Mam dość ciężkiego ZA, przynajmniej mi się tak wydaje. Mi nie jest z tym źle nie odczówam tego, ale inni dają mi to bardzo mocno odczuć.
Poprostu po 15 min w towarzystwie wszyscy traktują mnie inaczej niż pozostałe osoby.
Sytuacja stała się na tyle zła, że już prawie wogle nie dogaduje się z najbliższą rodziną. Nerwy mam tak zszargane , że zaczyna siadac mi zdrowie. A okazuje się , zę bez pomocy rodziny to już wogle trudno coś załatwić.
Jest jakiś sposób na uzyskanie jakiejś formy pomocy?
Może w wiecie jak osamotniony, wchodzący w samodzielne życie ZA może sobie pomóc?
Na razie pracuje ale jest ciężko. O wszystko muszę sie wykłucić, nic nie idzie po dobroci. Nauczyłem się walczyc do końca, ale mój organizm ze stresu zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Możę wy wiecie jak uzyskać jakieś wsparcie?