magic napisał(a):Tu nie tylko chodzi o takie problemy jak opisane w artykule (choć te też byłyby istotnym problemem), ale też o to, że oboje potrzebujemy tak dużo czasu dla siebie (zainteresowania, własny świat), że z trudem starcza go na cokolwiek innego i w obecnej sytuacji, gdy nie mamy dzieci.
lampa napisał(a):Mieszkasz w Warszawie, to może dobrze by było popróbować zgłosić się do psychologa specjalizującego się właśnie w zaburzeniach ze spektrum autystycznego i rozumiejącego nasz świat, opowiedzieć o swojej sytuacji rodzinnej i "wykombinować" jakąś terapię (angażując do niej też NT z rodziny, bo tacy pewnie też są).
wallis napisał(a):Jak mówię jakiemuś psychologowi ostatnio, że podejrzewam u siebie AS, to się póka w czoło i uśmiecha, a przyczyn moich problemów dopatruje się gdzie indziej.
wallis napisał(a):Także sprawa jest dość skomplikowana z tym AS. Ja niestety jestem prawie pewna, że to mam niestety.
wallis napisał(a):Ale w dzieciństwie było to tak subtelne u mnie, że praktycznie nie do wychwycenia. Żadnego stimowania, żadnej nieporadnośi, wręcz przeciwnie, ładne, miłe, spokojne, uporządkowane dziecko. Wręcz byłam nadzwyczaj sprawna ruchowo. W ogóle we wszystkim byłam bardzo dobra.[...]
magic napisał(a):Pozostając przy dzieciństwie, jak szły Ci kontakty z rówieśnikami w szkole?
magic napisał(a):Dlaczego "niestety"?!
wallis napisał(a):Jeszcze raz wybaczcie te naiwne wypociny. Wy zdaje się chcece tutaj dyskutować o sprawach merytorycznych.[...] Czy to normalne żeby obcym ludziom tak opowiadać o sobie?
willis napisał(a):Kidyś też się czułam w jakiś sposób uprzywilejowana, ale na dzień dzisiejszy już nie. Taka jest prawda.
willis napisał(a):Mam tylko nadzieję, że jak już "wiem", to będę potrafiła zbudwać sobie życie od nowa, lepiej.
Lampa napisał(a): Mnie zaś by się przydało bardziej poznać sposób myślenia NT, bo chociaż przeczytałem sporo artykułów o AS i mniej więcej wiem, jakie są różnice między stylem myślenia u jednych i u drugich, to nie bardzo "czuję" tych NT
wallis napisał(a):Magic, mam takie głupie pytanie, nie obraź się tylko i nie przestrasz: jak wyglądasz, bo mnie intrygujesz. Widać "coś" po tobie?
wallis napisał(a):Właściwie jestem od wczoraj w szoku! Uświadomiłam sobie, że moja rodzina (mówię o rodzcach) jest i była dysfunkcyjna. Moja matka ma (!?) AS i prawdopoobnie moja ciotka, moja babka. Nie dość, że matka, to może i ojciec (?) to jakaś "zaraza" ten asperger.
Lampa napisał(a):Mieszkasz w Warszawie, to może dobrze by było popróbować zgłosić się do psychologa specjalizującego się właśnie w zaburzeniach ze spektrum autystycznego i rozumiejącego nasz świat
magic napisał(a):Mama narzekała na moje zachowanie prawie bez przerwy, podejrzewała "chorobę psychiczną" i zamartwiała się, że nie poradzę sobie w życiu.
wallis napisał(a):No i na razie starczy. Czy to normalne żeby obcym ludziom tak opowiadać o sobie?
magic napisał(a):Hmmm... Nie bardzo wiem jak odpowiedzieć. Przysłać zdjęcie? W skrócie: dość wysoki, dość chudy,
magic napisał(a):Nie wiem. Wydaje mi się, że ludzie uważają mnie za dziwaka, ale nie wiem, czy zauważają to od razu. Większość osób reaguje na mnie albo irytacją, albo traktuje mnie jak dziecko, szczególnie kobiety (takie odnoszę wrażenie, nie wiem czy prawdziwe).
wallis napisał(a):[..] Co ty na to? Czy on czytał w moich myślach?
wallis napisał(a): Wiesz, bo z twoich postów wyłania się obraz zupełnie innego człowieka. Ciepły, otwaty, przyjacielski, zrównoważony, tolerancyjny no i bardzo inteligentny a nawet sprytny bym powiedziała, taki umiejący wszystko "ogarnąć" swoją głową i przewidzieć. Bardo pożądane cechy. Pomyślałam sobie, że możesz być nawet przystojny.
wallis napisał(a):ja też długo siedzę nad postami,szczególnie kiedy mam gorszy czas. Poprawiam, zmieniam a często kasuję i nie wysyłam w ogóle. Patologia. czas mi wtedy przecieka między palcami, a ja wparuję się w te literki, ulepszam, poprawiam.
wallis napisał(a):Ostatnio mi sie to nasiliło po tych przejściach ze srebrem. W ogóle dążenie do perfekcji w każdej rzeczy, nawet w błahej. Brak odróżniania rzeczy ważniejczych od tych mniej ważnych. To cechy, które mnie w życiu gubią. Brak zdrowego rozsądku również. Dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę.
wallis napisał(a):Ty Magic, nie masz z tym zdaje się problemu, wprost przeciwnie.
wallis napisał(a):Nie pisz tu takich rzeczy jestem "mądro-głupi" pewnie twojej mamie chodziło, o takie, no wiesz, życiowe sprawy.
wallis napisał(a):Teraz znowu głupie pytanie, uwaga: mógłbyś napisać coś o swojej dziewczynie. Jak wygląda jej wersja AS? Jak sobie radzi.
magic napisał(a):No i mógłbym tak pisać w nieskończoność, ale chyba na tym skończę. Wallis, czy zaspokoiłem choć częściowo Twoją ciekawość?
magic napisał(a):W życiu radzi sobie jako tako, ale nie jest całkowicie samodzielna. Mieszka sama, ale nie pracuje, bo nie może znaleźć pracy. Studiów (geografia i historia) nie skończyła, bo wyłożyła się na matematyce. Bez wykształcenia wszystkim jest trudno znaleźć pracę, a szczególnie ekscentrykom. Namawiam ją, aby studia dokończyła i została bibliotekarką (bardzo lubi książki i biblioteki). Ma prawo jazdy, ale nie prowadzi samochodu, co jest dużym utrudnieniem w amerykańskim mieście. Brak pracy powoduje, że nie jest samodzielna finansowo. Rodzice traktowali ją (i dalej traktują) jako niepełnosprawną, co wpędza ją w niesamodzielność.
magic napisał(a):Zauważ jednak, że, w przeciwieństwie do Ciebie, nie osiągnąłem jak dotąd w pełni dojrzałego poziomu życia (w sensie bycia mężem i ojcem).
magic napisał(a):Moja dziewczyna jest wesołą osobą i nie ulega depresjom. Jest dumna ze swojej odmienności.
wallis napisał(a):Taaak. Ale pisz, pisz jeszcze. Strasznie ładnie o niej piszesz. Naprawdę. Rzeczywiście jest niesamowita.
wallis napisał(a):To chyba jest najbardziej przyjemna i przydatna w życiu cecha, szczególnie dla AS. Ciekawe od czego to zależy, od wychowania, stylu życia w danym kraju, zdrowia, genów? Pewnie od wszystkiego po trochu.magic napisał(a):Moja dziewczyna jest wesołą osobą i nie ulega depresjom. Jest dumna ze swojej odmienności.
wallis napisał(a):Mnie też rodzice traktowali jako "niepenosprawną" choć "nie strzelałam A la Bartoszewski". Bardzo mnie to bolało i boli nadal. W ogóle zawsze wyrywałam do przodu (kiedyś, bo teraz wprost preciwnie nic nie robię)A to tego chciałam się uczyć, a to tamtego. Tu i tam pojechać, i jeszcze na tym zarobić. Wydawało mi się, że byłam bardzo zaradna. Ale taraz to już wszystko kwestionuję, nie mam pewności jaka byłam naprawdę.
wallis napisał(a):No i pakowałam się w różne sytuacje (rodzice nie wiedzieli o tym, Aspies! nie interesowali się).
wallis napisał(a):Jak miałam 19 lat zrobiłam prawo jazdy. Ale nie pozwolili mi usiąść za kierownicą, twierdząc, że byłam zbyt roztargniona.
wallis napisał(a):Co z tego, że mogę napisać, że mam męża i dziecko. Jak właśnie zalegam u rodziców, dzieckiem nie mogę się zajmować, a z mężem chcę się rozwieść. Moim obecnym pomysłem jest znaleźć pracę, usamodzielnić się finasowo i mieszkać sama. [...] Ale to tak ładnie brzmi, mam męża i dzieco. Miałam. Widzisz jaka jestem niezrównoważona.
magic napisał(a):Mnie też czas przecieka między palcami, wręcz płynie wartkim strumieniem. I to nie tylko przy pisaniu listów. Bo a to trzeba wszystko rzucić i czytać o gramatyce języka Basków[..]
magic napisał(a):Wydawało mi się, że jestem niesamowicie mądry. A i teraz co i rusz wewnętrzna kontrola mi się urywa i zachowuję się nie tak, jakbym chciał. Toteż czuję się głupi. Chyba trochę zmądrzałem, skoro to widzę.
magic napisał(a):Uważana za niedosłyszącą (sama w to wierzyła), w rzeczywistości słyszy świetnie, ale ma problemy z rozumieniem mowy (w szczególności, słowa często zamieniają się jej na podobnie brzmiące, ale niepasujące do kontekstu).
Ygramul napisał(a):Ciekawe, czy ktoś z was natrafił gdzieś na opis tego problemu u ludzi z ZA z innych krajów niż anglojęzyczne?
złoty smok napisał(a):Magiku, nie wierzę, ze jesteś specjalistą od wnerwiania i obrazania !! Takim taktem jak Ty niewiele osób może się poszczycić, niezaleznie od tego czy duzo czasu poświecasz postom, czy nie. Jestes według mnie urodzonym mediatorem.
W poprzednim akapicie właśniem napisał(a):Dziękuję za komplementy
Ygramul napisał(a):Zastanawiam się, czy nie ma z tym związku sam język. Słowa w angielskim są krótkie, często bardzo do siebie podobne. [...] Anglicy porozumiewają się raczej hasłami, sami nie bardzo chyba zdając sobie sprawę, że te hasła składają się ze słów, które mają swoje własne znaczenia, nie zawsze pokrywające się ze znaczeniem całego hasła. Różnica jak między pismem obrazkowym a literowym.
Pawel napisał(a):[M]i najwięcej problemów sprawia mówienie po angielsku. To trzeba mieć chyba jakiś język specjalnie wygimnastykowany! A po niemiecku mogę mówić w miarę normalnie, nie kręcąc dziwnie szczęką.
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 189 gości