Czy myślicie obrazami?

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Czy myślicie obrazami?

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Master/Pentium » Wt, 15 sie 2023, 11:02

Mruczanka napisał(a):Często łapię się na tym, że niedosłyszę tego co ktoś do mnie mówi, ale mój mózg przekonwertuje to na logiczny język i po chwili jestem w stanie ogarnąć, co ta osoba do mnie powiedziała.
Niestety minus jest taki, że moja reakcja i czas na odpowiedź jest nienaturalnie długa i wielu ludzi to wkurza, ale plus, że mój mąż przywykł i wie, że jestem poprostu powolna w ogarnianiu.

Nie tylko ty tak masz. Zarówno w kwestii "niedosłyszenia" jak i opóźnienia związanego z rozmaitymi konwersjami z/do mówionego języka.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Mruczanka » Wt, 15 sie 2023, 01:12

FractionalDerivative napisał(a):To jeszcze nic. Gdy wstanę rano zaspany, albo jestem trochę bardziej zmęczony i gdy ktoś pyta mnie o coś, to czasem pytanie przelatuje mi przez głowę w ogóle bez generowania treści. Zostaje jednak zapamiętane na zasadzie sekwencji dźwięków i wtedy po kilku sekundach odtwarzam je sobie z pamięci, powtarzając na głos, po czym dopiero wtedy następuje wygenerowanie treści. Trochę, jak z uczenie dzieci katechizmu i paciorków w nadziei, że za młodu bezmyślnie zapamiętają, zaś w dorosłości rozkminią treść.


To mi przypomina mój przypadek niedosłuchu.
Często łapię się na tym, że niedosłyszę tego co ktoś do mnie mówi, ale mój mózg przekonwertuje to na logiczny język i po chwili jestem w stanie ogarnąć, co ta osoba do mnie powiedziała.
Niestety minus jest taki, że moja reakcja i czas na odpowiedź jest nienaturalnie długa i wielu ludzi to wkurza, ale plus, że mój mąż przywykł i wie, że jestem poprostu powolna w ogarnianiu.
Kiedyś bardzo siebie winiłam z tego powodu i miałam ogromne kompleksy, dzisiaj wiem, że to nie moja wina, że niedosłyszę i że ogólnie fajnie, że mój mózg stara się z tym radzić, choć nie idealnie.
Ale tak, obrazy są najlepsze.
Czasami obrazami da się porozumieć bez słów i to jest niezwykle kojące.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez FractionalDerivative » Pn, 14 sie 2023, 22:03

To jeszcze nic. Gdy wstanę rano zaspany, albo jestem trochę bardziej zmęczony i gdy ktoś pyta mnie o coś, to czasem pytanie przelatuje mi przez głowę w ogóle bez generowania treści. Zostaje jednak zapamiętane na zasadzie sekwencji dźwięków i wtedy po kilku sekundach odtwarzam je sobie z pamięci, powtarzając na głos, po czym dopiero wtedy następuje wygenerowanie treści. Trochę, jak z uczenie dzieci katechizmu i paciorków w nadziei, że za młodu bezmyślnie zapamiętają, zaś w dorosłości rozkminią treść.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Voiman » Cz, 10 sie 2023, 03:19

FractionalDerivative napisał(a):kkz - to jeszcze nic. Najgorzej, gdy bez obrazów, nie jesteś w stanie wyobrazić sobie pewnych treści. Czytasz tekst, a słowa przelatują tobie przez głowę i nie wiele z tego zostaje. Czytasz ponownie, znacznie wolniej i musisz słowo po słowie budować sobie wyobrażenie tego o czym czytasz.


Ja tak mam. Bez obrazu czy to podanego czy stworzonego przeze mnie nie jestem w stanie nic zrozumieć.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez FractionalDerivative » Pt, 14 maja 2021, 19:19

kkz - to jeszcze nic. Najgorzej, gdy bez obrazów, nie jesteś w stanie wyobrazić sobie pewnych treści. Czytasz tekst, a słowa przelatują tobie przez głowę i nie wiele z tego zostaje. Czytasz ponownie, znacznie wolniej i musisz słowo po słowie budować sobie wyobrażenie tego o czym czytasz.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez kkz » Pt, 14 maja 2021, 08:58

Wątek tak ciekawy, że aż mnie do pierwszego postu tutaj zachęcił, nawet jeśli dawno nikt w nim nie pisał.
Szczerze mówiąc to nie za bardzo rozumiem o czym tutaj mowa bo... generalnie sama idea obrazu w myślach poza snem jest dla mnie prawie surrealistyczna. Tak - niby jestem w stanie coś "zobaczyć" w myślach, ale są to takie szczątkowe i wyrywkowe "obrazy", że mija się to z jakimkolwiek celem. W sumie to zawsze mnie fascynowało, że ludzie są w stanie wyobrazić na przykład innego człowieka - bez względu czy to postać z książki czy własna matka lub żona. Gdy ktoś mnie zapyta o czyjś wygląd lub o moje mieszkanie czy cokolwiek innego - po prostu opisuję słownie fakty które pamiętam, bez żadnego "wyobrażania" sobie. W sumie to mi teraz trochę smutno - chciałbym sobie teraz np. taczkę "zobaczyć" :)

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Loralora » Pt, 15 sty 2021, 19:44

kaczka_dziwaczka napisał(a):Ile osób, tyle snów jak widać. Ja tylko i wyłącznie mam sny w pierwszej osobie i zawsze są udźwiękowione, dokładnie jakbym normalnie żyła, tylko śpię.



Ja też mam zawsze w pierwszej osobie :)

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez kaczka_dziwaczka » Cz, 19 lis 2020, 16:31

Ile osób, tyle snów jak widać. Ja tylko i wyłącznie mam sny w pierwszej osobie i zawsze są udźwiękowione, dokładnie jakbym normalnie żyła, tylko śpię.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Diamentowy » Cz, 19 lis 2020, 16:10

Trudno powiedzieć. Chyba w ogóle bez dźwięków. Nie przypominam sobie jakichkolwiek dźwięków z moich snów. Obrazy jak najbardziej ale inne zmysły chyba nie. Nie mam porównania do innych, bo znam z doświadczenia tylko swoje sny.
Pamiętam jeden sen, w którym rozmawiałem z kimś ale to na pewno nie były dźwięki tylko samo znaczenie.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Aerrae » Cz, 19 lis 2020, 15:22

Ale jak to nieme sny? Bez dźwięku w ogóle? Czy tylko bez rozmów?
Mam różne sny, czasem jak IR, czasem jak film (czyli tylko obserwuję co się dzieje), ale snu "niemego" to sobie nie przypominam. Normalnie w nich rozmawiam, czytać też mogę. Kiedyś jak byłam chora, to miałam sen cały w tekście, strasznie mnie wymęczył (ale efekty dzwiękowe w tle były normalnie).

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Master/Pentium » Cz, 19 lis 2020, 15:07

Diamentowy napisał(a):Ale w jakim sensie? Prowadzisz własną narrację czy też są dialogi i stąd potrzeba określenia języka? Pytam, bo moje sny są ZAWSZE nieme. Nie ma treści słownych ani nie prowadzę narracji, tylko obrazy o mniejszym lub większym (rzadziej) znaczeniu.

Narracja - zawsze w formie obrazów - czasami widzę siebie lub całe zdarzenie z perspektywy trzeciej osoby. Czasami poprostu "wiem" co zdarzyło się wcześniej w danym śnie.
Używanie języka - zdarza mi się rozmawiać lub czytać we śnie (tak, mogę czytać we śnie).

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Witek034 » Cz, 19 lis 2020, 15:03

Diamentowy napisał(a):
Master/Pentium napisał(a):Zdarza się czasami.
Zdarza się mi śnić po angielsku - sporo tego języka używam ostatnio. Nie potrafię śnić w nieznanych mi językach.


Ale w jakim sensie? Prowadzisz własną narrację czy też są dialogi i stąd potrzeba określenia języka? Pytam, bo moje sny są ZAWSZE nieme. Nie ma treści słownych ani nie prowadzę narracji, tylko obrazy o mniejszym lub większym (rzadziej) znaczeniu.

O to samo chciałem dopytać. Bardzo rzadko w moich snach odbywam jakiekolwiek dialogi.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Diamentowy » Cz, 19 lis 2020, 14:19

Master/Pentium napisał(a):Zdarza się czasami.
Zdarza się mi śnić po angielsku - sporo tego języka używam ostatnio. Nie potrafię śnić w nieznanych mi językach.


Ale w jakim sensie? Prowadzisz własną narrację czy też są dialogi i stąd potrzeba określenia języka? Pytam, bo moje sny są ZAWSZE nieme. Nie ma treści słownych ani nie prowadzę narracji, tylko obrazy o mniejszym lub większym (rzadziej) znaczeniu.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Master/Pentium » Cz, 19 lis 2020, 10:16

kaczka_dziwaczka napisał(a):Drugi to sny. To moje "Second life", tylko bez latania :). We śnie nigdy nie mam wewnętrznej narracji, tylko przeżywam wydarzenia, jak na jawie. Ciekawe jest to, że śnię czasami w różnych językach i niekoniecznie w takich, które znam.

Potrafię mieć narrację w śnie, tzn wiem co działo się w tej opowieści zanim zacząłem ją śnić. Zdarza się czasami.
Zdarza się mi śnić po angielsku - sporo tego języka używam ostatnio. Nie potrafię śnić w nieznanych mi językach.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez kaczka_dziwaczka » Cz, 19 lis 2020, 07:09

Cześć,
Cieszę się, że trafiłam na ten ciekawy wątek. Ja dopiero niedawno przeczytałam o tym, że są różne sposoby myślenia i byłam bardzo zaskoczona. To jak myślę, jest tak integralną częścią mnie, że nie przyszło mi do głowy, że można inaczej...

Ja myślę słowami. Mam tzw. wewnętrzny monolog, czyli cały czas słyszę siebie/swoje myśli. To może wyjaśniać, dlaczego tak bardzo lubię ciszę. W końcu ile można wytrzymać pod obstrzałem dźwięków z zewnątrz i myśli od środka.

Ciekawe dla mnie jest to, że są dwa wyjątki w których oprócz słyszenia "widzę". Pierwszy to czytanie powieści, wtedy jest to jak film z lektorem, chociaż nigdy nie jestem w stanie "zobaczyć" twarzy, a raczej jej zarys.

Drugi to sny. To moje "Second life", tylko bez latania :). We śnie nigdy nie mam wewnętrznej narracji, tylko przeżywam wydarzenia, jak na jawie. Ciekawe jest to, że śnię czasami w różnych językach i niekoniecznie w takich, które znam.

Wracając do typów myślenia, zastanawiam się czy i jak bardzo wpływają one na wszelkie problemy z komunikacją w ogóle, a w szegolnosci wśród aspich?

@ABC72 Ja też w dzieciństwie wciskałam sobie gałki oczne przed zaśnięciem! Oglądałam czarno różowe "labirynty" :)

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Diamentowy » So, 30 maja 2020, 06:27

Ja też myślę i tak i tak.
Jeśli potrzebuję coś dobrze zapamiętać, to przywołuję obraz w umyśle i mówię na głos więcej niż raz.
To dobrze działa.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Deicide » So, 30 maja 2020, 03:09

Mam zarówno słowa, jak i obrazy, tzn. myślę zdaniami, ale przywołuję z łatwością obraz np. krzesła, skarbonki albo twarze znajomych.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Aerrae » Pt, 29 maja 2020, 21:50

W ogóle. Muszę się świadomie wysilić, żeby w myślach "narysować" sobie obraz i jest to strasznie pracochłonne (świadomie postawić każdą kreskę) i zazwyczaj początek znika, zanim jestem w stanie "dorysować" koniec. Pisałam już tu wcześnie więcej - nie jestem w stanie nawet twarzy własnego dziecka przywołać. U mnie to bardziej pojęciowe, ale nie słyszę głosu, nie widzę obrazów, nie widzę napisów. Taka jakby chmura pojęć z odnośnikami. Baza danych, całkowicie wirtualna. Nie bardzo umiem to opisać, bo w żaden widzialny/słyszalny sposób się te myśli nie manifestują.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Horka » Pt, 29 maja 2020, 19:06

W ogóle nie masz? Hmmm...
Ja się kiedyś dowiedziałam od mojej koleżanki, że ona myśli słowami. W sensie - jakby słyszy swój głos, który jej w głowie deliberuje.
Ja myślę... myślami.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Aerrae » Pt, 29 maja 2020, 10:32

Wizualizacja to pojęcie związane z obrazem. Więc nie - nie wszyscy chociaż "trochę wizualizują". To ty wizualizujesz sobie inny sposób myślenia rzutując go na to czego sam używasz/potrafisz, bo ciężko ci pojąć jak można bez tego.
Ja nie mam żadnych wizualnych efektów, nie można tego określić w ten sposób, że "trochę wizualizuję".

