pwjb napisał(a):czyli się okazuje że ZA, predestynuje to maminsynkowania oraz do niesamodzielności-bo-mi-jest-tak-wygodnie ? potwierdzasz ?
Wanilia napisał(a):Życie z chorobą przewlekłą nie znaczy UMIERAM,blog tego chorego m.in.również z tą przypadłością tzn.ZA.Polecam, nie ma sensu toczyc spory czy ZA ma skłonności do przestępstw czy też odwrotnie.Każdy" choruje" inaczej.
no_user napisał(a):
Z tym, że życiowa zaradność osoby z AS zależy od jej wyniku IQ. Również z tym, że jeżeli popełnia przestępstwo, to tylko w afekcie (Twoja teza z początku dyskusji).
Wanilia napisał(a):To pytanie,czy sugestia?
Ygramul napisał(a):Właśnie otworzyłam sobie książkę pt. "Zagadki Mózgu" napisaną przez jakiegoś dr Stephena Juana, antropologa. Jeden z pierwszych rozdziałów: "Zespół Aspergera: choroba osób, które nic nie czują". A potem jest już tylko coraz gorzej.
Najpierw przykład jakiegoś chłopaka co maltretował staruszkę, zakończony konkluzją, że osoby z AS to urodzeni przestępcy, psychopaci, socjopaci i cholera wie co jeszcze. Oczywiście dlatego, że nie odczuwają empatii. Ani w ogóle nic. Kilka cytatów:
"Chorzy z zespołem Aspergera nie tylko nie potrafią kochać i być kochanymi, więzi oparte na przyjaźni też są dla nich niedostępne"
"Zespół Aspergera czasem jest mylony z autyzmem. [...] Nie ulega wątpliwości, że symptomy kliniczne obu schorzeń są podobne, tyle, że w przypadku autyzmu pojawiają się nieco wcześniej."
"Zespół Aspergera bywa też mylony z aleksytymią, zaburzeniem poznawczo-afektywnym charakteryzującym sie nieumiejętnością identyfikacji własnych uczuć. Tymczasem to dwa zupełnie różne zaburzenia. Aleksytymicy nie potrafią wyrażać uczuć, chorzy z zespołem Aspergera WCALE EMOCJI NIE ODCZUWAJA."
Na koniec jeszcze jeden przykład jakiegoś sprawcy masakry w Australii i podsumowanie sugerujące, że AS to choroba psychiczna. Cały tekst podaje bardzo niewiele informacji o AS, z tego większość to oparte na stereotypach bzdury.
No, krew mnie zalała! Tym bardziej, że wtajemniczona koleżanka dała mi to ze słowami, że to bardzo ciekawa i mądra książka. Dziwne, że się nie bała, że się na nią rzucę z nożem, czy coś. Ja nie wiem, czy nikt nie kontroluje co ci ludzie wypisują pod płaszczykiem nauki? Jeszcze trochę, a jakiś profesor geologi napisze książkę o leczeniu schizofrenii. K**wa!!!
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 272 gości