O zespole dowiedziałam się przypadkiem.

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

Mój mąż jest Aspie?

Postprzez Tereska » Cz, 10 lip 2008, 15:31

O zespole dowiedziałam się przypadkiem. Niestety coraz bardziej zaczynam się niepokoić, że mój mąż ma objawy zespołu. Co robić?

-Ma wręcz obsesję na punkcie tego, jak rzeczy mają być zrobione. Kiedy np robię sobie wodę z sokiem, mówi mi, ile mam lać soku, ile wody, chociaż robię to sobie, nie jemu
-Ma majtki i skarpetki poskładane w kostkę i upiera się, żeby rzeczy w mojej szafce były poukładane według jego systemu, tzn bluzki z krótkim rękawem na górnej półce po lewej, a z długim po prawej, spodnie i spódniczki w oddzielnych kupkach
-Praktycznie nie spotyka się z ludźmi. Zawsze powtarza, że gdyby nie ja, byłby samotnikiem.
-Boi się kontaktu, nawet telefonicznego. Muszę czasami prosić go kilka godzin, żeby zadzwonił i zamówił pizzę albo zapytał sprzedawczynię w sklepie o jakąś głupotę.
-Bardzo często wierzy w to, co usłyszy od innych ludzi, choćby byli kompletnie niewiarygodni w moim odczuciu, a potem okazuje się, że miałam rację, a on czuje się oszukany. Po czym sytuacja się powtarza.
-Ale z drugiej strony, jego nieumiejętność zrozumienia intencji ludzi powoduje, że często doszukuje się na siłe krytyki w słowach ludzi, którzy chcą mu w czymś pomóc. Reasumując: wierzy złym ludziom, nie wierzy dobrym. Bardzo łatwo jest nim manipulować.
-Panikuje, jeśli coś zakłóci jego ustalony plan dnia. Autobus, który uciekł, jest dla niego tragedią, długa kolejka w jakimś miejscu powoduje straszną irytację. Jeśli założy sobie, że coś pójdzie tak, a nie inaczej, nie ma nawet możliwości, żeby przygotował sobie plan B "na wszelki wypadek". A potem jakiś trybik nie wpasowuje się na swoje miejsce i jest wielka frustracja.

Do tej pory bagatelizowałam te rzeczy, bo myślałam, że jest po prostu pedantem, który ma problemy z komunikacją społeczną. A może tak po prostu jest a ja doszukuję się nie wiadomo czego w jego zachowaniu? Dodam, że jego matka ma wszystkie cechy, które opisałam, tylko w większym stężeniu, ponadto ma paniczny wręcz lęk przed ciszą. Jeśli w rozmowie cisza zapada na dłużej niż trzy sekundy, gada byle co albo zaczyna śpiewać lub stosować wypełniacze takie jak stukanie palcami, nucenie, głośne wzdychanie, "ojej", "achy" i "ochy".
Co robić? Zrobić niepostrzeżenie mężowi test? Jeśli okaże się (a jestem tego prawie pewna) że będzie miał powyżej 30 punktów - jak mu pomóc?
Tereska
 

Postprzez Morog » Cz, 10 lip 2008, 15:56

zaakceptuj albo sie rozwiedz
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Postprzez Tereska » Cz, 10 lip 2008, 16:04

zaakceptuj albo sie rozwiedz


Ja to akceptuję, ale wiem, że dla niego bardzo często jest ciężko. Szczególnie chodzi mi o jego kontakty z ludźmi. Czasami mam wrażenie, że wychowuję go od nowa, że zastępuję mu matkę. I tak przy mnie nauczył się wielu rzeczy. Jestem tolerancyjna i cierpliwa. Chcę pomóc jemu, nie sobie.
Tereska
 

Postprzez Morog » Cz, 10 lip 2008, 16:12

tez mialem taka kobiete
wytrzymala ze mna 4 lata
dzieki niej myje zeby i ubieram sie w miare posujaco do siebie

mysle ze wiele mu nie pomozesz
badz przy nim i staraj zrozumiec
tego bardzo potrzebujemy
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Re: Mój mąż jest Aspie?

Postprzez Pustelnik » Cz, 10 lip 2008, 20:05

Tereska napisał(a):...Jeśli założy sobie, że coś pójdzie tak, a nie inaczej, nie ma nawet możliwości, żeby przygotował sobie plan B "na wszelki wypadek". A potem jakiś trybik nie wpasowuje się na swoje miejsce i jest wielka frustracja.
Jeżeli poświęcił sporo energii w plan A, a ten plan nie wypali, to już nie ma co liczyć na szybkie opamiętanie się i szybkie opracowanie planu B. Jeśli go wcześniej nie miał, to po porażce planu A trzeba sporo czasu, szczęścia, przemyśleń, aby ponownie przystąpić do działania. O spontanicznym przygotowaniu planu B nie ma nawet mowy, chyba że ktoś mu w tym pomoże albo dostanie jakiegoś pozytywnego "kopa".
Pustelnik
 
Posty: 541
Dołączył(a): Wt, 27 lis 2007, 00:00

Re: Mój mąż jest Aspie?

Postprzez magic » Cz, 10 lip 2008, 20:16

Tereska napisał(a):O zespole dowiedziałam się przypadkiem. Niestety coraz bardziej zaczynam się niepokoić, że mój mąż ma objawy zespołu. Co robić?

Po pierwsze, nie ma się czym niepokoić. Twój mąż nie zapadł nagle na śmiertelną chorobę. W zasadzie nic się nie zmieniło, poza tym, że już wiesz na czym (prawdopodobnie) problem polega. Z tą wiedzą pewnie będzie wam łatwiej sobie radzić z różnymi problemami, więc to chyba dobrze, że trafiłaś na ZA, nie?

Tereska napisał(a):Do tej pory bagatelizowałam te rzeczy, bo myślałam, że jest po prostu pedantem, który ma problemy z komunikacją społeczną. A może tak po prostu jest a ja doszukuję się nie wiadomo czego w jego zachowaniu?

ZA to nie jest "nie wiadomo co", ani tragedia, ani wyrok. Mnóstwo ludzi ma ZA, być może Twój mąż też. Diagnozy na odległość Twojemu mężowi nie dam, ale nie uważam za nic dziwnego, że podejrzewasz ZA przy takich problemach jakie opisałaś. Bo widzę, że problemy są, i to dość poważne, skoro zdecydowałaś się o nich pisać na naszym forum. Co więcej, obawiam się, że to nie są tylko problemy Twojego męża, ale dotyczą one również Waszego związku, czy tak?

Tereska napisał(a):Szczególnie chodzi mi o jego kontakty z ludźmi.

Z tego co piszesz wyłania się obraz fobii społecznej. To jest dość częste u ludzi z ZA, choć niekoniecznie jest to cecha "wrodzona", tylko może być wynikiem traumatycznych doświadczeń w dzieciństwie. No cóż, imprezowicza pewnie z niego nigdy nie zrobisz, ale awersję do telefonu może da się zmniejszyć.

Pytasz co robić. Po pierwsze, nie zamartwiaj się i nie rób z tego zbyt dużej sprawy. Po drugie, dokształć się w temacie ZA i upewnij, że Twoje podejrzenia są prawdopodobne. To, że masz wątpliwości, to zdrowy objaw. Dzięki temu podejdziesz to sprawy w sposób krytyczny i Twój osąd będzie miał większą wartość. Porób testy i daj je do rozwiązania mężowi (nie musisz od razu mówić, o co chodzi; możesz wymyślić jakąś historyjkę). Powspominajcie z mężem dzieciństwo. Oceń w jaki sposób zareaguje na informację o ZA i jak mu ją najlepiej przekazać. Jeśli masz nadzieję, że teraz da się go "wyleczyć", porzuć te myśli. Pomożesz mężowi najlepiej dając mu zrozumienie i akceptację, a nie zmieniając go na siłę. (Co nie znaczy, że z problemem ubrań w szafie nic się nie da zrobić.)

PS. Czy mogę prosić moderatora o wydzielenie postów na temat męża Tereski w osobny wątek (o ile Tereska nie ma nic przeciwko)?
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 248 gości