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Esclarmonde » Cz, 28 maja 2020, 22:16

Witek034 napisał(a):Mnie, tak jak już pisałem, ten wątek uświadomił, że nie wszyscy myślą obrazami, a byłem o tym przekonany. Ale może to zależy o czym - jeśli mówimy o rzeczowniku (stół, krzesło, samochód), to chyba każdy choć trochę "wizualizuje", choć niektórzy (jak wcześniej było wspomniane), np. kobiety, "wizualizują" bardziej emocjami, niż wyglądem (np. myśląc "krzesło" przypomina im się to, jak się na nim siedzi, a nie jak wygląda), ale to już takie różnice w detalach.


Raczej kinestetycznie niż "emocjami". Emocjami by było jakby ktoś czuł radość, złość czy smutek czytając słowo "krzesło".

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Witek034 » Cz, 28 maja 2020, 10:23

Ja też zauważyłem, że niektóre powiedzenia "widzę" dosłownie, ale z kolei te, które się często powtarza, powodują u mnie coś w rodzaju "przyzwyczajenia" i wtedy już nie zastanawiam się nad sensem ich treści, tylko powtarzam jako argument w dyskusji - i chyba tak robi wielu ludzi. Czyli jakby taka naturalna, "wyuczona" reakcja. Zwłaszcza w sferze publicznej obserwuje się takie powtarzanie oklepanych argumentów, typu "daliście się ograć jak dziecko" - myślę, że w tym momencie mało kto wyobraża sobie np. scenę z jakąś grą z udziałem dziecka, tylko gdy widzimy jak ktoś stał się czyjąś ofiarą, od razu przypomina nam się pierwsze powiedzonko, którym możemy to zakomunikować. Często jednak, pierwotne znaczenie jakiegoś powiedzenia, w wyniki stałego powtarzania go, ludzie potem wypowiadają bezrefleksyjnie, w ogóle nie zastanawiając się nad jego genezą - i ten obecny sens może już trochę odbiegać od pierwotnego.

Mnie, tak jak już pisałem, ten wątek uświadomił, że nie wszyscy myślą obrazami, a byłem o tym przekonany. Ale może to zależy o czym - jeśli mówimy o rzeczowniku (stół, krzesło, samochód), to chyba każdy choć trochę "wizualizuje", choć niektórzy (jak wcześniej było wspomniane), np. kobiety, "wizualizują" bardziej emocjami, niż wyglądem (np. myśląc "krzesło" przypomina im się to, jak się na nim siedzi, a nie jak wygląda), ale to już takie różnice w detalach.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Wana » Cz, 28 maja 2020, 08:01

Czytając ten wątek dowiedziałam się że myślę obrazami ;)
A jeszcze niedawno zapytana odpowiedziałabym że raczej nie... a w rzeczywistości po prostu nie rozumiałam tego pojęcia. Strasznie abstrakcyjne. A tu proszę, po prostu pojęcie, jak się już dojdzie co oznacza, odkrywa się że ciebie dotyczy. Dobre :)
W temacie, zastanawiam się czy myślenie obrazami nie jest jakoś powiązane z dosłownym rozumieniem, np. idiomów czy przenośni. Na przykład kiedy ktoś mówi że wpadł jak śliwka w.kompot to ja automatu widzę ten gar kompotu i wpadającą do niego śliwkę, więc musi potrwać żeby oderwać się od obrazu który widzę i przejść na poziom pojęć abstrakcyjnych.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Aerrae » N, 3 lis 2019, 03:33

KamiX napisał(a):Samymi słowami nie da się myśleć. Ja mam zawsze obrazy przed oczami o czym bym nie myślała.

Oczywiście, że się da. Całe życie myślę bez obrazów przed oczami.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez KamiX » So, 2 lis 2019, 21:36

Katrina napisał(a):wow, ja uwielbiam pisać opowiadania, książkę pisze, ale właśnie uświadomiłaś mi, że najpierw ja to widzę i dopiero potem to spisuje, nawet nie wyobrażam sobie, jak można myśleć samymi słowami... Ale numer, myślałam, że każdy tak ma, a to głównie my Aspergerzy.


