amelka napisał(a):Ja też przeżywam wiele nielogicznych emocji - sporo czasu zajmuje mi zrozumienie samej siebie, przekonanie do odrzucenia pewnych negatywnych emocji, które nie mają logicznego uzasadnienia (np. czasem smutek lub strach nieuzasadniony gdy wszystko jest ok - choć może logicznym wytłumaczeniem jest tu chemia organizmu, ale nie o to chyba chodzi w tym temacie, hmm)
wq napisał(a):
Tak juz jest ze mimo iz "wynoszenie" rzeczy z pracy jest naganne dla wiekszosci pracodawcow i mowi tak wiekszosc pracownikow (ktorzy nie wyobrazaja sobie jak mozna z pracy cos wynosic) to mimo to najwieksza popularnoscia wsrod wszystkich "mlodych malzenstw" ktore znam (a w zasadzie znam tylko katolickie regularnie przyjmujace sakramenty) ciesza sie drzwi wynoszone z hurtowni w nocy przez znajomego znajomych
jak widac kradziez jest moralnie naganna , ale paserstwo jest juz jedynie okazja dla "mlodych na dorobku"
magic napisał(a):wq napisał(a): to moze jeszcze doleje oliwy do ognia ...ludzie maja jeszcze paskudny zwyczaj "bezinteresownej zlosliwosci" ... to dopiero brak logiki ...
Przyznam, że bezinteresowną złośliwość trudno zrozumieć. To jest zwierzęce zachowanie.
hari napisał(a): bo ciagle w
kazdym poscie podkreslasz jacy to NT sa nielogiczni, straszni ogolnie bee,
a ten obraz jest z gruntu falszywy
hari napisał(a):Wystarczy spojrzec na literature, film,
muzyki , bajki
hari napisał(a): Bedac AS latwo zapatrzec sie na
JEDNOSTKOWE przypadki NT zlosliwosci, glupoty, prymitywizmu
zapominajac iz ludzie z gruntu rzeczy sa zyczliwi, otwarci , dobrzy,
sklonni do pomocy
hari napisał(a):ale wiem
ze nalezy sprobowac dostrzec piekno prozaicznych sytuacji spolecznych
jak np zakupy porannego pieczywa, wystarczy wejsc usmiechnac sie
powiedziec dzien dobry i w 9/10 odpowiedzia bedzie taki sam usmiech
czasem jakas drobna uwaga i gdy wychodzi sie ze sklepu czuje sie
czlowiek lepiej,
hari napisał(a):Najglupsze co mozna zrobic to trwac w wyobrazenia AS vs NT, jestesmy
ludzmi, mamy takie same emocje, roznica tkwi w autystycznym braku
wiazania detali w calosci i dlatego naturalnie nie odkrywamy regul
rzadzacych interakcjami spolecznymi
hari napisał(a):problem tylko iz
jest to obraz falszywy, kazdy NT to wie a i tez bardziej spoleczni AS
moga to dostrzec. Nie propagujmy idei nie do konca slusznych, ktos
moze to przeczytac i ZBYT mocno wziac sobie do serca - jestem AS
i nic mnie z ta cala rzesza neurotypoli nie laczy.
hari napisał(a):zaakceptowac rzoiwazanie moze mniej
optymalnie merytorycznie ale przynoszace wiecej SZCZESCIA innym
osobom.
hari napisał(a):Czy potrafisz pomyslec o innych, czy potrafisz ustapic ?
hari napisał(a):ęAS powoduje iz schemat myslenia
Ty mi cos, a Ja Tobie inne cos, jest znacznie ograniczony, czesto robimy
rzeczy nie oczekujac nic w zamian - o ile przekonamy sie do danej osoby - to jest dosc duzy atut, warto pielegnowac bezinteresownosc.
hari napisał(a):Nie traktuje Inteligencji Emocjonalnej jako handbooka to 'rozpracowania'
NT, bardziej jako przewodnik po mojej psychice i utwierdzenie poczucia
jak wszyscy ludzie bez wzgledu na stopien neurotypowosci sa do siebie
podobni. Roznica tylko taki iz bedac aspie latwo tego podobienstwa
nie zauwazyc
marcza napisał(a):Obrzydlistwo
marcza napisał(a):A Ty co dobrego w tym widzisz ?
marcza napisał(a):
A skąd wiesz, że to własnie NT mają własciwy obraz ?
marcza napisał(a):Bo problem polega na tym,ze wszystkich uszczęśliwić się nie da.
Jeżeli będziesz robił wszystko pod innych, to w końcu przestaniesz wiedzieć co chcesz i kim jesteś.
marcza napisał(a):Dlaczego ustąpić ?
Ja uważam, zę to jedna z moich najważniejszych zalet
Gdybym ciągle ustepowała, lub tylko czasami, to ciągle bym się kręciła w kółko.
