fobie u dziecka AS

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

fobie u dziecka AS

Postprzez basia » Pt, 28 wrz 2007, 20:29

jestem bezradna, nie wiem jak walczyc z fobiami u mojego 11 letniego syna, moze ktos ma jakis pomysl? z dziecinstwa, z doswiadczenia. facet ma 11 lat i dostaje spazmatycznyh napadow placzu, bo jak twierdzi sledza go, ciagle widzi jakiegos faceta w czerwonej bluzie ...... nie chce wychodzic z domu. udalo mi sie wyegzekwowac niezaslanianie zaslon w dzien, ale dzis sie zalamalam.... moje dziecko patrzac na 5 latka widzialo swojego przesladowce (pieciolatkiem byla dziewczynka na wrotkach ) ratunkuuuu
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez miurzówna » Pt, 28 wrz 2007, 20:56

a może ktoś mu cos zrobił ?

też miałam i mam rózne fobie - niektóre są i będą, inne przechodzą.
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez basia » Pt, 28 wrz 2007, 20:58

mysle ze jakis rok temu mogl komus "podpasc" ale nikt go nawet nie zaczepia, pytalam, to mowi, ze nikt go nie dotknal nawet. boi sie ze go zbija, ze wejda do domu ...... mam dzis zalamke - maly spi od 17.00
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez miurzówna » Pt, 28 wrz 2007, 21:02

kto go zbije ?
kto wejdzie do domu ?

czy tylko z jego odpowiedzi wiesz, zę nikt nic mu nie zrobił ?

czy byłaś z tym u dobrego psychiatry ?
czy Twój syn jest pod stałą opieką takowego ?
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez basia » Pt, 28 wrz 2007, 21:04

no bylam, na nfz - mial najpierw leki, ale odstawilam - bylo pol roku dobrze .... mamy terapeute, ktory przychodzi do domu .
tak, to z jego opowiesci wiem, ze nikt mu nic nie zrobil. on sie boi na zapas
boi sie tez zycia wiecznego "bo trzeba bedzie cala wiecznosc spiewac bogu na chwale"
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez miurzówna » Pt, 28 wrz 2007, 21:10

a w jakim wieku miał diagnozę ?
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez basia » Pt, 28 wrz 2007, 21:12

poczatkowo myslalam ze ma adhd ..... od roku wiem ze ma as , zawsze byl "inny"
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez miurzówna » Pt, 28 wrz 2007, 22:17

ale ma diagnozę czy tylko tak myslisz ?
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez magic » Pt, 28 wrz 2007, 22:39

Cześć Basia!

Myślę, że przydałoby się ustalić, czy lęki Twojego syna są spowodowane rzeczywistym zagrożeniem, czy też są to urojenia. Generalnie do rzadkich wyjątków należy sytuacja, gdy chłopiec z AS nie jest obiektem dokuczania i szykan ze strony rówieśników. Piszesz, że nikt Twojego syna obecnie nie "zaczepia", ale być może był obiektem agresji fizycznej w przeszłości? A jeśli nie, to czy koledzy dokuczają mu werbalnie, np. wyzywają, wyśmiewają? Czy grożą mu pobiciem? Chciałbym tez zwrócić uwagę, że dzieci niekoniecznie lubią się chwalić tym, że nie potrafią sobie poradzić z rówieśnikami. A szkolne przeżycia bywają czasami tak traumatyczne, że nie należy się dziwić, jeśli wpędzą dziecko w trwałą fobię społeczną czy wręcz nerwicę.

Oczywiście może się okazać, że lęki Twojego syna bazują, przynajmniej częściowo, na urojeniach. Czy ów "facet w czerwonej bluzie" to jest jakaś konkretna osoba, np. kolega ze szkoły lub nauczyciel? Kim była dziewczynka na wrotkach i czy w jakikolwiek sposób dokuczała Twojemu synowi?

Poza tym piszesz o zasłanianiu okien w dzień. Czy Twój syn wiąże tę kwestię z prześladowaniami? Pytam, bo może powód jest zupełnie inny. Wiele osób z AS zasłania okna preferując przebywanie w półmroku, ze względu na nadwrażliwość na światło.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez basia » So, 29 wrz 2007, 01:02

ta dziewczynka pomogla mi go nznalezc ... bo chcialam porozmaiac z listonoszem, a mlody sie schowal.
uwazam ze Piotrek mogl kogos kiedys zaczepic, dawno temu, ze w odpowiedzi moglo pasc jakies zdanie, ktore zrozumial doslownie - bo zadne zarty i metafory nie docieraja do niego - i ze zapamietal to sobie tak samo jak ta czerwona bluze. nie wiem kto go "sledzi" bo zeznaje roznie mnie i terapeucie. raz, ze bylo ich trzech a teraz jakis gosciu w czerwonej bluzie. nie wiem jakich argumentow uzyc zeby dotrzec do niego. dzis na niego nakrzyczala, wstyd sie przyznac, ale pomoglo na chwile
zdiagnozowali go jak mial 9.5 roku
mial traumatyczne przezycia - rozwod rodzicow ,grozby ojca do matki, ze spali nas razem z chata ....
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » So, 29 wrz 2007, 01:05

jestem na slasku od poltora roku, przyjechalam z dziecmi za praca, z dolnego slaska - ze zgorzelca - to kawal swiata .
jakos musimy tu sobie radzic, niekogo nie znam, sluzba zdrowia mnie rozczarowala, bo u nas na tzw prowincji byla na o wiele lepszym poziomie - a tu ... katastrofa
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » So, 29 wrz 2007, 01:16

jestem na slasku od poltora roku, przyjechalam z dziecmi za praca, z dolnego slaska - ze zgorzelca - to kawal swiata .
jakos musimy tu sobie radzic, niekogo nie znam, sluzba zdrowia mnie rozczarowala, bo u nas na tzw prowincji byla na o wiele lepszym poziomie - a tu ... katastrofa
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » So, 29 wrz 2007, 01:24

dzieki MAGIC ze chce ci sie ze mna pisac. mlody zaslanianie okien tlumaczy sledzeniem go z satelity (ostatnio go nie sledza). jego pokoj jest najciemniejszy w calym mieszkaniu. Piotrek jest bardzo naiwny - o wiele za barzo jak na jrgo 11 prawie lat.
poza tym swietny matamatyk - w wieku 4 lat doskonale dodawal i odejmowal do 1000 i na zasadzei analogii wyzej, znal caly uklad sloneczny z ksiezycami itp, potem pisal ksiazke o wojnach na pacyfiku, teraz pisze o zwierzetach ,
ale te fobie mnie dzis porazily ......
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » So, 29 wrz 2007, 09:49

powiedzcie mi prosze, czy lepiej probowac wychodzic z nim z domu - szukac argumentow itp. czy moze lepiej zostawic go w spokoju? staram sie myslec jego kategoriami, ale chyba mi nie wychodzi. co czuje takie dziecko? dlaczego tak bardzo placze? nigdzie nie wychodzi sam. zawsze z obstawa. prosilam terapeute, zeby polozyl nacisk na proby wychodzenia z domu, teraz nie wiem czy slusznie..... boje sie ze Piotrek , jak nie bediziw wychodzil z domu, zamknie sie zupelnie w skorupce swoich fobii, ktore sam w sobie nakreca.
lubimy chodzic po lesie, chce go zabrac jutro na grzyby :) jak sie zgodzi. nie wiem czy to dobry pomysl.
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez wallis » So, 29 wrz 2007, 17:22

Moim zdaniem należy wychodzić z domu i starać się zapewnić maksymalne poczucie bezpieczeństwa, żeby się rozluźnił, wtedy lęki powinny ustąpić. Spokój i porządek. Ja też ostatnio miałam wrażenie bycia obserwowaną z satelity, za każdym razem, kiedy otwierałam balkon, okno etc. Byłam wtedy za granicą. Ale to tylko takie głupie myśli, które mijają. Moim zdaniem jest to rodzaj przetwarzania informacji, a nie prawdziwy lęk( mam na myśli historię z satelitą).
Avatar użytkownika
wallis
 
Posty: 450
Dołączył(a): Śr, 15 lut 2006, 00:00
Lokalizacja: w-wa

Re: fobie u dziecka AS

Postprzez pwjb » So, 29 wrz 2007, 17:36

basia napisał(a):jestem bezradna, nie wiem jak walczyc z fobiami u mojego 11 letniego syna, moze ktos ma jakis pomysl? z dziecinstwa, z doswiadczenia. facet ma 11 lat i dostaje spazmatycznyh napadow placzu, bo jak twierdzi sledza go, ciagle widzi jakiegos faceta w czerwonej bluzie ...... nie chce wychodzic z domu. udalo mi sie wyegzekwowac niezaslanianie zaslon w dzien, ale dzis sie zalamalam.... moje dziecko patrzac na 5 latka widzialo swojego przesladowce (pieciolatkiem byla dziewczynka na wrotkach ) ratunkuuuu


nie wiem jak tam w szkole, ale dowiedz się czy ktoś mu rzeczywiście nie robi krzywdy - ale to mi wygląda na coś z innej beczki, tzn. lęki jako takie mogą być ale aby aż wychodziły na wierzch i prowokowały takie sytuacje na pograniczu lub wręcz paranoidalne...

czy to się opiera tylko na emocjach, tzn. aż tak się boi że płacze, czy ma dorobioną do tego jakąś historię i wytłumaczenie, czy sam on wie dlaczego się boi, czy wie kogo się boi, czy wie co ten ktoś chce mu zrobić, czy uważa to za prawdę ?
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » So, 29 wrz 2007, 17:47

basia napisał(a):no bylam, na nfz - mial najpierw leki, ale odstawilam - bylo pol roku dobrze .... mamy terapeute, ktory przychodzi do domu .
tak, to z jego opowiesci wiem, ze nikt mu nic nie zrobil. on sie boi na zapas
boi sie tez zycia wiecznego "bo trzeba bedzie cala wiecznosc spiewac bogu na chwale"


ja też miałem okres jak się dowiedziałem o śmierci i o tym że kiedyś przestanę istnieć okres totalnego strachu i załamania jak mnie "koledzy" uświadomili jak to się wszystko skończy - i nie powiem że się nie bałem, ale zawsze wiedziałem gdzie jest rzeczywistość i te myśli nigdy nie były odporne na argumenty, problem polegał tylko na tym że strach może być tak wielki że jest nieodporny na cokolwiek i wywołuje reakcję instynktowną,

np. pomyślcie sobie że ktoś celuje do was z pistoletu w głowę, ale wy *wiecie* o tym że tam nie ma żadnej kuli i że ten ktoś i tak nie zamierza strzelić - pistolet może być nawet makietą identyczną z normalnym egzemplarzem - a strach i tak zostaje - zresztą oglądacie horrory - wiecie że to nieprawda - ano... możemy mieć do czynienia z taką sytuacją, tzn. błąd jest w biologii mózgu który wydziela odpowiednie neuroprzekaźniki, a świadomość wyszukuje w otoczeniu obiektów zagrożenia, im większe stężenie neuroprzekaźnika tym mniejszym kryteriom odrzucającym podlegają elementy otoczenia na okoliczność tego czy są straszne

drugi problem to racjonalizacja, człowiek ma instynkt nadawania znaczenia swoim przeżyciom i odczuciom niezależnie od tego skąd one się biorą, im mniej mają one jednak wspólnego z rzeczywistością tym te wytłumaczenia są mniej logiczne i wiarygodne
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » So, 29 wrz 2007, 17:48

basia napisał(a):on sie boi na zapas
boi sie tez zycia wiecznego "bo trzeba bedzie cala wiecznosc spiewac bogu na chwale"


też bym się bał takiego życia wiecznego :wink:, przecież to piekło - na szczęście wiem że żadnego życia wiecznego nie ma, ale sporo ludzi tak chce aby coś takiego istniało więc swoje życzenia traktują jako prawdę
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » So, 29 wrz 2007, 17:56

magic napisał(a):Wiele osób z AS zasłania okna preferując przebywanie w półmroku, ze względu na nadwrażliwość na światło.


ja tak mam, siedzę w półmroku bo wtedy się najlepiej czuję, w ogóle nie lubię jak mi słońce wchodzi do mieszkania bo czuję się wtedy bardzo nieswojo
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » So, 29 wrz 2007, 17:58

basia napisał(a):grozby ojca do matki, ze spali nas razem z chata ....


a czy ten ojciec nie był też AS ? - życie w takim stanie kompletnego niezrozumienia przez innych może doprowadzić ludzi do różnych głupot
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez magic » So, 29 wrz 2007, 20:08

basia napisał(a):powiedzcie mi prosze, czy lepiej probowac wychodzic z nim z domu - szukac argumentow itp. czy moze lepiej zostawic go w spokoju? [...] nigdzie nie wychodzi sam. zawsze z obstawa [...]

A do szkoły chodzi sam? Tak czy siak, chyba najwyższa pora aby go trochę usamodzielnić. Ja w tym wieku sam robiłem drobne zakupy w pobliskich sklepach oraz samodzielnie korzystałem z komunikacji miejskiej.

basia napisał(a):czy lepiej probowac wychodzic z nim z domu - szukac argumentow itp. czy moze lepiej zostawic go w spokoju?

Jak najbardziej to pierwsze, ale nic na siłę. Najważniejsze, aby on sam chciał wychodzić. Nie ma chyba sensu ciągać go wszędzie - wycieczka do lasu może być lepszym pomysłem niż wyprawa do centrum handlowego. Jeśli dzieciak przykłada dużą wagę do rutyny i reguł, to wykorzystaj to aby wyprawiać się poza dom regularnie.

pwjb napisał(a):czy to się opiera tylko na emocjach, tzn. aż tak się boi że płacze, czy ma dorobioną do tego jakąś historię i wytłumaczenie, czy sam on wie dlaczego się boi, czy wie kogo się boi, czy wie co ten ktoś chce mu zrobić, czy uważa to za prawdę?

To są dobre pytania. Dzieciak być może ma jakieś całkiem rzeczywiste lęki i emocje, ale może nie umieć sobie ich prawidłowo uświadomić i dlatego dorabia do nich przedziwne teorie. Jeśli chodzi o śledzenie z satelitów, to może mamy tu do czynienia z początkiem nastoletniej manii, która polega na tym, że dzieciakowi się wydaje, że jest centrum zainteresowania całego świata i wszyscy na niego patrzą. Taka mania jest normalna, tzn. przejawia ją większość nastolatków.

Edit: Przyszło mi jeszcze do głowy, że jeśliby Twój syn dalej obawiał się satelitów zaglądających w okna, wytłumacz mu, że to nie jest możliwe i pokaż na dowód zdjęcia na Google (maps.google.com) - widać na nich dachy domów, a nie ściany z oknami.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez basia » So, 29 wrz 2007, 22:57

nie wiem czy ojciec ma AS - chyba nie, za glupi :), ale nie jestem fachowcem. ja mialam i miewam rozne leki ale nie badalam sie. moze od ogladania bajek?
Piotrek ma bardzo wysokie IQ , jego ojca nie podejrzewam o to.
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » So, 29 wrz 2007, 23:07

bylismy w lesie - dziecko naprawde odpoczelo. chociaz hie chcial wychodzic i musialam wygladac na ulice i sprawdzac, czy aby nikogo nie ma.
Piotrek tez robil kiedys zakupy, sam chodzil do sklepu nawet oddalonego o kilka ulic, dopiero po przeprowadzce na Slask mu sie zmienily leki na sledzenie. On mi tlumaczy ze go sledza, bo chca zrobic mu krzywde, zbic. Nikt go nie uderzyl, w szkole na pewno nie. Nie chodzi sam do szkoly woze go, a po lekcjach odbiera go starszy brat. Jest to juz druga szkola w Bytomiu. Pierwsza do jakiej chodzil mnie rozczarowala. Jak sie dowiedzieli ze mlody ma AS zaczeli go traktowac jak tredowatego, a ja musialam sie meldowac w szkole 3x w tugodniu. A musze pracowac, zeby nas utrzymac. Zabralam go do innej szkoly i jestesmy zadowoleni. ale nie chodzi sam. sukcesem jest wyrzucanie smieci
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » So, 29 wrz 2007, 23:14

widze, ze pisze za szybko - robie bledy. przepraszam. dziekuje jeszcze raz za wyrozumialosc i za pomoc. czytam i analizuje - zaczyna mi sie ukladac pomysl/sposob na Piotrka. Zawsze staram sie tlumaczyc logicznie, ze nie ma powodu do strachu. Nie ogladamy zadnych wiadomosci, tylko bajki (chociaz pozostawiaja wiele do zyczenia). Kiedys bal sie powodzi i zawsze jak padalo mial leki ze nas zaleje..... ale mu wytlumaczylam ze w koncu mamy dmuchany ponton i pompke tez mamy i ze ponton spokojnie zmiesci sie w oknie ..... pomoglo! ale pomimo zapewnien ze ta dziewczynka z braciszkiem to dzieci kolegi naszej dobrej sasiadki.... na fobie sledzenia nie mam jeszcze logicznych argumentow
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » So, 29 wrz 2007, 23:17

mowilam ze nie sledzi sie malych chlopcow, tylko znanych politykow i gwiazdy showbusinesu ..... kiedys po wakacjach tlumaczylam mu ze ci, co go sledzili juz tu nie mieszkaja. ze chodza do tamtej starej szkoly przeciez, wydawalo mi sie, ze zaczelo byc dobrze az do wczoraj.
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez Shanidar » N, 30 wrz 2007, 03:57

a lek przed powodzia był przed czy po przeprowadzce?
Shanidar
 
Posty: 38
Dołączył(a): Cz, 16 mar 2006, 00:00

Postprzez magic » N, 30 wrz 2007, 08:15

basia napisał(a):[...] On mi tlumaczy ze go sledza, bo chca zrobic mu krzywde, zbic. Nikt go nie uderzyl, w szkole na pewno nie.

Przepraszam, że po raz kolejny zapytam: czy jesteś tego w 100% pewna? Nie zauważyłaś nigdy żadnych sińców?

basia napisał(a):Jak sie dowiedzieli [w szkole] ze mlody ma AS zaczeli go traktowac jak tredowatego, a ja musialam sie meldowac w szkole 3x w tugodniu.

Na czym to polegało?

basia napisał(a):Kiedys bal sie powodzi i zawsze jak padalo mial leki ze nas zaleje... [...] ale pomimo zapewnien ze ta dziewczynka z braciszkiem to dzieci kolegi naszej dobrej sasiadki....

O ile niechęć do wychodzenia z domu i spotykania ludzi na ulicy można wytłumaczyć fobią społeczną, a ta w przypadku AS jest dość częsta, to owa "mania prześladowcza" oraz inne lęki trochę mnie niepokoją. To nie wydaje mi się normalne w AS.

basia napisał(a):widze, ze pisze za szybko - robie bledy. przepraszam.

Nic nie szkodzi, to nie jest forum na temat ortografii. :wink:
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez basia » N, 30 wrz 2007, 11:04

Piotrek nie mial zadnych sincow, nigdy. Ogladalam go, pytalam.
Przeprowadzki byly dwie: po rozwodzie za polowe kasy kupilam na wsi dom (potem sprzedalam i przyjechalam na Slask za praca), zeby miec spokoj itp. tam nasilily sie leki te katastroficzne. mial takie wczesniej, w naszym pierwszym domu, gdzie mieszkalismy tzw pelna rodzina. W tym pierwszym domu bal sie, ze sufit sie zawali i zyrandol spadnie albo ze sie bedzie palilo.... czegolnie jak widzial jakies dymy z komina albo mgle. w drugim domu mieszkalismy rok, przez rok szukalam pracy ;( tam chodzil nawet do sklepu po zakupy. teraz mieszkamy w centrum Bytomia, nie musze chyba mowic jak wyglada to centrum, obraz nedzy i rozpaczy.

Piotrek zawsze chcial miec kolegow i staral sie "impomowac" wiec moglo sie zdarzyc, ze zaczepial kogos i ktos mu wtedy cos powiedzial i to doslownie. Ale to tylko moje przemyslenia.
Koledzy ktorzy czasem byli zapraszani do nas do domu (dokladnie 3 i to nie na raz ale w jakichs sporych odstepach czasu) nudzili sie mlodemu, bo nie mial z nimi o czym pogadac, chwile ukladali klocki albo kulali pilke po podlodze, ale nie mial z nimi tematu do rozmowy. Piotrek duzo czyta encyklopedii, leksykonow i poradnikow - obecnie przyrodniczych. Na poczatku byla astronomia, w wieku 4 lat i matematyka, teraz jest przyroda i matematyka. A! byla i geografia- w zasadzie demografia bo dostal leksykon krajow i recytowal pozniej to, co tam bylo napisane, tzn nazwa panstwa, ilosc mieszkancow ..... w 3 klasie podstawowki, kasowal nauczycielke wiedza......
matemetyka zostala i jest jej wierny. z polskiego jest gorzej, nie umialam mu wytlumaczyc co to jest nazwa wlasna - niby proste, co? ale skoro np dromader to jest wielblad to jak mozna nazwac cokolwiek innego Dromader.
za list do kolegi dostal dst bo za maly akapit zrobil - a zmierzyl ten, co w ksiazce i jest zrobil dokladnie taki sam, czyli pojal doslownie polecenie. list mial dwa zdania. potem po uwagach nauczycielki mial 5. ani slowa wiecej.
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez pwjb » N, 30 wrz 2007, 11:07

basia napisał(a):nie wiem czy ojciec ma AS - chyba nie, za glupi :),


nie wiem w jakim sensie to mówisz, bo o mnie też można powiedzieć że jestem głupi kiedy nie widzę intencji innych ludzi

niestety głupota nie wyklucza się z ZA, są ludzie którzy to mają i nie grzeszą inteligencją, tacy to mają dopiero przerąbane bo nie potrafią kompensować swoich braków

Piotrek ma bardzo wysokie IQ , jego ojca nie podejrzewam o to.


wysokie IQ u ludzi z ZA może być wynikiem ćwiczenia go w panowaniu nad sprawami którymi ich mózg z automatu się nie zajmuje, może być też wynikiem (może gadam bzdurę) zwolnienia się zasobów z powodu niewykształcenia się ośrodków które sprzętowo wspomagają kontakty z ludźmi, to jest na takiej samej zasadzie że ludzie niewidomi z reguły lepiej słyszą itp. - ale pamiętaj *z reguły*
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez basia » N, 30 wrz 2007, 11:08

badalo go dwoch psychiatrow ( jak dodac tego z Wroclawia to trzech ) ma aspergera jak nic - pani psycholog go wyczaila poprawnie. mowilam ze badalam go w kierunku adhd ale wykluczyli. gosciu stal na rekach i czytal ksiazke ...... dopiero tu na Slasku zdjagnozowali go na AS - trwalo to prawie 8 miesiecy, testy ipt, 3x do psychiatry i mam nawet orzeczenie o niepelnosprawnosci .... buuuu
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » N, 30 wrz 2007, 11:10

przeprasza, za to "za glupi" - mam zal do tamtego faceta za to, co nam zrobil, niepotrzebnie przelalam to na ekran, jeszcze raz przepraszam
nie sadze ze ma AS
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez pwjb » N, 30 wrz 2007, 11:14

magic napisał(a):Edit: Przyszło mi jeszcze do głowy, że jeśliby Twój syn dalej obawiał się satelitów zaglądających w okna, wytłumacz mu, że to nie jest możliwe i pokaż na dowód zdjęcia na Google (maps.google.com) - widać na nich dachy domów, a nie ściany z oknami.


tak ale tylko dlatego że te zdjęcia są cenzurowane, tzn. niektóre satelity (komercyjne), a wojskowe to już na pewno mają większą rozdzielczość, ale raz że takie zdjęcia zajmują sporo pamięci, a dwa że chyba jakieś paragrafy są na to aby nie fotografować w za wielkiej rozdzielczości

poza tym czego on się boi satelitów, przecież są kamery w miastach i urojenia schizofreników stają się prawdą, mi kamera policyjna zagląda w mieszkanie w ten sposób że jakby była ruchoma (a nie wiem czy jest i jaką ma moc zbliżenia) to by mogła w nocy zrobić zoom na to co mam na ekranie - ale jakoś mnie to w szczególny sposób nie rusza, aż sam jestem zaskoczony
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez basia » N, 30 wrz 2007, 11:15

kurcze, pwjb .... ale madre rzeczy piszesz. ojejku
musze sie mocno koncentrowac, kazde slowo na swoim miejscu, rewelka,
szacuneczek !

jak po rozwodzie dostalam depresje, to mi stwierdzili dwubiegunowa, nawet im uwierzylam i leczylam sie ale nie widzac efektow odstawilam leki i leczenie. uwazam ze sie pomylili.

powiedzcie , czy zdarzalo sie wam obgryzac rekawy od bluzek? setry dookola szyi? Piotrek np robi tak, jak ma jakis problem. oczywiscie chodzi tylko w dresach .... nic co ma guziki albo zamek (kurtka stanowi wyjatek)
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez pwjb » N, 30 wrz 2007, 11:17

magic napisał(a):Przepraszam, że po raz kolejny zapytam: czy jesteś tego w 100% pewna? Nie zauważyłaś nigdy żadnych sińców?


może go straszą że go zbiją i robią sobie z niego jaja bo zauważyli że on to traktuje dosłownie
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez basia » N, 30 wrz 2007, 11:22

pwjb napisał(a):
magic napisał(a):Przepraszam, że po raz kolejny zapytam: czy jesteś tego w 100% pewna? Nie zauważyłaś nigdy żadnych sińców?


może go straszą że go zbiją i robią sobie z niego jaja bo zauważyli że on to traktuje dosłownie


tak - tego sie obawiam ale bylo to atwmu ponad, od wtedy nie wychodzi sam ....... i ciagle pielegnuje w sobie ten strach
poza tym : nie podaje reki, nie mowi dzien dobry (zadne argumenty nie dzialaja) jak juz musi mowi :siema, czy cos w tym stylu, nie lubi ludzi szczegolnie jak jest ich sporo - wiecej niz kilkoro. nie dotyka metalowych klamek ani poreczy w szkole.
A! zapomnialam byl i jest lek przed bakteriami i otruciem
napil sie kiedys wody z konwalii i zawiozlam go na plukanie zoladka. mial 5 lat. ten lek jest uzasadniony, ale.... boi sie nawet narysowanych konwalii, suszonych i dywanu na ktoey kiedys upadly suszone konwalie, skarpetek, ktore dotknely tego dywanu .... itp itd
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » N, 30 wrz 2007, 11:24

op podan roku nie wychodzi sam - za szybko pisze
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez pwjb » N, 30 wrz 2007, 11:31

jeszcze coś do tych kamer, jak chłopak interesuje się nauką i w innych dziedzinach mocno stoi na ziemi, to może mu zapodać takie książki o kamerach o technice telewizyjnej o satelitach, niech się zainteresuje niech zobaczy jak to działa... strach najbardziej potęguje niewiedza, czy on chociaż wie na jakiej wysokości krążą te satelity, i to że np. z wysokości geostacjonarnej nie da się zrobić dobrych zbliżeń (zwłaszcza na wyższych szerokościach geograficznych), a na niższych orbitach satelity przelatują bardzo szybko i są najczęściej tak kierowane aby sfotografować konkretny cel lub skanują wszystko co leci - i w pierwszym przypadku jest małe prawdopodobieństwo że to ty jesteś tym celem, a w drugim jest taka ogromna ilość danych w tak małej rozdzielczości że nie ma sensu szukać konkretnej osoby

po za tym jak są chmury to nie ma satelitów !! - wytłumacz mu chociaż to, nie robi się zdjęć jak są chmury, wtedy jest bezpieczny w 100% -

poza tym to są *zdjęcia*, nie ma czegoś takiego (*jeszcze*), jak obserwacja polegająca na tym że ktoś nagrywa film co ten ktoś robi, do tego służą specjalne satelity, które są już od dawna zajęte śledzeniem binladenów gdzieś w Afganistanie, po co miały by się zajmować zwykłym człowiekiem - niech on najpierw zrozumie co to jest obserwacja satelitarna, bo teraz widzę że chłopak się sam nakręca swoją niewiedzą
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez basia » N, 30 wrz 2007, 11:36

tlumaczyla mu o binladenach - te leki poki co ucichly - teraz go obserwuja z ulicy. mam zmienione firanki na bezpieczne bo te tiulowe byly zbyt przezroczyste - teraz jest w domu bezpiecznie. ale na zewnatrz nie jest. jedziemy dzis do katowic - szukamy samochodu do kupienia :) od wczoraj sie do tego szykujemy. treba bedzie przemknac szybko do autka :)
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez basia » N, 30 wrz 2007, 11:46

mlody nie chce jechac ogladac auta :( zostaje w domu
basia
 
Posty: 49
Dołączył(a): Cz, 27 wrz 2007, 23:00
Lokalizacja: Śląsk tymczasowo

Postprzez pwjb » N, 30 wrz 2007, 12:22

no ale patrzą się na niego no i co ? co można zrobić złego człowiekowi patrzeniem się na niego ?
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 267 gości