Jak Was zrozumieć?

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Aerrae » Cz, 9 kwi 2020, 13:16

3. Leśna stwierdziła, że wiele relacji pomiędzy NT się rozpada. Tak jest, a główną tego przyczyną jest egoizm, wpatrzenie tylko w swoje potrzeby. Budowanie relacji z Aspi wymaga walki z egoizmem, bo jak wiele osób słusznie twierdzi, NT nie zmieni swoim zaangażowaniem zachowań Aspi. Nie na tym też to powinno polegać, to jest właśnie akceptacja tych rzeczy, w których się różnimy. Jeżeli się to uda to myślę są dobre rokowania i nawet większe niż wielu relacjach pomiędzy NT, bo nie ma tyle miejsca na egoizm.

A z tym to nie byłabym taka pewna - wiele osób ze spektrum to egoiści, a bywają i mocno skrajne postawy. Problemy z teorią umysłu i niezrozumieniem NT i przez NT jeszcze dodatkowo ten egoizm pogłębiają.
Aerrae
 
Posty: 2936
Dołączył(a): Pn, 13 lip 2015, 11:29
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Deicide » Cz, 9 kwi 2020, 13:40

Zgadzam się, że zdarzają się skrajnie egoistyczne postawy wśród aspich, a wynika to wg mnie z ich egocentryzmu. Maszyna jest skoncentrowana na własnym funkcjonowaniu, nie widzi ludzi wokół. Aspi to ludzie-maszyny.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Horka » Cz, 9 kwi 2020, 16:31

Diariusz napisał(a): ale to od nas ludzi zależy jaka będzie przyszłość.


A w to, to ja już chyba całkowicie przestaję wierzyć. Czasem wydaje mi się, że od wiary w moc sprawczą własnych poczynań bardziej racjonalną jest wiara w fatalizm.

Poniżej jęczące rozmyślania.
Chyba im bardziej mam depresyjny nastrój, tym mniej ufam, że coś ode mnie zależy i tym bardziej wydaje mi się, że życie samo pisze swoją historię, a czynniki zewnętrzne: miejsca, sytuacje, ludzie, których spotykamy wokoło, choroby, czy śmierć, które nam się mogą przydarzyć są dla nas tak nieprzewidywalne i mają na nas tak duży wpływ, że nie możemy kierować własnym życiem. Z jednej strony jest to kojące - niejako zdejmuje z nas odpowiedzialność za to, co zrobiliśmy, albo za to, czego nie zrobiliśmy. Z drugiej strony widzę, że przemyślenia takie pojawiają się u mnie wraz z obniżeniem nastroju, z kolejnymi niepowodzeniami - więc może są nieprawdziwe? Pewnie należy ująć obie składowe i to one, łącznie wpływają na nasz los. Niemniej amerykańskie "od ludzi zależy..." przynajmniej na daną chwilę odrzucam.


Więc zrobiłam offtop. Fajnie Diariuszu, że coś Ci to forum pomogło.

Deicide - co do tego egocentryzmu to racja - mnie zarzucano egoizm, a jestem b. mało egoistyczną osobą - natomiast jestem dość mocno egocentryczna i często nie zauważam problemów/ potrzeb innych ludzi. Natomiast - nie sądzę, żeby w populacji aspie w stosunku do populacji NT bardzo zmalał odsetek osobników o wysokim poziomie egoizmu. Myślę, że jest podobny, tak samo jak odsetek niebieskookich blondynek.
[nie mam ZA]
Avatar użytkownika
Horka
 
Posty: 1080
Dołączył(a): Wt, 8 sie 2017, 22:49
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Deicide » Cz, 9 kwi 2020, 16:39

Myślę, że jest coś w tym, iż kiedyś aspi byli nazywani, nawet przez samego Aspergera, "autystycznymi psychopatami". Mam większą skłonność do rozwiązań skrajnych, np. teraz kiedy dla innych liczy się walka o każdą jednostkę, ja śmiało urządziłbym wielkie piżama party, podczas którego najsłabsi, być może nawet ja, by pomarli, a przeżyli odporni. Liczy się dla mnie rozwiązanie sytuacji, a nie koszty.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ABC72 » Cz, 9 kwi 2020, 23:38

