ak47 napisał(a):W komenbtarzach ludzie od razu o za a psycholozka o jakistam potrzebach ustanawiania porządku. I się rodzipytanie kto tu ma racje
Prawdopodobnie jedni i drudzy. Potrzeba porządku jest naturalna u ZA. Porządku i przewidywalności. Psycholog z artyułu nawet nie wie, jak blisko była prawdy o tym dziecku. Z tym pomyslłem, żeby go zaangażować w towarzystwie miłośników tramwai, to też świetny pomysł. Tyle, że za późno. Ani w poprawczaku ani w ośrodku szkolno - wychowawczym nie będzie miał na to szans.
Najbardziej przerazające jest to, że NIKT się wcześniej nie zainteresował, dlaczego chłopak jest taki jaki jest. Dlaczego "nawet z młodszymi od siebie nie ma o czym rozmawiać", skąd taka specyficzna pasja (nota bene dla ZA to żadna specyfika - zaintresowanie pojazdami szynowymi a zwłaszcza rozkładami jazdy jest u dzieci z ZA powszechne). Nie chciało się. Ławtiej było odgórnie zrobić założenie, że skoro pochodzi z hmmmm.... "specyficznej" rodziny, to wszystko to błędy wychowawcze.
A tymczasem w Łodzi mają dobry ośrodek dla osób z autyzmem. Kto wie, może jakby tam trafił wcześnie, może by do tego nie doszło.