Morog napisał(a):dotarło do mnie że ktoś to nagle dostaje na miesiąc 1800 zł na rękę i nie ma żadnych kosztów bo mieszka u rodziców
może się czuć jak by właśnie chwycił pana boga za nogi
Morog napisał(a):ludzie dzięki nam zarabiają swoje pierwsze pieniądze
niemałe
i zaczynają wariować
rzucają szkoły, wpadają w nałogi, zaczynają nie szanować pracę
zaczynają się skargi i gadanie kogo nam daliście
Morog napisał(a):kandydaci odbyli 3 miesięczny kurs w jednej w warszawskich fundacji
dostałem służbowy zakaz pisania co fundacja na S wyprawia i ile warte są ich kursy....
Morog napisał(a):myślę że przyczyną stanu rzeczy jest właśnie nadmiar kasy
hari napisał(a):Wydaje mi się, że kluczem jest charakterystyczna dla tego wieku 19-23 niedojrzałość emocjonalna (szczególnie widoczna w pokoleniu fesja i gimbazy ). Pracodawcy bardzo często skarżą się na młodych pracowników, studentów, iż nie podchodzą poważnie do swych obowiązków, potrafią w niedziele zabalować, a w poniedziałek na kacu pojawiają się w pracy dopiero koło południa. Zdarza się też, że porzucają pracę z dnia na dzień, nawet nie myśląc o wcześniejszym powiadomieniu pracodawcy.
hari napisał(a):Zgodzę się jednak, że pierwsze zarabione pieniądze w pewien sposób człowieka demoralizują, człowiek czuje się nagle w pełni dorosły, otwierają się możliwości, które były wcześniej trudno osiągalne.
komarzyca napisał(a):Jeśli tak jest, to proponuję, by ten człowiek wyprowadził się od rodziców, przejął ciężar utrzymywania siebie na własne barki, podobnie jak odpowiedzialność za własne decyzje. Wtedy i ja uznam, że jest dorosły. Łatwo się wymądrzać siedząc u rodziców na garnuszku, albo wydając zarobione pieniądze na własne przyjemności i nie partycypując w kosztach utrzymania lokum/ rodziny etc.- w tym punkcie przyznaję rację Morogowi.
Goku napisał(a):Wcale nie tak łatwo znaleźć tych kolegów.
Jak masz kasę? I fundujesz coś dobrego? Sępy- czyli chętni do darmowej wyżerki/ wypitki- się zlatują...
Goku napisał(a):Wezmą jedzenie i picie, pójdą sobie i ostatni raz ich widzisz. Przetestowane.
Goku napisał(a):A powiedzcie mi skoro właśnie dostałem 2400 zł to po co mam następnego dnia w ogóle iść do pracy jeśli nie jest to moje hobby?
Morog napisał(a):młody człowiek który dostaje nagle 2400 zł (ma też rentę) i nie ma żadnych kosztów utrzymania
może się na prawdę poczuć jak król życia
W przypadku jakiejkolwiek renty, można ją pobierać i jednocześnie pracować, jeżeli zarobki nie przekroczą progu ustalonego na 70% średniego wynagrodzenia (w 2012 to było AFAIR ok. 2400 brutto).Arwena napisał(a):Ja mam pytanie, jak to możliwe, że ktoś pracuje mi ma rentę? Czy nie powinna ona zostać wstrzymana? Z tego co się orientuję, to rentę dostaje się tylko w przypadku niezdolności do pracy?
@Morog Wyjaśnisz mi, proszę?
Sorry, taki mamy system.Andegavennia napisał(a):Jak to jest, że ludzie z kilkoma somatycznymi chorobami utrudniającymi funkcjonowanie kazdego dnia i skracającymi życie nieraz o kilkadziesiąt lat nie mają szans dostac renty ot tak i słyszą, że absolutnie im się nie należy i mają sobie radzic sami, chocby mieli padać na pysk, a ludzie, ktorzy są w stanie pracowac i to na stanowiskach, na ktorych dostaje się 2,5 tys od razu są uznawani za tych, ktorym pomoc ze strony wszelkich instytucji i organizacji jak najbardziej się nalezy?
Aspergera albo autyzm się ma od urodzenia, to raczej działa na korzyść renty na aspergera. Ponadto z tego co czytam na forum, to od kilku lat za cholerę nie idzie dostać najlepszej grupy bezterminowo i renty, a jak się gdziekolwiek jakkolwiek pracowało, to już w ogóle nie ma szans. A renta na aspergera to teraz podobno kosmos.Andegavennia napisał(a):Tylko dlatego, że kryteria się zmienily i ci, co zachorowali 4 lata wczesniej na daną chorobę bez problemu dostali renty dozywotnie (socjalne) a następni nie dostaną nawet tymczasowej. Bo przyznam, że trochę tego nie rozumiem.
Krzyś napisał(a):Podejrzewam że te 10 lat temu dałoby radę mieć rentę i na te kilka chorób somatycznych i być może nawet na autyzm/aspergera.
Arwena napisał(a):Morog napisał(a):młody człowiek który dostaje nagle 2400 zł (ma też rentę) i nie ma żadnych kosztów utrzymania
może się na prawdę poczuć jak król życia
Ja mam pytanie, jak to możliwe, że ktoś pracuje mi ma rentę? Czy nie powinna ona zostać wstrzymana? Z tego co się orientuję, to rentę dostaje się tylko w przypadku niezdolności do pracy?
@Morog Wyjaśnisz mi, proszę?
komarzyca napisał(a):Może i jest to jeden z problemów, ale ja osobiście nie wierzę, by jedna kwestia ot tak wyjaśniała wszelkie problemy. Zresztą piszesz powyżej o osobie, która, być może, przesadnie reaguje na sytuacje konfliktowe.
Myślę, że sprawie musi się przyjrzeć psycholog pracy, orientujący się dodatkowo w temacie ZA. Trzeba przeanalizować cechy stanowiska pracy, kandydata, stopień dopasowania do danego miejsca pracy i inne czynniki, które mogą mieć wpływ na funkcjonowanie osoby w środowisku zawodowym.
Inna rzecz, że jakiś procent porażek jest nieunikniony. Nie każdemu uda się pomóc i nie na każdym etapie ( do pewnych rozwiązań trzeba dojrzeć ).
Morog napisał(a):kandydaci odbyli 3 miesięczny kurs w jednej w warszawskich fundacji
dostałem służbowy zakaz pisania co fundacja na S wyprawia i ile warte są ich kursy....
Geranium napisał(a): twoja odpowiedź nijak mi do ciebie nie pasuje.
Morog napisał(a):Geranium napisał(a): twoja odpowiedź nijak mi do ciebie nie pasuje.
why?
fasci-nation napisał(a):Krzyś napisał(a):Podejrzewam że te 10 lat temu dałoby radę mieć rentę i na te kilka chorób somatycznych i być może nawet na autyzm/aspergera.
Prawda. Kiedyś dostawałam takie piękne orzeczenia, że sama się zastanawiałam, czy orzecznicy przypadkiem nie zgłupieli. Traktowano mnie tak samo jak niskofunkcjonującego autystę, bo nie stopniowano spektrum. Teraz czytam, że rodzice walczą w sądach o punkty w orzeczeniu, zwłaszcza 7.
rzez Morog » 03 cze 2014 22:47
plany są takie by renta była swojego rodzaju rekompensatą za niepełnosprawność i nigdy nie jest zawieszana
fasci-nation napisał(a):Orzeczenie to nie renta*. To tylko papier na stopień niepełnosprawności. Staranie się o rentę jest opcjonalne. Wiem jednak, że w Polsce mamy mnóstwo żwawych rencistów i próbuje się ten proceder ukrócić.
Wracając jednak do tematu: na blogu czytelnicy powiedzieli mi, że takie zachowania nie dotyczą wyłącznie osób z ASD. Wielu młodych nie szanuje pracy.
*Diagnoza to z kolei nie orzeczenie, tylko potwierdzenie jednostki chorobowej. Proces wygląda tak: diagnoza -> orzeczenie -> świadczenia (np. renta). Przejście do kolejnych etapów jest opcjonalne.
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 235 gości