[split] Witam!A czy taka grupa nie może istniec na forum?

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

grupa samopomocowa dla dorosłych

Postprzez Wanilia » So, 4 sie 2007, 13:03

Witam!A czy taka grupa nie może istniec na forum?Jak ktoś wspomniał nie każdy ma możliwość wyjazdu. I z ciekawości czy ktos z Was próbował wejść na czat./ZA dla dorosłych/.Spróbowałam i oniemiałam, a to Lucyfer a to jakiś inny czort.Jeśli ktoś z Was to przeczyta, spróbujcie,chociaż rozmowy na czacie trudno rozmowami nazwać.Pozdrawiam i życzę dużo siły do przepychania się przez to życie.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez Wanilia » So, 4 sie 2007, 13:06

Izi Rider!Z całym szacunkiem, zostawił byś Allacha w spokoju.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Re: grupa samopomocowa dla dorosłych

Postprzez pwjb » So, 4 sie 2007, 13:29

Wanilia napisał(a):Witam!A czy taka grupa nie może istniec na forum?Jak ktoś wspomniał nie każdy ma możliwość wyjazdu.


oczywiście że może i to forum ma takie zadanie, grupa w 'realu' to w zasadzie osobna inicjatywa, zresztą grupy odbyło się tylko jedno spotkanie a forum istnieje już ponad 1,5 roku

I z ciekawości czy ktos z Was próbował wejść na czat./ZA dla dorosłych/.Spróbowałam i oniemiałam, a to Lucyfer a to jakiś inny czort.Jeśli ktoś z Was to przeczyta, spróbujcie,chociaż rozmowy na czacie trudno rozmowami nazwać.Pozdrawiam i życzę dużo siły do przepychania się przez to życie.


nad czatem nie mam żadnej władzy, ktoś ten pokój utworzył a ja się tylko tam podlinkowałem, ja w zasadzie nie przebywam na czatach bo ta forma komunikacji jakoś mnie nie pociąga, więc przyznam się dawno mnie tam nie było

zresztą czat dla osoby z ZA nie jest chyba miejscem atrakcyjnym bo w takich miejscach się głównie gada o niczym, ja przynajmniej mam z tym trudności aby się na czacie w jakiś sensowny sposób wypowiedzieć
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez Wanilia » So, 4 sie 2007, 13:50

Zgadzam się z Tobą co do czatu.Tak weszłam, nie mogłam spać i szukałam z kim można porozmawiać w miarę normalnie.Ostatnio co raz więcej przykrosci mnie spotyka nie mogę sobie z tym poradzić, no i właśnie co do forum,myślałam, że tutaj będzie można zwyczajnie bez wymądrzania porozmawiać, czasem wyżalić/no cóż jestem baba/, myślę, że i panom czasem to potrzebne, a jakoś się to nie klei.Technicznie - trudno mi wejść na konkretny temat,klikam w konkret i nic, muszę się nieżle nagimnastykować żeby wejść na konkretny temat.Pozdrawiam serdecznie.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez bez nicka » So, 4 sie 2007, 15:12

...
bez nicka
 
Posty: 1210
Dołączył(a): Wt, 10 lip 2007, 23:00

Postprzez pwjb » So, 4 sie 2007, 15:19

jesteś muzułmaninem ?
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez Wanilia » So, 4 sie 2007, 15:35

Nie o to chodzi Izi Rider.Nikt tu nie wymachuje swoim sztandarem i nie narzuca nikomu przekonań.To Twoja osobista sprawa, więc na mam zamiaru ani zaprzeczać ani razem z Tobą wielbić Allacha.Każdą wiarę szanuję, ale przez pryzmat człowieka.Tutaj jesteśmy po tej samej stronie, mniej lub bardziej pokrzywdzeni przez los.Bardzo podobają mi się Twoje wypowiedzi[no-nie wszystkie,była taka jedna o swobodzie języka,wulgaryzmach],może niepotrzebnie zwrócilam uwagę na to machanie sztandarem Twoich przekonań,nikt tutaj tego nie robi, nie zrozum mnie żle,ale skupmy się naszych,osobistych,życiowych sprawach,spróbujmy sobie pomagać skoro inni nas nie akceptują, zwłaszcza jeśli jest to najbliższe otoczenie.Pozdrawiam serdecznie.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez bez nicka » So, 4 sie 2007, 15:49

...
bez nicka
 
Posty: 1210
Dołączył(a): Wt, 10 lip 2007, 23:00

Postprzez Wanilia » So, 4 sie 2007, 16:44

Wiedziałam.Bardzo się cieszę.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez bez nicka » So, 4 sie 2007, 17:08

...
bez nicka
 
Posty: 1210
Dołączył(a): Wt, 10 lip 2007, 23:00

Postprzez Wanilia » So, 4 sie 2007, 18:43

Izi!Choćby to że z komp.muszę korzystać ukradkiem.A co mnie trapi,to na niewiedziej skórze by nie spisał i już nikt nie może mi pomóc.Wystarczy dobre słowo od czasu do czasu,dlatego internet stał się dla mnie oknem na świat, samotność przestała być takim ciężarem nie do zniesienia.Tym cięższa, że mam dwójkę dzieci, dorosłych, ale jeszcze w domu, męża który mi b.pomaga i jeszcze skuteczniej rani,liczne rodzeństwo - a telefon milczy.Oj, sprowokowałeś mnie na gorzkie żale.Dziękuję że się odezwałeś,życzę wspaniałej niedzieli i dużo życzliwości.Pozdrawiam cieplutko-pogoda się poprawia.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez bez nicka » N, 5 sie 2007, 00:39

...
bez nicka
 
Posty: 1210
Dołączył(a): Wt, 10 lip 2007, 23:00

Postprzez Wanilia » N, 5 sie 2007, 23:19

Izi!Ja już nie pracuję,utrzymuję sie z renty,więc i kawiarenka w grę nie wchodzi,w bibliotece nie ma netu, z resztą, mnie się tu w domu obrywa za korzystanie z netu od corki i komentarze meża.Nie miałam z kim pogadać to się dorwałam do netu i nie majac nigdy z komputerem styczności podpatrzyłam i sama się jakoś uczę metodą prób i błędów.A życie i tak już przegrałam, pozostaje czekac tylko możliwie szczęśliwego końca. A tutaj,chciałam być żertwą ofiarną-tzn.żeby na moich błędach i sposobach leczenia ktoś, komu to potrzebne czegoś się nauczył, wyciągnął wnioski, czasem prowokuję do zwierzeń, wiem że to pomaga.Trafiłam przypadkiem na Twoją stronę sprzed roku, ja tu w ogóle ciągle gdzieś trafiam przypadkiem, nie mogę znależć pełnego spisu tematów.Pozdrawiam.Kolorowych snów.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez bez nicka » N, 5 sie 2007, 23:51

...
bez nicka
 
Posty: 1210
Dołączył(a): Wt, 10 lip 2007, 23:00

Postprzez magic » Pn, 6 sie 2007, 10:07

Wanilia, przyłączam się do słów Izi Ridera. Co prawda na bratnią duszę chyba się nie kwalifikuję, bo życie inaczej mi się ułożyło, no ale w takim razie może "przyjazna dusza", co?

Nie mogę za bardzo pojąć, dlaczego Twój mąż i córka wzbraniają Ci dostępu do internetu. Czy sami też nie korzystają? Dla kogo w takim razie jest to łącze? Trudno mi to zrozumieć, bo ja jestem sieciowy człowiek, bez sieci życia już sobie nie potrafię wyobrazić. Moja dziewczyna też uzależniona, ale to jest dobre uzależnienie, dzięki niemu nasze życie stało się bogatsze.

A propos, co to żertwa? Sprawdzałem w słowniku języka polskiego PWN, ale nie znalazłem. :?
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez Guest » Pn, 6 sie 2007, 14:59

Magic: żertwa to taka pochodnia,która oświetla innym przestrzeń,sama się przy tym spalając.(określenie raczej literackie-no nie,Wanilia?)
Rodzaj ofiary z siebie dla innych.
ALE:
WANILIA-masz też swoje życie,o którego koloryt warto samemu zadbać.
Niekoniecznie musisz czekać jego końca.
(choć też chciałbym być już w niebycie ale jeszcze czekam...)
Póki Nadzieja trwa... :czesc:
Guest
 

Postprzez Wanilia » Śr, 8 sie 2007, 00:03

Izi,Magic!. Serdeczne dzięki za dobre słowa.Gość - dobrze to rozpracowałeś-żertwa ofiarna - to ofiara z siebie samego/z Pisma Sw..Mam już dorosłe dzieci,korzystam z komputera córki-laptop-łatwiejszy w obsłudze, to jej osobista własność, no więc dlatego ukradkiem.Mąż,głupio mi mówic na forum, dziwne bywają układy, w każdym razie internet omija szerokim łukiem,chociaż namawiam go żeby poczytał Gazetę Prawną, której subskrycje otrzymuje i wiele innych ciekawych rzeczy-wkurza się gdy mnie zobaczy jak przeglądam, albo nie daj Boże piszę.Dzięki Wam za te bratnie dusze.Magic-jaki ja do ciebie dziś post wysmażyłam,uff,nie wiem co ty na to,tylko znowu nie wiem na jakim forum,zgubiłam i znależć nie mogę,może już czytałeś.Nie wyciągaj proszę pochopnych wniosków.Izi - to jakiej muzyki dziś słuchałeś, sięgniesz po Oratorim Rubika-namawiam.A co do życia-to świetnie to ująłeś -tli się.Zrozumienia problemów wewnętrznych od najbliższych dawno przestałam oczekiwać,a szczególnie od męża i nie radzę nikomu dzielić sie nimi z "drugą połową".Trzeba wielkiej wrażliwości i uczucia żeby to zrozumiała i zaakceptowała.Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za dobre słowa.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez zAgatka » Śr, 8 sie 2007, 21:35

Mój ojciec długi czas uważał internet za wielkie zło. Później za zło konieczne - kiedy był zmuszony posługiwać się pocztą elektroniczną i nie bardzo mu to wychodziło. Teraz świetnie radzi sobie z surfowaniem i ani mu do głowy nie przyjdzie wyrzekać na ten wynalazek. Ma w tej chwili 51 lat. Może 'mały-żonek' zwyczajnie kamufluje swoją niewiedzę postawą 'najeżoną'.
zAgatka
 
Posty: 554
Dołączył(a): Pn, 2 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez miurzówna » Śr, 8 sie 2007, 22:21

Albo zazdrości, ze Ty potrafisz i chcesz :)
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez Wanilia » Śr, 8 sie 2007, 22:45

Witam!Ten mały-żonek/fajnie to brzmi/ wyrażnie ma awersję do tego wynalazku,woli nos w krzyżówkę wsadzić, albo słuchać politykierów, o rozmowie ze mną mogę sobie pomarzyć,zwyklę zresztą wyprowadzi mnie z równowagi i kończy sie awanturą.Skoro więc znalałam "sposób " na samotność , to się wścieka.Na nic się zdają zachęty do poczytania, tyle mam tu ciekawych rzeczy,a ja nie mam cierpliwości i czasu żeby ślęczeć np.nad gazetą prawną. A forum to dla niego co najmniej Sodoma i Gomora.Niewesoło to wygląda.Agatko,często myślę o Tobie i twoich relacjach z rodzicami,jak chcesz prześlij mi prywatną wiadomość, choć w sumie tu na forum też sobie szczerze rozmawiamy,nikt nam tu nie zajrzy-bo po co. Marcza może masz i rację z tą zazdroscią.Nie wiem, jego-ich problem, choć na mnie sie to odbija.Pozdrawiam.Kolorowych snów.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez zAgatka » Śr, 8 sie 2007, 23:11

Polecam w takim razie zainwestować we własny laptop - choćby używany, byle uciągnął internet. I wtedy córka i Krzyżówkowicz mogą sobie najwyżej pogderać.

Ten dział forum akurat tak całkiem prywatny nie jest - mogą trafiać do niego ludzie najróźniejszego autoramentu. Osobiście nie posiadam wiedzy o tajemnicach państwowych, których ujawniać pod żadnym pozorem nie wolno... Ale mimo wszystko czuję się lepiej nie wypisując absolutnie wszystkiego 100% publicznie.
zAgatka
 
Posty: 554
Dołączył(a): Pn, 2 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Wanilia » Cz, 9 sie 2007, 00:06

Chyba masz racje Agatko, ale tak:na laptop mnie nie stać, mam rentę-524 zł,maż niewiele więcej, syn się doktoryzuje, a pracy nie ma ,córka daje 300,-zł i z tego musimy wyżyć.Cała renta od razu idzie na czynsz, a poza tem jestem zupełnie zdeterminowana, coż mi może kto zrobić, najwyżej skrócić trochę męki, to niech im Pan Bóg miłosierny wynagrodzi.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez pwjb » Pt, 17 sie 2007, 12:04

magic napisał(a):bo ja jestem sieciowy człowiek, bez sieci życia już sobie nie potrafię wyobrazić. Moja dziewczyna też uzależniona, ale to jest dobre uzależnienie, dzięki niemu nasze życie stało się bogatsze.


dokładnie, nienawidzę tych starych bab psychologów które nigdy z komputerem nie miały do czynienia a które występują (występowały jeszcze parę lat temu z większą częstością) i które mówią że jakie to złe, i że co najwyżej godzinę dziennie i że to uzależnia itp...

jakby nie internet i to co się tam dowiedziałem to bym był teraz na jakiś proszkach w psychiatryku bo bym nic o świecie nie wiedział, i pewnie z braku danych wymyślił bym sobie jakąś jedyniesłuszną teorię dlaczego tak jest którą by potem trzeba było wymywać z głowy chemią

w aspergerze tak jest że jak się czegoś nie dowiesz to tego nie wiesz, nie ma "naturalnych" odruchów, dopóki nie dowiedziałem się o kontakcie wzrokowym to go nie utrzymywałem, i tak samo było z setką rzeczy - w książkach się tego nie dowiesz..

ja np. zanim miałem dostęp do internetu i znałem angielski to czytałem różne książki z dziedziny psychiatrii i temu podobne, i w ani jednym słownie nie dowiedziałem się o zaburzeniach choćby podobnych, do były lata przed 2000 rokiem i sporo książek jeszcze wtedy w bibliotekach było z okresu komuny - ciągle tylko psychozy i nerwice, uzależnienia itp...
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » Pt, 17 sie 2007, 12:05

Wanilia napisał(a):[...] z resztą, mnie się tu w domu obrywa za korzystanie z netu od corki i komentarze meża.Nie miałam z kim pogadać to się dorwałam do netu i nie majac nigdy z komputerem styczności podpatrzyłam i sama się jakoś uczę metodą prób i błędów.


:shock: to oni uważają że niby co masz robić, co jest złego w tym wszystkim, lepiej jest czytać pani domu lub samo życie i zanurzać swój umysł w nic nie wartych i nie rozwijających głupotach ?

fakt że dla osób postronnych co mają normalnie życie i mają z kim normalnie pogadać takie coś jak siedzenie przed tym i gapienie się w ten kwadrat przypomina gapienie się w ścianę
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » Pt, 17 sie 2007, 12:10

zAgatka napisał(a):Mój ojciec długi czas uważał internet za wielkie zło. Później za zło konieczne - kiedy był zmuszony posługiwać się pocztą elektroniczną i nie bardzo mu to wychodziło. [...]


normalka, jak każdy nowy wynalazek - są ludzie którzy uważają że tak jak jest to ma być i ma być tak do skończenia świata...

ja jestem ciekawy czy nas to spodka, czy za naszego życia wejdzie nowy paradygmat i my co mamy teraz po 20/30 lat będziemy w wieku lat 50-ciu psioczyli bo coś nowego się pojawiło..
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » Pt, 17 sie 2007, 12:15

Wanilia napisał(a):Witam!Ten mały-żonek/fajnie to brzmi/ wyrażnie ma awersję do tego wynalazku,woli nos w krzyżówkę wsadzić, albo słuchać politykierów, [...]


widzisz, woli bezproduktywnie spędzać czas, tylko przyjmuje informacje a nic od siebie nie produkuje

ja jak posłucham fragment konferencji prasowej albo jakiegoś programu publicystycznego to głupoty dostaję, musiał bym sobie to nagrać i śledzić zdanie po zdaniu, po prostu bez przerwy leci manipulacja, naginianie prawdy, i taka 100% nt-kowa gra, gdzie nie ważne co jest ale ważne co się mówi (tzn. jakimi słowami się coś przedstawia) - i w jaki sposób najlepiej ominąć sens pytania

(czy on wie że rozmawiasz z innymi ludźmi przez komputer, czy tak samo uważa że oglądasz głupoty podobnie jak on tylko że te jego głupoty są mądrzejsze ?) :wink:
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez pwjb » Pt, 17 sie 2007, 12:16

zAgatka napisał(a):Ten dział forum akurat tak całkiem prywatny nie jest

lepiej by było to przenieść.... ?
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez Wanilia » Pt, 17 sie 2007, 13:49

Znam młodego psychologa i nikomu go nie polecam," żelazo-beton",bo nie chcę używac innych słów.Jest wykładowcą na uczelni i dodatkowo pracuje w poradni psychiatrycznej i Ośrodku Pomocy Rodzinie.O problemach ,ktore poruszamy nie ma zielonego pojęcia, w każdym razie nic nie powiedział na temat ZA.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez Wanilia » Pt, 17 sie 2007, 13:56

To ,co napisałam dot.str.6.Coś żle kliknęłam w pośpiechu.Ale przede wszystkim witam cię serdecznie pwjb.Dawno cię nie spotkałam na forum.A ludzie-no cóż,wolą tych rozrywkowych, a ja ciagle zbyt serio.Pozdrawiam.
Wanilia
 
Posty: 84
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 23:00
Lokalizacja: z gor

Postprzez pwjb » Pt, 17 sie 2007, 15:38

Wanilia napisał(a):To ,co napisałam dot.str.6.Coś żle kliknęłam w pośpiechu.Ale przede wszystkim witam cię serdecznie pwjb.Dawno cię nie spotkałam na forum.A ludzie-no cóż,wolą tych rozrywkowych, a ja ciagle zbyt serio.Pozdrawiam.


no cóż, tak to jest, że najpierw się zajmuję jedną rzeczą, przywiązuję do niej uwagę a potem inną i tą pierwszą zostawiam w niebycie swojemu losowi.... jak tutaj się można było kilka razy zorientować po moim zachowaniu.... jakoś nie wchodzi mi do umysłu pojęcie dialogu, że lepiej 5 min dziennie poświęcić codziennie na odpowiadanie na forum niż pół dnia 2 razy na miesiąc
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez magic » Pt, 17 sie 2007, 20:38

pwjb napisał(a):jakoś nie wchodzi mi do umysłu pojęcie dialogu, że lepiej 5 min dziennie poświęcić codziennie na odpowiadanie na forum niż pół dnia 2 razy na miesiąc

He, ja poświęcam pół dnia codziennie, a dawno już mnie przegoniłeś w liczbie postów. :)
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez złoty smok » So, 25 sie 2007, 19:18

będziecie sie scigac?:wink:
Wanilio:) a ja niemadra w jednym z tematów wziełam Cię za nastolatke za co serdecznie przepraszam:)) Co do internetu to ja wiele sienauczyłam, ot jak mówi pwjb choćby o patrzeniu w oczy :)) ale i o wielu inych sprawach, jednak co do ksiazek, to o tym patzreniu w oczy to ostatnio wyczytałam w jednym z poradników psychologicznych dotyczących interakcji międzyludzkich. a konkretnie mowy ciała. Wanilio, jesteś niewiele starsza ode mine, wiec przyłączę sie do słów wszystkich tu panów i powiem,ze jeszcze niczego nie przegrałaś- jeszcze możesz nawet znaleźć nowe pasje i je rozwijać:) Czerpiac z tego wielka radość :) Wysłałam ci pmke;) serdecznie zapraszam do rozmów albo do meili:) pisz po prostu co ci na sercu leży:) Dobrze sie czasem wygadać. Ostatnio przeczytałam o takich kawirniach w których działąja stoliki do wygadywania sie właśnie- siedzą przy nich wolontariusze i słuchaja, nie radzą nie komentuja tylko uwaznie słuchają............aż mnie zaintrygowało i mam chęc cos takiego przeżyć............ale to za daleko ode mnie;)
Pozdrawiam cie serdecznie:)
złoty smok
 
Posty: 177
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez miurzówna » So, 25 sie 2007, 23:08

Ojej - a gdzie takie cuda są ?:)
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez wrzos » So, 25 sie 2007, 23:56

No właśnie napisz drogi Smoczku gdzie te cudeńka, a może jeszcze wolontariusze do rzeczy?
wrzos
 

Postprzez pwjb » Wt, 28 sie 2007, 01:19

no ciekawe, ale ja się zastanawiam jak wygląda to słuchanie ? czy to jest gadanie jak do ściany że ten ktoś "uhu" aha" "ojojoj" "rozumiem" itp.... czy da się z tymi ludźmi naprawdę pogadać
Avatar użytkownika
pwjb
 
Posty: 4387
Dołączył(a): Cz, 29 gru 2005, 00:00

Postprzez bez nicka » Śr, 29 sie 2007, 01:24

...
bez nicka
 
Posty: 1210
Dołączył(a): Wt, 10 lip 2007, 23:00

Postprzez miurzówna » Śr, 29 sie 2007, 11:03

Ja : Mam autyzm, nie radzę sobie z ludźmi, życie przecieka mi przez palce, mam częste depresje, nie wiem, jak sobie z nimi radzić, nie mam wsparcia rodziny (itd.)

Ksiądz : 50 zdrowasiek

;D
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez wrzos » Śr, 29 sie 2007, 19:34

Miurzówna!Z taką gadką idzie się do psychologa , a nie do konfesjonału.Po co takie bzdury pisać w dodatku nieprawdziwe.Ksiądz też człowiek ,jeśli masz jakieś sprawy dotyczące wiary, możesz porozmawiać w kancelarii,czy plebanii-zależy gdzie mieszkasz i jakie są lokalne zwyczaje.Życie jest bardzo krótkie,zastanów się nad wszystkim .
wrzos
 

Postprzez miurzówna » Śr, 29 sie 2007, 20:23

Po co takie bzdury pisać w dodatku nieprawdziwe


A co jest bzdurą ?
I czy bzdura moze być prawdziwa ?

Ksiądz też człowiek ,jeśli masz jakieś sprawy dotyczące wiary, możesz porozmawiać w kancelarii,czy plebanii-zależy gdzie mieszkasz i jakie są lokalne zwyczaje.


A co ma jedno wspólnego z drugim ?

Odpowiedziałam Iziemu na jego post bo mnie rozbawił i to było moje pierwsze skojażenie.
miurzówna
 
Posty: 806
Dołączył(a): Pn, 11 wrz 2006, 23:00

Postprzez wrzos » Śr, 29 sie 2007, 22:27

Istotnie,brak tam przecinka i już inny sens.Ale dobrze rozumiesz o co chodzi,więc nie widzę dalszej potrzeby omawiania tego problemu, a taki zabawny to on nie jest.
wrzos
 

Następna strona

Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 243 gości