Ja tak samo. Książki może nie piszę, ale opowiadania tak i zajmuję się na co dzień copywritingiem oraz prowadzeniem bloga. Samymi słowami nie da się myśleć. Ja mam zawsze obrazy przed oczami o czym bym nie myślała.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez ABC72 » Pt, 1 lis 2019, 01:11

Esclarmonde napisał(a): Przez większą część życia nie zdawałam sobie sprawy, że warto jest wizualizować bo to nie pojawiało się automatycznie.


Ja te rzeczy odróżniam - świadomą wizualizację albo wyobrażanie sobie sytuacji od myślenia obrazami.
Zdarzało się czasem, że musiałam wyobrazić sobie jakąś scenę np. z książki, żeby ją zapamiętać. Robiłam to świadomie i z trudem - najpierw analizowałam tekst, a potem "dorabiałam" do tego ruchomy obraz. Ale myślenie obrazami to coś innego - to u mnie, przynajmniej w kontekście czytanych scen - "wejście" z opisywany świat jakby z pominięciem tekstu - jest sam obraz i gdyby ktoś zapytał mnie o tekst, nie umiałabym go podać. U mnie w myśleniu obrazami tekst jest jakby wektorem, który przenosi mnie w inny świat - a potem zwykle jest zapominany (tak jakby leksykalnie przestał istnieć).
Trudno mi Wam wytłumaczyć, czym się (przynajmniej u mnie) różni myślenie obrazami od wyobrażania sobie tego czy tamtego. Ale różni się i to jest różnica jakościowa, a nie ilościowa.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Esclarmonde » Cz, 31 paź 2019, 12:21

Aerrae napisał(a):Druga część wypowiedzi miała na celu zaznaczenie, że czytanie tekstu, to takie samo źródło danych jak np. wzrok. Jeśli uważasz, że pewne dane są potrzebne tylko do wizualizacji, to jakbyś korzystała z ułamka procenta danych zebranych wzrokowo - bo przecież i tak nie zapamiętujesz i nie wizualizujesz potem tego co widzisz, czyż nie?


Dla mnie dane wzrokowe to dane wzrokowe. Często nawet chyba nie korzystam ze znacznego ich ułamka bo nie zapamiętuje np wyglądu ludzi, ani jakichś elementów ich ubioru (wiem że inni zwracają na nie uwagę, bo się potem mnie o to pytają a ja zwyczajnie tego nie koduje). Wizualizacja dla mnie to po prostu odtworzenie w wyobraźni jakichś kształtów. Do niektórych potrzebujemy pamięci wzrokowej, żeby wiedzieć jak wyglądają, i tyle w sensie powiązania pomiędzy wzrokiem a wizualizacją (czyli chyba dalej do końca nie rozumiem).

Tylko bieżące otoczenie/przedmioty, z których korzystasz? A pozostałe to co? Czarna dziura?

Element przestrzeni który istnieje obok jest w sumie nieistotny. Istotne jest to czym się aktualnie zajmuje. Jak czytam książki fabularne nie widzę przestrzeni, ale potrafię odczuwać niektóre emocje danej sceny, albo tworzę jakby ramy problemu który poruszają. Nie widzę ludzi, nie widzę otoczenia, faktycznie czarna dziura. Nawet te "wykorzystywane elementy" to nie jest wizualizacja lecz jakby definicja przedmiotu wraz z możliwościami jego wykorzystania.

Genialny jest ten temat : D Pokazuje, że faktycznie ludzie różnie postrzegają świat. Jakbyśmy zrobili mapy/ wersję takich "postrzegań" i słownik do tego to może ułatwiłoby to komunikację między ludźmi o różnych poglądach. O ile by nie wyszło, że istnieje nieskończona ilość "postrzegań", wtedy klops.

Edit, bo spojrzałam wyżej:
ABC72 napisał(a):Nie - po prostu "widzisz" dębowe biurko i lądujesz wraz z opisywaną postacią tam, gdzie ona jest.

No właśnie ja nie ląduje :(

Nie wiesz, jaką osobowość ma dana postać, ale wraz z nią "przemierzasz" książkę i przeżywasz przygody.
Ja to lubię. Dla mnie to jest fajne. Ale nie musi być fajne ani tym bardziej kluczowe dla każdego - rozumiem.


I możesz korzystać ze wszystkich zalet jakie daje książka. W sumie próbowałam ostatnio "przeżywać" Władcę Pierścieni, wraz z wizualizacją (dość wymuszoną i odnoszącą się raczej do scen z filmu, którym nadawałam parę cech dodatkowych, które występowały w tekście). Topornie szło, ale dało więcej frajdy.
Także to nie jest tak, że to nie jest dla mnie fajne. Przez większą część życia nie zdawałam sobie sprawy, że warto jest wizualizować bo to nie pojawiało się automatycznie.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Aerrae » Cz, 31 paź 2019, 09:14

No właśnie. Ja nie "widzę" dębowego biurka, ale koduję dębowe biurko i wiem, że dana postać ma dębowe biurko, nie zakładając przy tym, że świadczy to jakoś o jej osobowości ;)

Drugiej części wypowiedzi nie zrozumiałam, więc się nie odniosę :-x

Druga część wypowiedzi miała na celu zaznaczenie, że czytanie tekstu, to takie samo źródło danych jak np. wzrok. Jeśli uważasz, że pewne dane są potrzebne tylko do wizualizacji, to jakbyś korzystała z ułamka procenta danych zebranych wzrokowo - bo przecież i tak nie zapamiętujesz i nie wizualizujesz potem tego co widzisz, czyż nie?
Tylko bieżące otoczenie/przedmioty, z których korzystasz? A pozostałe to co? Czarna dziura?

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez ABC72 » Cz, 31 paź 2019, 00:33

Esclarmonde napisał(a):Co taka dana wnosi do całości? Buduje charakter postaci (np jak ma dębowe biurko to silną osobowość, czy jak)?



Nie - po prostu "widzisz" dębowe biurko i lądujesz wraz z opisywaną postacią tam, gdzie ona jest.
Nie wiesz, jaką osobowość ma dana postać, ale wraz z nią "przemierzasz" książkę i przeżywasz przygody.
Ja to lubię. Dla mnie to jest fajne. Ale nie musi być fajne ani tym bardziej kluczowe dla każdego - rozumiem.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Esclarmonde » Cz, 31 paź 2019, 00:13

Aerrae napisał(a):A ja nie pomijam opisów, czemu miałabym pomijać?
Opis to opis, konkretne dane - nie muszę ich sobie wyobrażać wizualnie, żeby je zakodować. Inaczej po co by mi były w ogóle oczy i wrażenia wzrokowe, przecież i tak nie wyobrażę sobie tego co widziałam, a jednak bez wzroku byłoby mi zdecydowanie źle.


Bo są tylko tłem fabularnym? A przynajmniej ja to tak odbieram.
Po co nam dane, które nie są wykorzystywane do niczego innego poza wizualizacją jeśli w ogóle nie wizualizujemy? Często to są opisy jakichś detali typu niebieskie firanki, dębowe biurko. Co taka dana wnosi do całości? Buduje charakter postaci (np jak ma dębowe biurko to silną osobowość, czy jak)?

Drugiej części wypowiedzi nie zrozumiałam, więc się nie odniosę :-x

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Aerrae » Śr, 30 paź 2019, 20:41

A ja nie pomijam opisów, czemu miałabym pomijać?
Opis to opis, konkretne dane - nie muszę ich sobie wyobrażać wizualnie, żeby je zakodować. Inaczej po co by mi były w ogóle oczy i wrażenia wzrokowe, przecież i tak nie wyobrażę sobie tego co widziałam, a jednak bez wzroku byłoby mi zdecydowanie źle.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Esclarmonde » Śr, 30 paź 2019, 18:37

ABC72 napisał(a):
NIGDY... NIKOMU... ZA NIC - nie oddałabym myślenia obrazami.
Żal mi ludzi, którzy tego nie mają.


No, czytanie książek bez wizualizacji jest chyba kompletnie bez sensu. W większości jak czytam to pomijam opisy ludzi, czy otoczenia bo kompletnie nic mi to nie daje.
W drugą stronę, napisałam raz opowiadanie, które wysłałam do zrecenzowania koledze. Przyczepił się czemu nie ma w nim opisu wyglądu postaci, bo kompletnie nie może sobie ich wyobrazić :D Ciekawe ile osób byłoby ogólnie chętnych czytać takie książki bez opisów miejsc (poza kluczowymi elementami, które wnoszą coś do fabuły) i postaci.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Sajkson » Pn, 23 wrz 2019, 19:21

U mnie najbardziej zbliżone do obrazów są takie dziwne figury geometryczne (zwykle przy wysokiej gorączce), ale nie wspominam tego fajnie. Przy czytaniu słyszę opis, ale to wszystko, nie mam pojęcia jakbym zareagował na takie wizje jak powyżej :D

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez nonkan » N, 22 wrz 2019, 22:28

Ja nie widzę białego szumu, gdy zamknę oczy. Tak jak ABC72 "widzę" ciemność.

