Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez Mruczanka » Śr, 8 kwi 2020, 14:20

Horka napisał(a):Ja zapomniałam zapłacić składki w Izbie - za ponad pół roku. Przypomniałam sobie też tydzień temu, że nie rozliczylam PIT jeszcze, ale moj szef jest jeszcze lepszy, bo zapomniał mi przyslać PIT-28.

Mrunia - nie martw się, może znajdziesz. Ja tak po kilku mies. znalazłam kulczyki do samochodu.


Chyba teraz przedłużyli termin składania PIT-ów do końca maja, więc nie jest tak źle ;-)

A co do rękawiczek, to już sobie odpuściłam szukanie.
Co prawda zdarzało mi się "gubić" ubrania, a po pół roku odnajdywały się gdzieś na dnie szafy, mimo że wcześniej całą przeszukiwałam, ale w tym przypadku jestem prawie pewna, że zgubiłam je poza domem.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez Witek034 » Śr, 8 kwi 2020, 09:15

Horka napisał(a):Ja zapomniałam zapłacić składki w Izbie - za ponad pół roku. Przypomniałam sobie też tydzień temu, że nie rozliczylam PIT jeszcze, ale moj szef jest jeszcze lepszy, bo zapomniał mi przyslać PIT-28.
.

A to się możesz zdziwić:)
Ja też sądziłem podobnie jak Ty - i w końcu przedzwoniłem do firmy (bo jak pisałem, przeprowadziłem się do innego miasta), by dowiedzieć się,czemu jeszcze nie otrzymałem PIT-a pocztą. Wprawdzie tego "zwykłego", bo PIT-28 to zdaje się dotyczy czegoś innego niż praca na etacie. No i okazało się, że zmieniły się przepisy i gdy mieliśmy tylko jednego pracodawcę w ostatnim roku, to on wysyła nasz PIT bezpośrednio do US.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez Horka » Śr, 8 kwi 2020, 08:14

Ja zapomniałam zapłacić składki w Izbie - za ponad pół roku. Przypomniałam sobie też tydzień temu, że nie rozliczylam PIT jeszcze, ale moj szef jest jeszcze lepszy, bo zapomniał mi przyslać PIT-28.

Mrunia - nie martw się, może znajdziesz. Ja tak po kilku mies. znalazłam kulczyki do samochodu.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez Mruczanka » Wt, 7 kwi 2020, 21:54

O! Zapomniałam, że zapomniałam :lol:
Dwa miesiące temu zgubiłam ulubione rękawiczki.
Wygodnie mi się je nosiło, bo były z niegrubego materiału, tak w sam raz na takie łagodne zimy, jak ostatnio były.
Przeszukałam wszystkie kieszenie, zakamarki w które mogłam schować, torebki i nigdzie ich nie ma.
Potem przypomniało mi się, że mogłam je włożyć na chwilę w kaptur od kurtki, by potem je przełożyć do kieszeni, ale prawdopodobnie zapomniałam to zrobić i pojechałam tak z nimi na miasto.
No i po drodze gdzieś musiały mi wypaść, albo w autobusie ktoś przyuważył i mi je wyjął.
Żal mi trochę tych rękawiczek, ale z drugiej strony miały już swoje lata (conajmniej 10) i dobrze mi wysłużyły.
A jak jest ktoś tak biedny, że cieszy się ze starych rękawiczek, to niech mu służą na zdrowie :good:

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez 2Fast4You » So, 4 kwi 2020, 21:49

Jakie geny? Alkohol? Może jeszcze zła dieta?

Ludzie z ZA mają często dyspraksję i to ona jest tutaj powodem.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez Mruczanka » Wt, 25 lut 2020, 00:40

Ach, tak!
W sklepie to jest standard, że zawsze czegoś zapomnę :roll:
Tam jest za dużo rzeczy rozpraszających uwagę i myślę, że to dlatego.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez KamiX » Wt, 25 lut 2020, 00:28

Ja raczej rzeczy nie gubię i nie zapominam, ale zawsze jak gdzieś wychodzę, to co chwilę patrzę do torebki, czy czegoś nie zapomniałam albo nie zgubiłam. Nie znoszę się pakować przed jakimiś większymi wyjazdami, bo zawsze się denerwuję, że czegoś zapomnę. Co do zapamiętywania dat itd. jest ok, tylko czasem sobie trochę rychło wczas o rachunkach do zapłacenia potrafię przypomnieć. ;) No i w sklepie, jak mnie coś wnerwi i stracę koncentrację nad tym, co mam kupić (zwykle list zakupów nie robię), to przeważnie się okazuje, że o czymś w końcu zapomniałam...

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez ABC72 » N, 23 lut 2020, 23:24

A ja dużo rzeczy gubię - najczęściej długopisy albo rachunki.
Mam dwa kluczyki od auta i jednoczasowo jestem w stanie podać lokalizację tylko jednego z nich - to coś w rodzaju zasady nieoznaczoności - dokładna lokalizacja jednego z kluczyków wyklucza lokalizację drugiego (a wiem, że są dwa, bo jeden jest połączony z takim skórzanym futerałem, a drugi nie) :D

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez Horka » N, 23 lut 2020, 20:45

A ja po chyba pół roku znalazłam zapasowe kluczyki do swojego samochodu! :) <3

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez Deicide » N, 23 lut 2020, 18:04

Nie wiem, czy to alkoholizm, czy geny (moja mama ma chyba Alzheimera), ale od jakiegoś czasu bez przerwy czegoś zapominam. Jeśli chodzi o drobne rzeczy, np. ładowarki do telefonu, to kupuję ich tyle, żeby były wszędzie naokoło, abym nie musiał szukać jednej.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez nonkan » Cz, 17 sty 2019, 03:22

