Kropka napisał(a):Nie wiem jak inni, ja osobiście chciałam najbardziej na świecie znaleźć 1 osobę, która mnie zrozumie i móc odizolować się od wszystkich innych ...
Witek034 napisał(a):O czym innym chyba mówimy - nie ma dziś ludzi w 100% szczerych. Różni się tylko stopień manipulacji. Gdyby nie manipulowanie, to każdy podryw ograniczałby się do jednego zdania: "choć na bara-bara", zamiast tych wszystkich podchodów.
Witek034 napisał(a):Dzięki za objaśnienie. Powiem Ci, że moje pytanie nie wynikało tylko z Twojej wypowiedzi, ale przeglądając starsze wątki:
http://aspi.net.pl/zrozumiec-nt,6/dlacz ... od%20ludzi
...natknąłem się na taką wypowiedź:Kropka napisał(a):Nie wiem jak inni, ja osobiście chciałam najbardziej na świecie znaleźć 1 osobę, która mnie zrozumie i móc odizolować się od wszystkich innych ...
...i tak to pięknie zabrzmiało, a ponadto jest mi tak bliskie, a zarazem tak odmienne od Twojego podejścia:)
Katrina napisał(a):Nie zgadzam się, chyba mamy diametralnie inne poglądy na te kwestie, oczywiście każde z nas ma takie samo prawo do tych poglądów.
Katrina napisał(a):Kropko - módl się, żebyś nigdy kogoś takiego nie znalazła.
Witek034 napisał(a):Z czym konkretnie się nie zgadzasz? Że nie ma ludzi w 100% szczerych i mówiących to, co myślą?
Witek034 napisał(a): niektórzy właśnie chcą ufać, bo zaufanie jest podstawą miłości.
Katrina napisał(a):Witek034 napisał(a): niektórzy właśnie chcą ufać, bo zaufanie jest podstawą miłości.
Tylko niektórzy nie dają podstaw, by im ufać. Kombinują, sami zaprzeczają sobie, a dla uważnego obserwatora i tak kombinacje te są widoczne. Dlatego Kropka powinna dobrze się zastanowić zanim zaufa, a żeby znalazła miłość ale prawdziwą miłość, która jest obustronna, tego jej życzę, a może już znalazła.
Mruczanka napisał(a):Proszę, nie rujnuj mojej wizji "miłości od pierwszego wejrzenia"
Amelia napisał(a):Katrina napisał(a):Witek034 napisał(a): niektórzy właśnie chcą ufać, bo zaufanie jest podstawą miłości.
Tylko niektórzy nie dają podstaw, by im ufać. Kombinują, sami zaprzeczają sobie, a dla uważnego obserwatora i tak kombinacje te są widoczne. Dlatego Kropka powinna dobrze się zastanowić zanim zaufa, a żeby znalazła miłość ale prawdziwą miłość, która jest obustronna, tego jej życzę, a może już znalazła.
Katrino, chyba nie przeczytałaś tego wątku, z którego jest cytat wypowiedzi Kropki, bo tam zaraz dalej Kropka pisze, że tą jedyną osobą jest mąż, i że się dobrze dogadują.
Jeśli dobrze pamiętam, to byli razem już co najmniej kilka lat, bo mieli dzieci w podstawówce).
Generalnie Kropkę pamiętam jako rozsądną, asertywną osobę i chętnie wrócę do jej postów, bo teraz, po paru latach, zrozumiem więcej
Damazy napisał(a):Od rana wybrzmiewają mi w wyobraźni śmiechy ludzi ze mnie - na punkcie tego, że nigdzie w życiu nie zaszedłem, gdy inni pozakładali rodziny; na punkcie aktywności seksualnej innych i mej na ich wszystkich tle.
Ups...
Damazy napisał(a):Od rana wybrzmiewają mi w wyobraźni śmiechy ludzi ze mnie - na punkcie tego, że nigdzie w życiu nie zaszedłem, gdy inni pozakładali rodziny; na punkcie aktywności seksualnej innych i mej na ich wszystkich tle. Nie mogę już tych kpin, a jednocześnie kompleksów, wytrzymać. Jakbym się znajdywał w położeniu tego mężczyzny z wieńcem na głowie (a ten drugi od lewej przywodzi na myśl głośność śmiechu, jaki wybrzmiewa mi w wyobraźni)
Obrazek: http://photos1.blogger.com/blogger/908/2190/1600/Leonardo%20-%20Viejos.3.jpg
Ale powiedziałem sobie, że się uspokoję, zadzwonię do kogoś, z kimś pogadam oraz wejdę tutaj. Poza forum nawet nie próbuję o tych myślach prześladowczych nikomu mówić, bo zapewne bym usłyszał, że może powinienem coś na to brać przepisanego od lekarza, jaką to radą jeszcze bardziej bym się załamał. Bo pokazałaby ona, że osobom ją wypowiadającym nie przyjdzie na myśl mi w takich momentach po ludzku potowarzyszyć. To naprawdę jest dużo, a nawet bardzo dużo; tak nie wiele to kosztuje. Przewijają się też niegroźne fantazje samobójcze, pewien niezdrowy do tego pociąg. Przy życiu trzyma mnie jednak poza wolą życia obecność takich ludzi, jak Andegavennia, Deicide, Horka, kulka_chaosu, Mruczanka, qw321, dobija nieobecność nowiutkiej, jak i pwjb.
Ups...
Horka napisał(a):Damazy - thx, to miłe, choć b. dziwnie się czuję.
Wrotek - jak się podrywa dziwczyny w bibliotece akademickiej? Np. podchodzisz i pytasz: "Przepraszam, kiedy skończy Pani czytać tę książke, bo jest jeden egzemplarz, a chciałem ją przejrzeć? "
Siedząc z jednej strony można mieć na naprzeciwko kogoś innego. Miejsca nie sa numerowane/przydzielane, więc rozsiadając się można wycelować w osobę z naprzeciwka.
Deicide napisał(a):Słabo mi wychodzi, a właściwie w ogóle, stosowanie pretekstów i pytanie kogoś o coś, tylko żeby nawiązać rozmowę. Jeśli coś wiem, nie pytam.
Horka napisał(a):Siedząc z jednej strony można mieć na naprzeciwko kogoś innego. Miejsca nie sa numerowane/przydzielane, więc rozsiadając się można wycelować w osobę z naprzeciwka.
Zabawna metoda. ale w sumie chyba dobra. choć ja bym sie strasznie zirytowala, gdyby ktoś się do mnie dosiadł...
Deicide napisał(a):Też nie potrafię poprosić kogoś o coś. Obawiam się, że odmówi.
Deicide napisał(a):Też nie potrafię poprosić kogoś o coś. Obawiam się, że odmówi.
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 261 gości