Psycholog każe mi go wyciągać a autystycznych ciągotek.
Nie chcę go skrzywdzić. Z drugiej strony świat teraz jest taki wymagający. Mój syn ma sporą inteligencję i mierne wyniki w szkole. Do tego zachowanie nieodpowiednie. Dać mu zmarnować ten potencjał? Patrzeć, jak pali za sobą mosty?
Jak Tobie ułożyło się życie ? Jesteś zadowolony/a z tego, co osiągnąłeś? Żałujesz czegoś?
Chast napisał(a):Nie uważacie czasami że tacy jak my będą stanowić kiedyś większość populacji? Mi się wydaje że jesteśmy bardziej przystosowani do cywilizacji technologicznej niz inni
Fiord napisał(a):W Twoim profilu napisałeś że interesujesz się geografią. Mój syn kocha mapy. Spędza długie godziny na google earth. Rysuje mapy z pamięci oraz z wyobraźni. Tylko z geografii ma dobre stopnie. Czy Twoje zainteresowania przełożyły sie na karierę?
Fiord napisał(a):Piszesz, że tata miał też problemy z komunikacją. Ojciec mojego syna z ZA też miał pewne cechy. Ja znam mojego męża od ponad 25 lat i z młodości pamiętam pewne symptomy i gafy. Teraz jest dużo lepiej, choć czasem ludzie uważają, że jest niegrzeczny lub zarozumiały, choć on nie ma takich intencji. Czy Ty także obserwujesz zmiany w swojej osobowości na przestrzeni lat? Pozdrawiam
kofi napisał(a):przeczytałam w książce "Odnaleźć Kansas - zespół Aspergera odszyfrowany" Autor, dorosły z ZA, też jest wdzięczny rodzicom, że pozwolili mu być tym, kim jest.
lilaweneda napisał(a):Ilu z Was z ZA zawarło związek małżeński ? Ilu z Was jest rodzicami?
TrollzTrollowa napisał(a):Rozkład inteligencji u aspich jest identyczny jak u reszty populacji, nie ma tu korelacji, po prostu medialnie lepiej wygląda tak zbudowany wizerunek i takie przedstawianie sprawy, że jest tam spory odsetek wybitnych intelektualistów.
Morog napisał(a):ale rzadziej się rozmnażamy, a to podstawa do opanowania świata
Arthropod napisał(a):Dawniej, jeśli dobrze sobie radziłeś w pracy, zarabiałeś dużo i mogłeś te pieniądze przeznaczyć na wychowanie dużej ilości dzieci i wykształcenie ich w najlepszych szkołach tak, by też ich było stać na utrzymanie wielu dzieci. Kto miał źle płatną pracę, nie mógł kupić nawet wystarczającej ilości jedzenia dla dużej rodziny i nie mógł liczyć na pomoc znikąd. W takich warunkach dobór naturalny promuje wysoką inteligencję i zaradność.
W obecnym świecie równouprawnienia płci i opieki społecznej z ewolucyjnego punktu widzenia najlepszą strategią jest ciągłe rodzenie dzieci i oddawanie ich do domu dziecka, licząc na to że ktoś inny w nie zainwestuje, a one odziedziczą tą strategię rozrodczą i też naprodukują dużo potomstwa którym zajmie się ktoś inny. Do takiego postępowania potrzebna jest wręcz niższa inteligencja,brak podstawowych zasad moralnych i brak zdolności planowania (według zasad ewolucji nie ma znaczenia czy dziecko jest planowane czy jest wpadką od nieznanego ojca). Tak więc przy obecnym funkcjonowaniu cywilizacji promowane są cechy negatywne i to one zaczną w przyszłości dominować. Cóż, upadł starożytny Egipt, upadło imperium Rzymskie, teraz upada współczesna cywilizacja zachodnia.
BWi napisał(a):Rozkład jest identyczny, jednak jego widoczność - zupełnie inna.
BWi napisał(a):Ludzie mogą upraszczać (i prawdopodobnie to robią) twierdząc, że jeśli osoba ze spektrum funkcjonuje jakoś w społeczeństwie i nie morduje ludzi, prawdopodobnie jest geniuszem.
BWi napisał(a):Dodatkowo, odsetek ZA wśród osób z wybitnymi osiągnięciami znacznie przewyższa średnią z uwagi na specyfikę specjalnych zainteresowań - znacznie łatwiej wykorzystać wysoką inteligencję będąc obsesyjnie skupionym na wybranym zagadnieniu, niż rozpraszając się na mnóstwo drobiazgów.
BWi napisał(a):Aspi okazuje się być dobrym wyborem na partnera - skupiony na swoim wybranym temacie, (w przypadku technicznych aspich) ponadprzeciętnie zarabiający, z perspektywami na przyszłość i jednocześnie świetny partner do zabaw dla dzieciaka (gry logiczne, wideo, puzzle). Para Aspi-NT korzysta z zalet obu stron, jednocześnie niwelując wady (brak zorganizowania i ignorowanie spraw ważnych u Aspich) - z czasem coś takiego ma szansę stać się znacznie silniejszym trendem. Szczególnie w ramach popularyzacji otwartych modeli związków, gdzie miłość i małżeństwo niekoniecznie muszą iść w parze.
BWi napisał(a):...(jak np. zaburzenia antyspołeczne i psychopatologia wśród przedsiębiorców - czterokrotnie częstsze występowanie, niż u ogółu populacji).
nam kilku wybitnych (intelektualnie) NT, którzy obiektywnie niewiele osiągnęli - bo rozproszyli się na kontakty z innymi, rodzinę, zawodowo zajmowali się czymś mało dla nich interesującym, nie potrafili się poświęcić dla swojego celu. Work-life balance zepsuł im życie.
To się powoli zmienia, coraz częściej (przynajmniej wśród osób zapracowanych, skupionych na karierze - obserwacje z mojego środowiska) małżeństwa zawierane są według klucza przydatności i życiowych możliwości (w tym zapewnienia warunków dziecku), wymagając od drugiej osoby tylko tyle, żeby nie była odrażająca lub nie do wytrzymania. A właśnie w przypadku małżeństwa z rozsądku, Aspi okazuje się być dobrym wyborem na partnera - skupiony na swoim wybranym temacie, (w przypadku technicznych aspich) ponadprzeciętnie zarabiający, z perspektywami na przyszłość i jednocześnie świetny partner do zabaw dla dzieciaka (gry logiczne, wideo, puzzle). Para Aspi-NT korzysta z zalet obu stron, jednocześnie niwelując wady (brak zorganizowania i ignorowanie spraw ważnych u Aspich) - z czasem coś takiego ma szansę stać się znacznie silniejszym trendem. Szczególnie w ramach popularyzacji otwartych modeli związków, gdzie miłość i małżeństwo niekoniecznie muszą iść w parze.
Ande napisał(a):Po pierwsze - zalezy jak mierzymy skalę osiągnięć, co to są obiektywne osiągnięcia? Sukces zawodowy, kasa na koncie zgromadzona w okreslonym przedziale czasu, status społeczny, nagrody, Nobel? Czy może wewnętrzne poczucia satysfakcji i spełnienia w tym, co się ma, nawet jesli odbiega to od "obiektywnych" kryteriów?
Ande napisał(a):To się powoli zmienia, coraz częściej (przynajmniej wśród osób zapracowanych, skupionych na karierze - obserwacje z mojego środowiska) małżeństwa zawierane są według klucza przydatności i życiowych możliwości (w tym zapewnienia warunków dziecku), wymagając od drugiej osoby tylko tyle, żeby nie była odrażająca lub nie do wytrzymania. A właśnie w przypadku małżeństwa z rozsądku, Aspi okazuje się być dobrym wyborem na partnera - skupiony na swoim wybranym temacie, (w przypadku technicznych aspich) ponadprzeciętnie zarabiający, z perspektywami na przyszłość i jednocześnie świetny partner do zabaw dla dzieciaka (gry logiczne, wideo, puzzle). Para Aspi-NT korzysta z zalet obu stron, jednocześnie niwelując wady (brak zorganizowania i ignorowanie spraw ważnych u Aspich) - z czasem coś takiego ma szansę stać się znacznie silniejszym trendem. Szczególnie w ramach popularyzacji otwartych modeli związków, gdzie miłość i małżeństwo niekoniecznie muszą iść w parze.
A pozniej zdrady na maxa, bo okazuje się, że jednak to, ze partner dobrze zarabia i jest obuoczny oraz dobrze tatusiuje nie wystarcza...a same względy praktyczne nie wypelnią zycia przez 30,40,60 lat.
Poza tym - co z ludzmi, ktorzy swiadomie nie chcą dzieci, są np hedonistami, wolą pojezdzic sobie po swiecie, czerpać z zycia spontanicznie i bez niepotrzebnych ograniczeń i zobowiązań? Wtedy ten klucz praktycznosci rowniez moze nie zadzialac, bo ten, kto zapewni stabilny byt moze byc nudny w podrozy. ALbo po prostu - nudny. Albo chce się czerpac większą przyjemnosc z obcowania z tą osobą niz tylko by byla do wytrzymania i nas nie odrzucało na 1 rzut oka
Chyba za bardzo wszystko upraszczasz. Wciąż pojawiają się trendy wyłomowe z głównego nurtu, ludzie, ktorzy porzucają korporacje i przenoszą się na wies, gdzie myją się w deszczówce i żyją ze sprzedazy garnkow z gliny i takie tam ludzie,ktorzy chcą czegos innego, swojego. Zbytni praktycyzm zabija.
Życiowy sukces? Gdy jednocześnie osiągasz życie całkowicie zadowalające i satysfakcjonujące, oraz twój wpływ na świat jest na tyle istotny, że będzie zauważany nawet po twojej śmierci (krótko: przejdziesz do historii).
Nadal próbuję zrozumieć, dlaczego odruchowo łączycie partnerstwo życiowe, materialne, wychowawcze, rodzicielskie, emocjonalne i seksualne w jedną osobę. Jak było w jednym dowcipie (bardzo swoją drogą prawdziwym): "Idealna kobieta powinna być świetną kucharką, najlepszym przyjacielem, wspaniałą kochanką i kochającą matką dla dzieci... i żadna z nich nie powinna wiedzieć o pozostałych". Wymagając od partnera/-ki bycia przynajmniej dobrym we wszystkich kwestiach ludzie są skazani na kompromisy; rozdzielając obowiązki i odpowiedzialność, mogą pozwolić sobie na znacznie lepsze efekty w każdym z zakresów, bez konieczności zawierania kompromisów.
Życiowy sukces? Gdy jednocześnie osiągasz życie całkowicie zadowalające i satysfakcjonujące, oraz twój wpływ na świat jest na tyle istotny, że będzie zauważany nawet po twojej śmierci (krótko: przejdziesz do historii).
Brak drugiego czynnika to po prostu "szczęśliwe życie", można się do tego ograniczać, ale po co?
Nadal próbuję zrozumieć, dlaczego odruchowo łączycie partnerstwo życiowe, materialne, wychowawcze, rodzicielskie, emocjonalne i seksualne w jedną osobę. Wymagając od partnera/-ki bycia przynajmniej dobrym we wszystkich kwestiach ludzie są skazani na kompromisy; rozdzielając obowiązki i odpowiedzialność, mogą pozwolić sobie na znacznie lepsze efekty w każdym z zakresów, bez konieczności zawierania kompromisów.
marekf napisał(a):Trickster wyraził już to, co chciałem napisać.. Dodałbym tylko jedno, mianowicie skąd się wzięło to uparte dążenie elit Europy do zmiany człowieka.. Otóż te elity, to pokolenie 68r. czasu buntów studenckich na zachodzie wykorzystanych dobrze przez komunę ...
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 216 gości