Hari - Ty naprawdę żyjesz w jakimś innym świecie
marcza napisał(a):Nikt nie robi nic bezinteresownie To nie tylko moje zdanie ale i psychologów.
marcza napisał(a):Gdyby nie było między nami róznicy, to nie byłoby opisanego autyzmu, aspergera, retta, downa itd. Nie błoby tego forum, nie postawałyby specjalne ćwiczenia dla dzieci autystycznych itd.
marcza napisał(a):
Ten francuski sportowiec równie dobrze mógł spowodować, ze jego żona, dzieci, teściowie ktokolwiek, wylądowali na obdukcji.
A może tego sportowca podkupiła jakaś firma np. odzieżowa i daje mu kasę - w końcu reklama na cały świad w głównych wiadomościach dnia idzie
.
hari napisał(a):I tu znowu ten obraz swiata gdzie wszyscy robia cos za cos
hari napisał(a):Ten skin nie robi tych rzeczy bo ma taka potrzebe serca a dlatego
ze zostal tak wychowany/wytresowany.
hari napisał(a):Gleboko wierze iz wiekszosc osob ma taka blokade
i tylko najbardziej prymitywne jednostki pozwalaja sobie na
przemoc fizyczna.
hari napisał(a):Zarzucam jedynie to iz wizja swiata w ktorym NT sa paskudni moze
przyslonic taka w ktorej NT sa rozni : jedni dobrzy, drudzy zli, wiekszosc
gdzies posrodku ale w gruncie rzeczy OK
hari napisał(a):bo lepiej rozumieja emocje innych osob, potrafia odejsc od
egocentrycznego trybu myslenia w ktorym mysli/emocje
innych osob obracaja sie wokol nas. Duzo latwiej jest
im wczusc sie w perspektywe drugiej osoby, obejrzec siebie
z boku. My to mozemy ale nie jest to automat i wymaga przynajmniej
dla mnie pewnego wysilku. Dlatego teza iz przecietny NT
ma lepsze wyczucie sytuacji spolecznych, tego co naprawde
inni mysla, wydaja mi sie niepodwazalna
wq napisał(a):hari - zastanawia mnie czy ty zla nie widzisz czy nie chcesz widziec ...a moze zwyczajnie jestesmy po obu stronach barykady i jak widzimy kogos kto robi cos dobrze to ty myslisz ze taki jest , a ja obserwuje i czekam az sie "ujawni" z obluda , wykorzystywaniem, hipokryzja ....
a jak zrobi cos zlego myslisz sobie - przytrafilo sie , a ja .... ecce homo
magic napisał(a):magic napisał(a):hari napisał(a):ciagle w kazdym poscie podkreslasz jacy to NT sa nielogiczni, straszni ogolnie bee, a ten obraz jest z gruntu falszywy.
Hari, może Cię to zdziwi, ale ja mam spory szacunek dla Twoich poglądów odnośnie NT. Sam chciałbym tak uważać, niestety życie nauczyło mnie inaczej. To że się nie zgadzamy może wynika z tego, że jesteśmy inni, może z różnicy wieku, a może po prostu z tego, że Twoje otoczenie jest inne od mojego.
Nie będę się spierał czy mój osąd NT jest "z gruntu" prawdziwy czy fałszywy, ponieważ absolutny układ odniesienia mnie nie interesuje. Ważne jest to, czy moje podejście jest praktyczne i czy przynosi mi korzyści. Mogę Cię zapewnić, że jest bardzo praktyczne.hari napisał(a):Bedac AS latwo zapatrzec sie na JEDNOSTKOWE przypadki NT zlosliwosci, glupoty, prymitywizmu zapominajac iz ludzie z gruntu rzeczy sa zyczliwi, otwarci, dobrzy, sklonni do pomocy.
Być może, ale niestety z niewiadomego powodu ukrywają te dobre cechy przede mną. Świat pełen jest miłych i dobrych ludzi, z których nikt nie chce się ze mną przyjaźnić. Ściśle rzecz biorąc, powód był niewiadomy dopóki nie dowiedziałem się o AS. Po prostu działam ludziom na nerwy. Mógłbyś powiedzieć, że w takim razie powinienem się postarać zmodyfikować swoje zachowanie. Do tego dążyłem przez wiele lat. Minęło mi pół życia i zorientowałem się, że nie dam rady. Chcę drugą połowę życia przeżyć wśród ludzi, dla których nie jestem złym potworem, którzy zaakceptują mnie takim jaki jestem. Dlatego izoluję się od tych, którym działam na nerwy, a że oznacza to 99.5% społeczności świata, to trudno. Nie muszę się przyjaźnić ze wszystkimi, 0.5% mi wystarcza.hari napisał(a):NT swiat ma wiele odcieni, nie mozemy patrzec wybiorczo tylko na te ciemniejsze strony.
