Mensa

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Mensa

Re: Mensa

Post przez 7elita » Śr, 18 maja 2016, 13:31

Althorion napisał(a):Mnie psycholog szkolna też mi kazała narysować drzewo. To jej narysowałem drzewo — graf. Nie siliłem się na dodatek, by go oddać w tradycyjnej formie, tzn. z korzeniem na górze, tylko jakoś tak gwiaździście, mniej-więcej tak. Jakimś sposobem nie zmieniło to jej opinii o mnie — że jestem socjopatą-debilem. Nawet mnie zapytała, dlaczego ja tu widzę drzewo ­— „Bo to jest drzewo, proszę spojrzeć. Tu jest korzeń, tu są liście…”.

@bak:
Interpretacja testu wg Wikipedii mówi, że dziupla symbolizuje „trudności życiowe, urazy, traumy”.

Świetne ^^ :good: :lol: uśmiałam się

też pamiętam drzewo ale ja narysowałam normalne z korzeniami, gałęziami i liśćmi, za to moja siostra słodko kolorową jabłoń i jej wyszły problemy z inteligencją nauką i takie tam a życiowo radzi sobie zdecydowanie lepiej niż ja.

Re: Mensa

Post przez bak » Wt, 5 maja 2015, 00:07

Myślę, że można być bardzo empatycznym, "spostrzegawczym" emocjonalnie i jednocześnie klasycznie aspijskim w sensie rozumienia tych emocji.

Re: Mensa

Post przez mmazur » Pn, 4 maja 2015, 22:21

moerbecke napisał(a):
mim napisał(a): "inteligencja emocjonalna"


Widzę, że z tematu "Mensa" przechodzimy na "Krasnoludki, Yeti i inne baśnie i legendy". można sobie oczywiście tworzyć różne kontrukta pojeciowe na potrzeby poprawności politycznej.


Można też sobie tworzyć konstrukty pojęciowe na potrzeby stwierdzenia, że ktoś ma aspergerowy poziom rozumienia emocji własnych/cudzych, ktoś ma przeciętny nt-kowy, a ktoś jest wręcz nadzwyczaj dojrzały i/lub „spostrzegawczy” emocjonalnie (empatyczny). Można sobie też tę wartość w skrócie nazwać „inteligencją emocjonalną” abstrahując od tego jak nauce obecnie idzie mierzenie tej wartości i jakie korelacje z czym wychodzą.

Jeśli ci ta nazwa nie pasuje, to możesz sobie w myślach przemianować na „poziom midichlorianów”, przy czym ogólna definicja będzie nadal ta sama.

Problem w tym, że nie mają one żadnego umocowania empirycznego czyli nie ma żadnej metody mierzenia tejże ani nie ma opisanego wpływu na inne obszary funkcjonowania


Skoro faktycznie nie ma dobrej metody mierzenia (nie wiem, nigdy się nie interesowałem inteligencją emocjonalną jako obiektem badań naukowych), to zupełnie niezaskakujące jest, że nikt nie jest w stanie znaleźć żadnych korelacji z czymkolwiek. Jeśli będę mierzył sobie temperaturę ciała przy pomocy alkometru, to dziwnym nie będzie, że tak mierzona „temperatura” nie będzie miała żadnej korelacji z tym, czy akurat jestem chory (kaszlę, kicham), czy nie.

Rozmawiamy na forum explicite skierowanym do ludzi, których m.in. poniżej przeciętny rozwój emocjonalności ma często duży negatywny wpływ na ich życie. Mam nadzieję, że istnienia samego fenomenu lepiej/gorzej rozwiniętej emocjonalności nie negujesz tylko dlatego, że nie ma dobrych kwantytatywnych definicji/metod pomiarów? (To by był bardzo durny błąd rozumowania.)

Re: Mensa

Post przez mim » Pn, 4 maja 2015, 15:02

moerbecke napisał(a):Czyli wpływ był raczej pozytywny. Mamy więc przypadek przeciwko przypadkowi. I co teras? :)

Nic, po prostu wymieniamy się doświadczeniami. Nie neguję w ogóle inteligencji. Jest przydatna, tak jak przydatne w życiu jest to, że mam 2 ręce i 2 nogi. Gdybym miał tylko jedną nogę byłoby mi trudniej wysiąść z samochodu lub zrobić zakupy. Wypowiedziałem się tylko, że nie warto zapisywać się do Mensy, choć dopuszczam, że mogą być inne poglądy na świecie, i chętnie zapoznam się z nimi.

Wybrałem studia "matematyka teoretyczna", co nie jest zbyt praktyczne. Naukowcem też nie zostałem z uwagi, na kryzys egzystencjalny w czasie studiów, o którym wspominałem. Wszystkie te fakty w moim życiu mają sens, bo P.Bóg mi coś przez to pokazał. On może "ze śmierci wyprowadzić życie" i również z trudnych wydarzeń życiowych możemy wyjść na prostą, a nawet zobaczyć ich sens. Wiemy, że w krajach rozwiniętych ludzie popełniają samobójstwa, choć z naszej perspektywy patrząc, niczego im nie brakuje. Zatem sam sukces materialny nie gwarantuje szczęścia, ani poczucia sensu tego, co się robi.

