Giertychowskie mundurki a autyzm

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Giertychowskie mundurki a autyzm

Postprzez magic » Pn, 4 cze 2007, 09:59

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4199736.html

Rząd się zabrał robić porządek z wykształciuchami, ale się nie udało, to teraz kolej na autystyczne dzieci. Nie komentuję dalej.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez hari » Pn, 4 cze 2007, 11:52

Nie rozumiem w czym problem skoro zarowno i rodzice autystycznych
dzieci jak i nauczyciele/dyrektorzy widza absurd tego zarzadzenia.
W demokracji istnieje cos takiego jak obywatelskie nieposluszenstwo,
prawa głupie godzace w dobro człowieka mozna z czystym sumieniem
ignorowac :) tym różni się ten ustroj z definicji od rożnego rodzaju
autorytaryzmów 8)

Tym bardziej ze Giertych ma na głowie inne zmartwienie, Ci wszyscy
homeseksualisci czajacy sie po krzakach na niego i pana wiceminstra
Orzechowskiego który zasłynął 'jurnym starszym panem' czyli Darwina :]
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez Ygramul » Pn, 4 cze 2007, 15:38

Po pierwsze: czy Polska jest demokracją?
Po drugie: nawet w demokracji trzeba przestrzegać prawa, bez względu na to jak jest głupie.
Po trzecie: jak się dyrektor szkoły "stawia", to sie go zastępuje takim prorządowym.
Po czwarte: Giertych może i nie ma czasu, zajęty ogłupianiem następnych pokoleń poprzez dobór lektur szkolnych, ale ma całą bandę nadgorliwych dupolizów, które aż piszczą, żeby się jakąś podłością wykazać.
Czym się skończy? Spacyfikowaniem lub wymianą dyrektorów i co bardziej krnąbrnych nauczycieli i umundurowaniem dzieci wbrew ich woli i dobru.
Tak więc problem jest.
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Postprzez hari » Pn, 4 cze 2007, 16:04

nikt nie bedzie sila pacyfikowal szkol specjalnych, a prawa nlezy przestrzegac
jezeli jest zgodne z naszym sumieniem gdy lamie wartosci w ktore wierzymy
to powinnismy miec mozliwosc bronic naszych wartosci/przekonan. W tym
przypadku jest jasnosc, dobro dziecka jest wazniejsze niz lojalnosc wobec
durnych przepisow uchwolonych by LPR mial 0.1% wiecej poparcia.

nie da sie ukryc iz obecna sytuacja polityczna dziala mi strasznie na nerwy :)
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez rytr » Pn, 4 cze 2007, 17:31

hari napisał(a):nie da sie ukryc iz obecna sytuacja polityczna dziala mi strasznie na nerwy :)

Mi też.
Ale to będzie totalnie martwy przepis. W Warszawie mogą mieć więcej problemów, no ale są bardziej "na świeczniku". Myślę, że dyrektorzy (o ile będą mądrzy) poradzą sobie z tym debilizmem. A tam, gdzie dyrektorzy nie są mądrzy i będą w d... władzy wchodzić... Cóż. Tam generalnie są większe problemy wynikające z głupoty dyrektorów i mundurki będą kolejnym jej wyrazem.
rytr
 
Posty: 767
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez wq » Śr, 6 cze 2007, 11:33

mysle ze ten "martwy" przepis nie sprawdzi sie glownie w zwyczajnych szkolach , polskie prawo ewoluuje w kierunku "luk" - tak wiec niezaradny dyrektor zostanie zmieniony , a zaradny pod presja rodzicow znajdzie odpowiednia luke i dzieci w wiekszosci placowek beda chodzily w strojach dowolnych ....
mamy zbyt silne lobby marketow ktore na tym moga stracic , a za slame ministerstwo (ktorego jedynym organem wykonawczym bylyby wladze szkoly ...) - nie przejdzie - jak zwykle - bo nie!

