COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z biura

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Amelia » So, 30 lip 2022, 08:53

@Master/Pentium - dzięki. Ale skąd wziąłeś kilka(naście) lat? Z zalinkowanego artykułu wnioski są tylko takie, że to możliwe (podkreślenie moje):

Nevertheless, our data show immune memory in at least three immunological compartments was measurable in ~95% of subjects 5 to 8 months PSO, indicating that durable immunity against secondary COVID-19 disease is a possibility in most individuals.


Nie ma tu prognozy, w jakim tempie to dalej będzie spadać.
Ostatnio edytowano So, 30 lip 2022, 08:56 przez Amelia, łącznie edytowano 4 razy
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » So, 30 lip 2022, 09:44

@Amelia. Komórki pamięci są z natury długowieczne. Taka ich funkcja w układzie odpornościowym. Ludzie po SARS 1.0 nadal je mają w krwi w mierzalnych ilościach.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Amelia » So, 30 lip 2022, 09:55

Master/Pentium napisał(a):@Amelia. Komórki pamięci są z natury długowieczne. Taka ich funkcja w układzie odpornościowym. Ludzie po SARS 1.0 nadal je mają w krwi w mierzalnych ilościach.

To dlaczego naukowcy są ostrożni i nie wysuwają tak daleko idących wniosków, jak Ty?
Ostatnio edytowano So, 30 lip 2022, 09:56 przez Amelia, łącznie edytowano 1 raz
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » So, 30 lip 2022, 09:59

Poczytaj opracowania naukowe a nie media. Sensem corocznych szczepień miała być eradykacja wirusa która nigdy nie była możliwa. Ot tak się dzieje jak decyzję podejmują politycy. Jak znajdę chwilę to poszukam stosowne badania.
Ostatnio edytowano So, 30 lip 2022, 10:00 przez Master/Pentium, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » So, 30 lip 2022, 15:59

Uzupełniając temat:
- szacowania zdrowotne są zwykle pesymistyczne (bezpieczniej dla ludzi)
- szacowania są dodatkowo na podstawie wybranej grupy (czytaj pacjentów szpitali) co dodatkowo potrafi podbijać szacowania o rząd wielkości lub więcej
- lekarze z definicji są stronniczy (tak jak adwokaci czy prokuratorzy). Z ich strony najważniejsze jest zdrowie, nie ważne z jakimi konsekwencjami finansowymi później. Czyli być może zbankrutujesz, być może wpadniesz w depresję ale twoje szanse na zgon z powodu COVID19 będą mniejsze.
- podobnie z politykami, skoro ludzie są boją to skorzystajmy z tego - to nie my za to płacimy
Ogólnie epidemia wykazała swojego rodzaju cofnięcie się w rozwoju wiedzy medycznej.
Nagle w 2020 roku okazuje się że:
- układ odpornościowy używa niemal wyłącznie antyciał i jest to jedyny miernik odporności
- wirusowe zapalenie płuc to w ogóle jest nowość - co jest o tyle ciekawe że ta jednostka chorobowa jest znana od tysiącleci i jest z jednym z możliwych powikłań grypy
- leczenie sterydowe zapalenia płuc to nowość - to ciekawe bo identyczny mechanizm powodowania zgonu miała grypa hiszpanka

Ogólnie jest biologiczny powód dla którego antyciała na większość korono-wirusów i innych wirusów RNA utrzymują się tak krótko. Poprostu to są szybko mutujące wirusy i trzymanie wysokiej produkcji antyciał jest w najlepszym wypadku marnowaniem zasobów, w najgorszym może być aktywnie szkodliwe.
Układ odpornościowy to całkiem skomplikowany system z wieloma mechanizmami zwalczania patogenów i mechanizmami alokacji zasobów.
Powodem dla którego większość ludzi ma stosunkowo niski poziom antyciał po infekcji nie wynika z demonicznej natury wirusa tylko z tego iź jest on zwyczajnie dla tych ludzi ... niegroźny. Skoro do jego zwalczenia wystarczy dany poziom środków to produkowania ich więcej jest zwyczajnie bezcelowe. Ale to też było wiadome w badaniach od lat i znikło w okolicach 2020. Magia?
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Amelia » So, 30 lip 2022, 17:32

Nie widzę tu żadnych konkretnych danych, ale OK.

Master/Pentium napisał(a):- szacowania zdrowotne są zwykle pesymistyczne (bezpieczniej dla ludzi)
- lekarze z definicji są stronniczy (tak jak adwokaci czy prokuratorzy). Z ich strony najważniejsze jest zdrowie, nie ważne z jakimi konsekwencjami finansowymi później. Czyli być może zbankrutujesz, być może wpadniesz w depresję ale twoje szanse na zgon z powodu COVID19 będą mniejsze.

Mnie te założenia właśnie pasują, bo
- chcę być po bezpiecznej stronie
- dla mnie najważniejsze jest zdrowie
- z konsekwencjami finansowymi i psychicznymi sobie poradzę.

Co do reszty - to zapewne częściowo ironia, trudno mi się to analizuje, wrócę więc do lektury artykułów naukowych.
Choć nadal uważam, że czytanie popularnych źródeł ma sens, szczególnie jeśli nie mam dużo czasu, bo zwykle ktoś ma już rozeznanie i zalinkuje coś naukowego, o czym mogę nie wiedzieć. Tym razem wyszło średnio ;)
Poczekam jeszcze 1-2 miesiące, jeśli się nie pojawi szczepionka na Omikrona, to chyba wezmę to co jest.
Ostatnio edytowano So, 30 lip 2022, 17:36 przez Amelia, łącznie edytowano 3 razy
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » N, 31 lip 2022, 03:55

Master/Pentium, Ty żartujesz, czy tak na serio?
Naprawdę, nie mogę Cię rozgryźć, bo to co teraz piszesz jest conajmniej niepoważne - bez obrazy, oczywiście.


Btw, podobno wróciły dodatki covidowe, tylko teraz inaczej się to nazywa - "premie", czy coś.
To znaczy, że za każdego przyjętego covidowego pacjenta lekarz, czy pielęgniarka będzie dostawać ekstra na wypłacie.
I tym sposobem rozkręcamy teraz nową falę i za trzy, dwa, jeden... wracają obostrzenia, namolne promowanie szczepień i zamordyzm maseczkowy.
No bo po co ten nagły powrót do testowania?
(Chociaż uj z tym, że testy są całkowicie niewiarygodne, co zostało już udowodnione)
Jednak ta spływająca forsa na konta niektórych ludzi potrafi robić cuda.
Ostatnio edytowano N, 31 lip 2022, 03:56 przez Mruczanka, łącznie edytowano 1 raz
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » N, 31 lip 2022, 10:33

Mruczanka napisał(a):Master/Pentium, Ty żartujesz, czy tak na serio?
Naprawdę, nie mogę Cię rozgryźć, bo to co teraz piszesz jest conajmniej niepoważne - bez obrazy, oczywiście.

A możesz sprecyzować czemu uważasz to za niepoważne?
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » N, 31 lip 2022, 10:41

Amelia napisał(a):Nie widzę tu żadnych konkretnych danych, ale OK.

Fakt, jak będę miał chwilę czasu to poszukam trochę danych. To efekt czytanie od lat ale nie zapisuję sobie tych dokumentów.

Amelia napisał(a):Mnie te założenia właśnie pasują, bo
- chcę być po bezpiecznej stronie
- dla mnie najważniejsze jest zdrowie
- z konsekwencjami finansowymi i psychicznymi sobie poradzę.

