zawsze uważałem, że nie mam problemów z logiką. Nawet bywam "zbyt" logiczny w wypowiedziach wg. niektórych ("cyborg"). Zajmowałem się w przeszłości m.in. układami z bramek logicznych (elektronika) ,trochę dłubię w programowaniu, więc logikę Boolea mam opanowaną.
Otóż chciałem sobie rozwiązać zagadkę logiczną krążącą po internecie. Myślałem, że nie będzie z tym problemu.
A ta zagadka mnie rozwaliła. Myślę ,że dlatego, że w tej zagadce występują ludzi i trzeba się domyślać "co kto myśli", idzie mi to tak topornie, że aż się przestraszyłem. Dedukuję, że to może przez jakieś problemy z empatią.
Zastanawiam się co forumowicze sądzą na temat tej zagadki:
Albert i Bernard właśnie zaprzyjaźnili się z Cheryl i chcą się dowiedzieć, kiedy ma urodziny. Cheryl podała im listę dziesięciu możliwych dat:
15 maja, 16 maja, 19 maja
17 czerwca, 18 czerwca
14 lipca, 16 lipca
14 sierpnia, 15 sierpnia, 17 sierpnia
Następnie Cheryl podała Albertowi rzeczywisty miesiąc, a Bernardowi dzień swoich urodzin.
Albert: Nie wiem, kiedy są urodziny Cheryl, ale wiem, że Bernard też tego nie wie.
Bernard: Na początku nie wiedziałem, kiedy są urodziny Cheryl, ale teraz już wiem.
Albert: W takim razie ja też znam datę urodzin Cheryl.
Kiedy są urodziny Cheryl?
Jeśli temat jest głupi, to proszę go wyrzucić do kosza.