Zwierzeta

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Zwierzeta

Postprzez hari » So, 5 sie 2006, 03:07

I jak to jest , rozumiemy lepiej zwierzeta czy nie ? Posiadamy jakies na skladzie :wink: ?

Od dziecka obecnosc psa czy kota mnie uspokajala i chyba dlatego zwierzeta widzac moj spokoj i brak zagrozenia prawie zawsze dawaly mi sie glaskac (podobno osoby autystyczne lubia dotykac futrzaste 'przedmioty' :wink: ) Gdy bylem dzieckiem w domu byl pies (jamnik dlugowlosy :]) a teraz sa dwie kotki. Co prawda nie mam cierpliwosci sie godzinami z nimi bawic to czuje sie mocno do nich przywiazany (zreszta do wszystkich kotow, o malo nie pobilem kolegi gdy zaczal draznic przy mnie dachowca - widok cierpiacego zwierzecia dziala na mnie wyjatkowo podle i moge stac sie niebezpieczny :] )
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez Kurak » So, 5 sie 2006, 12:57

Huh, ja o ile futrzaki bardzo lubie, to nie przepadam za wszelkimi wiekszymi zwierzetami (konie, swinie, hipopotamy :). I nie wydaje mi sie tez zeby zwierzeta dazyly mnie jakas szczegolna sympatia.

Sam posiadam ozieblego gada - zolwia. I wydaje mi sie ze do siebie pasujemy. :P Chociaz wiekszosc osob (z tych ktore znam) w ogole nie kwalifikuje gadow do zwierzat domowych i bardzo dziwnie na to reaguja - dla mnie to naprawde swietny towarzysz. :wink:
Avatar użytkownika
Kurak
 
Posty: 72
Dołączył(a): Pt, 21 lip 2006, 23:00

Postprzez . » So, 5 sie 2006, 18:26

ja zawsze posiadam psy. Swoje bardzo kocham, są członkami mojej rodziny! Miałam alaskankę Pandę, ale umarła :cry: i mam mieszańca alaskana Harrasa. Psy to wspaniałe zwierzęta, przebywanie z nimi może człowieka wiele nauczyć! Nigdy nie zostawiam swoich psów samych,nie karmię ich suchą karmą ale też nie staram się ich antropomorfizować jak to czynią inni, uznając psy za swoje dzieci!
pozdr senta
.
 

Postprzez Kurak » So, 5 sie 2006, 18:55

senta7 napisał(a):ja zawsze posiadam psy. Swoje bardzo kocham, są członkami mojej rodziny! Miałam alaskankę Pandę, ale umarła :cry: i mam mieszańca alaskana Harrasa.

Alaskany sa cudowne. :wink:
Jezeli kiedys kupie psa to wlasnie takiego.

Nigdy nie zostawiam swoich psów samych

Z ciekawosci - jak tego dokonujesz? Wynajmujesz im nianie gdy nikt nie moze sie nimi zajmowac? :P
Avatar użytkownika
Kurak
 
Posty: 72
Dołączył(a): Pt, 21 lip 2006, 23:00

Postprzez asperger » So, 5 sie 2006, 19:12

A ja nie czuję potrzeby mieć żadnego zwierzęcia, a do psów odczuwam jakiś lęk. Boję się ich po prostu.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez . » So, 5 sie 2006, 20:55

już odpowiadam- zawsze jest ktoś w domu - po prostu!!!! :) A Alaskany to naprawde najfajniejsze psy na świecie!! Ja juz nie chcę mieć więcej psa, moje psy chorują na choroby odkleszczowe. Panda na to umarła, a alaskany muszą jak wiadomo biegać 40 km dziennie po lesie! Ja nie mam zamiaru przeżywać tego jeszcze raz zatem Harras mieszka w swoim własnym (hehehehe) ogrodzie, który uprawia w/g swojego widzimisię (alaskany strasznie kopią) i nie chodzi do lasu :cry:
pozdr senta
.
 

Postprzez wallis » So, 5 sie 2006, 22:34

Do mnie zawsze lgnęły wszelkie psy i koty, jak pies kładł się pod stołem to dziwnym trafem zawsze na moich nogach (nie mój pies). Muszę mieć jakieś inne pole magnetyczne (również szwankują mi zegarki kwarcowe a w pracy ciągle miałam zepsuty komputer) Podobnie do Aspergera zawsze bałam się większych psów, panicznie. Sama przyprowadziłam kiedyś na studiach do domu małego jamniczka, miałam też 2 koty. Nie lubię ptaków, trochę się ich boję? i brzydzę brrr, Koni też się boję ze względu na gabaryty, kiedyś koń nadepnął mi na stopę w boxie. BTW Hari, radzę nie palić za dużo trawki :wink:
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez złoty smok » N, 6 sie 2006, 23:07

Zawsze lubiłam zwierzeta. Psy szczególnie, bo to stworzenia, które najłatwiej nam ludziom zrozumieć po prostu, bowiem tak jak i my sa stadnymi. Sento aby uniknąc choroby odkleszczowej wystarczy aby pies nosił specjalna obroze albo można go smarować raz na jakis czas specjalnym odkleszczowym płynem. To działa:)) Moja suczka _ Elfinija- zwykły Multigen :)) (czyt.-kundel) dwa razy chorowałą na borelioze, bo jak była maluchem to zapomniałam o tym obowiazku, a przyznam też, że nie wierzyłam, iż tym razem kleszcze są takie groźne. Dawniej moje psy radziły sobie bez ochorny. Pomimo to rozpoznana borelioza jest wyleczalna i to dosyć szybko.
Pies musi biegać, wiec wydzielenie mu ( wybacz jeśłi cie jakos swoim zdaniem uraże) własnego ogródka sprawy nie załatwia i jest to w pewnym sensie męczenie stworzaka. Nie wiem czy wiesz, że zwykl epies nie lubi załatiac swoich potrzeb fizjologicznych na terenie, na którym przebywa non stop. Moj epieski zawsze musiały wyjsc z ogródka a teraz kilka tygodni temu byłam n abiwaku i suka dopiero załatwiała sie jak wyszłyśmy poza teren pola namiotowego- w las. Niczego nie chciala zrobic w obrębie pola.
Co do kleszczy to ogródek czy las to jeden diabeł. Ostanio wiesz skad przyniosła kleszcza ? z balkonu!!! Wyszła dosłownie na moment. Ona ma bardzo jasną sierść stąd zdązyłam go zobaczyć jak ledwo spadł jej na kark. Nie bój sie wiec wyprowadzać na spaceery swego pupilka, tylko po prostu zabezpiecz go odpowiednio.
Koty też kocham, ale jako wolne stworzenia. Miałam kiedyś kota, który towarzyszył mi na spacerach wieczornych. Jak tylko wychodziłam z klatki, pojawia sie z ciemnosci świecąc niesamowice ciepłożółtymi oczami, ocierał o moje nogi, mrucząc a potem spacerował ze mną jak pies, idąc a to z przodu a to z boku.....z rzadka sie ocierajac, raczej poglądając za mną czy ide za nim. Nadmienie, że nie karmiłam go wcale. Miał ciekawe umaszczenie, bo był niby to brązowy ale jakby w nierówne ciapki- żółte, czarne, rude.....i jakby taką nierówną sierść. Co sie z nim stało nie wiem, po prostu pewnego dnia nie stawił sie na spotkanie.
Na koniach jeździłam i jedna klacz bardzo pokochałam, ale to sport dla osób silnych fizycznie jednak, albo dla tych, którzy mają forse na dobrze ułożone zwierze. Ja mam sąłbą kondycje i żadne treningi niestety nie poprawiają mi jej:(...co najwyżej padam z wyczerpania jak ostatnim razem. Jeśli chodzi o starch, to też niektórych koni sie boje, ale boje sie tez niektórych psów- szczególnie małych i złośliwych.
złoty smok
 
Posty: 177
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez Kurak » Pn, 7 sie 2006, 01:58

wallis napisał(a):BTW Hari, radzę nie palić za dużo trawki :wink:

Moze to i nie do mnie, ale do czego odnosi sie ten komentarz? Bo nie moge znalezc zadnego powiazania z reszta tematu. ;]
Avatar użytkownika
Kurak
 
Posty: 72
Dołączył(a): Pt, 21 lip 2006, 23:00

Postprzez wallis » Pn, 7 sie 2006, 02:27

Mam wrażenie, że ankieta była pisana w odmiennym stanie świadomości, ale podoba mi się :D
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez . » Pn, 7 sie 2006, 20:29

smoku,moje psy mają najdroższe obroże na świecie (Bayera) kupowane co 3 miesiące, oraz dodatkowo spoty na kark a 35 zł kupowane co miesiąc. Niestety jak pisałam to alaskany, a jak ktos nie wie,alaskany mają podszerstek bardzo gęsty i specyficzne futro! Poza tym mój kolega weterynarz na stwierdzenie że pomimo tych zabezpieczeń psy mają dziesiątki kleszczy po powrocie z lasu odpowiedział, że bez nich miałyby ich miliony hehehehehe! :wink: W ogrodzie tez mogą być kleszcze masz rację, ale chodząc do lasu zwiększasz strasznie prawdopodobieństwo napotkania setek zarażonych kleszczy, natomiast w ogrodzie mogą być tylko zdrowe. Co do załatwiania potrzeb fizjologicznych w ogrodzie to moje psy nigdy nie miały z tym problemu! U mnie sprząta się po psach codziennie! Zatem jak sama widzisz poprostu nie mogę wyprowadzać swego psa do lasu. Jeden juz nie żyje z tego powodu, a drugi był dwa razy chory! Jak ktos chce niech ryzykuje, ja nie będę!
Koty lubię ale jestem na nie uczulona.Kiedys mało sie nie udusiłam po spotkaniu z wydzielinami kota w szopie którą sprzątałam.
Pozdr senta
.
 

Postprzez asperger » Wt, 8 sie 2006, 16:04

wallis napisał(a):Mam wrażenie, że ankieta była pisana w odmiennym stanie świadomości, ale podoba mi się :D

Dlaczego masz takie wrażenie?
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez smok zielono- złotyuy czy » Śr, 16 sie 2006, 01:34

sento :)) niesamowite to co piszesz, ale dzisiaj tak wiele tych paskudnych kleszczy, ze , a moze alaskany jakos je dodatkowo pzryciągają.bo moja sunie jak nosi obroże to nie przynosi kleszczy. A co do załatwiania potrzeb w ogrodzie to to u moich psów nie było związane z niesprzataniem po nich, tylko raczej z jakąs ich własną swiadomoscią, ze to teren jak mieszkanie........i same podejmowały taką decyzje.
Alaskany kocham:))
smok zielono- złotyuy czy
 

Postprzez hari » Śr, 16 sie 2006, 10:40

wallis napisał(a):Mam wrażenie, że ankieta była pisana w odmiennym stanie świadomości, ale podoba mi się :D


lol :) ale cos w tym jest na rzeczy , mam wrazenie iz osoby po trawce staja sie same troche autystyczne , w kazdym razie idzie sie z nimi duzo lepiej porozumiec a i poczucie humoru jest podobne.
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez issa » Wt, 26 wrz 2006, 04:15

Pies.Owczarek Niemiecki .Teraz nie moge miec psa...
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez miurzówna » Wt, 26 wrz 2006, 11:56

Kocham zwierzęta. Tak szczerze. A moje psy do upadłego :wink: Kiedys chciałam pracowac jako behawiorysta i uczyć młode konie lub naprawiać te "skrzywione". Ne traktuje zwierzat jak ludzi -nie uczłowieczam ich.
I nie przepadam za psami, które są natretne typu labrador, golden, spaniel.
Mam charty polskie. Koty w psim ciele. I to jest rasa na całe moje zycie :)

Jak byłam mała i jeździłam do babci na wakacje, to godzinami potrafiłam bawić się z kurami :wink:
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Śr, 30 paź 2019, 22:25

Koty wnoszą życie do mojego mieszkania. Bez nich byłoby mi ciężej.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez KamiX » So, 2 lis 2019, 21:39

Ja od zawsze wolę zwierzęta od ludzi. Zwierzę nie skrzywdzi, nie okrzyczy, nie obrazi się i kocha nas takimi jakimi jesteśmy, nie nazwie dziwakiem, nie wyśmieje itd. Do tego przy nadwrażliwości dotykowej mojej, sierść zwierząt jest tym, co najbardziej lubię, wręcz kocham w dotyku. Jakbym nad sobą nie umiała zapanować, to bym zagłaskała na śmierć kota albo psa. Nie raz nawet kurę głaskałam siedzącą w gnieździe, bo piórka też są dla mnie fajne w dotyku :D
KamiX
 
Posty: 82
Dołączył(a): Cz, 15 lut 2018, 21:28
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez qw321 » Śr, 13 lis 2019, 19:26

Ja też chciałbym załatwić sobie jakiegoś kota, ale moja ciocia nie zgodzi się na zwierzę w domu.
Avatar użytkownika
qw321
 
Posty: 4195
Dołączył(a): So, 10 sie 2013, 07:00
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez nonkan » Śr, 13 lis 2019, 19:37

Ja raczej nie chciałbym mieć zwierzątka w domu, bo mam "lęk" przed zakażeniem. Wolałbym mieć dobrą żonę niż kilka kotków czy piesków. Koty bardzo lubię, trudniej znaleźć brzydkiego kota niż brzydkiego psa. Słodycz kotów tkwi w ich futerku, bez niego widok kota staje się wręcz nieprzyjemnym widokiem, ale i kobieta z gołą głową też wygląda raczej szpetnie niż słodko. Miauczenie i mruczenie też lubię, słodko wygląda również to, jak kot je lub pije.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Śr, 13 lis 2019, 20:25

Kobieta też może Cię zarazić. Chyba jest nawet większa szansa, bo z człowieka na człowieka przenosić się może więcej chorób.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez nonkan » Cz, 14 lis 2019, 17:39

Może przeziębieniem, w najgorszym przypadku grypą. Ale raczej ona sama najpierw musiałaby być chora, a zwierzęta są zdrowe i chodzą po brudnej ziemi i nie myją ciała, gdy czegoś dotykają.

Dzisiaj byłem w parku i widziałem z 10 rudzielców ogoniastych. To też bardzo ładne zwierzątka. Czasami stworzonko coś obgryzało, niekiedy wspinało się na drzewo.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Cz, 14 lis 2019, 17:48

Moje koty chodzą tylko po mieszkaniu i stale czyszczą sobie futerka.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez nonkan » Cz, 14 lis 2019, 18:53

Przyznaję, że dla mnie kot liżący się po odbycie i jego okolicach i następnie liżący resztę ciała językiem, którym dotykał się odbytu, jest dla mnie czymś, co wzbudza u mnie obawę przed zakażeniem i po każdym dotknięciu takiego zwierzątka musiałbym przemyć się mydłem :) Nawet sam fakt chodzenia kota po domu jest dla mnie czymś budzącym zagrożenie, nie chciałbym, żeby swoimi łapkami, którym chodził po podłodze, położył się na mojej poduszce, po czymś takim umyłbym poduszkę mydłem w miejscu, w którym dotykało jej zwierzątko.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Cz, 14 lis 2019, 18:59

Kiedyś próbowałem po każdym dotknięciu kota myć ręce, ale porobiłem sobie rany, tak często dotykałem kota i myłem, więc powiedziałem "ch* z tym" i przestałem.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez nonkan » Cz, 14 lis 2019, 19:05

To może miałeś nerwicę natręctw? Czy było to po każdym jego dotknięciu (pojedynczym), czy tylko wtedy, kiedy chciałeś np. spożyć posiłek czy dotknąć książki lub innego przedmiotu często używanego, który powinien pozostać czysty?

Uważam, że zwierzątka nie są w stanie mnie zaspokoić. Ze zwierzęciem nie porozmawiasz. Z żoną można rozmawiać. Kobieta jest dla mnie jeszcze piękniejszą istotą niż kot.
nonkan
 
Posty: 9497
Dołączył(a): So, 23 sie 2014, 19:44
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Cz, 14 lis 2019, 19:20

Nie mam nerwicy natręctw, tylko przesadzałem.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Gosia73 » Pt, 20 gru 2019, 22:27