Spoko, twoje życie i twoje wybory.
Irytuje mnie poprostu polaryzacja występująca w tym momencie.
Z jednej strony:
1. Chcę być jak najbardziej bezpieczny. Super tylko czemu w kraju jest ogólne przyzwolenie na:
- alkoholizm oraz jazdę pod wpływem
- brawurową jazdę
- niskie wyszczepienie na grypę (a to też zabija tysiące rocznie)
- niebezpieczne warunki pracy w wielu miejscach
2. Wirus jest nieszkodliwy i/lub to ściema.

Serio, to tak trudno potraktować jako kolejne zagrożenie i reagować adekwatnie do własnego poziomu zagrożenia (wiek, choroby itd.)?
Przy czym jest to irytacja ogólna, nic osobistego (sorry jeśli tak to odebrałaś).

Amelia napisał(a):Choć nadal uważam, że czytanie popularnych źródeł ma sens, ...

No w tym problem że nie ma bo te źródła mielą te same bzdury od lat. Niebezpieczeństwo przyciąga uwagę więc artykuły są stronnicze bo to lepiej przyciąga uwagę.
Amelia napisał(a):szczególnie jeśli nie mam dużo czasu, bo zwykle ktoś ma już rozeznanie i zalinkuje coś naukowego, o czym mogę nie wiedzieć. Tym razem wyszło średnio ;)

Spróbuję poszukać i polinkować coś do poczytania, nie obiecuję bo w pracy mam co robić.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Amelia » N, 31 lip 2022, 18:17

Master/Pentium napisał(a):Irytuje mnie poprostu polaryzacja występująca w tym momencie.
Z jednej strony:
1. Chcę być jak najbardziej bezpieczny. Super tylko czemu w kraju jest ogólne przyzwolenie na:
- alkoholizm oraz jazdę pod wpływem
- brawurową jazdę
- niskie wyszczepienie na grypę (a to też zabija tysiące rocznie)
- niebezpieczne warunki pracy w wielu miejscach
2. Wirus jest nieszkodliwy i/lub to ściema.

Serio, to tak trudno potraktować jako kolejne zagrożenie i reagować adekwatnie do własnego poziomu zagrożenia (wiek, choroby itd.)?
Przy czym jest to irytacja ogólna, nic osobistego (sorry jeśli tak to odebrałaś).

Odebrałam to neutralnie. Nie myślałam nawet, że to Cię w ogóle irytuje.
Ale już rozumiem o co Ci chodziło.


Amelia napisał(a):Choć nadal uważam, że czytanie popularnych źródeł ma sens, ...

No w tym problem że nie ma bo te źródła mielą te same bzdury od lat. Niebezpieczeństwo przyciąga uwagę więc artykuły są stronnicze bo to lepiej przyciąga uwagę.

A, no tak.
Ostatnio edytowano N, 31 lip 2022, 18:28 przez Amelia, łącznie edytowano 2 razy
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Witek034 » Pn, 1 sie 2022, 09:20

Master/Pentium napisał(a):Spoko, twoje życie i twoje wybory.

Gdyby tak "covidianie" wyznawali tą piękną zasadę i szanowali prawo każdego do życia po swojemu i dokonywania własnych wyborów, to myślę, że w ogóle nie byłoby sporu i tej polaryzacji o której piszesz. Emocje budzą na ogół te kwestie, gdy jedna część społeczeństwa próbuje coś wymuszać na drugiej.
Witek034
 
Posty: 3774
Dołączył(a): Wt, 28 lis 2017, 23:04
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » Pn, 1 sie 2022, 23:44

Master/Pentium napisał(a):
Mruczanka napisał(a):Master/Pentium, Ty żartujesz, czy tak na serio?
Naprawdę, nie mogę Cię rozgryźć, bo to co teraz piszesz jest conajmniej niepoważne - bez obrazy, oczywiście.

A możesz sprecyzować czemu uważasz to za niepoważne?


Przepraszam, mój błąd, nie wyłapałam sarkazmu:
Ogólnie epidemia wykazała swojego rodzaju cofnięcie się w rozwoju wiedzy medycznej.
Nagle w 2020 roku okazuje się, że...

I to co napisałeś potem, ale już mi się nie chce dalej cytować ;p
Cofnęliśmy się w medycynie i jest to niezaprzeczalny fakt, który powinien ludzi przerażać bardziej, niż jakaś bezobjawowa choroba, czy nawet zwykły katar.
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Wt, 2 sie 2022, 06:47

Mruczanka napisał(a):Cofnęliśmy się w medycynie i jest to niezaprzeczalny fakt, który powinien ludzi przerażać bardziej, niż jakaś bezobjawowa choroba, czy nawet zwykły katar.

Niestety dla kilku % to jest coś więcej niż katar. Dla niektórych osób to konkretne zagrożenie życia lub zdrowia.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » Wt, 2 sie 2022, 17:11

No tak, ale dla tych kilku % które jest i tak słabe, schorowane i prędzej czy później zejdzie, nie powinno się blokować dostępu do opieki medycznej wszystkim pozostałym.
Później mamy takie absurdy, że ludzie z wypadków umierają w karetkach lub przed szpitalem, bo SOR zapchany ludźmi, których drapie w gardle i tak tylko przyszli sprawdzić czy to aby nie zaraza.
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez enger369 » Wt, 2 sie 2022, 17:50

Mruczanka napisał(a):No tak, ale dla tych kilku % które jest i tak słabe, schorowane i prędzej czy później zejdzie, nie powinno się blokować dostępu do opieki medycznej wszystkim pozostałym.

Najsłabsze jest to, że można powodować masowe zgony, a większość społeczeństwa jest gotowa to popierać.
"księga" przemyśleń (co jakiś czas następne przemyślenie):

Stan kliniczny ponad 90% przestępców (także tych bardzo wysoko ustawionych) to otępienie semantyczne.
Avatar użytkownika
enger369
 
Posty: 2490
Dołączył(a): Pn, 12 lis 2012, 20:33
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » Wt, 2 sie 2022, 23:46

Raczej wątpię, że popierają świadomie.
Po prostu są bezmyślni, bo błędnie wychodzą z założenia, że ich to nie dotyczy.
A każdy przecież może nagle, albo zachorować, a niektórzy już są chorzy, ale jeszcze tego nie wiedzą.
Ale może nie piszmy o eugenice, czy depopulacji, bo zaraz nas wyzwą od szurów i foliarzy.
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Śr, 3 sie 2022, 07:24

Mruczanka napisał(a):No tak, ale dla tych kilku % które jest i tak słabe, schorowane i prędzej czy później zejdzie, nie powinno się blokować dostępu do opieki medycznej wszystkim pozostałym.

To jest bardziej skomplikowane.
- po pierwsze każdy prędzej czy później umrze więc to samo w sobie bez określenia spodziewanej dalszej długości życia nie może być kryterium
- cześć tych ludzi to osoby w szpitalach które znalazły się tam z innych powodów
- cześć tych z osób to czyjeś rodziny -> względy emocjonalne
Zgadzam się co do blokowania dostępu do opieki medycznej ale to też w różnych krajach przebiegało z różnym natężeniem. To nie wina wirusa że organizacja pracy ludzi w PL standardowo leży.
Mruczanka napisał(a):Później mamy takie absurdy, że ludzie z wypadków umierają w karetkach lub przed szpitalem, bo SOR zapchany ludźmi, których drapie w gardle i tak tylko przyszli sprawdzić czy to aby nie zaraza.

W NL tacy ludzie byli głównie w domach.
Przekaz był prosty - jeśli twoje objawy nie sugerują zagrożenia życia/zdrowia to pozostań w domu. Żadne z naszych odchorowań nie znalazło się nawet w pobliżu lekarza. Przy ostatnim żona jedynie dostała skierowanie na test PCR z zaleceniem NIE przyjechania tam komunikacją miejską. Przyjechaliśmy rowerami.
Wynik dodatni, brak poważnych objawów (zdążyła zacząć zdrowieć zanim się tam wybraliśmy), wpis do systemu, to wszystko. Wydzielenie testów do innych lokalizacji niż szpitale to oczywista oczywistość która tutaj była szybko zrealizowana. Kto potrzebuje stada mniej lub bardziej zdrowych ale zakażających rozmaitymi wirusami ludzi w okolicy ludzi z grupy ryzyka?
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Gbur » Śr, 3 sie 2022, 18:50

Nie widzę żadnego racjonalnego powodu, dla którego miałbym się szczepić. Jestem po dwóch dawkach, które przyjąłem dobrowolnie. Jeździłem trochę komunikacją miejską, więc miałem kontakt z różnymi wariantami Covida, więc moja pamięć immunologiczna jest wyrobiona.

Niedawno robiono badania wirusologiczne ścieków w większych miastach i okazało się, że natężenie wirionów Covida jest tak duże jak w szczycie zachorowań z listopada 2020. Natomiast pacjentów na Covid w szpitalach jest bardzo bardzo mało. Oznacza to, że Covid zmutował zgodnie z oczekiwaniami w niegroźną wersję, mnóstwo ludzi na niego teraz choruje, ale zupełnie bezobjawowo.

Master/Pentium napisał(a):Nagle w 2020 roku okazuje się że:
- układ odpornościowy używa niemal wyłącznie antyciał i jest to jedyny miernik odporności
(...)Magia?

No bo jedynie regularne szczepienie się utrzymuje poziom przeciwciał na wysokim poziomie :D

Zapomniałeś jeszcze dodać dwóch rzeczy.
W 2020 r. okazało się, że:

- nieleczenie chorób grypopodobnych jest ... niegroźne. Cały czas wszyscy mówili, że nieleczona grypa grozi poważnymi powikłąniami. Natomiast tego strasznego Covida ,który groził zagładą ludzkości,to najwyraźniej nie dotyczyło, bo chorym w izolacji domowej nie proponowano żadnej możliwości terapii. Po prostu mieli siedzieć w domu i "przechorować" ,chyba że im się tak pogorszyło ,że mieli już ostre zapalenie płuc, to wtedy mogli zadzwonić i być zabranymi do szpitala.

- okazało się, że suplementacja prewencyjna nie istnieje, a jedyną metodą prewencyjną są szczepienia.
Mimo, że dość wcześnie ukazało się wiele badań potwierdzających, że poziom witaminy D3 w organiźmie ma istotny wpływ na przebieg Covida, zwłaszcza w przypadku śmiertelności w ciężkim przebiegu - to ani WHO ani żadne instytucje krajowe nie wprowadziły programu suplementacji D3. Dodatkowo zamykanie ludzi w domach powodowało spadek D3 w populacji (brak ekspozycji na słońce), co bez należnego suplementowania zastępczego, prawdopodobnie przyczyniało się do większej śmiertelności na Covid, co moim zdaniem jest zbrodnią ( za którą nikt nie odpowie).
D3 nie było jedyną substancją, której suplementacja miał wpływ na zachorowalność i przebieg Covid, był np. jeszcze cynk.

- krajowe instytucje naukowe i badawczo-epidemiologiczne utrzymywane z pieniędzy podatnika okazały się kompletnie bezużyteczne (przynajmniej w Polsce, ale też chyba w większości krajów).
Spodziewałem się, że wraz z nadejściem nowego wirusa naukowcy ostro wezmą się do badań, a potem przekażą społeczeństwu ich wyniki i wytyczne postępowania. Np.:
[*] Jakie typy masek chronią przed Covidem i w jakim stopniu; protokoły dezynfekcji masek wielorazowych w warunkach domowych
[*] Właśnie suplementacja i inne sposoby profilaktyki przed Covidem
[*] Tworzenie protokołu dla chorujących w domu, np. były badania z Oxfordu, że branie zwykłej aspiryny jako leku rozrzedzającego krew, chroni przed powstawaniem mikrozakrzepów w pęcherzykach płucnych, które są jednym z głównych mechanizmów uszkodzenia płuc w Cov19. Czy ktokolwiek o tym mówił ?
[*] Że będą sami szukać i testować nowe substancje potencjalnie wpływające pozytywnie na przebieg Covid

Jedyny eksperyment, który kojarzę to: https://www.youtube.com/watch?v=ndF3PfOoBvM
A reszta to małpowanie w telewizji i naganianie na szczepionki.
Gbur
 
Posty: 1593
Dołączył(a): Pt, 4 gru 2015, 18:30
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Amelia » Śr, 3 sie 2022, 22:03

@Gbur, bardzo dobre uwagi.
Szczególnie ta z witaminą D3. A to przecież prosty i stosunkowo tani sposób na poprawę nie tylko odporności, ale także nastroju i wielu innych rzeczy.
Bardzo się dziwię, że nie ma kampanii w tej sprawie, bo to by mogło zrobić dużą różnicę w skali całego społeczeństwa. Czasem trafiają się jakieś uwagi na portalach czy w czasopismach dla kobiet, bo chyba nic więcej. Nie ma zlecanych badań na poziom tej witaminy. Do wielu osób więc ten przekaz nie dociera, ja też nie byłam świadoma do pewnego czasu. O Aspirynie coś mi świta, ale zapominam.

Odnośnie pozostałych wytycznych - rzeczywiście też bieda, jeśli się nie szuka na własną rękę. Choć trzeba przyznać, że przynajmniej tłoczyli do znudzenia formułkę ręce - maseczki - odstępy (w Czechach wychodzi z tego fajne 3R: ruce roušky rozestupy).
Z tym, że już nie przywiązywano dużej wagi do szczegółów, czyli jak właściwie myć te ręce, z czego te maseczki miałyby być zrobione i jak często zmieniać / dezynfekować. No i rzeczywiście brak jasnych i spójnych komunikatów co do skuteczności (bo i nadal jest mało badań, a niektóre mogą być publikowane przedwcześnie, ze względu na wyjątkową sytuację), więc nic dziwnego, że społeczeństwo jest zdezorientowane i sceptyczne.
Ostatnio edytowano Śr, 3 sie 2022, 22:16 przez Amelia, łącznie edytowano 10 razy
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » Śr, 3 sie 2022, 22:34

To ja jeszcze dodam, że na początku pandemii była mowa o leczeniu chorych surowicą od tych co już przechorowali, poczym nagle niewiadomo dlaczego pomysł upadł i kompletnie zrezygnowano z tego.
Potem też nagle się okazało, że stare i skuteczne leki przeciwwirusowe są jednak szkodliwe i mocno ograniczono podawanie chorym jakichkolwiek leków w szpitalach, a w domu to chyba tylko paracetamol był lub aspiryna.
Tak, że już z samym leczeniem wiruska tutaj było (jest) coś dziwnego.

I rzeczywiście, chyba nigdzie nie było głośnego promowania dbania o odporność, wręcz przeciwnie - kazali ludziom siedzieć na kupie w zatęchłych domach, żeby czasem wirusek przez okno nie wleciał.
Nie zalecano suplementacji witaminami, czy naturalnych metod, jak choćby zdrowe odżywianie, czy ziołolecznictwo.
A obecnie, to z mediów nawet można się dowiedzieć, że witaminy szkodzą i najlepiej ich nie brać! bo uszkadzają wątrobę, nerki i nie wiadomo co jeszcze (wtf?!)
No istny stek bzdur, nawet witaminy C odradzają, o której od dawno wiadomo, że nie można przedawkować!

Dla mnie jest to oczywisty dowód, że ci na górze mają ludzi za debili, jawnie się już z nas naśmiewają, ale kto ma się nabrać, ten się nabierze i tylko szkoda tych naiwnych ludzi.
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez enger369 » Cz, 4 sie 2022, 01:45

Mruczanka napisał(a):Ale może nie piszmy o eugenice, czy depopulacji, bo zaraz nas wyzwą od szurów i foliarzy.

Nie popieram tych teorii, bo wbrew pozorom służą do uwiarygodniania narracji mainstreamu.

Winny jest konflikt USA-Chiny, który "troszkę" się nasilił od 2020 roku. A wkrótce nasili się jeszcze bardziej, bo szykuje się wojna USA-Chiny na Taiwanie (o wiele ważniejsza dla zachodu niż ta na Ukrainie, Taiwan to jeden z ważnych punktów dla światowej gospodarki).
Avatar użytkownika
enger369
 
Posty: 2490
Dołączył(a): Pn, 12 lis 2012, 20:33
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Cz, 4 sie 2022, 08:15

Mruczanka napisał(a):To ja jeszcze dodam, że na początku pandemii była mowa o leczeniu chorych surowicą od tych co już przechorowali, poczym nagle niewiadomo dlaczego pomysł upadł i kompletnie zrezygnowano z tego.

??? A jak myślisz skąd pochodzą terapie "przeciwciałami monoklonalnymi".
Przetaczanie osocza w warunkach polowych jest bardzo tak sobie skuteczne bo:
- u większości zainfekowanych poziom antyciał nie jest specjalnie wysoki bo ... poprostu nie jest potrzebny
- tam gdzie poziom antyciał w surowicy jest wysoki zazwyczaj przebieg jest cieżki więc to raczej biorca niż dawca jakby co
Poprostu to nie film. Owszem w jednostkowych sytuacjach taka terapia może zadziałać ale zwyczajnie nie da się tego robić masowo.
Mruczanka napisał(a):Potem też nagle się okazało, że stare i skuteczne leki przeciwwirusowe są jednak szkodliwe i mocno ograniczono podawanie chorym jakichkolwiek leków w szpitalach,

???? Jakie stare i skuteczne leki przeciwwirusowe?!?! My nie mamy takowych. Leki na grypę mają skuteczność rzędu 50/50. W stosunku do COVID, eBoli i miliona innych wirusowych chorób skuteczność znanych leków oscylowała w okolicy 0%. Dla COVID po 2 latach intensywnych badań sytuacja się ciut poprawiła ale nadal podobnie jak przy grypie - zadziała albo i nie.
Mruczanka napisał(a):a w domu to chyba tylko paracetamol był lub aspiryna.

To się nazywa "leczenie objawowe" i jest normą gdy nie można leczyć przyczyny. Standard w leczeniu grypy i grypopodobnych od dekad. Czyli łagodzisz objawy ale faktycznym leczeniem zajmuje się sam organizm.

Mruczanka napisał(a):I rzeczywiście, chyba nigdzie nie było głośnego promowania dbania o odporność, wręcz przeciwnie - kazali ludziom siedzieć na kupie w zatęchłych domach, żeby czasem wirusek przez okno nie wleciał.

A tu się zgodzę, to w PL było dziwne i porąbane. Nie wiem jak gdzie indziej, ja w NL jeździłem rowerem (bez maseczki oczywiście) w środku lockdownów po okolicy własnie po to aby poprawić odporność i kondycję. Absolutnie żaden policjant nie powiedział mi złego słowa. Tutaj był nacisk na unikanie komunikacji czyli jeśli tylko możesz to jedź rowerem gdzie tylko możesz.
Mruczanka napisał(a):Nie zalecano suplementacji witaminami, czy naturalnych metod, jak choćby zdrowe odżywianie, czy ziołolecznictwo.
A obecnie, to z mediów nawet można się dowiedzieć, że witaminy szkodzą i najlepiej ich nie brać! bo uszkadzają wątrobę, nerki i nie wiadomo co jeszcze (wtf?!)

Wszystko w nadmiarze szkodzi. W tym wypadku problemem jest nie tyle branie witamin co ich nadużywanie. A ziółka potrafią być nieźle toksyczne. To dawka a nie substancja czyni truciznę. ;-)
Mruczanka napisał(a):No istny stek bzdur, nawet witaminy C odradzają, o której od dawno wiadomo, że nie można przedawkować!

Ależ można ją przedawkować, tyle że jest to dosyć trudne. Zwykłą wodę można przedawkować a co dopiero witaminę C. W odpowiedniej dawca absolutnie wszystko może ci zaszkodzić lub zabić. W tym wypadku zbyt duże dawki witaminy C uszkadzają nerki - w końcu coś musi wydalić jej nadmiar z organizmu.
Ostatnio edytowano Cz, 4 sie 2022, 08:33 przez Master/Pentium, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Cz, 4 sie 2022, 08:29

Gbur napisał(a):Zapomniałeś jeszcze dodać dwóch rzeczy.
W 2020 r. okazało się, że:

- nieleczenie chorób grypopodobnych jest ... niegroźne. Cały czas wszyscy mówili, że nieleczona grypa grozi poważnymi powikłąniami.

Chyba zrobiłeś kombo gdzieś po drodze.
1. Grypy nie sposób leczyć inaczej niż w szpitalnych warunkach.
2. Większość metod "leczenia" chorób grypopodobnych to leczenie objawowe czyli tak naprawdę brak leczenia a tylko poprawianie komfortu chorego. My naprawdę nie mamy skutecznych i bezpiecznych leków przeciwwirusowych.
3. Nigdzie nie słyszałem aby "nieleczona szpitalnie grypa groziła poważnymi powikłaniami". Słyszałem nie raz że źle leczona w domu grypa ma większe prawdopodobieństwo powikłań.
Poprostu jeśli nie siedzisz w domu/łóżku to masz znacznie większą szansę na koinfekcję czymś innym co znacznie podbija szansę na powikłania (choćby na zapalenie płuc).
Ale to ma sie do wszystkich tego typu chorób. W tym także lekkiego przebiegu COVID-19.
Złapałeś i masz objawy? To siedź w domu na dupie. Nie tylko dlatego aby nie zarażać innych (chodź to akurat jest bardzo ważne) ale także aby nie złapać czegoś innego do kompletu. Szanse że powikłania wzrastają wstedy znacznie bardziej niż z samego sumowania tych samych szans dla każdej z infekcji z osobna. Synergia czasami działa przeciwko nam.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » Cz, 4 sie 2022, 15:42

Przetaczanie osocza w warunkach polowych...


No tak, racja, polskie umieralnie szpitale, to są warunki polowe.

Jakie stare i skuteczne leki przeciwwirusowe?!?! My nie mamy takowych.


Ależ mamy, jednak nie będę podawać nazw, bo nie chce mi się spierać na ten temat.

Wszystko w nadmiarze szkodzi.


No co Ty nie powiesz?!
Tutaj chodziło o wyraźne zniechęcenie ludzi do brania jakichkolwiek witamin, żeby na "wszelki wypadek" niczego nie brali, bo są zbyt tępi, żeby samemu dobrać dawkę i na pewno każdy kto będzie zażywać, to przedawkuje.

Złapałeś i masz objawy? To siedź w domu na dupie.


Zgadzam się :good:
I nie leź nigdzie się testować, bo tylko podbijasz statystyki dzięki czemu pandemia nie skończy się nigdy.
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Cz, 4 sie 2022, 17:18

Mruczanka napisał(a):No tak, racja, polskie umieralnie szpitale, to są warunki polowe.

W tym wypadku mam na myśli warunki poza laboratorium. Nie każdy (a w zasadzie to bardzo rzadko kiedy) szpital jest wyposażany jak w Dr House. Pozatym takie badania są czaso i zasobożerne. Ekonomia wykorzystania zasobów się kłania.
Mruczanka napisał(a):Ależ mamy, jednak nie będę podawać nazw, bo nie chce mi się spierać na ten temat.

