Split z "Czy postawienie diagnozy może pomóc..."

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Postprzez hari » So, 13 sty 2007, 15:38

Jedna obserwacja ktora mi sie nausnela czytajac obydwa watki. AS to jakas tajemnicza przypadlosc ktora sie zauwaza nagle po kilku latach wspolnego pozycia, wczesniej nie zapala sie zadna lampka alarmowa.
Przykro mi ale jezeli ktos przez iles lat potrafil zachowywac sie tak by nie dac powodu do zadnych podejrzen to AS raczej nie ma, tego sie nie da ukryc, to wychodzi w w pierwszej minucie rozmowy, czy po chwili gdy osoba idac taranuje kosz na smieci nie przerwywajac nawet na chwile własnego monologu :]. Gdyby kazdy maż który ma problemy z wyrazaniem wlasnych emocji, odczytywaniem stanu psychicznego zony miał AS to zespol ten byłby najczęstrzym powodem rozwodów.
Zwiazek z NT/AS to prawie zawsze relacja rodzic/dziecko, aspie zatrzymuja sie na bardzo wczesnych etapach rozwoju emocjonalnego, bardzo czesto trzeba ich prowadzic za ręke, załatwiać prace, tak jak dziecku przypominać o obowiązkach. Co z tego iż aspie intuicyjnie jest w stanie zrozumieć dowolnie abstrakcyjna dziedzine wiedzy, skoro wymiana baterii do prysznica urasta do czegos niewyobrazalnego :]
Objawy zewnetrzne do AS daje osobowosc schizoidalna, narcystyczna ( w wersji hard), osobowość unikająca,zaburzenia emocjonalne/nerwice (wersja light, osoba znerwicowana rowniez czesto buduje swoistego rodzaju mur, majacy chronic slabe wewnetrzne ja. Z AS ma to tyle wspolnego że jak ktos trafnie zauważły chroniczna nerwica i wszystko co z niej wynika to po prostu dzień powszedni bycia aspie :] ).
I taka ciekowastka, aspie gdy mają poczucie bezpieczenstwa nie maja problemu z wyrazaniem wlasnych uczuć - to też wynika z tego infantylizmu, człowiek bardzo szybko chce się odkryć, by móc przestać używać modułu dekodującego AS-NT.
Avatar użytkownika
hari
 
Posty: 2522
Dołączył(a): Wt, 31 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez phoebe_aspie » So, 13 sty 2007, 16:20

Hari: dużo jest racji w tym, co piszesz, ale wszyscy specjaliści podkreślają przecież, że ZA jest zaburzeniem bardzo indywidualnym i chociaż da się wypunktować pewne cechy wspólne (bo inaczej nie można byłoby go traktować jako jednostki diagnozowanej przy pomocy np DSM-u) to niedość, że u każdego aspie jego ZA jest zespołem indywidualnie poukładanych cech tego zaburzenia, to jeszcze cechy te występują w różnym natężeniu. Na przykłąd przytoczona przez Ciebie niezdarność i brak koordynacji ruchowej u niektórych będzie objawiała się tak jak piszesz (wchodzeniem centralnie na przedmioty, duże przedmioty) a u mnie na przykład jest to ciągłe obijanie się o krawędzie, wyrzucanie (przypadkiem) jedzenia z talerza, upuszczanie przedmiotów itp.

Myślę, że zasadniczo mylisz się w przypisywaniu Aspie nieumiejętności radzenia sobie z konkretnymi zadaniami. Wymiana baterii nie jest dla mnie problemem (i inne tego typu naprawy) -- bo ja czuję rzeczy i mechanizmy intuicyjnie (to trudno opisać, nie mam wiedzy technicznej, po prostu wiem, co z czym należy próbować połączyć żeby zadziałało. Nad naprawianiem komputera (hardwaru i softwaru), sprzętu CD, telefonu mogę spędzić wiele godzin, aż w końcu to rozpracuję i naprawię. Problem natomiast leży gdzie indziej: ja spędzam te wszystkie godziny dlatego, że na samą myśl że mam gdzieś zadzwonić, z kimś się umawiać, tłumaczyć komuś jaki jest problem, potem znosić obecność kogoś obcego w domu, grzebiącego w moim komputerze/cd/telefonie jest dla mnie nie do zniesienia. Brak społecznych umiejętności sprawia, że każda tego typu sprawa to dla mnie wyzwanie, albo kwestia, którą TŻ załatwia gdy nie ma mnie w domu (bo na przykład lepiej jest załatwić pana od układania kafelków, niż bym ja poświęcł miesiąc na uczenie się jakie są rodzaje fug do kafelek i jak się je zakłada :) ]