Pozdrawiam
wq
 
Posty: 120
Dołączył(a): Wt, 29 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: Katowice

Postprzez złoty smok » N, 24 cze 2007, 01:11

u nas z tematu mundórków wybrnęli proponując kamizelki...........niedrogo, wiec nikt nie protestował, bo po prostu nikomu sie nie chce użerać
złoty smok
 
Posty: 177
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez magic » N, 24 cze 2007, 04:59

Z tego co czytam w gaztach wnioskuję, że większość szkół wybrała jeden z 3 wariantów:

A. Kamizelka
B. Koszulka
C. Kamizelka + koszulka

Co do tych wariantów nasuwają mi się takie pytania:

Warianty A,B,C:
Uczeń dostanie 1 komplet umundurowania, w którym będzie chodzić przynajmniej 1 rok. Według moich prawideł higieny koszulki nosi się 1 dzień, więc jeśli miałbym tylko jedną, to jej codzienne pranie i suszenie przedstawiałoby dość istotny problem logistyczny. Kamizelkę pewnie wystarczy prać raz na tydzień (w weekend), co jest daleko łatwiejsze. Ale i w przypadku kamizelki i koszulki pozostaje problem wytrzymałości materiału. Ile prań te ubrania wytrzymają, zważywszy, że głównym kryterium ich wyboru była niska cena?
Oczywiście nasuwającym się rozwiązaniem jest zaniechać prania mundurków w ogóle.

Warianty A i C:
Jeśli kamizelka jest gruba, to będzie dobra na zimę. Co w czasie upałów? Jeśli jest cienka, to czy uczniowie w zimie będą wkładali pod nią swetry?

Wariant B:
Koszulka jest dobra na lato, ale co w zimie? Czy uczniom pozwoli się nosić swetry? Ale w takim razie cóż to będzie za umundurowanie jednolite, skoro go w ogóle nie będzie widać? A może uczniowie będą nosić swetry na spód, a koszulki na wierzch?

Wariant A:
Rozumiem, że uczniowie oprócz kamizelek będą nosić koszule i spodnie, co do których będzie panować dowolność. Biorąc pod uwagę powierzchnię ubioru, jednolity mundur w postaci kamizelki będzie stanowił część mocno mniejszościową. Skoro to jest OK, to dlaczego za jednolity mundurek nie uznać tarczy szkolnej czy jakiegoś znaczka? Wyszłoby jeszcze taniej.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez Aspie » Pn, 25 cze 2007, 03:41

Według moich prawideł higieny koszulki nosi się 1 dzień,

Ja mam wrecz odwrotnie. Moge nawet chodzic miesiac w tych samym rzeczach. Pomijam fakt ze tego nie robie z prostych powodow jak brzydkie zapachy czy olbrzymie plamy ktore robie po 5 minutach od założenia. Średnio nosze ubranie 2-3 dni. Z bielizna wiadomo.
Avatar użytkownika
Aspie
 
Posty: 77
Dołączył(a): Pt, 23 lut 2007, 00:00

Postprzez wq » Pn, 25 cze 2007, 14:50

wiekszosc facetow dzieli czystosc na stopnie ....co do bielizny i podkoszulek/koszulem ...u mnie to system binarny ... nie widze celu w zakladaniu koszulki brudnej rano

swoja droga - jesli "mundurkiem" bedzie biala/czarna koszulka to czy bedzie to stroj wierzchni i na zielona trzeba bedzie zalozyc mundurkowa , czy trzeba bedzie nosic tylko mundurkowa ?

oraz czy koszulka mundurkowa bedzie miala dlugi rekaw ...a moze nie i dopiero bedzie wesolo jak na dres ktos zalozy mundurek :P

Pozdrawiam

postuluje zeby politycy tez nosili mundurki i stracili sluzbowe auta ...bedzie w autobusie wiadomo czy to smierdzi menelem czy politykiem
wq
 
Posty: 120
Dołączył(a): Wt, 29 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: Katowice

Postprzez asperger » Pn, 25 cze 2007, 18:16

Ciekawe co by było, gdybym ja miał w szkole mundurki i by mi w zimie dali z długim rękawem. Ja przecież chodzę w podkoszulku z krótkim rękawem w zimie po szkole.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez magic » Pn, 25 cze 2007, 19:09

