Czy jestem z ZA?

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Czy jestem z ZA?

Postprzez xXx » Wt, 6 lis 2007, 23:14

Witam,

co to ZA dowiedziałem się dopiero parę dni temu. Tak czytając opis pomyślałem, że to PRAWIE o mnie. Może więc przedstawie jaki jestem, byłem i w ogóle a wy stwierdzicie czy jestem, bo do szkolnego psychologa (tak mam dopiero 15 lat) na pewno nie pójdę.

I. W-f i wszelka aktywność fizyczna u mnie leży. Na koniec roku wyszedłem na dobry tylko dlatego, że zagiąłem merytorycznie nauczyciela, przedstawiając mu rozporządzenie MEN odnosnie klasyfikacji :]

II. Jestem geekiem. Komputery i internet są dla mnie prawie wszystkim, aczkolwiek mam też kilka innych ciekawych zainteresowań np. filozofia, sentencje łacińskie, matematyka, logika, polityka, angielski, biografie słynnych hakerów i naukowców.

III. W szkole uchodze, za typa pomyleńca, który przydaje się tylko podczas sprawdzianów (choć i tak wiedzą, że nic im nie podpowiem, chyba że na siłę zerżną, a potem podziękują).

IV. Wyczytałem, że Einstein cierpiał w dzieciństwie na to, że powtarzał zdania po kilka razy. Od przedszkola do II-III SP miałem tak samo tyle, że robiłem to cicho, analizując w myślach ;]

V. Mam problemy z komunikacją werbalną, mam problemy z wysławianiem się, peszę się, mówię strasznie szybko, że nikt mnie nie rozumie :] Natomiast, gdy rozmawiam przez internet, jest całkowicie normalnie.

Jeszcze wiele by się takich cech znalazłą jak np. to, że każdą przerwę spędzam w bibliotece, uczę się dla siebie sentencji łacińskich i ogólnie cytatów, złotych myśli etc., staram się tworzyć nowe wzory, teorie np.

Każda osoba, ma rok w którym suma cyfr jego urodzenia równa jest jego wiekowi np. ja - Urodzony w 1992, więc ten rok, nazwałem go rokiem U będzie to rok 2013 i będę miał wtedy 21 lat.
xXx
 

Postprzez asperger » Śr, 7 lis 2007, 01:40

XXX: Chciałbym się jeszcze zapytać o 2 cechy. Jak odczuwasz zimno? Bo ja chodzę w samym podkoszulku po szkole wtedy, jak innym w bluzach zimno, a w zimie na polu mam kurtkę na samym podkoszulku (bez bluzy ani swetra). Czy lubisz szkołę? Bo ja lubię, bo jest w niej wesoło i towarzysko. Czy lubisz dyskoteki? Bo ja lubię, bo uważam, że życie bez zabawy jest puste.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Re: Czy jestem z ZA?

Postprzez Dominik Jan Domin » Śr, 7 lis 2007, 16:33

Osobiście bym powiedział, ze można by podejrzewać ZA (tylko podejrzewać) i powinieneś zrobić sobie test.

Tu na forum znajdziesz po polsku test AQ. Sprawdź tam wynik.

Ale: ZA to przede wszystkim problemy z komunikacją, związkami społecznymi.

Same fascynacje (jak Twoja z komputerami czy łaciną) są w diagnostyce, ale to za mało.

Pewną odpowiedź może dać hasło, ze przerwy spędzasz w bibliotece, a nie z kolegami. Ale czy własciwie to interpretuję?

Jak Twoje kontakty z grupą?
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez xXx » Śr, 7 lis 2007, 18:22

Co do temperatur: Raczej chyba normalnie, choć gdy jest zimno zawsze mam dwie warstwy ubrań więcej i kocham się kąpać w gorącej wodzie (nie wiem skąd się to wzieło)

Wynik testu: 35/50

Co do komunikacji, jak już pisałem: nie ma rozmowy czy nawet wymiany zdań żebym nie musiał komuś powtarzać o co mi chodziło. Po prostu mówię bardzo szybko i nie wyraźnie.

Kontakty z grupą, heh. Jedna osoba, którą mogę nazwać przyjacielem - drugi geek z drugiego końca Polski, z którym nigdy nie spotkałem się "in real".

Nie wiem jak "bibliotekę" interpretujesz, ale ja mam tam gazety, komputery i ostoję przed osobami pragnącymi mi wpie. Często też pomagam bibliotekarce w pracach na kompie.

Szkołę ogólnie lubię, choć jest kilka przedmiotów, których nie lubię, jednak sama szkoła (gdyby nie pewne osoby) jest dobra ;] Dyskotek nie lubię. Zabawę owszem, ale np. rozmowa na IRCu lub gg - to jest zabawa :]
xXx
 

Postprzez xXx » Śr, 7 lis 2007, 18:27

Mogę jeszcze dodać, że w szkolę jestem uczniem ponad. Najlepszy w klasie i najprawdopodobniej (wg dyrektora i faktów) w szkole. Preferuje także nocny tryb życia, szczególnie, gdy jest jakiś problem programistyczny lub hakerski.
xXx
 

Postprzez Dominik Jan Domin » Śr, 7 lis 2007, 18:41

Przy problemach z komunikacja nie chodzi mi o niewyraźnie mówienie i stąd fizyczne zakłócenie treści, tylko np. mówisz, a człowiek inny jakby myslał po chińsku i nie wiedział, o co chodzi. Albo oni mówią szalenie nieprecyzyjnie i uważają, że Ty masz się domyslić bez pudła, o co im chodzi (ja tak mam).

Bibliotekę interpretowałem w ten sposób, ze wolisz zaszyć się w bibliotece niż spędzić czas z kolegami. Wolisz iść poczytać gazety niż pograć w nogę na korytarzu czy na boisku (ja tak miałem w szkole).
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez asperger » Śr, 7 lis 2007, 18:55

xXx napisał(a):Szkołę ogólnie lubię, choć jest kilka przedmiotów, których nie lubię, jednak sama szkoła (gdyby nie pewne osoby) jest dobra ;] Dyskotek nie lubię. Zabawę owszem, ale np. rozmowa na IRCu lub gg - to jest zabawa :]

A lubisz chodzić do szkoły czy raczej uczyć się? Bo jeśli chodzi o Liceum to ja lubiłem do niego chodzić, ale nie lubiłem uczyć się tego co jest w programie. Lubiłem Liceum ze względu na to, że mogłem poznawać tam dużo dziewczyn.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez Dominik Jan Domin » Śr, 7 lis 2007, 19:05

Ja uczyć się lubiłem tylko tego, co mnie interesuje, ale jako że jestem nadprzeciętny - świadectwo z czerwonym paskiem i stypendium MEN (raz w LO) było!

Chodzić do szkoły nie lubiłem. Spotykac się z tyloma debilami? Ale lubiłem, bo fajne rzeczy człowiek poznawał. Taka ambiwalencja. To jak Lecha Wałęsy jestem za, a nawet przeciw, które wiele ludzi wyśmiewa, nie mając pojęcia o ambiwalencji.

No, ale to nie mój wątek. Choc może odpowiedź pomoże xXx-sowi w zdefiniowaniu swojej.
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez xXx » Śr, 7 lis 2007, 19:21

Cóż - engimatyczność mówienia? Może trochę, czasami nadużywanie tych samych zwotów, cytatatów lub też mówienie (choć rzadziej), porównaniami z czego czasem może wyniknąć to, że ludzie uznają, że szpanuje wiedzą, choć ja po prostu tak mówię, lecz również wkurza mnie używanie niewłaściwych cytatów przez ludzi w określonych sytuacjach (bo widział ktoś z was by na cmentarzu, na kogoś grobie był napis "per aspera ad astra"?

Nom, też mam w szkole debili, nawet raz naganne zachowanie miałem przez jednego. Logowałem się w bibliotece na komunikator, bo czekałem na wiadomość od znajomego. Wtedy jeden mnie chwycił, a drugi zaczął wyzywać tego znajomego. W zemście gościu musiał zakładać nowe konto na gg :]
xXx
 

Postprzez Dominik Jan Domin » Śr, 7 lis 2007, 19:27

Nie widziałem takiego napisu, ale dopuszczam. Bo moze ktoś miał strasznie trudne zycie i ktoś (może ona sam - mój Tata w testamencie dokładnie opisał jaki ma mieć opis na nagrobku i taki ma) chciał to uwidocznić? Choć nie wiem po co.

Mi to pasuje pod AS. Proponowałbym konsultacje z fachowcami, w Twoim wieku może się przydać.
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez xXx » Śr, 7 lis 2007, 19:39

Fachowiec w małej mieścinie? Psychologa już miałem raz na karku przez rok podstawówki. Co stwierdził? Że jestem konfliktowy, bo chcę spokoju i nieprzystosowany do społeczeństwa. Wtedy to zignorowałem ;]

Dla mnie taki napis jest śmieszny. Nie wiem, ale mi się to kojarzy bardziej z dyplomem, wyróżnieniem, szczególnie, że to był nagrobek.. księdza ;]
xXx
 

Postprzez Dominik Jan Domin » Śr, 7 lis 2007, 19:52

Musisz ewentualnie poszukać fachowca poza małą miesciną. Ten Twój był głupi. Konfliktowy, bo chce spokoju! Co za głupek z tego psychola!

Chęć spokoju i "nieprzystosowanie do społeczeństwa" wskazywałyby na ZA. Tylko on to... no własnie, co? Ignoruje? Może się go spytać wprost o ZA? Może nie doczytał tego?

W jednej książce (AiZA) podano, ze umieszczanie ZA w spektrum autyzmu powoduje, ze wielu lekarzy odrzuca taką diagnozę u dorosłych (czy młodzieży), bowiem "autyzm to tylko małe dzieci".

A z drugiej beczki (nagrobek): może życie tego księdza to była nieustannna droga per aspera ad astra? Wszak nasze życie jest takie. To my powinniśmy iść per aspera ad astra. To moze być najwyższy hołd, złozony człowiekowi - uznanie, że szedł "ad astra".
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez xXx » Śr, 7 lis 2007, 20:01

Możliwe (z tym księdzem), jednak ogólnie takie cytaty mi na nagrobkach nie pasują. Nic nie mam, aczkolwiek gdyby był to ktoś in astra, to bym coś o nim słyszał :]

Głupi, bo jednocześnie do niego chodzili ci cfaniaki, co mnie zaczepiali. Nigdy (!) nie mogłem powiedzieć czegokolwiek, co by nie słyszeli inni (trzy osoby naraz w gabinecie). :/
xXx
 

Postprzez Dominik Jan Domin » Śr, 7 lis 2007, 20:30

Trzy osoby naraz w gabinecie? To sprzeczne z wszelkimi zasadami! Co za głupek to wymyslił!

Chociaż... za moich czasów w szkole (co prawda zwykły lekarz) było tak samo. Ale psycholog winien mysleć! To nie psycholog, on o psychologii nie ma pojęcia!
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez xXx » Śr, 7 lis 2007, 20:33

Ona i było to 3 lata temu.

Poczytałem o ZA i dowiedziałem się że trudno znosicie zmiany. Ja z tym problemu nie mam w ogóle, a wręcz przeciwnie. Lubię zmiany i to bardzo (ale nie zainteresowań, poglądów, gustów). Po prostu lubię zmieniać otoczenie, osoby etc.
xXx
 

Postprzez Dominik Jan Domin » Śr, 7 lis 2007, 21:31

Piszesz, ze nie przeszkadzają Ci zmiany.

Mi nie przeszkadzają zmiany np. menu na stołówce. Ale już mnie np. denerwuje, gdy zmieniają okienka, gdzie odbiera się zupę i drugie danie.

Denerwuje mnie, gdy upada sklep, do którego byłem przyzwyczajony. Lub zmienia godziny otwarcia.

Z kolei zainteresowania: część mi się zmienia. Fascynacje potrafią ewaluować. Aktualnie już nie kolekcjonuję jednogroszówek. Potrafię nawet bez żalu i wściekania się wydac je w sklepie.

Może to jest też warte uwagi - jakie zmiany?
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez xXx » Śr, 7 lis 2007, 21:50

Ja całe dzieciństwo zbierałem ślimaki :P Mieszkam blisko lasu więc na drzewie miałem siedzibę. W czasach najlepszych "zbiorów" było nawet ponad 200 winniczków.
xXx
 

Postprzez malkavian » Cz, 8 lis 2007, 22:56

Ja niedawno przez przypadek trafiłem na to forum. Niczego się nie spodziewając zrobiłem sobie test i osiągnąłem wysoki wynik, (jak już pisalem na forum wcześniej) po czym spojrzałem na kryteria diagnostyczne... I prawdę mówiąc doznałem szoku, bo dość duża część się zgadzała. Szczególnie adekwatność tego mnie zastanawia:
2. dostrzegalne sztywne trzymanie się specyficznych, dysfunkcjonalnych rytuałów lub ustalonych form,
3. stereotypowe i powtarzające się manieryzmy ruchowe (np. trzepotanie lub kręcenie palcem, ręką, lub złożone ruchy całego ciała

Jak byłem dzieckiem to miałem to o wiele wyraźniej, ale do tej pory mi zostało...
C. Zaburzenie powoduje istotne klinicznie upośledzenie w funkcjonowaniu społecznym, zawodowym, lub w innych ważnych obszarach funkcjonowania.

Słabo mi na studiach idzie, to fakt. :P

Czy ja mogę mieć zespół Aspargera?
Avatar użytkownika
malkavian
 
Posty: 62
Dołączył(a): Śr, 7 lis 2007, 00:00

Postprzez Mruczek » Cz, 8 lis 2007, 23:16

malkavian napisał(a):Ja niedawno przez przypadek trafiłem na to forum. Niczego się nie spodziewając zrobiłem sobie test i osiągnąłem wysoki wynik, (jak już pisalem na forum wcześniej) po czym spojrzałem na kryteria diagnostyczne... I prawdę mówiąc doznałem szoku, bo dość duża część się zgadzała. Szczególnie adekwatność tego mnie zastanawia:
2. dostrzegalne sztywne trzymanie się specyficznych, dysfunkcjonalnych rytuałów lub ustalonych form,
3. stereotypowe i powtarzające się manieryzmy ruchowe (np. trzepotanie lub kręcenie palcem, ręką, lub złożone ruchy całego ciała

Jak byłem dzieckiem to miałem to o wiele wyraźniej, ale do tej pory mi zostało...
C. Zaburzenie powoduje istotne klinicznie upośledzenie w funkcjonowaniu społecznym, zawodowym, lub w innych ważnych obszarach funkcjonowania.

Słabo mi na studiach idzie, to fakt. :P

Czy ja mogę mieć zespół Aspargera?


Każdy z każdej części populacji który się zachowuje specyficznie,acz nie źle może mieć ZA

Mój brat ma też nie raz takie poruszanie, ale nie w miejscach publicznych... Dlatego nie widząc człowieka trudno powiedzieć, jeden nie ma i chce dopasować sobie drugi wie że ma i nie chce tego ujawnić...

Dla mnie i wszystkich tutaj( o ile z tobą się nie widzieli w prawdziwym życiu ) jesteś tylko niestety zlepkiem liter, taka prawda . Więc pójdź do psychologa ale nie sugeruj go...


Jednemu mimo iż jest całkowicie zdrowy(lub nie badany :P ) źle idzie, drugiemu dobrze. A ja jak potrafię to mogę się zachowywać jak większość społeczeństwa (ale rzadko mi się chce :P , tak czy siak u mnie jest stwierdzone)

Mi przeszkadzają zmiany średnio/dużo istotne, każdy remont to dla mnie katorga... a wygląd pokoju po remoncie mimo iż wygląda lepiej jest zły...

lecz zmiana w postaci nowej klawiatury na przykład mnie zarazem denerwuje i cieszy.

Zainteresowania mam różne zmieniają się często prócz tych : Poglądy i Komputer

Od zawsze wiedziałem że coś ze mną jest nie tak, a dowiedziałem się o tym że mam ZA już na pewno 1,5 miesiąca temu ( od marca praktycznie już było mniej więcej na 90 % wiadomo )

Co do poczucia ciepła to w sumie już się pogubiłem...(zawsze myślałem że mam dobre, a teraz ...)

A od mnie pytanie, czym się różni autyzm wysokokontaktowy(czy jakoś tak) od Aspergera
Mruczek
 
Posty: 479
Dołączył(a): Śr, 7 lis 2007, 00:00

Postprzez malkavian » Pt, 9 lis 2007, 00:03

Ja w miejscach publicznych też tak mam, tylko, że to ukrywam zwykle.

Mi przeszkadzają zmiany średnio/dużo istotne, każdy remont to dla mnie katorga... a wygląd pokoju po remoncie mimo iż wygląda lepiej jest zły...

To tak jak u mnie. Generalnie nie lubię zmian. (chociaż bez przesady) Nie przepadam też za wybijaniem mnie z codziennego rytmu, dobrze czułbym się, gdyby dni zapetlić, gdyby czas nie płynął do przodu, nie było tych wszystkich zmian szkół, przeprowadzek etc. i mógłbym robić codzienie to samo. :P

Zainteresowań chyba nie mam żadnych konkretnych oprócz astronomii, fizyki i matmatyki. I mam je od dawna, nie zmieniają się. :P

Poczucie ciepła... Raczej łatwo mi znieść zimno, często chodze ubrany nieadekwatnie do pory roku bo niecieprię zmieniać ubrania. :P
Avatar użytkownika
malkavian
 
Posty: 62
Dołączył(a): Śr, 7 lis 2007, 00:00

Postprzez asperger » Pt, 9 lis 2007, 00:06

malkavian napisał(a):Poczucie ciepła... Raczej łatwo mi znieść zimno, często chodze ubrany nieadekwatnie do pory roku bo niecieprię zmieniać ubrania.

A chodzisz w samym podkoszulku po szkole, wtedy kiedy innym zimno? A co ubierasz w zimie na pole? Czy kurtkę na sam podkoszulek, czy jeszcze bluzę?
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez Dominik Jan Domin » Pt, 9 lis 2007, 13:27

malkavian napisał(a):
C. Zaburzenie powoduje istotne klinicznie upośledzenie w funkcjonowaniu społecznym, zawodowym, lub w innych ważnych obszarach funkcjonowania.

Słabo mi na studiach idzie, to fakt. :P

Czy ja mogę mieć zespół Aspargera?

Co znaczy "Słabo mi na studiach idzie"? ZA nie musi oznaczać i nie oznacza opóźnien intelektualnych.

Inna sprawa, jesli te "slabo mi idzie" oznacza:
- nie umiem funkcjonować w grupie
- nie umiem pracować w grupie
- mylę się, gdy zajęcia są nieregularnie i nie przychodze na nie
- nie umiem załatwić wielu "normalnych" spraw
- w ważnych rzeczach "koledzy" regularnie mnie oszukują (np. wyjazd na Sokratesa i terminy składania wniosków)

Takie coś wskazywałoby na możliwość ZA
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez malkavian » Pt, 9 lis 2007, 17:11

Intelektualnie nie odstaję od innych, ale np. zdarza mi się zapomnieć przyjśc na zajęcia, z grupą się prawie w ogóle nie dogaduję, (właściwie prawie nie rozmawiam z nimi) jestem też bardzo roztargniony... :/ Czyli tak jak napisaleś... Za wjątkiem tego, że już raczej nie daję się oszukiwać tak łatwo.

A co ubierasz w zimie na pole? Czy kurtkę na sam podkoszulek, czy jeszcze bluzę?

Kurtka na sam podkoszulek.
Avatar użytkownika
malkavian
 
Posty: 62
Dołączył(a): Śr, 7 lis 2007, 00:00

Postprzez Dominik Jan Domin » Pt, 9 lis 2007, 17:48

malkavian napisał(a):Intelektualnie nie odstaję od innych, ale np. zdarza mi się zapomnieć przyjśc na zajęcia, z grupą się prawie w ogóle nie dogaduję, (właściwie prawie nie rozmawiam z nimi) jestem też bardzo roztargniony... :/ Czyli tak jak napisaleś... Za wjątkiem tego, że już raczej nie daję się oszukiwać tak łatwo.

Czyli "ZA-podobnie".
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez asperger » Pt, 9 lis 2007, 19:06

malkavian napisał(a):Kurtka na sam podkoszulek.

A jak w szkole byłeś w samym podkoszulku to pytali się ciebie, czy ci nie zimno? Co im odpowiadałeś wtedy?
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez malkavian » Pt, 9 lis 2007, 19:20

Zwykle mówiłem, że nie jest mi zimno, albo, że wytrzymam.

[dodane później]
Doszedłem do wniosku, że jednak najprawdopodobniej nie mam ZA. Przesadziłem w wynajdywaniu u siebie obiawów. Mam wiele cech wspólnych z wami, ale po przeczytaniu forum wydaje mi się, że u mnie nie są one aż tak wyraźne.
Avatar użytkownika
malkavian
 
Posty: 62
Dołączył(a): Śr, 7 lis 2007, 00:00

Postprzez autyk31 » Pn, 3 gru 2007, 05:02

Ja na studiach funkcjonuję poprawnie...ale towarzysko się za bardzo nie integruję...
Mam problem z załatwianiem np. książki w bibliotece.
Co do wrażliwości na zimno, to niespecjalnie jestem wrażliwy...no, chyba, że wieje silny wiatr.
Generalnie wolę spotykać się z ludźmi w necie , niż w realu.

Dłużej niż inni bawiłem się zabawkami [klocki itp. , bo aż do VIII klasy podstawówki].
Interesuję się Internetem, komputerami [PC-ty], samolotami [Mitsubishi G3M2], okrętami [HMS Repulse], czołgami [7-TP], dinozaurami [terizinozaury] itp.
autyk31
 
Posty: 59
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Łódź/Warszawa

Postprzez ktoś » So, 8 gru 2007, 14:40

O kurczę, prawie że rówieśnik. Zaczynam żałować, że przestałem czytać to forum :wink:.
ktoś
 
Posty: 124
Dołączył(a): Śr, 5 kwi 2006, 23:00

Postprzez P.P.. » Pn, 10 gru 2007, 12:18

asperger napisał(a):
malkavian napisał(a):Kurtka na sam podkoszulek.

A jak w szkole byłeś w samym podkoszulku to pytali się ciebie, czy ci nie zimno? Co im odpowiadałeś wtedy?


Ile można wałkować temat tego Twojego podkoszulka? :P
Masz pewnie dobre krążenie i/lub wysoki metabolizm dlatego Ci nie zimno.
Mogą być oczywiście jeszcze jakieś efekty na poziomie sensorycznym, np. znałem gościa który miał upośledzenie odczuwania gorąca co o mało nie przypłacił utratą nogi gdyż raz zasnął (po pijaku, to tak na marginesie) oparłszy ją o gorący piec i nie czuł że łydka się gotuje.

Sprawdź temperaturę swojej ręki gdy chodzisz taki wyrozbierany na zimnie - jak jest ciepła to OK, a jak jest zimna to (i do tego masz "gęsią skórkę") jest jej zimno tylko Ty masz zaburzenia odczuwania bodźca.
pzdr.
P.P..
 

Postprzez Klusek » Wt, 1 kwi 2008, 13:39

To może ja się podłączę ze swoimi "objawami":

1.Stres przed kontaktem nawet z osobami które widuję na co dzień przez dłuższy okres czasu (np. osoby z grupy na uczelni, nie potrafię normalnie rozmawiać)
2.Nie potrafię rozmawiać „o niczym”, nie ma to dla zupełnie żadnego sensu. Wiem że to normalne w społeczeństwie zachowanie, ale podświadomie zakodowane mam że to jakieś "głupie"
3.Jeżeli zainteresuję się czymś, to sprawia mi wielką przyjemność zdobywanie szczegółowej wiedzy na dany temat, a inne zajęcia stają się praktycznie nieważne.
4.Miałem dziewczynę na dłużej tylko raz (pół roku) i zupełnie nie potrafiłem zrozumieć dlaczego nie chce porozmawiać i wytłumaczyć problemów tylko chce żebym ją zbywał jakimiś głupawymi wyuczonymi powiedzonkami (bo tak postępują dojrzali ludzie)
5.Od przedszkola miałem problemy z porozumiewaniem się z rówieśnikami.
7.Nie potrafię zrozumieć subtelnych żartów, natomiast raczej dobrze sobie radzę z tymi bardzo mocnymi i nie zawsze poprawnymi (często głupimi), mogę ciągle wymyślać taki historie że ludzie się turlają ze śmiechu. Jeśli jednak jest jakiś żart sytuacyjny po którym ludzie chwilowo się śmieją to ja zupełnie tego nie rozumiem.
8. Generalnie jestem osobą która na początku szkoły- czy to w liceum czy na studiach jest zapraszana na imprezy itp. Tyle że po miesiącu, dwóch ludzie uważają mnie za dziwaka bo ich nie potrafię zrozumieć. Dodatkowo każda rzecz która mnie interesuje zabiera mi mnóstwo czasu i nie potrafię się powstrzymać. Przykładowo sprzęt komputerowy. Potrafię kilka dni siedzieć i z pasją przeglądać fora na temat który monitor jest lepszy i sprawia mi to ogromną przyjemność. Czasem są to zupełnie dziwne rzeczy np. sterydy anaboliczne. Nigdy ich nie brałem, ale interesuje mnie jakie dawki jaki odblok, osłona, jaka dieta powinna być na danym cyklu itp. Mogę czytać o tym godzinami. Albo np. o syntezie jądrowej.

Generalnie największym problemem jest brak zrozumienia i odczytywania subtelnych, niewerbalnych sygnałów, a także nie umiem wyrobić w sobie zachowań pozbawionych logiki, czyli tzw. odruchowych, o których się nie myśli. Zauważyłem że jeżeli zrobi się coś złego należy przeprosić w taki sposób aby ludzie mieli poczucie że chcę pokazać że nie zrobiłem nic złego, ja natomiast zawsze mówiłem coś w stylu” przepraszam to się więcej nie powtórzy, jak mogę to naprawić itp” . Po jakimś czasie zrozumiałem że takie zachowanie jest odbierane jako niedojrzałe.

Osobną sprawą jest pewność siebie w kwestii inteligencji. Sam mam poczucie że jakoś lepiej rozumiem niektóre rzeczy, poza tym wiele osób mi to mówi. Mam za to znacznie upośledzoną inteligencję społeczną.
Klusek
 

Postprzez Amelia » Wt, 1 kwi 2008, 15:47

Cześć Klusek! :)
Jednego nie rozumiem:
Zauważyłem że jeżeli zrobi się coś złego należy przeprosić w taki sposób aby ludzie mieli poczucie że chcę pokazać że nie zrobiłem nic złego, ja natomiast zawsze mówiłem coś w stylu” przepraszam to się więcej nie powtórzy, jak mogę to naprawić itp” . Po jakimś czasie zrozumiałem że takie zachowanie jest odbierane jako niedojrzałe.

Możesz podać konkretny przykład, i w jaki sposób w neurotypowym świecie należałoby przeprosić?
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez Klusek » Wt, 1 kwi 2008, 16:19

Zauważyłem takie coś w kręgu rówieśników kiedy byłem w liceum, generalnie osoba która przyznała się do zrobienia czegoś złego i szczerze przeprosiła była odbierana jako frajer, a część osób szczere przeprosiny uznawała za objaw dziecinności.Nie wiem czy to jest typowe, nie potrafię ocenić.Dla mnie niezrozumiałe i niewłaściwe.Tak jest wszędzie czy to tylko dlatego że miałem zrytą klasę (żaden nauczyciel nas nie lubił z powodu ciągłego wygłupiania się na lekcjach)
Klusek
 

Postprzez Dominik Jan Domin » Wt, 1 kwi 2008, 16:37

Nie wiem. Na mnie ludzie się często boczą, że nie przepraszam, jakby to miało jakiś sens. Nie wtedy, gdy źle zrobię, tylko wtedy, gdy ktoś się poczuje urażony z powodu własnych kompleksów.
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez Amelia » Śr, 2 kwi 2008, 12:02

Ta reakcja na przepraszanie może rzeczywiście zależeć od środowiska/konkretnej osoby.
Na przykład moje doświadczenia (z życia prywatnego i z pracy):
Kiedy zdarzyło mi się coś zapomieć lub faktycznie się pomylić, to po prostu krótko przepraszam, uznaję swój błąd, tak jak Klusek.
Część osób to akceptuje i chyba uważa za dojrzałe, natomiast dla części to jakby za mało. Powtarzają mi oczywistości - co źle zrobiłam i dlaczego to było ważne. Mam wrażenie, że domagają się jakiegoś kajania i zadziała dopiero coś w rodzaju "o Jezu, ale zawaliłam, da się to naprawić? bardzo źle jest? ojej, nie wiem jak to się mogło stać..." połączone z moją przerażoną miną, słabym głosem itd. aż do czasu kiedy ta osoba stwierdzi, że jakoś sobie z problemem jednak poradzimy :)

I jeszcze odnośnie bagatelizowania - z moich doświadczeń wynika,że nie działa zbyt dobrze na nikogo (na mnie zresztą też). A jeśli nie ma się nic na swoje usprawiedliwienie, polecam tekst "nie mam nic na swoje usprawiedliwienie". :D
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez Mozzie » Śr, 2 kwi 2008, 13:07

nie ma nic bardziej irytujacego niz to, ze jak cos zawalisz, to oczekuje sie od ciebie ze sie bedziesz kajac, jeczec i lizac po ranach do konca zycia... errare humanum est
na persze....
Avatar użytkownika
Mozzie
 
Posty: 1108
Dołączył(a): Śr, 5 mar 2008, 00:00
Lokalizacja: Budapeszt
Płeć: K

Postprzez Adam » Cz, 3 kwi 2008, 21:05

Powiedzcie mi czy jestem ZA:
1.Nie przykładam wagi do ciuchów ,chodzę w jednych spodniach i bluzie przez 2 tyg. albo dłużej.
2.Jestem chłodny w uczuciach nie lubię ich zbytnio okazywać.Trudno mnie rozbawić.
3.Nie jestem zbytnio towarzyski.Większość czasu spędzam sam.Z kolegami żadko się spotykam,ewentualnie aby pograć w Tekkena,nie po to żeby pogadać bo oni nie mają nic ciekawego do powiedzenia.
4.Nie jestem zbytnio rozmowny,żadko się odzywam,a jeśli mam coś do powiedzenia to tylko jakiś konkret.
5.Bardzo dokładnie interesuje się muzyką,szczególnie rockową,interesują mnie różne nurty,odmiany,wpływy,riffy,sołowki,wszystko.Znam prawie na pamięć tytuły wszystkich mp3 jakie posiadam.Jak jest jakiś koncert zespołu który lubię to jak nie pójde to mam okropne wyrzuty sumienia,kiedyś jak ominoł mnie koncert to gorzej się tym przejmowałem niż tym jak siostra albo ojciec leżeli w szpitalu.
Adam
 

Postprzez Dominik Jan Domin » Pt, 4 kwi 2008, 11:18

Adamie, zrób sobie test AQ (znajdziesz na forum). To będzie lepsza odpowiedź niż 5 objawów, które mogą świadczyć - o wszystkim.
Dominik Jan Domin
 
Posty: 139
Dołączył(a): Cz, 25 paź 2007, 23:00
Lokalizacja: Toruń

Postprzez Tareo » Śr, 9 kwi 2008, 06:09

Witam,ostatnio czytam o ZA i znajduję coraz więcej połączeń ze sobą :? ,jednak wolę nie polegać w 100% na swojej opinii i zapytać się kogoś kto już to posiada. :smile:


-W dzieciństwie(6-10 lat)miałem często nagłe i nie przewidywalne wahania nastrojów,oraz musiałem ciągle coś robić,jakbym,żył we własnym świecie.Teraz się tego z lekko pozbyłem,ale wciąż nawracają skutki tego.

-Idę w kierunku jednej dziedziny,ewentualnie dwóch i w całości poświęcam swój wolny czas.Resztę olewam co odbija się na moich ocenach.

-Kocham tworzyć własne światy i zagłębiać się w nich wiele godzin.

-Często występuje u mnie tzw. "brak emocji".Ktoś coś do mnie mówi,a ja nie wiem czy się z tego śmiać, lub nie...

-Nie potrafię rozmawiać o "niczym".

-Mam trudności w nawiązywaniu kontaktów,oraz jestem nie akceptowany przez znaczną część moich rówieśników.

-Wolę siedzieć w domu niż z przyjaciółmi.

-Moje zainteresowania wydają się innym co najmniej dziwne,tak jak styl ubioru który de facto wiele się nie różni od innych.

-Mam braki w EQ(inteligencja emocjonalna),a nadrabiam je w IQ.



Ten test na ZS wypełniłem.
32 punkty.

Co o tym sądzicie?
Tareo
 

Postprzez Guest » Śr, 9 kwi 2008, 11:02

Co o tym sądzicie?

Możesz mieć ZA albo go nie mieć. Nie da się tego stwierdziś po jednym, krótkim poście na forum.
Guest
 

Postprzez asperger » Śr, 9 kwi 2008, 13:52

Tareo: a czym się twój styl ubioru różni od innych?
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 266 gości