o komunikacji, czyli wszystkie te

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

o komunikacji, czyli wszystkie te

Postprzez MabbUna » Pt, 20 kwi 2007, 17:47

tak sie zastanawiam... bo czytuje sobie Wasze forum już od jakiegos czasu, ale nie mialam odwagi sie odezwac.
mianowicie zastanawia mnie jak to jest z tymi NT (małe pytanko:co ten skrót oznacza, czy jakis specjalny typ "normalnych", czy wszystkich??), czy na prawde jestesmy tacy straszni, głupi i nie tolerancyjni? bo po przeczytaniu wielu Waszych postów poczulam sie głupio i bylo mi troche wstyd za "normalnych". wiec sie zastanawiam czy nie stanac stanąć w obronie Nas bo stereotypy dzialaja przecież w obie strony :wink: i tak naprawde każdy z nas patrzy na swiat z troche innej perspektywy, tak jak kazdy z nas popełnia błedy, nie chce tu w rzadnym wypadku bronić ludzi własnie takich nietolerancyjnych imbecyli ale zwrucic uwage ze wszedzie mozna znalesc i tych dobrych kturym po prostu nie wychodzi, o czym napewno wiecie i każdy z Was zna na pewno kogos takiego. i jakby to taki przydlugi wstęp, bo chcialam sie dowiedziec jakie tak naprawde jest wasze podejscie do "normalnych"? czym najbardziej was denerwuja, rozczarowuja, przerarzaja, odpychaja etc?? czy wogule sa wam potrzebni, czy macie potrzebe zeby sie z nimi dogadac, zrozumieć? W jakich konkretne sytuacjch najtrudniej jest sie wam odnalesc, zrozumiec?? co najbardziej przeszkadza wam w komunikacji z nimi??

przepraszam ze prosto z mostu tyle pytan ale kompletnie nie wiedzialam jak zaczac tego posta i co napisac (szczerze to zaczynalam go ze 20 razy i kasowalam bo cos bylo nie tak) mam nadzieje ze moja dociekliwość nikogo nie zrazi , szanuje Was jako ludzi i bardzo jestem ciekawa Waszego punktu widzenia, mam takie małe marzenie żeby go przełozyć na jezyk normalnych tak zeby i oni nauczyli sie akceptacji, bo jakby nie patrzec wiedza o zespole Aspergera w polsce raczkuje:(
przepraszam tez ze sie nie przedstawilam i wogule , dopisze to wieczorkiem bo wlasnie spuzniam sie na zajecia
prorsze o wyrozumialość
papa
pozdrawiam gorąco!!
Avatar użytkownika
MabbUna
 
Posty: 5
Dołączył(a): Wt, 3 kwi 2007, 23:00

Postprzez miurzówna » Pt, 20 kwi 2007, 18:23

NT = neurotypol :wink:

Hmm..to chyba nie do końca jest tak, ze nie lubimy NT, bo wiele osób ma tutaj przyjaciół, znajomych, partnerów NT.
Stereotyp NT jest tutaj używany raczej świadomie - podobnie jak pisze się np. "dzieci autystyczne".
Problem (moim zdanim) byłby wtedy, gdyby na każdego człowieka patrzeć przez stereotyp NT - a tak raczej nie robimy.

Może jest to tez takie miejsce,gdzie po ddniu wysłuchiwania wkoło (lub delikatnego niewerbalnego przypominania), że jest się lekko "innym" (zazwyczaj w negatywnym znaczeniu), to miło jest trochę ponadawać na NT :wink:

Poza tym - łatwiej jest mówić o ogóle -bo wymienianie osób z imienia i nazwiska raczej tylko przynudzi post :wink:
Ja osobiście nie przepadam (i to bardzo i ze wzajemnością) za kobietami NT. A im więcej mają stereotypowych kobiecych cech, tym gorzej czuję się z takimi osobami. I nic na to nie poradzę.

Może spełnia to jakąś funkcję kontrolną ? Rzuca się na forum hasło i jakieś zdarzenie z NT i czeka na odzew - jeżeli będzie pozytywny, to znak, ze nie zwariowało się jeszcze zupełnie :wink:
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Re: o komunikacji, czyli wszystkie te

Postprzez miurzówna » Pt, 20 kwi 2007, 18:27

MabbUna napisał(a):czy na prawde jestesmy tacy straszni, głupi i nie tolerancyjni? bo po przeczytaniu wielu Waszych postów poczulam sie głupio i bylo mi troche wstyd za "normalnych"


Dlaczego było Ci wstyd ? Jesteś nietolerancyjna ?

Czy Koreańczycy z Południa mają się wstydzić za tego, który zabił 32 osoby na uniwersytecie ?
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez hari » Pt, 20 kwi 2007, 20:20

Zawsze mi brakowalo tego ze nie moglem rozmawiac z ludzmi na interesujace mnie tematy, wiekszosc tego o czym NT mowia jest albo banalne albo bezsensu w dodatku nacechowane przesadna emocjonalnoscia.
Dobry kontakt mialem jedynie z tymi osobami ktore mialy jakies konkretne zainteresowania,pasje, nawet jezeli sam nic na dany temat nie wiedzialem, to
wypytywalem sie o szczegoly. Wiekszosc popularnie towarzyskich tematow jest dla mnie nudna. NT nie sa jacys z gruntu zli/okropni z wiekiem ta przepasc staje sie coraz mniejsza, aspie zaczynaja zauwazac emocje a NT 'dorosleja', pojawia sie coraz wiecej punktow wspolnych (ale to wybitnie zalezy od otoczenia), jakby wyzbyli sie pewnych automatyzmow wynikajacych z kultury/wychowania/religi byloby wogole super, a tak trzeba caly czas myslec o tym czy mowiac we wlasnym przekonaniu rzecz zupelnie neutralna nie 'obrazi sie czyis uczuc'.
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez issa » Pt, 20 kwi 2007, 21:28

Hari ,nauczylam sie udawac zainteresowanie
******* (w sumie nie wiem co jestem
zadnej diagnozy niemam) ale nigdy juz chyba
nie zrozumiem PO CO prowadzi sie takie rozmowy.
Jak mowisz.Nawet to na czym sie nie znam
ale jest konkretne jest lepsze do rozmowy
niz nowa sminka cioci Gieni.
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez omon » Pt, 20 kwi 2007, 21:46

8)
omon
 
Posty: 454
Dołączył(a): Pn, 2 kwi 2007, 23:00

Postprzez issa » Pt, 20 kwi 2007, 21:51

omon,co to jest zazdrosc?
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Re: o komunikacji, czyli wszystkie te

Postprzez magic » Pt, 20 kwi 2007, 22:06

NT = neurotypuś, neurotypek :)

Cześć MabbUna! Poruszyłaś ciekawy problem. Są do tej sprawy różne podejścia, więc będę mówił tylko w swoim imieniu. Ja o kontakty z NT nie zabiegam i nie mam zamiaru się dostosowywać do tzw. "norm towarzyskich". Jednocześnie nie wymagam, aby NT dostosowywali się do mnie. Jedyne co oczekuję to to, aby dali mi święty spokój i pozwolili mi żyć "po mojemu". To proste i fair, taki układ powinien być akceptowalny dla obu stron, nie? Niestety, nie. Podobnie jak wielu członków tego forum, ja byłem nie tylko odrzucony, ale też agresywnie szykanowany, i to bynajmniej nie tylko przez "margines społeczny".

Pytasz, kogo obejmuje termin "NT". W zasadzie wszystkie osoby nieautystyczne. Trzeba jednak pamiętać, że NT nie są wszyscy tacy sami, i że i wśród nich jest sporo odrzuconych. Z tymi odrzuconymi zresztą znacznie łatwiej się dogadać. Są oni skłonni włożyć więcej wysiłku w komunikację. Typowi neurotypusie, którzy mogą przebierać w przyjaciołach jak w chrupkach w supermarkecie, idą po najmniejszej linii oporu. Po co mają się wysilać na znajomość ze mną, skoro wokoło mają "kompatybilnych"? To jest właśnie ta nietolerancja. Ale tak jak już napisałem, nikogo za nią nie winię.

Nie potępiam wszystkich NT w czambuł. Gdyby jakiś NT chciał się ze mną zaprzyjaźnić i zaoferował mi akceptację, to przyjąłbym to z wielką chęcią. Taka sytuacja jak dotąd się nie zdarzyła. To ja walczyłem o akceptację, ale pomimo wysiłku sukcesy nie przychodziły. W końcu machnąłem ręką i zostałem pustelnikiem. Potem odkryłem świat aspie, i to była najlepsza rzecz w moim życiu.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez magic » Pt, 20 kwi 2007, 22:26

omon napisał(a):jesteście od nas mniej straszni, szybciej myślicie i jesteście często o wiele bardziej tolerancyjni. dlatego was czasem nienawidzimy. bo każda nienawiść wynika z zazdrości.

Oj, pod tym się nie podpiszę. Ja nikogo nie nienawidzę, a mózg mam szybkoobrotowy, w porównaniu do średniej w społeczeństwie. NT-kiem nie chciałbym być i wcale im nie zazdroszczę.
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez omon » Pt, 20 kwi 2007, 22:48

:?:
omon
 
Posty: 454
Dołączył(a): Pn, 2 kwi 2007, 23:00

Postprzez issa » Pt, 20 kwi 2007, 22:57

jestem zdrowa
jak napisal Magic -szybko mysle
komu ,czego i w jaki sposob mam zazdroscic?

Wczoraj w pracy mialam taka sytuacje:
Odprawil sie pasazer posiadajacy ze soba dwie strzelby mysliwskie.
Procedura jest taka,ze musi byc o tym osobiscie poinformowany kapitan
samolotu.
Moja supervisorka mowi o tym kapitanowi.
Kapitan w zymysleniu zadaje pytanie:
-a czy znajda sie jacys studenci na pokladzie?
Superka zdezorientowana przeszukuje w myslach liste pasazerow a ja widzac jej zaklopotanie wypalam :
-tak,ale zaden nie jest z Korei Poludniowej.
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez hari » Pt, 20 kwi 2007, 23:21

heh, niektorzy by poczytali to za dobry dowcip :wink:
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez miurzówna » So, 21 kwi 2007, 08:56

A to nie był dowcip ? 8)
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez MabbUna » So, 21 kwi 2007, 13:15

nie wiem jak sie wkleja cytaty wiec sobie przepisze kawalek wypowiedzi magica:
"Podobnie jak wielu członków tego forum, ja byłem nie tylko odrzucony, ale też agresywnie szykanowany, i to bynajmniej nie tylko przez "margines społeczny"

dlatego jestem nietolerancyjna i dla tego jest mi wstyd :(

a tak swoja droga to przeciez i tak nie ma ludzi 100% normalnych takich co sie znajduja na samym środeczku krzywej Gaussa, zawsze są jakies dochylenia, tylko niektore mieszczą się w zakresie normalnosci a inne nie
ja sie plasuje daleko w kierunku psycholi :D i jestem z tego dumna tz tak mi zawsze na testach wychodzilo i ja to sie mówi każdy ma swojego bzika

z z ta zazdroscia to ruznie bywa
ja czasami taż wam zazdroszcze tego ze przezywacie to co dla mnie jest nieosiagalne, myslicie i analizujecie w sposób ktorego ja nigdy nie doświadcze
jestem ogólnie troche zdziwaczała :wink: i jakby sie zastanowic mam kilka cech własciwych dla Zespołu Aspergera ale na pewno go nie posiadam(niestety/na szczęscie??) mysle że przez to jednak jakos troszeczke potrafie wczuc sie w wasza sytuacje

poza tym gdyby wszyscy przestrzegali norm bylo by nudno
ja czasem swiadomie je łamie i patrze na ludków jak siekrzywia z niesmakiem i patrza na mnie jakbym byla patalogiczna jakos tak poprawia mi to humor

i jeszcze taka mala dygresja: takie normy obyczajowe... po co one wogle są ?nikt ich nie na spisał, nie wiedomio kto je wymyślil ,istnieja tak "w powietrzu" od zawsze (tylko sie troche zmieniaja w ciagu uplywu lat) i w teoretycznie nie ma przewidzianychzadnych kar za ich złamanie (pomijając kary społeczne) ale jakby nie patrzec ludzie sie ich kurczowo trzymaja a jak sie pyta "dlaczego ??" zwykle odpowiadaja "bo tak trzeba", "bo tak wpada" albo" bo tak sie robi" i sami nie wiedza :/
dlaczego kiedyś bekanie i mlaskanie było oznaka ze gosciom smakuje obiad a dzis jest szczytem chamstwa
moja niewiedza mnie frustruje

a tak wogule to chciałam napisac prace zaliczeniowa na temat barier w komunkacji pomiedzy ludzmi i tak sie zastanawiam czy moglibyście mi pomuc?? (studiuje psychologie społeczną )
bo moge napisac takie drętwy nudny wywód z ksiażkek ale wolałaabym wlasnie zwrucic uwage na pooblemy z jakimi spotykacie sie na codzien w komunikacji
i bardzo bardzo prosilabym oWas o bardzo dla mnie cenne wskazuwki przyklady sugestie czy cokolwiek
moze dojde do jakichs odkrywczych wnioskow :wink: i za jakies 10 lat bede specem w tej dziedzinie :P
pozdrawiam i bardzo dziekuje za pomoc
[/code]
Avatar użytkownika
MabbUna
 
Posty: 5
Dołączył(a): Wt, 3 kwi 2007, 23:00

Postprzez commuter » So, 21 kwi 2007, 15:26

W jakich konkretne sytuacjch najtrudniej jest sie wam odnalesc, zrozumiec??

Najbardziej niezrozumiała jest dla mnie sytuacja, kiedy spotyka się powiedzmy troje ludzi lub wiecej, z których część się nie zna. W ciągu całego życia wydedukowałem, co wtedy trzeba mówić, a czego nie, co zyskuje aprobatę a co uniemożliwia funkcjonowanie. Jednak wiem, że nigdy nie zrozumiem tego, że ludzie nie ograniczają sie tylko do rozmowy, ale wysyłają sobie komunikaty za pomocą wzroku, z których najczęstszy polega na tym, że po powiedzenie jakiejś subtelnej złośliwości na czyjś temat, następnie patrzą się w oczy pozostałych osób i oczekują pozytywnej reakcji, tzn. czegoś w rodzaju aprobaty owej złośłiwości. Wtedy osoba, która była ofiarą, rewanżuje się złośliwością (nie wiem czy to jest dobry termin, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy) pod adresm osoby, która "zaatakowała" tę osobę i wtedy pozostałe osoby robią to samo, tzn. za pomocą wzroku aprobują to. W ciągu powiedzmy kilkunastominutowej rozmowy ma miejsce kilka takich epizodów, gdzie zarówno "atakującymi" jaki i "atakowanymi" są mniej więcej wszystkie osoby i ustala sie coś w rodzaju naturalnej równowagi, gdzie wszyscy są w końcu mniej więcej na równej pozycji.
Mój problem polega na tym, że nawet jesłi jestem na początku w pozycji trzeciej, czyli osoby która nie "atakuje" ani nie jest "atakowana", nie potrafię spojrzeć się w oczy osoby "atakującej" tak, aby wyartykułować swą aprobatę i czuję wówczas pewien dyskomfort, coś w rodzaju zakłopotania, co automatycznie umiejscawia mnie w pewnym sensie poza grupą. Mam swiadomość, że pomiędzy poszczególnymo członkami grupy dokonuje się wymiana pewnych komunikatów, które są nadawane poza moimi umiejetnościami percepcji-w ten sposób można to obrazowo okreśłić.
To jest tylko jeden z przykładów, których mógłbym podać więcej.
commuter
 
Posty: 32
Dołączył(a): Śr, 21 mar 2007, 00:00

Postprzez hari » So, 21 kwi 2007, 15:40

nigdy dotad nie zwrocilem uwagi na to :) pewnie dlatego iz ostatnia rzecza jaka mnie interesuje to interakcje wzajemne w grupie, dla mnie liczy sie tylko relacja dwustronna, miedzy mna a druga osoba. Gdy czuje sie we wlasnym mniemaniu atakowany, odpowiadam tym samym, nie zwracajaca uwagi na to co inni mysla (mam problem z wyobrazaniem sobie w czasie rzeczywistym tego co mysli jedna osoba, gdybym mial monitorowac zachowania calej grupy to pewnie wszystkie obwody logiczne by mi sie przepalily :wink: ). Jezeli tak jest jak piszesz, to nic dziwnego ze NT nie starcza juz czasu na inne zainteresowania :wink: (no troche aspie pride musi byc :) ).
Ale to jest kurcze ciekawe, chyba bezczelnie wprost zapytam sie o to znajomych.
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez miurzówna » So, 21 kwi 2007, 17:58

MabbUna napisał(a):i bardzo bardzo prosilabym oWas o bardzo dla mnie cenne wskazuwki przyklady sugestie czy cokolwiek
moze dojde do jakichs odkrywczych wnioskow :wink: i za jakies 10 lat bede specem w tej dziedzinie :P


To moze na początek słownik ortograficzny :wink: (żartuję)

Dlaczego pokazujesz język ? Co to dla Ciebie oznacza ?
I moze napisz nam coś o sobie ?
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez Guest » So, 21 kwi 2007, 20:55

a wiec
nazywam sie anka, mam 22 lata i od 3 lat studiuje na UMCS Lublin psychologie (specjalnośc społeeczną)
pierwszy muj kontakt z zespolem aspregera miał miejsce jakies pol roku temu kiedy sie namietne uczylam do egzaminu z psychologi klinicznej
w sumie jedyne co w moich xerówkach bylo na ten temat bylo: strona jakichs suchch faktów o autyzmie i na samym dole

zaburzenia pokrewne:
zespół aspergera- jak autyzm tylko osoby nim dotkniete reagują na inne osobyw otoczeniu, uwarzajac je przy tym za przeszkadzające

co z perspektywy czasu i obecej wiedzy jest debilna definicją :(
wtedy szczeze muwiac nie zainteresowalam sie tym wogule
jakies 2 tyg po egzaminie ogladalam sobie cos na necie odnosnie mang (to taki japonski komix , ogulnie bardzo interesuje sie japonia i jej kultura, w tym tez mangą) i jakies forum tam bylo na kturym ktos stwierdzil ze jeden z bochaterow ma objawy zespolu aspergera http://www.drworm.net/lautism.htm (link jesli kogos interesuje połączenie zaburzen rozwojowych z japonska kreską) , no wiec sie zaczelam zastanawiac skad znam ta nazwe i myslalam i myslalam i myslalam i w koncu wpisalam w google (czasami bywa że mysle bardzo powoli :)) no i nie wiem tak jakos wpadlam zafascynowalo mnie to, zwlaszcza jak trafilam na podrecznik do zycia Marca Segara i siedzialam i czytalam
to jest wlasnie jedna z moich aspergerowskich cech: jak sie czyms zainteresuje to na calego i przypomina to czasem obsesje :) tak jest i teraz wchlonelam wszystkie ksiazki jakie byly mi dostepne sciagnelam z neta co sie dalo i mam niedosyt wiec jesli ktos ma cos czym chcialby sie ze mna podzielic niech mi wysle (Una2 małpa autograf kropka pl) albo da znac
moje kolezanki z roku czuja sie juz niesfojo jak im opowiadam cały czas o Aspie, na pierwsze pytanie czy cos wiedza na ten temat wyjechaly z Rainmanem :) ale sukcesywnie zwiekszam ich wiedze, bo jak by niepatrzec konczysz studia i wiedze masz zerową, chyba ze taki psycholog sie spotka w zawodzie z aspergerem i sie douczy, albo bedzie sie tym interesowal

w sumie w lublin jest jakby kolebką psychologii klinicznej wiec jacys specjalisci od zaburzen autystycznych i pokrewnych powinni tu byc
mam zamiar cos poweszyc moze dowiem sie jakichs ciekawych nowosci na temat Aspergera i jak cos odkryje to dam znac, moze mamy tu kogos od terapi grupowych, grup wsparcia itp??


jesli chodzi o ortografie to niestey nic nie moge z tym zrobic bo błedy zawsze robilam i robic bede chyba juz zawsze :) co prawda jest tu ta mozliwosc korekty ale najzwyczajniej nie chce mi sie z niej korzystac , jestem zbyt leniwa a moja klawiatura czasami nie wbija wszystkich literek postaram sie poprawic :) poza tym nigdy nie spawdzam teg co pisze i dlatego czasem nie wiadomo co tam pisze

a moje buzki z językiem stosuje prawie zawsze jako autoironie, takie traktowanie siebie "z przymruzeniem oka", tak nie do końca na powarznie,
Guest
 

Postprzez omon » So, 21 kwi 2007, 21:19

...
omon
 
Posty: 454
Dołączył(a): Pn, 2 kwi 2007, 23:00

Postprzez magic » So, 21 kwi 2007, 21:21

commuter napisał(a):Jednak wiem, że nigdy nie zrozumiem tego, że ludzie nie ograniczają sie tylko do rozmowy, ale wysyłają sobie komunikaty za pomocą wzroku, z których najczęstszy polega na tym, że po powiedzenie jakiejś subtelnej złośliwości na czyjś temat, następnie patrzą się w oczy pozostałych osób i oczekują pozytywnej reakcji, tzn. czegoś w rodzaju aprobaty owej złośłiwości. Wtedy osoba, która była ofiarą, rewanżuje się złośliwością (nie wiem czy to jest dobry termin, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy) pod adresm osoby, która "zaatakowała" tę osobę i wtedy pozostałe osoby robią to samo, tzn. za pomocą wzroku aprobują to. W ciągu powiedzmy kilkunastominutowej rozmowy ma miejsce kilka takich epizodów, gdzie zarówno "atakującymi" jaki i "atakowanymi" są mniej więcej wszystkie osoby i ustala sie coś w rodzaju naturalnej równowagi, gdzie wszyscy są w końcu mniej więcej na równej pozycji.

To ciekawe spostrzeżenie, nigdy o czymś takim nie słyszałem. Jednak po jakie licho oni to robią? Zamiast złośliwie się atakować i rewanżować, czy nie byłoby lepiej poświęcić ten czas na konstruktywną dyskusję, np. o mechanice kwantowej, albo choćby o nowym sprzęcie komputerowym? To jest właśnie to - neurotypusie zamiast wykorzystać okazję do poszerzenia swoich horyzontów albo się wzajemnie irytują, albo gaworzą o bzdetach, nudnych jak flaki z olejem. Czego tu im zazdrościć? I kto ma nie po kolei w głowie - my czy oni?
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez pwjb » So, 21 kwi 2007, 21:23

issa napisał(a):Superka zdezorientowana przeszukuje w myslach liste pasazerow a ja widzac jej zaklopotanie wypalam :
-tak,ale zaden nie jest z Korei Poludniowej.


w stanach jesteś ? bo tam to rzeczywiście jak ktoś ma as to może sobie nieźle kłopotu narobić nietaką odzywką, różnice etniczne są tematem tabu, nie można się odezwać - ej - ty czarny, chono tu, tylko trzeba mówić, ej - ty w czarnym, itp... a mi by się mogło wymsknąć,

ja w ogóle nie mam poczucia tabu a poprawność polityczna mnie brzydzi i mógłbym rozmawiać z każdym i o wszystkim, to tego stopnia że mogły by mnie spotkać nieprzyjemności
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » So, 21 kwi 2007, 21:37

MabbUna napisał(a):"dlaczego ??" zwykle odpowiadaja "bo tak trzeba", "bo tak wpada" albo" bo tak sie robi" i sami nie wiedza :/


bardzo ciekawą sytuację miałem na skypecaście, żadko tam wchodzę bo oni rozmawiają tam o gadkach szmatkach, ale ja traktuje to jako ćwiczenie, i było tak, że rozmawiamy o.... wyrywaniu lasek na ulicy.... temat 100.001% Nt-kowy, ja oczywiście udaje normalsa, bo przecież nikomu o tym nie mówię w takich sytuacjach... rozmowa schodzi na to jak się poznaje ludzi, jakie teksty trzeba zapuszczać itp... dla mnie to abstrakcja...

ale wchodzi diewczyna.... nastolatka z głosu i to co usłyszałem zwaliło mnie z nóg... dziewczyna taka trochę "wyzwolona", bo miała już różnych chłopaków, jednych poznaje o innych zapomina... normalka... no i jest pytanie, jak to robisz, co mówisz jak ci się ktoś spodoba, ona - no rozmawiamy, ale no jak - i tutaj pada "NIE WIEM" ale takim masakratycznym tonem, takim tonem jak by się kogoś spytać - a jak to jest że jeździsz na rowerze - nie wiem, po prostu wsiadam i jadę, nie muszę pamiętać o tym aby się nie przewrócić, ton głosu tej dziewczyny mi to wszystko uświadomił , to jest takie nie wiem, jak nie wiem w jaki sposób chodzę, nie trzeba myśleś o tym jak stawiać każdą nogę...

i tutaj jest smutna prawda, normalsi potrafią rozmawiać bo oni mają taki odruch, odruch który zachacza i to w bardzo widoczny sposób o biologię mózgu, tak że sobie można tak zapoznawczo ze sobą rozmawiać i nie myśleć w ogóle specjalnie o tym o czym się mówi

ja dawniej w liceum myślałem że jak ludzie rozmawiają ze sobą to muszą mieć jakąś wiedzę, że inni mogą rozmawiać bo WIEDZĄ jak to robić, a to się okazuje nieprawda, to jest odruch taki jak oddychanie, czasami się o tym myśli , czasami nie, ale on zawsze jest
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » So, 21 kwi 2007, 21:47

Anonymous napisał(a):w sumie w lublin jest jakby kolebką psychologii klinicznej wiec jacys specjalisci od zaburzen autystycznych i pokrewnych powinni tu byc
mam zamiar cos poweszyc moze dowiem sie jakichs ciekawych nowosci na temat Aspergera i jak cos odkryje to dam znac, moze mamy tu kogos od terapi grupowych, grup wsparcia itp??


jakbyś miała jak to się postaraj, większość ludzi tutaj nie potrzebuje/ nie chce mieć diagnozy, bo to w polskich warunkach daje więcej szkody niż pożytku

np dobrym sposobem "leczenia" po takiej diagnozie była by możliwość specjalnych preferencji w znalezieniu pracy dla takiego kogoś, która by była w zgodzie ze zdolnościami i zainteresowaniami danej osoby

nam jest się bardzo trudno skupić na czymś czym się nie interesujemy

ale abstrahując od diagnozy i "papierka", moim zdaniem pozytywną rzeczą była by możliwość skontaktowania się z kimś kto się na tym zna u dorosłych i po prostu zobaczenia się, podyskutowania na pewne tematy, niekoniecznie z papierkiem na końcu
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » So, 21 kwi 2007, 21:50

magic napisał(a):To ciekawe spostrzeżenie, nigdy o czymś takim nie słyszałem. Jednak po jakie licho oni to robią? Zamiast złośliwie się atakować i rewanżować, czy nie byłoby lepiej poświęcić ten czas na konstruktywną dyskusję, np. o mechanice kwantowej, albo choćby o nowym sprzęcie komputerowym? To jest właśnie to - neurotypusie zamiast wykorzystać okazję do poszerzenia swoich horyzontów albo się wzajemnie irytują, albo gaworzą o bzdetach, nudnych jak flaki z olejem. Czego tu im zazdrościć? I kto ma nie po kolei w głowie - my czy oni?


to jest właśnie gra społeczna, takie małpie przepychanki wyekstrapolowane na wyższy poziom, jak jak szympansy się ciągle zaczepiają, ciągną za włosy i cały czas odstawiają bezsensowne wygłupy marnując energię, to samo robimy my... no nie my... ONI :twisted:
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez magic » So, 21 kwi 2007, 21:52

pwjb napisał(a):
issa napisał(a):Superka zdezorientowana przeszukuje w myslach liste pasazerow a ja widzac jej zaklopotanie wypalam :
-tak,ale zaden nie jest z Korei Poludniowej.

w stanach jesteś?

Jeśli pozwolili mu wziąć te strzelby do kabiny jako bagaż podręczny, to chyba nie w Stanach... :) O co w ogóle chodzi z tymi studentami? Nie załapałem dowcipu... :?
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez commuter » So, 21 kwi 2007, 22:04

Zamiast złośliwie się atakować i rewanżować, czy nie byłoby lepiej poświęcić ten czas na konstruktywną dyskusję, np. o mechanice kwantowej, albo choćby o nowym sprzęcie komputerowym?

Przez chwilę wyobraziłem sobie taki świat. Powiedzmy, że spotykam swoich znajmomych i zamiast wysilać się na jakąś bzdurną rozmowę, opowiadam im o tym, że warto używać linuxa, oni wszyscy słuchają mnie z zaciekawieniem, na drugi dzień pytają mnie, jak go zainstalować, a po tygodniu wszyscy mają linuxy, oczywiście dzięki mnie i moim wytrwałym przekonywaniu ich o tym, a po miesiącu cały świat używa tylko wolnego oprogramowania i Microsoft upada a światowe giełdy szaleją...
Niestety tak nie jest, bo ludzie mają inne problemy i nie obchodzi ich wolne oprogramowanie ani inne takie rzeczy, ja na szczęście już sie nauczyłem nie zawracać im głowy swoimi pomysłami.
commuter
 
Posty: 32
Dołączył(a): Śr, 21 mar 2007, 00:00

Postprzez zAgatka » So, 21 kwi 2007, 22:39

Ludzie badają na ile moga sobie pozwolić względem siebie wzajemnie. Ustalają porządek dominacji w stadzie - przecież jesteśmy zwierzakami, tylko takimi pokręconymi. Mnie zawsze najbardziej bawiły i drażniły jednocześnie osoby, które miały niby-silny autorytet i jakiegoś swojego zausznika - jakieś swoje 'ksero', które tylko za nimi chodziło i przytakiwało nie mając samo praktycznie żadnej autonomii. A swoją drogą - niech sobie będą. Jeśli ktoś nie umie posługiwać się własnym mózgiem, to widocznie na niego nie zasługuje, a ja się nie muszę tym przejmować. Jak powiedziała pewna mądra dama - 'nie moje małpy, nie mój cyrk'.
zAgatka
 
Posty: 554
Dołączył(a): Pn, 2 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez issa » N, 22 kwi 2007, 04:17

magic napisał(a):
pwjb napisał(a):
issa napisał(a):Superka zdezorientowana przeszukuje w myslach liste pasazerow a ja widzac jej zaklopotanie wypalam :
-tak,ale zaden nie jest z Korei Poludniowej.

w stanach jesteś?

Jeśli pozwolili mu wziąć te strzelby do kabiny jako bagaż podręczny, to chyba nie w Stanach... :) O co w ogóle chodzi z tymi studentami? Nie załapałem dowcipu... :?

Nie nie w podrecznym.Kapitan musi wiedziec o wszystkich potencjalnie
"niebezpiecznych" przedmiotach nawet in hold.
Chodzi o tego Koreanskiego studenta ktory wystrzelal polowe VT
W istocie nie mieszkam w USA.Mieszkam po sasiedzku.
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez magic » N, 22 kwi 2007, 05:01

issa napisał(a):Nie nie w podrecznym.Kapitan musi wiedziec o wszystkich potencjalnie "niebezpiecznych" przedmiotach nawet in hold.

Aaa... No tak, z bronią nie mam doświadczenia; najniebezpieczniejszymi przedmiotami, jakie kiedykolwiek przewoziłem, były scyzoryk, pasta do zębów i rower. :)

issa napisał(a):Chodzi o tego Koreanskiego studenta ktory wystrzelal polowe VT

Tak, ale jaki to miało związek z bronią i studentami na pokładzie? :?

issa napisał(a):W istocie nie mieszkam w USA.Mieszkam po sasiedzku.

A to fajnie. Może się kiedy spotkamy?
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez daze » N, 22 kwi 2007, 17:01

Anonymous napisał(a):ogladalam sobie cos na necie odnosnie mang (to taki japonski komix , ogulnie bardzo interesuje sie japonia i jej kultura, w tym tez mangą) i jakies forum tam bylo na kturym ktos stwierdzil ze jeden z bochaterow ma objawy zespolu aspergera
jaki i w jakiej???

/o, sorry, teraz widze ze link byl :(
Avatar użytkownika
daze
 
Posty: 737
Dołączył(a): Pt, 8 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: wawa.

Postprzez rytr » N, 22 kwi 2007, 17:24

pwjb napisał(a):
issa napisał(a):Superka zdezorientowana przeszukuje w myslach liste pasazerow a ja widzac jej zaklopotanie wypalam :
-tak,ale zaden nie jest z Korei Poludniowej.

Ja wogóle tego nie zrozumiałam:(((
rytr
 
Posty: 767
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez hari » N, 22 kwi 2007, 18:43

pewnie nie ogladalas wiadomosci, jakis szaleniec zabil 32 osoby na uniwersytecie w Virginii. Byl to student z Korei Pld.
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez MabbUna » N, 22 kwi 2007, 23:23

bee coś mi sie pokręciło jak sie ostatnio logowalami ta anonimowa anka to ja jestem :)

chciałam tylko zapytać jak sie te cytaty wkleja bo dla mnie to jest sztuka nie do opanowania
i jeszcze chciałam podziękować na odp na moje pytania dociekliwe
mam nadzieje ze nie będziecie sie złościć jak wam będę spokój na forum co jakiś czas zakłócać



poprawiłam wszystkie błędy w tym poście i muszę powiedzieć że chyba więcej tego nie zrobię bo to bardzo męczące takie klikanie :)

pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
MabbUna
 
Posty: 5
Dołączył(a): Wt, 3 kwi 2007, 23:00

Postprzez issa » N, 22 kwi 2007, 23:59

magic napisał(a):
issa napisał(a):Nie nie w podrecznym.Kapitan musi wiedziec o wszystkich potencjalnie "niebezpiecznych" przedmiotach nawet in hold.

Aaa... No tak, z bronią nie mam doświadczenia; najniebezpieczniejszymi przedmiotami, jakie kiedykolwiek przewoziłem, były scyzoryk, pasta do zębów i rower. :)

issa napisał(a):Chodzi o tego Koreanskiego studenta ktory wystrzelal polowe VT

Tak, ale jaki to miało związek z bronią i studentami na pokładzie? :?

issa napisał(a):W istocie nie mieszkam w USA.Mieszkam po sasiedzku.

A to fajnie. Może się kiedy spotkamy?

trzeba by bylo wybrac miejsce
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez magic » Pn, 23 kwi 2007, 02:40

issa napisał(a):W istocie nie mieszkam w USA.Mieszkam po sasiedzku.

Ach, właśnie doczytałem się i znalazłem to "nie". Czytam kontekstowo nie zwracając uwagi na poszczególne literki, no i akurat te 3 mi wypadły. :lol: Myślałem, że mieszkasz gdzieś blisko. No nic, gdybyś kiedy zapędziła się aż na sam dół do estado de Tejas, to serdecznie zapraszam. (To się tyczy innych forumowiczów także.)
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez rytr » Pn, 23 kwi 2007, 10:18

hari napisał(a):pewnie nie ogladalas wiadomosci, jakis szaleniec zabil 32 osoby na uniwersytecie w Virginii. Byl to student z Korei Pld.


Acha. Oglądałam. Nawet cos tam na ten temat zamieniłam zdanie z mężem, choc przyznaje, chyb nie przejęłam się tą informacja w stopniu wystarczającym, stąd może mój brak zrozumienia dla cytowanej wypowiedzi :oops:
rytr
 
Posty: 767
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez Amelia » Pn, 23 kwi 2007, 12:22

MabbUna napisał(a):chciałam tylko zapytać jak sie te cytaty wkleja

Napisz (quote="nick")cytowany tekst(/quote)
tylko zmień nawiasy okrągłe na kwadratowe

Można też nacisnąć przycisk >cytuj<, który znajduje się w prawym górnym rogu każdego postu.

Magic, dzięki za zaproszenie :)
A Ty daj nam znać, kiedy będziesz w Polsce!
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez magic » Pn, 23 kwi 2007, 16:49

amelka napisał(a):A Ty daj nam znać, kiedy będziesz w Polsce!

Chyba niestety nie w tym roku. :( Zużyłem cały urlop na chorowanie i teraz muszę odczekać aż mi się na nowo uskłada. A przyjeżdżać na krócej niż 2 tygodnie nie ma sensu (samo "odchorowanie" różnicy czasu zajmuje mi parę dni).
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez issa » Pn, 23 kwi 2007, 17:11

ja wlasnie z Polski wrocilam.
jak juz lece to minimum na miesiac wlasnie przez jetlag
Daleko jestes ,daleko...Szkoda
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez złoty smok » So, 25 sie 2007, 19:56

No ale są następne lata:)) Też bym sie z Tobą chętnie Magiku spotkała :))
żart zrozumiałąm Isso, podziwiam szybkośc riposty, ale nie rozumiem jednego, co to miało wspólnego z tematem o AS i NT, a pisałaś jakoby z taką intencją.
Co do reakcji pomiędzy kilkoma NT to super spostrzerzenie o tych znakach niewerbalnych comm :) JA tego nie łapie, wiem,ze to jest i też czuje sie obco jak czuje,ze cos sie dzieje a ja nie wiem w sumie co. To co napisałeś swiadczy,ze juz masz łatwiej, bowiesz co jest grane, tylko sie jeszcze nie umiesz włączyc. lub nie wiesz po co to robić.
Ja dużo bym dała za wiedzę o której pisze pwjb- co jest potrzebne w kontaktach pomiedzy kobietą a facetem, zeby z chwilowego zauroczenia mogło powstac cos trwałego. Niestety, nikt nie jest w stanie mi tego powiedzieć, bo jak piszesz pwjb - oni to robia odruchowo i juz- najczęściej słysze- badź sobą :(((
A ja dobrze wiem że bycie sobą, w tym sensie, to kolejna porażka w izolacji. I tu masz kolejny problem do swoich rozważań MAbuno, czego potrzebujemy, czy co nam przeszkadza. Oddałabym teraz połowe swoich dni, które mi jeszcze zostały, za jakakolwiek wskazówke:((( Poznałam bowiem kogos, komu sie wyraźnie podobam a on mnie tez, ale .... jak nie zareaguje właściwie to co najwyżej zostanie moim przyjacielem i finito :(( KRÓLESTWO ZA RADE!! i to jak najszybciej :)))
MAngi uwielbiam :)) i marze aby kiedys napisac sztuke o nas i NT, taką która pomogłaby im zrozumiec nas, że czasem te zachowania, które biora za obojetnosć, albo za odrzucenie są w rzeczywistosci wyciaganiem ręki w ich kierunku.
a uśmieszek z czerwonymśrodeczkiem odebrałam właściwie;)) To nie jezyczek miórzówno, tylko wnetrze gębusi szeroko otwartej:)) No ale ja jestem stary czatownik;) gdzie sie tych znaczków mnóstwo uzywa:)
MAbuno.:) rozwijaj sie nam, rozwijaj:) jasie chętnie dołącze, bo moim konikiem , kiedy uczyłam sie pedagogiki i jeszcze nie wiedziałm,ze moge mieć to ZA :) były dzieci autystyczne :)))
złoty smok
 
Posty: 177
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 241 gości