Ja gdzieś do czwartej klasy chodziłem do szkoły ubrany w fartuszek - owszem, z długimi rękawami. Nie powiem, żebym te fartuszki uwielbiał, ale materiał był bardzo lekki i nie uwierał, więc dało się wytrzymać. Jak było ciepło to mama wysyłała mnie do szkoły w koszulce z krótkim rękawem i w krótkich spodenkach; nie mogę sobie przypomnieć czy i wtedy wkładałem fartuszek.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez zAgatka » Pn, 25 cze 2007, 19:38

W mojej podstawówce jeszcze za moich czasów były fartuszki - tak samo. W klasach nauczania podstawowego - co miało wymiar bardziej praktyczny, niż ideologiczny. Fartuchy różniły się między sobą i na tym polu ta cała giertychowska rywalizacja w pewnym sensie też istniała - bo były fartuchy 'modne'/'ładne' i 'niemodne'/'obciachowe'. Pod tym względem też można było być dyskryminowanym. Wiadomo, że jak wejdą mundurki, to powstanie sytiacja podobna, jak w Harry Potterze - że rodzice z uboższych rodzin będą kupować używane mundurki dla swoich dzieci, a dzieci bogaczy będą miały nowiutkie i może nawet jakoś dopasowywane - też można spokojnie komuś przy okazji uniformizującego mundurka pognębić.
zAgatka
 
Posty: 554
Dołączył(a): Pn, 2 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez magic » Pn, 25 cze 2007, 20:24

zAgatka napisał(a):W mojej podstawówce jeszcze za moich czasów były fartuszki - tak samo. W klasach nauczania podstawowego - co miało wymiar bardziej praktyczny, niż ideologiczny. Fartuchy różniły się między sobą i na tym polu ta cała giertychowska rywalizacja w pewnym sensie też istniała - bo były fartuchy 'modne'/'ładne' i 'niemodne'/'obciachowe'. [...]

To dzieci w 3 klasie zwracają uwagę na ubiór? :shock: Hmmm... No może ja nie zauważyłem, na ubranie nie zwracałem uwagi ani w 3 klasie podstawówki, ani w trzeciej licealnej. :) Od ubrań była mama, mój udział ograniczał się do robienia awantur jeśli kupiła mi coś co było inne od ubrań dotychczasowych.

A wracając do kwestii szkół dla autystycznych dzieci, to wydaje mi się, że ich rodzice pewnie byliby bardzo szczęśliwi, gdyby dzieciom zachciało się urządzać rewie mody. Fakt, że szkół specjalnych nie wyjęto z ustawy mundurkowej, dobrze o ministerstwie edukacji raczej nie świadczy (mówiąc oględnie). No ale czego się spodziewać.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez issa » Pn, 25 cze 2007, 21:38

Zaczelam zwracac uwage na ubrania
gdzies okolo szostej klasy podstawowki
ale kupowala je mama az do konca
ogolniaka,wiedziala,ze maja byc ciemne
a spodnie tylko jeans i tyle.
Fartuszki to cala moje podstawowka,
nie mialam w sumie nic przeciwko,
nawet lubilam bo wszyscy wygladali tak samo.
Ogolniak to byly tarcze i walka z wiatrakami.
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez wq » Wt, 26 cze 2007, 00:02

gdzies w demonologii numerkow czy numerologii kolorkow przeczytalem ze ludzie ktorzy ubieraja sie na czarno wyrazaja w ten sposob potrzebe/brak milosci ...przy moich dlugich wlosach (czysta wygoda i przyzwyczajenie) robilo to ze mnie "metala" ... matka wiedziala ze moze kupowac co che , ale jak ja nie zaakceptuje to bedzie klopot bo bede wolal stare i zuzyte ....kurcze , dalej robie zakupy dwa razy do roku i kupuje podobne rzeczy do tych ktore juz mam - i to zazwyczaj po kilka sztuk
oby mundurki pasowaly ....bo jak aneks bedzie ze one size fits all ....LOL

Pozdrawiam
wq
 
Posty: 120
Dołączył(a): Wt, 29 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: Katowice

Postprzez magic » So, 30 cze 2007, 20:17

Jest jeszcze lepiej niż się to najbardziej wytrawnym satyrykom śniło: link

Masz wykształcenie podstawowe, a chciałbyś kontynuować edukację? Nieważne czy masz lat 12 czy 60 - wskakuj w szkolny mundurek! :lol:

Tak a propos, to czy ktoś się orientuje, czy w gimnazjach i liceach dla dorosłych jest obowiązkowy WF? (W gruncie rzeczy dlaczego nie, skoro jest obowiązkowy na studiach, niezależnie od wieku studenta.)
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez miurzówna » So, 30 cze 2007, 21:17

Licea i gimnazja dla dorosłych zazwyczaj są zaocznie, więc chyba nie bardzo :)
Przynajmniej w naszej szkole - gdzie była też zaoczna dla dorosłych - nie było obowiazkowego. Ale to była szkoła prywatna.
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez rytr » So, 30 cze 2007, 22:22

marcza napisał(a):Licea i gimnazja dla dorosłych zazwyczaj są zaocznie, więc chyba nie bardzo :)
Przynajmniej w naszej szkole - gdzie była też zaoczna dla dorosłych - nie było obowiazkowego. Ale to była szkoła prywatna.

moja siostra ze wzgledu na szkole muzyczna konczyla wieczorowe LO dla dorosłych - nie było WF'u.
Mundurki w szkolach dla dorosłych sa jeszcze wieksza głupota niz w szkolach dla dzieci niepełnosprawnych.

Nota bene - jezeli (co mysle kazdy jakos przyzna) mundurki w szkolach dla dorosłych uwłaczaja w jakims tam stopniu godnosci i skazują na śmieszność, to niby dlaczego nie skazują na to samo dzieci???
rytr
 
Posty: 767
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez magic » N, 1 lip 2007, 00:32

rytr napisał(a):Nota bene - jezeli (co mysle kazdy jakos przyzna) mundurki w szkolach dla dorosłych uwłaczaja w jakims tam stopniu godnosci i skazują na śmieszność, to niby dlaczego nie skazują na to samo dzieci???

Moim zdaniem mundurki nie uwłaczają godności ani nie skazują na śmieszność (czy kiedykolwiek naśmiewałaś się z policjanta, że musi nosić mundur?). Ale są po prostu niepraktyczne, szczególnie jeśli wprowadza się je na wariata a la minister Giertych. Co więcej, w szkołach autystycznych czy szkołach dla dorosłych główny argument (rewie mody) odpada.

Co do WF-u to oczywiście uważam, że zmuszanie dorosłych ludzi do robienia fikołków jest zupełnie nie na miejscu. Uczelnia powinna zachęcać studentów do uprawiania sportu, ale nie zmuszać na siłę pod groźbą niezaliczenia studiów. Chętnie widziałbym też zlikwidowanie WF-u we wszystkich rodzajach szkół, bo nie cierpiałem go pasjami. Ale w sytuacji takiej jaka jest, skoro studia dla dorosłych (przynajmniej dzienne) wymagają gimnastykowania się, to tym bardziej WF powinien być obowiązkowy w gimnazjach i liceach dla dorosłych, i to w forsownym wymiarze, aby uczniowie później nie najedli się wstydu kiedy na studiach przyjdzie im ćwiczyć przy młodzieży.

Aby nie było niejasności dodam, ze w uprawianiu sportu nie widzę nic zdrożnego. Chodzi mi o to, że zmuszanie dorosłych ludzi do gimnastyki to infantylizacja. Przypomina mi się "1984" Orwella, gdzie wszyscy musieli się gimnastykować codziennie rano przed telewizorem. W telewizor wbudowana była kamera i jeśli widz robił nie dość głębokie skłony, gibka pani prowadząca program krzyczała na niego po imieniu. :) Ubieranie dorosłych w mundurki szkolne również widzę jako infantylizację, choć pewnie nie zamierzoną. Po prostu rząd nie pomyślał.

Jeszcze jedno pytanie przyszło mi do głowy: czy w liceach dla dorosłych jest religia?
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez daze » N, 1 lip 2007, 02:22

ale w liceum nie ma mundurków przeciez. czyzby chodzilo o zaoczne podstawowki? (to jest cos takiego? :D)
Avatar użytkownika
daze
 
Posty: 737
Dołączył(a): Pt, 8 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: wawa.

Postprzez magic » N, 1 lip 2007, 02:34

daze napisał(a):ale w liceum nie ma mundurków przeciez. czyzby chodzilo o zaoczne podstawowki? (to jest cos takiego? :D)

Chodzi o gimnazja dla dorosłych. Czy są wieczorowe podstawówki, nie jestem pewien.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez pwjb » Pn, 2 lip 2007, 01:49

Ygramul napisał(a):Po drugie: nawet w demokracji trzeba przestrzegać prawa, bez względu na to jak jest głupie.


jakby ludzie przestrzegali prawo niezależnie od tego jakie jest głupie to byśmy do niczego nie doszli, są takie regulacje, które trzeba świadomie i z całą premedytacją łamać aby je obalić nieposłuszeństwem społecznym...
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » Pn, 2 lip 2007, 10:42

magic napisał(a):Z tego co czytam w gaztach wnioskuję, że większość szkół wybrała jeden z 3 wariantów:[...]


dokładnie, świat nie jest zerojedynkowy i zawsze w takich przypadkach można 'zhakować' system w oparciu o niejednoznaczną definicję pojęcia - bo co np. zrobić jak jakiś uczeń pewnego dnia nie przyjdzie do szkoły tylko w jednej części mundurka, ktoś go będzie za to ścigał, albo założy coś innego ale wyglądającego kolorystycznie podobnie, albo uszyje sobie mundurek z lekko niższym odcieniem... haha

2. dzieci rosną - w pewnych latach niektórzy mogą mieć z tym straszne problemy, ciekawy jestem czy ogromny giertych który miał chyba rekordową liczbę lat przyśpieszonego wzrostu i na pewno kupę problemów z ubraniami nie przewidział czegoś takiego

3. mundurki podniecają pedofilów - nie zauważyliście - np. Japonia tam uczennice chodzą w takich wysokich podkolanówkach i też w specjalnych mundurkach - takie ubranie jest bardzo silnym fetyszem seksualnym dla wielu facetów, no fakt że na dziecku, ale jak kogoś podniecają dzieci to jak zobaczy takie w mundurku to go to jeszcze bardziej ruszy
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » Pn, 2 lip 2007, 10:49

magic napisał(a):Ja gdzieś do czwartej klasy chodziłem do szkoły ubrany w fartuszek - owszem, z długimi rękawami. Nie powiem, żebym te fartuszki uwielbiał, ale materiał był bardzo lekki i nie uwierał, więc dało się wytrzymać. Jak było ciepło to mama wysyłała mnie do szkoły w koszulce z krótkim rękawem i w krótkich spodenkach; nie mogę sobie przypomnieć czy i wtedy wkładałem fartuszek.


też tak miałem, ale z tego co pamiętam ta zahaczyłem tylko o drugą podstawówki, potem znieśli - ale miałem bardzo silne jak tam piszą preferencje co do ubrania, gdzieś tu już o tym pisałem, bardzo nie lubiłem chodzić w pewnych rzeczach takich jak krótkie spodenki - nawet w lecie i w największym upale - do dzisiaj tego nie lubię i głupio się czuję jak się tak ubiorę - i jak na coś padło to nie było możliwości aby mnie przekonać do tego - tak więc widzę po sobie co mają rodzice dzieci bardziej zaburzonych, jak nie będzie sprzeciwu do mundurka to można odetchnąć z ulgą ale jak będzie "nie" to nie ma siły

a zresztą te mundurki to mi się jakoś z NSDAP/Hitlerjugend kojarzą - zwłaszcza w takim wydaniu ideologicznym....
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez asperger » Pn, 2 lip 2007, 15:47

A ja lubię krótkie spodnie. :D
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez magic » Pn, 2 lip 2007, 16:27

pwjb napisał(a):miałem bardzo silne jak tam piszą preferencje co do ubrania, gdzieś tu już o tym pisałem, bardzo nie lubiłem chodzić w pewnych rzeczach takich jak krótkie spodenki - nawet w lecie i w największym upale - do dzisiaj tego nie lubię i głupio się czuję jak się tak ubiorę

Ja mniej więcej do 6 klasy nie zwracałem uwagi na to w co mnie rodzice ubierali, więc krótkie spodenki mi nie wadziły. Później zacząłem się ubiorem przejmować, ale w zupełnie durny sposób. W szczególności ubzdurałem sobie, że pokazywanie nóg jest nieprzyzwoite i "dorołemu" nie przystoi, toteż zaniechałem takich praktyk. Jednocześnie fantazjowałem, że rodzice zmuszą mnie siłą do krótkospodenkowego "ekshibicjonizmu" (rodzice w istocie mieli takie zamiary, ale dałem tym pomysłom zdecydowany odpór :)).

Kiedy po skończeniu studiów przeprowadziłem się w ciepłe klimaty, ze spodenkami przyszło się przeprosić. Pamiętam, że niedługo po przyjeździe udałem się na wycieczkę do parku stanowego, gdzie cierpiałem niewymownie spostrzegłszy, że na kilkaset napotkanych osób byłem jedyną w długich spodniach! W mojej pracy panuje luźna uniwersytecka atmosfera i spodenki na codzień noszą nawet szacowni profesorowie, niestety mój szef jest w tym względzie jak Pwjb i w efekcie pracownicy naszego labu chodzą "umundurowani" jak pajace. :x
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez pwjb » Pn, 2 lip 2007, 20:00

no i dlatego ja mam preferencje co do klimatu - w teksasie bym się wygotował i upiekł jak jajecznica, ja w ogóle fizycznie nie jestem przystosowany do takiego klimatu, pocę się piję litry wody a jak wyjdę na słońce i coś porobię to mam fioletowo przed oczami
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez daze » Pn, 2 lip 2007, 20:38

pwjb napisał(a):3. mundurki podniecają pedofilów - nie zauważyliście - np. Japonia tam uczennice chodzą w takich wysokich podkolanówkach i też w specjalnych mundurkach - takie ubranie jest bardzo silnym fetyszem seksualnym dla wielu facetów, no fakt że na dziecku, ale jak kogoś podniecają dzieci to jak zobaczy takie w mundurku to go to jeszcze bardziej ruszy
1.Przyznam szczerze że od kiedy zobaczyłam japonskie mundurki cały czas żałuje że mnie ominęły ;) Są bardzo ładne i seksowne, dodatkowo skracają codzienne przygotowania o dylemat "co ja mam dzisiaj na siebie włożyć?" - Wygodne.
2.co do samych pedofilow to troche bzdura imo...

Tkanina to inna sprawa, ale chyba mozna zrobic z czego sie chce byleby pasowaly wyglądem, prawda? W ogóle zawsze mi sie wydawalo ze kazdy sam sobie szyje, przynajmniej moja siostra tak miała. Ale np. moja kolezanka dostała jakas bluzke od razu od szkoly... :? Nie wiem jak z tym jest teraz. (inna sprawa ze siostra miala pelny mundurek, a kolezanka tylko jakas kamizelke czy jak to nazwac... moze to cos zmienia)


A wracając do szkół specjalnych, w sumie mozna chyba dac tylko jakis znaczek i definicja mundurka byłaby spełniona, nie? :?
Avatar użytkownika
daze
 
Posty: 737
Dołączył(a): Pt, 8 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: wawa.

Postprzez laoce » Pn, 2 lip 2007, 21:26

daze napisał(a):dodatkowo skracają codzienne przygotowania o dylemat "co ja mam dzisiaj na siebie włożyć?" - Wygodne.

O właśne :D Ubierasz codziennie to samo i jest i asergerowo (zawsze tak samo) i zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa (nie trzeba się martwić że coś może jest nie tak). No, o ile materiał jest ok.
laoce
 
Posty: 426
Dołączył(a): Cz, 15 cze 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez magic » Wt, 3 lip 2007, 06:58

daze napisał(a):1.Przyznam szczerze że od kiedy zobaczyłam japonskie mundurki cały czas żałuje że mnie ominęły [...]
2.co do samych pedofilow to troche bzdura imo...

Ja też tak uważam. Myślę, że dla Japończyków te szkolne stroje to codzienność, są do nich przyzwyczajeni i bynajmniej się nimi nie podniecają. Są społeczeństwa, w których się chodzi nago, i zapewne nie ma tam więcej zboczeńców niż gdzie indziej (a może mniej). A weźmy jeszcze przykład zza miedzy. Czytałem jak to ludzie jadą odwiedzić znajomego Białorusina albo Szweda, gospodarz zaprasza do sauny, a tam cała jego rodzina w komplecie. Gość zszokowany nie wie gdzie oczy podziać, a dla tych ludzi to po prostu normalny sposób miłego spędzania czasu w gronie rodziny i przyjaciół, który żadnych seksualnych skojarzeń nie wywołuje.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez pwjb » Wt, 3 lip 2007, 16:04

co do Japończyków to raczej nie jest tak, ich sex schopy sprzedają takie mundurki jako fetysz, może przesadziłem z tymi pedofilami (ale niech tak ludzie uważają :wink:, to może oszczędzą dzieciom takiego przywileju) ale jednak co do japonii to jestem pewny

co do szwecji i mycia się nago (co w japonii też ma miejsce) - to rzeczywiście tam to jest postrzegane jako rzecz naturalna, ciekawa sytuacja ma miejsce w japonii, gdzie na północy kraju często przebywają rosjanie i oni też chcą chodzić to takich saun, ale rozrabiają tam na tyle że sporo tych przybytków zabrania wstępu osobom które nie wyglądają na azjatów

(a co do mundurków to ja bym wolał aby to była kwestia danej szkoły, jak by ktoś szedł tam to by wiedział z góry najgorzej jest narzucać)
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez magic » Wt, 3 lip 2007, 16:19

pwjb napisał(a):co do Japończyków to raczej nie jest tak, ich sex schopy sprzedają takie mundurki jako fetysz, może przesadziłem z tymi pedofilami

Myślę, że to raczej chodzi o "age play" pomiędzy dorosłymi, niż o pedofilię. Przypuszczam, że gdyby owe mundurki rozbudzały żądze u przechodniów na ulicy i narażałyby japońskie dzieci na ataki pedofilów, to krój zmienionoby już dawno temu.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez magic » Cz, 5 lip 2007, 15:26

magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez zAgatka » N, 8 lip 2007, 17:00

Japończycy mają bardzo specyficzne podejście do życia i do fetyszy. Zrozumienie czy choćby zaakceptowanie tej kultury wymaga od człowieka zachodu pewnej nie zawsze powszechnie występującej mentalności. Miałam do czynienia ze 'świętym oburzeniem na japońskie fetysze' przy okazji egzaminów wstępnych na film animowany, kiedy to jeden z profesorów z góry zakwestionował istnienie jakichkolwiek wartości w kulturze japońskiej - a jego koronnym argumentem były 'vending machines' w których można kupić noszone majteczki licealistek. Ja akurat uważam, że lepiej, że sobie fetyszysta noszone majtki z automatu kupi, niż żeby miał dziewczynie robić krzywdę w celu ich zdobycia [a różni desperaci po świecie chodzą]. Tam 'vending machines' chy6ba tylko mieszkań nie sprzedają. I może też samochodów czy laptopów, ale bym się nie zakłada o to ostatnie.
zAgatka
 
Posty: 554
Dołączył(a): Pn, 2 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez daze » Pn, 9 lip 2007, 11:41

To już zakrawa o razism... :?
Avatar użytkownika
daze
 
Posty: 737
Dołączył(a): Pt, 8 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: wawa.

Postprzez wq » Pn, 9 lip 2007, 15:06

skoro mundurek ma byc "jednolitym strojem" to dlaczego w interpretacji wlasnej nikt nie napisal ze "jednolite" znaczy pod wzgledem oslaniania ciala ....i bedzie jednolicie jesli kazdy cialo swe osloni :P
magic - apropos twojej 2 linki :wink:

Pozdrawiam
wq
 
Posty: 120
Dołączył(a): Wt, 29 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: Katowice

Postprzez IZI RIDER » Śr, 11 lip 2007, 16:36

Czy ktoś wyobraża sobie wojsko w gaciach?
A może policjantów drogówki zatrzymujących po cywilnemu?
Zakonnicę ze swojej parafii na plaży nudystów?
Lekarza w przychodni przyjmującego pacjentów w bokserkach?
Pastora lub księdzaprzy ołtarzu z kolczykiem w nosie,irokezemi tatuażem na owłosionej klacie?
Pracuję w szkole i widzę bezradność nauczycieli,od których wymaga się stałego podnoszenia kwalifikacji(za te same psie pieniądze-a bodajbyście cudzedzieci uczyli).
Tymczsem smarkacze skaczą im po głowach i nie tylko,obeznani znawcy praw ucznia;a dostałby w pysk jeden z drugim,chociażby i bezimiennie,tak dla przykładu,po ojcowsku!!!
Strach w pewnej dozie jest wychowawczy,a mundurki sprawę stawiają jasno:tu My,a tam wy...
No bo w końcu kto tu rządzi! :evil:
IZI RIDER
 

Postprzez miurzówna » Śr, 11 lip 2007, 17:48

:shock:
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez Guest » Śr, 11 lip 2007, 23:49

IZI RIDER - mysle ze skoro "Pracuję w szkole i widzę bezradność nauczycieli" to albo sam nie zaliczasz sie do grona nauczycieli , albo .... nie czujesz sie dobrze w roli nauczyciela i przerasta cie to zadanie
znam kilku polonistow , matematykow i fizykow (informatycy to jakby inna kategoria nauczycieli w dzisiejszych e-czasach) ... wszyscy oni dziela sie z zasady na dwie kategorie ...ci co przychodza zmeczeni po lekcjach i narzekaja na "dzieciaki" ze rozbestwione i nie ma na nich rady oraz ci co wracaja zmeczeni z lekcji i narzekaja na "uczniow" ze gdyby tylko procent energii poswiecili nauce z tego co poswiecaja od wymigiwania sie od nauki to nauczyciele mieliby mniej nauczania a wiecej przyjemnosci z obserwacji rozwoju mlodych ludz

jak widzisz IMHO nauczyciele sa od nauczania (a w zasadzie od pomagania w nauczaniy szeroko pojetym w zakresie przedmiotow ktorych ucza) , wychowawcy sa od wychowywania (wspolnie z rodzicami , a w zasadzie od pomagania rodzicom a nie wychowywania za rodzicow)
chore sa te warunki w jakich przyszlo nam zyc , ale to nie zmienia faktu
jedni nauczyciele (ktorych znam) mecza sie z "dzieciakami" (nie cierpie takiego okreslenia jakby macoszego) , a inni mecza sie bo zapanowanie nad grupa ludzi jest energochlonne (i nie uwazaja ze trzeba "odwalic swoje " i wracac do domu)

nie wazne za jakie pieniadze
ja robie najlepiej jak umiem - nie mam umiejetnosci wg stawek ...mam jedna stawke - za najwyzsze umiejetnosci

a co do stroju ...na pogotowiu przyjmowalem pacjentow w czarnych bojowkach i czasem wojskowych butach - jakos nie na mundur ludzie zwracali uwage ...tylko na ceny :P

ot bo to pOLSKA wlasnie , a moze to ja jestem inny ...

Pozdrawiam
Guest
 

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 268 gości