Pozdrawiam,

Re: Mensa

Post przez moerbecke » Pn, 4 maja 2015, 14:00

mim napisał(a): "inteligencja emocjonalna"


Widzę, że z tematu "Mensa" przechodzimy na "Krasnoludki, Yeti i inne baśnie i legendy". można sobie oczywiście tworzyć różne kontrukta pojeciowe na potrzeby poprawności politycznej. Problem w tym, że nie mają one żadnego umocowania empirycznego czyli nie ma żadnej metody mierzenia tejże ani nie ma opisanego wpływu na inne obszary funkcjonowania (powyższe warunki spełnia IQ) Owszem IQ nie jest jedynym czynnikiem, który decyduje o sukcesie, ale jako pojedynczy czynnik ma tu największy udział. Patrz wykład prof. Nęcki i wywiad z nim zamieszczone powyżej przez aspergera.

mim napisał(a):Inteligencja jest mocno przereklamowana(...)moje idolatryczne podejście do IQ poniosło bankructwo.


fasci-nation napisał(a):bo prawie wszędzie się na to nakręcają) do wysokiego IQ też mnie zawiodło, bo pomimo wysokich wartości jestem życiowym przegrywem i niczego nie osiągnęłam

Analizowanie pojęć naukowych li tylko na podstawie swoich życiowych doświadczeń...urocze Oczywiście, ja też mam swoje doświadczenia związane z IQ. Tyle, że mnie akurat badania IQ wraz z diagnozą AS zmotywowało do działania. Gdyby nie to, to prawdopodobnie wylądowałbym w domu na rencie socjalnej. Czyli wpływ był raczej pozytywny. Mamy więc przypadek przeciwko przypadkowi. I co teras? :)

Re: Mensa

Post przez Master/Pentium » Pn, 4 maja 2015, 13:54

mmazur napisał(a):To jest bardzo frustrujące jak się czyta ciebie i ludzi tobie podobnych. Macie wystarczającą inteligencję, żeby zrozumieć czego wam brakuje i często jesteście już wystarczająco starzy, by użyć jej w ten sposób, ale ponieważ nigdy nie robicie tego mentalnego kroku „chcę by moje życie wyglądało inaczej, więc użyję inteligencji do wykombinowania jak to osiągnąć i będę próbować, pomimo faktu, że będzie to nieprzyjemne”, to lata mijają, a wy tylko kręcicie się w miejscu co najwyżej będąc coraz bardziej sfrustrowanymi i/lub zrezygnowanymi.

Fajnie, że przynajmniej ty masz już tego świadomość. Ciekawym co z tym zrobisz w ciągu najbliższych lat. :)


Pozostaje się zgodzić.
Zbyt często to tu widzę.
Zamiast podejścia typu: mam problemy ale mam i mocne strony więc pokombinuję jak to wykorzystać widzę często podejście: jestem autystyczny więc nie mam szans z starciu NT bo ci są wszechstronnie uzdolnieni i praktycznie nie mają problemów w stosunku do mnie.
Taaa.... a ja jestem mnichem klingonskim :)

Re: Mensa

Post przez mmazur » Pn, 4 maja 2015, 12:54

fasci-nation napisał(a):Prawda. Większy sukces osiągnie się przy 110 IQ i 110 EQ, niż 150 IQ i 70 EQ.
Moje optymistyczne podejście (i nie tylko moje, bo prawie wszędzie się na to nakręcają) do wysokiego IQ też mnie zawiodło, bo pomimo wysokich wartości jestem życiowym przegrywem i niczego nie osiągnęłam. Może szybciej się uczę i łatwiej rozwiązuję zagadki... i co z tego?


To jest bardzo frustrujące jak się czyta ciebie i ludzi tobie podobnych. Macie wystarczającą inteligencję, żeby zrozumieć czego wam brakuje i często jesteście już wystarczająco starzy, by użyć jej w ten sposób, ale ponieważ nigdy nie robicie tego mentalnego kroku „chcę by moje życie wyglądało inaczej, więc użyję inteligencji do wykombinowania jak to osiągnąć i będę próbować, pomimo faktu, że będzie to nieprzyjemne”, to lata mijają, a wy tylko kręcicie się w miejscu co najwyżej będąc coraz bardziej sfrustrowanymi i/lub zrezygnowanymi.

Fajnie, że przynajmniej ty masz już tego świadomość. Ciekawym co z tym zrobisz w ciągu najbliższych lat. :)

Re: Mensa

Post przez fasci-nation » Pn, 4 maja 2015, 12:36

Prawda. Większy sukces osiągnie się przy 110 IQ i 110 EQ, niż 150 IQ i 70 EQ.
Moje optymistyczne podejście (i nie tylko moje, bo prawie wszędzie się na to nakręcają) do wysokiego IQ też mnie zawiodło, bo pomimo wysokich wartości jestem życiowym przegrywem i niczego nie osiągnęłam. Może szybciej się uczę i łatwiej rozwiązuję zagadki... i co z tego?

Re: Mensa

Post przez mim » Pn, 4 maja 2015, 09:04

Inteligencja jest mocno przereklamowana. Obecnie wiadomo, że "inteligencja emocjonalna", to coś co bardziej przydaje się w życiu niż inteligencja mierzona przez iloraz inteligencji IQ. Nie widzę więc sensu w zapisywaniu się do Mensy, bo moje idolatryczne podejście do IQ poniosło bankructwo.

Pozdrawiam,

Re: Mensa

Post przez bak » Śr, 29 kwi 2015, 15:50

:D
takie rzeczy powinny się znaleźć w słowniku AS-NT. Nie myśleliscie o tym, żeby coś takiego stworzyć?

Re: Mensa

Post przez Althorion » Śr, 29 kwi 2015, 15:45

Cóż, byłem naprawdę trudnym dzieckiem pod pewnymi względami. Jeśli wydało mi się polecenie, którego sensu nie rozumiałem (a tak było często), to co prawda można było liczyć na to, że je wykonam, ale w sposób możliwie dosłowny i wymagający minimalnego wysiłku. Np. „podlej kwiatki” → podleję dwa kwiatki, bo to już jest liczba mnoga, pozostałe nie zostaną podlane. „Policz te zadania” → „Pierwsze zadanie, drugie zadanie, trzecie, czwarte… Tu są cztery zadania, proszę pani.”

Re: Mensa

Post przez Mruczanka » Śr, 29 kwi 2015, 15:41

Althorion napisał(a):Mnie psycholog szkolna też mi kazała narysować drzewo. To jej narysowałem drzewo — graf. Nie siliłem się na dodatek, by go oddać w tradycyjnej formie, tzn. z korzeniem na górze, tylko jakoś tak gwiaździście, mniej-więcej tak. Jakimś sposobem nie zmieniło to jej opinii o mnie — że jestem socjopatą-debilem. Nawet mnie zapytała, dlaczego ja tu widzę drzewo ­— „Bo to jest drzewo, proszę spojrzeć. Tu jest korzeń, tu są liście.




Nie miała Twojej Wizji :twisted:

Serio, to naprawdę zabawne :cool:

Re: Mensa

Post przez Althorion » Wt, 28 kwi 2015, 12:59

@bak:
Możesz. To było chyba w czwartej klasie szkoły podstawowej, więc 11 lat. Nie jestem pewien. Na pewno więcej niż dziewięć, bo wtedy dostałem kilka książek o matematyce wyższej. Brzmi groźnie, ale były to naprawdę doskonale napisane, bardzo proste książki. Jedną mam do dzisiaj, to „Och, ta matematyka” autorstwa Zlatko Šporera, która tłumaczy podstawy teorii mnogości tak przystępnie, że każdy kto umie czytać bez problemu zrozumie o co chodzi. Samo wydarzenie, jak i późniejszy test w poradni psychologicznej pamiętam dobrze (do tego stopnia, że zapamiętałem sporo pytań), ale nie bardzo już pamiętam, kiedy to było.

Re: Mensa

Post przez bak » Wt, 28 kwi 2015, 12:39

Ile wtedy miałeś lat? Fajna anegdotka. W każdym razie roześmiałam się do rozpuku :)
Czy mogę to zamieścić na fejsie? Może jakiś psychocoś przeczyta i się zastanowi nad swoją pracą.

Re: Mensa

Post przez Althorion » Wt, 28 kwi 2015, 08:42

Mnie psycholog szkolna też mi kazała narysować drzewo. To jej narysowałem drzewo — graf. Nie siliłem się na dodatek, by go oddać w tradycyjnej formie, tzn. z korzeniem na górze, tylko jakoś tak gwiaździście, mniej-więcej tak. Jakimś sposobem nie zmieniło to jej opinii o mnie — że jestem socjopatą-debilem. Nawet mnie zapytała, dlaczego ja tu widzę drzewo ­— „Bo to jest drzewo, proszę spojrzeć. Tu jest korzeń, tu są liście…”.

@bak:
Interpretacja testu wg Wikipedii mówi, że dziupla symbolizuje „trudności życiowe, urazy, traumy”.

Re: Mensa

Post przez bak » Wt, 28 kwi 2015, 02:10

CultOfTheMachine napisał(a):Raz tylko stwierdziłem, że zrobię coś głupiego, żeby wkurzyć psycholożkę. Ale należało się jej za stosowanie testu drzewa Kocha.


No i co symbolizować mają w założeniach twórcy testu te dziury? Badany to drzewo, a dziury to jak bardzo się czuje wybrakowany? Zmurszały prawie?

Re: Mensa

Post przez moerbecke » Pn, 27 kwi 2015, 21:25

CultOfTheMachine napisał(a):Raz tylko stwierdziłem, że zrobię coś głupiego, żeby wkurzyć psycholożkę. Ale należało się jej za stosowanie testu drzewa Kocha.


Porównywanie testów projekcyjnych gdzie wynik de facto zależy od widzimisi...ekhm...interpretacji psychologa do testów inteligencji gdzie w miażdżącej większości przypadków tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa zakrawa na intelektualną perwersję.

fasci-nation napisał(a):Wracając do testów IQ, to u osób z ASD mają one taką wadę, że często zdarzają się przegięte wyniki w obie strony. Albo wychodzi bardzo mało, albo bardzo dużo. Nieraz nawet u jednej osoby - tak jak u Althoriona.


Tutaj badania nie są jednoznaczne. Jedne wskazują na przewagę inteligencji niewerbalnej inne- werbalnej.

Re: Mensa

Post przez CultOfTheMachine » Pn, 27 kwi 2015, 21:04

fasci-nation napisał(a):
CultOfTheMachine napisał(a):Raz tylko stwierdziłem, że zrobię coś głupiego, żeby wkurzyć psycholożkę. Ale należało się jej za stosowanie testu drzewa Kocha.


Co zrobiłeś?

Narysowałem roślinkę, która mogłaby rosnąć na Wenus w fantastyce naukowej z lat 50-tych ubiegłego stulecia. Na zasadzie, że jak chcecie drzewo, to Wam dam, kurwa, drzewo. Niestety wtedy nie znalem jeszcze sposobu interpretacji tego testu, wiedziałem tylko tyle, że jest głupi. Teraz pewnie bym narysował tyle dziupli, ile się tylko da.

Re: Mensa

Post przez asperger » Pn, 27 kwi 2015, 21:02

Podszedłem do testu MENSY i wyszedł mi bardzo niski wynik, tylko 68, czyli jeszcze norma intelektualna ale bardzo mało. Czasu było mało, a ja powolnie rozwiązuję zadania.

Re: Mensa

Post przez fasci-nation » Pn, 27 kwi 2015, 20:59

CultOfTheMachine napisał(a):Ja zawsze do testów IQ podchodziłem poważnie, ale głównie z ciekawości. Na zasadzie, że jak można się czegoś o sobie dowiedzieć, to warto skorzystać z okazji. Ale też ja nie jestem złośliwy. Raz tylko stwierdziłem, że zrobię coś głupiego, żeby wkurzyć psycholożkę. Ale należało się jej za stosowanie testu drzewa Kocha.


Co zrobiłeś?

Wracając do testów IQ, to u osób z ASD mają one taką wadę, że często zdarzają się przegięte wyniki w obie strony. Albo wychodzi bardzo mało, albo bardzo dużo. Nieraz nawet u jednej osoby - tak jak u Althoriona.

Re: Mensa

Post przez Mruczanka » Pn, 27 kwi 2015, 19:58

CultOfTheMachine napisał(a):
Mruczanka napisał(a): :hahaha: No to właśnie jakbym widziała samą siebie wypełniającą taki test.
Pierwsze pytania nawet chciało mi się myśleć, ale im bliżej końca tym większy ogarniał mnie zlew i zdawałam się na intuicję.

Ja zawsze do testów IQ podchodziłem poważnie, ale głównie z ciekawości. Na zasadzie, że jak można się czegoś o sobie dowiedzieć, to warto skorzystać z okazji. Ale też ja nie jestem złośliwy. Raz tylko stwierdziłem, że zrobię coś głupiego, żeby wkurzyć psycholożkę. Ale należało się jej za stosowanie testu drzewa Kocha.



U mnie to było bardziej zmęczenie i niemożność koncentracji - nie potrafię się skupić w obcym miejscu.
Złośliwie, to bym jej do nocy siedziała nad tym testem.

Re: Mensa

Post przez CultOfTheMachine » Pn, 27 kwi 2015, 19:35

Mruczanka napisał(a): :hahaha: No to właśnie jakbym widziała samą siebie wypełniającą taki test.
Pierwsze pytania nawet chciało mi się myśleć, ale im bliżej końca tym większy ogarniał mnie zlew i zdawałam się na intuicję.

Ja zawsze do testów IQ podchodziłem poważnie, ale głównie z ciekawości. Na zasadzie, że jak można się czegoś o sobie dowiedzieć, to warto skorzystać z okazji. Ale też ja nie jestem złośliwy. Raz tylko stwierdziłem, że zrobię coś głupiego, żeby wkurzyć psycholożkę. Ale należało się jej za stosowanie testu drzewa Kocha.

Re: Mensa

Post przez Mruczanka » Pn, 27 kwi 2015, 19:23

CultOfTheMachine napisał(a):
Althorion napisał(a):Tak. Już nawet abstrahując od tego, czy te testy faktycznie mierzą inteligencję (moim zdaniem nie). Składają się w dużej mierze z pytań zamkniętych, a tam można mieć po prostu szczęście przy wypełnianiu.

W sumie fajne zadanie z rachunku prawdopodobieństwa: Jasio jest złośliwym bydlakiem i postanowił wkurzyć psychologa zaznaczając losowe odpowiedzi. Oblicz prawdopodobieństwo takiego wypełnienia przez Jasia testu, że zostanie uznany za geniusza.



:hahaha: No to właśnie jakbym widziała samą siebie wypełniającą taki test.
Pierwsze pytania nawet chciało mi się myśleć, ale im bliżej końca tym większy ogarniał mnie zlew i zdawałam się na intuicję.
Pani psycholog nie dość że była zdziwiona, że tak szybko skończyłam, to jeszcze po sprawdzeniu dziwnie blada nie chciała podać mi wyniku i do dziś mogę się tylko zastanawiać, czy wynik był aż tak zatrważający, czy po prostu nie chciało jej się sprawdzać, bo popełniła gdzieś omyłkę :lol:



Dlatego podzielam pogląd Althoriona, że osiągnięcię wysokiej liczby prawidłowych odpowiedzi, to może być kwestia szczęścia, albo nieszczęścia jeśli masz zły dzień i dasz nieprawidłowe.

Re: Mensa

Post przez CultOfTheMachine » Pn, 27 kwi 2015, 17:27

Althorion napisał(a):Tak. Już nawet abstrahując od tego, czy te testy faktycznie mierzą inteligencję (moim zdaniem nie). Składają się w dużej mierze z pytań zamkniętych, a tam można mieć po prostu szczęście przy wypełnianiu.

W sumie fajne zadanie z rachunku prawdopodobieństwa: Jasio jest złośliwym bydlakiem i postanowił wkurzyć psychologa zaznaczając losowe odpowiedzi. Oblicz prawdopodobieństwo takiego wypełnienia przez Jasia testu, że zostanie uznany za geniusza.

Re: Mensa

Post przez CultOfTheMachine » Pn, 27 kwi 2015, 17:25

Mruczanka napisał(a):I tu wiara w cyferki zaczyna się kolebać.

Nie, po prostu trzeba zaakceptować fakt, że różne testy nie mierzą dokładnie tego samego.

Re: Mensa

Post przez Althorion » Pn, 27 kwi 2015, 17:24

Mruczanka napisał(a):Inna rzecz, na ile wiarygodne są takie testy, albo inaczej sformułuje pytanie - czy ktoś kto jest palantem i idiotą może otrzymać w takim teście wysoki wynik, powiedzmy 140 ?

Tak. Już nawet abstrahując od tego, czy te testy faktycznie mierzą inteligencję (moim zdaniem nie). Składają się w dużej mierze z pytań zamkniętych, a tam można mieć po prostu szczęście przy wypełnianiu.

Re: Mensa

Post przez Mruczanka » Pn, 27 kwi 2015, 17:21

CultOfTheMachine napisał(a):
moerbecke napisał(a):Termin, którego użyłem czyli 1 i 1/3 odchylenia standardowego) to niby z jakiej dziedziny jest? Literaturoznawstwa sumeryjskiego czy może etyki konfucjańskiej? Nawet jeśli porównamy dwie osoby różniące się o 20 punktów czyli np. osoby mające 100 punktów i osoby mające 120 punktów, to jednak różnica jest chociażby w tym że 100 punktów to w przybliżeniu 1 na 2 osoby natomiast 120 1 na 10 osób. Nie widzę jakichkolwiek przesłanek empirycznych ani statystycznych na rzecz tezy, że między 70 i 90 jest różnica a między 130 i 150 już jej nie ma albo jej wielkość jest pomijalna. Jeśli zaś chodzi o różnice jakościowe, to polecam artykuł zamieszczony w Scientific American Jest tam nawet wykres, na którym są zawody jakie z danym IQ możliwe jest wykonywać.

Tyle tylko, że wyniki tej samej osoby uzyskane w różnych testach, np. Wechslera i Ravena, po przeliczeniu na skalę o SD = 24, mogą się różnić o ponad 20 punktów.



I tu wiara w cyferki zaczyna się kolebać.
Generalnie rzecz biorąc inteligencja nie jest czymś stałym, w ciągu życia danej jednostki może ulegać zmianom pod wpływem różnych czynników.
I to wyjaśnia w sumie dlaczego w testach mogą wychodzić daleko rozbieżne wyniki.
Inna rzecz, na ile wiarygodne są takie testy, albo inaczej sformułuje pytanie - czy ktoś kto jest palantem i idiotą może otrzymać w takim teście wysoki wynik, powiedzmy 140 ?

Re: Mensa

Post przez bak » Pn, 27 kwi 2015, 14:14

Też mi się wydaje, że zależności stricte liniowe występują tylko w świecie teorii stworzonym przez człowieka.
P.s. Chociaż z drugiej strony IQ też jest przecież tworem i został stworzony w celu próby znalezienia jakiejś zależności.

Re: Mensa

Post przez CultOfTheMachine » Pn, 27 kwi 2015, 12:16

fasci-nation napisał(a):Pomijając różne SD i skale, daję wam temat do dyskusji. Brzmi on: Zależność między IQ a funkcjonowaniem człowieka nie jest liniowa, lecz logarytmiczna. Myślę, że jest to ciekawy temat.

Przede wszystkim funkcjonowanie zależy od bardzo wielu czynników. IQ jest zaledwie jednym z nich. I np. osoba, która ma IQ = 200 (w dowolnej skali), ale której brakuje samokontroli, prawdopodobnie nie zostanie drugim Einsteinem.

A zależności prawdopodobnie rzeczywiście nie są liniowe. Liniowe zależności to wyjątki, a nie reguła.

Re: Mensa

Post przez fasci-nation » Pn, 27 kwi 2015, 10:04

Pomijając różne SD i skale, daję wam temat do dyskusji. Brzmi on: Zależność między IQ a funkcjonowaniem człowieka nie jest liniowa, lecz logarytmiczna. Myślę, że jest to ciekawy temat.

Dla nieobeznanych w funkcjach: wykres zależności IQ-funkcjonowanie to wg mnie ten czerwony, nie zielony. Rysunek na szybko w paincie.
Obrazek: http://i.imgur.com/lW63nrO.png

Coś podobnego jest z wiekiem - między ludźmi w wieku 15 i 25 jest większa różnica, niż między ludźmi w wieku 40 i 50.

Re: Mensa

Post przez CultOfTheMachine » Pn, 27 kwi 2015, 09:12

moerbecke napisał(a):Termin, którego użyłem czyli 1 i 1/3 odchylenia standardowego) to niby z jakiej dziedziny jest? Literaturoznawstwa sumeryjskiego czy może etyki konfucjańskiej? Nawet jeśli porównamy dwie osoby różniące się o 20 punktów czyli np. osoby mające 100 punktów i osoby mające 120 punktów, to jednak różnica jest chociażby w tym że 100 punktów to w przybliżeniu 1 na 2 osoby natomiast 120 1 na 10 osób. Nie widzę jakichkolwiek przesłanek empirycznych ani statystycznych na rzecz tezy, że między 70 i 90 jest różnica a między 130 i 150 już jej nie ma albo jej wielkość jest pomijalna. Jeśli zaś chodzi o różnice jakościowe, to polecam artykuł zamieszczony w Scientific American Jest tam nawet wykres, na którym są zawody jakie z danym IQ możliwe jest wykonywać.

Tyle tylko, że wyniki tej samej osoby uzyskane w różnych testach, np. Wechslera i Ravena, po przeliczeniu na skalę o SD = 24, mogą się różnić o ponad 20 punktów.

Re: Mensa

Post przez ktośtam » Pn, 27 kwi 2015, 00:51

moerbecke napisał(a):
ktośtam napisał(a):To się nie wyklucza z tezą Fasci. Ty mówisz o jednostkowych przykładach ("zdarza się"), ona o zależnościach ogólnych (statystycznych) :chytry:


Termin, którego użyłem czyli 1 i 1/3 odchylenia standardowego) to niby z jakiej dziedziny jest?

Fasci pisze o różnicy między "statystyczną osobą z IQ rzędu 150" a "statystyczną osobą z IQ rzędu 130", a nie o jakichś konkretnych osobach. A mniej więcej takiego argumentu użyłeś ("zdarza się"). Podaj jakieś sensowniejsze argumenty, bo na razie piszesz ciągle "nie masz racji, bo nie masz racji".

Po pierwsze osoba o wysokim ilorazie vinteligencji nazywa się po niemiecku "Hochbegabt(e)" zaś po angielsku "gifted" co na polski najlepiej przetłuumaczyć jako uzdolniony.

A dlaczego mamy używać dosłownych tłumaczeń, jeśli są nietrafne?

Zresztą jedna z inicjatyw mensańskich to właśnie "ZDOLNE dzieci"

To już jest trafniejsze określenie. Słowo "zdolne" bardziej się kojarzy z ogólnym potencjałem, szybkością uczenia się itp. "Uzdolnienia" zostawiłabym osobom utalentowanym/wybitnym w jakiejś konkretnej dziedzinie. A tego po samym pomiarze IQ nie wiemy - czy dana osoba ma jakieś szczególne uzdolnienia, czy jest tylko ogólnie zdolna.

ktośtam napisał(a):W jakim sensie inaczej?
Chociażby w takim że np.. dzieci w szkole a dorośli w pracy bardzo szybko się nudzą, co może stać się nie do zniesienia i może przyczynić się do spadku wydajności.

Aaa, czyli po prostu szybciej myśli? Bo napisałeś tak, jakby chodziło o jakiś inny, specyficzny sposób myślenia.
No i to chyba oczywiste, że osoba z IQ 150+ myśli szybciej niż przeciętna (skoro piszesz o szkole czy pracy), ale jak wygląda ta różnica pomiędzy osobami o IQ 150 i 130? Możesz to jakoś opisać?

Re: Mensa

Post przez bak » Pn, 27 kwi 2015, 00:49

No patrzyłam na wykres. Tylko co z tymi spoza wykresu? Rozumiem, że nie ujęci w badaniu.
Z tą nudą i wydajnością też prawda.

Re: Mensa

Post przez moerbecke » Pn, 27 kwi 2015, 00:14

ktośtam napisał(a):To się nie wyklucza z tezą Fasci. Ty mówisz o jednostkowych przykładach ("zdarza się"), ona o zależnościach ogólnych (statystycznych) :chytry:


Termin, którego użyłem czyli 1 i 1/3 odchylenia standardowego) to niby z jakiej dziedziny jest? Literaturoznawstwa sumeryjskiego czy może etyki konfucjańskiej? Nawet jeśli porównamy dwie osoby różniące się o 20 punktów czyli np. osoby mające 100 punktów i osoby mające 120 punktów, to jednak różnica jest chociażby w tym że 100 punktów to w przybliżeniu 1 na 2 osoby natomiast 120 1 na 10 osób. Nie widzę jakichkolwiek przesłanek empirycznych ani statystycznych na rzecz tezy, że między 70 i 90 jest różnica a między 130 i 150 już jej nie ma albo jej wielkość jest pomijalna. Jeśli zaś chodzi o różnice jakościowe, to polecam artykuł zamieszczony w Scientific American Jest tam nawet wykres, na którym są zawody jakie z danym IQ możliwe jest wykonywać.

ktośtam napisał(a):Dlaczego używasz określenia "uzdolniony" wobec osób o wysokiej inteligencji ogólnej? IQ oznacza pewien potencjał, ale nic nie mówi o konkretnych zdolnościach. "Osoba uzdolniona" to ktoś, kto ma jakieś konkretne zdolności (np. językowe, techniczne czy muzyczne). Niezależnie od posiadanego przez tę osobę IQ.


Po pierwsze osoba o wysokim ilorazie vinteligencji nazywa się po niemiecku "Hochbegabt(e)" zaś po angielsku "gifted" co na polski najlepiej przetłuumaczyć jako uzdolniony.Zresztą jedna z inicjatyw mensańskich to właśnie "ZDOLNE dzieci" Po drugie, co do "specjalizacji" uzdolnienia", to warto wiedzieć, że nad czynnikiem "s" czyli tym, który odpowiada za specjalizację w różnych dziedzinach jest czynnik "g" czyli ogólna zdolność intelektualna. Nie sądzę, żeby na przyklad ktoś mający np. zdolności matematyczne miał IQ powiedzmy 95. Owszem MOŻE trafić się taka osoba, ale to będzie rzadki okaz. Kiedyś ktoś puściił plotkę, że Richard Feynman ma "tylko" 125 IQ i to miał być niby dowód na to, że „IQ doesn't matter”. Oczywiście nie podano w jakiej skali i jaki to był test. Później okazało się że gość ma IQ powyżej 146 (Stanford- Binet). Poza tym koncepcja samych specjalistycznych zdolności bez nabudowanego nad nimi „g” prowadzi do Gardnerowskich absurdów w stylu „przecież każdy jest uzdolniony, tylko w innych dziedzinach”. Niestety takie tezy zaczyna się wcielać w praktykę edukacyjną

ktośtam napisał(a):W jakim sensie inaczej?


Chociażby w takim że np.. dzieci w szkole a dorośli w pracy bardzo szybko się nudzą, co może stać się nie do zniesienia i może przyczynić się do spadku wydajności.

Re: Mensa

Post przez ktośtam » N, 26 kwi 2015, 21:34

moerbecke napisał(a):Mówimy tutaj o różnicy mniej więcej 1 i 1/3 odchylenia standardowego, czyli mniej więcej tak jak między osobą w normie intelektualnej, a osobą na pograniczu tej normy.

Albo jak pomiędzy dwiema osobami będącymi w normie intelektualnej :chytry:

Tak samo jak między osobą "umiarkowanie uzdolnioną" a "wjątkowo uzdolnioną".

Dlaczego używasz określenia "uzdolniony" wobec osób o wysokiej inteligencji ogólnej? IQ oznacza pewien potencjał, ale nic nie mówi o konkretnych zdolnościach. "Osoba uzdolniona" to ktoś, kto ma jakieś konkretne zdolności (np. językowe, techniczne czy muzyczne). Niezależnie od posiadanego przez tę osobę IQ.

Osobom o takim ilorazie zdarza się narzekać, że nie rozumieją mensan (130).

To się nie wyklucza z tezą Fasci. Ty mówisz o jednostkowych przykładach ("zdarza się"), ona o zależnościach ogólnych (statystycznych) :chytry:

David Wechsler stwierdził, że osoby mające 150 i wyżej myślą już zupełnie inaczej niż reszta

W jakim sensie inaczej?

Re: Mensa

Post przez moerbecke » N, 26 kwi 2015, 20:46

fasci-nation napisał(a):To znaczy, że o ile różnica pomiędzy osobami mającymi 70 i 90 punktów IQ będzie duża, to pomiędzy osobami mającymi 130 i 150 punktów już nie bardzo.


Mylisz się. Mówimy tutaj o różnicy mniej więcej 1 i 1/3 odchylenia standardowego, czyli mniej więcej tak jak między osobą w normie intelektualnej, a osobą na pograniczu tej normy. Tak samo jak między osobą "umiarkowanie uzdolnioną" a "wjątkowo uzdolnioną". Od 145 punktów (sd15) zaczyna się trzecie odchylenia standardowe. Osobom o takim ilorazie zdarza się narzekać, że nie rozumieją mensan (130). David Wechsler stwierdził, że osoby mające 150 i wyżej myślą już zupełnie inaczej niż reszta . Polecam również uwadze tzw. studium Termana. Można o tym poczytać tu. Poza tym google --> exceptionally giftedi profoundly gifted. Postaram się jeszcze coś znaleźć na ten temat, ale nie obiecuję.

Re: Mensa

Post przez fasci-nation » N, 26 kwi 2015, 20:16

moerbecke napisał(a):Co do rzekomego niezróżnicowania osób mających powyżej 120 punktów IQ w stosunku do innych: ja rozumiem że żyjemy w wolnym kraju można mówić co się chce, niemniej jednak byłoby dobrze jakby do tej wolności "dosypać" nieco zgodności z faktami. Te zaś są takie ze w niektorych krajach Europy istnieją szkoły dla uzdolnionych dzieci i młodzieży- Warunkiem wstępnym jest osiągnięcie wyniku 130/132/148 zależnie od skali (lub wyżej) w teście inteligencji. O takich placówkach można sobie poczytać tu, tu lub tu. To tylko przykłady- takich inicjatyw jest więcej. W Niemczech "Hochbegabung" (bo tak się tam profesjonalnie nazywa posiadanie wysokiego IQ) jest najnormalniejszą w świecie diagnozą psychologiczną (tak jak Asperger-Syndrom). Jest pewna liczba psychologów, ktore zajmują się coachingiem dla takich osób (jeśli dana osoba ma problem z funkcjonowwaniem to i psychoterapią). W Polsce również istniała klasa dla uzdolnionych dzieci. Niestety politycznie poprawne "autorytety" ją rozwiązały. No ale u nas to lepiej sobie powiedzieć, że "wszyscy są równi umysłowo każdy każdy może zostać Ajnsztajnem (który podobno miał Asperdżera) wykorzystujemy 10 procent możliwości swojego mózgu". Takie rzeczy są bardzo chwytliwe i generalnie ludzie chcą to słyszeć. Problem w tym, że stopień zgodności z rzeczywistością tych stwierdzeń jest mniej więcej taki jak zdania wygłaszane przez pacjentów z urojeniami i halucynacjami szpitala psychiatrycznego. ;)


To teraz czytamy jeszcze raz, bo tego was chyba w Mensie nie uczą.

fasci-nation napisał(a):W ogóle różnice w IQ mają znaczenie tak do 120 punktów, potem już niekoniecznie. Działa to podobnie jak wiek - przy niższych wartościach nawet mała różnica ma ogromne znaczenie, potem się to wyrównuje, a potem to już wszystko jedno.

