FractionalDerivative napisał(a):To jeszcze nic. Gdy wstanę rano zaspany, albo jestem trochę bardziej zmęczony i gdy ktoś pyta mnie o coś, to czasem pytanie przelatuje mi przez głowę w ogóle bez generowania treści. Zostaje jednak zapamiętane na zasadzie sekwencji dźwięków i wtedy po kilku sekundach odtwarzam je sobie z pamięci, powtarzając na głos, po czym dopiero wtedy następuje wygenerowanie treści. Trochę, jak z uczenie dzieci katechizmu i paciorków w nadziei, że za młodu bezmyślnie zapamiętają, zaś w dorosłości rozkminią treść.
To mi przypomina mój przypadek niedosłuchu.
Często łapię się na tym, że niedosłyszę tego co ktoś do mnie mówi, ale mój mózg przekonwertuje to na logiczny język i po chwili jestem w stanie ogarnąć, co ta osoba do mnie powiedziała.
Niestety minus jest taki, że moja reakcja i czas na odpowiedź jest nienaturalnie długa i wielu ludzi to wkurza, ale plus, że mój mąż przywykł i wie, że jestem poprostu powolna w ogarnianiu.
Kiedyś bardzo siebie winiłam z tego powodu i miałam ogromne kompleksy, dzisiaj wiem, że to nie moja wina, że niedosłyszę i że ogólnie fajnie, że mój mózg stara się z tym radzić, choć nie idealnie.
Ale tak, obrazy są najlepsze.
Czasami obrazami da się porozumieć bez słów i to jest niezwykle kojące.