Może jednak podaj te nazwy. Mówię o lekach na te wirusy (tj. koronowirusy, grypę, ebolę itd.). Wiem że mamy lekarstwa na HIV oraz WZW ale ich opracowanie zajęło dekady.

Mruczanka napisał(a):Tutaj chodziło o wyraźne zniechęcenie ludzi do brania jakichkolwiek witamin, żeby na "wszelki wypadek" niczego nie brali, bo są zbyt tępi, żeby samemu dobrać dawkę i na pewno każdy kto będzie zażywać, to przedawkuje.

Nie odniosłem takiego wrażenia, zarówno w PL jak i NL.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » Cz, 4 sie 2022, 17:32

Bo nie czytasz wp (wirtualnej polski) ! :P
Nie żeby to był poważny portal.

Wiem że mamy lekarstwa... ale ich opracowanie zajęło dekady


Powiedz to producentom Remdesiviru.

Ale jednak pozostanę przy tym, żeby o tych lekach nie dyskutować.
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Cz, 4 sie 2022, 17:40

Mruczanka napisał(a):Powiedz to producentom Remdesiviru.

Ten lek był opracowywany lata temu. M.in. przy okazji ognisk Eboli. Jego skuteczność zarówno przy Eboli jak i Covid19 jest mocno dyskusyjna.
Wspomniałaś o skutecznych lekach, czekam na jakieś przykłady. ^^
Ostatnio edytowano Cz, 4 sie 2022, 17:41 przez Master/Pentium, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Gbur » Pt, 5 sie 2022, 08:44

Master/Pentium napisał(a):
Gbur napisał(a):Zapomniałeś jeszcze dodać dwóch rzeczy.
W 2020 r. okazało się, że:

- nieleczenie chorób grypopodobnych jest ... niegroźne. Cały czas wszyscy mówili, że nieleczona grypa grozi poważnymi powikłąniami.

Chyba zrobiłeś kombo gdzieś po drodze.
1. Grypy nie sposób leczyć inaczej niż w szpitalnych warunkach.


OK ,Panie Mądralo. Masz rację, ale tylko częściowo.
My naprawdę nie mamy skutecznych i bezpiecznych leków przeciwwirusowych.


oseltamiwir , zanamiwir , rymantadyna ,amantadyna
Nie ma super-bezpiecznych leków. Podanie każdego leku łączy się z kalkulacją korzyści / ryzyka.

2. Większość metod "leczenia" chorób grypopodobnych to leczenie objawowe czyli tak naprawdę brak leczenia a tylko poprawianie komfortu chorego.

Masz w tym rację ,ale...:
1. ... do momentu aż rozwinie się grypowe zapalenie płuc, wtedy przydają się leki mykoaktywne, a potem może dojść do zakażenia bakteryjnego i potrzebne są antybiotyki
2. Leczenie "proceduralne", czyli spanie pod ciepłą pierzynką, nagrzewanie miejsc zapalnych, przyjmowanie dużej ilości płynów, witamina C i elektrolity - to też jest leczenie

3. Nigdzie nie słyszałem aby "nieleczona szpitalnie grypa groziła poważnymi powikłaniami".

Ja tak nie napisałęm. Nie wiem dlaczego przekręcasz moją wypowiedź.


Słyszałem nie raz że źle leczona w domu grypa ma większe prawdopodobieństwo powikłań

A wyżej napisałeś, że grypy w warunkach ambulatoryjnych de facto się nie leczy. Skoro grypa jest "nie leczona" to jak może być "źle leczona" ? Sam sobie przeczysz.
Ostatnio edytowano Pt, 5 sie 2022, 08:45 przez Gbur, łącznie edytowano 1 raz
Gbur
 
Posty: 1593
Dołączył(a): Pt, 4 gru 2015, 18:30
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Horka » Pt, 5 sie 2022, 09:31

[nie mam ZA]
Avatar użytkownika
Horka
 
Posty: 1080
Dołączył(a): Wt, 8 sie 2017, 22:49
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Pt, 5 sie 2022, 09:44

Gbur napisał(a): oseltamiwir , zanamiwir , rymantadyna ,amantadyna
Nie ma super-bezpiecznych leków. Podanie każdego leku łączy się z kalkulacją korzyści / ryzyka.

A teraz poczytaj wyniki prób klinicznych tych leków względem COVID19 i pokrewnych. Skuteczność conajwyżej dyskusyjna. My naprawdę nie mamy leków na większość wirusów. Cholernie ciężko zabić coś co nigdy nie żyło. Zakłócenie replikacji wirusa bez poważnego zakłócenie działania samych komórek też łatwym zadaniem nie jest.

Gbur napisał(a):1. ... do momentu aż rozwinie się grypowe zapalenie płuc, wtedy przydają się leki mykoaktywne, a potem może dojść do zakażenia bakteryjnego i potrzebne są antybiotyki

To NIE jest leczenie grypy tylko powikłań tejże. W tym wypadku nadkażeń grzybiczych lub bakteryjnych. Na to mamy sporo leków.
Gbur napisał(a):2. Leczenie "proceduralne", czyli spanie pod ciepłą pierzynką, nagrzewanie miejsc zapalnych, przyjmowanie dużej ilości płynów, witamina C i elektrolity - to też jest leczenie

Jak już wspomniałem jest to leczenie objawowe - totalnie nie wpływa ono na samą przyczynę ale pomaga organizmowi samodzielnie zwalczyć patogen. I owszem jest na tyle skuteczne na ile skuteczny jest sam układ odpornościowy w stosunku do danego patogenu. W przypadku grypy i pokrewnych w praktyce jest całkiem skuteczne.
Gbur napisał(a):
3. Nigdzie nie słyszałem aby "nieleczona szpitalnie grypa groziła poważnymi powikłaniami".

Ja tak nie napisałęm. Nie wiem dlaczego przekręcasz moją wypowiedź.

Ponieważ leków antywirusowych działających na grypę żaden lekarz zdrowy na umyśle nie poda ci poza szpitalem. Zbyt duże ryzyko w stosunku do potencjalnych korzyści. A leczenie domowe jak już wspomniałem to "leczenie objawowe".
Gbur napisał(a):A wyżej napisałeś, że grypy w warunkach ambulatoryjnych de facto się nie leczy. Skoro grypa jest "nie leczona" to jak może być "źle leczona" ? Sam sobie przeczysz.

Grypy zazwyczaj nie leczy się przyczynowo tak czy siak. Ale zachowanie pacjenta ma wpływ na rokowanie. Unikanie koinfekcji czy nadmiarowych obciążeń organizmu i/lub układu odpornościowego znacznie poprawia rokowania.
Ogólnie czepiam się miksowania pojeć. Poprostu w warunkach polowych/domowych/ambulatoryjnych leczenie wielu chorób wirusowych (grypa, przeziębienie, opryszczka, jednodniówka itd.) jest czysto objawowe bo powtórzę po raz kolejny - NIE mamy skutecznych i bezpiecznych leków antywirusowych na większość wirusów. Dopiero jeśli przebieg z jakichkolwiek powodów jest ciężki (a to zdarza się w zasadzie każdej tej chorobie od czasu do czasu) wtedy próbuje się leczenia przyczynowego o ile w danym wypadku w ogóle jest dostępne. I tutaj COVID19 nie jest żadnym wyjątkiem.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Gbur » Pt, 5 sie 2022, 11:13

Master/Pentium napisał(a):
Gbur napisał(a): oseltamiwir , zanamiwir , rymantadyna ,amantadyna
Nie ma super-bezpiecznych leków. Podanie każdego leku łączy się z kalkulacją korzyści / ryzyka.

A teraz poczytaj wyniki prób klinicznych tych leków względem COVID19 i pokrewnych. Skuteczność conajwyżej dyskusyjna. My naprawdę nie mamy leków na większość wirusów. Cholernie ciężko zabić coś co nigdy nie żyło. Zakłócenie replikacji wirusa bez poważnego zakłócenie działania samych komórek też łatwym zadaniem nie jest.

Po co mam poczytać, skoro pytanie było o leki antywirusowe na grypę ?
To, czy któryś z tych leków działa, mam tu szczególnie na myśli amantadynę, to temat na osobną dyskusję, temat dość kontrowersyjny, więc nie chce mi się go poruszać.

To NIE jest leczenie grypy tylko powikłań tejże. W tym wypadku nadkażeń grzybiczych lub bakteryjnych. Na to mamy sporo leków.

Aha, no to na Covida nikt nie umarł. Bo ludzie umierali na spowodowane Covidem zapalenie płuc i jego następstwa.Teraz trzeba wszystkie statystyki WHO wyrzucić do śmietnika!

Jak już wspomniałem jest to leczenie objawowe - totalnie nie wpływa ono na samą przyczynę ale pomaga organizmowi samodzielnie zwalczyć patogen. I owszem jest na tyle skuteczne na ile skuteczny jest sam układ odpornościowy w stosunku do danego patogenu. W przypadku grypy i pokrewnych w praktyce jest całkiem skuteczne.


Leczenie objawowe zdefiniowane jest jako:
"Leczenie objawowe to łagodzenie objawów choroby, a nie usuwanie jej przyczyn"

To co opisałem NIE jest leczeniem objawowym, ponieważ celem tego jest zwalczanie choroby.

Celem leżenia pod ciepłą kołdrą jest odciążeniem organizmu z wydatkowania energii na rozgrzewanie ciała, dzięki czemu ów może wydawać więcej energii na walkę z patogenem. A organizm musi się nagrzać do wyższej temperatury, w której układ immunologiczny działa najbardziej optymalnie.
ale pomaga organizmowi samodzielnie zwalczyć patogen.

Błąd, "pomaganie organizmowi samodzielnie zwalczyć patogen" nie mieści się w definicji leczenia objawowego. Wg. tej logiki wszystkie leki, które nie celują bezpośrednio w niszczenie patogenu zaliczałyby się do kategorii "leczenie objawowe".

Ponieważ leków antywirusowych działających na grypę żaden lekarz zdrowy na umyśle nie poda ci poza szpitalem. Zbyt duże ryzyko w stosunku do potencjalnych korzyści.


Pewnie dlatego te leki są dostępne w aptekach na receptę - żeby pacjent szpitala pofrunął na swoim łóżku do apteki, kupił lek, a potem dał go lekarzowi w szpitalu, by ten mu go łaskawie zaaplikował...

Nie no serio, bazuj na faktach.

Sam brałem taki lek.

Ogólnie czepiam się miksowania pojeć. Poprostu w warunkach polowych/domowych/ambulatoryjnych leczenie wielu chorób wirusowych (grypa, przeziębienie, opryszczka, jednodniówka itd.) jest czysto objawowe bo powtórzę po raz kolejny - NIE mamy skutecznych i bezpiecznych leków antywirusowych na większość wirusów.

No, na grypę mamy.

Natomiast jeżeli chodzi o Covid, to proponuję taką tezę:
" Czy można było zrobić więcej dla przechodzących Covid w domach? "
I tu masz rację i mnie przekonałeś, że faktycznie możliwości były bardzo ograniczone, zwłaszcza jeżeli chodzi o leczenie ich farmakologicznie.
Gbur
 
Posty: 1593
Dołączył(a): Pt, 4 gru 2015, 18:30
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Pt, 5 sie 2022, 12:50

Gbur napisał(a):Aha, no to na Covida nikt nie umarł. Bo ludzie umierali na spowodowane Covidem zapalenie płuc i jego następstwa.Teraz trzeba wszystkie statystyki WHO wyrzucić do śmietnika!

No jednak nie całkiem.
Zapalenie płuc spowodowane SARS v2 to nadal jest jednostka chorobowa COVID19.
Zapalenie płuc wywołane np. nadkażeniem bakteryjnym w przebiegu grypy to powikłanie czyli osobna choroba wtórna. Jego leczenie jest osobną kwestią w stosunku do samej grypy.
Przy czym grypa potrafi wywołać takowe zapalenie czasami samodzielnie - tak, można zejść bezpośrednio wskutek grypy. Nie jest to częste ale się trafia. Także młodym i "zdrowym jak koń."

Gbur napisał(a):To co opisałem NIE jest leczeniem objawowym, ponieważ celem tego jest zwalczanie choroby.

Bawimy się w definicje? ;-)
Spoko, to pokaż który element w tym leczeniu który zwalcza wirusa grypy/przeziębienia czyli przyczynę choroby.

Gbur napisał(a):Błąd, "pomaganie organizmowi samodzielnie zwalczyć patogen" nie mieści się w definicji leczenia objawowego. Wg. tej logiki wszystkie leki, które nie celują bezpośrednio w niszczenie patogenu zaliczałyby się do kategorii "leczenie objawowe".

I dokładnie tak jest. Mnóstwo chorób zwłaszcza wirusowych leczymy dokładnie w ten sposób.

Gbur napisał(a):Pewnie dlatego te leki są dostępne w aptekach na receptę - żeby pacjent szpitala pofrunął na swoim łóżku do apteki, kupił lek, a potem dał go lekarzowi w szpitalu, by ten mu go łaskawie zaaplikował...

Który z tych leków zwalcza wirusa grypy/przeziębienia? Wszystko to leki na gorączkę/ból czyli leczenie objawowe. Życzę powodzenia w kupieniu leku antywirusowego na grypę w aptece.

Gbur napisał(a):Sam brałem taki lek.

Nazwę poproszę.

Gbur napisał(a):No, na grypę mamy.

Tak jakby, poczytaj opisy testów klinicznych. Powyżej placebo ale szału nie robi. I bywają szczepy wirusa odporne na nie.
Gbur napisał(a):Natomiast jeżeli chodzi o Covid, to proponuję taką tezę:
" Czy można było zrobić więcej dla przechodzących Covid w domach? "
I tu masz rację i mnie przekonałeś, że faktycznie możliwości były bardzo ograniczone, zwłaszcza jeżeli chodzi o leczenie ich farmakologicznie.

To faktycznie jest znakomite pytanie. Ogólnie zgadzam się ze z farmakologicznego punktu widzenia te możliwości były (i nadal są) praktycznie przyzerowe.
Gbur napisał(a):Celem leżenia pod ciepłą kołdrą jest odciążeniem organizmu z wydatkowania energii na rozgrzewanie ciała, dzięki czemu ów może wydawać więcej energii na walkę z patogenem.

To tak nie działa. O ile nie jesteś niedożywiony to organizm ma aż nadto energii aby dogrzać się o dodatkowe 2-4 st. Utrzymanie 37 st. zwykle ciągnie i tak już sporo energii.
Leżenie w łóżku to kolejny sposób łagodzenia objawów:
- zawrotów i bólów głowy (niektórzy tak reagują na gorączkę)
- przenikliwego uczucia zimna gdy organizm usiłuje uzyskać temperaturę "ustawioną na termostacie". Bo tak jakby nagle (w trakcie kilku godzin) okazuje się że bieżąca temperatura ciała jest o kilka st. poniżej "ustawionej na termostacie". Pozorna hipotermia o kilka stopni nie jest specjalnie miła stąd leżenie pod kołdrą jest dobrym sposobem jej złagodzenia.
Fakt faktem że gorączka to jeden z podstawowych i całkiem skutecznych sposobów na walkę z chorobą dlatego staram się jej nie zbijać o ile nie jest specjalnie wysoka.
Ostatnio edytowano Pt, 5 sie 2022, 13:03 przez Master/Pentium, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » So, 6 sie 2022, 23:37

Horka napisał(a):https://www.youtube.com/watch?v=KcTB0wTlYDg


Serio, jest taki lek jak żydowudyna? :lol:
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Amelia » N, 7 sie 2022, 00:45

Mruczanka napisał(a):
Horka napisał(a):https://www.youtube.com/watch?v=KcTB0wTlYDg


Serio, jest taki lek jak żydowudyna? :lol:

Zydowudyna. Mój google pokazuje bez problemu.
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » N, 7 sie 2022, 03:16

Tak, u mnie też pokazuje, bo aż musiałam sprawdzić z ciekawości.
No, ale dopiero wtedy załapałam że to żart i nie ma nic wspólnego z obrażaniem kogokolwiek.
Moim zdaniem zrobienie "z" na "ż" wyszło zabawnie, ale to tylko moje zdanie ;-)
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Voiman » Pn, 8 sie 2022, 20:23

Zaszczepiłem się by mieć spokój, myślałem o przyszłych komplikacjach prawnych.
Avatar użytkownika
Voiman
 
Posty: 843
Dołączył(a): Pn, 8 lut 2021, 01:06
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Gbur » Śr, 10 sie 2022, 09:31

Master/Pentium napisał(a):No jednak nie całkiem.
Zapalenie płuc spowodowane SARS v2 to nadal jest jednostka chorobowa COVID19.
Zapalenie płuc wywołane np. nadkażeniem bakteryjnym w przebiegu grypy to powikłanie czyli osobna choroba wtórna. Jego leczenie jest osobną kwestią w stosunku do samej grypy.


Wyżej pisałeś, że leczenie grypowego zapalenia płuc "to NIE jest leczenie grypy tylko powikłań tejże."
Czyli grypowe zapalenie płuc to dla Ciebie jest oddzielna jednostka chorobowa od grypy,
ale covidowe zapalenie płuc to jest część Covida - mimo zupełnie analogicznego mechanizmu.
Gdzie tu logika ?
Przy czym grypa potrafi wywołać takowe zapalenie czasami samodzielnie

Zapalenie płuc dzielimy na wirusowe, bakteryjne, grzybicze i może jeszcze jakieś.
W przypadku wirusa grypy i podobnych - wirus może wywołać zapalenie płuc poprzez niszczenie tkanek w płucach. W przypadku Covida głównym mechanizmem z tym związanym jest powstawanie mikrozakrzepów w pęcherzykach płucnych, które powodują ich rozsadzanie lub zapychanie i martwicę. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33472576/
Więc w płucach masz po prostu otwarte rany. I w te rany mogą wejść bakterie albo grzyby (nadkażenie). I wtedy jest to określane jako wtórne zapalenie płuc.

Błąd, "pomaganie organizmowi samodzielnie zwalczyć patogen" nie mieści się w definicji leczenia objawowego. Wg. tej logiki wszystkie leki, które nie celują bezpośrednio w niszczenie patogenu zaliczałyby się do kategorii "leczenie objawowe".
dokładnie tak jest. Mnóstwo chorób zwłaszcza wirusowych leczymy dokładnie w ten sposób.

Nie mogę dostrzec związku pomiędzy moim cytatem, a odpowiedzią na niego.
Ponieważ leków antywirusowych działających na grypę żaden lekarz zdrowy na umyśle nie poda ci poza szpitalem. Zbyt duże ryzyko w stosunku do potencjalnych korzyści.
Pewnie dlatego te leki są dostępne w aptekach na receptę - żeby pacjent szpitala pofrunął na swoim łóżku do apteki, kupił lek, a potem dał go lekarzowi w szpitalu, by ten mu go łaskawie zaaplikował...

Który z tych leków zwalcza wirusa grypy/przeziębienia? Wszystko to leki na gorączkę/ból czyli leczenie objawowe.

Chyba z przebiegu rozmowy jasno wynika, że pisałem o lekach przeciwwirusowych ?
Życzę powodzenia w kupieniu leku antywirusowego na grypę w aptece.


O Rany !!!

https://www.gdziepolek.pl/produkty/2604 ... tacjonarne dostępność: 53% aptek
https://www.gdziepolek.pl/produkty/1086 ... i/w-polsce dostępność: 12% aptek
https://www.gdziepolek.pl/produkty/7726 ... i/w-polsce dostępność: 40% aptek
https://www.gdziepolek.pl/produkty/9726 ... tki/apteki dostępność 53% aptek
https://www.gdziepolek.pl/produkty/8263 ... lki/apteki dostępność 59% aptek

Mało? Warto czasem zweryfikować swoje poglądy, a nie tylko się mądrzyć.

Nazwę poproszę.


Brałem chlorowodorek amandatyny, stosowany od lat 80-tych, więc dobrze przebadany pod kątem skutków ubocznych, a zatem bezpieczny, stosowany również długotrwale u ludzi z chorobą Parkinsona.

Tak jakby, poczytaj opisy testów klinicznych. Powyżej placebo ale szału nie robi. I bywają szczepy wirusa odporne na nie.


Ale czy Ty faktycznie czytałeś jakieś badania, czy tylko wysuwasz tezę bez pokrycia, tak jak powyżej ?

To tak nie działa. O ile nie jesteś niedożywiony to organizm ma aż nadto energii aby dogrzać się o dodatkowe 2-4 st. Utrzymanie 37 st. zwykle ciągnie i tak już sporo energii.


Gdyby organizm miał aż nadto energii to nie czułbyś opisanego przez siebie poniżej "przenikliwego poczucia zimno" - którym organizm Cię zachęca do znalezienia ciepłego miejsca w celu zwiększenia konserwacji energii.


Wycofuję się z tej rozmowy, bo nie zależało mi na udowadnianiu "kto ma rację" ,tylko na poszerzeniu mojej wiedzy o jakąś wartość dodaną.
Ostatnio edytowano Śr, 10 sie 2022, 09:33 przez Gbur, łącznie edytowano 1 raz
Gbur
 
Posty: 1593
Dołączył(a): Pt, 4 gru 2015, 18:30
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Śr, 10 sie 2022, 10:03

Gbur napisał(a):Wyżej pisałeś, że leczenie grypowego zapalenia płuc "to NIE jest leczenie grypy tylko powikłań tejże."
Czyli grypowe zapalenie płuc to dla Ciebie jest oddzielna jednostka chorobowa od grypy,
ale covidowe zapalenie płuc to jest część Covida - mimo zupełnie analogicznego mechanizmu.
Gdzie tu logika ?

Grypa bardzo rzadko wywołuje wirusowe zapalenie płuc .
Najczęściej zapalenie płuc w przebiegu grypy jest powikłaniem czyli koinfekcją.
SARS v2, zwłaszcza starsze jego edycje potrafią wywołać takie zapalenie samodzielnie.
Leczenie zapalenia płuc zależy od jego etiologii.
Gbur napisał(a):Zapalenie płuc dzielimy na wirusowe, bakteryjne, grzybicze i może jeszcze jakieś.
W przypadku wirusa grypy i podobnych - wirus może wywołać zapalenie płuc poprzez niszczenie tkanek w płucach. W przypadku Covida głównym mechanizmem z tym związanym jest powstawanie mikrozakrzepów w pęcherzykach płucnych, które powodują ich rozsadzanie lub zapychanie i martwicę. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33472576/
Więc w płucach masz po prostu otwarte rany. I w te rany mogą wejść bakterie albo grzyby (nadkażenie). I wtedy jest to określane jako wtórne zapalenie płuc.

Zgadza się.
Gbur napisał(a):O Rany !!!
https://www.gdziepolek.pl/produkty/2604 ... tacjonarne dostępność: 53% aptek
https://www.gdziepolek.pl/produkty/1086 ... i/w-polsce dostępność: 12% aptek
https://www.gdziepolek.pl/produkty/7726 ... i/w-polsce dostępność: 40% aptek
https://www.gdziepolek.pl/produkty/9726 ... tki/apteki dostępność 53% aptek
https://www.gdziepolek.pl/produkty/8263 ... lki/apteki dostępność 59% aptek

Mało? Warto czasem zweryfikować swoje poglądy, a nie tylko się mądrzyć.

Ok, zapomniałem że PL to kraj dla lekomanów.
Przyznaję rację, nie byłem świadom że takie leki mogą być dostępne dla ogółu. Z drugiej strony homeopatia też jest dostępna w kategorii leki więc czemu nie.

Gbur napisał(a):Brałem chlorowodorek amandatyny, stosowany od lat 80-tych, więc dobrze przebadany pod kątem skutków ubocznych, a zatem bezpieczny, stosowany również długotrwale u ludzi z chorobą Parkinsona.

Dziękuję.
Gbur napisał(a):Ale czy Ty faktycznie czytałeś jakieś badania, czy tylko wysuwasz tezę bez pokrycia, tak jak powyżej ?

Tak, googlałem za tym dość namiętnie kilka lat temu. Wyniki losowych prób klinicznych były na poziomie - skraca grypę o 1-2 dni u połowy badanych. Dlatego mówię - powyżej placebo. Ale szału nie ma. Za to lista skutków ubocznych odnotowanych w badaniach była całkiem obszerna.
Gbur napisał(a):Gdyby organizm miał aż nadto energii to nie czułbyś opisanego przez siebie poniżej "przenikliwego poczucia zimno" - którym organizm Cię zachęca do znalezienia ciepłego miejsca w celu zwiększenia konserwacji energii.

Przekombinujesz problem.
Temperatura ciała niższa od "ustawienie termostatu" -> zimno
Temperatura ciała wyższa od "ustawienia termostatu" -> gorąco.
Ten czujnik nie ma pojęcia o twoim stanie energetycznym itd.

Dlatego jak jest ci zimno na dworze to zjedzenie czekolady nie pomaga :-D

Zaś leżenie w łóżku pomaga wtedy dokładnie z tych samych powodów co ciuchy na dworze - izolacja termiczna -> (szybsze) podniesienie temperatury ciała. Większość (wszystkie? dawno nie patrzyłem do tego tematu) czujników temperatury jest na skórze jakby co. Oczywiście masz rację co do "którym organizm Cię zachęca do znalezienia ciepłego miejsca w celu zwiększenia konserwacji energii" bo to mechanizm ewolucyjny i działa w zasadzie non-stop.
Gbur napisał(a):Wycofuję się z tej rozmowy, bo nie zależało mi na udowadnianiu "kto ma rację" ,tylko na poszerzeniu mojej wiedzy o jakąś wartość dodaną.

Spoko, dowiedziałem się właśnie że w PL można w aptece kupić leki które w normalnych krajach są niedostępne dla Kowalskiego. Za to dziękuję
W NL dostaniesz paracetamol i nakaz odpoczywania. ^^
Ogólnie dziękuję za dyskusję, zawsze się człowiek czegoś nowego dowie.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Master/Pentium » Śr, 10 sie 2022, 12:38

Jeszcze taka ogólna uwaga na temat skuteczności leków bo ludzie mylą skuteczność w różnych grupach.
antybiotyk ZABIJA bakterie, większość leków AV jedynie spowalnia namnażanie wirusa.
A zatem sytuacja w trakcie leczenia wygląda tak
infekcja bakteryjna -> rozpoczęcie terapii -> gwałtowny SPADEK ilości patogenu (to zresztą czasami jest groźne samo w sobie bo umierające bakterie mogą uwalniać toksyny).
infekcja wirusowa -> rozpoczęcie terapii -> nieco wolniejszy dalszy WZROST ilości patogenu.
Jeśli układ odpornościowy z jakichkolwiek powodów nie jest w stanie samodzielnie eliminować wirusa to lekami AV można uzyskać jedynie zatrzymanie/remisję choroby. Tak jest niestety w przypadku HIV (tak, wiem o formie terapii genowej jaką jest przeszczep szpiku itp. próbach).
Pod względem skuteczności w zapobieganiu powikłaniom/zgonom nawet niedoskonałe szczepionki (grypa, COVID19 itd.) biją leki AV conajmniej o rząd wielkości a jeśli chodzi o koszt to nawet o kilka rzędów.
Oczywiście nawet takie leki są lepsze niż ich brak ale w sytuacji podbramkowej typu ciężkie zapalenie płuc spowodowane przez SARS v2 szanse że pomogą pacjentowi są tak jakby to powiedzieć cokolwiek umiarkowane.

IMHO większe szanse/perspektywy w takich przypadkach mogą zapewniać terapie przeciwciałami monoklonalnymi ale to droooga impreza a i technologia wymaga jeszcze dopracowania.
Avatar użytkownika
Master/Pentium
 
Posty: 5922
Dołączył(a): Cz, 11 lip 2013, 17:53
Lokalizacja: Lubin
Płeć: M

Re: COVID - stan psychiczny, nastroje, praca zdalna czy z bi

Postprzez Mruczanka » Cz, 11 sie 2022, 00:26

Dlatego jak jest ci zimno na dworze to zjedzenie czekolady nie pomaga


Czy ja wiem?
Ogólnie nie jesteś w stanie zjeść dużo czekolady na raz, bo jest słodka i niezbyt sycąca, dlatego prędzej da kopa mózgowi niż rozgrzeje ciało, ale jakaś energia z niej jest.
Ale jak już mowa o posiłkach, to na własnym przykładzie widzę, że jak jestem głodna to jest mi zimno, a po najedzeniu się jest mi od razu cieplej.
I nie mam tutaj na myśli ciepłych posiłków, wystarczą proste kanapki, więc chyba coś jest na rzeczy, że pobudzony metabolizm niejako rozgrzewa całe ciało.
No chyba, że tylko ja tak mam? :roll:

Btw, wczoraj byłam w centrum miasta i dokonałam stwierdzenia, że ludzie mają wyje*ane na wirusa celebrytę.
W autobusie którym jechałam był ojciec z dzieckiem, które tak strasznie kaszlało, że myślałam iż płuca wypluje i myślicie, że ktokolwiek zareagował?
Nikt nawet nie drgnął, nie rzucił nienawistnego spojrzenia, nie zająknął się, czy choćby dyskretnie zmienił miejsce siedzenia - NIC - zero reakcji!
Muszę przyznać, że mocno mnie to zaskoczyło zważywszy, że jeszcze rok temu ludzie w podobnej sytuacji przeszliby na drugi koniec autobusu i wysiedli na najbliższym przystanku, lub nakrzyczeli na ojca dziecka, że dlaczego jedzie z nim środkiem komunikacji miejskiej?
No komedia, ludzi nie ogarniesz :P
Swoją drogą, dzieci i to takie jak ten maluch - kilkulatki, zarażają najbardziej, więc jak będę mieć jakieś objawy za kilka dni, to dam Wam znać :good:
Druga sprawa, to będąc w aptece stałam sobie w kolejce i myślicie sobie, że ktoś miał maseczkę?
Może jakieś dwie stare babcie i obsługujące farmaceutki, ale reszta miała gdzieś wymóg, a było tych klientek sporo ( w sam raz same kobiety).
Ogólnie uzdrawia widok ludzi chodzących bez masek, całe tłumy ludzi, niezastraszeni, swobodnie oddychający :good:
Tylko żal tych starych babć, które najmniej powinny te maski nosić, a noszą, bo tak "zalecają" w tv.
Mruczanka
 
Posty: 11094
Dołączył(a): Pt, 19 kwi 2013, 13:08
Lokalizacja: I see dead people
Płeć: K

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości