Andegavennia napisał(a):No właśnie. Zdrowy
zdrowie nie spada z nieba, trzeba o nie dbać i na nie pracować,
Ja nie przesadzałam, nigdy nie zapaliłam nawet fajki ani alkoholu w zadnej postaci (serio), hamburgera może z pół zjadłam raz w życiu, biegałam, a dziś mam przesrane. Nie mogę powiedziec, ze sama sobie na to zapracowałam.
Chciałabym być tłumaczem, ale powoli przestaję się co do tego czarować. Nie mam nawet na tyle zdrówka, zeby isc na studia jednoczesnie pracując, w miedzyczasie podorabiac certyfikaty i fachowe kursy....próbowałam na mniejszą skalę i sie nie udało,bo fizycznie nie dawałam rady. Cóż więc pozostaje-ze skały mnie nei zrzucą, bo jestesmy w miłosiernym kraju wiec dozyc sobie do tej wczesnej smierci w spokoju i tyle. Siłą woli i uporem, chęcią, motywacją, niestety wbrew gadaniu nie przeskoczy się pewnych rzeczy. Poleglam w walce,w iec nie moge powiedziec, ze nie probowalam.
Ja talentu językowego nie mam, x lat nauki, x lat wyjazdów, dalej wysławiam się jak kaleka... kij jeszcze z tym wysławianiem, bo to to jakoś przemyślę, przygotuję się, z rozumieniem jest prawdziwy problem, oglądając TV niby rozumiem, przetłumaczyć pisany tekst mogę, ale w rozmowie, kiedy trzeba wchodzić w interakcje, normalny debil ze mnie.
Pewnie słabo się oceniasz. Rozmowy mogą isc gorzej,jesli ma sie ogolnie problem z rozmawianiem, a tak chyba mają aspi.
Od tamtego czasu z matematyką mi nie po drodze ): choć czasami naprawdę by się przydała.
Ale jak to? Przecież jestes ścisłowcem, znasz się na informatyce i to bardzo dobrze, więc nie mozesz byc tak cąłkiem na bakier z matmą na poziomie studiów....