Master/Pentium napisał(a):Oczywiście motywacje i metody działania polityków to osobna bajka
I właśnie to jest kluczowe i wzniecające takie podziały. Bo same wirusy to niech sobie będą, ale nigdy nie było takiej paranoi z tego powodu. Gdyby nie ona, to myślę, że tylko sami pasjonaci by się zainteresowali jakimś nowym wirusem, ale nikt by nie kwestionował jego pojawienia się. Natomiast nigdy wcześniej nie uderzono tak w podstawowe zasady naszej cywilizacji i w prawa człowieka, gdzie każdy stał się z góry "podejrzanym" i skazanym na łaskę rządzących. I nigdy tak nie cenzurowano przeciwnego poglądu, co już nasuwa podejrzenia, że ktoś tu bardzo boi się, by jakaś prawda nie wyszła na jaw, albo by jakiś pogląd nie okazał się bardziej przekonujący dla społeczeństwa, bo społeczeństwo powinno myśleć tylko zgodnie z linią władzy.
Jak przypuszczam, nie byłoby takich sporów (i podważania "wersji oficjalnej" przez tak liczne grono), gdyby np. ogłoszony byłby alarm przeciwpowodziowy, czy zagrożenie pożarowe w lasach. Ale już gdyby rząd powiedział, że ze względu na spodziewany kataklizm, trzeba Ciebie wraz z Twoją rodziną wysiedlić z Twojego domu i zakwaterować w tymczasowym baraku - może na 5 lat, a może na 10, bo na terenie na którym mieszkałeś, potrzeba wybudować wielki zbiornik powodziowy, a Ty egoistycznie myślisz tylko o sobie, zamiast chronić innych którym zagrażasz przez swój bezsensowny upór, to już przypuszczam, że uznałbyś to za absurd i nie uwierzyłbyś, że to kiedykolwiek się stanie. A w ostatnich 2 latach dzieją się rzeczy o wiele bardziej niewiarygodne. Uderzono w ludzką wolność, własność, prawo do zarabiania, prawo do oddychania itd.
Na samych wirusach się nie znam, oceniam tą całą sytuację wyłącznie po czynach polityków, a te są niezwykle niespójne, absurdalne, ale niekoniecznie "przypadkowe". W polityce mało co jest przypadkiem.