Zwierzeta

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Wt, 21 lip 2020, 13:32

ABC72 napisał(a):U nas zwierzaki i ich mikroby są wszędzie. Nie przestrzegamy zasady, żeby po kontakcie ze zwierzętami a przed jedzeniem myć ręce, bo przeważnie jemy jednocześnie głaszcząc zwierzęta. Hitem było, gdy starszy piesek Miś lizał mojego wnuka po twarzy i przypadkowo włożył mu język do buzi - wnuczek zacisnął usta na języku psa jak na smoczku. Wnukowi nic nie jest, ale Miś od tej pory unika lizania go po twarzy ;-)

Przypominają mi się dzieci siostry. Pies znajomego polizał to dziecko po buzi to dziecko w zamian też polizało psa - mina psiny bezcenna ;-). Albo jakiś czas póżniej młodsza dobrała się w gościach psu do miski - nie ma to jak wspólny posiłek - chrupki najwyrażniej smakowały.
Ostatnio edytowano Wt, 21 lip 2020, 13:33 przez Master/Pentium, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Amelia » Wt, 21 lip 2020, 14:20

Dobre :D
Dla mnie strasznie dziwne, bo w domu nigdy nie było psów.
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Śr, 22 lip 2020, 00:32

Master/Pentium napisał(a):Jak ci się udało dostać grzybicy gdzie indziej niż na stopach (zazwyczaj łapana na basenach)?

Ja tylko raz :). Trzy przeziębienia w jeden sezon? Sporo. Czy nie masz przypadkiem problemów z odpornością?

Rzadko się myłem, raz na tydzień albo rzadziej. Dostać grzybicy na głowie to też żaden problem, jeśli ktoś nie przestrzega zasad higieny.

To nie były silne przeziębienia. Takie uczucie podwyższonej temperatury i uczucie "znów to mam".
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Śr, 22 lip 2020, 08:48

Deicide napisał(a):Rzadko się myłem, raz na tydzień albo rzadziej. Dostać grzybicy na głowie to też żaden problem, jeśli ktoś nie przestrzega zasad higieny.

No to ostra przeginka w drugą stronę. Własny zapach ci nie przeszkadzał?
Deicide napisał(a):To nie były silne przeziębienia. Takie uczucie podwyższonej temperatury i uczucie "znów to mam".

A to w ogóle były przeziębienia? Przy tak nieswoitych objawach to mogło być cokolwiek z problemami psychosamatycznymi włącznie.
Żona przeszła COVID'a z fajewerkami, stąd tylko wiem co to było. Ale i tak przeszła to lepiej od niektórych koleżanek z pracy - przeziębienie kładzące do łóżka na 1 miesiąc to już nie żarty. U niej trwało to na ostro jakieś 3 dni i tydzień dochodzenia do siebie. U mnie zamkneło się w jednym dniu czyli w zasadzie bezobjawowo.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Śr, 22 lip 2020, 14:36

U mnie też zamykało się w 1 dniu.

Może i przeszkadzał mi zapach, ale ja mam wiele problemów.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Mariolka » Cz, 23 lip 2020, 17:28

Deicide napisał(a):Rzadko się myłem, raz na tydzień albo rzadziej. Dostać grzybicy na głowie to też żaden problem, jeśli ktoś nie przestrzega zasad higieny.


Sorry, że tak pytam - a ile lat miałeś, kiedy nabawiłeś się grzybicy? Tak czasem czytam zwierzenia aspich i mam wrażenie, że asperger aspergerem, ale w grę wchodzi często jakaś patologia środowiskowa, coś w rodzaju slumsów, czy wiosek popegeerowskich. W sumie zazwyczaj jest tak, że jeśli człowiek wychowuje się w rodzinie prawniczej, lekarskiej, czy nauczycielskiej, to sprawy przybierają nieco inny obrót - jest silne parcie, żeby ciągnąć dziecko do góry. Dla odmiany, jeśli w grę wchodzą zapuszczone przedmieścia, jakieś budownictwo społeczne, czy wólki, to ogólnie jest nieciekawie. Ludzie mało inteligentni, bieda, alkohol, zaburzenia emocjonalne - tu faktycznie, można mieć aspergera, ale i tak nikt się specjalnie tym nie interesuje, bo towarzystwo ciemne jak tabaka w rogu.
Mariolka
 

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Pt, 24 lip 2020, 11:02

Mariolka napisał(a):Sorry, że tak pytam - a ile lat miałeś, kiedy nabawiłeś się grzybicy? Tak czasem czytam zwierzenia aspich i mam wrażenie, że asperger aspergerem, ale w grę wchodzi często jakaś patologia środowiskowa, coś w rodzaju slumsów, czy wiosek popegeerowskich. W sumie zazwyczaj jest tak, że jeśli człowiek wychowuje się w rodzinie prawniczej, lekarskiej, czy nauczycielskiej, to sprawy przybierają nieco inny obrót - jest silne parcie, żeby ciągnąć dziecko do góry. Dla odmiany, jeśli w grę wchodzą zapuszczone przedmieścia, jakieś budownictwo społeczne, czy wólki, to ogólnie jest nieciekawie. Ludzie mało inteligentni, bieda, alkohol, zaburzenia emocjonalne - tu faktycznie, można mieć aspergera, ale i tak nikt się specjalnie tym nie interesuje, bo towarzystwo ciemne jak tabaka w rogu.

Mam podobne wrażenia w wielu wypadkach. W takich środowiskach asperger składa się wyłącznie z wad -> marne szanse na rozwój.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » So, 1 sie 2020, 19:45

Mariolka napisał(a):
Sorry, że tak pytam - a ile lat miałeś, kiedy nabawiłeś się grzybicy?

Całkiem niedawno w porządnym warszawskim bloku.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Damazy » So, 1 sie 2020, 20:31

Mariolka napisał(a):Tak czasem czytam zwierzenia aspich i mam wrażenie, że asperger aspergerem, ale w grę wchodzi często jakaś patologia środowiskowa, coś w rodzaju slumsów, czy wiosek popegeerowskich. W sumie zazwyczaj jest tak, że jeśli człowiek wychowuje się w rodzinie prawniczej, lekarskiej, czy nauczycielskiej, to sprawy przybierają nieco inny obrót - jest silne parcie, żeby ciągnąć dziecko do góry. Dla odmiany, jeśli w grę wchodzą zapuszczone przedmieścia, jakieś budownictwo społeczne, czy wólki, to ogólnie jest nieciekawie.


A ja pochodzę z tzw. "dobrego domu", rodzice przedsiębiorcy, ambitni, wychowujący bez fizycznej przemocy. I na kogo wyrosłem? - może Ci powiedzieć społeczność tego forum. A jeżeli kiedyś nie mówiłem o nich w dobrym świetle, to tylko przez chory mechanizm obronny własnego nałogu; obecnie żyjemy obok siebie w zgodzie. Wiem, że napisałaś "zazwyczaj", ale i w to trochę powątpiewam.
Avatar użytkownika
Damazy
 
Posty: 1418
Dołączył(a): Śr, 26 maja 2010, 23:00
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » So, 1 sie 2020, 21:07

Wg mnie przez ich nadopiekuńczość wyrosłeś na alkoholika, więc tacy złoci nie są.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Mruczanka » N, 2 sie 2020, 01:09

Damazy, na kogo wyrosłeś?
Na fajnego faceta, który troszeczkę musi nad sobą popracować.
Wiesz, że dasz radę wytrwać w postanowieniach, prawda? ^^
Mruczanka
 
Posty: 11096
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Aerrae » N, 2 sie 2020, 11:07

Z drugiej strony Deicide ty też wyrosłeś na alkoholika, a twoi rodzice chyba nie byli nadopiekuńczy?
Aerrae
 
Posty: 2936
Dołączył(a): Pn, 13 lip 2015, 11:29
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Witek034 » N, 2 sie 2020, 11:32

Aerrae napisał(a):Z drugiej strony Deicide ty też wyrosłeś na alkoholika, a twoi rodzice chyba nie byli nadopiekuńczy?


Ale to chyba nie musi iść w parze - zarówno nadopiekuńczość może skutkować wieloma innymi problemami (nie akurat alkoholizmem), jak i alkoholizm może wynikać z wielu różnych przyczyn (nie tylko nadopiekuńczych rodziców).
Witek034
 
Posty: 3780
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Aerrae » N, 2 sie 2020, 11:35

Nie tylko nie musi, a zwyczajnie nie idzie.
Aerrae
 
Posty: 2936
Dołączył(a): Pn, 13 lip 2015, 11:29
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » N, 2 sie 2020, 19:37

Moi rodzice izolowali mnie od ludzi i jednocześnie zaniedbywali fizycznie i emocjonalnie. Taka była ich pomylona wizja opieki.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Mariolka » Śr, 5 sie 2020, 17:53

Decide, a może nie tyle izolowali, co nie wyganiali do ludzi, bo sam z siebie nie widziałbyś sensu? Może to, co miałeś w domu wystarczyło i nie było motywacji, żeby ruszyć dupsko i wychylić się poza takie środowisko?
Mariolka
 

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Śr, 5 sie 2020, 22:22

Zwłaszcza kiedy byłem przedszkolakiem i mnie wypisali z przedszkola, bo rzekomo niebezpieczne.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Cz, 6 sie 2020, 08:07

Deicide napisał(a):Zwłaszcza kiedy byłem przedszkolakiem i mnie wypisali z przedszkola, bo rzekomo niebezpieczne.

Szczerze to p......... pan od rzeczy. Jesteś alkoholikiem bo wypisali cię z przedszkola? To może zamiast użalać się i szukać wymówek czas na terapię? Myślisz że ty jeden masz problem z alkoholem? Myślisz że mało takich kretyńskich wymówek słyszałem od ludzi? Sorry, twoje życie, twoje wybory, ludzie rzadko mają fajny i czysty start w życie. Znam takich co startowali z naprawdę kijowych warunków.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Mruczanka » Cz, 6 sie 2020, 10:57

Alkoholizm to kwestia słabej psychiki, a nie warunków w jakich człowiek się wychował i w jakich żyje.
Bogacze, którzy mogą kupić wszystko, w tym relaks w luksusowym miejscu, też mogą być alkoholikami.
Wszystko zależy od tego co ma się w głowie i jakie podejście do życia.
Są ludzie, którzy np stracili rodzinę i dorobek całego życia i nie będą z tego powodu pić, a są tacy, którzy np dostali kosza od obiektu swoich uczuć i już to im wystarczy żeby za często sięgać po alkohol.
Mruczanka
 
Posty: 11096
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Mariolka » Cz, 6 sie 2020, 17:48

Alkoholikiem można zostać ot nawet tak - bez żadnych problemów, po prostu popijając sobie co weekend. Co się tyczy aspergerowców - jedni mają problemy, bo pobrali kredyty i muszą zachrzaniać na własne M3 po 30 lat a pracy nie są w stanie utrzymać, więc zmieniają ją po 20 razy w życiu. Inni mają własną chałupę, bo dostali w spadku, albo im rodzice kupili. Mogli też mieć więcej szczęścia niż rozumu, bo ich fiksacje trafiły akurat na dziedzinę, co do której jest duży popyt i wysokie zarobki, ale oni nigdy tego nie wybierali. Po prostu wbili się z automatu i nikt nie musiał ich ukierunkowywać. Inni muszą na siłę zmieniać zawód i robić coś, czego nie cierpią, ani do czego nie mają talentu, żeby się tylko utrzymać.
Mariolka
 

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Cz, 6 sie 2020, 20:44

Ale... od paru lat piję znikome ilości alkoholu. Właściwie jestem takim niepijącym, więc skąd te słowa i zaraz na terapię? Już byłem.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Mariolka » Cz, 6 sie 2020, 21:57

A to terapie w przypadku autystów mają w ogóle sens? Słyszałam od wielu osób z ASD, że dla nich to kompletny debilizm - takie siedzenie w kółeczku, rozmowy o wierze, czy chromolenie, co ślina na język przyniesie.
Mariolka
 

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Cz, 6 sie 2020, 22:21

... i pisanie prac zadaniowych.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Mruczanka » Cz, 6 sie 2020, 22:23

Mariolka napisał(a):A to terapie w przypadku autystów mają w ogóle sens? Słyszałam od wielu osób z ASD, że dla nich to kompletny debilizm - takie siedzenie w kółeczku, rozmowy o wierze, czy chromolenie, co ślina na język przyniesie.


Też się nad tym zastanawiałam.
Może na neurotypowych to działa, bo wygadają się przed innymi i to im przynosi ulgę?
Aspi woleliby raczej realne rozwiązanie, bo wysłuchując problemów innych nie potrafią się wczuć, zamiast tego czują że tracą czas.
Mruczanka
 
Posty: 11096
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Pt, 7 sie 2020, 07:19

Deicide napisał(a):Ale... od paru lat piję znikome ilości alkoholu. Właściwie jestem takim niepijącym, więc skąd te słowa i zaraz na terapię? Już byłem.

W takim razie pozostaje jedynie życzyć wytrwałości w pozostaniu w trzeźwości.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Pt, 7 sie 2020, 07:38

Mariolka napisał(a):A to terapie w przypadku autystów mają w ogóle sens? Słyszałam od wielu osób z ASD, że dla nich to kompletny debilizm - takie siedzenie w kółeczku, rozmowy o wierze, czy chromolenie, co ślina na język przyniesie.

To zależy od rodzaju terapii. Jeśli będą to jakieś demonstracje behawioralne i tłumaczenia dlaczego jest akurat tak to spoko.
Gadanie o wierze itd. sugeruje zmiksowanie z psychotykami i wtedy faktycznie jest to czas całkowicie zmarnowany bo problemy tych ludzi z punktu widzenia ludków z ASD są totalnie z czapy i bezużyteczne.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Pt, 7 sie 2020, 14:58

Master/Pentium napisał(a):W takim razie pozostaje jedynie życzyć wytrwałości w pozostaniu w trzeźwości.

Ale w trzeźwości też nie pozostaję. Przykład z tego tygodnia:

poniedziałek - litr piwa
środa - 1,3 litra piwa
czwartek - 0,4 litra

i to mi wystarcza. Nie jestem już za abstynencją, bo kiedy taki człowiek, co to nie pił X lat, dorwie się wreszcie do alkoholu, to... nie ma co zbierać.
Ostatnio edytowano Pt, 7 sie 2020, 14:58 przez Deicide, łącznie edytowano 1 raz
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Pt, 7 sie 2020, 15:21

Deicide napisał(a):Ale w trzeźwości też nie pozostaję. Przykład z tego tygodnia:

poniedziałek - litr piwa
środa - 1,3 litra piwa
czwartek - 0,4 litra

i to mi wystarcza. Nie jestem już za abstynencją, bo kiedy taki człowiek, co to nie pił X lat, dorwie się wreszcie do alkoholu, to... nie ma co zbierać.


Czyli utajony alkoholizm, tłumaczy to dziwne skoki nastroju i bzdurne wymówki.

Sorry, rokowania są złe.

Alkoholizm jak większość nałogów zmienia sieci neuronalne w mózgu - skaza jest dożywotnia. Nie ma możliwości pić okazjonalnie - nie w dłuższym okresie czasu.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Pt, 7 sie 2020, 15:57

Od paru lat tak piję i nie potrzebuję wyższych dawek.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Pt, 7 sie 2020, 16:08

Deicide napisał(a):Od paru lat tak piję i nie potrzebuję wyższych dawek.

Aż pewnego razu będziesz zauważysz (lub nie) że jednak potrzebujesz.
Widziałem to trochę razy - nie podejrzewam ciebie o bycie wyjątkiem od reguły.
A teraz czekam na zapewnienie od ciebie że ciebie ten problem nie dotyczy bo <tu wstaw listę dziwnych wyjaśnień>.
Ostatnio edytowano Pt, 7 sie 2020, 16:08 przez Master/Pentium, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Pt, 7 sie 2020, 16:35

Każdy jest trochę po*ebany. Pewnie nadużywając alkoholu w stopniu większym lub mniejszym dotrwam do końca życia. Niektórzy źle wyobrażają sobie terapię - to właściwie zaangażowanie tylko tych terapeutyzowanych osób. Reszta to wypełniacz, który można sobie darować.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Pn, 10 sie 2020, 20:51

Deicide napisał(a):Pewnie nadużywając alkoholu w stopniu większym lub mniejszym dotrwam do końca życia.
To nazywa się truizm. Pytanie ile to zajmie i jakiej będzie jakości. Przy czym tak długo nie krzywdzisz innych jest mi w zasadzie obojętne czy pijesz.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez ABC72 » Wt, 11 sie 2020, 00:21

Master/Pentium napisał(a):
Deicide napisał(a):Pewnie nadużywając alkoholu w stopniu większym lub mniejszym dotrwam do końca życia.
To nazywa się truizm. Pytanie ile to zajmie i jakiej będzie jakości.


Miałam taką koleżankę. Umysł jak brzytwa - studiowałyśmy razem i śmiała się ze mnie, że gdyby uczyła się choć połowę tego, co ja, miałaby same piątki. Większość czasu spędzała w klubie piwosza (miała członkostwo klubu, czego jej zazdrościłam).
Kiedyś zapiła na egzamin. Poszła więc zdawać z inną grupą - ale że była "obca", spoza grupy, była "na świeczniku" egzaminatora i oblał ją. Poszła na egzamin komisyjny - ale w tamtych czasach "komisy" na medycynie były po to, żeby delikwenta oblać, a nie po to, żeby dać mu szansę, więc oblała. Powtarzała zatem rok, to znaczy tylko 2 przedmioty, których nie miała zaliczonych. Płatne to było wtedy - rodzice zapłacili, a ona twierdziła, że skoro ma tylko 2 przedmioty, to nie musi się uczyć. Imprezy z ludźmi z klubu piwosza (i nie tylko) trwały w najlepsze...
Oblała egzaminy. Wyrzucili ją ze studiów.

Spotkałam ją kilka lat temu. Wyglądała na 20 lat więcej, niż miała. Nie skończyła żadnych studiów. Miewała nędzne, dorywcze prace. Mieszkała z 20 lat starszym od siebie facetem będącym od lat na bezrobociu, w mieszkaniu jego matki. Na piwo, na które poszłyśmy razem, pożyczyła od rodziców, bo nie miała własnych pieniędzy (a była już po czterdziestce). I gadać z nią nie było o czym.

Przesrała swoje życie. Bardzo zdolna, neurotypowa osoba (genialna w sytuacjach społecznych; mi kazała nieraz "siedzieć cicho, bo nie rozumiem"). Przesrała je przez alkohol i "imprezy". Ja też abstynentką nigdy nie byłam, ale znałam granice i miałam priorytety. Miałam też świadomość własnych ograniczeń. Ona nie :cry:
ABC72
 
Posty: 1747
Dołączył(a): Wt, 19 lut 2019, 18:40
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Wt, 11 sie 2020, 07:25

@ABC72
Chyba każdy spotkał tego typu osobę gdzie nałóg wygrał.
Deicide i tak zaraz wyciągnie jakieś "argumenty" uzasadniające że tak jak jest jest OK i nie potrzebuje nic zmieniać. Ale razy ja to już widziałem cieżko zliczyć.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Mruczanka » Wt, 11 sie 2020, 17:13

ABC72, coś chyba jednak tępa ta brzytwa była, nie wydaje Ci się że zwyczajnie koleżankę przeceniłaś?
Może ona wcale nie chciała tych studiów kończyć skoro żadnych nie skończyła, tylko studiowanie to był dla niej pretekst do ciągłych imprez?
Ja znałam wielu takich "pseudointeligentów" - pozornie błyskotliwi, a życie za przeproszeniem "prze*ebali" i to nie tylko przez używki.
Ale generalnie ludzie zawsze kreują się na mądrzejszych niż w rzeczywistości są, więc trzeba brać na to poprawkę.

A tak w ogóle to niezły offtop się zrobił.
Może teraz podyskutujmy o alkoholiźmie wśród zwierząt? ^^
Mruczanka
 
Posty: 11096
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Amelia » Wt, 11 sie 2020, 23:34

Mruczanka napisał(a):Ja znałam wielu takich "pseudointeligentów" - pozornie błyskotliwi, a życie za przeproszeniem "prze*ebali" i to nie tylko przez używki.
Ale generalnie ludzie zawsze kreują się na mądrzejszych niż w rzeczywistości są, więc trzeba brać na to poprawkę.

Nas oczywiście to nie dotyczy :cool:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ud ... no%C5%9Bci
Ostatnio edytowano Wt, 11 sie 2020, 23:35 przez Amelia, łącznie edytowano 1 raz
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Śr, 12 sie 2020, 02:36

Master/Pentium napisał(a):Deicide i tak zaraz wyciągnie jakieś "argumenty" uzasadniające że tak jak jest jest OK i nie potrzebuje nic zmieniać.

Nie wyciągnę. Próbuję pić jak najmniej, bo to rzeczywiście szkodzi.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9085
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Śr, 12 sie 2020, 11:09

Deicide napisał(a):Nie wyciągnę. Próbuję pić jak najmniej, bo to rzeczywiście szkodzi.

No to mamy jakiś cień nadziei. Powodzenia.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5927
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Mruczanka » Śr, 12 sie 2020, 14:40

Amelia napisał(a):
Mruczanka napisał(a):Ja znałam wielu takich "pseudointeligentów" - pozornie błyskotliwi, a życie za przeproszeniem "prze*ebali" i to nie tylko przez używki.
Ale generalnie ludzie zawsze kreują się na mądrzejszych niż w rzeczywistości są, więc trzeba brać na to poprawkę.

Nas oczywiście to nie dotyczy :cool:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ud ... no%C5%9Bci


Ależ dotyczy!
Nawet nie wiesz ile wysiłku wkładam w napisanie każdego posta tak, abyście się nie zorientowali jakim jestem debilem :mrgreen:
Mruczanka
 
Posty: 11096
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez ABC72 » Śr, 12 sie 2020, 23:29

To już będzie na temat.
Średnio co drugi dzień w moim domu odbywa się przedstawienie pt. "Integracja niemowlaka ze zwierzętami".
Chyba najbardziej mojego wnuka-niemowlaka intryguje pies mojej siostry - mały żółty kundelek zbliżony wielkością właśnie do tegoż niemowlaka (pozostałe psy są dużo większe). Gdy tylko piesek jest w miarę blisko mojego wnuka, wnuk odwraca główkę w jego kierunku, patrzy na niego intensywnie, śmieje się i "gada' po swojemu wpatrzony w psa. Śmiesznie to wygląda, ale przecież dorośli ludzie też gadają do psów ;-)
Dziś widziałam też, jak największy pies Miś lizał mojego wnuka po całej twarzy raz za razem od brody po czoło (przez pewien czas bał się to robić - po tym, jak wnuk "ugryzł" Misia w język). Sesję lizania wnuk przeczekał cierpliwie, a potem szeroko uśmiechnął się, patrząc na Misia.
Widziałam też, jak córka uczy swoje dziecko głaskać psa - wzięła rączkę dziecka i pocierała nią o grzbiet psa, a dziecko rozluźniło się i uśmiechnęło się. 'Za takie rzeczy ludzie płacą ciężkie pieniądze" - powiedziałam mojej córce i krótko poinformowałam ją, co to terapia SI i dogoterapia :P
ABC72
 
Posty: 1747
Dołączył(a): Wt, 19 lut 2019, 18:40
Płeć: K

Poprzednia strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości