
 
Posty: 130
Dołączył(a): Wt, 20 sie 2013, 22:26
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Krzyś » N, 1 cze 2014, 22:31

Andegavennia napisał(a):Jak to jest, że ludzie z kilkoma somatycznymi chorobami utrudniającymi funkcjonowanie kazdego dnia i skracającymi życie nieraz o kilkadziesiąt lat nie mają szans dostac renty ot tak i słyszą, że absolutnie im się nie należy i mają sobie radzic sami, chocby mieli padać na pysk, a ludzie, ktorzy są w stanie pracowac i to na stanowiskach, na ktorych dostaje się 2,5 tys od razu są uznawani za tych, ktorym pomoc ze strony wszelkich instytucji i organizacji jak najbardziej się nalezy?
Sorry, taki mamy system.
Andegavennia napisał(a):Tylko dlatego, że kryteria się zmienily i ci, co zachorowali 4 lata wczesniej na daną chorobę bez problemu dostali renty dozywotnie (socjalne) a następni nie dostaną nawet tymczasowej. Bo przyznam, że trochę tego nie rozumiem.
Aspergera albo autyzm się ma od urodzenia, to raczej działa na korzyść renty na aspergera. Ponadto z tego co czytam na forum, to od kilku lat za cholerę nie idzie dostać najlepszej grupy bezterminowo i renty, a jak się gdziekolwiek jakkolwiek pracowało, to już w ogóle nie ma szans. A renta na aspergera to teraz podobno kosmos.

Podejrzewam że te 10 lat temu dałoby radę mieć rentę i na te kilka chorób somatycznych i być może nawet na autyzm/aspergera.
Avatar użytkownika
Krzyś
 
Posty: 1940
Dołączył(a): Wt, 25 lip 2006, 23:00
Lokalizacja: Lublin / M / 32 / zdiagnozowany
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez fasci-nation » N, 1 cze 2014, 23:01

Krzyś napisał(a):Podejrzewam że te 10 lat temu dałoby radę mieć rentę i na te kilka chorób somatycznych i być może nawet na autyzm/aspergera.


Prawda. Kiedyś dostawałam takie piękne orzeczenia, że sama się zastanawiałam, czy orzecznicy przypadkiem nie zgłupieli. Traktowano mnie tak samo jak niskofunkcjonującego autystę, bo nie stopniowano spektrum. Teraz czytam, że rodzice walczą w sądach o punkty w orzeczeniu, zwłaszcza 7.
fajny kotó

Moja kocia książka: http://savant.org.pl/publikacje/koci_1.1_1.pdf
i koci blog: http://kociswiatasd.blox.pl/
Avatar użytkownika
fasci-nation
 
Posty: 3601
Dołączył(a): Cz, 28 sty 2010, 00:00
Lokalizacja: weiter weiter ins Verderben
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » N, 1 cze 2014, 23:02

Arwena napisał(a):
Morog napisał(a):młody człowiek który dostaje nagle 2400 zł (ma też rentę) i nie ma żadnych kosztów utrzymania
może się na prawdę poczuć jak król życia

Ja mam pytanie, jak to możliwe, że ktoś pracuje mi ma rentę? Czy nie powinna ona zostać wstrzymana? Z tego co się orientuję, to rentę dostaje się tylko w przypadku niezdolności do pracy?
@Morog Wyjaśnisz mi, proszę? :)


proponuje się zapoznać z prawem w tym kraju
do 70% średniej krajowej renta się należy

EDIT już ktoś to samo powiedział
Ostatnio edytowano N, 1 cze 2014, 23:04 przez Morog, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Elza » Pn, 2 cze 2014, 13:33

komarzyca napisał(a):Może i jest to jeden z problemów, ale ja osobiście nie wierzę, by jedna kwestia ot tak wyjaśniała wszelkie problemy. Zresztą piszesz powyżej o osobie, która, być może, przesadnie reaguje na sytuacje konfliktowe.
Myślę, że sprawie musi się przyjrzeć psycholog pracy, orientujący się dodatkowo w temacie ZA. Trzeba przeanalizować cechy stanowiska pracy, kandydata, stopień dopasowania do danego miejsca pracy i inne czynniki, które mogą mieć wpływ na funkcjonowanie osoby w środowisku zawodowym.
Inna rzecz, że jakiś procent porażek jest nieunikniony. Nie każdemu uda się pomóc i nie na każdym etapie ( do pewnych rozwiązań trzeba dojrzeć ).


To wydaje się dość istotne-przegadanie sprawy.Niektóre osoby z cechami ZA nie potrafią tego wszystkiego ogarnąć, nie mają w sobie samodyscypliny.Przydał by się jakiś konkretny trening usprawniający funkcjonowanie.Osoba, która pracuje powinna być pod stałą kontrolą psychologiczną i wątpliwości/błędy powinny być rozstrzygane/korygowane na bieżąco.Trzeba nauczyć funkcjonowania w pracy i mądrego dysponowania pieniędzmi.Człowiek "na starcie" nie może być pozostawiony sam, bo on nie potrafi przewidzieć konsekwencji swojego postępowania.
,,Cechą umysłów wybitnych jest miłość prawdy w słowach"
,,Kochaj i rób co chcesz"
Elza
 
Posty: 2600
Dołączył(a): Śr, 7 lis 2012, 09:41
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » Pn, 2 cze 2014, 19:43

no on przeszedł konkretny trening za konkretne pieniądze w takiej jednej fundacji.......
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Luc84 » Pn, 2 cze 2014, 22:08

Łączenie pracy i szkoły może być bardzo męczące, a tym bardziej dla osoby z problemami psychicznymi. Może w tym problem też że nie każdy ma tyle sił żeby pracować 5 dni w tygodniu, średnio co drugi weekend iść na studia a przez resztę wolnego czasu uczyć się na zajęcia.

Ja dopóki nie skończyłem studiów to żadnej pracy nie szukałem, tyle że studiowałem dziennie. Czasem jakieś stypendia się trafiały, więc parę złotych było. Ale nie dałbym rady nic robić w weekendy bez zawalenia studiów. A i chęci nie było zbytnio, bo nie miałem nikogo w okresie studiów, a dla siebie to co miałem mi wystarczało.

Przez krótki czas łączyłem staż absolwencki ze szkołą policealną i było to nieco uciążliwe, choć to łatwa szkoła była. Zresztą szkoła ma sens i tak tylko wtedy jak się ma jakąś konkretną wizję jak wykorzystać wiedzę z tej szkoły. Jak się nie ma pomysłu, to nauka może być stratą czasu.

No i inna sprawa że taka zaburzona osoba to nie zepsuty zegarek który się raz naprawi i potem będzie już chodzić latami bez problemów, bo to byłoby za piękne.

Z kasą na oszczędzanie to mają czas, byleby nie wydawali na picie, ćpanie czy hazard.
Luc84
 
Posty: 1507
Dołączył(a): Wt, 30 paź 2012, 20:19
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Amelia » Pn, 2 cze 2014, 22:19

Morog napisał(a):kandydaci odbyli 3 miesięczny kurs w jednej w warszawskich fundacji
dostałem służbowy zakaz pisania co fundacja na S wyprawia i ile warte są ich kursy....

A jednak to robisz w tym wątku, czyli albo "zaczynasz nie szanować pracę" albo jakaś lipa z tym zakazem ;)
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » Pn, 2 cze 2014, 23:29

ojtam ojtam, nie napisałem o kogo chodzi ;)
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Geranium » Wt, 3 cze 2014, 06:26

Fakt, nie napisałeś ale i tak jest oczywiste o kogo chodzi dlatego twoja odpowiedź nijak mi do ciebie nie pasuje.
Avatar użytkownika
Geranium
 
Posty: 128
Dołączył(a): N, 25 maja 2014, 09:30
Lokalizacja: Warszawa z diagnozą - ZA
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » Wt, 3 cze 2014, 08:53

Geranium napisał(a): twoja odpowiedź nijak mi do ciebie nie pasuje.


why?
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Geranium » Wt, 3 cze 2014, 15:40

Morog napisał(a):
Geranium napisał(a): twoja odpowiedź nijak mi do ciebie nie pasuje.


why?


This, is why
Twoja odpowiedź była nieco zanadto infantylna a to mi się akurat z tobą nie kojarzy.
Avatar użytkownika
Geranium
 
Posty: 128
Dołączył(a): N, 25 maja 2014, 09:30
Lokalizacja: Warszawa z diagnozą - ZA
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » Wt, 3 cze 2014, 15:48

ja Cie w ogóle nie kojarzę więc jesteśmy kwita ;)
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Mruczanka » Wt, 3 cze 2014, 21:38

fasci-nation napisał(a):
Krzyś napisał(a):Podejrzewam że te 10 lat temu dałoby radę mieć rentę i na te kilka chorób somatycznych i być może nawet na autyzm/aspergera.


Prawda. Kiedyś dostawałam takie piękne orzeczenia, że sama się zastanawiałam, czy orzecznicy przypadkiem nie zgłupieli. Traktowano mnie tak samo jak niskofunkcjonującego autystę, bo nie stopniowano spektrum. Teraz czytam, że rodzice walczą w sądach o punkty w orzeczeniu, zwłaszcza 7.




Możliwe, że coraz więcej osób zaczęło zgłaszać się po te renty dlatego zmienili przepisy i ukrócili ich wydawanie.
Nie jest chyba tajemnicą, że osób z autyzmem przybywa, a i coraz więcej osób dostrzega u siebie ZA.
A przecież nasze "kochane" Państwo też potrafi tylko obywatelom zabierać, broń Bast ułatwiać życie :/
Mruczanka
 
Posty: 11085
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez fasci-nation » Wt, 3 cze 2014, 21:50

Orzeczenie to nie renta*. To tylko papier na stopień niepełnosprawności. Staranie się o rentę jest opcjonalne. Wiem jednak, że w Polsce mamy mnóstwo żwawych rencistów i próbuje się ten proceder ukrócić.

Wracając jednak do tematu: na blogu czytelnicy powiedzieli mi, że takie zachowania nie dotyczą wyłącznie osób z ASD. Wielu młodych nie szanuje pracy.







*Diagnoza to z kolei nie orzeczenie, tylko potwierdzenie jednostki chorobowej. Proces wygląda tak: diagnoza -> orzeczenie -> świadczenia (np. renta). Przejście do kolejnych etapów jest opcjonalne.
Ostatnio edytowano Wt, 3 cze 2014, 21:52 przez fasci-nation, łącznie edytowano 1 raz
fajny kotó

Moja kocia książka: http://savant.org.pl/publikacje/koci_1.1_1.pdf
i koci blog: http://kociswiatasd.blox.pl/
Avatar użytkownika
fasci-nation
 
Posty: 3601
Dołączył(a): Cz, 28 sty 2010, 00:00
Lokalizacja: weiter weiter ins Verderben
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » Wt, 3 cze 2014, 22:47

plany są takie by renta była swojego rodzaju rekompensatą za niepełnosprawność i nigdy nie jest zawieszana
zgadzam się jednak że zasadność jej przyznania powinna być dokładnie sprawdzana
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Andegavennia » Wt, 3 cze 2014, 23:53

rzez Morog » 03 cze 2014 22:47
plany są takie by renta była swojego rodzaju rekompensatą za niepełnosprawność i nigdy nie jest zawieszana

Niby gdzie są takie plany, w jakimś dokumencie urzędowym? Pierwsze słyszę. Ideą takich swiadczen jest zapewnienie minimum socjalnego osobom, ktore (jak się okazuje tylko teoretycznie) nie są w stanie sobie ich same zapewnic ze względu na stan zdrowia. Ew. umozliwienie rehabilitacji, edukacji, co najwyzej skromnego uczestnictwa w kulturze. Nie słyszałam nigdzie, ze za to, ze trafil na kogos akurat taki los a nie inny nalezała się rekompensata, bo niby od kogo? Od losu? Co innego gdy jest wypadek, jest winny.
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Morog » Wt, 3 cze 2014, 23:59

niewiele słyszysz pewnie dlatego że nie bywasz na sejmowych komisjach.....
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Andegavennia » Śr, 4 cze 2014, 00:10

No fakt, trudno zebym bywała wszedzie poza tym niestety nie mieszkam w Wawie ani bliskiej okolicy (choc przyznam, było by fajnie). Jesli więc mozesz byc na tyle uprzejmy to zalinkuj mi żródło ;) Jestem po prostu niezle zaskoczona, bo ostatnim razem jak siedziałam w tym temacie to slyszalam tylko o ludziach odsylanych z kwitkiem i nie mogących nawet uzyskac stopnia niep, ludziach, ktorym cofano swiadczenia i polityce "radż sobie sam, my tylko udajemy, ze pomagamy" ;]
Avatar użytkownika
Andegavennia
 
Posty: 2695
Dołączył(a): N, 18 mar 2012, 00:00
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez Mruczanka » Śr, 4 cze 2014, 06:42

fasci-nation napisał(a):Orzeczenie to nie renta*. To tylko papier na stopień niepełnosprawności. Staranie się o rentę jest opcjonalne. Wiem jednak, że w Polsce mamy mnóstwo żwawych rencistów i próbuje się ten proceder ukrócić.

