Tańczycie?

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Tańczycie?

Re: Tańczycie?

Post przez qw321 » Pt, 7 kwi 2017, 20:10

Szukałem takiego tematu. Nigdy nie tańczyłem. Poza jednym wyjątkiem. Żenił się jeden z moich nielicznych kolegów, nawet dobry. Uważał mnie nawet za przyjaciela. Swoją drogą to jestem chyba świnią bo ja raczej tak nie uważałem. Chciał żebym był świadkiem na jego ślubie. Długo, za każdym razem odmawiałem gdy mnie o to prosił. Z wiadomych powodów, które są dobrze znane wszystkim aspi. W końcu uległem. Zgodziłem się. Mama i babcia wysyłały mnie na kurs tańca. Mówiły, że przecież jesteś świadkiem. Będziesz musiał dużo tańczyć. Ze wszystkimi. I grać w gry. Byłem przerażony. Ale w końcu też się na to zgodziłem. Chodziłem tam z koleżanką, sąsiadką, która też była zaproszona na ten ślub. Wyglądało to strasznie topornie. Nie czuję rytmu. Muzyki. I w ogóle "bluesa". Skupiłem się tylko na tym żeby zapamiętać kroki. Ruszałem się jak paralityk. Wciąż słyszałem "praca bioder!" To dla mnie niewykonywalne. Nie potrafię tego robić, a nawet się starałem. Biodra są prawie bezwładne. A po drugie takie ruszanie biodrami jest dla mnie trochę... Ech dobra. Już nie mam zamiaru się kłócić z niektórymi tutaj ;). Jakoś przetrwałem ten "kurs". Jak wyglądało same wesele? Nie pamiętam go za bardzo :). Mocno się najeba...m. Za sprawą kolegów i kolegów kolegów, którzy wiedzieli, że jestem świadkiem. Chcieli pewnie żebym się otworzył i bawił się, grał, tańczył. Nie zatańczyłem ani razu. Gdy słyszałem "prosimy świadków do zabawy" wychodziłem na zewnątrz niby zapalić papierosa. Bardzo szybko musiałem pojechać do domu ze względu na swój stan. Ciekawe co pomyśleli o tym wszyscy. Ale kolega nigdy nie miał pretensji.

Re: Tańczycie?

Post przez bou » Wt, 14 lut 2017, 18:04

tanczylem w szkole jak mialem obowiazkowe zajecia taneczne to w gimnazjum bodajze bylo. ale nie podszedlem do zaliczania z tanca bo wolalem uniknac tego ze wszyscy beda sie na mnie patrzec jak tancze. no i mam dyspraksje wiec to slabo wychodzi. nie lubie tanczyc i tego nie robie

Re: Tańczycie?

Post przez Anonim » Wt, 14 lut 2017, 15:52

Nie tańczę. Kiedyś chodziłem na kurs i kiepsko... Myślę, że jakbym uczył się z jakiegoś samouczka miałbym jakiś efekt, bo dostosowywałbym się własnym tempem do ruchów.

Post przez key » Pt, 20 kwi 2012, 14:38

AMAZING... again...
:shock:

BTW w czasach gdy byłam piękna i młoda, czyli ze dwie dekady temu, popularny wśród młodzieży był breakdance. Jak widać, duch w narodzie nie umarł tylko ewoluuje, zmieniając nazwy...
Nie zmienia to faktu, że wszyscy ci goście są niesamowici...

Post przez ws » Pt, 20 kwi 2012, 14:24

co do odmiennej anatomii to polecam:
robot
http://youtu.be/2yYvJ5a1ClQ
popping:
kolo genialny muzycznie
https://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=HDMADrm_W_U
albo niezły performer
http://youtu.be/S0yuk45LbeU
Chociaż forma drużynowa zdaje się mieć więcej pasji:
http://youtu.be/Ga1dUZm6lbc
http://youtu.be/ZK4YCeuYaX4

Post przez Mrówek » Pt, 20 kwi 2012, 01:14

http://www.youtube.com/watch?v=UhEAs2pfL5c

Jak to zobaczyłem pierwszy raz to się zastanawialiśmy ze znajomym specjalistą od efektów wideo jak to jest zrobione ale doszliśmy do wniosku że to nie jest żaden montaż :)

Post przez key » Cz, 19 kwi 2012, 18:35

Nie tylko mają własne prawa fizyki, ale też odmienną anatomię chyba... :unsure:

Post przez fasci-nation » Cz, 19 kwi 2012, 16:20

A zobaczcie tego kolesia. On ma swoje własne prawa fizyki. Filmów jest więcej na YT.

<object width="640" height="360"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/2_0dLDsc-Vw?version=3&amp;hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/2_0dLDsc-Vw?version=3&amp;hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" width="640" height="360" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>

<object width="640" height="360"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/LXO-jKksQkM?version=3&amp;hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/LXO-jKksQkM?version=3&amp;hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" width="640" height="360" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>

Post przez ws » Cz, 19 kwi 2012, 13:28

Coś pominąłem przez całkowicie nie kumam dlaczego taniec został zakwalifikowany do NT'eckich rytuałów. Taka generalizacja jest zła, zresztą wszelka generalizacja jest zła - łącznie z tą generalizacją.
- czy literatura też jest jedynie dla nudziarzy typowych.
- a muzyka? - tylko dla pełnosprytnych społecznie.

Generalnie porównanie tańca tylko do tego co się dzieje na dyskotekach to jakieś nieporozumienie. Równie dobrze można tak całą literaturę sprowadzić do harlekina, teatr i kino do opery mydlanej a muzykę do twórczości Dody. Tylko że wtedy było by trochę płasko, nijako i wszystko takie samo.

Zgadzam się w pełni z Mee mam podobne doświadczenia odnośnie pozytywnego wpływu tańca na psychikę i ogólny rozwój (już nie mówiąc o tym że jest to wpływ onto jak i filogenetyczny).

Nie wiem jak wy ale ja nie potrafię wypowiedzieć emocji, nie potrafię ich przekazać, zagrać czy nawet prawidłowo odczytać. Ale słysząc muzykę jaka mnie porywa potrafię je odczuć, zdaje się że wystarczy wtedy dać się ponieść tym emocjom i się ruszyć (zacząć świadomie tańczyć). I nie jest ważne czy to będzie jezioro łabędzie czy marsz Haendla, ważniejsze jest co się ma wtedy w środku. A zdaje się że jest to poziom znacznie bliższy dla ludzi z spektrum autyzmu niż tym niemającym problemów z dyspraksją.

Reasumując jeżeli w głowie się ma tylko kwestię kopulacji, to też taniec wygląda tak jak na dyskotekach. Jeżeli ma się inne emocje, taniec też będzie inaczej wyglądał i spełniał całkowicie inną funkcję.

Tak tylko dla przykładu:
http://youtu.be/Eq9m-bZ6SAQ
i typowo dyspraksyjny taniec:
http://youtu.be/9ms7MGs2Nh8

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 23:14

key napisał(a):
SLRG napisał(a):
key napisał(a):
SLRG napisał(a):
key napisał(a):@SLRG - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :wink:
Dla mnie pytanie: Dlaczego ludzie tańczą ? jest pytaniem dziecka skierowanym do opiekuna, albo zazdrośnika.

A dla mnie pytaniem osoby, nie pojmującej natury tańca. Kogoś, kto szuka odpowiedzi, aby pojąć jeden z wielu eNTeckich rytuałów.
No to niech próbuje sobie tłumaczyć własnymi sposobami: poprzez analizę definicji czy cytatów.


Zrobi, co będzie chciał... czyż nie? :wink:
No właśnie wiem i musiałem to uciąć.

Post przez key » Wt, 10 kwi 2012, 23:08

SLRG napisał(a):
key napisał(a):
SLRG napisał(a):
key napisał(a):@SLRG - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :wink:
Dla mnie pytanie: Dlaczego ludzie tańczą ? jest pytaniem dziecka skierowanym do opiekuna, albo zazdrośnika.

A dla mnie pytaniem osoby, nie pojmującej natury tańca. Kogoś, kto szuka odpowiedzi, aby pojąć jeden z wielu eNTeckich rytuałów.
No to niech próbuje sobie tłumaczyć własnymi sposobami: poprzez analizę definicji czy cytatów.


Zrobi, co będzie chciał... czyż nie? :wink:

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 23:03

key napisał(a):
SLRG napisał(a):
key napisał(a):@SLRG - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :wink:
Dla mnie pytanie: Dlaczego ludzie tańczą ? jest pytaniem dziecka skierowanym do opiekuna, albo zazdrośnika.

A dla mnie pytaniem osoby, nie pojmującej natury tańca. Kogoś, kto szuka odpowiedzi, aby pojąć jeden z wielu eNTeckich rytuałów.
No to niech próbuje sobie tłumaczyć własnymi sposobami: poprzez analizę definicji czy cytatów.

Post przez key » Wt, 10 kwi 2012, 22:37

Bingo.

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 22:34

Bo jest tylko grą wstępną.

Post przez ...L » Wt, 10 kwi 2012, 22:32

...

