AS w pracy

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

AS w pracy

Postprzez Albi » Śr, 14 cze 2006, 01:29

Witam,

Zawsze miałem świadomość że jestem trochę inny od wszystkich ale od czasu jak jakiś miesiąc temu przypadkiem natknąłem się na opis AS moje dwadzieścia parę lat życia zaczęło być zrozumiałe dla mnie samego (ale o tym może kiedy indziej), więc wszystko wskazuje, że jestem aspie.
Jestem tu bo mam bo mam konkretne pytanie - na razie jedno.
Czy "pochwaliliście" się swoją cechą w pracy? Chodzi mi o to czy warto poinformować pracodawcę, kolegów o tym że jest się aspergerem w nadziei, że w końcu zrozumieją (przynajmniej niektórzy) nasze trochę dziwne zachowanie. Z drugiej strony jeżeli nie zrozumieją, mogą nas uznać za świrów i wtedy będzie jeszcze gorzej niż było włącznie z odsunięciem ze stanowiska. Osobiście mam całkiem niezłą pracę i dosyć odpowiedzialną, szefowi też nie mam nic do zarzucenia ale nie wiem jak zareagowałby na informację o moim AS. Czy macie na tym polu jakieś doświadczenie, którym możecie się podzielić?

Pozdrawiam,
Albi
Albi
 
Posty: 6
Dołączył(a): Pn, 12 cze 2006, 23:00

Postprzez hari » Śr, 14 cze 2006, 13:03

Witam

Moim zdaniem afiszowanie sie z AS nie ma sensu, jezeli masz prace i nie masz w niej wiekszych problemow, jezeli otoczenie zaakaceptowalo Twoja nietypowosc to afiszowanie sie z autyzmem moze tylko pogorszyc sytuacje. Jakie jest powszechne wyobrazenie o autyzmie wiadomo, z kolei nazwa Zespol Aspergera bedzie sie jednoznacznie kojarzyla z Zespolem Downa :wink: NT sa strasznie przewrazliwienie na punkcie normalnosci umyslowej (oczywiscie normalnosci definiowanej z ich punktu widzenia). Typowe reakcje sa dwie : podswiadomy strach przed czyms nowym, innym albo traktowanie osoby jak uposledzonej - tyle ze jest to maskowane tak by przypadkiem Ciebie nie urazic (a co sie dzieje i jakie komentarze beda za Twoim plecami , mozesz sobie latwo wyobrazic).
Osobiscie, na dlugo zanim dowiedzialem sie o AS przylgnela do mnie latka czlowieka 'mocno zakreconego' , ekscentryka i indywidualisty , tyle ze jest to tlumaczone z racji zawodu jaki wykonuje (nietrudno sie domyslec jaki :wink: ) - dlatego gdy widze jak moje dzialania wprawiaja ludzi w oslupienie, usmiecham sie i mowie iz po prostu jestem programista :wink: Reakcja jest prawie zawsze acha, i wymiana stereotypow zwiazanych z IT :) Wiem iz gdybym wyjechal, "Przepraszam ale nierozumiem, wynika to z tego iz mam lagodna odmiane autyzmu zwana Zespolem Aspergera",
byloby duzo, duzo gorzej.

Wychodze z zalozenie iz o ile aspie jest w stanie w koncu zrozumiec jak funkcjonuja NT i na podstawie tego sie w pewien sposob zaadaptowac, to w druga strone jest to nie mozliwe. NT nie potrafi sie uwolnic od pewnych schematow wpisanych gleboko w podswiadomosc ktore tak czesto uniemozliwiaja im logiczne myslenie, osobie z AS nigdy NT nie przepisze takich samych praw jak sobie, zawsze nawet jezeli tego nie wyrazi bezposrednio, podswiadomie bedzie sie czul lepszy /normalniejszy - i tylko od charakteru zalezy czy wynikiem tego odczucia bedzie drwina czy wyciagniecie pomocnej dloni.

AS to nie tylko problemy z relacjami spolecznymi, to takze (z definicji, choc inni uwazaja inaczej;)), doskonala pamiec, umiejetnosc przyswajanie ogromnej ilosci faktow i przedewszystkim DUZO krotszy czas potrzebny na zrozumienie odebranych informacji (zawsze sie zastanawialem jak to mozliwe iz okolo 60% populacji nie potrafi przeczytac rozkladu jazdu czy zrozumiec instrukcji obslugi sprzetu RTV/AGD - teraz rozumiem i teraz meczy mnie dlaczego tacy ludzie wyznaczaja 'norme' :wink:). Powyzsze cechy z naddatkiem moga rekompensowac deficyty umiejetnosci spolecznych - po prostu trzeba ciagle starac sie byc lepszym od NT :wink: :)
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez asperger » Śr, 14 cze 2006, 17:27

hari seldon napisał(a):AS to nie tylko problemy z relacjami spolecznymi, to takze (z definicji, choc inni uwazaja inaczej;)), doskonala pamiec, umiejetnosc przyswajanie ogromnej ilosci faktow i przedewszystkim DUZO krotszy czas potrzebny na zrozumienie odebranych informacji (zawsze sie zastanawialem jak to mozliwe iz okolo 60% populacji nie potrafi przeczytac rozkladu jazdu czy zrozumiec instrukcji obslugi sprzetu RTV/AGD - teraz rozumiem i teraz meczy mnie dlaczego tacy ludzie wyznaczaja 'norme' :wink:). Powyzsze cechy z naddatkiem moga rekompensowac deficyty umiejetnosci spolecznych - po prostu trzeba ciagle starac sie byc lepszym od NT :wink: :)

Ja też mam Zespół Aspergera i mam trudności z zapamiętywaniem. Jak jakiś przedmiot w szkole wymaga pamięciowego opanowania to mi bardzo słabo idzie. Pozatym też myślę, że nie powinno się mówić o swoim Zespole Aspergera, bo wtedy ludzie będą bardzo źle takiego kogoś traktować (jeszcze gorzej niż traktują). Ja nie chcę mieć etykietki. Wolę, żeby mnie uważali za dziwaka niż za kogoś z jakimiś zaburzeniami.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez margeritta » Śr, 14 cze 2006, 17:41

Raczej się nie pochwalę :wink: Na szczęście moja praca nie wymaga umiejętności pracy w zespole, za to niemal aptekarskiej dokładności. Z tym nie mam problemu, ale nie daj Boże, żeby ktoś mi przerwał. Poza tym, co to da, jeżeli się pochwale? Najprawdopodobniej pierwszą reakcją będzie pytanie "a co to jest?" :shock: Nie mam ochoty się przed nikim tłumaczyć.

W kontaktach towarzyskich radzę sobie całkiem nieźle (chociaż trochę trwało zanim "wyszłam do ludzi"), za "dziwaczkę" uchodzę w rodzinie, ale to żadna nowość. Wolę już etykietkę ekscentryka niż szarej myszki. :twisted:
Avatar użytkownika
margeritta
 
Posty: 8
Dołączył(a): Pn, 12 cze 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez magic » Śr, 14 cze 2006, 20:15

Cześć Albi i Margeritta!

Mówić czy nie mówić - oto jest pytanie. Moim zdaniem: jeśli jest poważna potrzeba - powiedz, jeśli nie ma - nie wspominaj. Kilka uwag, które przychodzą mi do głowy:

1. Znane mi są przypadki osób, którym ujawnienie AS umożliwiło uzyskanie i utrzymanie pracy, zazwyczaj poprzez różnego rodzaju programy aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych (praca chroniona). Znany jest mi także przypadek osoby, która straciła pracę po ujawnieniu AS (lekarz ze stopniem doktorskim; argumentowano, że osoba z tak poważnym zaburzeniem nie może zajmować się pacjentami, choć wcześniej nie było zastrzeżeń do jego pracy). W innym przypadku dziewczyna "wolny strzelec" przestała dostawać propozycje od agencji pracy tymczasowej po tym, kiedy ujawniła swoją diagnozę.

2. Dużo zależy od zawodu i typu wykonywanej pracy. Tak jak wspomniał Hari, programista-aspie wpisuje się w stereotyp i pewien ekscentryzm jest tu wręcz oczekiwany. Nawet jednak i w tym przypadku ujawnienie AS może zahamować karierę (bo np. "nie poradzi sobie jako kierownik zespołu"). Na drugim biegunie są zawody bazujące na kontaktach międzyludzkich.

3. AS nie bierze się z diagnozy, ale jeśli nie jesteś formalnie zdiagnozowany, to niektórzy mogą nie potraktować Twoich enuncjacji poważnie. W kontaktach towarzyskich oficjalna diagnoza ma raczej małe znaczenie, ale w innych kontekstach jak najbardziej.

4. Nawet przy najlepszych chęciach, NTs mają duże problemy z wyobrażeniem sobie na czym polega AS, a w szczególności, że nie irytujemy/obrażamy ludzi celowo. Z tego względu od większości osób nie należy oczekiwać diametralnej zmiany traktowania. Jeśli kogoś Twoje zachowanie drażni, to będzie drażnić dalej, a jak ktoś Cię lubi, to będzie Cię lubił niezależnie od tego co mu powiesz.

5. Jeśli sprawy idą tak źle, że z powodu konfliktów międzyludzkich obawiasz się zwolnienia z pracy, to wtedy ujawnienie AS ma jak najbardziej sens. Takiego miejsca pracy nie ma zwykle sensu się trzymać, ale mając w ręku "niepełnosprawność" można choćby wynegocjować z pracodawcą lepsze warunki odejścia (niż np. zwolnienie dyscyplinarne). Oczywiście w takim przypadku formalna diagnoza jest bardzo przydatna.

Ja sam jak dotąd nie przyznałem się w pracy do AS, choć nie sądzę, aby to wiele zmieniło. Mój szef najprawdopodobniej w ogóle by się tym nie przejął, a jeśli jednak - to mielibyśmy kolejnego uświadomionego aspie.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez MbmZA » Pt, 1 wrz 2006, 05:24

hari napisał(a):teraz rozumiem i teraz meczy mnie dlaczego tacy ludzie wyznaczaja 'norme' :wink:).

Normę ustala większość ludzi, którzy są normalni, bowiem jest ich... większość... (masło maślane?) :D

Chciałbym być nienormalny (niestety wg "norm" ludzi "normalnych" jestem tylko "normalny'), choćby dlatego, że zwykły, "normalny" człowiek jest z perspektywy wybitnych; ponadprzeciętnych ludzi po prostu: głupi :D

Cóż za piękny wstęp do napisania pamfletu "Sensowna sprzeczność", albo "Logiczny oksymoron" :D
Avatar użytkownika
MbmZA
 
Posty: 20
Dołączył(a): Śr, 30 sie 2006, 23:00
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Postprzez hari » Pt, 1 wrz 2006, 14:02

MbmZA napisał(a):
Normę ustala większość ludzi, którzy są normalni, bowiem jest ich... większość... (masło maślane?) :D


normę wyznaczają jednostki zdolne do manipulacji, reszta społeczenstwa przyjmuje ich poglady jako prawdy nie podlegające dyskusji. Wiekszość 'normalnych' jest zdolna jedynie do powtarzania zasłyszanych poglądów,samodzielna analiza odebranych informacji jest czymś dla nich abstrakcyjnym - jako aspie nie potrafie pojac dlaczego wiekszosc dorosłych ludzi w podejmowaniu decyzji opiera sie na własnych emocjach a nie na logice.
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez MbmZA » Pt, 1 wrz 2006, 17:58

hari napisał(a):Wiekszość 'normalnych' jest zdolna jedynie do powtarzania zasłyszanych poglądów,samodzielna analiza odebranych informacji jest czymś dla nich abstrakcyjnym


Właśnie dlatego, tak jak pisałem, chciałbym być nienormalny przy takiej normie...
Avatar użytkownika
MbmZA
 
Posty: 20
Dołączył(a): Śr, 30 sie 2006, 23:00
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości