Ale czy ten humanizm nie jest bardziej "ścisły" niż "humanistyczny"? Bo humaniści chyba nie rozkminiają jaka jest wartość logiczna wyrażenia "Ala ma kota". Dla nich Ala po prostu ma kota. Bardziej wolą rozkminiać co Ala jadła na śniadanie i co powiedziałby kot gdyby Ala wolała psa.
"Der Mensch ist ein Seil, geknüpft zwischen Tier und Übermensch – ein Seil über einem Abgrunde." "Przyszedł już czas, najwyższy czas, nienawiść zniszczyć w sobie."
Aleksander napisał(a):Widać, teoria nie przekłada się w praktyce, gdyż tu na forum więcej jest humanistów, niż ścisłowców.
Forum jest grupą niereprezentatywną - większość chorych ścisłowców będzie udzielała się na forach specjalistycznych, jeśli w ogóle jakichkolwiek. "Humaniści" są grupą, która ma lepszą empatię itd. Patrz - forum ma 2000 użytkowników, czyli jest to 1/57 chorych w Polsce. Udziela się ile? 200? Jedna 600 chorych w Polsce.
Jakkolwiek może się to wydawać zaskakujące, jeśli byłaby to próbka losowa, to pozwalałaby na wyciąganie wniosków dot. ogółu (przedział ufności dla stosunku humanistów do całości wyglądałby TAK, czyli np. jeśli wśród tych 200 osób byłoby 40 humanistów, to z prawdopodobieństwem 95% procent humanistów wśród wszystkich ZA nie odbiegałby od tych 20% bardziej niż o 1,5%). Problemem jest właśnie to, że próbka jest nielosowa, a nie to, że za mała.
„Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.”
Tylko pod warunkiem rozkładu normalnego cechy, a podział ścisłowcy-humaniści nie rozkłada się według rozkładu normalnego (przynajmniej nic takiego nie widać, moje pobieżne spojrzenie na temat od strony statystyk w dziennikach szkolnych też to potwierdza).
Nie, bez takiego warunku. Po pierwsze rozkład dwudzielny nigdy nie będzie normalny (bo rozkład normalny jest ciągły, nie dyskretny, ani tym bardziej dwudzielny). Po drugie nawet jeśli przyjąć ciągłą skalę „humanistyczności” u ludzi, to centralne twierdzenie graniczne pozwala nam się pozbyć wymagania normalności — duże próbki (zazwyczaj przyjmuje się od trzydziestu w górę, więc dwieście to aż nadto) i tak będą się zachowywało normalnie.
„Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.”
Ja jestem ścisłowcem, ale typowym wzrokowcem nie. Kiedyś w teście robionym przez szkolnego pedagoga wyszło mi, że jestem dotykowcem. A w niedawno robionym teście internetowym wyszło mi, że jestem kinestetykiem.