Post przez key » Wt, 10 kwi 2012, 22:31

SLRG napisał(a):
key napisał(a):@SLRG - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :wink:
Dla mnie pytanie: Dlaczego ludzie tańczą ? jest pytaniem dziecka skierowanym do opiekuna, albo zazdrośnika.

A dla mnie pytaniem osoby, nie pojmującej natury tańca. Kogoś, kto szuka odpowiedzi, aby pojąć jeden z wielu eNTeckich rytuałów.

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 22:29

key napisał(a):@SLRG - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :wink:
Dla mnie pytanie: Dlaczego ludzie tańczą ? jest pytaniem dziecka skierowanym do opiekuna, albo zazdrośnika.

GreenShadow napisał(a):Albo patrząc z innej strony: nawet jeśli teoretycznie wiem że istnieją rytuały godowe, nie rozumiem dlaczego do mnie to nie przemawia?
Ale to już jest zupełnie odmienna wątpliwość.

Post przez key » Wt, 10 kwi 2012, 22:25

@GreenShadow - Wiesz, dla mnie świat NT też był/jest/będzie zagadką. To kultura, którą badam "od zawsze", uczę się jej kodów tak, jakbym uczyła się obcego języka. Większość tych kodów pozostaje niezrozumiana, więc jest to wiedza bierna. Czasem jednak, gdy udaje mi się coś "przećwiczyć", i teoria zostaje przełożona na praktykę, tak jak ten taniec - to coś się we mnie otwiera i jakbym zaczynała rozumieć. Nie przez mózg, ale przez skórę... Trudne do wyjaśnienia...

I jeszcze jedno. Nie traktuj się bez przerwy jako osobnika bez wartości genetycznej, odpadowego itp. Masz zastanawiająco podobny wynik aspie-quizu co ja. A ja nie czuję się odpadem. :wink:

EDIT: do rytuału godowego pod tytułem "taniec" potrzebne są 2 osoby, nie tłum. Więc nie trzeba nigdzie "bywać". Ja też "nie bywam", bo to 1) bez sensu imho, 2) ponad moje siły.

Post przez GreenShadow » Wt, 10 kwi 2012, 22:12

Chyba że dla tego kogoś świat i ludzkie zachowania pozostają zagadką.


Albo patrząc z innej strony: nawet jeśli teoretycznie wiem że istnieją rytuały godowe, nie rozumiem dlaczego do mnie to nie przemawia? (no chyba ze tak działa "bycie osobnikiem odpadowym"?)

Z resztą stawianie pytań to jedyna znana mi metoda na poznanie odpowiedzi - albo choć opinii innych

Zapewne nigdy nie brałeś udziału w rytuale godowym, wyrażanym przez taniec...? Ja owszem, i coś-niecoś wtedy zrozumiałam....
I nie wydaje mi się, aby jakikolwiek osobnik był automatycznie odrzucany, chyba że sam na to odrzucenie pozwala...


Nie, nie brałem.

Tak jak pisałem - z zasady nie bywam w miejscach gdzie jest dużo ludzi i/lub głośna muzyka.
Może powinienem?, ale to ponad moje siły.

Co do odrzucenia - no nie wiem, z naturą (lub genami) się nie wygra

Post przez key » Wt, 10 kwi 2012, 22:07

GreenShadow napisał(a):
key napisał(a):A choćby to, że nieco te rytuały tłumaczy... :wink:


Film kiedyś tam oglądałem - i według mnie nic nie tłumaczy.

W każdym razie nie mi.


Zapewne nigdy nie brałeś udziału w rytuale godowym, wyrażanym przez taniec...? Ja owszem, i coś-niecoś wtedy zrozumiałam....
I nie wydaje mi się, aby jakikolwiek osobnik był automatycznie odrzucany, chyba że sam na to odrzucenie pozwala...


@SLRG - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :wink:

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 21:18

GreenShadow napisał(a):A tendencyjne pytania? Cóż...
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien. (Ambrose Bierce)
Ktoś kto uważa, iż poznał się na świecie, przynajmniej głupich pytań nie zadaje.

Post przez GreenShadow » Wt, 10 kwi 2012, 21:08

key napisał(a):A choćby to, że nieco te rytuały tłumaczy... :wink:


Film kiedyś tam oglądałem - i według mnie nic nie tłumaczy.

W każdym razie nie mi.

Więcej dowiedziałem się z książek "Ekologia populacji człowieka", "Ekologia populacji" czy "Mechanizmy ewolucji", ale i tak nie wpłynęło to na moje zrozumienie (czy raczej nie-zrozumienie)problemu w inny sposób, niż taki że dobór naturalny odrzuca mnie jako osobnika bez wartości genetycznej

A ja nie bardzo rozumiem: Dlaczego samotnicy, którzy się godzą na rozmówki ze śmiercią, zadają tendencyjne pytania ?


Rozmówki ze śmiercią? Nie rozumiem...
Nawet zakładając istnienie Śmierci jako bytu (jak u Pratchetta czy w motywach danse macabre), to ze Śmiercią nie rozmawiałem... raczej bym to pamiętał...

A tendencyjne pytania? Cóż...
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien. (Ambrose Bierce)

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 20:28

GreenShadow napisał(a):A co ma film do rzeczywistości, i do nie rozumienia rytuałów godowych?


A ja nie bardzo rozumiem: Dlaczego samotnicy, którzy się godzą na rozmówki ze śmiercią, zadają tendencyjne pytania ?

Post przez key » Wt, 10 kwi 2012, 20:23

A choćby to, że nieco te rytuały tłumaczy... :wink:

Post przez GreenShadow » Wt, 10 kwi 2012, 20:18

A co ma film do rzeczywistości, i do nie rozumienia rytuałów godowych?

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 20:01

Bardzo śmieszne.

Post przez Pradera » Wt, 10 kwi 2012, 19:59

nie nie, zapach tańczącej osoby chyba mnie nie przekona :twisted: :lol:

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 19:46

Pradera napisał(a):eee tam :D
Miałbyś jedną wątpliwość z głowy mniej. Polecam zobaczyć.

Post przez ...L » Wt, 10 kwi 2012, 19:44

...

Post przez Pradera » Wt, 10 kwi 2012, 19:40

eee tam :D

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 19:38

Oj, to niedobrze.

Post przez Pradera » Wt, 10 kwi 2012, 19:28

SLRG napisał(a):Nigdy nie widziałeś "Zapachu kobiety" ?

nie

Post przez ...L » Wt, 10 kwi 2012, 19:27

...

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 19:25

Nigdy nie widziałeś "Zapachu kobiety" ?

Post przez Pradera » Wt, 10 kwi 2012, 19:21

no ja akurat też nie rozumiem po co ludzie to robią

Post przez SLRG » Wt, 10 kwi 2012, 19:11

GreenShadow napisał(a):Poza tym taniec wymaga bywania w miejscach gdzie jest za dużo ludzi i jest za głośno.
Czasami nie warto mdleć przed partnertką.

GreenShadow napisał(a):No i nigdy nie rozumiałem samej idei - co ludzie w tym widzą, po co to robią?
Aby się mogli podotykać tu i ówdzie bez podejrzeń o dewiacje. A tak na poważnie to jest dziwne pytanie.

Post przez GreenShadow » Pn, 9 kwi 2012, 19:39

Nie tańczę.

Nie mam do tego koordynacji.

Poza tym taniec wymaga bywania w miejscach gdzie jest za dużo ludzi i jest za głośno.

No i nigdy nie rozumiałem samej idei - co ludzie w tym widzą, po co to robią?

Post przez Afroninja » Wt, 31 sty 2012, 00:18

Taniec? O nie. Nie da rady - kompletnie nie rozumiem co w tym fajnego, te wszystkie wygibasy i wykrętasy nie są dla mnie. Nie wiem co inni czują podczas tańczenia, ale jeśli chodzi o mnie to z tańcem nie wiążą się jakiekolwiek emocje. To tak jakbym wynosił śmieci albo dokonywał aktu wypróżnienia.

Post przez Mee » Śr, 25 sty 2012, 19:16

Mrówek napisał(a):Oczywiście taniec towarzyski był dla mnie trochę traumatyczny ze względu na kontakt z partnerką, z którą z resztą przez całe 2 lata wspólnego tańca nie zamieniłem ani słowa, mimo że tańczyliśmy razem na turniejach. Ale z drugiej strony czułem jak bardzo ruch i trenowanie tego samego kroku po wiele razy poprawia moje panowanie nad ciałem i koordynację.

A może to byłaś Ty Mee? :D


Jeśli tak, to świetnie się kryłeś z Aspergerem :wink:

Post przez Mrówek » Śr, 25 sty 2012, 18:20

Oczywiście taniec towarzyski był dla mnie trochę traumatyczny ze względu na kontakt z partnerką, z którą z resztą przez całe 2 lata wspólnego tańca nie zamieniłem ani słowa, mimo że tańczyliśmy razem na turniejach. Ale z drugiej strony czułem jak bardzo ruch i trenowanie tego samego kroku po wiele razy poprawia moje panowanie nad ciałem i koordynację.

A może to byłaś Ty Mee? :D

Góra