Jak najbardziej. Ja sam zresztą jestem z kilkoma NT w dobrej komitywie. Moje uwagi o "strasznej egzystencji" dotyczyły osób bazujących swoją karierę na gierkach personalnych. Takich wśród NT jest podobno sporo (jak twierdzą inni uczestnicy dyskusji), ale wątpię, czy stanowią 100% populacji.hari napisał(a):Najglupsze co mozna zrobic to trwac w wyobrazenia AS vs NT [...] Autodiagnoza jest fajna jezeli sluzy dalszemu rozwojowi, natomiast gdy traktuje sie jako potwierdzenie postawy ktora czujemy od dziecinstwa ze jestemy inni to robimy sobie sami krzywde.
Być może jestem głupi i robię sobie krzywdę. Co proponujesz? Czy mam wrócić do takiego życia jakie miałem zanim się dowiedziałem o AS? Rzucić dziewczynę i pracę, zamknąć się w czterech ścianach? A dlaczego tak było? Bo nie mogłem znaleźć nikogo, kto by mnie polubił. Czytasz moje posty, więc chyba widzisz róźnicę ze stanem obecnym. Rozwój nie musi oznaczać upodabniania się do NT.hari napisał(a):jestesmy ludzmi, mamy takie same emocje, roznica tkwi w autystycznym braku wiazania detali w calosci i dlatego naturalnie nie odkrywamy regul rzadzacych interakcjami spolecznymi.
Część reguł rządzących interakcjami społecznymi zupełnie nie zgadza się z moją moralnością. Brzydzę się nimi i nie mam zamiaru się do nich dostosowywać. W szczególności dotyczy kwestii, o których dyskutowaliśmy w tym wątku. Ktoś może mnie zapytać: "W jakim świecie ty żyjesz?". Ano, ewidentnie w lepszym.hari napisał(a):wiem iz Ciebie Macku nie przekonam bo Ty trwasz twardo przy swoim odbiorze swiata, problem tylko iz jest to obraz falszywy, kazdy NT to wie a i tez bardziej spoleczni AS moga to dostrzec. Nie propagujmy idei nie do konca slusznych, ktos moze to przeczytac i ZBYT mocno wziac sobie do serca - jestem AS i nic mnie z ta cala rzesza neurotypoli nie laczy.
Nie przekonasz mnie, bo mój pogląd wziął się z doświadczenia, a następnie przetestowałem go w prawdziwym życiu. NTs się nieźle napracowali, aby mnie do siebie zniechęcić. Jednak każdy NT może wystąpić o wyjątek od reguły. Jest to bardzo łatwo zrobić, wystarczy, że mnie zaakceptuje, a ja się wtedy odwzajemnię. Natomiast nic nie pomogą wykłady, że to "obraz z gruntu fałszywy".hari napisał(a):Czytajac Wrong Planet widze z jednej strony ten caly aspie alien worldyzm a z drugiej mocne poszukiwanie tego co dla kazdego NT jest wazne : przyjazn, mozliwosc zaufania, poszukiwanie milosci, poczucie przynaleznosci do GRUPY .
Oczywiście, i ja o tym przez cały czas piszę. Bardzo mi w tym pomogło machnięcie ręką na społeczność NT. Zamiast bezskutecznie próbować obalać mur, znalazłem w nim dziurę. Czego i innym forumowiczom życzę.hari napisał(a):a probowales sobie wyobrazic jakbys sie czul gdyby ktos Tobie ktos ex catedra probowal cos narzucic , zasypal mnostwem terminow ktorych mozesz nie rozumiec i nie odpowiadal na proby dyskusji tylko caly czas obsesyjnie wracal do tych samych argumentow powtarzanych wielokrotnie?
Nietrudno to sobie wyobrazić - opisałeś mojego szefa. Jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam, i robię swoje. Zupełnie nie biorę sobie tego do serca, chyba, że urządzi scenę przy wszystkich. Ale i za to go nie winię, tylko po prostu wyciągam praktyczne konsekwencje.hari napisał(a):Czy umiesz wypracowac kompromis, odejsc od swoich racji, zaakceptowac rzoiwazanie moze mniej optymalnie merytorycznie ale przynoszace wiecej SZCZESCIA innym osobom. Czy potrafisz pomyslec o innych, czy potrafisz ustapic?
Dobre pytania. [To znaczy: nie umiem na nie odpowiedzieć.]hari napisał(a):Polecam niesamowita ksiazke David Goleman - Inteligencja Emocjonalna, taki aspie handbook, wszystkie zasady logiczne wyjasnione
Dziękuję, poszukam i przeczytam, jeśli mnie zaciekawi.