Niestety, nie mam tak, że rzadko czuję zimno, głód czy pragnienie. Obrazy pojawiają się czasami w mojej głowie. Ale są "rozmazane", nieszczegółowe. Myślę raczej słowami.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez ABC72 » N, 22 wrz 2019, 21:13

Sajkson napisał(a):O, jak u mnie :D Po zamknięciu oczu jest biały szum, jak w telewizorze który nie odbiera sygnału z nadajnika.


Ja "widzę" ciemność, gdy zamknę oczy. Taki szum jak w telewizorze bez sygnału widzę dopiero, gdy nacisnę przez powieki na gałki oczne (wiem to, bo tak głupio bawiłam się w dzieciństwie zasypiając).
Tuż po zamknięciu powiek (a czasami nawet całkiem na jawie, w środku dnia) widzę całe sceny nawiązujące do tego, co właśnie się zdarzyło albo czego się obawiam. Taki film (czasem horror ;-) ).

Nie oddałabym myślenia obrazami za nic.
Nawet, jeśli mam tak, że gdy się czegoś uczę, a mam za mało danych, żeby to 'zobaczyć" to nie nauczę się za cholerę albo od razu zapomnę (to przeszkadzało, gdy byłam młodsza i musiałam się uczyć wg programu szkoły i studiów).
Kiedy czytam książkę, ląduję w świecie, który ona opisuje - to lepsze niż film, bo jestem w centrum wydarzeń. Gdy czytam kryminał, widzę zwłoki i czasem czuję zapach otoczenia. Gdy czytam Stephena Kinga, ląduję w całkiem odjechanym świecie. Gdy czytam Stephena Hawkinga, jestem wśród gwiazd albo 'zaglądam" do świata cząstek elementarnych.
Kiedy jestem w "swoich światach" w mojej głowie, całe otoczenie jakby znika. Nie słyszę pralki, która piszczy, bo skończyła program; rzadko czuję zimno, głód albo pragnienie; nic mnie nie obchodzi, co mam zrobić za godzinę albo jutro - totalny odjazd :lol:

NIGDY... NIKOMU... ZA NIC - nie oddałabym myślenia obrazami.
Żal mi ludzi, którzy tego nie mają.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Sajkson » N, 22 wrz 2019, 19:40

O, jak u mnie :D Po zamknięciu oczu jest biały szum, jak w telewizorze który nie odbiera sygnału z nadajnika.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez gość » Cz, 19 wrz 2019, 20:37

Nie zwracałem nigdy na to uwagi, ale też miewam sny w formie tekstu, choć myślałem, że sny jak to sny mogą być różne, najczęściej śnię filmowo, co w ogóle mnie dziwi bo zdaje się, że mam afantazję, i nie ogarniam jak w snach mogę widzieć odjechane rzeczy, skoro nie mam obrazowej wyobraźni. Nigdy nie rozumiałem na czym polega to liczenie owiec, bo po zamknięciu oczu widzę tylko miliardy fotonów, czy czegoś tam.

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Sajkson » Cz, 19 wrz 2019, 20:22

Chciałbym wiedzieć :D Kompletnie nic nie pamiętam z wczesnego dzieciństwa

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez ABC72 » N, 15 wrz 2019, 22:18

Sajkson napisał(a):Ja nie umiem myśleć obrazowo, nie umiem odtwarzać w głowie obrazów, scen czy czegokolwiek innego. Nawet sny (które pamiętam rzadko) zdarzały mi się w formie ścian tekstu ;p


To takie odjechane ale dość ciekawe - sny jako ściany tekstu...
A jakie miałeś sny, nim nauczyłeś się czytać (o ile ten okres życia pamiętasz, bo większość Aspi uczy się czytać wcześnie i ja akurat ten "niepiśmienny" czas mam jakby pogrążony w mroku)?

Re: Czy myślicie obrazami?

Post przez Sajkson » N, 15 wrz 2019, 21:34

Ja nie umiem myśleć obrazowo, nie umiem odtwarzać w głowie obrazów, scen czy czegokolwiek innego. Nawet sny (które pamiętam rzadko) zdarzały mi się w formie ścian tekstu ;p

Góra

cron