Czy myślicie obrazami?

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Postprzez wallis » Cz, 23 mar 2006, 11:26

zadaję sobie jeszcze jedno pytanie, poza tym wszystkim o czym tutaj piszemy. Czy wszyscy dotknięci AS myślą "obrazami", czy zdażają się tacy którzy myślą "słowami"? Lub czy wszyscy NT myślą słowami, czy też zdażają się NT myślący obrazami. Jaka jest wasza wiedza na ten temat. Czy taki podział nie jest zbytnim uproszczniem? Ja powiem o sobie, że myślę wyłącznie obrazami, tzn "widzę" w głowie to co myślę, poza tym, mam tzw. pamięć wzrokową, co tylko to potwierdza. Często zdarza mi się wręcz gonitwa myśli-obrazów i żeby dojść do jakiś konkretnych wniosków, muszę usiąść i napisać na kartce, co z tego wynika, bo inaczej się pogubię. Moja p. psycholog, potwierdza, że myślenie orazami jest charakterystyczne dla autystyków. Ciekawa jestem jak jest z wami
(Trochę zboczyłam z tematu)
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez asperger » Cz, 23 mar 2006, 17:18

wallis napisał(a):zadaję sobie jeszcze jedno pytanie, poza tym wszystkim o czym tutaj piszemy. Czy wszyscy dotknięci AS myślą "obrazami", czy zdażają się tacy którzy myślą "słowami"? Lub czy wszyscy NT myślą słowami, czy też zdażają się NT myślący obrazami. Jaka jest wasza wiedza na ten temat. Czy taki podział nie jest zbytnim uproszczniem? Ja powiem o sobie, że myślę wyłącznie obrazami, tzn "widzę" w głowie to co myślę, poza tym, mam tzw. pamięć wzrokową, co tylko to potwierdza. Często zdarza mi się wręcz gonitwa myśli-obrazów i żeby dojść do jakiś konkretnych wniosków, muszę usiąść i napisać na kartce, co z tego wynika, bo inaczej się pogubię. Moja p. psycholog, potwierdza, że myślenie orazami jest charakterystyczne dla autystyków. Ciekawa jestem jak jest z wami
(Trochę zboczyłam z tematu)

Mi się nie wydaje, żebym myślał obrazkami. Raczej słowami.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez magic » Cz, 23 mar 2006, 19:03

wallis napisał(a):(Trochę zboczyłam z tematu)

Wallis i Asperger, czy macie coś przeciwko abym Wasze wypowiedzi na temat sposobu myślenia wyodrębnił w osobny wątek?
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez rytr » Pt, 24 mar 2006, 00:46

wallis napisał(a):zadaję sobie jeszcze jedno pytanie, poza tym wszystkim o czym tutaj piszemy. Czy wszyscy dotknięci AS myślą "obrazami", czy zdażają się tacy którzy myślą "słowami"?
(Trochę zboczyłam z tematu)


Ja na ogół obrazami, chociaz jest jedna ciekawa rzecz - czasem slowami, ale pisanymi. Nie wiem, czy to zrozumiale. Podobnie zreszta zawsze sie uczylam z ksiazek - zapamietywalam cale uklady stron, czesto razem z numerami strony. Tak samo zreszta orientuje sie w moich komputerach - mam w glowie dokladna mape katalogow i wiekszosci plikow (a troche tego jest). I wydawalo mi sie zawsze, ze kazdy tak ma i strasznie mnie wkurzalo, jak ludzie nie potrafili orientowac sie w swoich kompach i szukali roznych rzeczy po katalogach. Ja na ogol potrafie z pamieci podac sciezke dostepu do wiekszosci plikow na trzech kompach (a troche tych dokumentow jest).
TO smieszne, ale takze kiedys mi sie wydawalo, ze wszyscy ludzie na swiecie tak mysla. I kiedy sie zorientowalam, ze nie - bylam w szoku.
rytr
 
Posty: 767
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez wallis » Pt, 24 mar 2006, 01:29

magic napisał(a):wallis napisał:
(Trochę zboczyłam z tematu)

Wallis i Asperger, czy macie coś przeciwko abym Wasze wypowiedzi na temat sposobu myślenia wyodrębnił w osobny wątek?

sama to chciałam zaproponować
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez hari » Pt, 24 mar 2006, 02:23

no ja zawsze mysalem ze wszyscy ludzie mysla wizualnie :), generalnie w moim przypadku jest do defacto sen na jawie bez zamykania oczu. Od kiedy pamietam zylem w pracowicie tworzonym w glowie swiecie wktorym idee pojawiaja sie odrazu, bez jakiegos toku myslowego, nawet jak prowadze wewnetrzne monologi :wink: to sa one zawsze osadzone w imaginowanej rzeczywistosci.

A skoro jestesmy przy mysleniu wizualnym to musze wspomniec o snach, ktore sa tak plastyczne i realne iz mam poczucie iz gram w jakas gre VR. Czesto mam swiadmosc ze snie i wtedy robie eksperymenty by sprawdzic jak realny jest ten swiat, no i nie wiem jak u NT ale roznicy prawie nie ma :wink: np podchodze do kiosku , kupuje gazete i ja czytam tak jak w rzeczywistosci - tresc artykulow to wierne odzwierciedlenia moich realnych pogladow.
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez miurzówna » Wt, 12 wrz 2006, 21:57

Jestem skrajnym wzrokowcem.
Obrazy to moje zycie.
Nie umiem inaczej mysleć.
Jedyne, czego nie moge sobie wyobrazić : jak to jest myśleć słowami :wink:
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez daze » Śr, 13 wrz 2006, 00:17

...a ja myślę dźwiękami :D
Ale słowami nie umiem (to nie to samo, nie dla mnie). Chyba, że to o czym pisze rytr... (chociaz moze uklady stron pomijam ;))
Dziwna sprawa - jako niemal 100% słuchowiec, wolę słowo pisane - większość rzeczy które słyszę zapamietuję jak magnetofon, ale na codzień mam spore problemy z dekodowaniem ścieżki dzwiękowej tj. wyodbrebnieniem z niej słów/tresci - słowo pisane wymaga ode mnie większego wysiłku przy zapisie, ale dużo mniejszego przy odtwarzaniu (które jest częstsze jednakowoż) - większość osób nie może tego zrozumieć i dziwi się, no bo ja przeciez sluchowiec to nie powinnam sie z czytania uczyc
W sumie, to myślę obrazami, ale dźwiękowymi... (poza sobą nie spotkałam się z czymś takim - ale wciąż szukam :])

Osobiście nie znam osoby, która by myślała słowami... Może dlatego, że otaczam się dyslektykami a u nich to chyba jakieś 2% :] Nie wiem, jak to z tymi nt...? Niby myślą słowami, ale nie miałam okazji sprawdzić w praktyce... (zrobię aniektę :])
Avatar użytkownika
daze
 
Posty: 737
Dołączył(a): Pt, 8 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: wawa.

Postprzez asperger » Śr, 13 wrz 2006, 14:59

A ja nie wiem czy myślę słowami, czy nie. W jaki sposób to sprawdzić?
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez Mr_M » Śr, 13 wrz 2006, 23:38

Czesc, jestem nowy na tym forum. Trafilem przypadkiem - szukalem informacji na temat zespolu Aspergera i jestem w szoku. Zawsze myslalem, ze wszyscy mysla obrazami. Jak mozna myslec inaczej ? Nigdy z nikim na ten temat nie rozmawialem. Od zawsze bylem bardzo skryty i zawsze niechetnie kontaktowalem sie z ludzmi (wole komputery od ludzi - z nimi zawsze sie dogadam). Mam 30 lat i raczej nie poddam sie badaniu przez psychologa. Moim problemem zawsze bylo to, ze nie potrafilem konczyc spraw, ktore byly poza moim glownym tokiem dzialan, poza ukierunkowaniem. Wlasnie - od zawsze bardzo wasko sie specjalizowalem- najpierw fizyka i tylko fizyka. pozniej informatyka - dopuki nie zauwazylem ze jako grafik jestem duzo lepszy. Gdzies tu wyczytalem, ze jeden z rozmuwcow zapamietuje uklady katalogow - ja wracajac z pracy do domu przewalam po kilkanascie stron action scriptu w pamieci, przezucajac sie miedzy warstwami i movie clipami - po prostu wszystko widze jakbym siedzial przy komputerze. Zawsze myslalem, ze jest to tylko kwiestia pamieci i inteligencji (wg. testow mam wysokie IQ). Dzis po lekturze tego forum jestem w szoku.
Mr_M
 

Postprzez laoce » Cz, 14 wrz 2006, 04:37

Mr_M: Robisz mase ortów.

Mr_M napisał(a):Gdzies tu wyczytalem, ze jeden z rozmuwcow zapamietuje uklady katalogow - ja wracajac z pracy do domu przewalam po kilkanascie stron action scriptu w pamieci, przezucajac sie miedzy warstwami i movie clipami - po prostu wszystko widze jakbym siedzial przy komputerze. Zawsze myslalem, ze jest to tylko kwiestia pamieci i inteligencji (wg. testow mam wysokie IQ). Dzis po lekturze tego forum jestem w szoku.
Uhmm... też tak mam że bardzo szybko i sprawnie poruszam się po strukturze klipów bez żadnego specjalego ich zapamiętywania. Ale czy to jest pamiętanie struktury czy np. obrazu listwy czasu w danym klipie? Dziwne ale trudno mi to ocenić, dlatego przyłączam się do pytania kolegi aspergera.
Wiem też że ludzie często nie mogą się nadziwić że takie skomplikowane struktury robię (normalnie wszyscy pakują jak najwięcej na jedną listwę).

...chociaż. Przecież zanim tą strukturę zrobię muszę ją sobie wyobrazić. Więc wychodzi na to że to nie jest pamięć fotograficzna. Być może jest tak: myślę strukturami, związkami między obiektami, czyli abstrakcyjnie.

I w temacie:
Wikipedia: Eidetic memory
Some autistics display extraordinary memory, as well as those with similar conditions like Asperger's syndrome. Autistic savants are a rarity but they, in particular, show signs of spectacular memory.
laoce
 
Posty: 426
Dołączył(a): Cz, 15 cze 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miurzówna » Wt, 19 wrz 2006, 21:47

miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez Dominik Jan Domin » Cz, 8 lis 2007, 16:05

Co to znaczy "mysleć obrazami" i "mysleć słowami"?

Na egzaminach wnikając w pytanie widziałem w głowie wygląd moich notatek, łacznie z ich układem graficznym. Czy to jest myslenie obrazami? Jak się mysli słowami?
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez Ygramul » Cz, 8 lis 2007, 17:19

Podam ci przykład. Za moim oknem rośnie drzewo, które sprawia, że mój pokój jest wyjątkowo ponury i ciemny. Mogę to pomyśleć wymawiając w myślach słowa: "W moim pokoju jest ciemno z powodu tego drzewa", ale mogę też zobaczyć w wyobraźni swój pokój, drzewo za oknem i zrozumieć związek między nimi bez używania słów. Ten drugi sposób jest dla mnie bardziej naturalny i wydaje mi się znacznie szybszy i wydajny. Z drugiej strony czasem przechodzę na myślenie słowami, kiedy np. układam sobie w głowie co mam powiedzieć, albo napisać.
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Postprzez Mruczek » Cz, 8 lis 2007, 18:26

Hmm nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale raczej myślę obrazami, lecz dużo też słowami. Dopełnia się wzajemnie.
Mruczek
 
Posty: 479
Dołączył(a): Śr, 7 lis 2007, 00:00

Postprzez Manitoba » Cz, 8 lis 2007, 21:22

Mysle tylko obrazami, przez co musze sie zastanawiac nad kazdym slowem, gdy mowie cos skomplikowanego do kogos innego :/ meczy mnie to troche, generalnie mam chyba bardzo ubogi zasob slownictwa :/
Manitoba
 
Posty: 62
Dołączył(a): Wt, 23 maja 2006, 23:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez R » So, 10 lis 2007, 19:30

A czytając książkę fabularną i wyobrażając sobie jakąś scenę w niej opisywaną (o ile w ogóle takie czytacie, oczywiście), to czy postacie uczestniczące w tej scenie mają twarze? Ciekawi mnie to, sama dopiero niedawno zauważyłam, że moje to jak przychodzi do zwrócenia uwagi na to jak sobie wyobrażam twarz, to widzę głowę ale w sensie że to jest czaszka pokryta gładką skórą i włosami tam gdzie trzeba; nos, oczy czy usta jakoś umykają jako nieistotne, nie ma ich :) W ogóle często moje wyobrażenie wyglądu postaci się okazuje zupełnie nie zgadzać z tym jak jest ona opisana w książce... Nie zwracam uwagi na opisy ludzi tylko jakoś losowo przypisuję im cechy wyglądu chyba :roll: Ktoś jeszcze tak ma?
Avatar użytkownika
R
 
Posty: 102
Dołączył(a): N, 12 sie 2007, 23:00

Postprzez asperger » So, 10 lis 2007, 19:33

A ja nie myślę obrazami, ale chyba myślę jakoś intuicyjnie. Często jest tak, że coś tam mi przychodzi do głowy, ale nawet nie potrafię podać logicznej drogi rozumowania i przez to myślałem, że coś rozumiem, a nie potrafię tego słowami wyjaśnić np. pogląd filozoficzny. Okazało się, że po prostu sam tego nie rozumiałem. Ktoś sławny powiedział nawet: "Jeżeli czegoś nie potrafisz wytłumaczyć, to znaczy, że sam tego nie rozumiesz".
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez miurzówna » So, 10 lis 2007, 20:10

Myśle obrazami.
Non stop mam obrazy w głowie.

Zazwyczaj sa to ruchpme scenki, które szybko się urywają.
Przy czytaniu książek , tekstów - widze własny film :wink:

I właściwie nie wiem, jak to jest myśleć słowami.
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez frozen » N, 11 lis 2007, 23:13

No i ja tak samo...wogóle nie wiem jak można słowami myśleć.
frozen
 
Posty: 22
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Hamburg/Billstedt

Postprzez krzysiek1976 » Wt, 13 lis 2007, 01:13

Jestem NT, myslę obrazami. Wyobrażam sobie różne rzeczy, tylko i wyłącznie obrazem. Marzę obrazem. Sa to jakieś scenki wyciete i łączone. To jest tak jak sen ale mniej wyraźne. najlepiej wyobrazam sobie obrazy a właściwie film, czytając książke. Każdy mój bohater wygląda tak ja chcę. Są takie książki autora Grahama Mastertona. Uwielbiam je, pisze horrory i sensacje. Zawsze autor głównych bohaterów opisuje inaczej jak ja bym chciał, pomimo tego wyobrażam sobie bohatera po swojemu, nadaje mu taki wyglad jak ja chce. Nawet na studiach jak na egzaminie z prawa cywilnego "rzeczowe i zobowiązania" (było troche do wkucia) przypominałem sobie pewne zarysy prawa to też nie myslałem słowami. Gdzieś tam podświadomie widziałem druk na kartce a wiedza poprostu płyneła.
Nie ma NT którzy myśleli by słowami. Chyba, że takich nie znam. Każde nawet słowo tyeraz w chwili pisania kiedy wypowiadam np: drzewo - to nie widze słowa drzewo tylko obraz drzewa nawet gatynku dąb, kiedy powiem słowo pies to widze owczarka niemieckiego. Jestem teraz głodny, w chwili pisania i przez cały czas w mojej głowie widzę kebaba z frytkami z osssssstrym sosem. Tak to mniej więcej wygląda.
Avatar użytkownika
krzysiek1976
 
Posty: 41
Dołączył(a): Pn, 15 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Postprzez miurzówna » Wt, 13 lis 2007, 11:15

Nie ma NT którzy myśleli by słowami


Większość ludzi myśli podobno słowami.
Ale myślenie obrazami nie jest cechą tylko osób z AS/HFA - u NT też występuje :wink:

Na autyzm.pl był bardzo fajny art. na ten temat, ale niestety tamto forum jużnie działa :(
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez krzysiek1976 » Wt, 13 lis 2007, 13:53

No to u mnie wystepuje, ja mysle wyłacznie obrazem.
Ktos tgam wczesniej napisał o mysleniu słowem.
Nie wiem wogóle czy mozna myslec słowem. Nie moge sobie tego wyobrazić, dla mnie to jest nierealne.
Avatar użytkownika
krzysiek1976
 
Posty: 41
Dołączył(a): Pn, 15 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Postprzez rytr » Wt, 13 lis 2007, 14:57

ja wyłącznie obrazami.
Filmy, krótkie klipy. Pojęcia abstrakcyjne jako grafy, wykresy.
Książki (treść książek) zapamiętuję w całym układzie na stronie (nieżadko z numerem strony włącznie - bardzo wygodne przy nauce). Zdarzenia jako filmy, jeżeli coś planuję - film z udziałem osób które gdzieś się będą pojawiać, z wyraźną scenerią itp. Acha, fil my są udźwiękowione więc w tym aspekcie jest także myślenie werbalne;)
Nie wiedziałam do kilku lat wstecz, że można myśleć inaczej:) Nie rozumiem jak można myśleć pojecie bez jego graficznego, konkretnego przedstawienia.
Bardzo podoba mi się podział przytoczony przez G. Temple w książce "Myślenie obrazami" na myślenie obrazowe typowo, matematyczne, muzyczne i werbalne.
rytr
 
Posty: 767
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez Ygramul » Wt, 13 lis 2007, 15:41

Czy to znaczy, że w waszych głowach niema w ogóle słów? Jak w takim razie formułujecie wypowiedzi?

żeby napisać te zdania, musiałam je najpierw pomyśleć, czyli powiedzieć do siebie w myślach. Wydaje mi się, że słowa uzupełniają u mnie myślenie obrazowe, czasem coś opisują, żeby myśl mogła wyjść na wierzch. Są jednak zupełnie nieprzydatne jeśli staram się coś zrozumieć. Wtedy muszę wszystko przedstawić w formie jakby przestrzennego... nie wiem czego.

Czasem widzę filmy, ale najczęściej chyba myślę pojęciami przestrzennymi i jakby ruchem. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Muzykę też odbieram jako ruch i przestrzeń.
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Postprzez krzysiek1976 » Wt, 13 lis 2007, 18:16

[quote="Ygramul"]Czy to znaczy, że w waszych głowach niema w ogóle słów? Jak w takim razie formułujecie wypowiedzi?

A widzisz, ciezko tu mówic o formułowaniu wypowiadanych słów na podstawie wczesniej pomyślanych słów.
U wiekszości ludzi ten proces zxachodzi w tak automatyczne ekspresowy sposób, ze ciezko mówic o tym że aby cos powiedzieć to trzeba najpierw pomyśleć.
Ma to dwa przypadki 1) kiedy musisz odpowiedziec szybko, ( no może nie usisz, ale wynika to z brezposredniej rozmowy z druga osobą), wtedy proces co odpowiedzieć przebiega automatycznie: NP: ja sie ciebie pytam YGRAMU, czego sie napijesz? Odpowiedź : Zrób mi herbaty z cytryną i miodem.
Dlatego, że sobie wyobrazasz, ta herbate bo masz na nia ochotę, a nie układasz słów typu Herbata-cytryna-miód. Zarówmo dobrze mógłbys odpowiedzieć mi gwóźdź- deska- klej. ( zaznaczam to był przykład)
2) w sytuacji kiedy chcesz cos przekazać przygotowując sie do rozmowy. NP: Przemawiasz :" moi drodzy rodacy, daeszła wiekopona chwila..... towarzysze broni na barykady..... celem mojego wykładu jest przekazanie wam drodzy studenci nastepujacych kwestii" Tu masz rację przygotowujesz się i musisz sie skupic na tym co masz powiedzieć. Ale słowa same sie ukłádają, ponieważ jest tyaj ważna tzw. WENA, to co chcesz przekazać, ( no chyba, że cos mówisz wyuczonego na pamięć -wyjatek). Nie wiem czy przemawiałeś kiedys publicznie, ja wiele razy i to w ten sposób sie tak odbywa.
Tam wczesniej miurzówna napisała, że wiekszość ludzi mysli słowami, chodzi chyba o ludzi NT. Bardzo możliwe, ale ja jako NT, nigdy tak nie myslałem i wydaje mi się, zaznaczam wydaje mi się - ale w duzym stopniu, że raczej nie mozna mysleć słowem. Nie jestem dobry z tego tematu, ale cos sobie przypominam, jakis program w telewizji, że mózg człowieka zbudowany z dwóch półkul, poracuje tak, że jedna półkula jest odpowiedzianalna za obraz a druga za wykonanie danego zadania. tak to mniejwięcej sie odbywa ( zaznaczam, że napoisałem to z tego co pamiętam). Wyobrażając sobie czajnik, chcemy to napisać, nasz mózg autyomatycznie analizuje jak wygladaja litery słowa "czajnik" i toz w wersji graficzniej, że literka C nastepna Z. itd. ..... Nie płyna same słowa przez nasz umysł.
Nasze sny sa odzwierciedleniem, przebytych wrażeń, mysli, marzeń,. pragnień itp. Czy śniłktos z Was kiedykoilwiek słowami, ja nigdy. A skoro mysle obrazem to snie obrazem. Wobrażam sobie i marze obrazem. ja tak funkcjonuję.
Avatar użytkownika
krzysiek1976
 
Posty: 41
Dołączył(a): Pn, 15 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Postprzez Dominik Jan Domin » Wt, 13 lis 2007, 19:58

krzysiek1976 napisał(a):Ma to dwa przypadki 1) kiedy musisz odpowiedziec szybko, ( no może nie usisz, ale wynika to z brezposredniej rozmowy z druga osobą), wtedy proces co odpowiedzieć przebiega automatycznie: NP: ja sie ciebie pytam YGRAMU, czego sie napijesz? Odpowiedź : Zrób mi herbaty z cytryną i miodem.
To chyba nie był najlepszy przykład.

Ja:

1. Jesli wychodzisz z nagłą propozycją, musże się wyłączyć z trybu "własnie robię coś innego".

2. Wydać dzwięk typu "yyyy"...

3. Przeanalizowac, czego ty ode mnie chcesz.

4. Po zrozumieniu pytania pomyśleć nad odpowiedzią, przeanalizowac, na co mam ochote i co możesz mi przynieśc i co wypić wypada.

5. Udzielić Ci odpowiedzi.

Czesto - gęsto proces 4 i 5 przeplata się i dostaniesz kilka odpowiedzi.
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez Ygramul » Wt, 13 lis 2007, 21:23

Mi się słowa same rzadko układają w głowie. Czasem moja odpowiedź automatyczna jest nielogiczna, bo słowa nie łączą się właściwie z pojęciami. W podanym przez ciebie przykładzie mogłabym na twoje pytanie odpowiedzieć pluszowe buty z muszlami, chociaż miałabym na myśli herbatę z cytryną i miodem. Oczywiście to znacznie uproszczony przykład, ale ogólna zasada jest właśnie taka. Przy tym moje zdolności werbalne są odwrotnie proporcjonalne do stresu jaki odczuwam.

Jednak z mówieniem nie jest jeszcze tak źle i zazwyczaj nie mam problemów. Natomiast pisanie to koszmar (odwrotnie niż u większości aspie). Zeby sklecić sensowne zdanie muszę je najpierw "przemielić" w myślach. A potem jeszcze przeredagować kilka razy. Nigdy nie zapomnę tortury wypracowań szkolnych. :wink:

Co do snów to zdarzają mi się sny dźwiękowe, bez obrazów, w tym także sny werbalne. Ale słowa w tych snach nie mają znaczenia, chodzi tylko o dźwięki.
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Postprzez krzysiek1976 » Wt, 13 lis 2007, 22:12

Własnie w tym cały sens. To co napisał Dominik Jan Domin i napisała Ygramul.
Myslenie obrazami i myslenie słowami. Zauważcie sami jak to wyglada.
NT na podstawie tych przykładów jakie podałem, działa tak jak opisałem - obrazowo.
Przykładowo AS - musi analizowac i nie jest to tak automatyczne jak u NT, byc może jest to myslenie słowami ale i obrazem i dzwiękiem.
Takie same mózgi tego samego gatynku "ludzie" a jednak analizuja mysli inaczej.
Sa AS którzy mysla obrazowo są tez którzy tworza mysli na podstawie innych bodźców.
Najważniejsze jest jedno w tym wszystkim ( tak przynajmniej myslę), nie wazne jak kto analizuje myśli, jak je przetwarza i jak odtwarza. Najwazniejsze aby móc się SUUUUUUUUper porozumiewać, co nam idzie najwidoczniej BARDZO SUPER DOBRZE.
Pozdrowionka i miłej nocki, kolorowych snów ( melodyjnych też) Cześc.
Avatar użytkownika
krzysiek1976
 
Posty: 41
Dołączył(a): Pn, 15 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Postprzez Dominik Jan Domin » Wt, 13 lis 2007, 22:46

Zawsze mam kolorowe sny. Czy ktoś ma czarno-białe, lub w innym zakresie monochromatyczne?

A co do melodii... hm... ludziki w moich snach się porozumiewają, ale czy słyszę dźwięki? Nie wiem.
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez asperger » Wt, 13 lis 2007, 22:49

A ja bardzo rzadko pamiętam sny (kilka razy w roku). Ale jak pamiętam to najczęściej śni mi się szkoła. :D
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez Dominik Jan Domin » Wt, 13 lis 2007, 22:54

Dłużej niż kilka chwil po obudzeniu tez na ogół nie pamiętam, zwłaszcza szczegółów. Czasem coś zapamiętuję dokładniej. Ale raczej fragmenty, a nie całość snu.
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez Ygramul » Śr, 14 lis 2007, 08:51

W moich snach zazwyczaj dominuje jeden lub 2 kolory. Często śni mi się wojna, najczęściej w scenerii futurystycznej. Bardzo często we śnie nie jestem sobą i całe otoczenie snu nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Bardzo często niebo w tych snach jest czarne, ale jest jasno. W moich snach na pewno występują dźwięki, czasem śnią mi się tylko dźwięki. Czasem we śnie występują też zapachy i smaki, ale rzadko.
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Postprzez krzysiek1976 » Śr, 14 lis 2007, 14:42

Dominik Jan Domin napisał(a):Zawsze mam kolorowe sny. Czy ktoś ma czarno-białe, lub w innym zakresie monochromatyczne?

A co do melodii... hm... ludziki w moich snach się porozumiewają, ale czy słyszę dźwięki? Nie wiem.



Nie, nie o to chodziło mi nad tym czy ktos ma kolorowe sny czy nie, to takie życzenie na dobranoc. To jest porównanie KOLOROWYCH znaczy PRZYJEMNYCH.
Przepraszam, że nie wyraziłem sie jaśniej. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
krzysiek1976
 
Posty: 41
Dołączył(a): Pn, 15 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Postprzez Dominik Jan Domin » Śr, 14 lis 2007, 14:48

Znam to zyczenie, ale uważam je za dziwne, a nawet dziwaczne. Bo jest bez sensu. Wszystkie sny mam kolorowe. Powinno się zyczyć "przyjemnych", co by nie było koszmarów i innych, w których cos od człowieka chca, a on nie wie co (albo go gonią, a on nie ma gdzie zwiać).

I zrozum tu biedaku NT, którzy życżą ci kolorowych, ale nie pomyslą, ze koszmary tez moga być kolorowe.
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez miurzówna » Śr, 14 lis 2007, 15:49

Ja od małego mam jeden sen, który śni mi się w bardzo waznych momentach zycia. Podzielony jest w tej chwili na 4 części - czasami snia mi się 3 czasami tylko 1 , a czasami wszystkie 4.
Ogólnie chodzi o to, zę jestyem w mieście, gdzie jest wojna, ale nie ma ludzi. Miasto stare zbudowane z piaskowca - budynki są olbrzymie. Budowa w typie budynków z dalekiego wschodu. Mi sie kojaży z Wieżą Babel.
Ogladam te budynki i widzę, jak odrywają się od nich ziarenka piasku a następnie odlatują i tworzą chmury podobne do secesyjnych wzorów.
Chodze po jakimś sklepie - co dziwne - czuję się bardzo bezpiecznie.
A później lece samolotem i widzę bajecznie błękitne niebo :)

Jak byłam młodsza - przez kilka lat noc w noc miałam sny, w których przed kimś uciekałam i dostawałam jakiegoś bezwładu nóg i upadałam, albo miałam nogi jak z ołowiu i pełzałam tempem ślimaka.

Z bardzo wczesnego dziecinstwa - praktycznie same koszmary - zazwyczaj o powrocie ze szkoły do domu - uciekałam przed jakimiś potworami, nagle wyłaniającymi się dłońmi, nożami , siekierami itd.
Najgorsza była ucieczka po schodach (mieszkam na samej górze) - ciagle ktoś mnie gonił, z sąsiednich mieszkań wyskakiwały jakieś potwory - a w końcu, jak docierałam na przedostatnie piętro - okazywało się, że nie ma schodów i nie mam jak wejść na pietro , na którym mieszkam, albo schody były z piasku i jak za wolno się przemieszczałam, to rozsypywały się. Innym razem schody były, ale jak wchodziłam do mieszkania to tak czekały jakieś potwory, albo mieszkanie okazało się być bardzo malutkie (musiałam chodzić schylona w pół) a moja matka była wielkości lalki. Pamiętam jeszcze, że kilka razy uciekałam, dopadałam do drzwi a za drzwiami wpadałam w jakąś olbrzymią dziurę. I nigdy, nigdy na klatce schodowej nie było poręczy.
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez Ygramul » Śr, 14 lis 2007, 17:08

Oj dobrze znam tego typu sny. W dzieciństwie często powracał sen w którym moi rodzice byli takimi kukiełkami jak mapety, tylko olbrzymimi, a w mieszkaniu roiło się od różnych dziwnych stworów: takie niby-psy w kapturach, które się kiwały siedząc na łóżku, pustelnik w szafie w przedpokoju, olbrzymi, parujący diabeł stojący koło pieca, człowieczek z wielkim brzuchem, który pękał i wtedy pachniało pomarańczami, duchy i mnóstwo innych. Niekończące się klatki schodowe też bardzo często mi się śniły. Do dziś powraca sen, że wchodzę gdzieś i okazuje się że trafiam do innego świata/wymiaru, z którego nie mogę się potem wydostać.

A jak byłam bardzo mała, to podobno ciągle budziłam się z krzykiem, bo toczyły się na mnie koła albo biegły konie. Ale tych snów nie pamiętam.


W tych snach, kiedy ktoś was goni, czy kiedykolwiek was złapał? Bo mnie nigdy, zawsze jakoś uciekam w ostatniej chwili.:wink:
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Postprzez Dominik Jan Domin » Śr, 14 lis 2007, 17:47

Nia złapał, bo się w tym momencie budzę.
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez miurzówna » Śr, 14 lis 2007, 19:59

Nie, nigdy nie złapał :)
Zawsze się budziłam.
Raz tylko udało się jednemu ludzikowi złapać moją nogę, ale uwolniłam się i biegłam dalej.

Kiedyś miałam koszmary po takiej bajce o diable. W TV leciała. Właściwie to był film. Ten diabeł mieszkał w domu. Obrzydliwa bajka. Nie wiem, jak można to było dzieciom pokazywać 8)
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez Ygramul » Śr, 14 lis 2007, 22:57

Mnie najbardziej w dzieciństwie przestraszyły wilkołaki z "Akademii Pana Kleksa". A także robot z "Saturna 5", który podglądałam, bo rodzice zabronili oglądać. Irracjonalny lęk przed robotami mam do dzisiaj.:) I jeszcze pamiętam kukiełkowe przedstawienie "O Pięknej Pulcheryi i Strasznej Bestyi" stylizowane w taki przerażający sposób.
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości