Cześć. Jestem tutaj pierwszy raz i przypuszczam, że mam przyjemność skontaktować się wreszcie z świadomymi swojej dysfunkcji społecznej "aspi" . Pewna seria zdarzeń skłoniła mnie do poszukania odpowiedzi dlaczego w tak krótkim czasie doszło do aż tak kuriozalnych sytuacji.Chodzi o pewną grupę ludzi, którzy zarzucili mi oszustwo, albo podejrzewają o bycie jakąś mąciwodą. Na początku myślałam że o ja! Co ja wielkiego narobiłam!!! Jak mogłam! No i dopiero po czasie od zdarzenia zaczęłam analizować wszystkie szczegóły związane z tą sytuacją. Trwa to u mnie niezwykle długo przetwarzanie takich rzeczy. Zarzucono mi oszustwo. No dobra, ale jak dokonuje się oszustwa? Pewnie trzeba je jakoś zaplanować. Tylko że mi w życiu się nawet coś takiego nie śniło. Czy więc można kogoś oszukać zupełnie o tym nie wiedząc? No chyba nie. Dobra, następną rzeczą będzie przeanalizowanie dlaczego ta osoba tak to oceniła to zdarzenie. Musiałam coś powiedzieć co spowodowało że ta osoba "domyśliła się" o co mi tak naprawdę chodzi. To był czysty sarkazm, lecz został bardzo źle zrozumiany. Ja o sprawie zapomniałam a tu po moim odejściu z siedziby bardzo skrzywione zdanie na temat tego co chciałam przekazać. Wkurza mnie to niemożliwe. Były już podobne sytuacje w moim życiu, ale to zaliczam jak dotąd najgorszym doświadczeniem ever. Nie potrafię znieść tak niesprawiedliwego traktowania. Chcę wręcz porzucić tą relację z tą grupą osób, która uważa że robi wszystko zgodnie z najwyższymi wartościami. Rozumiem, że oni o tym nie wiedzą, Mimo to, to podłe.
To spowodowało, że zaczęłam szukać. Jak to możliwe że coś takiego się dzieje? Przypomniałam sobie taki artykuł na temat zespołu aspergera, który czytałam kilka lat temu. Przeczytałam wszystko wzdłuż i wszerz. Pasuje jak ulał do mojego całego całokształtu, biorąc pod uwagę nawet wczesne dzieciństwo aż do teraz gdy mam 24 lata. Wciąż nie wiem co o tym sądzić. Zdiagnozowałam siebie samą, czy w takim razie można uznać że mam ZA? Skontaktowałam się z pewnym psychologiem, ale coś czuję, że chce mi wkręcić, że to nie jest to, tylko to wszystko przez ciężkie dzieciństwo i bla bla...bla.