O zespole dowiedziałam się przypadkiem. Niestety coraz bardziej zaczynam się niepokoić, że mój mąż ma objawy zespołu. Co robić?
-Ma wręcz obsesję na punkcie tego, jak rzeczy mają być zrobione. Kiedy np robię sobie wodę z sokiem, mówi mi, ile mam lać soku, ile wody, chociaż robię to sobie, nie jemu
-Ma majtki i skarpetki poskładane w kostkę i upiera się, żeby rzeczy w mojej szafce były poukładane według jego systemu, tzn bluzki z krótkim rękawem na górnej półce po lewej, a z długim po prawej, spodnie i spódniczki w oddzielnych kupkach
-Praktycznie nie spotyka się z ludźmi. Zawsze powtarza, że gdyby nie ja, byłby samotnikiem.
-Boi się kontaktu, nawet telefonicznego. Muszę czasami prosić go kilka godzin, żeby zadzwonił i zamówił pizzę albo zapytał sprzedawczynię w sklepie o jakąś głupotę.
-Bardzo często wierzy w to, co usłyszy od innych ludzi, choćby byli kompletnie niewiarygodni w moim odczuciu, a potem okazuje się, że miałam rację, a on czuje się oszukany. Po czym sytuacja się powtarza.
-Ale z drugiej strony, jego nieumiejętność zrozumienia intencji ludzi powoduje, że często doszukuje się na siłe krytyki w słowach ludzi, którzy chcą mu w czymś pomóc. Reasumując: wierzy złym ludziom, nie wierzy dobrym. Bardzo łatwo jest nim manipulować.
-Panikuje, jeśli coś zakłóci jego ustalony plan dnia. Autobus, który uciekł, jest dla niego tragedią, długa kolejka w jakimś miejscu powoduje straszną irytację. Jeśli założy sobie, że coś pójdzie tak, a nie inaczej, nie ma nawet możliwości, żeby przygotował sobie plan B "na wszelki wypadek". A potem jakiś trybik nie wpasowuje się na swoje miejsce i jest wielka frustracja.
Do tej pory bagatelizowałam te rzeczy, bo myślałam, że jest po prostu pedantem, który ma problemy z komunikacją społeczną. A może tak po prostu jest a ja doszukuję się nie wiadomo czego w jego zachowaniu? Dodam, że jego matka ma wszystkie cechy, które opisałam, tylko w większym stężeniu, ponadto ma paniczny wręcz lęk przed ciszą. Jeśli w rozmowie cisza zapada na dłużej niż trzy sekundy, gada byle co albo zaczyna śpiewać lub stosować wypełniacze takie jak stukanie palcami, nucenie, głośne wzdychanie, "ojej", "achy" i "ochy".
Co robić? Zrobić niepostrzeżenie mężowi test? Jeśli okaże się (a jestem tego prawie pewna) że będzie miał powyżej 30 punktów - jak mu pomóc?