To znaczy, że o ile różnica pomiędzy osobami mającymi 70 i 90 punktów IQ będzie duża (a 40 i 60 jeszcze większa), to pomiędzy osobami mającymi 130 i 150 punktów już nie bardzo.

Re: Mensa

Post przez asperger » N, 26 kwi 2015, 20:10

bak napisał(a):Amelia: ja bym się nie sugerowała różnymi dziwnymi testami. Chociaż też jestem zdania, że inteligencja ma niewiele wspólnego z testami na inteligencję.

Wyniki badań temu przeczą. Polecam przeczytać.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... encji.read

Warto też obejrzeć wykład.
https://www.youtube.com/watch?v=gmWndBwFaX8

Re: Mensa

Post przez moerbecke » N, 26 kwi 2015, 18:41

CultOfTheMachine napisał(a):<ironia>Ach, przepraszam! Zapomniałem napisać np. o sklepie z gadżetami.</ironia>


Rozumiem że tu, tu i na ptzykład tu to już są jakieś sekretne hasła zalożone i nie da się dowiedzieć jak jest naprawdę?

Pamiętajmy o tym ze Mensa jest przede wszystkim grupą towarzyską. Nie mam wglądu w motywację pojedynczych osób ale z tego co wiem to wiele osób wstepuje do tej organizacji po to aby mieć kontakt z nietuzinkowymi ludźmi (bynajmniej nie po to aby prowadzić z nimi dialog "o pogodzie i co ostatnio było w M jak Miłość") i po prostu rozmawiać na różne ciekawe tematy. Ja na przykład kiedy czagoś się muszę dowiedzieć, to pytając się jakiegoś mensanina w większośći przypadków uzyskałem satysfakcjonującą odpowiedź. Jak to kiedyś ktoś powiedział "w Mensie jest minimalna szansa trafienia na idiotę". Tak jak wielu aspich ma trudności z komunikacją z NTkami tak też wielu mensan ma problem z komunikacją z "normą intelektualną". Proponuję osobom które np. mają wyższe wykształcenie wejść do jakiegoś baru gdzie spotykają się niewykwalifikowani robotnicy z pobliskiej fabryki i dosiąść się do grupki takich ludzi. mysle że raczej nie będzie się nadawać na tych samych falach z tymi ludźmi.

Co do rzekomego niezróżnicowania osób mających powyżej 120 punktów IQ w stosunku do innych: ja rozumiem że żyjemy w wolnym kraju można mówić co się chce, niemniej jednak byłoby dobrze jakby do tej wolności "dosypać" nieco zgodności z faktami. Te zaś są takie ze w niektorych krajach Europy istnieją szkoły dla uzdolnionych dzieci i młodzieży- Warunkiem wstępnym jest osiągnięcie wyniku 130/132/148 zależnie od skali (lub wyżej) w teście inteligencji. O takich placówkach można sobie poczytać tu, tu lub tu. To tylko przykłady- takich inicjatyw jest więcej. W Niemczech "Hochbegabung" (bo tak się tam profesjonalnie nazywa posiadanie wysokiego IQ) jest najnormalniejszą w świecie diagnozą psychologiczną (tak jak Asperger-Syndrom). Jest pewna liczba psychologów, ktore zajmują się coachingiem dla takich osób (jeśli dana osoba ma problem z funkcjonowwaniem to i psychoterapią). W Polsce również istniała klasa dla uzdolnionych dzieci. Niestety politycznie poprawne "autorytety" ją rozwiązały. No ale u nas to lepiej sobie powiedzieć, że "wszyscy są równi umysłowo każdy każdy może zostać Ajnsztajnem (który podobno miał Asperdżera) wykorzystujemy 10 procent możliwości swojego mózgu". Takie rzeczy są bardzo chwytliwe i generalnie ludzie chcą to słyszeć. Problem w tym, że stopień zgodności z rzeczywistością tych stwierdzeń jest mniej więcej taki jak zdania wygłaszane przez pacjentów z urojeniami i halucynacjami szpitala psychiatrycznego. ;)

Re: Mensa

Post przez CultOfTheMachine » N, 26 kwi 2015, 12:37

moerbecke napisał(a):Czytam sobie Wasze posty i zastanawiam się na jakiej podstawie snujecie swoje przypuszczenia na temat działalności mensy. Pudelek.pl? Fronda.pl? Deser.pl? Mensatożydziimasoni.pl? Bo to że nikt z wypowiadających się powyżej nie zajrzał na stronę mensy aby sprawdzić swoje twierdzenia przed ich sformułowaniem na forum tego jestem pewien. W przeciwnym razie raczej nikt by nie pisał o "mentalnym fapaniu sobie do wysokiego IQ, rozwiązywaniu rebusów i płaceniu składek" wymienianych jednym tchem.

mensa.pl mensa.org :)

<ironia>Ach, przepraszam! Zapomniałem napisać np. o sklepie z gadżetami.</ironia>

Nadal nie widzę tam niczego, co by mnie mogło skłonić do płacenia Mensie 100 zeta rocznie.

Góra

cron