aspi.net.pl (dawniej asperger.fora.pl)

przez **laurka** » Pt, 27 cze 2014, 23:08

Dzięki za wyjaśnienie. Nigdy nie szukałam pracy jako niepełnosprawna i jakoś coś zawsze znajdowałam, więc póki co wszystko mi jedno, jaki będę mieć stopień.

przez **Arwena** » Wt, 1 lip 2014, 10:41

Dzisiaj cudem dodzwoniłam się do MZSON. Podobno wysłali mi już wezwanie i termin jest na 18 lipca. Ciekawe co z tego wyjdzie. :roll:

przez **pwjb** » Wt, 1 lip 2014, 11:07

Na ZA przysługuje parafka "przed 16 rokiem życia" to jest ważne z punktu widzenia prawa i możliwości uczestniczenia w różnych przedsięwzięciach przeznaczonych które ew. kiedyś może nastąpią. Ale zdaje się nie wszyscy o tym wiedzą (orzecznicy).. tzn. nie spotkałem się z tym żeby mi było akurat to do czegoś potrzebne, ale jak wpiszą na pierwszym orzeczeniu źle to potem może być ciężko to odwrócić, trzeba po X latach szukać dokumentacji medycznej itd. warto też pogadać z lekarzami jakie daty rozpoczęcia leczenia wpisują.

przez **Arwena** » Wt, 1 lip 2014, 12:06

Ja nie mam żadnej dokumentacji medycznej. Kierowano mnie do różnych psychologów od gimnazjum, natomiast mam na to tylko wpis z opinii lekarskiej. I zdiagnozowano u mnie aspergera w wieku 23 lat, a nie poniżej 16.

przez **pwjb** » Wt, 1 lip 2014, 14:25

Mi też w tym wieku ale pozbierałem jakieś tam papiery wcześniejsze (bo i tak przecież chcieli) i wpisali do dok. medycznej tą datę że jednostkę mam (co tu oczywiste) daleko wcześniej niż została postawiona diagnoza... czasami komisja sama domyśla się jak ktoś miał historię nieudanych prób chodzenia do lekarzy którzy diagnozy jednak nie postawili ale daty są w tych opiniach. Tą czy tamtą drogą jakoś powinno się udać, czasami na komisji są światli i wiedzą że taki zapis pomaga i starają żeby osoba doniosła coś co by wskazywało na <16rż. A czasami są totalnymi ignorantami w tej kwestii. Jak to ze wszystkimi urzędami u nas, zależy kto za biurkiem siedzi czy jeszcze człowiek czy już urzędnik. Ja tylko mówię że czasami trzeba samemu się dopytywać aż do skutku, raz postawiona ta parafka już się wlecze za człowiekiem i przy np. przedłużeniu nie trzeba tego ponownie przywoływać, co innego jak zrobią odwrotnie wtedy różnie może być z poprawieniem tego błędu, po prostu za ten czas może się dokumentacja pogubić popalić itd.

przez **Goku** » Wt, 1 lip 2014, 14:28

A co daje <16 ?

przez **pwjb** » Wt, 1 lip 2014, 14:34

Nie wiem ale tłumaczyli mi że to ważne jeśli idzie o renty, ale w przyszłości jak będzie jakaś pomoc państwa czy cokolwiek jakieś projekty unijne, to z racji np. ograniczonej kasy mogą się oprzeć na tym przepisie żeby mieć po prostu mniejszą liczbę ludzi do obsługi. Po prostu to się tutaj należy przy tej diagnozie. Mi osobiście na razie nie daje nic. Swoją drogą wcześniej jak o tym czytałem też zawsze obijałem się że w orzecznictwie granica 16 lat wystąpienia danej diagnozy jest ważna... kompletnie nie wiem skąd to się wzięło... durnie ustalona granica durnych przepisów, tak jak 18 lat masz i masz być dorosły bo tak mówi prawo.

przez **Arwena** » Śr, 2 lip 2014, 16:14

Bez sensu, przecież wiadomo, że zespół aspergera nie powstaje w momencie zdiagnozowania, tylko on już był, ale nie zdiagnozowany. Ja mam wpisane na jakiś formularzu od psychiatry, że "choruje całe życie- szanse na wyleczenie złe" czy coś w tym stylu.

przez **Andegavennia** » Śr, 2 lip 2014, 17:42

Jak tak masz wpisane to czym się przejmujesz? Staw się w wyznaczonym terminie i tyle.

przez **Arwena** » Śr, 2 lip 2014, 22:37

Boję się, bo podczas diagnozy usłyszałam, że osiągnęłam bardzo dużo, wszyscy mi mówią, że jak na ZA, to bardzo dobrze sb radzę, o ile w ogóle raczą uznać (pomimo diagnozy), że je mam. = nie pasuję ludziom do obrazu autystyka/ aspiego. :roll:

przez **Andegavennia** » Cz, 3 lip 2014, 01:40

A wolałabyś mało albo nic osiągnąć (choc w sumie im dłużej żyję, tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że osiągnięcia to jedno z bardziej względnych pojęć) a za to bez problemu być uznawaną za osobę autystyczną albo niepełnosprawną? Chciałabyś się zamienić z ludzmi, którzy nie byli w stanie nawet skonczyc gimnazjum na normalnych zasadach, a pojęcia studia w ogole nie znają? Którzy są na wiecznej łasce innych i których odstawanie od normy jest widoczne dla każdego? Jak dla mnie to wątpliwa przyjemnosc. A takich osób jest masa.

Większosc osob z tego forum ma ponadprzeciętną inteligencję, a to już sporo jak na dzisiejsze czasy gdy miliony ludzi wyjezdzają za granicę z opcją podcieranie tyłków starym Niemcom albo remonty domów....to ogromny kapitał, którego zdajecie się nie dostrzegać. Nie jesteście więc tylko stratni i wymagający pomocy, są obszary w których jestescie daleko na plus. Monza by więc rzec że się to rownowazy, coś za coś. Ludzie NT rowniez mają kupę trudnosci i barier i nigdy nie mają taryfy ulgowej, nikt nie widzi powodu, by się litowac nad ich losem np. na przymusowej emigracji. Nie rozumiem więc do konca tego podejscia "ja mam gorzej od innych,bo mam ZA, innym jest zawsze łatwiej". Owszem, są rózne przypadki, ale czytając niektóre osoby z tego froum mozna odnieść wrażenie, że radzą sobie w życiu lepiej (zapewne dzięki właśnie wyższej inteligencji, która potrafi zrekompensować wiele deficytów) niż 10 niby pełnosprawnych silnych jak dąb i zdrowych pod każdym możliwym względem ludzi-NT.

przez **Arwena** » Cz, 3 lip 2014, 10:47

Ok, ja wcale nie uważam, żebym radziła sb lepiej niż NT. Wielu rzeczy nie mogę zrobić. Ja bardzo dużo czau poświęciłam na planowanie mojego zawodu i przyszłości i być może można odnieść wrażenie, że dużo udało mi się zrobić. Ale ja nie chodzę na imprezy, właściwie nie spotykam się z nikim, siedzę i cały czas myślę, a to studia, a to jeszcze to i to... Przecież nikt nikomu nie zabrania wieść takiego pustelniczego życia i też wtedy zapewne idzie dużo osiągnąć. Natomiast, mam wrażenie, że NT narzekają, a tak naprawdę to latają z imprezy na randkę i tak w kółko. Nie mówię, że to jest złe. Tylko coś za coś. A uważam, że jak ktoś ma diagnozę od psychiatry to jest coś na rzeczy i przynajmniej w stopniu lekkim takie orzeczenie powinno przysługiwać. Zresztą, po co ja się uzewnętrzniam, być może przyznają mi bez problemu.