Deicide napisał(a):Myślę, że jest coś w tym, iż kiedyś aspi byli nazywani, nawet przez samego Aspergera, "autystycznymi psychopatami". Mam większą skłonność do rozwiązań skrajnych, np. teraz kiedy dla innych liczy się walka o każdą jednostkę, ja śmiało urządziłbym wielkie piżama party,


No i coś w tym jest. Ja też mam taką szczeniacką skłonność do przekory. Nienawidzę przymusu. Choćbym coś uważała za słuszne, to gdy ktoś mi to każe - reaguję sprzeciwem i nie zawsze potrafię to skorygować za pomocą rozumu.
Niestety nie przechodzi mi to z wiekiem, chociaż nad tym pracuję :cry:
ABC72
 
Posty: 1747
Dołączył(a): Wt, 19 lut 2019, 18:40
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Deicide » Cz, 9 kwi 2020, 23:41

Długo nie miałem zrozumienia, że moje akcje powodują reakcje, np. że ktoś przestanie mnie lubić, jeśli go będę wyzywał.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez ABC72 » Cz, 9 kwi 2020, 23:57

Deicide napisał(a):Długo nie miałem zrozumienia, że moje akcje powodują reakcje, np. że ktoś przestanie mnie lubić, jeśli go będę wyzywał.


Ja akurat nie miałam nigdy skłonności do wyzywania i obrażania (przynajmniej zamierzonego) innych, a rodzice tłukli mi do głowy od małego, żebym trzymała język za zębami, nie mówiła przy każdej okazji co myślę i patrzyła na zachowania innych (a nawet - o zgrozo - brała z nich przykład) bo inaczej ludzie mnie odrzucą. Cenili moją indywidualność i niezależność, ale ciągle przestrzegali, że mogę za to zapłacić wykluczeniem. Przejmowałam się tym w dzieciństwie, a w młodości już nie. W dorosłym wieku nauczyłam się pewnej powściągliwości - ale ciągle reakcje ludzi są dla mnie w większości nieprzewidywalne i ciągle czuję niepewność, jak zostanę odebrana. Kiedy np. w pracy ktoś mi mówi, że chce ze mną porozmawiać na osobności, w 100% przypadków moją reakcją jest "a co źle zrobiłam?!". Sporadycznie tylko zdarza się, że chodzi o zarzut. Zwykle chodzi o jakiś banał albo o zwykłą rozmowę.
Kiedyś myślałam, że takie odczucia to norma i że prawie każdy tak ma. Dopiero od niedawna wiem, że... 99% ludzi tak nie ma. I że oni są "neurotypowi" (tego określenia też nie znałam, rzecz jasna), a ja nie. Nigdy nie byłam i nie będę, i nie potrzeba ;-)
ABC72
 
Posty: 1747
Dołączył(a): Wt, 19 lut 2019, 18:40
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Pt, 10 kwi 2020, 00:32

Egoizm z każdej strony niszczy relacje. A egoistami mogą być zarówno NT i Aspi.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Witek034 » Pt, 10 kwi 2020, 08:22

Horka napisał(a):Poniżej jęczące rozmyślania.

Też ostatnio mam wrażenie, że nie mam na większość rzeczy wpływu, a wokół sami silniejsi, lub o większej władzy nade mną. I że "wziąć sprawy w swoje ręce" to mogę co najwyżej w swoim mieszkaniu, bo wszędzie gdzie indziej jestem intruzem, a jeśli nawet klientem, to takim, jak w dawnych skeczach Smolenia i Laskowika: "Wiesz kim Ty jesteś? Klientem" - i pokazanie palcami, że klient to ten malutki, który wchodzi do sklepu przestraszony, by tylko nie sprowokować czymś "gospodarza". W trakcie tej pandemii to już szczególnie tak się czuję.

A czemu to ukryłaś? Na tym forum wyrzucajmy z siebie co nam leży na sercu:)
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Deicide » Pt, 10 kwi 2020, 11:40

Takim małym klientem zawsze się czułem w burdelu, ale w sklepach obecnie czuję się dużym, bo niektórym tak spadły obroty, że nagle zaczęli dostrzegać klienta i rodzi się taka solidarność społeczna wśród osób, które wychodzą z domu.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Amelia » Pt, 10 kwi 2020, 12:31

Dariusz, dzięki za miły post i życzenia.
Tobie też wszystkiego dobrego! :D

Diariusz napisał(a):Egoizm z każdej strony niszczy relacje.

Niekoniecznie. Jeśli panuje równowaga, tzn. każdy ma podobny poziom egoizmu, czy też egocentryzmu, to nawet jeśli jest on spory, to związek może być udany. Ważna jest kompatybilność zainteresowań, stylu życia i podobny typ osobowości.
Ja tak sobie żyję z mężem już kilkanaście lat. Czasem z czegoś rezygnujemy dla drugiej strony ale zwykle każde dba o siebie, np. jeśli się nie zgadzamy co do tego co na obiad albo o jakiej porze to każde robi swoje i nie ma problemu :)

I to też chyba kwestia oczekiwań wobec drugiej strony. Np. ja nie wymagam żeby mąż jechał ze mną do rodziny na święta jeśli nie chce. Bo jesteśmy egoistami pod tym względem, że nie chcemy robić rzeczy, których nie lubimy. Czasem coś negocjujemy, ale się nie poświęcamy jakoś specjalnie. Można być miłym dla siebie nawzajem i zadowolonym mimo wszystko :)
Ostatnio edytowano Pt, 10 kwi 2020, 12:36 przez Amelia, łącznie edytowano 3 razy
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Deicide » Pt, 10 kwi 2020, 12:38

Miło mi dowiedzieć się, że masz męża.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Witek034 » Pt, 10 kwi 2020, 12:57

Amelia napisał(a):Niekoniecznie. Jeśli panuje równowaga, tzn. każdy ma podobny poziom egoizmu, czy też egocentryzmu, to nawet jeśli jest on spory, to związek może być udany. Ważna jest kompatybilność zainteresowań, stylu życia i podobny typ osobowości.
Ja tak sobie żyję z mężem już kilkanaście lat. Czasem z czegoś rezygnujemy dla drugiej strony ale zwykle każde dba o siebie, np. jeśli się nie zgadzamy co do tego co na obiad albo o jakiej porze to każde robi swoje i nie ma problemu :)

I to też chyba kwestia oczekiwań wobec drugiej strony. Np. ja nie wymagam żeby mąż jechał ze mną do rodziny na święta jeśli nie chce. Bo jesteśmy egoistami pod tym względem, że nie chcemy robić rzeczy, których nie lubimy. Czasem coś negocjujemy, ale się nie poświęcamy jakoś specjalnie. Można być miłym dla siebie nawzajem i zadowolonym mimo wszystko :)

Mądre podejście. Też bym chciał kiedyś stworzyć taki związek, gdzie każdy ma prawo do swojej niezależności.

Deicide napisał(a):Miło mi dowiedzieć się, że masz męża.

No coś Ty, wieloletniemu użytkownikowi forum umknęłaby taka informacja?
Ostatnio edytowano Pt, 10 kwi 2020, 12:57 przez Witek034, łącznie edytowano 1 raz
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Deicide » Pt, 10 kwi 2020, 13:00

Jak łatwo zauważyć, Amelia była tu dekadę wcześniej. Ona prawie wcale nie pisze o swoim życiu osobistym.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Amelia » Pt, 10 kwi 2020, 13:09

Dariusz - jeszcze dopiszę, że walka z egoizmem, nawet obustronna, moim zdaniem się nie sprawdzi na dłuższą metę. Próba zmiany siebie jest frustrująca i rodzi wymagania wobec drugiej strony, a to nie jest dobre, co też zauważyłeś.

Jeśli już na początku są tylko dobre chęci i zaciekawienie, a brak realnych podstaw związku, to może być trudno.
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Pt, 10 kwi 2020, 21:13

Amelia napisał(a):Dariusz - jeszcze dopiszę, że walka z egoizmem, nawet obustronna, moim zdaniem się nie sprawdzi na dłuższą metę. Próba zmiany siebie jest frustrująca i rodzi wymagania wobec drugiej strony, a to nie jest dobre, co też zauważyłeś.

Jeśli już na początku są tylko dobre chęci i zaciekawienie, a brak realnych podstaw związku, to może być trudno.


Wiesz oczekiwania są frustrujące, ale to jest normalna codzienność wielu relacji NT. Oczywiście nie jestem tego zwolennikiem.

Co do Twoich przykładôw - temat obiadu raczej bym odpuścił, dla mnie to błacha rzecz, więc jak się druga strona uprze, to niech jej będzie :). Co do czasu jedzenia obiadôw - wiesz mam niekiedy dziwny grafik dnia i wtedy zjedzenie czegoś z drugą osobą o jednakowej porze, a jak ona jeszcze by pracowała, bywać może trudne. Stąd też nie robiłbym z tego też niczego nadzwyczajnego.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Amelia » Wt, 14 kwi 2020, 22:48

Diariusz,
chciałam jeszcze odpisać w tej sprawie:

Przechodząc jeszcze do zrywania kontaktu bez śladu. [...] po prostu taką sytuację miałem obok siebie, będąc w tamtym momencie nieświadomym. Owszem w jakimś stopniu mnie to przejęło, ale przede wszystkim bo to jest drugi człowiek – nie wiem jaki był tego powód - mógł być taki jak w jednym z wątków ktoś wspomniał, że po prostu zostałem uznany jako mało wartościowy ;) , ale też jak z kolei w tym wątku kilka osób pisze, że dla tej osoby nie było to łatwe przeżycie. Mam niedosyt, bo nie miałem okazji powiedzieć tej osobie, że cenie ją za to jaka jest, że w pełni to akceptuje. I zmierzam tu do tego, że co innego jest nawet wygasić kontakt (gdy nie ma zainteresowania wzajemnego rozwijaniem relacji), gdy życzymy sobie dobrze, a co innego gdy kończy się on nagle.

Tutaj rozróżniłabym dwie rzeczy - wygaszanie zwykłej znajomości, a znajomości (potencjalnie) romantycznej.
O ile w tym pierwszym przypadku dobrze jest wyjaśnić pewne rzeczy lub pozwolić znajomości wygasnąć powoli, to w drugim przypadku przypomina mi się rada mojego taty: nie ucina się kotu ogona po kawałku..
I doświadczenie pokazuje, że często najmniejszym złem jest po prostu zerwać kontakt, bez tłumaczenia się i bez próby bycia przyjaciółmi, bo to wszystko może być w ostatecznym rozrachunku bardziej bolesne i irytujące, dla obu stron.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego nie masz możliwości powiedzieć tej osobie, co o niej myślisz, skoro są maile, może coś przegapiłam.



Witek napisał(a):Mądre podejście. Też bym chciał kiedyś stworzyć taki związek, gdzie każdy ma prawo do swojej niezależności.

Dzięki, Witku. Może banalnie to zabrzmi, ale wydaje mi się, że masz na to duże szanse.

Deicide napisał(a):Jak łatwo zauważyć, Amelia była tu dekadę wcześniej. Ona prawie wcale nie pisze o swoim życiu osobistym.

Ty chyba prawie wcale nie czytasz moich postów :P
Tutaj pierwsze z brzegu podobne posty o samej kompatybilności z mężem, już za Twojej kadencji:
http://aspi.net.pl/post214321.html?hili ... my#p214321
http://aspi.net.pl/post228984.html?hili ... em#p228984
http://aspi.net.pl/post224932.html?hili ... 99#p224932

http://aspi.net.pl/post163368.html?hili ... my#p163368 - ten jest starszy, ale może jeszcze komuś się przyda, bo tak jak tam pisałam, niektórzy właśnie mogą być w błędzie, myśląc że związek nie jest dla nich, zakładają, że trzeba podążać klasyczną ścieżką - typu imprezy, dziecko, dom, znajomi. Albo że trzeba się jakoś zmienić, żeby kogoś zainteresować albo stworzyć dobry związek.
Ostatnio edytowano Wt, 14 kwi 2020, 22:59 przez Amelia, łącznie edytowano 6 razy
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Alicja » So, 18 kwi 2020, 17:34

Witam serdecznie
Jestem nauczycielem uczacym nastolatka z ZA. Chciałabym mu pomóc nałpełniej jak potrafię, ale nie umiem poradzić sobie z jedną sytuacją. Mianowicie, uczeń ten co jakiś czas obraża w bardzo nieładny sposób inne osoby z klasy(równiez z problememi) poprzez internet, tworzy memy lub wprost zwraca się wulgarnie do poszczególnych osób. W szkole tego nie robi. Rozmowy z tym uczniem nic nie dają.
Czy mam ignorować te sytuacje?
Proszę o pomoc.
Alicja
 

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Witek034 » N, 19 kwi 2020, 16:59

O, to jest ciekawa sytuacja. Ja, patrząc z własnego punktu widzenia, byłem zwykle raczej "ofiarą" i dlatego ciekawi mnie jak to jest możliwe, że ci, którzy są w większości, nie dokuczają jemu, tylko odwrotnie. Tzn. w pewnym stopniu mu zazdroszczę, że nie spotyka go za to nic złego ze strony rówieśników. Aczkolwiek w sprawach wychowawczych trudno mi cokolwiek doradzić. Moim zdaniem jednak wybrałbym ignorowanie, bo jeśli dzieje się to tylko poza szkołą, a w szkole nie, to raczej powinno leżeć w gestii rodziców (jeśli mówimy ogólnie), a odnośnie konkretnej formy obrażania innych, to w gestii administratorów/użytkowników danego portalu, na którym to ma miejsce. Nie wiem w jakiej to się odbywa dokładnie formie, ale zawsze jest jakaś możliwość odizolowania się od użytkowników, którzy naruszają zasady współżycia.

A jak w szkole wyglądają jego relacje z rówieśnikami? Był ten temat poruszany przez innych uczniów, np. na jakiejś lekcji wychowawczej? Przypuszczam, że tak, skoro Pani o tym wiadomo. Ja raczej znam przykłady wyłącznie takie, że jeśli taka osoba jest jedna, to inni niespecjalnie się nią powinni przejmować, skoro trzymają się ze sobą, ale też słyszałem o przypadkach takich trudnych, pojedynczych przypadków, na które skarżyli się rodzice innych dzieci. Tylko nie bardzo sobie to umiem wyobrazić, bo grupa zwykle (niestety) wykorzystuje na ogól swoją przewagę liczebną. No chyba, że jest ona złożona wyłącznie z samych takich spokojnych osób.
Witek034
 
Posty: 3772
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diamentowy » N, 19 kwi 2020, 17:24

Alicja napisał(a):[...]uczeń ten co jakiś czas obraża w bardzo nieładny sposób inne osoby z klasy[...]
Rozmowy z tym uczniem nic nie dają.
[...]Proszę o pomoc.


Powinien dostać porządny łomot od osoby obrażanej. Była by to szybka i prawdopodobnie bardzo skuteczna nauka wychowawcza. Mam nadzieję, że ktoś taki się znajdzie.
Dla pewności dodam, że nie, nie żartuję.
Avatar użytkownika
Diamentowy
 
Posty: 906
Dołączył(a): Wt, 31 maja 2016, 19:28
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Aerrae » N, 19 kwi 2020, 17:36

Alicja napisał(a):Witam serdecznie
Jestem nauczycielem uczacym nastolatka z ZA. Chciałabym mu pomóc nałpełniej jak potrafię, ale nie umiem poradzić sobie z jedną sytuacją. Mianowicie, uczeń ten co jakiś czas obraża w bardzo nieładny sposób inne osoby z klasy(równiez z problememi) poprzez internet, tworzy memy lub wprost zwraca się wulgarnie do poszczególnych osób. W szkole tego nie robi. Rozmowy z tym uczniem nic nie dają.
Czy mam ignorować te sytuacje?
Proszę o pomoc.

Nie, absolutnie nie ignoruj.
W takiej sytuacji orzeczenie nie jest żadnym usprawiedliwieniem i powinnaś zareagować tak samo jak w przypadku ucznia neurotypowego
Aerrae
 
Posty: 2936
Dołączył(a): Pn, 13 lip 2015, 11:29
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez TumorMózgobrejny » N, 19 kwi 2020, 19:03

Alicja napisał(a):Witam serdecznie
Jestem nauczycielem uczacym nastolatka z ZA. Chciałabym mu pomóc nałpełniej jak potrafię, ale nie umiem poradzić sobie z jedną sytuacją. Mianowicie, uczeń ten co jakiś czas obraża w bardzo nieładny sposób inne osoby z klasy(równiez z problememi) poprzez internet, tworzy memy lub wprost zwraca się wulgarnie do poszczególnych osób. W szkole tego nie robi. Rozmowy z tym uczniem nic nie dają.
Czy mam ignorować te sytuacje?
Proszę o pomoc.



1. Jeśli te memy są robione, to o jakiej - ściśle mówiąc - są tematyce?

2. Proszę przedstawić w skrócie około 11 minut pracy pani z tym chłopakiem. Uczy pani go na rewalidacji?

3. A nie lepiej klapsa włoić, jak osobom z domu dziecka? :V
TumorMózgobrejny
 
Posty: 1569
Dołączył(a): N, 9 wrz 2018, 22:09
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Deicide » N, 19 kwi 2020, 19:31

Myślę, że przyczyną mogą być wcześniejsze docinki tych rówieśników albo niesprawiedliwe potraktowanie, na które uczeń odpowiada, tak jak umie - przemocą i obrywa jeszcze gorzej. Albo brak świadomości, że obraża innych. Piszę z własnego doświadczenia. W końcu zrozumiałem, że na tym świecie muszę być względnie miły dla innych, inaczej mogę się spotkać z agresją i mogę wymagać tego od innych.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Diariusz » Pn, 28 wrz 2020, 23:32

Wracam po kilku tygodniach do wątku. W tej sprawie się nic nie wydarzyło i traktuję ją jako przeszłość, ale na pewno wzrosła moja świadomość co do Aspergera.

Jak wspominałem znam osoby, które sprawiają wrażenie, że mogą być Aspie. Nie pytam czy tak jest, bo nie uważam tego za konieczne, ale nie mam problemów z komunikacją. To jest w pewnym sensie też Wasza zasługa.
Diariusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20 mar 2020, 15:24
Płeć: M

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Amelia » Śr, 30 wrz 2020, 00:21

Dariusz, dzięki za feedback i powodzenia dalej!
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Amelia » Śr, 30 wrz 2020, 01:03

Poprawka:
miało być: Diariusz, tylko zadziałała autokorekta.
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: Jak Was zrozumieć?

Postprzez Ingeborga » Śr, 18 sie 2021, 22:12

ABC72 napisał(a):Kiedy np. w pracy ktoś mi mówi, że chce ze mną porozmawiać na osobności, w 100% przypadków moją reakcją jest "a co źle zrobiłam?!". Sporadycznie tylko zdarza się, że chodzi o zarzut. Zwykle chodzi o jakiś banał albo o zwykłą rozmowę.
Kiedyś myślałam, że takie odczucia to norma i że prawie każdy tak ma. Dopiero od niedawna wiem, że... 99% ludzi tak nie ma. I że oni są "neurotypowi" (tego określenia też nie znałam, rzecz jasna), a ja nie. Nigdy nie byłam i nie będę, i nie potrzeba ;-)


Jak to nie każdy tak ma? :shock: Serio nie każdy?
Czynnik ludzki zawsze zawodzi.
Avatar użytkownika
Ingeborga
 
Posty: 1705
Dołączył(a): N, 1 sie 2021, 12:41
Płeć: K

Poprzednia strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości