Aerrae napisał(a):zakładam, że hodowcy jednak nie kłamią na potęgę
Nie będę się kłócił z Twoim zdaniem na mój temat i na temat tego, co robię, ale uważam, że hodowcy to nie mniej od innych zakłamani ludzie. Przeczytałem dwie pozytywne opinie na temat hodowli, z której kupuję kocura, a tam nazwiska komentujących te same, co właścicielki. Na wystawie kiedyś hodowca powiedziała mojej mamie, że kota cielęciną karmi. Ciekawe, czy to prawda? W hodowli, z której kupowaliśmy psa, też hodowca zaklinała się, że karmę psom daje taką, że po przeliczeniu w skórze by nie została. Zalecała dla psa zagraniczny specyfik, ponoć najlepszy, a tym specyfikiem handlował jej pociot po paskarskich cenach i nie wiadomo, czy był taki najlepszy ten preparat, czy tylko trudno dostępny i miał monopol. U każdego wszystko naj. Słowa nic nie kosztują.