Co do infantylności -- to ciekawe spostrzeżenie, dla mnie bycie -- jak określają to inni 'osobą dziecinną' jest naturalnym stanem istnienia. A jednak mimo to, w pracy nikt by tak o mnie nie powiedział; uważa się mnie wręcz za jedną z najpoważnieszych osób, która rzadko pozwala sobie na żarty czy dziecięcą spontaniczność. Myślę, że to dość typowe dla ZA. I nie wszyscy Aspie oczywiście muszą być prowadzeni za rękę w codziennym życiu. Niektórym to, że mają problemy z wyrabianiem się w czasie, pamiętaniem o tym co jest do zrobienia, trzymaniem się terminów (ogólnie executive disfunction) przeradza się w obsesyjne i szczegółowe planowanie wszystkiego do ostatniej minuty [ja tak mam] -- co oczywiście jest dobre, bo wyrabiam się i niczego nie zawalam -- ale wzmacnia to moją aspergerową nietolerancję dla zmian.
A częściej to, że aspie potrzebują pomocy w codziennym życiu wynika z tego, że nie umieją sami znaleźć się w sytuacjach społecznych, a nie z tego, że nie radzą sobie z pracą czy zadaniami jakich od nich się wymaga.

A co do tego czy ZA jest łatwo czy trudno rozpoznawalny przy pierwszym spotkaniu. Myślę, że na pewno zauważa się pewną 'dziwaczność' -- nietypowość -- na samym początku znajomości, ale przecież nie jest to znowu tak silne i nienormalne, żeby nie przypisywać temu po prostu różnicom indywidualnym. Dopiero potem się okazuje, że problemy narastają, i że trzeba używać specjalnego aspie-kodu, żeby się porozumieć ze swoim własnym mężem / żoną. I wtedy trzeba moim zdaniem we dwójke zastanowić się nad związkiem i tym, jak będziemy w nim funkcjonować .Ale podstawą moim zdaniem jest chęć obu stron do polepszenia jakości życia w związku.
phoebe_aspie
 
Posty: 12
Dołączył(a): Śr, 3 sty 2007, 00:00

Postprzez . » Pn, 15 sty 2007, 18:22

Hari, ja chciałabym zgodzić się z tym co napisałeś, równiez mam podobne wrażenie!
.
 

Postprzez P.P. » Wt, 16 sty 2007, 02:16

hari napisał(a):Jedna obserwacja ktora mi sie nausnela czytajac obydwa watki. AS to jakas tajemnicza przypadlosc ktora sie zauwaza nagle po kilku latach wspolnego pozycia, wczesniej nie zapala sie zadna lampka alarmowa.
Przykro mi ale jezeli ktos przez iles lat potrafil zachowywac sie tak by nie dac powodu do zadnych podejrzen to AS raczej nie ma, tego sie nie da ukryc, to wychodzi w w pierwszej minucie rozmowy, czy po chwili gdy osoba idac taranuje kosz na smieci nie przerwywajac nawet na chwile własnego monologu :].


Ale można takich sygnałów po prostu nie zauważyć.
Pisałem (a sam tego nie wymyśliłem), że aspi lub ktokolwiek z zaburzeniami osobowości) wiąże się z osobą mającą również zaburzenia osobowości - najczesciej zaburzoną "w inną stronę".

hari napisał(a):Gdyby kazdy maż który ma problemy z wyrazaniem wlasnych emocji, odczytywaniem stanu psychicznego zony miał AS to zespol ten byłby najczęstrzym powodem rozwodów.


Niekoniecznie.
Na wysokom poziomie NT wzajemne przekazywanie sobie różnych sygnałów pozawerbalnych i empati (=miłość) jest warunkiem koniecznym do trwania związku. Przy zaburzeniach osobości - niekoniecznie. No zobacz ile osób borderline ma trwałych partnerów, choć obiektywnie jakość takich związków jest niska.
(Mój znajomy tak to podsumował: to jak pies, nawet jak go bedziesz codziennie bił to i tak bedzie za tobą łaził i machał ogonem)

hari napisał(a):Zwiazek z NT/AS to prawie zawsze relacja rodzic/dziecko, aspie zatrzymuja sie na bardzo wczesnych etapach rozwoju emocjonalnego, bardzo czesto trzeba ich prowadzic za ręke, załatwiać prace, tak jak dziecku przypominać o obowiązkach. Co z tego iż aspie intuicyjnie jest w stanie zrozumieć dowolnie abstrakcyjna dziedzine wiedzy, skoro wymiana baterii do prysznica urasta do czegos niewyobrazalnego :]


Znów piszesz o ekstremum, ale nieważne, i tak wiem o co Ci biega :wink:
Ale ni erozumiem dlaczego aspi nie może mieć zmysłu technicznego?
"Nawet najnormalniejszy człowiek zaledwie wisi na śliskim sznurze normalności. Obwody normalności wbudowano w ludzkie zwierzę wyjątkowo niedbale."
P.P.
 
Posty: 1840
Dołączył(a): Pn, 4 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: M


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 231 gości