przez **Ande** » Cz, 3 lip 2014, 12:46

Może

Pytam, bo jestem ciekawa Twojego i innych stanowiska do tej kwestii. Ja też wiodę taki pustelniczy tryb życia i nigdy nie brylowałam w towarzystwie, mam sporo cech ZA, kto wie - może nie tylko cech, lecz po prostu ZA, ale nie mam diagnozy, bo się o nią do tej pory nie starałam. Różni ludzie od dziecka widzą, że mam rozne problemy, ale nikt nigdy nie uważał, że nalezy mi się z powodu roznych dziwnych cech ułatwianie mi życia. Zawsze słyszałam tylko, że inni mają jeszcze gorzej, jeszcze trudniej itp. Może to błąd i równiez powinnam się postarać o formalności, sama się nad tym zastanawiam obserwując co piszecie. Może Ciebie i inne osoby tutaj wychowywano inaczej, w szkole nikt nie zwracał uwagi na kogokolwiek innego poza drastycznymi łobuzami - na to szła cała uwaga, dzieci trochę dziwne ale nie tłukące innych były pomijane. Dlatego właśnie chcę poznać spojrzenie innych i jego przyczyny, bo być może to mi całe lata wciskano kit i wymaga się ode mnie rzeczy, których w zadnym razie nie powinno się wymagać, cudów. Nie traktuj więc proszę tego jako atak na swoją osobę - tak jak piszę, sama mam wątpliwości, a to co przeze mnie przemawia to wychowanie, które mi wciskano, a z którego nie jestem do końca zadowolona.

przez **Arwena** » Cz, 3 lip 2014, 14:09

Żeby się dowiedzieć, czy masz ZA trzeba się po prostu przejść na diagnozę i tyle. Ja całą szkołę przeszłam bez diagnozy, byłam takim dziwnym agresywnym, aspołecznym dzieciakiem, a później nastolatką. Do gimnazjum większość nauczycieli stawiała na mnie krzyżyk, a potem właściwie przejął opiekę nade mną pewien nauczyciel i tak chyba do mojego II roku studiów mieliśmy sporadyczny kontakt. Czyli teraz to się pewnie nazywa "asystent", czy tam coś takiego, jak są dzieci wymagające specjalnej troski. Na studiach zresztą też wpadłam na pomocnych ludzi, a że studia były specyficzne, więc i kontakt był bliższy (zaj. indywidualne). Kiedyś prof. powiedział mi na zajęciach: "niektóre xxx wymagają więcej miłości i troski, tak jak niektórzy uczniowie".
Mi nikt nigdy nie dawał taryfy ulgowej, zawsze traktowano moje zachowanie jako przejaw złej woli. Tylko ciągano mnie po tych psychologach. Nawet jak ostatnio powiadomiłam mamę, że mi zdiagnozowali ZA, to nie wzięła tego na poważnie. Stwierdziła, że bardzo wątpi, że to mam. Ale ona też twierdzi, że nieźle radziłam sb w szkole, a to jest kompletna nie prawda, chociażby wystarczy spojrzeć na moje świadectwa! Ja nigdy nie byłam "szarą myszką". Moje zachowanie zawsze było na tyle dziwne i problematyczne, że nikt mnie nie lubił i dokuczali mi, a więc i zwracali na mnie uwagę.
P.S. Myślę, że zaczął się tworzyć oddzielny wątek teraz.

przez **Arwena** » N, 6 lip 2014, 10:55

@laurka jeśli jesteś na bieżąco w sprawach dofinansowania dla studentów, to orientujesz się może, czy:
-jeśli studia I st. są drugimi studiami tego typu, to czy przysługuje stypendium dla osób niepełnosprawnych? Wyczytałam na stronie uczelni, że wtedy nie przysługuje...a jeśli ktoś nie korzystał z takiej pomocy na swoich pierwszych studiach?
-czy można dostać rentę będąc studentem?
-kiedyś słyszałam, że na orzeczenie można dostać dofinansowanie do zakupu laptopa- wiesz coś może o tym?
Zainteresowałaś mnie tym programem dofinansowania do studiów. Jeśli dostanę orzeczenie umiarkowane, na pewno chętnie z tego skorzystam.

przez **czerwcowy** » N, 6 lip 2014, 11:30

Też słyszałem kiedyś o dofinansowaniu do sprzętu komputerowego ale dotyczy to osób słabowidzących - one często potrzebują komputerów ze specjalistycznym oprogramowaniem.

przez **Arwena** » Pn, 14 lip 2014, 20:52

Byłam dzisiaj na komisji. Byłam mile zaskoczona, ponieważ wszystko zajęło z 14 minut. Musiałam pójść do dwóch pomieszczeń, w jednym była chyba psycholog, a w drugim psychiatra. Generalnie naczytałam się bzdur w internecie, że kilka osób jest w tym pokoju i żadnego psychologa czy psychiatry. Nic z tego nie miało miejsca. Co prawda psychiatra zasugerował mi schizofrenię chyba, bo się tak spytał, czy miałam wrażenie, że ludzie mnie obserwują, albo czy słyszę jakieś głosy, czy coś. No to powiedziałam, że nie. 17 mam odebrać orzeczenie. Powiedziałam, że potrzebuję orzeczenia, bo chcę dostać dofinansowanie do studiów i mam nadzieję, że dadzą mi umiarkowany.

przez **Morog** » Pn, 14 lip 2014, 22:54

Miejski Zespół to spacerek, wojna zaczyna się w ZUSie

przez **Goku** » Wt, 15 lip 2014, 00:21

A co masz rente z ZUS?

przez **Morog** » Wt, 15 lip 2014, 00:22

ciiiiiii

przez **Ande** » Wt, 15 lip 2014, 07:11

A tu przykładowy cytat z innego forum:

co się dzieje? Dodaj do ulubionych

martyna2525 ☺ 27.05.14, 15:21 Skasujcie
Odpowiedz
od jakiegoś czasu obserwuję że powiatowe komisje odbierają " uzdrawiając" ludzi grupy, lub obniżają. Osobie z SM zabrali kartę parkingową a lekarz rzucił " 12 zmian? są ludzie którzy mają 40" - pytam to jakaś licytacja czy jak?
X lat 54 nigdy nie pracowała- schizofrenia lekooporna, była niezdolna do pracy do marca, od marca zaocznie lekarz uznał że może pracować. Ja pytam gdzie?
wkurza mnie to, ale pytam jakieś odgórnie zawyrokowany cud czy jak ?

I to jest właśnie to. Jedni dostają wszystko bez problemu, lekarze sami ich wysyłają na renty i idą na rękę, wpisują co potrzeba, inni za cholerę nigdy renty nie dostaną na nic i bez rąk i nóg wyślą ich jeszcze do pracy w kopalni. Chciałabym wiedzieć od czego to zależy poza koneksjami i kasą. Osobiście widziałam śmiejące się w twarz, świetnie wyglądające osoby na wieloletnich rentach, dorabiające sobie kwoty takie, że niejeden zdrowy mógłby tylko pomarzyć. Oraz osoby, po których widać, że mają poważne kłopoty ze zdrowiem, którym nikt nie pomaga i nie mają nawet szans na rentę.

Oczywiście osoby, które już tym dziwnym trafem mają renty nie chcą się za bardzo podzielić, jak tego dokonały pomimo dobrego stanu zdrowia i pracowania bez problemu latami pod rząd. Czyli można domniemywać to co napisane wyżej, bo jak to inaczej rozumieć?

przez **Arwena** » Wt, 15 lip 2014, 07:38

@Morog ja nie będę starać się o rentę. Myślę, że i tak by mi nie przyznali, po za tym nie chcę przechodzić takiego upokorzenia na takiej komisji. Dla mnie byłoby to poniżające, w sytuacji kiedy mogę pracować. Myślę, że to b. dobrze, że są dwie oddzielne instytucje, bo pewnie z ZUSU ciężko cokolwiek dostać.

przez **Luc84** » Śr, 16 lip 2014, 23:18

Arwena napisał(a):17 mam odebrać orzeczenie. Powiedziałam, że potrzebuję orzeczenia, bo chcę dostać dofinansowanie do studiów i mam nadzieję, że dadzą mi umiarkowany.

Słowo "odebranie orzeczenia" jeszcze nie oznacza że dostałaś już jakiś stopień - bo orzeczenie to po prostu papierek zawierający wynik obrad komisji, ale można też otrzymać orzeczenie o niezaliczeniu do żadnego stopnia. Bo wtedy dostaje się identyczny papierek, tylko w paru miejscach treść się różni. To tak w kwestii wyjaśnienia, bo to taka drobna pułapka językowa.

przez **Morog** » Cz, 17 lip 2014, 00:04

ZUS jest nieporównywalny z upokorzeniami szkoły podstawowej, przynajmniej masz jakieś prawa

przez **Arwena** » Cz, 17 lip 2014, 11:53

Dostałam lekki na 5 lat, będę się odwoływać...

przez **Goku** » Cz, 17 lip 2014, 17:04

Morog napisał(a):ZUS jest nieporównywalny z upokorzeniami szkoły podstawowej, przynajmniej masz jakieś prawa

Rent z ZUS nie powinno być w ogóle bo w wielu dziedzinach chorobowych dostają je właśnie ludzie sprytni, umiejący walczyć o swoje prawa - tacy co to umieją sobie bez problemu poradzą w pracy (znam rożne przykłady np. mój kuzyn). Zaś ludzie z którymi naprawdę jest coś źle nie umieją sobie tej renty i tak wywalczyć.

przez **laurka** » Śr, 23 lip 2014, 13:55

Bez żadnych problemów dali mi stopień umiarkowany na dwa lata. (Pewnie dlatego, że uzbierałam pokaźny stos historii choroby.)

Edit. Teraz pobieżnie przejrzałam temat, bo dawno mnie tu nie było. Arwena, nie orientuję się za bardzo w tym wszystkim, ale tak, słyszałam o chłopaku z ZA, który dostał dofinansowanie do laptopa. Masz fajnie, że zajęło Ci to 14 minut - mnie prawie dwie godziny...

przez **asperger** » Cz, 24 lip 2014, 17:05

Mi też dali stopień umiarkowany i też miałem sporo papierów od dzieciństwa. Ale renty już mi nie przyznali.

przez **laurka** » Cz, 24 lip 2014, 17:59

Miał ktoś z was asystenta na uczelni? Zastanawia mnie, jak to wygląda w praktyce.

przez **kociara81** » Pn, 28 lip 2014, 21:57

Mi się kończy już ważność zaświadczenia o niepełnoprawności. I 1 sierpnia idę na komisję. Cóż potrzebuję tej grupy bo też chcę dofinansowanie na studia.

Tak mam pokaźną stertę papierów od różnych lekarzy od najmłodszych lat. Chociaż mnie dziwi że rodzice mówią że nie mam ZA i jest to ostro naciągane (byle ze mnie mieć więcej $$). Że to tylko moje problemy z emocjami. A marudzą na to jak się ja dziwnie zachowuję i na moje dziwne zachowanie wśród ludzi. Ale przecież przejawiam dużo cech ZA i mam tą diagnozę. Przez to mam mętlik w głowie. Ale jednak wolę zaufać sobie. Ale samą siebie można oszukać. Inni mnie też. Komu ufać? Nie wiem. Najlepiej trzymać na dystans wszystko. Nie ufać nikomu w pełni.

(jeśli Kicia wypisuję dziwne rzeczy to znak, że dziwne emocje ją atakują, przez to ma dziwne myśli.)

Byłam w ZUSie po rentę. Decyzje ich można łatwo zgadnąć. Odwołałam się kilka razy. Nadal odrzucenie. Ale cóż taką kaleką nie jestem. Kto wie.

przez **laurka** » Pn, 28 lip 2014, 22:00

No jak masz diagnozę, to nie ma co się zastanawiać. Ja też się nie czuję stuprocentowym aspi i czasem mam wrażenie, że to mnie nie dotyczy, ale wierzę, że specjaliści wiedzą, co mówią.

przez **asperger** » Pn, 28 lip 2014, 22:05

kociara81: a jaki masz stopień niepełnosprawności?

przez **kociara81** » Pn, 28 lip 2014, 22:07

Umiarkowany

przez **asperger** » Pn, 28 lip 2014, 22:39

kociara81 napisał(a):Umiarkowany

Czyli norma dla aspergera: umiarkowany stopień niepełnosprawności, ale brak renty.

przez **kociara81** » Pn, 28 lip 2014, 23:22

No tak czyli ta norma dla aspiego.

Ale boję się jednego. Że po tej komisji mi nie przedłużą i nie będzie kasy na studiowanie. Bo w mej najbliżej okolicy nie ma darmowych studiów na kierunku informatycznym (ale uczenie prywatne mają a tu kasę trza wyłożyć. A na uczelnie jedną publiczną kasę też trza wyłożyć. A chcę zrobić tylko inżyniera i wynieść tą teorię by mieć jakieś pojęcie (praktykę i tak trza zdobyć samemu)). No i już przyzwyczaiłam się do jeżdżenia po komunikacji miejskiej bez kupna biletu. A bilety dużo kosztują. Wszystko dużo kosztuję. Zarabia się marne grosze, za warunki gorsze niż w chińskiej fabryce (ech te moje złe doświadczenia). Mnie to niesamowicie denerwuję. Chciałabym studiować poza miejscem zamieszkania. Ale jedyną bariera jest kasa. A raczej brak odpowiednio dużych sum.

A ZUS, ech marzy się aby walnąć ich potężna rakietą (marzyć to zawsze można. Ale znając siebie nie zrealizuję)

przez **laurka** » Cz, 18 wrz 2014, 17:10

Ale ta legitymacja brzydka. Kawałek papieru z wklejonym krzywo zdjęciem. W dodatku taki format, że nie zmieści się do żadnego portfela. Mam zniżkę na autobusy i pociągi na trasie dom-uczelnia, ale szczerze będę się wstydziła pokazywać ten papier kanarom, jeszcze moi znajomi prędzej czy później to zobaczą i będą się wypytywać albo plotkować między sobą. To już nie można było tej legitymacji normalnej zrobić, żeby się tak nie wyróżniała? Może sobie od razu napiszę markerem na czole "DZIWAK".

przez **Amelia** » Cz, 18 wrz 2014, 19:40

Darowanemu koniowi..

Zresztą i tak chciałaś nadal jeździć rowerem - i to pewnie dobra decyzja.

przez **laurka** » Pt, 19 wrz 2014, 15:09

Amelia napisał(a):Darowanemu koniowi..

Wiem, jestem straszna.

Kogoś takiego jak ja wyczulonego na kolory, kształty, kompozycję i inne artystyczne bzdety takie detale bardzo rażą niestety. Jak coś jest źle zaprojektowane, to mogę spisać kilka tomów na ten temat. Patrząc na tę legitkę cierpię bardziej niż wtedy, gdy zobaczyłam moje różowe prawo jazdy.

przez **Andegavennia** » Pt, 19 wrz 2014, 15:31

To na ZA i ogólnie - choroby i zaburzenia psych. dostaje się gratisowe jeżdżenie? Nieżle jak na biedne panstwo.

przez **laurka** » Pt, 19 wrz 2014, 17:58

Nie wiem, bo nie mam zaburzeń psychicznych, mam tylko niepełnosprawność C-12 http://pl.wikipedia.org/wiki/Ca%C5%82o% ... ie_rozwoju . Zniżki dla niepełnosprawnych to żadna nowość.

Poza tym nie gratisowe, tylko 50% na trasie dom-szkoła do 30. roku życia lub do wygaśnięcia ważności legitymacji.

aspi.net.pl (dawniej asperger.fora.pl)

Kto przegląda forum