aspi.net.pl (dawniej asperger.fora.pl)

[aspikowy]

Pytanie do świeżaków, jak pierwsze wrażenie na forum?

[FractionalDerivative]

Ja może nie aż taki 'nowy', ale pierwsze wrażenie - dlaczego nie widać tu czołowych, rozpoznawalnych samorzeczników z ASD? Gdzie jest ekipa z Jasnej Strony Spektrum, Krzysiek Tokarski, ci wszyscy rozpoznawalni youtuberzy, tweeterowcy i facebooksiarze? Wsiąkli, obrazili się a może tacy dumni, że nie zaglądają tu?

[Nemo XY]

Ja ich nie znam, no ale ja nie interesuje się aż tak głęboko tematem.
Ale ogólnie czas forów internetowych raczej minął, choć moim zdaniem to o wiele lepsze rozwiązana niż grupy na fb.
No ale widać ja już z tego pokolenia że zostaję trochę, bo grupy na fb jedynie do śledzenia jakichś newsów używam, czy też nie uznaję aplikacji typu Tinder.

[FractionalDerivative]

Ja ich nie znam, no ale ja nie interesuje się aż tak głęboko tematem.

Podejrzewam, że jest to grupka ok. 30 osób z ASD, które dość dobrze się znają, pomagają organizować rozmaite marsze, demonstracje, udzielają się w gazetach, audycjach radiowych i programach telewizyjnych. Jeżdżą po konferencjach, czasem mają własne wykłady, sporo publikują.

[TumorMózgobrejny]

Tylko, że to są zwykle ludzie "hajpowani" przez te stowarzyszenia, fundacje, NGO-sy, którzy jakoś niespecjalnie dla dobra autyzmu w tym kraju coś znaczą. A niektórzy z nich mają dosyć porębane poglądy na dane sprawy, więc, jakoś o bezstronnych samorzeczników - czy - pasjonatów, albo takich "uświadamiaczy" trudno. Na przykład: Dziewczyna w spektrum, PrzemocNIE, Katja Schrodinger, Agata Ucińska, Artonomia i inni.

[ABC72]

Ja może nie aż taki 'nowy', ale pierwsze wrażenie - dlaczego nie widać tu czołowych, rozpoznawalnych samorzeczników z ASD? Gdzie jest ekipa z Jasnej Strony Spektrum, Krzysiek Tokarski, ci wszyscy rozpoznawalni youtuberzy, tweeterowcy i facebooksiarze? Wsiąkli, obrazili się a może tacy dumni, że nie zaglądają tu?

Oni mają swoje Prodeste i swoje facebooki.
Nie sądzę, żeby ich nieobecność tutaj była efektem obrazy albo dumy. Nie można przecież angażować się we wszystko.

[FractionalDerivative]

Oni mają swoje Prodeste i swoje facebooki.
Nie sądzę, żeby ich nieobecność tutaj była efektem obrazy albo dumy.

Być może. Myślałem, że to forum powoli staje się kloaką, podatną na wrogie przejęcie ze strony psychotyków i po prostu oni nie chcą się w tym taplać, żeby nie psuć sobie reputacji. O, weźmy taką Anitę Angielczyk.

[TumorMózgobrejny]

Oni mają swoje Prodeste i swoje facebooki.
Nie sądzę, żeby ich nieobecność tutaj była efektem obrazy albo dumy.

Być może. Myślałem, że to forum powoli staje się kloaką, podatną na wrogie przejęcie ze strony psychotyków i po prostu oni nie chcą się w tym taplać, żeby nie psuć sobie reputacji. O, weźmy taką Anitę Angielczyk.

Albo po prostu Zuckerberg jest na tyle głupi, że jego portal ma często 3 wycieki danych w ciągu 6 miesięcy?

[FractionalDerivative]

Albo po prostu Zuckerberg jest na tyle głupi, że jego portal ma często 3 wycieki danych w ciągu 6 miesięcy?

To tym bardziej powinni uciekać z fb.

[TumorMózgobrejny]

Albo po prostu Zuckerberg jest na tyle głupi, że jego portal ma często 3 wycieki danych w ciągu 6 miesięcy?

To tym bardziej powinni uciekać z fb.

Uświadomić szkodliwość braku bezpieczeństwa danych - to jedno, a przekonać ich do zmiany - to drugie.

[stabasa]

Ja tutaj na forum jestem nowy z polecenia i przeglądając je aż stare czasy mojego dzieciństwa mi się przypomniały

[Swiffy]

Oni mają swoje Prodeste i swoje facebooki.
Nie sądzę, żeby ich nieobecność tutaj była efektem obrazy albo dumy.

Być może. Myślałem, że to forum powoli staje się kloaką, podatną na wrogie przejęcie ze strony psychotyków i po prostu oni nie chcą się w tym taplać, żeby nie psuć sobie reputacji. O, weźmy taką Anitę Angielczyk.

pani Anita prowadzi bloga na Fejsie i chyba tym się najbardziej zajmuje. Ogólnie to jak tutaj trafiłem to się zdziwiłem że takie forum w dobie fejsa jeszcze funkcjonuje. Młodość się przypomina.

[FractionalDerivative]

Jednak ktoś z samorzeczników zagląda tu, bo dziwnym trafem pewne tematy wypływają poza to forum i zaczynają żyć własnym życiem. No, chyba, że ktoś z naszych je rozsiewa.

[qw321]

Na pewno są tutaj takie osoby, które należą do grupy na FB, pewnej fundacji. Sam tam byłem przez chwilę, ale nie pasi mi to, a od FB wolę w ogóle trzymać się z daleka.

[Ingeborga]

Pytanie do świeżaków, jak pierwsze wrażenie na forum?

Podoba mi się tu.
Większość osób jest spokojna i po prostu sobie rozmawia na różne tematy. Chociaż zauważyłam też kilka osób bardzo spiętych.
Poruszacie fajne kwestie, których nie znajdzie się w codziennych rozmowach ze zwykłymi ludźmi.

[Amelia]

Dzięki wszystkim, którzy tu odpowiadają!

[Bozon]

Ja może nie aż taki 'nowy', ale pierwsze wrażenie - dlaczego nie widać tu czołowych, rozpoznawalnych samorzeczników z ASD? Gdzie jest ekipa z Jasnej Strony Spektrum, Krzysiek Tokarski, ci wszyscy rozpoznawalni youtuberzy, tweeterowcy i facebooksiarze? Wsiąkli, obrazili się a może tacy dumni, że nie zaglądają tu?

Nie interesują ich może fora internetowe... Zmieniły się formy komunikacji i im te nowe widocznie pasują bardziej.

PrzemocNIE

Obejrzałem kilka filmów i jedyne co mogę na ich podstawie stwierdzić, że to wulgarna grupa ludzi, którzy znaleźli swoją enklawę w życiu. Tak bym to dyplomatycznie ujął. Raczej nie są w stanie uświadamiać społeczeństwa, a tylko owe do autystyków zniechęcać.

[qw321]

Obejrzałem kilka filmów i jedyne co mogę na ich podstawie stwierdzić, że to wulgarna grupa ludzi, którzy znaleźli swoją enklawę w życiu. Tak bym to dyplomatycznie ujął. Raczej nie są w stanie uświadamiać społeczeństwa, a tylko owe do autystyków zniechęcać.

Taaak, też widziałem. Mnie odstraszył ten ich jedyny słuszny sposób myślenia, a jak ci się nie podoba, to spie..alaj. Wulgarność też odstrasza ludzi. Rozumiem, że wielu ludzi tam doświadczyło przemocy, ale bez przesady, nie trzeba tak nadużywać przekleństw Nie jestem święty jeśli o to chodzi - ale naprawdę, bez przesady. Niektórzy zaczynają zdanie od ku..a.

[Bozon]

Ja też święty nie jestem, często zdarza mi się bluzgać np. przy grach (oj tam ;p), ale gdybym był osobą publiczną to choćby tylko po to bym się hamował aby nie promować szkodliwych wzorców - a Ci ludzie chcą uchodzić za terapeutów i samorzeczników... Zwróciłem na to uwagę Pani Annie (o ile dobrze kojarzę imię), ale okazała się być nieomylna. ;)

[kompowiec]

Ale ogólnie czas forów internetowych raczej minął, choć moim zdaniem to o wiele lepsze rozwiązana niż grupy na fb.

Z kolei lepsze rozwiązanie niż forum internetowe, to usenet

[Theory_Of_Never_Mind]

Z kolei lepsze rozwiązanie niż forum internetowe, to usenet

Dosłownie wczoraj wspominałam merytoryczne dyskusje, jakie toczyły się na tamtejszych grupach mniej więcej na przełomie tysiącleci.

Generalnie podoba mi się na forum.
Mam wrażenie, że panuje tu tego rodzaju pluralizm, który opiera się na zdroworozsądkowym przyzwoleniu na odmienność opinii (bez konieczności powoływania się na względy natury ideologicznej).
Ewentualne skrajności światopoglądowe są równoważone, a różnorodność tematyczna i stylistyczna, jaka daje się tu zaobserwować, przysłużyłaby się walce z uprzedzeniami lepiej niż przyciężkawe kampanie na rzecz równouprawnienia.

Nie wiem zbyt wiele na temat samorzecznictwa, ale sam termin kojarzy mi się niebezpiecznie "medialnie".
Z perspektywy stwora z lasu, który nie zna ludzi, którzy znaliby ludzi albo nawet rzeczy, media społecznościowe to środowisko na tyle mało intuicyjne dla autystyków, że ci, którzy się w nich odnajdują, muszą być kuci na cztery nogi albo mieć niezłe plecy (ewentualnie tak sobie to wyobrażam).

Zdarzyło mi się przeczytać parę artykułów pisanych przez osoby, którym ASD i ADHD w jakimś stopniu utrudniły, w jakimś zapewne ułatwiły znalezienie się w życiu tam, gdzie aktualnie są, i jakie wyzwania stawiają przed nimi na obecnym stanowisku dyrektora kreatywnego tego i owego, trochę tak, jakby chodziło o lifestyle'owy wybór (zwłaszcza że idee networkingu w ramach sprzymierzonych opcji wyraźnie ogarniają).

Żeby nie było, nie przemawia przeze mnie zawiść (choć samo brzmienie słów "dyrektor kreatywny" przywołuje najstraszliwsze demony moich funkcji wykonawczych, wpływa na moje samopoczucie mniej więcej w takim stopniu, jak dziecięce marzenie posiadania błon pławnych między palcami ).
Radzę sobie w tzw. dorosłym życiu całkiem nieźle bez znajomości i zaświadczeń, ale znam świetne, zdecydowanie bardziej utalentowane ode mnie osoby, które ze względu na rodzinę pochodzenia miały na starcie pod górkę, których profil umiejętności czy cech osobowości nie daje forów na rynku pracy, a pod wpływem takich wyznań mogą przede wszystkim czuć się gorsze.