ZA a znajomości:)

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

ZA a znajomości:)

Postprzez Mariusz » Pn, 17 kwi 2006, 12:27

Gdybyście mieli pogrupować Waszych znajomych względem wieku to jaka kategoria by przeważała? Czy są to ludzie młodsi, starsi a może mniej więcej rówieśnicy?
Zawieracie znajomości celowe? np. Janek do gry w piłke, Adam do rozmów o Dolnym Śląsku itd...Czy raczej przyjaciel "wielofunkcyjny"?

Pytam o to bo zastanawiam się nad swoim przyjacielem. Chce rozdzielić pewne cechy ZA od innych...
Mariusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Wt, 11 kwi 2006, 23:00

Re: ZA a znajomości:)

Postprzez rytr » So, 29 kwi 2006, 15:52

Mariusz napisał(a):Gdybyście mieli pogrupować Waszych znajomych względem wieku to jaka kategoria by przeważała? Czy są to ludzie młodsi, starsi a może mniej więcej rówieśnicy?
Zawieracie znajomości celowe? np. Janek do gry w piłke, Adam do rozmów o Dolnym Śląsku itd...Czy raczej przyjaciel "wielofunkcyjny"?

Pytam o to bo zastanawiam się nad swoim przyjacielem. Chce rozdzielić pewne cechy ZA od innych...


O matko. Czemu tak dziwnie myslisz?
Jezeli to jest Twoj przyjaciel, to po prostu badz jego przyjacielem a nie zastaniawiaj sie, co w jego zachowaniu to ZA (JAKIS STRASZNY STWOR Z KOSMOSU< KTORY OPETAL MEGO PRZYJACIELA) a co jest jego cecha poza ZA.
Myslac w ten sposob, nie zajdziesz dalej niz do krainy Stereotypow i Banałów.
I co dojdziesz do tego, ze:
W1: Osoby z ZA maja zazwyczaj wiecej znajowmych starszych od siebie
W2: Osoby z ZA interesuja sie ludzmi zaleznie od tego o czym moga z dana osoba rozmawiac.
W3: Osoby z Za maja kilka cech normalnych, ktorych nie mozna wytlumaczyc ZA.

I co ci to da?
Statystycznie czlowiek ma 3 nogi.
A nad przyjacielem sie nie zastanawiaj, tylko sie z nim przyjaznij.
rytr
 
Posty: 767
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez phoebe_aspie » N, 21 sty 2007, 12:54

Ja mam bardzo niewielu przyjaciol, znajomych z reguly szybko do siebie zrazam (celowo) -- ale faktem jest ze sa to osoby starsze ode mnie o co najmniej 15 lat. Z drugiej strony nie mam przyjaciol "celowych" -- do jednej tylko dziedziny. Jeśli z kims łączy mnie przyjaźń to mogę z tą osobą porozmawiać o wszystkim, a ta osoba z kolei akceptuje moją potrzebę samotności, to że nie pamiętam o datach urodzin, świętach czy rocznicach, możemy nie kontaktować się przez bardzo długo a i tak wiemy, że jesteśmy dla siebie przyjaciółmi. Generalnie uważam, że wystarcza mi 2 prawdziwych przyjaciół, kórych mam i nie potrzebuję poznawać nikogo nowego, co np dla mTŻ jest bardzo dziwne, bo przecież mogę przepuścić okazję zawarcia nowej wspaniałej znajomości/przyjaźni. Ale dla mnie wysiłek włożony w rozwinięcie i podtrzymanie tej znajomości jest niewspółmiernie wysoki do korzyści z samej znajomości więc pozostaje przy moich sprawdzonych i stalych przyjaciołach, którzy wiedzą np. że ja nie używam telefonu (nie dzwonię i nie odbieram) i nie mają mi za złe tylko kontaktują się ze mną przez maila lub osobiście [w wypadkach nagłych dzwonią do MTŻ i kontaktujemy się w ten sposób]. Innym pytaniem jest oczywiście czemu są moimi przyjaciółmi: myślę, że dlatego, że zawsze mogą na mnie liczyć w każdej sprawie, że staram się nigdy nie zawieść i nie złamać danego słowa czy obietnicy, że zawsze robie wszystko i jeszcze więcej gdy na przykład potrzebują pomocy w czymś na czym się znam lub mogę się poznać bo nie mam trudności przed uczeniem się nowych rzeczy. No i pewnie dlatego, że jestem w 100% lojaln . Ale może dlatego że przyjaźń to dla mnie taka super poważna sprawa (a zasady ww działają w obie strony) nie potrzebuję więcej przyjaciół...
phoebe_aspie
 
Posty: 12
Dołączył(a): Śr, 3 sty 2007, 00:00

Postprzez Pawel » N, 21 sty 2007, 15:34

phoebe_aspie napisał(a):Innym pytaniem jest oczywiście czemu są moimi przyjaciółmi: myślę, że dlatego, że zawsze mogą na mnie liczyć w każdej sprawie, że staram się nigdy nie zawieść i nie złamać danego słowa czy obietnicy, że zawsze robie wszystko i jeszcze więcej gdy na przykład potrzebują pomocy w czymś na czym się znam lub mogę się poznać bo nie mam trudności przed uczeniem się nowych rzeczy. No i pewnie dlatego, że jestem w 100% lojaln .


Ja też się czasami zastanawiam, dlaczego moi znajomi potrafią ze mną wytrzymać. I dochodzę do takich samych wniosków.

Ja po prostu nie umiem się obrazić, albo odmówić pomocy, jeśli ktoś mnie poprosi i potrafię dopomóc. A NT się na siebie obrażają, kłócą, obgadują, a jak mają sobie w czymś pomóc, to gdzie tam, zawsze znajdzie się wymówka. No i kto tu jest nienormalny? :)

A znajomych nigdy nie próbuję się pozbywać celowo. Zresztą nie muszę, bo co jakiś czas zdarzy mi sie powiedzieć coś niestosownego, lub o czymś zapomnieć, a niektórym ludziom to wystarcza, żeby się zniechęcić do podtrzymywania kontaktu ze mną.
Pawel
 
Posty: 60
Dołączył(a): Śr, 18 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez złoty smok » Wt, 13 lut 2007, 01:30

Mogłabym sie obiema łapkami podpisac pod postem Phoabe. Tylko ja jak na razie mam jedna przyjaciółke. Za to faktycznie jest nia naprawde i sprawdziłyśmy sie w niejednej juz sytuacji podbramokowej. Raz nawet była śmieszna sprawa, bo ja mysłam,ze ona mi pomaga, a ona,że to ja jej:)) A to daltego ze w tym czasie każdej z nas było co innego potrzebne i ta druga akurat bezwiednie to dawała:)
A zastanawianie sie co i jak w przyjaźni to faktycznie sensu według mnie nie ma. Popieram rytr- po prostu sie przyjaxnij i już.
złoty smok
 
Posty: 177
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 268 gości