Wrażliwość estetyczna

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Wrażliwość estetyczna

Postprzez asperger » Wt, 22 sie 2006, 00:06

Czy w Zespole Aspergera występuje niska wrażliwość estetyczna bo ja np. nie zachwycam się kwiatkami, przyrodą? Uważam to raczej za coś normalnego. Chociaż nie uważam przyrody za bliskiej. Bardziej wrażliwy jestem na muzykę. Lubię słuchać muzyki.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez hari » Wt, 22 sie 2006, 10:49

ja mam wrazenie wprost przeciwne, znaczy iz aspie sa nadwrazliwi na nature(vide stosunek do zwierzat).Uwielbiam chodzic po gorach, jak siedze w miescie to musze sie co jakis czas wyrwac do lasu.

Jesli chodzi o wrazliwosc na malarstwo, rzezbe - tak dopoki nie jest sztuka nowoczesna - moze faktycznie cos z tym abstrakcyjnym mysleniem jest na rzeczy bo ni w zab nie rozumiem co ma wspolnego ze sztuka jak ktos machnie kwadrat na plotnie :]. Dla kontrastu nie lubie wierszy, bo niewiele moge z nich zrozumiec - zdecydowanie domena NT :)
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez złoty smok » N, 27 sie 2006, 23:44

wiersze- domena NT ??? :shock:
No tos mnie podsumował :lol: Co do ich rozumienia, to podejrzewam, ze po prostu trafiasz na badziewie poetyczne, które dzisiaj często szumnie nazywa sie dobrym tekstem. Mysle,ze przekonałabym Cie do poezji po krótkiej wymianie zdań:)) nie wiem co lubisz, ale na początek proponuje coś krótkiego, mego ukochanego współczesnego poety Michała Zabłockiego:
***

Byc albo nie być to nie jest pytanie
Właściwe pytanie brzmi:
nie być już?
czy tez nie być odrobine później?

I jak? Czy wydaje Ci sie niezrozumiały?
8)

co do wrażliwości......kocham przyrode, kazdego motylka i wpadam nieodmiennie w zachwyt nad cudami przestzreni, nawet tej kosmicznej. tu pozwole sobie polecić link do cudów tej ostatniej http://heritage.stsci.edu/gallery/gallery.html Lubie tez sztuke abstarkcyjna ale nie każda......musi przemówic do mego wnętrza, więc ządne kwadraty nie wchodzą w gre- te moge brać tylko rozumowo..i tak sie da:)... Zresztą one sa pomyślane na rozumowy odbiór......... osobiście wole abstarkcje otwierajaca dusze, bez koniecznosci jej rozumienia. Nie powiem dokąłdnie o co mi chodzi, bo nie znam żadnej strony z takimi abstarkcjami, ale......... O! JUz mam:)) LUbie sztuke Salvatore DAli....choc nie każe, trafiają do mnie zegary a nie trafia płonąca żyrafa.
Mroczna sztuka też mi si epodoba i tu moge pokazać już jakie klimaty: http://heritage.stsci.edu/gallery/gallery.html Co bardziej wrazliwych uprasza sie o niewchodzenie;)
ale i to poelcam dla miłośników pomiędzy abstarkcją a realem: http://www.miyu.migot.pl oraz moja ukochana: http://www.twardoch.art.pl/

rozpisałam sie chyba........ale mnie nie zlinczujecie?:wink:
złoty smok
 
Posty: 177
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez Amelia » Pn, 28 sie 2006, 00:49

Złoty smoku, masz prawdziwie artystyczną duszę!

W kwestii "wrażliwości estetycznej AS" nie za bardzo powinnam się wypowiadać. Może napiszę coś potem, ale tak czy owak - podobnie jak w innych tego typu pytaniach i ankietach mających na celu wypracowanie jakiegoś wniosku - proponuję ostrożnie podchodzić do mojego zdania (dlaczego? myślę, że mam na to za mały "procent aspie" w sobie, co zafałszuje wynik).

Natomiast chyba nie zaszkodzi jak podam swój ulubiony utwór, też powinien być zrozumiały: http://www.john-lennon.com/songlyrics/songs/Imagine.htm
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re

Postprzez P.P. » Wt, 29 sie 2006, 14:15

hari napisał(a):ja mam wrazenie wprost przeciwne, znaczy iz aspie sa nadwrazliwi na nature(vide stosunek do zwierzat).Uwielbiam chodzic po gorach, jak siedze w miescie to musze sie co jakis czas wyrwac do lasu.


Uciekasz nie *do* natury tylko *od* ludzi.

hari napisał(a):Jesli chodzi o wrazliwosc na malarstwo, rzezbe - tak dopoki nie jest sztuka nowoczesna - moze faktycznie cos z tym abstrakcyjnym mysleniem jest na rzeczy bo ni w zab nie rozumiem co ma wspolnego ze sztuka jak ktos machnie kwadrat na plotnie :].


Nie ma, ale aspi nie potrafią udawać więc wolą wprost te to bzdury a nie sztuka :)
Na szczęście sztuka to nie tylko XXw., ja lubie muzea i galerie ale nie potrafię (jeszcze) okreslić co mni eszczególnie intryguje, chyba twarze.

hari napisał(a):Dla kontrastu nie lubie wierszy, bo niewiele moge z nich zrozumiec - zdecydowanie domena NT :)


Cóż, nie w każdą konwencję zawartą w poezji wchodzi się łatwo.
Myślę, że nie ma to wiele wspólnego z byciem aspi.

pzdr., PB
"Nawet najnormalniejszy człowiek zaledwie wisi na śliskim sznurze normalności. Obwody normalności wbudowano w ludzkie zwierzę wyjątkowo niedbale."
P.P.
 
Posty: 1839
Dołączył(a): Pn, 4 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: M

Re: Re

Postprzez hari » Śr, 30 sie 2006, 02:03

P.P. napisał(a):Uciekasz nie *do* natury tylko *od* ludzi.


czy ja wiem ? wydaje mi się iż aspie są jednakowo daleko *od* ludzi zarówno gdy wybieraja sie na samotne wędrówki jak gdy siedzą przez 8h w pomieszczeniu pełnym osób. Prawdziwa ucieczka przed światem zewnętrznym to zamykanie sie w 4 ścianach własnego pokoju
i rezygnacja z wszelkiej aktywności ktora wykracza poza ściśle biologiczne potrzeby (np wyjście do sklepu po chleb - aspie papieru jeszcze nie jedzą :wink: ), nawet wyjście na rower wymaga już odrobiny mobilizacji. Gdy nie otocza mnie zgiełk moge się skupić, dojrzeć co sie głupiego dzisiaj zrobiło i wyciągnąć wnioski na przyszłość , więc ta ucieczka 'od' ludzi defacto bardziej mnie do nich przybliża :)

P.P napisał(a):Cóż, nie w każdą konwencję zawartą w poezji wchodzi się łatwo.
Myślę, że nie ma to wiele wspólnego z byciem aspi.
pzdr., PB


No ciutke ma :wink: Dla mnie bardziej od formy liczy się treść, a tej za dużo
w wierszach nie ma :wink: (i zaraz sie pare osób zdenerwuje :) )
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez wallis » Śr, 30 sie 2006, 13:06

Całkowicie się z Tobą zgadzam Hari w kwestii tzw. poezji.
hari napisał(a):Dla kontrastu nie lubie wierszy, bo niewiele moge z nich zrozumiec - zdecydowanie domena NT Smile

O tak. Choć nie mogę o sobie powiedzieć, że nie rozumiem wierszy. Rozumiem treść, nie rozumiem po co je ludzie piszą i się nimi egzaltują. Jeśli już wolę Haiku. Zresztą nie wszystko co ludzie nazywają "poezją" jest poezją, nie każdy samozwańczy "poeta" jest poetą. Złoty smoku, nie obraź się, to nie tyczy się bezpośrednio Ciebie.

hari napisał(a):
P.P. napisał(a):Cóż, nie w każdą konwencję zawartą w poezji wchodzi się łatwo.
Myślę, że nie ma to wiele wspólnego z byciem aspi.
pzdr., PB

No ciutke ma Wink Dla mnie bardziej od formy liczy się treść, a tej za dużo
w wierszach nie ma.

Zazwyczaj nie ma. Czasem coś się znajdzie u niektórych.

hari napisał(a):wydaje mi się iż aspie są jednakowo daleko *od* ludzi zarówno gdy wybieraja sie na samotne wędrówki jak gdy siedzą przez 8h w pomieszczeniu pełnym osób. Prawdziwa ucieczka przed światem zewnętrznym to zamykanie sie w 4 ścianach własnego pokoju
i rezygnacja z wszelkiej aktywności ktora wykracza poza ściśle biologiczne potrzeby (np wyjście do sklepu po chleb - aspie papieru jeszcze nie jedzą Wink ), nawet wyjście na rower wymaga już odrobiny mobilizacji. Gdy nie otocza mnie zgiełk moge się skupić, dojrzeć co sie głupiego dzisiaj zrobiło i wyciągnąć wnioski na przyszłość , więc ta ucieczka 'od' ludzi defacto bardziej mnie do nich przybliża :)

Wszystko się zgadza, będę to powtarzać do znudzenia :wink:


Muszę jedynie sprostować wypowiedź Złotego Smoka. Miałam tego nie robić, ale byłoby to po pierwsze wbrew mojej naturze, a po drugie nie w porządku w stosunku do reszty, która jest wprowadzana w błąd. Zegary, żyrafy Salvadora Dali to nie abstrakcje tylko surrealizm. A druga, zaległa już sprawa, obraz który kiedyś zamieściłam w linku a propos kolczyków, nie był renesansowy tylko rokokowy. Ale to na marginesie i nie gniewaj się za te poprawki. Linki, które zamieściłaś są dla mnie wprost niestrawne. Muszę to napisać. Co do wrażliwości estetycznej powiem jedynie, że zależy to od predyspozycji i etapu rozwoju, na którym się aktualnie znajdujesz.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez . » Śr, 30 sie 2006, 14:34

wallis witaj, ja bym raczej uznała tylko te predyspozycje- chociaz nie jest to chyba zbyt fortunne okreslenie? Etapy rozwoju? hmmmm.... mnie zdarzało się wyjść latem rano (ok.4.00) z domu na trawnik i "cieszyć sie życiem" - jak to określała moja matka. Nadmienię że miałam wtedy ok. 4-5 lat. Jesli chodzi o wrażliwość na piękno, to odnoszę wrażenie,że mam jej w nadmiarze. Powiem tylko,że czasami potrafi zachwycić mnie cień chmury zauważony kątem oka, pewien taki nastrój w powietrzu - zwykle mówię wtedy,że jest dobre światło. Nie mówie już o takich rzeczach jak zwierzęta i kwiaty oraz dzieła sztuki, ale jak tu już napisano - raczej nie abstrakcyjnej! W stan ekscytacji potrafią wprawić mnie piosenki, ładne witraże w kościele a nawet dobrze zrobiona gra strategiczna - hehehehehehe :wink:
.
 

Postprzez wallis » Cz, 31 sie 2006, 11:38

Dlaczego nie wydaje Ci się to zbyt fortunnym określeniem? Moim zdaniem dośc trafnie oddaje co chciałam przekazać. Wyjaśnię na swoim przykładzie. Na przyrodę świadomie zaczęłam zwracać uwagę po trzydziestce. Wcześniej podobnie do Aspergera "nie ruszała mnie", nie zachwycałam się kwiatami, drzewami, zachodami słonca, tzn intuicyjnie czułam jej grozę, magię, wielkość, podziw etc, szukałam mocnych wrażeń, ale było to wszystko bardzo dla mnie dalekie i chyba obce. Mimo to miałam od dziecka tzw predyspozycje tzn dobry wzrok, nie jestem daltonistką, spostrzegawczość, wrażliwość estetyczną, zamiłowanie do pięknych przedmiotow. Nie rozumiałam dlaczego ludzie chodzą po górach, chodują kwiaty, walczą w obronie zwierząt etc. To wszystko przyszło u mnie z wiekiem. Dlatego napisałam o etapach rozwoju. Kiedy dostawałam od kolgoś kwiaty, potrafiłam je rzycić na podłogę w samochodzie. Nie umiałam dbać o rośliny w domu. Miałam w sobie dużo destrukcyjnych cech.
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez . » Cz, 31 sie 2006, 19:17

wallis pisząc o etapach wskazałam na swój przykład. U mnie nie było etapów, u Ciebie tak - no i w porządku! A jeśli chodzi o predyspozycje, to uważam że nie jest to zbyt fortunne okreslenie w stosunku do wrazliwości estetycznej. To moje zdanie. Dobry wzrok można nazwać predyspozycją do np. celnego strzelania i w konsekwencji bycia myśliwym ale nie uwazam,żeby dobry wzrok był predyspozycją do odbioru dzieła sztuki albo pieknego pejzażu (chociaz hehehehe widzieć coś też trzeba w takim wypadku)
.
 

Postprzez wallis » Pt, 1 wrz 2006, 12:04

Myślę, że wyostrzone zmysły sprzyjają wrażliwości estetycznej. A etapy rozwoju ma każdy. Można być wrażliwym na piękno, ale nie ma jednoznacznej definicji piękna, dla jednego może być pięknym coś co dla innego, który poszedł dalej, również wrażliwego estetycznie, może być wręcz szpetne, kiczowate i nie do zaakceptowania. Gust jak i poziom wrażliwości się kształtuje, a zależy to również od indywidualnych predyspozycji, ale nie tylko, zaangażowanie w jakiś proces twórczy bardzo pogłębia percepcję świata. Myślę, że czym innym jest wrażliwość estetyczna a czym innym wrażliwość jako taka i poczucie bliskości, wspólnoty z przyrodą jako żywym "organizmem". Bo to, że przyroda jest piękna jest oczywiste, nawet Asperger to potwierdzi. Ale On jej nie czuje, dla Niego jest normalna jak to, że oddycha. Poza tym czym innym jest odbiór słowa pisanego (wyobraźnia), czym innym odbiór sztuk wizualnych. Te wszystkie pojęcia nie są jednoznaczne a przyroda to nie to samo co sztuka.
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez . » Pt, 1 wrz 2006, 21:16

oj wallis nie pisałam że etapów rozwoju nie ma każdy, a poza tym odnoszę wrażenie że znowu się mnie czepiasz! Chodziło i o to że nie było etapów rozwoju wrazliwości estetycznej u mnie skoro wystapiła ona w wieku kilku lat. Ale po co ja się tłumaczę???
.
 

Postprzez Guest » So, 2 wrz 2006, 10:42

P.P....masz racje z tym wchodzeniem w poezje, nie w każdą konwencje i nie każdemu każda:) To zresztą bardzo rozległy temat, który czasem lubie rozijać, wiec teraz swiadomie sie wstrzymam, bo starcimy wątek. No i nie każda poezja, pomimo,ze lansowana przez krytyke jest dobra i myśle, że my faktycznie jak napisała Willis widzimy to ostrzej, bo nie potrafimy udawać. Jest taki satyryczny tekscik o krytykach współczesnych- ze wychwalają i szukają powiazań niewiadomo jakich, w dziele im niezrozumialym po to, zeby nie wyjsć na idiotów, którzy nie rozumieją współczesnaj sztuki, a my jak te dziecko- widzimy,że Król jest nagi:)) A w dobrych wierszach HAri, jest treść....

Willis napisała:
"Choć nie mogę o sobie powiedzieć, że nie rozumiem wierszy. Rozumiem treść, nie rozumiem po co je ludzie piszą i się nimi egzaltują. Jeśli już wolę Haiku. Zresztą nie wszystko co ludzie nazywają "poezją" jest poezją, nie każdy samozwańczy "poeta" jest poetą. Złoty smoku, nie obraź się, to nie tyczy się bezpośrednio Ciebie. "

Jeśli chodzi o egzaltowanie, to mysłe, ze do tego trzeba dorosnąć, i pewnie nie kazdy dorasta, wiele wierszy oprócz treści niesie emocje. Mysle,ze łątwiej są oddczytywalne w formie pisanej ( przynajmniej dla mnie) i to jest tak anamiastka potrzeby odczuwania emocji innych, która w normalnej opcji jest przede mna zwykle zamknieta. Nie wiem jak to u was.... Co do samozwańczosci poety to sie całkowicie z Tobą zgadzam, patrz co napisałm powyżej.:)) Więc kompletnie nie wiem Willis czemu miałabym sie obrazać:wink:) Jestem bardzo ostra w swoich sądach o poezji i uważam, ze teraz zabrnelismy w zauek, gdzie zbyt wiele jest takich poetów o jakich piszesz Willis...cenionych idiotów;( Lubie wyszukiwać wiec tych dobrych a malo znanych i promowac ich gdzie sie da, zeby robic wroga robote krytykom:)) A HAiku....... :P :D

sento napisałaś: "A jeśli chodzi o predyspozycje, to uważam że nie jest to zbyt fortunne okreslenie w stosunku do wrazliwości estetycznej. To moje zdanie. Dobry wzrok można nazwać predyspozycją do np. celnego strzelania i w konsekwencji bycia myśliwym ale nie uwazam,żeby dobry wzrok był predyspozycją do odbioru dzieła sztuki albo pieknego pejzażu"
I nie da sie ukryc, ze trafiłąś w 10. BArdzo wielu jest ludzi majcych dobry słuch a na przykłąd określajacych muzyke jako zbędny hałas!!
Odbiór sztuki nie zalezy od predyspozycji cielesnej a od umysłowej. Piękno sztuki- rzeźby...moze docenic nawet niewidomy, choc wydaje sie,ze tu takze jednak potrzebny jest wzrok. To jednak dusza mówi nam, czy to cos porusza nas w środku czy nie, czy jest tak pokręcone jak my, czy tak poukładane. A etapy na pewno są wazne, jednak nie zgodziląbym sie z Tobą Wiliis w kwesti tak drastycznego ich przeprowadzenia, ze ten, kto jest wyzej będzie uwazał za badziewie to czym zachwyca sie ten co nizej, raczej to jest jak z wchodzeniem na wysoką góre- widać więcej i dalej, ale wcale to nie znaczy, ze z odległosci jakis dom, który nas zachwycił w dolinie stanie sie brzydki. Często wręcz przeciwnie, znajdziemy zupełnie inne aspekty jego piękna. To raczej Willis działa w ten sposób.
A co do Twoich poprawek, to prawda....przepraszam wszystkich, za wprowadzenie w błąd.ale dla mnie surrealizm to pewien rodzaj abstrakcji, choć faktycznie nia nie jest. Ale niektóre absttrakcje jednak lubie, choc nie podam w tej chwili przykladu, ale na pewno nie będa to kwadraty:))
Co do sprostowania o kolczyki to nie masz racji Willis do końca- obecnie rokoko o renesans nie są jeszcze oddzielane, choc naukowcy zaczynają powoli tak to widzieć....ale oficjalnie, z tego co wiem jeszcze podzial nie nastąpił, bo nie ma wyłonionych precyzyjnych kryteriow- ostatnio rozmawialam o tym z mamą:) a ona sie na tym zna:)

W kwestii przyrody powiem tylko,ze mialam jak Senta....wiekszosc rzeczy zaistniałych przyjmuje jak Ty Willis- po prostu są....i nie ma co sie nad nimi rozwodzic.....tak podchodze do smierci, narodzin, choroby jedzenia itp....ale na przyrode jednak zwracałam uwage, byc moze zastępowała mi nieumiejętnosc dostzreżenia piękna i subtelnosci w ludziach i dawała poczucie ciepłą, które każdemu jest jakos potrzebne do rozwoju...... nie wiem, wiem,ze potzrefie sie kompletnie zatracić w muzyce i naturze, że starsznie ząłuje tego,ze do grania został mi tylko bębenek, bo nie mam dosyc sprawnych palców aby nauczyc si ena klawiszach czy gitarze, do tej ostatniej ma za wrażliwą skóre na dodatek
...........jak słucham muzyki to mam wrażenie wtapiania sie.stawania sie nią.........i chciałabym aby to trwało w nieskończonosć. ale mało słucham bowiem jak słucham to zwykle nie moge robic nic innego :(( Po prostu - odlatuje..... tak rzadko teraz mam czas odlecieć............
Co do sztuki i przyrody- niby masz racje..ale są tak blisko siebie czasem.:)

A to co piszesz o kwaitach i swoim stosunku do nich:) Jakbym patrzyła na moja mame;)) Teraz w wieku 60paru lat zaczyna je dostrzegać ................próbuje hodowac ale jako....ziola;) czyli w aspekcie praktycznym, no i ostatnio przynosi mi wiosną pierwiosnki w doniczce:)........dojzrewanie;)

Sento......, moze nie powinnam sie wtrącac.....ale mam wrażenie, ze Willis nie chciala Cie urazić.........
Guest
 

Postprzez złoty smok » So, 2 wrz 2006, 10:53

nie wiem co sie dzieje, ale tym razem to nie moja wina.......znowu wpisalo mnie po zmianie tamatu jako gościa, pomimo,ze sie rejestrowałam. :( teraz tez nie widze informacji, że jestem zarejestrowana, więc jak co to ten i powprzedni post napisałam ja: złoty smok
złoty smok
 
Posty: 177
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez złoty smok » So, 2 wrz 2006, 11:16

ale ja jestem......:)) przypomniało mi sie, ze chcialm jeszcze ustosunkować sie do wypowiedzi Willis o tym,ze te moje linki są dla niej niestrawne;))
Willis.....czyli w sferze estetyki nadajemy albo na innych falach.......co raczej zwiazane jest z charakterem niż AS....według mnie przynajmniej, bo w przeciwnym wypadku kompletnie nie róznilibyśmy sie od siebie:). albo na tylko podobnych w kilku aspektach, ale o tym mogłabym sie przekonać jakbyś zamieścila linki do rzeczy, ktore ci sie podobają...albo chcociaz wymieniła pare.
złoty smok
 
Posty: 177
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez wallis » N, 3 wrz 2006, 00:04

Kochany złoty smoku, jak to dobrze, że się nie obraziłaś. Rzeczywiście w kwestii estetyki nie nadajemy na tych samych falach, myślę, że w paru innych kwestiach również, ale to nic a nic nie ma do rzeczy. Masz w sobie dużo samozaparcia i to jest ok.
ale o tym mogłabym sie przekonać jakbyś zamieścila linki do rzeczy, ktore ci sie podobają...albo chcociaz wymieniła pare.

nie-wy-ko-na-lne i nie opiszę Ci słowami co lubię

Sento......, moze nie powinnam sie wtrącac.....ale mam wrażenie, ze Willis nie chciala Cie urazić.........

Na tym polega urok Senty, że wyrywkowo traktuje moje wypowiedzi, albo rozumie je na opak i się "unosi honorem". Ale trzeba Jej przyznać, że potrafi strzelać w dziesiątkę. A poza tym nie jestem Willis żaden Bruce Willis :lol:

Kolejna sprawa
A co do Twoich poprawek, to prawda....przepraszam wszystkich, za wprowadzenie w błąd.ale dla mnie surrealizm to pewien rodzaj abstrakcji, choć faktycznie nia nie jest. Ale niektóre absttrakcje jednak lubie, choc nie podam w tej chwili przykladu, ale na pewno nie będa to kwadraty:)) Co do sprostowania o kolczyki to nie masz racji Willis do końca- obecnie rokoko o renesans nie są jeszcze oddzielane, choc naukowcy zaczynają powoli tak to widzieć....ale oficjalnie, z tego co wiem jeszcze podzial nie nastąpił, bo nie ma wyłonionych precyzyjnych kryteriow- ostatnio rozmawialam o tym z mamąSmile a ona sie na tym zna:)

No niestety, mylisz renesans (XV-XVIw) z barokiem (XVII-XVIII). Rokoko (od poł.XVIIIw) jest schyłkową fazą baroku i rzeczywiście może przez niektórych być traktowane jako jedna epoka, bo nie wszędzie się tak rozwinął jak np we Francji . A barok wyrósł na podłożu renesansu. Doczytaj. Jeśli interesujesz się sztuką powinnaś wiedzieć takie elementarne rzeczy. I nie przepraszaj, bo mnie to ...hm, denerwuje :wink:

jednak nie zgodziląbym sie z Tobą Wiliis w kwesti tak drastycznego ich przeprowadzenia, ze ten, kto jest wyzej będzie uwazał za badziewie to czym zachwyca sie ten co nizej, raczej to jest jak z wchodzeniem na wysoką góre- widać więcej i dalej, ale wcale to nie znaczy, ze z odległosci jakis dom, który nas zachwycił w dolinie stanie sie brzydki. Często wręcz przeciwnie, znajdziemy zupełnie inne aspekty jego piękna. To raczej Willis działa w ten sposób.

Świadomie nie użyłam słowa wyżej tylko dalej. Nie uważam, że ktokolwiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry. Dalej- czyli inne doświadczenia, przeżycia, lata pracy etc. Poza tym De gusibus non est disputandum. Być może nie zrozumiałaś co chciałam przez to powiedzieć, specjalnie nie wyraziłam się dość jasno. Chodziło mi o kicz.

Odbiór sztuki nie zalezy od predyspozycji cielesnej a od umysłowej. Piękno sztuki- rzeźby...moze docenic nawet niewidomy, choc wydaje sie,ze tu takze jednak potrzebny jest wzrok. To jednak dusza mówi nam, czy to cos porusza nas w środku czy nie, czy jest tak pokręcone jak my, czy tak poukładane.

Długo nie mogłam zrozumieć co to jest ta dusza. Ale masz rację oczywiście dusza jest najważniejsza. Ale... jeszcze coś więcej tylko co??? No umysł. Dusza to nie to samo co umysł. Czyli dusza, umysł, zmysły. Będę się upierać przy tych zmysłach. Może siódmy zmysł? "Siódmy zmysł" pomaga w szukaniu prawdy. Przynajmniej ja tak odbieram świat, sztukę (nie lubię tego słowa, jest pretensjonalne). Przyrodę również, stapiam się ze wszystkim na co patrzę, próbuję zrozumieć, przeniknąć. Albo się stapiam albo odcinam i blokuję z jakichś względów. Nie napisałam tego, ale reaguję tak jak Senta spontanicznie i całościowo, chyba, że z jakiś względów hamuję tę swoją spontaniczność, albo coś mnie do tego zmusza. Potrafię się zdobyć na takie szczere i autentyczne reakcje jeśli mam ku temu warunki i chęć. Dlatego piszę o zmysłach. W sumie mówimy jednym głosem
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez Guest » N, 3 wrz 2006, 15:22

Guest
 

Postprzez wallis » N, 3 wrz 2006, 15:23

ode mnie :)
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez . » N, 3 wrz 2006, 18:33

Na tym polega urok Senty, że wyrywkowo traktuje moje wypowiedzi, albo rozumie je na opak i się "unosi honorem". Ale trzeba Jej przyznać, że potrafi strzelać w dziesiątkę. A poza tym nie jestem Willis żaden Bruce Willis.


nie traktuję wyrywkowo Twoich wypowiedzi jesli na to nie zasługują! Nie rozumiem co to znaczy, że "rozumiem je na opak"? Jestem durna jakaś czy co? A honorem nigdy się nie unoszę, bo generalnie mam wszystko w....! Oprócz tego honorem unosi się chyba sam Bruce Willlis co? :wink:
.
 

Postprzez wallis » N, 3 wrz 2006, 22:08

w cudzysłowie, w cudzysłowie :wink:
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Re: Re

Postprzez P.P. » Pn, 11 wrz 2006, 23:13

hari napisał(a):
P.P. napisał(a):Uciekasz nie *do* natury tylko *od* ludzi.


czy ja wiem ? wydaje mi się iż aspie są jednakowo daleko *od* ludzi zarówno gdy wybieraja sie na samotne wędrówki jak gdy siedzą przez 8h w pomieszczeniu pełnym osób. Prawdziwa ucieczka przed światem zewnętrznym to zamykanie sie w 4 ścianach własnego pokoju
i rezygnacja z wszelkiej aktywności ktora wykracza poza ściśle biologiczne potrzeby (np wyjście do sklepu po chleb - aspie papieru jeszcze nie jedzą :wink: ), nawet wyjście na rower wymaga już odrobiny mobilizacji. Gdy nie otocza mnie zgiełk moge się skupić, dojrzeć co sie głupiego dzisiaj zrobiło i wyciągnąć wnioski na przyszłość , więc ta ucieczka 'od' ludzi defacto bardziej mnie do nich przybliża :)

P.P napisał(a):Cóż, nie w każdą konwencję zawartą w poezji wchodzi się łatwo.
Myślę, że nie ma to wiele wspólnego z byciem aspi.
pzdr., PB


No ciutke ma :wink: Dla mnie bardziej od formy liczy się treść, a tej za dużo
w wierszach nie ma :wink: (i zaraz sie pare osób zdenerwuje :) )


Jak to nie ma treści skoro ma!
Poezja wogóle wg mnie polega na tym by jak najmniejszą ilością środków przekazu przekazać jak najwięcej treści. Najwiecej treści można przekazać jednak nie "wprost" a za pomoca np. pewnych słów kluczy, figur retorycznych etc. a to oczywiscie nie jest przystepne dla każdego. Tu właśnie przydaje się coś co nazywają "wyrobienie".
Oczywisćie jest też poezja (i być moze o tym piszesz) która bawi się samą formą (np. futuryści, trochę młodopolska i inni których nie czytałem :)) ale to już inna bajka i ja za taką poezją też nie przepadam.
"Nawet najnormalniejszy człowiek zaledwie wisi na śliskim sznurze normalności. Obwody normalności wbudowano w ludzkie zwierzę wyjątkowo niedbale."
P.P.
 
Posty: 1839
Dołączył(a): Pn, 4 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: M

Postprzez Yana » Śr, 28 wrz 2011, 20:37

Moja cała wrażliwość estetyczna polega na "zawieszaniu się" na jakichś wzorach, zestawieniach kolorów, mam wrażenie że w pewnym sensie wchodzą one we mnie :P i mogą wywołać różne uczucia. Ostatnio zobaczyłam specyficzny odcień czerwono-pomarańczowego tuż obok bladej ultramaryny - aż mnie uderzyło. Podobnie reaguję na np. różne powtarzające się wzory roślinne albo esy-floresy, zdobienia jak w architekturze arabskiej (takich budowli już nie robią... *chlip*). Kaligrafia arabska, malarstwo chińskie, jest wiele rzeczy które jakoś tam rezonują ze mną. Są to również kwiaty, kryształy, uwielbiam na nie patrzeć - tak bezmyślnie :) i wchłaniać je.

Rzeźbione postacie ludzkie, rzeźba nowoczesna z metalu/kamienia na mnie nie działają zupełnie, jakieś podświetlane formy z papieru i latarnie z kolei jak najbardziej. Marzę, żeby pojechać do Chin kiedyś na ich "Lantern Festival", pewnie bym non stop miała paszczę otwartą i cieszyła się jak dziecko. Mój odbiór sztuki z grubsza wygląda tak jakby niemowlę gapiło się z zaślinionymi ustami na wielką, kolorową, migającą grzechotkę, machając rękami. Bardzo prymitywne to jakoś :D ale daje mi to dużo radości i przyjemności.
Avatar użytkownika
Yana
 
Posty: 283
Dołączył(a): Wt, 20 wrz 2011, 23:00

Re: Wrażliwość estetyczna

Postprzez adam9101 » Pn, 19 sty 2015, 15:06

spam
Ostatnio edytowano Pn, 19 sty 2015, 20:40 przez admin, łącznie edytowano 1 raz
adam9101
 


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości