ZA pseudodiagnoza

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

ZA pseudodiagnoza

Postprzez Rincewind1 » Śr, 3 paź 2018, 12:34

Witam. Chcialem ten post wrzucić na forum dla zarejestrowanych ale niestety sa problemy z rejestracja. Zaciekawil mnie ten temat ZA. Chodzi mi o moja skromna osobe. Nie chodzi o to ze szukam u siebie jakiejs choroby bo to nic fajnego. Ale czasami lepiej jest znac wroga. Temat pojawil sie przy okazji zaburzen integracji sensorycznej u mojego syna. Mialem okazje porozmawiac z jego rehabilitantka i pania psycholog. Dostalem potwierdzenie że mam SI i to na 100%. Syn bedzie diagnozowany pod katem autyzmu czy spektrum autyzmu z zasadzie. I wyszedl temat Aspergera. Co do SI to powiem wam że to wielka ulga dla mnie dowiedzieć się po tylu latach dlaczego pewne rzeczy są u mnie takie a nie inne. Mam nadwrażliwośc zapachową, czuciową w obrębie dłoni, lekką dźwiękową, i słabą koordynację. Co do dłoni to chodzi o paznokcie. zawsze je mam przycięte sporo dłuższe niż większość ludzi. Obcięcie ich tak jak każdy powoduje u mnie okropne uczucie takiego ni to bólu takie coś co trudno opisać. To zawsze była cecha na którą zwracałem największa uwagę bo paznokcie widać a nie potrafie tego przeskoczyć. Zawsze bylem kiepski w grach zespolowych. tzn nie tyle ze bylem slaby to raczej drugi biegun nie potrafienia odbicia czy kopniecia pilki. powtarzanie zadan na wf to koszmar bo problem z zapamietaniem. Tu nasówa sie pytanie po co komu diagnoza w zyciu doroslym. A no po to żeby poczuć się normalniej. Jakie to bylo kojace gdy pani psycholog doskonale wiedziala oczym ja mowie jesli chodzi o paznokcie. A no i jeszce dochodzi wybiórczość pokarmowa. rodzice probowali mnie uczyc jesc wszystkiego jednak pewnych rzeczy nigdy nie przeskoczylem i nie przeskocze. Mam dośc ubogi repertuar jesli chodzi o jedzenie. Jeśli chodzi o relacje społeczne to nie sa wzorowe. JU z jako dziecko mialem problemy. Ale nie od zawsze. To pojawilo sie we czesnej podstawowce. Pewnego dnia sie zamknalem w domu i trwalo to kilka lat. Później mialem ze dwóch kolegów. Nawet spotykalem sie z innymi ludzmi ale nie nawiazalismy glebszej relacji. W grupie bylem tylko z którymś z tych kolegów. Reszta znajomych to byli ich znajomi i tak pozostalo. W zasadzie to nie mialbym o czym z nimi rozmawiać. Tak przebywałem w grupie ale zazwyczaj dość bierie. Odczuwałem potrzebe obcowania z ludźmi ale nawiązywanie kontaktów bylo zbyt trudne. Dziś jest łatwiej ale tez jestem dośc bierny. Po prostu wiem ile potrafie i jak to ogarnąć mniej wiecej i tak żyje. Ale poznanie nowych ludzi to zawsze stres. I mam wrażenie że nic nie potrafie. Jak w pracy jest jakaś zmiana to dramat. Zreszta nawet jak nie ma zmian i robie jedno to myśle kiedy coś sie zmieniei co wtedy. To nie tak że nie biore życia za bary bo sie staram. Ostatnio nawet wyjechalem do pracy za granice bo taka była potrzeba. Ale stres jest ogromny. Denerwuje sie tym co sie moze wydarzyc. Co bedzie jak przeniosa mnie na inna budowe i beda nowi ludzie. fiksacje czasami mialem i przechodzily. Jako dziecko przez pewien czas mycie rok takie wiecie co chwila i to kazdy musial myc np jak mi robil jedzenie. Pamietak ok5-6 roku zycia ataki takiego wymuszonego smiechu ktory potrafil trwac kilkadziesiat minut i przechodził. Nie mam umysłu ścisłego jak wielu z tymi zaburzeniami :) I ciekawi mnie czy coś mnie łączy z ZA. Wiem ze to tylko forum ale moze ktos cos wie i moze sie podzielic
Rincewind1
 

Re: ZA pseudodiagnoza

Postprzez Black Rose » Śr, 3 paź 2018, 13:01

Myślę, że tak.

Dostrzegam sporo podobieństw.

Jeśli chodzi o nadwrażliwość paznokci, to chyba mało "popularny" problem, u mnie jest nawet bardziej nasilony, niż u Ciebie, a mało kto - nawet jeśli chodzi o specjalistów - rozumie, w czym rzecz.
Ostatnio edytowano Śr, 3 paź 2018, 13:05 przez Black Rose, łącznie edytowano 1 raz
Wady i zalety - to często jedno i to samo. Tylko z różnych punktów widzenia.
Avatar użytkownika
Black Rose
 
Posty: 1153
Dołączył(a): Wt, 21 cze 2016, 15:55
Lokalizacja: Wady i zalety - to często jedno i to samo. Tylko z różnych punktów widzenia.
Płeć: K

Re: ZA pseudodiagnoza

Postprzez Rincewind1 » Śr, 3 paź 2018, 13:13

no Black Rose te paznokcie to prawdziwy koszmar. Jak mi sie przytnie za bardzo to potrafie caly dzien o tym myslec albo i ze dwa. . Tzn nie tylko myslec bo ja to czuje po prostu fizycznie. Ludzie widza dluzsze panokcie i choc czyste to mysla ze niechluj albo dziwak. Na szczesie pani psycholog mojego syna od razu wiedziala w czym rzecz. Kurcze poczulem sie odrobine normalniej, że nie jestem pomylony
Rincewind1
 

Re: ZA pseudodiagnoza

Postprzez Black Rose » Śr, 3 paź 2018, 14:11

Ja muszę mieć dłuższe i koniecznie zabezpieczone (pomalowane bezbarwnym lakierem/odżywką). Takie "nagie"mam potwornie tkliwe, niczego nie mogę dotknąć, a tak się przecież nie da żyć, bo wszystko robi się dłońmi.
Koszmarem jest ich skracanie, a niestety trzeba co jakiś czas, bo rosną. Potem dwa dni całodobowego bólu, dlatego robię to jak najrzadziej się da.

Niestety nie spotkałam nikogo, kto by miał podobnie do mnie.
Ostatnio edytowano Śr, 3 paź 2018, 14:11 przez Black Rose, łącznie edytowano 1 raz
Wady i zalety - to często jedno i to samo. Tylko z różnych punktów widzenia.
Avatar użytkownika
Black Rose
 
Posty: 1153
Dołączył(a): Wt, 21 cze 2016, 15:55
Lokalizacja: Wady i zalety - to często jedno i to samo. Tylko z różnych punktów widzenia.
Płeć: K


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości