Mruczanka napisał(a):Byliśmy też z Dragonkiem na większych zakupach, gdzie kurcze, co druga mijana osoba cherlała i też jakoś nic nie złapaliśmy.
Swoją drogą, to ciekawe że w środku takich upałów ludziska tak zawaleni, no ale na pewno to od siedzenia pod klimą
Witek034 napisał(a):Tzn. faktycznie - nie jest mowa wprost (może zbyt optymistycznie założyłem, że rzetelność dziennikarska nakazywałaby wziąć jako odniesienie analogiczny miesiąc w poprzednich latach, gdy wspominają o średniej z lat 2018-2021), ale jeśli założyć, że wzięto pod uwagę po prostu średnią ze wszystkich miesięcy ostatnich lat, to tym bardziej (z uwagi na pandemię) było pewnie więcej zgonów zimą, niż latem.
Witek034 napisał(a):Tylko dziwne, że artykuły w tych samych mediach, napisane w tym samym tonie, a dotyczące zgonów w czasie tzw. pandemii (względem lat ubiegłych), uznawane są już za rzetelne źródła informacji, mimo że też nie znamy wielu innych czynników, mogących mieć na to wpływ.
Witek034 napisał(a):Ok, ale czy poza paroma przykładami swoich najbliższych (zwłaszcza jeśli ma to miejsce teraz, czyli poza okresem "pompowania statystyk") masz na to jakieś potwierdzenie? Bo wiesz, pamiętam kiedyś taką dyskusję, gdy Ingeborga Cię pytała skąd czerpiesz wiedzę o faktycznej sytuacji w szpitalach, to mówiłeś, że masz swoje źródła (chyba znajomą pielęgniarkę), a na bardziej konkretne pytanie jakie to są szpitale, odparłeś, że masz ciekawsze rzeczy do roboty niż sprawdzanie obłożenia szpitali:)
Master/Pentium napisał(a):Mruczanka napisał(a):Byliśmy też z Dragonkiem na większych zakupach, gdzie kurcze, co druga mijana osoba cherlała i też jakoś nic nie złapaliśmy.
Swoją drogą, to ciekawe że w środku takich upałów ludziska tak zawaleni, no ale na pewno to od siedzenia pod klimą
Nie, to efekt bliskich spotkań z Omnicronem.
To naprawdę jest środek dużej fali (statystyki infekcji są baaardzo niedoszacowane), i tak, dla większości ludzi nie różni się to niczym od kolejnego przeziębienia.
enger369 napisał(a):No jak ktoś ma znajomych lub rodzinę w służbie zdrowia, to wiadomo, że będzie bronił ich dodatkowych dochodów, a tym samym będzie bronił głównej narracji covidowej.
Mruczanka napisał(a):A może to jednak jest zwykłe przeziębienie?
Amelia napisał(a):Mruczanka, zapominasz, że teraz ci co się bali są już zaszczepieni i dzięki temu w miarę spokojni
P.P. napisał(a):Amelia napisał(a):Mruczanka, zapominasz, że teraz ci co się bali są już zaszczepieni i dzięki temu w miarę spokojni
Niezupełnie sa spokojni. Niepokoi ich to, czy "ich szczepionka" będzie "działać" na "nową mutację".
A jeszcze bardziej niepokoi ich że mogli przejść infekcję zanim się zaszczepili, i teraz szukają u siebie "long covid" o którym wszystkie media z upodobaniem rozpisują.
Mruczanka napisał(a):No właśnie tak działa, że nie działa XD
Amelia napisał(a):Mruczanka, zapominasz, że teraz ci co się bali są już zaszczepieni i dzięki temu w miarę spokojni
Ewentualne zachorowanie będzie lżejsze.
I to było przewidywane już dawno, żadna niespodzianka.
Mruczanka napisał(a):Z tego co ja widzę, właśnie ci zaszczepieni boją się najbardziej, bo są najbardziej podatni na sugestie.
No, może nie licząc tych, którzy czuli się przymuszeni, ale to chyba też podatność na sugestie?
Mruczanka napisał(a):Exactly. Mamona ponad wszystko, nawet ludzkie życie!
Świat się stoczył i pochłania go ciemność czarna i głęboka.
Witek034 napisał(a):Amelia napisał(a):Mruczanka, zapominasz, że teraz ci co się bali są już zaszczepieni i dzięki temu w miarę spokojni
Ewentualne zachorowanie będzie lżejsze.
I to było przewidywane już dawno, żadna niespodzianka.Mruczanka napisał(a):Z tego co ja widzę, właśnie ci zaszczepieni boją się najbardziej, bo są najbardziej podatni na sugestie.
No, może nie licząc tych, którzy czuli się przymuszeni, ale to chyba też podatność na sugestie?
Badanie opublikowane dziś:
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-kor ... rp_state=1
CBOS napisał(a):Gotowości do zaszczepienia się dość wyraźnie sprzyja wyższy status społeczno-zawodowy i materialny badanych
SPISKOM.POL
Mruczanka napisał(a):Adres linku:SPISKOM.POL
Amelia napisał(a):
- "najmniej boją się niezaszczepieni, a najbardziej osoby, które przyjęły dwie dawki przypominające" - nic w tym dziwnego. Ten, kto się boi, szczepi się na maksa. Po to, żeby bać się mniej.
Witek034 napisał(a):Amelia napisał(a):
- "najmniej boją się niezaszczepieni, a najbardziej osoby, które przyjęły dwie dawki przypominające" - nic w tym dziwnego. Ten, kto się boi, szczepi się na maksa. Po to, żeby bać się mniej.
No właśnie ten sondaż pokazuje, że tak nie jest, bo po zaszczepieniu nadal boją się bardziej niż niezaszczepieni.
Nie wchodząc w niuanse, chciałem tylko ogólnie pokazać, że nie jest tak, jak tu często twierdziłaś, że to strona antycovidowa jest bardziej podatna na zastraszanie, bo ta od początku tzw. pandemii zachowywała spokój i prowadziła normalne życie (oczywiście w tych granicach, w których było to dozwolone).
Amelia napisał(a):
A to nie chodziło o to, że strona antycovidova bardzo bała się, że ograniczenia pozostaną na zawsze i że mają one służyć jakimś dziwnym, spiskowym celom?
Witek034 napisał(a):Ale raczej nie o to chodziło. Np. Mruczanka napisała coś w stylu, że media już wszystkich nastraszyły, a Ty odpisałaś, że nie wszystkich (w domyśle, jak rozumiem, że Ty nie czujesz się zastraszona) - w tym kontekście raczej nie chodziło o straszenie obostrzeniami, a zarazą.
Amelia napisał(a):
No i kwestia interpretacji. Wy możecie uznać, że moje zachowanie (np. szczepienie czy kiedyś noszenie maseczki) jest wyrazem szczególnego strachu. A ja szczególnego strachu nie czuję. Chyba że chodzi o taki strach jak obawy przed próchnicą, który skutkuje regularnym czyszczeniem zębów i przeglądami
Czy to, że używam nitki dentystycznej, w przeciwieństwie do 70% Polaków, świadczy o tym, że jestem zastraszona? Dla mnie to po prostu rozsądne zachowanie, żeby sobie zmniejszyć ryzyko konieczności borowania. Całkiem dobra analogia do szczepionek i innych środków prewencji w moim odczuciu.
Btw, niezaszczepieni boją się chyba negatywnych efektów szczepień
A to nie chodziło o to, że strona antycovidowa bardzo bała się, że ograniczenia pozostaną na zawsze i że mają one służyć jakimś dziwnym, spiskowym celom?
Witek034 napisał(a):Rozumiem co chcesz przekazać. Niemniej ja uważam, że skoro 95% ludzi dało się zaaresztować we własnym domu (nie protestując), z zakazem wyjścia nawet w pojedynkę do lasu i nosili maskę nawet na pustej przestrzeni, to te właśnie ich czyny świadczą wg mnie o bardzo silnym strachu i uwierzeniu w naprawdę groźną chorobę, mimo iż później sami przekonali się, że ich strach był tylko sztucznie wywołany przez panikę i niespotykany w historii terror, skoro tak znacznie zmienili swoje nastawienie (niekoniecznie dzięki szczepionce, bo było to jeszcze przed).
Aczkolwiek przyznać chyba musisz, skoro już wspomniałaś o używaniu nitek dentystycznych, czy kasku na rowerze (wcześniejsze dyskusje), że ogólnie jesteś statystycznie bardziej bojaźliwa od średniej, prawda?
No i szczepionki zrobiły swoje
Amelia napisał(a):
Dla mnie to logiczne, że izolacja w domach, ograniczenie zgromadzeń czy odstępy pomagają ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusów. I że to zastosowano w sytuacji kiedy
a) wirus był nieznany, silnie zaraźliwy i zjadliwy na tyle, że powodował u części osób ciężki przebieg albo komplikacje (znam osobiście kilkoro ludzi, którzy czuli się tak źle jak nigdy w życiu przy żadnej chorobie przenoszonej drogą kropelkową)
b) nie było lekarstwa ani szczepionki
Amelia napisał(a): Tym bardziej - jeśli ja nie dałam się zastraszyć covidem...
Witek034 napisał(a):No tak, Ty widzisz w większości ograniczeń sens, logikę i dobre intencje polityków (troskę o ludzkie zdrowie), a mnie umiejętność wyczuwania manipulacji i dostrzeganie setek sprzeczności podpowiadały od samego początku, że "coś tu nie gra" (np. zamykamy ludzi w domach przy 5 zgonach dziennie, a "bawcie się ile dusza zapragnie" przy 600 dziennych zgonach). A skoro logiczny motyw stosowania obostrzeń został wykluczony, to musi być inny.
Witek034 napisał(a):Być może wydarzenia na świecie sprawiły, że rządzący światem są teraz zajęci innymi sprawami, albo był to (jak też wspominałem) tylko test, na ile ludzie zaakceptują ograniczanie wolności.
Witek034 napisał(a):Aczkolwiek przyznać chyba musisz, skoro już wspomniałaś o używaniu nitek dentystycznych, czy kasku na rowerze (wcześniejsze dyskusje), że ogólnie jesteś statystycznie bardziej bojaźliwa od średniej, prawda?
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 197 gości