Od jakiegoś czasu opiekuję się dzikimi gołębiami i już drugi rok codziennie mam je w mieszkaniu. Są to ptaki chore lub ranne po ataku drapieżnika lub znalezione młode. Często ptaki te trafiają do mnie z interwencji TOZ. Gołąbki po wyleczeniu są wypuszczane na wolność. Od wiosny na moim balkonie ptaki te gniazdują i są tam jaja lub młode. Nawet teraz są 11-dniowe pisklaki wyklute w grudniu, a w drugim gnieździe inne ptaki niedługo złożą jaja. To bardzo miłe ptaki, a ludzie tak ich nie lubią. Co z tego, że trochę nabrudzą. Przyjemnie jest obserwować gniazda albo widzieć uratowanego i wypuszczonego na wolność dorosłego ptaka.
Avatar użytkownika
Gosia73
 
Posty: 182
Dołączył(a): Śr, 13 sie 2008, 23:00
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Black Rose » So, 21 gru 2019, 11:06

Deicide napisał(a):Kiedyś próbowałem po każdym dotknięciu kota myć ręce, ale porobiłem sobie rany, tak często dotykałem kota i myłem, więc powiedziałem "ch* z tym" i przestałem.


A ja mam tak nadal (i od zawsze).
Od lat miewam różne zwierzęta w domu i nie wyobrażam sobie nie umyć rąk każdorazowo po kontakcie z nim/nimi.
Skóra na dłoniach cierpi niemożliwie, ale... trudno.
Higiena to dla mnie priorytet.

Przy okazji tematu - wolę kontakt ze zwierzętami bardziej od kontaktu z ludźmi.
Nie wiem jednak, czy łatwiej mi jest je zrozumieć, zapewne niektóre z nich tak, ponieważ komunikują potrzeby wprost, w przeciwieństwie do ludzi.
Wady i zalety - to często jedno i to samo. Tylko z różnych punktów widzenia.
Avatar użytkownika
Black Rose
 
Posty: 1153
Dołączył(a): Wt, 21 cze 2016, 15:55
Lokalizacja: Wady i zalety - to często jedno i to samo. Tylko z różnych punktów widzenia.
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Aerrae » So, 21 gru 2019, 17:59

Gosia73 napisał(a):Co z tego, że trochę nabrudzą. Przyjemnie jest obserwować gniazda albo widzieć uratowanego i wypuszczonego na wolność dorosłego ptaka.

"Trochę nabrudzą" w przypadku gołębi to jest eufemizm. Gołębie cholernie brudzą, a do tego mają bardzo dużo (i to groźnych dla człowieka) pasożytów.
Aerrae
 
Posty: 2936
Dołączył(a): Pn, 13 lip 2015, 11:29
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Gosia73 » Pn, 3 lut 2020, 20:06

Ptaki brudzą, ale te maleństwa są piękne. Miło patrzeć jak rosną i słuchać popiskiwania.
Załączniki
Pisklęta gołębia miejskiego 24 i 25c.jpg
Pisklęta gołębia miejskiego 20, 21, 22 i 23d.jpg
Avatar użytkownika
Gosia73
 
Posty: 182
Dołączył(a): Śr, 13 sie 2008, 23:00
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Pn, 3 lut 2020, 20:40

Jakieś ptaszyska w domu hodujesz?
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Gosia73 » Wt, 4 lut 2020, 17:29

Gołębie zrobiły 2 gniazda na balkonie, a to są ich pisklęta.
Avatar użytkownika
Gosia73
 
Posty: 182
Dołączył(a): Śr, 13 sie 2008, 23:00
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez qw321 » Pt, 7 lut 2020, 20:28

Fajne :)
Avatar użytkownika
qw321
 
Posty: 4195
Dołączył(a): So, 10 sie 2013, 07:00
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Arthropod » Pn, 10 lut 2020, 21:52

Czemu pisklęta z dwóch gniazd są razem?
Avatar użytkownika
Arthropod
 
Posty: 1446
Dołączył(a): Cz, 9 kwi 2009, 23:00
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Gosia73 » Wt, 14 kwi 2020, 18:49

Arthropod napisał(a):Czemu pisklęta z dwóch gniazd są razem?


Wszystkie ptaszki są w swoich gniazdach, a raczej były, bo już odleciały. W jednym gnieździe były 4 ptaszki, ponieważ 1 samiec związał się z 2 samicami, a każda zniosła 2 jaja.Wszystkie 6 gołąbków nadal przylatuje. Niestety w marcu jedna z samic i 2 ptaszki z kolejnego lęgu padły na rzęsistka.Teraz po raz trzeci w tym roku są jaja.
Avatar użytkownika
Gosia73
 
Posty: 182
Dołączył(a): Śr, 13 sie 2008, 23:00
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Pn, 20 lip 2020, 15:17

nonkan napisał(a):Przyznaję, że dla mnie kot liżący się po odbycie i jego okolicach i następnie liżący resztę ciała językiem, którym dotykał się odbytu, jest dla mnie czymś, co wzbudza u mnie obawę przed zakażeniem i po każdym dotknięciu takiego zwierzątka musiałbym przemyć się mydłem :) Nawet sam fakt chodzenia kota po domu jest dla mnie czymś budzącym zagrożenie, nie chciałbym, żeby swoimi łapkami, którym chodził po podłodze, położył się na mojej poduszce, po czymś takim umyłbym poduszkę mydłem w miejscu, w którym dotykało jej zwierzątko.

To u mnie padłbyś z nerwów.
Dwa wychodzące koty ze skłonnością przynoszenia martwych/(pół)żywych zwierząt oraz z wysypianiem się w naszym łóżku. W zasadzie to nic innego bym nie robił tylko mył się. Ale to jest bez sensu bo koty łażą po całym domu więc jakiekolwiek mikroby przywleką to one są wszędzie. Ale ja mam podejście że 99% mikrobów jest nieszkodliwe a układ odpornościowy też musi mieć trening więc dopuki nie podejrzewam obecność naprawdę groźnych mikrobów to resztę ignoruję. Co cię nie zabije to cię wzmocni. No i żyję, covid-19 odchorowywałem ze 6 godz więc podejście się jak na razie sprawdza.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5914
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez ABC72 » Pn, 20 lip 2020, 23:22

U nas zwierzaki i ich mikroby są wszędzie. Nie przestrzegamy zasady, żeby po kontakcie ze zwierzętami a przed jedzeniem myć ręce, bo przeważnie jemy jednocześnie głaszcząc zwierzęta. Hitem było, gdy starszy piesek Miś lizał mojego wnuka po twarzy i przypadkowo włożył mu język do buzi - wnuczek zacisnął usta na języku psa jak na smoczku. Wnukowi nic nie jest, ale Miś od tej pory unika lizania go po twarzy ;-)
ABC72
 
Posty: 1747
Dołączył(a): Wt, 19 lut 2019, 18:40
Płeć: K

Re: Zwierzeta

Postprzez Deicide » Wt, 21 lip 2020, 02:12

Master/Pentium napisał(a):Ale ja mam podejście że 99% mikrobów jest nieszkodliwe a układ odpornościowy też musi mieć trening więc dopuki nie podejrzewam obecność naprawdę groźnych mikrobów to resztę ignoruję. Co cię nie zabije to cię wzmocni. No i żyję, covid-19 odchorowywałem ze 6 godz więc podejście się jak na razie sprawdza.

Też miałem takie zdanie, że "częste mycie skraca życie", po czym dostałem takiej grzybicy, że miałem chęć się porzygać, kiedy spojrzałem w lustro. Odtąd obowiązkowo codziennie prysznic z dobrym szamponem. Covid miałem już chyba 3 razy.
"Jeśli idziesz przez piekło, idź dalej". Churchill
"mam swój zwariowany świat / Który jest dla was niepojęty (...) Moje marzenia to dla innych kiepski żart / Mówią wciąż o mnie pier*olnięty"
Avatar użytkownika
Deicide
 
Posty: 9059
Dołączył(a): Pn, 20 cze 2016, 22:29
Płeć: M

Re: Zwierzeta

Postprzez Master/Pentium » Wt, 21 lip 2020, 10:03

Deicide napisał(a):Też miałem takie zdanie, że "częste mycie skraca życie", po czym dostałem takiej grzybicy, że miałem chęć się porzygać, kiedy spojrzałem w lustro. Odtąd obowiązkowo codziennie prysznic z dobrym szamponem.

Jak ci się udało dostać grzybicy gdzie indziej niż na stopach (zazwyczaj łapana na basenach)?
Deicide napisał(a):Covid miałem już chyba 3 razy.

Ja tylko raz :). Trzy przeziębienia w jeden sezon? Sporo. Czy nie masz przypadkiem problemów z odpornością?
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5914
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości