Ja podejrzewam SCT u mamy. Nie wiem, czy jest taka powolna jak ja, w każdym razie jest zaradniejsza. Mama często źle się zachowuje. U mnie w domu to w ogóle jest jakoś dziwnie. Mogę mieć nawet "problemy" z przypomnieniem sobie, żeby jej członkowie normalnie ze sobą rozmawiali. Tak, jakby rodzina jako całość miała jakąś osobliwą "aukorygię", była w pewien sposób "autystyczna".
Siostra powiedziała mi niedawno, że wszyscy w domu "nienormalni" czy coś w tym stylu. Może członkowie mojej rodziny mają jakieś zaburzenia neuropsychologiczne (zwłaszcza ja, siostra i mama)? Kiedy byłem dzieckiem, usłyszałem raz, że w porównaniu do mamy to jestem "orzeł". Ktoś, kto otrzymał diagnozę ZA, był "orłem" w porównaniu do mamy... Ciekawe, co ma moja mama. Sytuacja w mojej rodzinie mi się nie podoba, chociaż nie jest tak tragicznie.
Mimo tego, że byłem powolny czy "obecny, a nieprzytomny", zbyt cichym dzieckiem nie byłem. Potrafiłem "dyskutować" na lekcji. Mogłem robić z siebie błazna.
Szkoda, że w Polsce (raczej) nie można sprawdzić, czy naprawdę ma się SCT.