Zabierałem się za zrobienie czegoś na pewien konkurs z nagrodą pieniężną, a konkretnie za zaprojektowanie bluzy, przy czym - jak podali w regulaminie - nie chodzi w tym konkursie tak o poprawnie technicznie rozrysowany projekt, jak o samą koncepcję plastyczną tej bluzy. Wykonałem jakieś 80 % w/g przemyślanego wcześniej obrazu całości i teoretycznie powinienem był zdążyć zrobić resztę do jutra, kiedy też do godziny 16-stej można słać swoje prace, ale złapałem fatalnego doła i chyba zrezygnuję.
Moja praca mogłaby mieć chyba jakieś nawet szanse, ponieważ postarałem się i poświęciłem jej wiele godzin starań, poszukując m. in. wyjątkowych materiałów fotograficznych. Nie mam żadnych oszczędności, wręcz przeciwnie... a konkurs oferuje temu, kto go wygra nagrodę pieniężną w wysokości 1500 zł. I pójdę dzisiaj zaciągnąć kolejną kreskę w barze. Nie wiem czemu tak robię, pracowałem nad tym prawie bez przerwy przez tydzień, dopieszczając każdy szczegół, bluza prawie gotowa, trzeba tylko jeszcze trochę, ale NIE...
Jakaś siła autodestrukcyjna chyba jest we mnie.