Od czasu do czasu zapominałem, gdzie coś położyłem, czasem mogłem dość długo szukać. ADHD raczej nie mam. Możliwe, że mam jakieś problemy z podzielnością uwagi.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez Mruczanka » Pt, 21 gru 2018, 00:09

Jeśli kiedykolwiek coś zgubiłam, to jedynie pod wpływem alkoholu.
Jakoś tak mam, że ilekroć coś ze sobą zabieram, to tego pilnuję jak cennej rzeczy, nawet jeśli to chociażby paczka chusteczek.
Inna sprawa, że parę razy zdarzyło mi się w tłumie, że ktoś mi ukradł jakiś gadżet przypięty do plecaka, lub torby - i tak dobrze, że nic ze środka :p
Gorzej jest z zapamiętywaniem rzeczy.
Jestem wzrokowcem, więc wszystko co muszę mieć do "ogarnięcia" muszę mieć w zasięgu wzroku, muszę to widzieć.
Dlatego u mnie sprawdzają się karteczki przyczepione do lodówki, czy choćby zostawione na biurku.
Jeśli się gdzieś szykuję do wyjścia lub wyjazdu, to w miarę możliwości wcześniej ustawiam sobie na widoku rzeczy, które muszę zabrać.
Jeśli widzę, że pudełko leży na stoliku, to na pewno je spakuje, a zostawione w szafie mogłabym zapomnieć.
Niezapłacone rachunki też leżą na biurku, a zapłacone już w szufladzie - i tu nie może być pomyłki.
Z pamiętaniem wydarzeń i imion jest już gorzej.
Imiona ludzi pamiętam, jeśli rozmawiałam z kimś więcej niż kilka razy, "przypadkowi" rozmówcy dla mojego mózgu są nieistotni na tyle by o nich pamiętać.
A wydarzenia pamiętam na zasadzie skojarzeń, bardzo pomagają zdjęcia, bo widząc obraz od razu mogę sobie przypomnieć całą sytuację.
Niestety dużo rzeczy nie pamiętam, z pewnych stresujących okresów mam nawet istotne wielkie czarne dziury w pamięci.
Czasem nawet jest mi przykro, kiedy Dragonek coś mi się pyta: " a pamiętasz to jak...(i tu coś opowiada)?" , a ja kompletnie nie kojarzę sytuacji.
Bywa też, że mam jakieś zniekształcone wspomnienia i to mnie martwi o tyle, na ile moje wspomnienia z dzieciństwa są prawdziwe?
Z drugiej strony, na co komu rozpamiętywanie tego co minęło? :p

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez elliat » Cz, 20 gru 2018, 11:25

niestety nie na każdego działa. :-(
Karteczkę (nawet taką A4) zauważam przez pierwsze 2h potem mózg ją archiwizuje jako element tła i przestaje zauważać.

Polecam zainstalowanie w telefonie apki - schedulera by cyklicznie skowytał i przypominał "PRZECZYTAJ KARTECZKI ZMONITORA" Pisanie informacji bezpośrednio do alerta w telefonie, przynajmniej dla mnie, jest nieefektywne bo po 30 s zapominam jaki alert wyłączyłem.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez Rzeczniak » Śr, 19 gru 2018, 17:05

Najlepszy sposób moim zdaniem na daty to przypinanie karteczek z nimi w miejsca, na które często patrzysz. Ja np. przypinam do tablicy nad biurkiem, a czasem na monitor. No i zapisuję w kalendarzu w telefonie.
Na imiona nie mam sposobu, po prostu gdy ktoś wyda mi się być fajnym człowiekiem to nadaję mu przydomek w głowie, aby zapamiętać jego charakterystyczne cechy, a imię samo wpada po jakimś czasie i przykleja się do cech.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez kakadu » Pn, 17 gru 2018, 21:42

Ja generalnie mam głowę jak sito. Zdarzenia, spotkania mogą wylecieć mi z głowy. Już nie mówię o jakiś datach urodzin, czy imienin. Z imionami i nazwiskami też słabo. Jak kogoś nie widzę parę lat, to mi wyleci z głowy, jak ta osoba miała na imię. Więc generalnie wszystko zapisuję w aplikacji do zadań i kalendarzu, bo bym się zgubił.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez qw321 » Wt, 27 lis 2018, 22:02

U mnie też jest podobnie. Głównie z tego powodu, co napisałaś:

mulazula napisał(a):Chodzi o niepamietaniu jakichs biezacych spraw, terminow, dat tak jakby chcialoby sie je miec w dupie by skupiac sie na wlasnym swiecie


Ja, gdy mam jakiś termin, to zazwyczaj jest to coś w rodzaju zła koniecznego. Czasami podchodzę do tego za mało poważnie, albo wcale mi nie zależy. Gdy o czymś zapomnę, to trudno. Może w następnym terminie się uda. Po prostu często nawet nie staram się o czymś pamiętać. Gdy jednak na czymś mi zależy, lub traktuję to poważnie, to wtedy zapominalski nie jestem.

Re: Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez leśna » Wt, 27 lis 2018, 20:39

Tak. Brak podzielności uwagi, również w tym przypadku. Pomaga robienie list.

Zapominalstwo, gubienie rzeczy...

Post przez mulazula » Wt, 27 lis 2018, 18:56

Czy tylko ja tak mam czy osob z tym tez tak moze byc? Chodzi o niepamietaniu jakichs biezacych spraw, terminow, dat tak jakby chcialoby sie je miec w dupie by skupiac sie na wlasnym swiecie co sprawia ze jak trzeba wiele rzeczy na biezaco zrobic to wiecznie cos sie zapomni albo ominie, zdekoncentruje, nie wiem czy to nie jest gdzies jakos nazwane

Góra