Autyzm atypowy

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Autyzm atypowy

Postprzez asperger » Wt, 31 paź 2006, 22:08

Czym jest autyzm atypowy (PDD-NOS)? Czym się różni od Zespołu Aspergera i innych całościowych zaburzeń rozwoju? Szukałem na necie o tym i jakoś mało informacji znalazłem, a te które znalazłem wydają mi się niezrozumiałe.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez issa » Wt, 31 paź 2006, 22:28

Z tego co sie orientuje w autyzmie nietypowym wystepuja jakies schorzenia towarzyszace ktorych wyleczenie -podobno-uwalnia od autyzmu.Chodzi mi o jakies choroby metaboliczne,alergie itp itd. Tzw.DAN na tym zeruje w ostatnich czasach.
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez GattacaSputnikUpdate » Śr, 1 lis 2006, 13:57

ja mam troche alergii:/
Avatar użytkownika
GattacaSputnikUpdate
 
Posty: 221
Dołączył(a): Cz, 12 paź 2006, 23:00

Postprzez issa » Śr, 1 lis 2006, 16:56

Znaczy mozna przyjac w autyzmie atypowym ,ze nie autyzm jako taki ale te problemy somatyczne sa powodem wystepowania objawow autystycznych.
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez Jaro » Cz, 2 lis 2006, 14:22

to chyba trochę bardziej skomplikowane....
Jaro
 
Posty: 228
Dołączył(a): Wt, 31 paź 2006, 00:00
Lokalizacja: W podróży

Postprzez issa » Cz, 2 lis 2006, 16:01

nawet napewno
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez GattacaSputnikUpdate » Cz, 2 lis 2006, 19:32

z nasza sklonnoscia do komplikowania-TYM BARDZIEJ!!:D
Avatar użytkownika
GattacaSputnikUpdate
 
Posty: 221
Dołączył(a): Cz, 12 paź 2006, 23:00

Postprzez wallis » Cz, 2 lis 2006, 23:04

z nasza sklonnoscia do komplikowania-TYM BARDZIEJ!!Very Happy

z naszą skłonnością do komplikowania... :(

mimo wszystko :D
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Postprzez Jaro » Pn, 6 lis 2006, 09:36

Może być tak:

1- brakuje jednej z grupy objawów,

2- cofnęły się niektóre objawy

3- ktoś zaczął na tyle poprawnie funkcjonowac w społeczeństwie, że pewne objawy nie są widoczne

4- ktoś nie pasuje do żadnej teorii, ale ma (miał) pewne objawy podobne do grupy zaliczanej do jednej z "typowych".....

5- ktoś ma nietypowe zdolności....

6- diagnoza była błędna i ... nie wiadomo co z tym zrobić....

Tak aby nie skończyć na samych zagadkach.....
Jaro
 
Posty: 228
Dołączył(a): Wt, 31 paź 2006, 00:00
Lokalizacja: W podróży

Postprzez GattacaSputnikUpdate » Pn, 6 lis 2006, 18:40

przechodze powoli do stwierdzenia,ze pojecie autyzmu itp zostalo przeniesione nieslusznie z przypadkow totalnie klinicznych na zjawiska w spoleczenstwie, ktore sa jedynie podobne do owych okreslen, przez co czesc ludzi wpada w myslenie symboliczno-mityczne, co powoduje bledne kolo w samookreslaniu siebie.
albo to ja jestem głupi.

a ponad to, mozna dodac rowniez pewna tendencje w krajach najwyzej rozwinietych, ktore pograzone w liberalizmie i globalizacji doprowadzaja do upadku dawnych form 'samookreslenia', pozostawiaja jednostke wobec braku jakiegokolwiek nieodwolywalnego,niemozliwego do zmienienia czynnika. Prawdopodobnie psychologia zastepuje nam dzisiaj dawne zle duchy,demony,szatana i takie pierdoły, poniewaz mimo wszystko brak komunikacji a jej absolutna wolnosc to takie same skrajnosci. Jak tak,to probowalismy rozkminiac ktoremu to bożkowi sie przysluzyc, a teraz czcimy kogos innego, przez co postuluje tym samym za odrzucenie wynikow,diagnoz i roznych metaforycznych, w efekcie, pojec jako jakichkolwiek 'wróżb'.
Koniec koncow to my okreslamy wyniki i diagnozy a nie one nas,pomijajac przypadki kliniczne.
albo to ja jestem głupi.

edit: koniec koncow mamy do czynienia z pseudopsychologia.
głupnę.

edit2:koniec koncow pseudopsychologia stala sie religia dla mas.
pieknie qwa,pieknie.
bohaterow pradem.

zywcem sie nie dam,o!
Avatar użytkownika
GattacaSputnikUpdate
 
Posty: 221
Dołączył(a): Cz, 12 paź 2006, 23:00

Postprzez Jaro » Wt, 7 lis 2006, 09:56

Dlatego nie ma co opierać się na sądach "społecznych", przeciętny członek społeczeństwa czy dziennikarz jest wyznacznikiem pewnej kultury, pewnego poziomu "społecznej mentalności". Diagnozy są dla specjalistów, nawet rzeczywiście mam watpliwości czy powinny byc udostępniane i jak szeroko. Diagnoza jest postawiona według konkretnej teorii i tylko mozna ja odczywywac w ramach tej teorii. Klasyfikacja jest też jedną z podstawowych form poznawczych. Ale kiedy odbiorca nie zna teorii, czy nie umie sobie przełumaczyć formuł jednej teorii na druga - to mamy do czynienia z tym co piszesz.

Dla mnie Autyzm jest terminem technicznym, może trochę ładnie w uchu brzmi.... ale w mentalności społecznej - może być mitem, bajką, zespołem wyobrażeń związanych z paroma filmami, z tym co mówia specjaliści, a nawet odbierane na zasadzie bełkotu....

"brak komunikacji a jej absolutna wolnosc to takie same skrajnosci" - tak jest rzeczywiście, to zgodne z teoria informacji i pracami Witgennsteina.... Reguły komunikacji tworzy społeczność, ale przy obecnym skomplikowaniu, pewne elementy języka powstają w kregach specjalistów, a dla szerszego kręgu dostępne są jako mity, baśnie, i informacyjny szum.

Aby się w tym połapać trzeba rozpoznac co jest diagnozą, co terapią, a co mitem i baśnią egzystującą społecznie....

Dlatego ważniejszy od diagnozy jest działający sposób na adaptację i zrozumienie świata wokół. Hipoteza może być wzięta skądkolwiek, ważne są jej odniesienia do rzeczywistości. Nie można jej potwierdzić, można tylko sfalsyfikować, to jest stwierdzić, że nie działa, lub że sprawdzalne doświadczalnie elementy z niej wynikające jej nie potwierdzaja, pozostaje zbudować nową teorię, lub zmodyfikowac poprzednią....

(paradoksalnie tak rozwija się w dużej części współczesna nauka)....

(Karl Popper, czy Imre Lakatos, jeśli ktoś chciałby coś szerzej poczytać, chyba, że czytał)
Jaro
 
Posty: 228
Dołączył(a): Wt, 31 paź 2006, 00:00
Lokalizacja: W podróży

Postprzez P.P. » Wt, 7 lis 2006, 14:25

Jaro napisał(a):[ciach]
Dlatego ważniejszy od diagnozy jest działający sposób na adaptację i zrozumienie świata wokół. Hipoteza może być wzięta skądkolwiek, ważne są jej odniesienia do rzeczywistości. Nie można jej potwierdzić, można tylko sfalsyfikować, to jest stwierdzić, że nie działa, lub że sprawdzalne doświadczalnie elementy z niej wynikające jej nie potwierdzaja, pozostaje zbudować nową teorię, lub zmodyfikowac poprzednią....

(paradoksalnie tak rozwija się w dużej części współczesna nauka)....

(Karl Popper, czy Imre Lakatos, jeśli ktoś chciałby coś szerzej poczytać, chyba, że czytał)


Mała, ale istotna uwaga - Popper tworząc metodologię opartą na falsyfikacjoniźmie miałna myśli wyłącznie nauki ścisłe, co jakby z automatu wyłączało poza nawias naukowości pozostałe nauki :)
BTW - podzielam zakakująco wiele Twoich wątpliwości.
"Nawet najnormalniejszy człowiek zaledwie wisi na śliskim sznurze normalności. Obwody normalności wbudowano w ludzkie zwierzę wyjątkowo niedbale."
P.P.
 
Posty: 1840
Dołączył(a): Pn, 4 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: M

Postprzez Jaro » Cz, 9 lis 2006, 12:33

I tu sie mylisz, a raczej po prostu moze (tak jak i ja w wielu przypadkach) nie trafiło ci do ręki:
Jest taka pozycja "Społeczeństwo otwart i jego wrogowie" Karla Poppera, gdzie pisze o problemach społecznych i o demokracji....

Konkludując skrótowo: społeczeństwo nie ma wpływu na kształt polityki rządzących, w demokracji może tylko "falsyfikować" ich działenie, poprzez negatywne głosowanie w kolejnych wyborach, niejako "eliminując" niepożądane prądy. Oczywiście książka jest oparta na krytyce Platona Hegla i kogośtam jeszcze i jest dość ciekawa.....

Więc wyłom jakby jest.... :o

Ale poważniej - mnie się zdaje, że ta metoda jest na tyle powszechnym sposobem działania, że mozna ją zastosować do zrozumienia naszych zachowań.

W okresie dziecięcym - można wiele tłumaczyć bechawioralnie - taki sposób komunikacji (nie wchodząc w podłoże neurologicznie warunkowane czy nie) przynosi efekty, jest wzmacniany (choć może być nieadekwatny) inny nie, dalej takie pojęcie powstało i się zakodowało, OK, nie ważn na jakiej podstawie i czy jest adekwatne....

W dalszym rozwoju - jednostka jednak chce osiągnąc jakiś, zadowalający ją' sposób i poziom komunikacji, zaczyna więc dochodzić do pewnych sprzeczności.

Ponieważ tkwi w systemie dialektycznym - nie jest w ramach tego systemu dojść do zrozumienia tego, co "nie gra". Stąd to obsesyjne przeszukiwanie pamięci zdarzeń, stąd pewnie i pewne stany obsesyjne. Dla mnie paranoja to typowo dialektyczny, zamkniety i łączny system logiczny. Stąd w cięższych omianach autyzmu stany paranoidalne, np taki Rainmen. Jednak ratuje nas twierdzenie Goedla - system nie może jednocześnie być łączny i niesprzeczny, albo inaczej zupełny.... I oczywiście nikt nie musi znać takiego twierdzenia, po prostu taki są prawa logiki, a one odzwierciedlają i stan umysłu i pewien stan rzeczywistości.
Dalej nie jest mozliwe udowodnienie czegoś, ale jest mozliwe sfalsyfikowanie, umysł dostrzega, że pewne informacje nie potwierdzają tego, do czego był przekonany, że pewna jednostka komunikacyjna jest żle interpretowana. Jeżeli jest motywacja, to następuje zbudowanie nowej teorii, czy modyfikacja znaczenia. Jeżeli ktos mi powie, "nie przeczytałeś tej książki i nie wiesz" to sie nie irytuje, tylko staram sie dowiedzieć co jest w tej książce takiego, czego nie było w innych.

Tak więc w ten sposób obsesyjne mechanizmy ziązane z zainteresowaniami i przetwarzaniem informacji moga pracowac na rzecz komunikacji, która może się poprawiać poprzez kolejne iteracje i budowanie "teorii umysłu" "teorii świata"

W praktyce jest to o tyle bardziej skomplikowane, że podobnie jak w świecie naukowym, stosuje sie zasob teorii znanych, kompilacje i tylko pewna część "wiedzy" i teorii pochodzi z czystej eliminacji i czytego postepowani falsyfikacyjnego....

Stąd może to widzenie "studenciaka" i sprawdzanie się w dziedzinach, związanych z nauką...

Stąd może przpuszczenie, że pewne znaczenie terapeutyczne może posiadac teoria poznani, teoria komunikacji, teoria heurystyczna, niż klasyczne narzędzia psychologiczne....
Jaro
 
Posty: 228
Dołączył(a): Wt, 31 paź 2006, 00:00
Lokalizacja: W podróży

Postprzez hari » Cz, 9 lis 2006, 16:10

Jaro napisał(a):
Dla mnie Autyzm jest terminem technicznym, może trochę ładnie w uchu brzmi.... ale w mentalności społecznej - może być mitem, bajką, zespołem wyobrażeń związanych z paroma filmami, z tym co mówia specjaliści, a nawet odbierane na zasadzie bełkotu...)


rece opadaja, naprawde, podwazyles tym samym 20 lat badan i pracy takich ludzi jak Simon Baron-Cohen. Autyzm istnieje i jest czyms realnym, to diametralnie inny sposob myslenia , ktory na pewnych plaszczyznach jest taki sam w przypadku osoby z autyzmem kannerowskim, HFA i AS.
Inna kwestia jest czy w przypadku osob wysokofunkcjonujacych mozna mowic o uposledzeniu, moim zdaniem nie i co wiecej nalezy jednak pilnowac sie by nie diagnozowac AS u osob autystycznych ktore maja problemy z tak prozaicznymi rzeczami jak samodzielne poruszanie sie komunikacja miejska. Jak sama nazwa wskazuje jest to spektrum, tak samo jak spektrum stanowi ogół NT. Dla mnie bycie aspie jest podzbiorem zbioru autystycznego.
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez Jaro » Śr, 15 lis 2006, 12:15

Nic nie podważam, tylko opisuję swoje spostrzeżenie, że dla wielu osób, niezainteresowanych problemem - ich poziom wiedzy można porównać do mitologii.

Jeśli rozumiesz w jakiś sposób "Autyzm istnieje i jest czyms realnym" to ja sie z tobą zgadzam.

Inna rzecza jest to, że dla mnie słowa "istnienie" i "realność" posiadają pewnie inne znaczenia, ale to jest właśnie efekt mojego rysu autystycznej osobowości.

Jakoś mam problem używać kategorii istnienia w stosunku do zespołu symptomów określanych pre-operacjonalistycznie, ale to juz mój problem i moje szaleństwo....

W ramach współczesnej psychiatrii i psychologii Autyzm SA SPD i pokrewne są to terminy techniczne, podobnie jak postrzeganie, zmysły, osobowość, tylko bardziej specjalistyczne....

Tak więc niczego nie podważam, staram się opisać jednak problem w kategoriach problemu komunikacyjnego osoby autystycznej, może nie tak jak to robią psychiatrzy, ale jak ktoś, kto wykonał kawał pracy, aby wydobyc się ze swojej izolacji, z niezrozumienia otaczających go form komunikacji i form relacji międzyludzkich.... do jakiegoś tam poziomu pozwalającego na samodzielne tworzenie modeli rzeczywistości i to dość dobrze funkcjonujących.... Może nie we wszystkich dziedzinach, ale na pewno mogło być dużo gorzej....
Jaro
 
Posty: 228
Dołączył(a): Wt, 31 paź 2006, 00:00
Lokalizacja: W podróży

Postprzez Hektor » Śr, 18 mar 2009, 01:45

Witam,
Znacie może jakieś strony o autyzmie atypowym albo np. z opisem autyzmu u młodzieży ? Widze w sobie pare cech autyzmu, teraz i jak patrze wstecz, ale mam już 16 lat wiec na autyzm dziecięcy troche za późno :P I chciałbym rozwiać swoje wątpliwośći, ale t co znalazłem to było pisane pod kątem dzieci.
Hektor
 
Posty: 6
Dołączył(a): Pn, 3 gru 2007, 00:00


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 261 gości