I ten punkt jest najwazniejszy, duzo logiczniejsza wydaje mi sie koncepcja
iz nasze swiaty wewnetrzne sa takie same, tylko NT od 3 roku zycia
maja swiadomosc iz kazda napotkana osoba ma to samo w glowie,
dlatego tak zwracaja uwage na skutek emocjonalny swoich dzialan
w mysl zasady nie rob drugiemu co Tobie nie mile. A my pielegnujemy
w glowie wizje tej swoistej telewizji w ktorej inne osoby sa pozbawione
wnetrza, nie potrafimy uznac iz maja tak samo bogate zycie wewnetrzne
jak my. I dlatego tak latwo przychodzi nam przypisywanie zlych
uczuc, mysli innym osobom, bo w naszym pojeciu istnieja tylko dwie
kategorie JA i reszta swiata,
magic napisał(a):Ponieważ opowiadanie żartów to coś przyjemnego, a bycie obiektem wyśmiewania wiąże się z bólem i niebezpieczeństwem większej krzywdy. Poza tym można się wtedy czuć jak przedmiot.
asperger napisał(a):Tu nie chodzi o opowiadania żartów, tylko o śmianie się z samego siebie. Czym się to różni od śmiania się z kogoś prócz tego, że tą czynność na sobie wykonujesz, a nie na kimś innym? Z jakim bólem wiąże się bycie obiektem wyśmiewania? Przecież śmieszność nie jest negatywna. To, że coś jest w tobie śmieszne nie oznacza, że takie nie powinno być.
marcza napisał(a):Na pierwszych zajęciach (chyba) wzięli matkę na rozmowę a mnie zostawili w sami i kazali pobawić na tych materacach
asperger napisał(a):Myślę, że gdyby nie on to pewnie by mnie gdzieś zamknęli albo zniszczyli lekarstwami.
wq napisał(a):jest jeszcze jedna opcja ...powiedziec mu o psychologii , zaciekawic go tematem roznorodnosci typow osobowosci , testow , mechanizmami funkcjonowania spolecznego i rozwoju osobowego ...naprowadzic go i niech sam dojdzie do tego co jest w nim "innego" ...a z czasem podpowiedziec jaka to ma nazwe ....
tylko ten sposob uznalbym za alternatywe "powiedziec komus ze ma ZA"
Ygramul napisał(a):NT maja raczej empatię i większość z nich nie lubi sprawiać innym przykrości. Mówimy oczywiście o ludziach dorosłych i względnie normalnych.
G. napisał(a):Ale przecież takie dowartościowywanie się jest nic nie warte.
Jest tyle warte, ile dowartościowujący się uważa, że jest warte.
magic napisał(a):Ale jednak slang jakiś tu mamy: aspie, NT, stimy... Co prawda to jest "międzynarodowy żargon autystyczny", a nie nasz własny wymysł. Może byłoby warto zrobić jakiś słowniczek, aby nowoprzybyli nie czuli się zagubieni?
magic napisał(a):wq napisał(a):to moze jeszcze doleje oliwy do ognia ...ludzie maja jeszcze paskudny zwyczaj "bezinteresownej zlosliwosci" ... to dopiero brak logiki ...
Przyznam, że bezinteresowną złośliwość trudno zrozumieć. To jest zwierzęce zachowanie.
hari napisał(a):Czy umiesz wypracowac kompromis,
odejsc od swoich racji, zaakceptowac rzoiwazanie moze mniej
optymalnie merytorycznie ale przynoszace wiecej SZCZESCIA innym
osobom.
hari napisał(a):(emocje)Musza byc logicznie bo zapewnialy przetrwanie
naszym przodkom
wq napisał(a):definicja dobra i zla z czasem sie rozmywa
coraz wieksza liberalizacja doprowadza do tego ze ludzie ktorzy maja jasno okreslone wartosci zaczynaja byc wymierajacym gatunkiem
marcza napisał(a):To nie jest zwierzęce zachowanie - to jest jak najbardziej ludzkie zachowanie. I tylko ludzkie.
Najokrutniejsze zachowania człowieka, często nazywane zwierzęcymi, paradoksalnie tak naprawdę u zwierząt nie wystepują i tylko człowiek potrafi być tak naprawde okrutny.
pwjb napisał(a):nie rozumiem twojej definicji zwierzęcia, przecież my jesteśmy zwierzętami i nasze wszystkie zachowania są zwierzęce, tak więc to też
b. nie jesteśmy jedynym gatunkiem który ma zachowania bezinteresownie złośliwe - właśnie naczelne w tym królują a wśród naczelnych i my... nie jest to żaden ludzki wyjątek, jest to jedno z wielu zachowań odruchowych modyfikowane wolą i tyle
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 167 gości