Wracając jednak do tematu: na blogu czytelnicy powiedzieli mi, że takie zachowania nie dotyczą wyłącznie osób z ASD. Wielu młodych nie szanuje pracy.







*Diagnoza to z kolei nie orzeczenie, tylko potwierdzenie jednostki chorobowej. Proces wygląda tak: diagnoza -> orzeczenie -> świadczenia (np. renta). Przejście do kolejnych etapów jest opcjonalne.





Przepraszam, znowu skrót myślowy w mojej głowie.
Chodziło mi o to, że jak pojawia się więcej osób po orzeczenia, to być może one zaczną się starać o rentę, co może być dla przyznawających niewygodne.
Mają w końcu te swoje rejestry, choć nie wiem na ile sprawnie to działa biorąc pod uwagę fakt, że niektórzy urzędnicy "żyją" jeszcze w PRL-u i w nosie mają komputeryzację.
Oczywiście to tylko przypuszczenia, faktem jest, że choroby cywilizacyjne, czy jakkolwiek tego nie nazwać, dopadają coraz więcej osób, w coraz młodszym wieku (nie tylko autyzm).


Co do nie szanowania pracy przez młodych.
A czy młodzi dzisiaj COKOLWIEK szanują?
Śmiem wątpić, patrząc na coniektórych rozbrykanych, którzy niby teoretycznie zdrowi umysłowo, a wydaje im się, że nastolatkiem jest się również przy trzydziestce, choć dużo im do tego wieku jeszcze brakuje.

Z drugiej jednak strony podejście "nie będę brał udziału w wyścigu szczurów", też nie należy negować, jeśli jest to jakaś idea i ma na celu sprzeciwienie się korporacyjnym rządom, bezsensowną pogonią za karierą, której nie będzie i wszechobecnym materializmem.
W końcu ktoś wreszcie musi zmienić ten system, a kto, jak nie młodzi?
Mruczanka
 
Posty: 11085
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Aspi i pieniądze czyli szaleństwo posiadania pracy

Postprzez kira.herself » Wt, 17 cze 2014, 19:58

perfekcyjnie opisałeś, Morog, moją pierwszą i jedyną przygodę z etatem ;)) a w sumie to z "prawie etatem", bo technicznie był to kontrakt, ale wymagał faktycznie zachowania etatowego - tzn. obecność w określonych godzinach (pracowaliśmy w grupie, więc inaczej nie szło, choć można sobie było godziny dopasować - ale też w granicach pracy banku), określone schematy działania, kompletnie nieefektywne moim zdaniem (a zmienić nie szło, bo wszystkim by trzeba), szef nad łbem, mówiący co następne i jak (też wkij nieefektywnie, i też nie było nawet możliwości negocjować, bo jak wyżej, musieliby zmieniać wszyscy), nie wspominając już konieczności wstawania rano (nieważne, że spać mi się chciało) i lecenia do tego cholernego banku (nieważne, że +30'C w cieniu i mózg to się gotował a nie pracował).

znaczy, dotrwałam do pierwszej wypłaty, po czym grzecznie podziękowałam za współpracę, stwierdziłam, że to kategorycznie nie dla mnie i sobie poszłam i nie wróciłam. ostatni tydzień też wypisz wymaluj jak w twoim opisie: zwiększona ilość konfliktów, odwalanie pracy bo trzeba, totalnie bez zapału czy jakiejkolwiek weny, byle wytrzymać.

związek z kasą akurat zerowy, a może i tylko właśnie dzięki tej kasie miesiąc tego cyrku wytrzymałam. obiektywnie, zajęcie było zajefajne i w ogóle kolejka chętnych - ale zwyczajnie nie dla mnie. nie nadaję się do takiego trybu pracy i nie zamierzam się torturować próbując.

i ogólnie muszę powiedzieć, że z tych aspich (albo silnie wyglądających na takowych), których znam, to ani jeden... wróć. dwie sztuki ostatnio poznałam, siedzące na etatach. ale to też etaty mocno niestandardowe, ze sporą możliwością ułożenia sobie warunków pracy pod siebie. IMO, choć można się nie zgadzać rzecz jasna, dla dobrze funkcjonującego aspiego etat jako taki, to nie jest dobry pomysł. i nie wiem skąd się wzięła teza, że jest. przyznaję, że z tego właśnie powodu trochę was z tym szukaniem pracy aspim podglądałam, bo chciałam zobaczyć, na ile się mylę. znaczy, czy rzeczywiście aspich tak łatwo można przerobić na "trybiki" wysiadujące dupogodziny i grzecznie słuchające szefa nawet, jak bzdury opowiada.
wychodzi, że niekoniecznie... znaczy, że nie wszystkich, bo podejrzewam, że jednak z częścią wam się udało nieźle?

no to może po prostu ta część, której "odbija", tak samo się nie nadaje na etat, jak i ja.

mod: dalsza dyskusja o etacie została przeniesiona do post137138.html#p137138
mod: dokonano sklejenia dwóch postów
--- --- --- --- ---

a tak wracając do tematu:

nadal uważam, że stwierdzenie "dostali szmal i im odbiło" jest spłyceniem tematu. bo:
- to są jednak ludzie, którzy, mimo że to średnio zgodne z ich 'naturą', wykonali jakieś tam większe czy mniejsze działania ukierunkowane na dostanie tej pracy. czyli że im zależało. a jak już im i zależało, i się zdobyli na te działania, to szczerze wątpię, żeby im się nagle tak o 180' odmieniło. może niektórym, ale serio, nie sądzę żeby to duża grupa była.

- z tego co zrozumiałam, to oni zapytani o powody jakieś tam przyczyny wymieniali. tyle, że uznano je za "nieadekwatne do sytuacji" i przesadzone. nie wiem tylko, czy faktycznie sprawdzono, czy przesadzone? czasami 'przesadna' reakcja jest jak najbardziej adekwatna: np. w sytuacji, kiedy jakiś irytujący acz drobny czynnik regularnie i stale się powtarza. za pierwszym razem wytrzymujemy, za drugim, piątym, siódmym też. za dziesiątym szlag nas trafia i odreagowujemy nie tylko ten jeden dziesiąty raz, ale wszystkie dziesięć hurtem. nieadekwatne? tak. uzasadnione? jak najbardziej.

- cały czas jest mowa o stosunku pracownika do pracy, ale nie widzę od drugiej strony, tzn. stosunku pracodawcy do pracownika. natomiast w innych wątkach było parę wypowiedzi sugerujących, że tenże stosunek do pracownika może być... powiedzmy że różny. jeśli ktoś podczas omawiania zatrudnienia zada idiotyczne pytanie typu "a czy on trafi z łazienki z powrotem", to można to przełknąć, wyjaśnić, nie wiem, wpienić się, ale jednak pominąć. natomiast jak się parę tygodni pracuje dzień w dzień z kimś, kto podejrzewa cię o to że nie trafisz z kibelka na stanowisko pracy, nie obsłużysz niszczarki, nie znajdziesz na półce odpowiedniego segregatora, nie zrobisz sobie sam kawy bo zbijesz połowę naczyń przy okazji, a w ogóle to może jutro przyjdziesz na golasa w samej czapce z pomponem - to potrafię sobie wyobrazić, że w końcu mówi się po prostu "nie no cholera, dość!"

przy czym owszem, prawdopodobnie taki nagły zastrzyk gotówki swoje robi. w końcu to jeden z powodów, dla których pracuję w trybie zleceniowym: coś robię - wysyłam - dostaję szmal - zlecenie się kończy - mogę sobie ten szmal wydać - kończy się szmal, szukam kolejnego zlecenia - itd. może dobrym pomysłem byłoby inne rozłożenie rozliczeń, np. płacenie tygodniówki zamiast całej kwoty raz w miesiącu? wtedy suma jest mniejsza, szybciej się kończy, a że na horyzoncie nie ma innej opcji otrzymania kolejnej kasy niż pracowanie następnego tygodnia - cóż, motywacja jakby rośnie...
Ostatnio edytowano Cz, 19 cze 2014, 11:04 przez admin, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
kira.herself
 
Posty: 115
Dołączył(a): So, 29 wrz 2012, 23:00

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości